Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść II .

[agness51]

A ja się czuję potwornie. Grubo,i to straaasznie grubo. Chce mi się ryczeć jak patrzę w lustro na ten odstający brzuch,monstrualne uda. Nienawidzę swojego ciała,odechciewa mi się już nawet patrzeć w to lustro. Dziś zjadłam jakieś 1300kcal,bo chciałam redukcję. Jednak jakościowo to tak nie bardzo wyszło. Poddaję się po prostu. Nie mam siły teraz nawet wstać z fotela,a mam w planach zrobić brzuszki.

Nie odpisujcie,po prostu chciałam się wygadać.

[anniaa]

Napisane przez agness51

A ja się czuję potwornie. Grubo,i to straaasznie grubo. Chce mi się ryczeć jak patrzę w lustro na ten odstający brzuch,monstrualne uda. Nienawidzę swojego ciała,odechciewa mi się już nawet patrzeć w to lustro. Dziś zjadłam jakieś 1300kcal,bo chciałam redukcję. Jednak jakościowo to tak nie bardzo wyszło. Poddaję się po prostu. Nie mam siły teraz nawet wstać z fotela,a mam w planach zrobić brzuszki.

Nie odpisujcie,po prostu chciałam się wygadać.

Agus musisz podjac decyzje i pójsc do psychologa bo sie wykonczysz

[agness51]

Napisane przez anniaa

Agus musisz podjac decyzje i pójsc do psychologa bo sie wykonczysz

[anniaa]

Napisane przez agness51

Mam kuzynke które miała ed . Nie jadła nic albo bardzo mało. Cały czas widziałą siebie jako gruba osobe ( nie mówiła tego wprost ale przy rozmowie dało sie to wyczuc ) mimo ze była chuda , bardzo chuda. moja ciocia cały czas namawiała ja aby poszła do psychologa( chciała isc z nia ) ile było krzyku ale jednak sie zdecydowało mineło juz wiele lat od tamtej pory wyleczyła sie i dzisiaj jest szczesliwa dziewczyna której nie w głowie juz jedzenie. wiec i tobie na pewno sie uda tylko zrob ten jeden krok do przodu.

[enex]

Kompuls...

[brak-nicka]

Napisane przez enex

Kompuls...

Też dziś miałam.

[enex]

Napisane przez brak-nicka

Też dziś miałam.

.

Gryzie mnie fakt, że jutro mam od 5:45 do 18:00 praktyki...jak mi znowu będzie jak zwykle po kompusie źle to się chyba pokroję z rozpaczy, bo tam nie ma jak sobie pomóc, będzie trzeba przecierpieć głupotę jakoś...żeby tak nareszcie rozpocząć życie bez ed...

[Aralka]

Napisane przez enex

Kompuls...

...

[kika171]

Napisane przez monochrome

Jasne, że wybaczę! ;D Napisz potem, jak się udał jeż, ja mojego stworzę chyba dopiero za dwa tygodnie.
Super, że dobrze się układa z Tatą.

Acz dziś byłam z koleżankami w Sphinxie i jadłam pysznego łoososia z makaronem i szpinakiem. Duża porcja, a się w ogóle nie najadłam i zaraz leciałam po McFlurry. ^^ Potem zaś byłyśmy na filmie "Kung Fu Panda" i powiem Wam, że choć ogólnie nie przepadam za takimi animowanymi produkcjami, to ta była świetna - o potędze wiary w siebie. ;]
Wróciłam do domu i smutno, bo rodzinka wyjeżdża jutro rano.

