Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II - Strona 104 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2018-08-18, 16:16   #3091
Agaciok xD
Wtajemniczenie
 
Avatar Agaciok xD
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 639
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Leki bierzesz bardzo krótko. Na stałe efekty czeka się miesiącami. A nawet potem bywa zjazd w dół. U mnie od ponad roku nie udało się jeszcze dobrze dobrać dawki i leku. Poprzednim razem dopiero po półtora roku mój stan był dobry i stabilny.
Musisz uzbroić się w cierpliwość. W chwilach zwątpienia przypomnij sobie, że jesteś chora, leczysz się Ale jeszcze potrzeba czasu żeby leki zaczęły działać.

siła spokoju
Właśnie chodzi o to, że ja już czuję, że leki działają. Nie jestem już senna, nie mam negatywnych myśli ani samobójczych, nie płaczę. Chodzi o ten brak motywacji i jakiegoś takiego "motorka w dupie" do działania ja nie wiem czy ja mam czekać aż leki mnie napedzą (czy one w ogóle są w stanie to zrobić) czy sama się powinnam wewnętrznie jakoś motywować.


Cytat:
Napisane przez jaksy Pokaż wiadomość
Ja właśnie przed leczeniem i na początku niego przesypiałam całe dnie (tzn. studiowałam, ale po powrocie kładłam się na łóżku i spałam całe popołudnia), psychiatra wtedy mi powiedziała na pierwszym spotkaniu, że gdyby miała tyle problemów co ja, to też by chciała je przespać.
Nie zadzwoniłam w końcu do tego lekarza , ale zaczęłam pisać w tym wątku, bo wiedziałam, że w końcu będzie mi tak wstyd, że zadzwonię.
Na NFZ będziesz czekać 1-2 lata? Serio? To duże miasto, czy przeciwnie - małe?

Ja własnie przeszłam kolejną "ciekawą" rozmowę z moją matką i aż mną telepie, ale na szczęście nie dałam się sprowokować - mała rzecz, ale cieszy.
Kraków. W niektórych miejscach nawet mnie nie chcieli zapisać do kolejki, mówili żebym dzwonila gdzie indziej, bo takie przeludnienie, a już zwłaszcza popołudniami na pewno miejsca dla mnie nie znajdą.


W pierwszych dniach brania leku zdarzały mi się takie nagłe napady senności i totalnego spadku energii. Działo się to dosłownie w sekundę i przechodziło po kilku minutach-max godzinie. Teraz już czuję się normalnie.

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Mam tak dobrany lek, że czekając na terapię wychodzi mi bardzo dobrze autoterapia. Po prostu wszystkiego uczę się od nowa. Malutkimi krokami i z innym nastawieniem. Nawet myśleć muszę w inny sposób, ale leki mi na to pozwalają.

Wczoraj buszowałam po necie - a może taki, śmaki kurs. Wywalić kasę, bo przecież na naukę warto. Po chwili zrozumiałam, że mogę zacząć sama - nie od za tydzień, czy jutro, ale wpisać hasło, które mnie interesuje w wujku Google, przeszukać Chomika, poczytać blogi tematyczne. I zaczęłam natychmiast - nie "jutro", bo to oznacza za 5 tygodni, albo nigdy, tylko dzisiaj, póki czuję, że chcę. A jutro już będę na fali dziś zdobytej wiedzy.

Nadal to wszystko wymaga wewnętrznego dialogu sokratejskiego, znajomości zniekształceń poznawczych. Przyglądania się uważnie temu jak się myśli i wyłapywania na bieżąco starych, dysfunkcyjnych schematów.

Leki dobrano mi 8 mcy temu. Wcześniej byłam w koszmarnym stanie.

W moich baby steps zaczęło się od przerażającego mnie obowiązku opieki nad zwierzętami i przełożenia tego na hobby, kiedy zobaczyłam, że wspólna praca daje mi poczucie kompetencji. One się uczą, bardzo szybko, a to oznacza, że jestem w tym niezła, choć moja wiedza to Youtube i artykuły szkoleniowców.

Ćwiczenia z nimi 5-10x dziennie po 5 minut na dworze i w domu stały się moją pierwszą niedysfunkcyjną rutyną. Nowym nawykiem.

Piszę to, bo nawyki, plan dnia, działanie małymi kroczkami jest ważne przy depresji, choć oczywiście wiem, że bardzo trudne.

Trzymam kciuki, a co do tego drugiego leku - oj były czasy, że postawił mnie na nogi bardzo.
No własnie tak myślałam, że muszę w sobie tę energię odnaleźć, bo inaczej nic z tego. Leki za mnie wszystkiego nie zrobią niestety. Póki co jest mi ciężko znaleźć motywację do naprawdę czegokolwiek. Jeszcze przed 3 tygodniami, zanim zaczęłam brać leki, słuchalam np. muzyki codziennie - to byl prawie jak nalog. Teraz mnie odrzuca na sama mysl, ze mialabym to zrobic. A przeciez to tylko muzyka.

