Ostatnio testowałam...

[Anuschka]

Napisane przez Kota

(...)
Jak Tilda Swinton na tle wszystkich śliczniutkich hollywoodzkich piękności.

Mnie się tam Tilda bardziej podoba od tych wszystkich hollywoodzkich piękności razem wziętych
Nie licząc wspaniałych Gwiazd minionych...

[madziczka]

Koto - Chanel n. 19 to jedyna "Chanelka", która mi się autentycznie podoba


A Tilda też jest jedna jedyna

[Kota]

Napisane przez Anuschka

Mnie się tam Tilda bardziej podoba od tych wszystkich hollywoodzkich piękności razem wziętych
Nie licząc wspaniałych Gwiazd minionych...

Napisane przez madziczka

Koto - Chanel n. 19 to jedyna "Chanelka", która mi się autentycznie podoba


A Tilda też jest jedna jedyna

No właśnie, Tilda jest jakaś, ma mocną rzeźbę, charakter, nerw, Chanel 19 jak nic.

Madziczko, Cristalle też jest warte grzechu- jeśli ktoś lubi cytrusy.

Dla Annuschki- druga twarz o wspaniałych kościach policzkowych, Gwiazda miniona, ostra kobieta, czyli boska Ava.

[madziczka]

Ja zawsze wielbiłam Bette Davis, fakt nie wyglądała jak słodka i piękna gwiazdka Hollywood, ale babka miała charakter, osobowość, a jej role filmowe... słów mi brak


Koto, ty mnie nie kuś Cristallem Wystarczy, że już mi przypomniałaś, że istnieje Chanel No.19 - a miałam tylko dwa pragnienia na zimę


Idę zrobić rekonesans przed polowankiem - na Dziewiętnastkę (przydałaby się jakaś miniaturka)

[Kota]

Madziczko, Boska Betty dla Ciebie, na tym zdjęciu wyjątkowo pięknie wyglądajaca.

[madziczka]

Koto, dziękuję Zaiste - fascynująca

[Dallale]

Napisane przez madziczka

Ja zawsze wielbiłam Bette Davis, fakt nie wyglądała jak słodka i piękna gwiazdka Hollywood, ale babka miała charakter, osobowość, a jej role filmowe... słów mi brak

Ja również uwielbiam Bette . I Gretę Garbo, Marlene Dietrich, Ingrid Bergman, Katharine Hepburn, Lauren Bacall... Wszystkie tak charyzmatyczne, fascynujące, charakterne (o talencie nie wspominając), że większość współczesnych gwiazdek rzeczywiście wypada przy nich jak, parafrazując Marię Callas, coca-cola przy szampanie, albo, dajmy na to, Insolence przy Shalimarze czy Mitsouko .

Żeby nie robić bezwstydnego off-topu, wspomnę, że testuję dzisiaj L'air de Rien Millera Harrisa - drapieżne, słodkawe, cielesne piżmo ukryte pod warstwą mchu i wypastowanej, wyschnietej na słońcu drewnianej podłogi. Faktycznie podobne do Musc Ravageur, z tym, że MR jest układa się na mojej skórze łagodniej, a krzyczące piżmo jest przykryte gęstym, welwetowym orientem.

Co do Cristalle, to zgodzę się z Kotą. Jest przepiękne .

[Anuschka]

Napisane przez Kota

Dla Annuschki- druga twarz o wspaniałych kościach policzkowych, Gwiazda miniona, ostra kobieta, czyli boska Ava.

Dziękuję, Kota
Ava cudowna - dojrzała, posągowa, piękna...

Napisane przez Dallale

Żeby nie robić bezwstydnego off-topu, wspomnę, że testuję dzisiaj L'air de Rien Millera Harrisa - drapieżne, słodkawe, cielesne piżmo ukryte pod warstwą mchu i wypastowanej, wyschnietej na słońcu drewnianej podłogi. Faktycznie podobne do Musc Ravageur, z tym, że MR jest układa się na mojej skórze łagodniej, a krzyczące piżmo jest przykryte gęstym, welwetowym orientem.

Co do Cristalle, to zgodzę się z Kotą. Jest przepiękne .

Bardzo podobnie odbieram L`air... , z tym, że to MR na mojej skórze "brzmi" donośniej.
I w tym przypadku mamy odniesienia do filmu - zapach powstał w hołdzie i we współpracy z Jane Birkin.

[Kota]

Ech, po tych wszystkich wspomnieniach o Gwiazdach Prawdziwych zapodałam sobie testowo Divę. Na nadgarstku zaczyna mi się teraz rozwijać ,

ale dlaczego kojarzy mi się z następną moją ulubienicą- Anouk Aimee- czy Anouk kiedyś jej nie reklamowała???