Co do okresu, to u mnie wobec jego wtórnego braku wykryto niby ten zespół policystycznych jajników i się martwię, że to od odchudzania (nie jestem pewna czy to możliwe?), i że w przyszłości będę miała problem z zajściem w ciążę. Ale biorę lekarstwa, myślę że uda się wyjść na prostą. I mieć naturalny okres, a nie tabletkowy, aaach. ;]]]

Jeża robię już jutro tylko jeszcze muszę zdobyć te migdały gdzieś Na pewno dam znać czy wyszedł dobry Zobaczymy jak Tata zareaguje na niego

O tym filmie słyszałam, że jest bardzo fajny i warto go obejrzeć Co do rodzinki to nie smutaj się, ten czas szybciutko minie i zanim sie obejrszysz będziecie znowu razem a "urlop od rodzinki" wykorzystaj może na spotkania z przyjaciółmi


Poza tym u mnie jakos tak "dziwnie"...wiecie wspominałam niedawno, że przytyłam 0,5kg ale po 2 dniach to "wyparowało", dziś i wczoraj jest znowu +0,5 i nie wiem już co o tym myśleć...ja już chciałam go na stałe, a nie tak "na chwilę"... ehh...źle się czuję znowu...

[Aralka]

Kika, a Ty jesteś na P, tak?

[agness51]

Enex - ściskam Cię mocno i mam nadzieję,że dziś jest lepiej .

[Aralka]

A wiecie, że jak byłam wczoraj u lekarki (pulmonolog) to powiedziała, że moja waga jest dobra i, że bardzo dobrze w niej wyglądam

[juliaaa161190]

Aralka a jak mogę zapytać to ile ważysz i ile masz wzrostu? Możliwe, że już kiedyś pisałaś, ale nie pamiętam.

[Aralka]

157-158. Wczoraj mnie wazyli i wyszło 44,300, ale byłam w dżinsach, 2 bluzkach, koralach i po jedzeniu. W domu ważę jakieś 43-44.

[kika171]

Napisane przez Aralka

Kika, a Ty jesteś na P, tak?

jak na razie to między U a P, na P jeszcze jem za mało...ale powoli się staram zwiększać porcje a Ty na U tak? bo R chyba w Twoim wypadku jest niewskazane, a raczej mile widziane byłoby P

a mogę spytać ile masz lat?

[Aralka]

U. Chcę utrzymać wagę między 43-44.
P napewno nie chcę, nawet lekarze mi mówią, że teraz jest idealnie

15 lat.

Kika, 3mam kciuki

[kika171]

Napisane przez Aralka

U. Chcę utrzymać wagę między 43-44.
P napewno nie chcę, nawet lekarze mi mówią, że teraz jest idealnie

15 lat.

Kika, 3mam kciuki

Dziękuję mi przydałoby się przytyć, ale nie roztyć dlatego wszystko powoli młodziutka jesteś szkoda, że wmieszana w takie bagno w młodych latach ale miejmy nadzieję, że będzie co raz lepiej

[Annie1441]

Witam. U mnie... różnie. Codziennie jeżdżę na rowerze, np. dzisiaj spaliłam na nim prawie 1200 kcal. Mam straszne opory przed jedzeniem. Ech, kiepsko.

[juliaaa161190]

Napisane przez Aralka

157-158. Wczoraj mnie wazyli i wyszło 44,300, ale byłam w dżinsach, 2 bluzkach, koralach i po jedzeniu. W domu ważę jakieś 43-44.

Dzięki za odp. To mniej więcej tyle co ja, tylko mam minimalnie więcej wzrostu 162 mianowicie, a ważę 43,2 obecnie. Tyle, że ja chcę przytyć bo nie czuję się dobrze jakoś - wolałabym tak 47-8.

[monochrome]

Napisane przez agness51

A ja się czuję potwornie. Grubo,i to straaasznie grubo. Chce mi się ryczeć jak patrzę w lustro na ten odstający brzuch,monstrualne uda. Nienawidzę swojego ciała,odechciewa mi się już nawet patrzeć w to lustro. Dziś zjadłam jakieś 1300kcal,bo chciałam redukcję. Jednak jakościowo to tak nie bardzo wyszło. Poddaję się po prostu. Nie mam siły teraz nawet wstać z fotela,a mam w planach zrobić brzuszki.

Nie odpisujcie,po prostu chciałam się wygadać.

Pełna zgoda w poruszonej kwestii psychologa.

Napisane przez enex

.