Chciałabym zrzucic kilka kilo - ale do cwiczen za nic nie potrafie się przymusic I tak wlasnie od jakiegos czasu moje zycia przemija na nicnierobieniu.


Zastanawialam sie jeszcze wlasnie nad tym drugim lekiem. Moze powinnam sprobowac z nim skoro dziala tez na adrenaline? Moze bardziej by mi pomogl? Ale czy zmieniajac lek znowu musze jakby od nowa czekac na efekty?
__________________

Agaciok xD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-18, 16:51   #3092
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Leki nie działają na wszystkie objawy od razu. Musisz poczekać jeszcze na to.
Napęd i energia przychodzą na końcu.
siła spokoju
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-18, 16:53   #3093
jaksy
Zasiedzenie
 
Avatar jaksy
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 612
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez Agaciok xD Pokaż wiadomość
Kraków. W niektórych miejscach nawet mnie nie chcieli zapisać do kolejki, mówili żebym dzwonila gdzie indziej, bo takie przeludnienie, a już zwłaszcza popołudniami na pewno miejsca dla mnie nie znajdą.
Bosz, ja też No nic, mimo wszystko spróbuję, może ktoś wypadnie, ale będę się też raczej szykować na prywatne wizyty, oby kasa dopisała
__________________
Nie ma złych roślin, są tylko źli ludzie.
jaksy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-18, 19:03   #3094
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 785
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Dziś znowu sąsiadka zza firanki wyzywała moje psy od chu*ów, a mnie od ku*wy
(Pewnie też kiedyś będę taką sąsiadką.)

Na nowym leku pierwszy miesiąc to ja leżałam i oglądałam seriale. Drugi ustalałyśmy odpowiednią dawkę. Trzeciego czułam się już świetnie, a działać tak naprawdę zaczęłam po ... 6 mcach, bo wtedy ustąpiło mi OCD i dostałam przypływu mocy.
Nadal jestem jeszcze w polu, ale moja psychiatra jak najbardziej mnie te 7 mcy nie poganiała. Teraz pogania, żebym zaczęła terapię.
(A, jeszcze w międzyczasie miałam ataki agresji na nowym leku, ale udało się je okiełznać zmianą sposobu myślenia, która przyszła dzięki lekom.)

Niemniej, jak już tę energię poczuje, to trzeba zacząć tworzyć nowe nawyki, bo oczywiście będą dni, kiedy tylko nawyki podniosą Cię z łóżka, choć w miarę leczenia powinno być ich coraz mniej.

W zasadzie pierwsze pół roku odpoczywałam po chorobie. Tak to nazywam, bo w końcu mogłam naprawdę przezywać relaks, zamiast psychicznie cierpieć.

Ćwiczyłam z psami 1,5h. I to poszliśmy między ludzi i inne psy, więc przy okazji oswajałam swoją fobię. Jestem nie dość, że dotleniona, to tak zmordowana psychicznie, że mam ochotę iść spać.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55


Edytowane przez Pani_Robot
Czas edycji: 2018-08-18 o 19:06
Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-18, 21:02   #3095
Coco Chanel6
Raczkowanie
 
Avatar Coco Chanel6
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 102
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

cześć. podczytuje Was od jakiegoś czasu, chciałabym się wygadac. weekendy to najgorszy czas dla mnie w tygodniu. sobota, niedziela- zamiast bawić się, korzystać z młodości, spędzać czas z rówieśnikami, siedze w domu. nie mam żadnych znajomych. jestem tak bardzo samotna. mimo, iz obiektywnie jestem atrakcyjna i mam cos do powiedzenia, zazwyczaj czuje się gorsza od każdego człowieka, jak gowno. nie potrafię żyć, walczyć o siebie. dziś zwykłą wizyta w sklepie- juz jestem cala mokra. jakiś czas temu miałam duszności (nerwica), myślałam ze to koniec, tak bardzo nie chciałam umrzec. teraz gdy dobrze fizycznie, myślę o śmierći. po roku terapii stwierdzam, ze niewiele mi pomogła. psychiatra-najlepszy w okolicy zmniejszył dawkę jednego leku, lęki podwoily się, pojawiły się nowe. wczoraj stanelam przed snem i mysle- czy kiedykolwiek się uwolnię od tych lęków. pozdrawiam i sciskam Was dziewczyny