[Anuschka]

Napisane przez Kota

Ech, po tych wszystkich wspomnieniach o Gwiazdach Prawdziwych zapodałam sobie testowo Divę. Na nadgarstku zaczyna mi się teraz rozwijać ,

ale dlaczego kojarzy mi się z następną moją ulubienicą- Anouk Aimee- czy Anouk kiedyś jej nie reklamowała???

Anouk też jest
Co do reklamowania Divy, to kojarzę bardziej z dziewczęcą i świeżą Nastassją Kinski, ale niewykluczone

Chyba nas nie pogonią za offtopa, co

Poplątało mi się z Nastassją - ona rzeczywiście reklamowała perfumy Ungaro, ale chyba jednak nie Divę, którą reklamowała jakaś kobieta bez głowy.

[Kota]

Napisane przez Anuschka

Anouk też jest
Co do reklamowania Divy, to kojarzę bardziej z dziewczęcą i świeżą Nastassją Kinski, ale niewykluczone

Chyba nas nie pogonią za offtopa, co

Poplątało mi się z Nastassją - ona rzeczywiście reklamowała perfumy Ungaro, ale chyba jednak nie Divę, którą reklamowała jakaś kobieta bez głowy.

Nie pogonią, bo my jednak ciągle o zapach i skojarzeniach.
A Divę reklamował rzeczywiście bezgłowy, zgrabny korpus w plisowanej białej sukience.

[tymena]

Napisane przez Kota

Madziczko, Cristalle też jest warte grzechu- jeśli ktoś lubi cytrusy.
.

Ewo, wiesz, że ja ostatnio skusiłam się na testy nadgarstowe Cristalle... Grzebałam w perfumerii w poszukiwaniu chłodego, rześkiego zapachu na lato i przypomniało mi się, jak pisałyście o Cristalle

Choć jest mega kwiatowo - cytrusowy a więc tak różny od perfum w których się lubuję bardzo mi się spodobał Jest wyniosły, dystyngowany, chłodny i posągowy. Kojarzy mi się bardzo luskusowo. Na pewno powtórzę testy

[Kota]

Napisane przez tymena

Ewo, wiesz, że ja ostatnio skusiłam się na testy nadgarstowe Cristalle... Grzebałam w perfumerii w poszukiwaniu chłodego, rześkiego zapachu na lato i przypomniało mi się, jak pisałyście o Cristalle

Choć jest mega kwiatowo - cytrusowy a więc tak różny od perfum w których się lubuję bardzo mi się spodobał Jest wyniosły, dystyngowany, chłodny i posągowy. Kojarzy mi się bardzo luskusowo. Na pewno powtórzę testy

Ha, co widzę??? To Ty, Tymeno? Tymena, jaką znam??? Ta od Ambry Sultan i Cherqui???

Kasiu, zwróć uwagę, ze EDP i EDT różnią się nieco w sile rażenia.

[tymena]

Napisane przez Kota

Ha, co widzę??? To Ty, Tymeno? Tymena, jaką znam??? Ta od Ambry Sultan i Cherqui???

Kasiu, zwróć uwagę, ze EDP i EDT różnią się nieco w sile rażenia.

Ja A co się dziwisz?

Dziękuję za podpowiedź, nawet nie wiem którą wersję testowałam

[dzika truskawa]

Roberto Verino VV Platinum - nietrwały świeżaczek, na początku interesujące pieprzno-zielone akordy, później rozmyty i wodnisty. Za to buteleczka mnie zachwyciła Przezroczysty sześcian, w dolnej połowie zatopiona srebrna kula zawierająca perfumy, wszystko pokryte srebrnym roślinnym ornamentem Jakby tylko zawartość była ciekawsza to bardzo pożądałabym tego cuda na półce. O TAK wygląda A nawet lepiej

[joasiak1]

Napisane przez Dallale

Żeby nie robić bezwstydnego off-topu, wspomnę, że testuję dzisiaj L'air de Rien Millera Harrisa - drapieżne, słodkawe, cielesne piżmo ukryte pod warstwą mchu i wypastowanej, wyschnietej na słońcu drewnianej podłogi. Faktycznie podobne do Musc Ravageur, z tym, że MR jest układa się na mojej skórze łagodniej, a krzyczące piżmo jest przykryte gęstym, welwetowym orientem.