Gryzie mnie fakt, że jutro mam od 5:45 do 18:00 praktyki...jak mi znowu będzie jak zwykle po kompusie źle to się chyba pokroję z rozpaczy, bo tam nie ma jak sobie pomóc, będzie trzeba przecierpieć głupotę jakoś...żeby tak nareszcie rozpocząć życie bez ed...

Enex, mam nadzieję, że sobie radzisz. Strasznie długo tam musisz siedzieć na tych praktykach. :O

Napisane przez kika171

Jeża robię już jutro tylko jeszcze muszę zdobyć te migdały gdzieś Na pewno dam znać czy wyszedł dobry Zobaczymy jak Tata zareaguje na niego

O tym filmie słyszałam, że jest bardzo fajny i warto go obejrzeć Co do rodzinki to nie smutaj się, ten czas szybciutko minie i zanim sie obejrszysz będziecie znowu razem a "urlop od rodzinki" wykorzystaj może na spotkania z przyjaciółmi


Poza tym u mnie jakos tak "dziwnie"...wiecie wspominałam niedawno, że przytyłam 0,5kg ale po 2 dniach to "wyparowało", dziś i wczoraj jest znowu +0,5 i nie wiem już co o tym myśleć...ja już chciałam go na stałe, a nie tak "na chwilę"... ehh...źle się czuję znowu...

Właśnie zaprosiłam koleżanki na weekend. ^^ No i wobec tego już jutro robię jeża, ale zdecydowałam się na prostszy przepis.

http://www.winiary.pl/przepisy_przep...&recipeID=2010

Oby wyszedł, bo ja nie mam doświadczenia z ciastami, sama tylko jakieś z paczek robiłam. Oprócz tego będą nachosy i jakieś fajne tortille. I % % %. Ale się wybawimy. ;D
Mnie też tak ciągle się waha waga, nic nie jest na stałe na tym świecie, ech. ;]

Napisane przez Annie1441

Witam. U mnie... różnie. Codziennie jeżdżę na rowerze, np. dzisiaj spaliłam na nim prawie 1200 kcal. Mam straszne opory przed jedzeniem. Ech, kiepsko.

Łooo, skoro tyle spalasz, to przecież musisz to uzupełniać. Nie miej oporów. Ja po godzinnej jeździe maksymalnie umieram z głodu. ;]

Byłam u lekarki mojej, wysłała mnie na kolejne badania, bo ciągle chudnę. Uważa, że w laboratorium się pomylili oznaczając mi hormony tarczycy. Ech. ;]

[enex]

Napisane przez monochrome

Enex, mam nadzieję, że sobie radzisz. Strasznie długo tam musisz siedzieć na tych praktykach. :O

Łooo, skoro tyle spalasz, to przecież musisz to uzupełniać. Nie miej oporów. Ja po godzinnej jeździe maksymalnie umieram z głodu. ;]

Byłam u lekarki mojej, wysłała mnie na kolejne badania, bo ciągle chudnę. Uważa, że w laboratorium się pomylili oznaczając mi hormony tarczycy. Ech. ;]

Nio nie było najgorzej a w sumie fajnie, zawsze tak co drugi dzień. Chodzę na praktyki 12godzinne z tym, że muszę już być w szpitalu 5:45 a kończę zazwyczaj kwadrans po 18...dziś szalony dzień, bo lała się krew strumieniami, jakoś nie udało mi się sprawnie kroplówki przerwać i cofnęło krwią, byłam jak hrabina Dracula a jeszcze przedtem ukłułam się w palec, bogu dzięki, że była to igła sterylna.
A takl btw.to jutro już koniec, ale umówiłam się jeszcze ze stacjową. że będę tam póki ona ma służby chodzić wczesnym rankiem na pobieranie krwi i może jakie zastrzyki żeby się podszkolić conieco
Z jedzeniem chyba zamknę na 2000kcal, jadłospis traszny, narazie w planie próbować jeść do 2500kcal maks, powoli chyba dopiłuję jakość....
Monochrome - żeby aż tak ci się metabolizm rozkręcił?