Edytowane przez Coco Chanel6
Czas edycji: 2018-08-18 o 21:05
Coco Chanel6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-18, 21:10   #3096
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 347
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez Coco Chanel6 Pokaż wiadomość
cześć. podczytuje Was od jakiegoś czasu, chciałabym się wygadac. weekendy to najgorszy czas dla mnie w tygodniu. sobota, niedziela- zamiast bawić się, korzystać z młodości, spędzać czas z rówieśnikami, siedze w domu. nie mam żadnych znajomych. jestem tak bardzo samotna. mimo, iz obiektywnie jestem atrakcyjna i mam cos do powiedzenia, zazwyczaj czuje się gorsza od każdego człowieka, jak gowno. nie potrafię żyć, walczyć o siebie. dziś zwykłą wizyta w sklepie- juz jestem cala mokra. jakiś czas temu miałam duszności (nerwica), myślałam ze to koniec, tak bardzo nie chciałam umrzec. teraz gdy dobrze fizycznie, myślę o śmierći. po roku terapii stwierdzam, ze niewiele mi pomogła. psychiatra-najlepszy w okolicy zmniejszył dawkę jednego leku, lęki podwoily się, pojawiły się nowe. wczoraj stanelam przed snem i mysle- czy kiedykolwiek się uwolnię od tych lęków. pozdrawiam i sciskam Was dziewczyny
Spokojnie. Nie jestes sama. Wielu ludzi ma podobnie np. ja. Trzeba stawiac temu czoła. Moja terapia tez jest srednio skuteczna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-18, 22:52   #3097
Anonimka1988
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 698
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez Coco Chanel6 Pokaż wiadomość
cześć. podczytuje Was od jakiegoś czasu, chciałabym się wygadac. weekendy to najgorszy czas dla mnie w tygodniu. sobota, niedziela- zamiast bawić się, korzystać z młodości, spędzać czas z rówieśnikami, siedze w domu. nie mam żadnych znajomych. jestem tak bardzo samotna. mimo, iz obiektywnie jestem atrakcyjna i mam cos do powiedzenia, zazwyczaj czuje się gorsza od każdego człowieka, jak gowno. nie potrafię żyć, walczyć o siebie. dziś zwykłą wizyta w sklepie- juz jestem cala mokra. jakiś czas temu miałam duszności (nerwica), myślałam ze to koniec, tak bardzo nie chciałam umrzec. teraz gdy dobrze fizycznie, myślę o śmierći. po roku terapii stwierdzam, ze niewiele mi pomogła. psychiatra-najlepszy w okolicy zmniejszył dawkę jednego leku, lęki podwoily się, pojawiły się nowe. wczoraj stanelam przed snem i mysle- czy kiedykolwiek się uwolnię od tych lęków. pozdrawiam i sciskam Was dziewczyny
Moje życie wyglądało podobnie, gdy byłam nastolatką. Siedziałam w domu, płakałam i bałam się wychylić nos zza drzwi. Terapia mi nie pomagała, ale leków nie zażywałam. Jakich leków ty używasz?
Anonimka1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-19, 15:07   #3098
lulamae
Raczkowanie
 
Avatar lulamae
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 268
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cześć dziewczyny, kilka miesięcy temu pisałam tutaj przed pierwszą wizytą u psychiatry. Od tego czasu byłam u psychiatry kilka razy, chodzę do psychologa co ok 2 tyg i biorę Escitalopram. Cały czas Was podczytuję, ale sama nie wiem czemu, nic nie piszę.
Muszę się trochę wydadać, bo nie mam z kim porozmawiać. Przed chwilą rozmawiałam przez tel z mamą i powiedziłam jej o wizytach i lekach. Już dawno chciałam to zrobić, ale nie potrafiłam. Z mamą mam raczej dobry kontakt, ale rozmawiamy o głupotach zazwyczaj. Ja tez chyba zawsze byłam bardzo zamknięta w sobie. Dzwonimy do siebie raz w tyg, ja jeżdżę do rodziców co miesiąc mniej więcej. Ale to i tak chyba najbliższa mi osoba i wiem, że z nikim innym z rodziny nie potrafiłabym o tym rozmawiać. Faceta, przyjaciół ani znajomych nie mam. Niby wiedziałam, że mama nie powie mi nic nieprzyjemnego i nie będzie mnie osądzać, ale bałam się tej rozmowy i cały czas odkładałam na później. Rozmawiałam też o tym, żeby powiedzieć mamie z psychologiem, ale głównie to mi samej na tym zależało.
Teraz jestem po i z jednej strony czuję ulgę, bo mam to za sobą, a z drugiej już boję się tego, że nie będę mogła przed nią udawać, że wszystko jest ok. Boję się i kolejnej rozmowy przez tel i wizyty w domu. Najśmiejszniejsze jest to, że chyba aż tak dobrze nie udawałam, bo na początku powiedziała, że bała się takiej wiadomości i trochę jej spodziewała, że coś podejrzewała.Chyba aż tak dobrze nie udawałam Powiedziała, że wszystko będzie dobrze, pytała jak się czuję po tabletkach i żeby dzwoniła jak będzie gorzej. Jeszcze mówiła coś o tym, że jestem tutaj całkiem sama i że to mogło spowodować depreseję. Możliwe, ale możliwe też, że zaczęłam się odsuwać od ludzi, bo coś było ze mną nie tak. Ja nie mogłam za bardzo rozmawiać, bo zaczęłam płakać i nie chciałam też na razie wchodzić w jakieś szczegóły, mówić o myślach samobójczych itp. Próbowałam jej wytłumaczyć, że już czuję się trochę lepiej i mam lepszy nastrój, ale nie wiem czy byłam przekonywująca, bo płakałam. Smutno mi, że ją zmartwiłam.
Potrzebowałam to z siebie wyrzucić. Sorry, jeśli wyszło chaotycznie. Nadal siedzę i lecą mi łzy, a nie mogę się porządnie wypłakać, bo boję się, że współloktorka uslyszy. Mam wizytę u psychologa w środę i już przewiduję, że znowu będę wyła jak glupia