Bardzo dziekuję za słowo o tym zapachu - szalenie mnie ciekawi to piżmo od opisów Anuschki. Teraz jeszcze bardziej

[szugarbejb]

Sean John, czyli P Diddy, Unforgivable Woman

Taki to sensual floral jak ja jestem moderator Zaczyna się kwaskowato i ostro, na pewno pomarańczą i porzeczką, ale kwaskowatość naprawdę daje na nos. Potem robi się cieplej, cieplej, łagodniej i ... kadzidlanie. Tak, to jest leciuteńki , kokosowy kadzidlak, ot dla początkujących Kadzidlakolubnych byłby świetny.Wadę ten zapach ma jedną straszną - jest diablo nietrwały, po godzinie zamienił się u mnie w mgiełkę kokosko - frezji.

Na drugiej ręce mam Jil Sander Game Water, ale nic nie napiszę z nienawiści - nie wiedziałam, że ma w składzie cytrynę yuzu, której nienawidzę i teraz cierpię. Bo trwałe toto, mocne, i śmierdzi. Fu.

[taka taka]

Napisane przez Kota

A Divę reklamował rzeczywiście bezgłowy, zgrabny korpus w plisowanej białej sukience.

ja trochę nie na temat, ale ten bezgłowy korpus wygląda zupełnie jak moje zdjęcia ze ślubu z obciętą głową oczywiście
miałam prawie identyczną sukienkę (sama ją wymyśliłam a skonstruował i uszył mi ją mój tata)

[komediopisarka81]

Ja ostatnio tesowalalm moja miniaturke Lilith - Callaghan ciekawy zapach spodobal mi sie bardzo spodobal sie tez mojej znajomej i mamie do tego trwaly

[Paulinka_S]

Napisane przez szugarbejb

Sean John, czyli P Diddy, Unforgivable Woman

Taki to sensual floral jak ja jestem moderator Zaczyna się kwaskowato i ostro, na pewno pomarańczą i porzeczką, ale kwaskowatość naprawdę daje na nos. Potem robi się cieplej, cieplej, łagodniej i ... kadzidlanie. Tak, to jest leciuteńki , kokosowy kadzidlak, ot dla początkujących Kadzidlakolubnych byłby świetny.Wadę ten zapach ma jedną straszną - jest diablo nietrwały, po godzinie zamienił się u mnie w mgiełkę kokosko - frezji.

Na drugiej ręce mam Jil Sander Game Water, ale nic nie napiszę z nienawiści - nie wiedziałam, że ma w składzie cytrynę yuzu, której nienawidzę i teraz cierpię. Bo trwałe toto, mocne, i śmierdzi. Fu.

a gdzie wąchałaś takie cuda?

[szugarbejb]

Napisane przez Paulinka_S

a gdzie wąchałaś takie cuda?

W Seforze Są w nowościach, było jeszcze Jil Sander Style Summer, ale że do klasyka też pałam nienawiścią to stwierdziłam, że nie będę się katować

[Dallale]

Napisane przez Anuschka

Bardzo podobnie odbieram L`air... , z tym, że to MR na mojej skórze "brzmi" donośniej.
I w tym przypadku mamy odniesienia do filmu - zapach powstał w hołdzie i we współpracy z Jane Birkin.

Moim zdaniem ten zapach bardzo pasuje do Jane - wielkookiej dziewczyny o subtelnej urodzie, która stała się ikoną rewolucji seksualnej. L'air de Rien łączy w sobie niewinność i spokój z drapieżną zmysłowością. Nie umiem wytłumaczyć dlaczego, ale jest dla mnie bardzo francuski - może przez tę swoją niedosłowność, wyrafinowanie mimo prostoty. Kiedy go noszę, mam wizję samej siebie, ubranej w trencz i błąkającej się po paryskich ulicach w zamglony marcowy dzień (tak, L'air rzeczywiście jest marcowy!).

Napisane przez Anuschka

Anouk też jest

To prawda . Jeżeli chodzi o kino europejskie, lubię jeszcze Annę Karinę i Monicę Vitti.

Napisane przez Anuschka

Co do reklamowania Divy, to kojarzę bardziej z dziewczęcą i świeżą Nastassją Kinski, ale niewykluczone
Poplątało mi się z Nastassją - ona rzeczywiście reklamowała perfumy Ungaro, ale chyba jednak nie Divę, którą reklamowała jakaś kobieta bez głowy.

Natassja reklamowała Senso .