Agness-dziękuję, chyba będzie znowu lepszy dzionek.

[monochrome]

Ale Ty jesteś pracowita. Może przyjadę do Ciebie zrobić sobie badania, co? ;D
Ten mój metabolizm chyba jest chory - coś jest z tarczycą niby. Mam objawy nadczynności, ale ostatnio TSH, FT3 i FT4 wyszły w normie. Blisko granic, lecz w normie. Hmmm. Ostatnio było już prawie 52 kg, a teraz znów się cofnęło. Pani dr też mnie zważyła, bo już myślałam, że mam zepsutą wagę w domu. ;]

[201705250937]

Napisane przez monochrome

Ale Ty jesteś pracowita. Może przyjadę do Ciebie zrobić sobie badania, co? ;D
Ten mój metabolizm chyba jest chory - coś jest z tarczycą niby. Mam objawy nadczynności, ale ostatnio TSH, FT3 i FT4 wyszły w normie. Blisko granic, lecz w normie. Hmmm. Ostatnio było już prawie 52 kg, a teraz znów się cofnęło. Pani dr też mnie zważyła, bo już myślałam, że mam zepsutą wagę w domu. ;]

Metabolizm masz cudnie rozkręcony. Aż pozwolę sobie bardzo ale to bardzo pozazdrościc. a może jas mam niedoczynnośc tarczycy? bo to chyba może byc dziedziczne, tak? A tak btw. dieta na takie porządne przytycie to 3-3,5 tys kcal. Czy tyle jesz?

[enex]

Napisane przez monochrome

Ale Ty jesteś pracowita. Może przyjadę do Ciebie zrobić sobie badania, co? ;D
Ten mój metabolizm chyba jest chory - coś jest z tarczycą niby. Mam objawy nadczynności, ale ostatnio TSH, FT3 i FT4 wyszły w normie. Blisko granic, lecz w normie. Hmmm. Ostatnio było już prawie 52 kg, a teraz znów się cofnęło. Pani dr też mnie zważyła, bo już myślałam, że mam zepsutą wagę w domu. ;]

Oj szkoda, że ci nie idzie z tyciem, w razie czego mogę posłużyć własnym ciałkiem jak byś chciała jakiego kilograma na plus. A z tą nadczynnością, no no nie wiem, nie mam pomysłu dlaczego tak jest przy takich wynikach, ale fakt, że jak masz rozkręcony metabolizm zdrowym tyciem, bo jesz sporo, ale naprawdę przykładowo to może nawet przy jeszcze górnej granicy normy może być tak szalenie z tym metabolizmem. No mam nadzieję, że nie będzie problemu w hormonach, bo to w większości takie niemiłe leczenie jest i dość delikatne.

Toffie - niedoczynności jako taka nie jest dziedziczna - są pewne choroby tarczycy, w większości autoimunologiczne, które wiązane są na pewne HLA typy, wtedy jest jakieś x-procentowe prawdopodobieństwo, że się naprawdę ta choroba pojawi, ale jako takie niedoczynności dziedziczone nie są .

[agnis2908]

Dziewczyny, skoro 3-3.5 tys na przytycie, to ile jest na utrzymanie?
Wiem, wiem,że to się wylicza jakoś, ale tak waszym zdaniem.
2tys.? Przy małej aktywności. Czy mniej?

[iza_wiosenna]

Napisane przez Aralka

Ah, zjadłam dzisiaj tyle:

Śniadanie
3 kromki pieczywa chrupkiego z ugotowaną szynką z indyka, pomidorem, ogórkiem, rzodkiewką, tofu i kiełkami ; brzoskwinia ; 3 łyżki otrąb
II Śniadanie
Lód 'Twister' ; sok multiwitamina
Obiad
Tortilla z mięsem drobiowym z kapustą i sosem majonezowym ; brzoskwinia ; 3 łyżki otrąb
Kolacja
Jajko z mikrofali z 2 waflami ryżowymi light ; gorący kubek :/

I czuję się źle.
Niedobrze...

malutko...