Cytat:
Napisane przez Coco Chanel6 Pokaż wiadomość
cześć. podczytuje Was od jakiegoś czasu, chciałabym się wygadac. weekendy to najgorszy czas dla mnie w tygodniu. sobota, niedziela- zamiast bawić się, korzystać z młodości, spędzać czas z rówieśnikami, siedze w domu. nie mam żadnych znajomych. jestem tak bardzo samotna. mimo, iz obiektywnie jestem atrakcyjna i mam cos do powiedzenia, zazwyczaj czuje się gorsza od każdego człowieka, jak gowno. nie potrafię żyć, walczyć o siebie. dziś zwykłą wizyta w sklepie- juz jestem cala mokra. jakiś czas temu miałam duszności (nerwica), myślałam ze to koniec, tak bardzo nie chciałam umrzec. teraz gdy dobrze fizycznie, myślę o śmierći. po roku terapii stwierdzam, ze niewiele mi pomogła. psychiatra-najlepszy w okolicy zmniejszył dawkę jednego leku, lęki podwoily się, pojawiły się nowe. wczoraj stanelam przed snem i mysle- czy kiedykolwiek się uwolnię od tych lęków. pozdrawiam i sciskam Was dziewczyny
Mam bardzo podobnie. Swojej pracy nie lubię, ale nie jest specjalnie sresująca i spędzam w niej po 12 h, więc zajmuje mi cały dzień i nie mam czasu na rozmyślania. W wolne dni zazwyczaj czuję się gorzej. Też całe dnie spędzam sama. Myślałam już o jakimś wolontariacie nawet, żeby zrobić coś pożytecznego, ale na samą myśl o tym dopada mnie stres i nie chce mi się.
Jeśli uda Ci się do tego zmotywować to polecam spacery. Ja polubiłam spacery jak zaczęłam słuchać podcastów. Zawsze jak się przejdę to mam wrażenie, że chociaż trochę ten dzień był mniej zmarnowany. Nawet jeśli resztę dnia spędziłam leżąc z laptopem
lulamae jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-20, 00:22   #3099
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 785
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

lulamae jak najbardziej polecam Ci ten pomysł z wolontariatem - ja przepadłam bez reszty
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-20, 10:31   #3100
Coco Chanel6
Raczkowanie
 
Avatar Coco Chanel6
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 102
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

z tym, ze ja juz nie jestem nastolatka, studiuje chciałabym zmienić ten stan rzeczy, ale gdy pojawia się możliwość wyjścia gdzieś, Rozmowy z kimś, ja się wycofuje, boje się, a potem narzekam. tez tak macie ? a biorę duloksetyne oraz spamilan

ja np. lubię jeździć na rowerze, takie zmęczenie daje satysfakcję i mogę spalić te wszystkie negatywne emocje. wolontariat to ciekawa sprawa, ale mieszkam w pobliżu dość małego miasta, gdzie mało jest takich miejsc, z drugiej strony, dla chcącego nic trudnego, czytaj: nie dla mnie