Napisane przez tymena

Ewo, wiesz, że ja ostatnio skusiłam się na testy nadgarstowe Cristalle... Grzebałam w perfumerii w poszukiwaniu chłodego, rześkiego zapachu na lato i przypomniało mi się, jak pisałyście o Cristalle

Choć jest mega kwiatowo - cytrusowy a więc tak różny od perfum w których się lubuję bardzo mi się spodobał Jest wyniosły, dystyngowany, chłodny i posągowy. Kojarzy mi się bardzo luskusowo. Na pewno powtórzę testy

A na mnie Cristalle pachnie sianem, cytrusami i słońcem . Łagodnie, spokojnie i sielsko. Moim zdaniem to najpiękniejszy z Chaneli, zaraz po Coco.
Btw, jak już jesteśmy przy Chanel, to przypomniałam sobie, że niedawno miałam okazję testować legendarną Piątkę (wiem, wstyd, że dopiero teraz, ale zniechęciły mnie negatywne w większości recenzje). I cóż, było to dla mnie spore zaskoczenie - No.5 okazała się czysta, bardzo intymna, trochę pudrowa. Zdystansowana i szlachetnie minimalistyczna, co tylko dodaje jej klasy. I mimo niemal dziewięćdziesiątki na karku, bardzo współczesna (nigdy nie zrozumiem zarzutów, że babcina).

[BigMama]

Ostatnio intensywnie poszukuję zapachu, który nie powodowałby u mnie pieczenia oczu i drapania w gardle. Wszystkie perfumy jakie posiadam (poza Allure) zawzięły się na mnie i alergizują na potęgę.
Na próbę o 14.oo '"zapodałam" Kelly Caleche z sephorowskiej fioleczki (więc nie na wiele starczyło) - małż stwierdził , że pachnę jak kierpce ale może być. Mnie na bloterku też się podobały bardziej.

A teraz piszę to jednym palcem, bo drugą rękę mam przy nosie - jaka ta Kelly C. piękna, kierpce zniknęły

[Paulinka_S]

Napisane przez szugarbejb

W Seforze Są w nowościach, było jeszcze Jil Sander Style Summer, ale że do klasyka też pałam nienawiścią to stwierdziłam, że nie będę się katować

a mojej sephorze takich cudow nie mają za to testuje dzis jakies cos Antonio Banderasa calkiem calkiem najpierw cynamon teraz earl grey

[kropka75]

Ja dziś testuję Chance. W wersjach EDT i EDP. Oba mi się podobają. Oba są trwałe. EDT bardziej świeże, rześkie, takie wesołe i letnie. EDP cieplejsze, trzyma się bliżej skóry, na mnie wychodzi jakaś taka pudrowa nuta w stylu mocno rozcieńczonego Obsession, przeciw czemu oczywiście nic nie mam.

Testuję też na małżu Gucia. Wypsikałam mu kark podstępem i teraz sobie wącham.

[noseknosek]

Ultrared Paco Rabanne - Lempicka edp w wersji light Cukier puder, tony anyżu (!!!) i owoce z bardzo słodkiego kompotu - tym razem porzeczki

[Paulinka_S]

Napisane przez noseknosek

Ultrared Paco Rabanne - Lempicka edp w wersji light Cukier puder, tony anyżu (!!!) i owoce z bardzo słodkiego kompotu - tym razem porzeczki

na mnie zadnego anyzu sama duszace kwiatki a na początku slodziutkie poziomki...

[noseknosek]

Napisane przez Paulinka_S

na mnie zadnego anyzu sama duszace kwiatki a na początku slodziutkie poziomki...

u mnie sam anyż...a nie lubię strasznie.. bez niego jeszcze byłaby szansa na romans a tak nic

[dzika truskawa]

Napisane przez Paulinka_S

a mojej sephorze takich cudow nie mają za to testuje dzis jakies cos Antonio Banderasa calkiem calkiem najpierw cynamon teraz earl grey

Oooo, to brzmi dobrze Gdyby nie ten Twój "cynamon + earl grey" to pewnie jeszcze długo bym na niego nie zwróciła uwagi, a tak to przetestuję przy najbliższej okazji

Napisane przez noseknosek

Ultrared Paco Rabanne - Lempicka edp w wersji light Cukier puder, tony anyżu (!!!) i owoce z bardzo słodkiego kompotu - tym razem porzeczki

Napisane przez Paulinka_S

na mnie zadnego anyzu sama duszace kwiatki a na początku slodziutkie poziomki...

A na mnie to potwór tak ulepnie słodki, że zadziwia mnie, że po aplikacji po pierwsze - nie lepią mi się nadgarstki, a po drugie - że płyn nie jest gęstym syropem

[MichałPaweł]

I oto wracam Ciekawe czy Raszel sie ucieszy :P

ja testowałem ostatnio dvb signature nowość jakaś. pierwsze co to "niezły" potem jednak mineło i zostało coś w stylu "nijaki" "bardzo nijaki" i naprawde kosmicznie szybko sie ulatnia po 15 minutach nie pozostał mi ponim nawet ślad.