Napisane przez Aralka

Jedzenia?? Stymże ja nie jestem na P.

tak, jedzenia. A o P nikt Cię tu nie podejrzewa, patrząc na ten jadłospis. To za mało na U. Mniej niż 1000 kcal, chrupkie pieczywo, wafle ryżowe... Zrujnujesz sobie metabolizm, wiesz?

Napisane przez Annie1441

Witam. U mnie... różnie. Codziennie jeżdżę na rowerze, np. dzisiaj spaliłam na nim prawie 1200 kcal. Mam straszne opory przed jedzeniem. Ech, kiepsko.

co się stało? Było u Ciebie tak dobrze jeździsz dla przyjemności, czy dla spalenia kcal (pytanie retoryczne?)

Wróciłam tak w ogóle. Mam mega zaległości zapewne, ale postaram się jakoś wkręcić.
U mnie dobrze. W miarę. Na obozie było bardzo fajnie, oczywiście, kiedy miałam przed sobą 5...6...7... dni do końca, chciałam jak najszybciej wracać, ale dziś i wczoraj zrobiło się naprawdę super, aż żal wyjeżdżać Jadłam chyba sporo. Praktycznie codziennie po kolacji lody, wczoraj np. McFlurry Schudłam trochę, ale zapewne na chwilę. Oczywiście trener X musiał zabłysnąć swoją pomysłowością i zarządził obowiązkowe ważenie i pomiar tkanki tłuszczowej(od pasa w dół) nie wiem po co, skoro za 2 tyg są mistrzostwa Polski i głupotą byłoby odchudzanie się w tym okresie. no cóż, są ludzie i ludzie, a jego tekst do mojego kolegi, który miał 10% tk.tł pt. "powinieneś stracić 2 %" powalił cały obóz na kolana...

no, to idę poczytać, co tam u Was odpisałam na całe dwa posty, ale nadrobię, obiecuję!

[Aralka]

Napisane przez iza_wiosenna

malutko...



tak, jedzenia. A o P nikt Cię tu nie podejrzewa, patrząc na ten jadłospis. To za mało na U. Mniej niż 1000 kcal, chrupkie pieczywo, wafle ryżowe... Zrujnujesz sobie metabolizm, wiesz?

Mniej niż 1000 kcal? Jakto??? Oj...ja nie chcę jeść mniej niż 1000 kcal. Chcę więcej, bo już teraz mam problem, że zjem trochę więcej i chyba tyję.
Ale momencik, bo może ja źle liczę:

Napisane przez Aralka

Ah, zjadłam dzisiaj tyle:

Śniadanie
3 kromki pieczywa chrupkiego z ugotowaną szynką z indyka, pomidorem, ogórkiem, rzodkiewką, tofu i kiełkami ; brzoskwinia ; 3 łyżki otrąb 3 x 30 kcal + 80 kcal + 40 kcal ; 60 kcal ; 60 kcal
Razem: 330 kcal
II Śniadanie
Lód 'Twister' ; sok multiwitamina 100 kcal ; 150 kcal
Razem: 250 kcal
Obiad
Tortilla z mięsem drobiowym z kapustą i sosem majonezowym ; brzoskwinia ; 3 łyżki otrąb
350 kcal ; 60 kcal ; 60 kcal
Razem: 470 kcal
Kolacja
Jajko z mikrofali z 2 waflami ryżowymi light ; gorący kubek :/
70 kcal + 2 x 20 kcal ; 50 kcal
Razem: 160 kcal

Razem: ok. 1210 kcal

Może ja źle liczę...

I czuję się źle.
Niedobrze...

[iza_wiosenna]

hmmm niech będzie, jest 1200 ale przyznaj, że dla nastolatki w okresie dojrzewania, będącej na utrzymaniu, to stanowczo za mało.