Edytowane przez Coco Chanel6
Czas edycji: 2018-08-20 o 10:34
Coco Chanel6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-20, 20:46   #3101
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 785
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez Coco Chanel6 Pokaż wiadomość
z tym, ze ja juz nie jestem nastolatka, studiuje chciałabym zmienić ten stan rzeczy, ale gdy pojawia się możliwość wyjścia gdzieś, Rozmowy z kimś, ja się wycofuje, boje się, a potem narzekam. tez tak macie ? a biorę duloksetyne oraz spamilan

ja np. lubię jeździć na rowerze, takie zmęczenie daje satysfakcję i mogę spalić te wszystkie negatywne emocje. wolontariat to ciekawa sprawa, ale mieszkam w pobliżu dość małego miasta, gdzie mało jest takich miejsc, z drugiej strony, dla chcącego nic trudnego, czytaj: nie dla mnie
Chodzi o opuszczenie strefy komfortu chyba.
Też tak mam, ale staram się w sprzyjających warunkach wyłazić z mojego bezpiecznego kokonu. W tym mcu widziałam się z dwoma znajomymi i byłam na randce (nieudanej). Nadal na początku gadam z nerwów bez sensu, ale po ok godzinie mi mija i już jest naturalnie.
Dziś u dentystki na pytanie co robimy odpowiedziałam "był sobie zatruty ząb", ale mnie zrozumiała.
Panu w sklepie Adidasa powiedziałam, że poszukam taniej na Allegro. Kompletnie nie chciałam tego mówić, po prostu mi wyskoczyło z ust. Widzę, że im bardziej unikam ludzi, tym dziwaczniej się przy nich zachowuję, więc nie polecam tej drogi.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-20, 23:08   #3102
Agnek
Wtajemniczenie
 
Avatar Agnek
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 2 324
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Po dzisiejszej sesji jestem załamana. Co chwila chce mi się płakać. Z taką osobowością i problemami chyba jestem skazana na samotność. Dotarło do mnie jak bardzo jest źle. Zamknęłam się i nie potrafię opuścić bezpiecznego 'gniazdka'. A bez tego moje życie się nie zmieni.

Ps. Na jaki rodzaj terapii chodzicie? Macie wsparcie bliskich?
Agnek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-21, 19:32   #3103
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 785
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez Agnek Pokaż wiadomość
Po dzisiejszej sesji jestem załamana. Co chwila chce mi się płakać. Z taką osobowością i problemami chyba jestem skazana na samotność. Dotarło do mnie jak bardzo jest źle. Zamknęłam się i nie potrafię opuścić bezpiecznego 'gniazdka'. A bez tego moje życie się nie zmieni.

Ps. Na jaki rodzaj terapii chodzicie? Macie wsparcie bliskich?
Pogorszenia są na terapii normalne. Na początku może być dużo gorzej, ale później te złe dni (tygodnie) bywają coraz rzadziej.

Ja na poznawczo-behawioralną.
Wsparcie tylko przyjaciółka online.


Położyłam codzienne obowiązki - prokrastynuję od dwóch dni, wróciłam do kompulsywnych zakupów i już chyba rozumiem, co wyzwala lęk. Sama sobie produkuję stresory - psy nie wyprowadzone w porę, dokumenty do adwokata - nie dostarczone, jedzenie do domu - nie kupione, a ja mierzę jeansy na wyprzedaży i nerwowo kupuję kolejne "perełki za grosze", a lęk narasta.

Moja narcyza żąda wyjaśnień, czemu zmieniłam zdjęcie profilowe na FB i czy miał z tym związek jego autor, a mój EX.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55


Edytowane przez Pani_Robot
Czas edycji: 2018-08-21 o 20:05
Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-25, 01:24   #3104
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 040
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Diagnoza - zaburzenia adaptacyjne i DDA. Dostałam leki przeciwdepresyjne i przeciwlękowe i oczywiście wymagam terapii.
Podziwiam Twoją energię i zdecydowanie Jakby tak można trochę jej uszczknąć dla siebie...

Cytat:
Napisane przez jaksy Pokaż wiadomość
Nie zadzwoniłam w końcu do tego lekarza , ale zaczęłam pisać w tym wątku, bo wiedziałam, że w końcu będzie mi tak wstyd, że zadzwonię.
Na NFZ będziesz czekać 1-2 lata? Serio? To duże miasto, czy przeciwnie - małe?
Też jakoś czuję się w obowiązku tu wpadać i się spowiadać.
Mnie dziś psycholog w ośrodku "Dąbrówka" w Gliwicach zastrzeliła info, że u nich czas oczekiwania na terapię indywidualną na NFZ to 4 lata

Nie mam się czym pochwalić. W poniedziałek miałam umówioną wizytę u psychiatry, tyle się spóźniła (w sumie to nie wiem ile, bo jak wychodziłam to jeszcze jej nie było, a już godzinna obsuwa), że musiałam opuścić kolejkę, bo TŻ szedł do pracy. Tak to jest, umawiać się z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, nigdy nie wiem czy będzie pasować.
Dziś byłam w Gliwicach na spotkaniu z psychologiem i jestem w kropce. Do wyboru: terapia 12 tygodni, codziennie po 3 h; terapia jakby "wstępna" (po której i tak większość idzie na tę 12 tygodni) 6 tygodni, 2 x w tygodniu nie pamiętam po ile, 1,5h? i jeszcze inna już nie pamiętam jaka. Ja prdl. Nie umiem podjąć prostej decyzji co zjeść na śniadanie, a tu taki klops. Jeszcze jakoś dziwnie rozmawiało mi się z tą psycholog, jakbym egzamin pisemny miała i musiała najpierw rozwikłać sens jej pytania. Strasznie męczące.

Dzień dziś do Zawiodłam się mocno na TŻ, nie spodziewałam się tego.

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Moja narcyza żąda wyjaśnień, czemu zmieniłam zdjęcie profilowe na FB i czy miał z tym związek jego autor, a mój EX.
Oesu. Jak tylko o niej czytam, to już mam ochotę uciekać. Co dopiero jakbym miała cokolwiek mieć z taką osobą wspólnego.
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-25, 12:05   #3105
Anonimka1988
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 698
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
Podziwiam Twoją energię i zdecydowanie Jakby tak można trochę jej uszczknąć dla siebie...


Też jakoś czuję się w obowiązku tu wpadać i się spowiadać.
Mnie dziś psycholog w ośrodku "Dąbrówka" w Gliwicach zastrzeliła info, że u nich czas oczekiwania na terapię indywidualną na NFZ to 4 lata

Nie mam się czym pochwalić. W poniedziałek miałam umówioną wizytę u psychiatry, tyle się spóźniła (w sumie to nie wiem ile, bo jak wychodziłam to jeszcze jej nie było, a już godzinna obsuwa), że musiałam opuścić kolejkę, bo TŻ szedł do pracy. Tak to jest, umawiać się z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, nigdy nie wiem czy będzie pasować.
Dziś byłam w Gliwicach na spotkaniu z psychologiem i jestem w kropce. Do wyboru: terapia 12 tygodni, codziennie po 3 h; terapia jakby "wstępna" (po której i tak większość idzie na tę 12 tygodni) 6 tygodni, 2 x w tygodniu nie pamiętam po ile, 1,5h? i jeszcze inna już nie pamiętam jaka. Ja prdl. Nie umiem podjąć prostej decyzji co zjeść na śniadanie, a tu taki klops. Jeszcze jakoś dziwnie rozmawiało mi się z tą psycholog, jakbym egzamin pisemny miała i musiała najpierw rozwikłać sens jej pytania. Strasznie męczące.

Dzień dziś do Zawiodłam się mocno na TŻ, nie spodziewałam się tego.

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:22 ----------


Oesu. Jak tylko o niej czytam, to już mam ochotę uciekać. Co dopiero jakbym miała cokolwiek mieć z taką osobą wspólnego.
Jeżeli psychoterapeuta Ci nie odpowiada, to zastanów się czy aby na pewno warto u niego podejmować terapię. Może na razie spróbuj tylko tej wstępnej, a potem zobaczysz co i jak.
Czemu zawiodłaś się na TŻ?
Anonimka1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-25, 12:28   #3106
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 040
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez Anonimka1988 Pokaż wiadomość
Jeżeli psychoterapeuta Ci nie odpowiada, to zastanów się czy aby na pewno warto u niego podejmować terapię. Może na razie spróbuj tylko tej wstępnej, a potem zobaczysz co i jak.
Czemu zawiodłaś się na TŻ?
To psycholog, terapie prowadzi ktoś inny, to była tylko wstępna wizyta, kwalifikacyjna.
Podjęcie przeze mnie terapii w takim kształcie, jak mi zaproponowano wczoraj wymagałoby ode mnie i TŻ bardzo dużych logistycznych wygibasów. Plus do tego trzebaby wtajemniczyć rodzinę, skoro mieliby nam w tym pomóc. TŻ szkoda gadać, zero wsparcia, jakbym specjalnie wszystkim robiła kłopot. Serio wczoraj poczułam jak bardzo nie mam nikogo. Nadal nic nie wiem, ani pracy, ani porządnego leczenia, jestem w czarnej
__________________

Joga z rana jak śmietana.

Edytowane przez agnyska81
Czas edycji: 2018-08-25 o 12:30
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-26, 21:51   #3107
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 785
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Spróbowałam po roku przerwy znów podjąć się pracy. I znów jest to samo - całkowite rozbicie dnia, przemęczenie, śpiączka. Dziś wstałam po 14.
W ubiegłym roku, kiedy przez dwa miesiące pracowałam, nie umiałam znaleźć czasu nawet na zrobienie prania.
Rano godzina na dojazd, po południu godzina na powrót. Żeby nie zasnąć w pracy, spać musiałam chociaż 10h. Zostawały niby 4h wolne każdego dnia, ale mnie one uciekały na odpoczynku i wyprowadzaniu psów.
Nie robiłam zakupów, nie prałam, nie sprzątałam. W wolne dni spałam do 17-18 i o 23 zasypiałam znowu. Byłam tak strasznie rozbita i zmęczona.