[EwelkaaS]

Dosyć długo mnie tu nie było, dosyć dużo się przez ten czas w mym życiu wydarzyło. Wiele spraw dotyczyło też ed.. nie będę pisać co wyprawiałam z jedzeniem, acz w ciągu dwóch ostatnich tygodni schudłam 2 kg . I w sumie, nawet nie miałam tego na celu, ekheem ...
W poniedziałek mam wizytę i ginekologa. Boję się. Mogłaby któraś napisać, jak taka wizyta dotycząca zniknięcia okresu może wyglądać ? Mniej więcej.
Mama myśli, że nie mam go 2 m-ce, tak więc powiedziałam, że wchodzę do gabinetu sama..nie chcę się przyznać ani mamie, ani ginekoloszce, że to już 5,5 miesiąca, ale co zrobić..gienkolog musi wiedzieć. Boję się, żeby nie przypisała też hornomów. Założyłam mamie z góry, że nie będę ich brała i tyle.
Dziękuję za miłe słowa dotyczące mej figury i Plameczko- że byłam wychudzona ? Uda nie były aż tak przerażająco chude, ale od pasa w górę..koszmar.
Przepraszam, że nie poczytam waszych postów, ale dosyć dużo tego, a mam trochę do nadrobienia gdy mnie tyle tutaj ( wogóle w siebie i instalowanie progamów i reszta) nie było.
I fotek też już nie wyślę, bo musiałam mieć formata i wszystkie się skasowały. I tak były kiepskie, ale wysyłałam je ze względu na to, że widać mą figurę..obiecuję, że gdy będę miała lepsze- wyślę
A teraz pozdrawiam wszystkie i życzę miłego wieczorka

Aralko- wiedziałam, że cię skądś kojarzę Może się domyślisz kim jestem.

[monochrome]

Napisane przez Toffiee

Metabolizm masz cudnie rozkręcony. Aż pozwolę sobie bardzo ale to bardzo pozazdrościc. a może jas mam niedoczynnośc tarczycy? bo to chyba może byc dziedziczne, tak? A tak btw. dieta na takie porządne przytycie to 3-3,5 tys kcal. Czy tyle jesz?

Wydaje mi się że tak, ale przyznam, iż nie rachuję zbyt dokładnie. Chyba jutro to wybadam dokładniej, zważę wszystko. ;]
Możesz sobie zrobić badanie TSH (to zlecają na początek lekarze, jedyne co mi byli łaskawi przyznać z NFZ ;p) i się przekonać, jeśli się martwisz. Ale naczytałam się w necie, że raczej nie dziedziczne to.

Napisane przez enex

Oj szkoda, że ci nie idzie z tyciem, w razie czego mogę posłużyć własnym ciałkiem jak byś chciała jakiego kilograma na plus. A z tą nadczynnością, no no nie wiem, nie mam pomysłu dlaczego tak jest przy takich wynikach, ale fakt, że jak masz rozkręcony metabolizm zdrowym tyciem, bo jesz sporo, ale naprawdę przykładowo to może nawet przy jeszcze górnej granicy normy może być tak szalenie z tym metabolizmem. No mam nadzieję, że nie będzie problemu w hormonach, bo to w większości takie niemiłe leczenie jest i dość delikatne.

Toffie - niedoczynności jako taka nie jest dziedziczna - są pewne choroby tarczycy, w większości autoimunologiczne, które wiązane są na pewne HLA typy, wtedy jest jakieś x-procentowe prawdopodobieństwo, że się naprawdę ta choroba pojawi, ale jako takie niedoczynności dziedziczone nie są .

O, dobrze zapamiętałam -> co do tej nie-dziedziczności. ;]
No, mam nadzieję, że dowiem się czegoś konkretnego po nowych badaniach. Machnęłabym na wszystko ręką i została już przy tej wadze, ale ten niepewny okres. :/

Napisane przez agnis2908

Dziewczyny, skoro 3-3.5 tys na przytycie, to ile jest na utrzymanie?
Wiem, wiem,że to się wylicza jakoś, ale tak waszym zdaniem.
2tys.? Przy małej aktywności. Czy mniej?