Nie wiem już jakiej pracy szukać. Etat miał unormować dzień, a działa odwrotnie. Wstawanie rano to dla mnie prawdziwy horror. Zachowuję się przez pierwsze pół godziny - godzinę jak kompletnie pijana. Nie ma ze mną kontaktu. Wykonuję czynności odwrotnie, robiąc komiczne błędy, a niejednokrotnie krzywdę fizyczną sobie.
Kiedyś zostałam u kogoś na noc i rano gość stwierdził, że się mnie wystraszył, bo byłam jak w transie.

Już było dobrze - pracowałam z psami minimum godzinę dziennie. Sprzątałam w domu całkiem regularnie, wychodziłam na dwór bez lęku. Robiłam zakupy na bieżąco i pozałatwiałam sprawy administracyjne. Starałam się jak najmniej czasu spędzać prokrastynując, choć oczywiście z różnym, ale raczej dobrym skutkiem. Jeśli udawało mi się odhaczyć połowę zadań z listy i popracować dwie godziny, był to sukces. W zasadzie nie było dni "łóżkowych" i tylko dwa depresyjne od niemal dwóch miesięcy.

Pojawia się praca 8h poza domem, wśród ludzi i taranuje wszystko, co udało mi się do tej pory wypracować.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-27, 00:48   #3108
timoya
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 14
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Pani_Robot
Początki zawszę są trudne, szczególnie jak miałaś dłuższą przerwę w pracy. Nie zrażaj się
Z czego wynika to zmęczenie zawsze tak długo śpisz czy tylko jak pracujesz, robiłaś jakieś badania?

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka
timoya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-27, 00:54   #3109
Anonimka1988
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 698
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Prawdopodobnie Twój organizm reaguje zmęczeniem na stres / zmianę dotychczasowego trybu życia. Podczas snu tracisz świadomość i wówczas nie narażasz siebie na negatywne skutki nadmiernego napięcia.
Jaki charakter ma Twoja praca/ czy ją lubisz? Czy w kontakcie ze zwierzętami również odczuwasz takie zmęczenie?
Anonimka1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-27, 13:36   #3110
Pinkieee
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 556
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Hej dziewczyny, ostatnio bardzo pogorszyla sie u nie pamiec i koncentracja. Zapominam slow, nie potrafie sie skupić na tym co ktos do mnie mowi, nie rozumiem wrecz tego co do mnie mowi.
To juz trwa od dluuuzszego czasu ale niedawno przydazaja mi sie sytuacje ze robie cos czego później nie pamietam. Az glupio sie przyznac ale ostatnio moj tż wyciagnal moje znoszone majtki z szafki na siatki w kuchni. Totanie nie pamietam zebym to zrobila jednak najprawdopodobniej po przebraniu w pizame wynosilam cos z pokoju do kuchni oraz bielizne do kosza na pranie i jakos dziwnie pomylilam. Albo wsadzam rzeczy nie na swoje miejsce, po ich odnalezieniu zastanawiam sie co one tu robią. Jestem pewna ze to ja - mialam taka sytuację ze sloikiem masla orzechowego i brudnym nozem ktore wsadzilam do szafki z folia aluminiowa jak robilam sobie kanapke do pracy.
Co o tym myslec?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pinkieee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-27, 14:44   #3111
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 040
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Pani Robot, to dość ekstremalne z tą pracą. Co przychodzi mi na myśl: 1. działanie leków + stres powoduje to przemęczenie; 2. niedobory?
To może praca nie w pełnym wymiarze? Pracowałaś kiedyś dłużej na pełny etat i jak to wtedy wyglądało?

Z TŻ oczywiście znowu ja spanikowałam Kolejny raz jego milczenie, skrzywienie, mruknięcie odbieram jako atak przeciwko mnie. Wczoraj pogadaliśmy i oczywiście sprawa nie wygląda tak, jak to sobie wyobrażałam. Przyznaję jednak, że jego sposoby komunikacji międzyludzkiej są mniej niż marne Powiedziałam mu, że zupełnie inaczej wypada w moich oczach, gdy wykazuje inicjatywę w rozmowie.
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-27, 14:54   #3112
Agaciok xD
Wtajemniczenie
 
Avatar Agaciok xD
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 639
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Spróbowałam po roku przerwy znów podjąć się pracy. I znów jest to samo - całkowite rozbicie dnia, przemęczenie, śpiączka. Dziś wstałam po 14.
W ubiegłym roku, kiedy przez dwa miesiące pracowałam, nie umiałam znaleźć czasu nawet na zrobienie prania.
Rano godzina na dojazd, po południu godzina na powrót. Żeby nie zasnąć w pracy, spać musiałam chociaż 10h. Zostawały niby 4h wolne każdego dnia, ale mnie one uciekały na odpoczynku i wyprowadzaniu psów.
Nie robiłam zakupów, nie prałam, nie sprzątałam. W wolne dni spałam do 17-18 i o 23 zasypiałam znowu. Byłam tak strasznie rozbita i zmęczona.