To zależy, od Twojej wagi, aktywności itp., chyba są jakieś wątki podwieszone o tym. ;]

Napisane przez iza_wiosenna

malutko...



tak, jedzenia. A o P nikt Cię tu nie podejrzewa, patrząc na ten jadłospis. To za mało na U. Mniej niż 1000 kcal, chrupkie pieczywo, wafle ryżowe... Zrujnujesz sobie metabolizm, wiesz?



co się stało? Było u Ciebie tak dobrze jeździsz dla przyjemności, czy dla spalenia kcal (pytanie retoryczne?)

Wróciłam tak w ogóle. Mam mega zaległości zapewne, ale postaram się jakoś wkręcić.
U mnie dobrze. W miarę. Na obozie było bardzo fajnie, oczywiście, kiedy miałam przed sobą 5...6...7... dni do końca, chciałam jak najszybciej wracać, ale dziś i wczoraj zrobiło się naprawdę super, aż żal wyjeżdżać Jadłam chyba sporo. Praktycznie codziennie po kolacji lody, wczoraj np. McFlurry Schudłam trochę, ale zapewne na chwilę. Oczywiście trener X musiał zabłysnąć swoją pomysłowością i zarządził obowiązkowe ważenie i pomiar tkanki tłuszczowej(od pasa w dół) nie wiem po co, skoro za 2 tyg są mistrzostwa Polski i głupotą byłoby odchudzanie się w tym okresie. no cóż, są ludzie i ludzie, a jego tekst do mojego kolegi, który miał 10% tk.tł pt. "powinieneś stracić 2 %" powalił cały obóz na kolana...

no, to idę poczytać, co tam u Was odpisałam na całe dwa posty, ale nadrobię, obiecuję!

Witaj!
Super, że obóz udany i równie super, że powróciłaś do nas! ^^

2%, masakra. ;p

Napisane przez EwelkaaS

Dosyć długo mnie tu nie było, dosyć dużo się przez ten czas w mym życiu wydarzyło. Wiele spraw dotyczyło też ed.. nie będę pisać co wyprawiałam z jedzeniem, acz w ciągu dwóch ostatnich tygodni schudłam 2 kg . I w sumie, nawet nie miałam tego na celu, ekheem ...
W poniedziałek mam wizytę i ginekologa. Boję się. Mogłaby któraś napisać, jak taka wizyta dotycząca zniknięcia okresu może wyglądać ? Mniej więcej.
Mama myśli, że nie mam go 2 m-ce, tak więc powiedziałam, że wchodzę do gabinetu sama..nie chcę się przyznać ani mamie, ani ginekoloszce, że to już 5,5 miesiąca, ale co zrobić..gienkolog musi wiedzieć. Boję się, żeby nie przypisała też hornomów. Założyłam mamie z góry, że nie będę ich brała i tyle.
Dziękuję za miłe słowa dotyczące mej figury i Plameczko- że byłam wychudzona ? Uda nie były aż tak przerażająco chude, ale od pasa w górę..koszmar.
Przepraszam, że nie poczytam waszych postów, ale dosyć dużo tego, a mam trochę do nadrobienia gdy mnie tyle tutaj ( wogóle w siebie i instalowanie progamów i reszta) nie było.
I fotek też już nie wyślę, bo musiałam mieć formata i wszystkie się skasowały. I tak były kiepskie, ale wysyłałam je ze względu na to, że widać mą figurę..obiecuję, że gdy będę miała lepsze- wyślę
A teraz pozdrawiam wszystkie i życzę miłego wieczorka

Aralko- wiedziałam, że cię skądś kojarzę Może się domyślisz kim jestem.

Witaj.
Co do tej wizyty to pewnie ginekolog zapyta o dokładną datę ostatniej miesiączki + czy możliwe że jesteś w ciąży. ;] Zapewne zrobi USG (jeżeli dopochwowe nie wchodzi w grę, to dobrze jest iść na wizytę z pełnym pęcherzem ), zobaczy, jak u Ciebie z jajnikami, endometrium.
A jak już by dawała hormony, to na krótko raczej, więc w sumie nie ma się czego bać. Luteina na 5 dni np. niewiele zdąży namieszać w organizmie. ;]
Powodzenia!