Nie wiem już jakiej pracy szukać. Etat miał unormować dzień, a działa odwrotnie. Wstawanie rano to dla mnie prawdziwy horror. Zachowuję się przez pierwsze pół godziny - godzinę jak kompletnie pijana. Nie ma ze mną kontaktu. Wykonuję czynności odwrotnie, robiąc komiczne błędy, a niejednokrotnie krzywdę fizyczną sobie.
Kiedyś zostałam u kogoś na noc i rano gość stwierdził, że się mnie wystraszył, bo byłam jak w transie.

Już było dobrze - pracowałam z psami minimum godzinę dziennie. Sprzątałam w domu całkiem regularnie, wychodziłam na dwór bez lęku. Robiłam zakupy na bieżąco i pozałatwiałam sprawy administracyjne. Starałam się jak najmniej czasu spędzać prokrastynując, choć oczywiście z różnym, ale raczej dobrym skutkiem. Jeśli udawało mi się odhaczyć połowę zadań z listy i popracować dwie godziny, był to sukces. W zasadzie nie było dni "łóżkowych" i tylko dwa depresyjne od niemal dwóch miesięcy.

Pojawia się praca 8h poza domem, wśród ludzi i taranuje wszystko, co udało mi się do tej pory wypracować.
Ja miałam podobnie jak zaczęłam pracę. Musiałam się po prostu przyzwyczaić do nowego trybu życia. Na początku też miałam problemy ze wstawaniem, dostawałam ataków paniki, "przecież ja nie dam rady" itp itd. Wiecznie spałam po przyjściu z pracy, wstawałam tylko żeby zjeść kolację i się wykąpać i chodziłam spać dalej. A w pracy i tak ciągle ziewałam. Ale to po jakimś czasie minęło. Teraz nie jest już tak ciężko.


Ja od dwóch dni mam ataki paniki. Nie wiem co się dzieje. Przed rozpoczęciem leczenia nie miałam takich problemów. Po prostu byłam depresyjna. A dzisiaj? Serce mi wali, czuję lęk w środku, nawet nie wiem czego się boję, cały czas leżę w łóżku zakryta kołdrą pod sam nos. Nie mam nawet z kim o tym porozmawiać... W sumie to i tak nie chcę obarczać nikogo moją chorobą. Osoba w depresji działa toksycznie na otoczenie, tak mi się wydaję. Muszę z tym walczyć sama
__________________

Agaciok xD jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-27, 23:27   #3113
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 785
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Nie miałam pojęcia o tym, że stres może wywołać zmęczenie, ale w sumie nie powinno mnie nic dziwić po tylu latach choroby. To by bardzo pasowało. Mam lęki na myśl o opuszczeniu domu, a ludzie mnie potwornie męczą. W pracy musiałam obsługiwać nieznaną mi aplikację z niecierpliwymi klientami u boku. Oberwałam od sfrustrowanej starszej pani, bo ktoś nie wyłożył w sklepie gazetek, a ja akurat stałam w okolicy.

Do klientów mam dystans, większość była sympatyczna, ale 8h gadania do ludzi, to dla mnie naprawdę dużo. Gadanie do psów męczy mnie podobnie. Np godzina ćwiczenia, w ciągu której powtarzam do znudzenia jedną komendę wykańcza mnie psychicznie.

Pracowałam kiedyś fizycznie, ale na zapleczu sklepu. Lubiłam tę pracę, bo miałam święty spokój i z góry wyznaczone zadanie. Wiedziałam co robię dziś, co będę robić jutro. Tak z detalami.

Leki, które biorę powodują u mnie nadmierną senność, ale to i tak niewielka cena za dobry nastrój i brak bólu.



Pinkieee to co opisujesz... staram się dyscyplinować, trzymać umysł tu i teraz, ale robię to samo. Koncentracja i przyswajanie danych padły wraz z pierwszym epizodem depresji. Gubię rzeczy w mieszkaniu, wiele razy dziennie.

agnyska81 nie chciałam nic mówić, ale jak wczoraj na szybko czytałam, to pierwsze o czym pomyślałam, to, że spanikowałaś. Terapia to szansa na lepszy dialog. Nauczysz się wyłapywać na bieżąco swoje "czytanie w myślach".

timoya jakie badania masz na myśli?

Agaciok troszkę obarczyć można i trzeba, jeśli jest taka potrzeba. Nikt nie powinien byc z chorobą sam. Może lek nasila lęk?
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-28, 15:39   #3114
timoya
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 14
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

timoya jakie badania masz na myśli?

Senność może być spowodowana też różnymi problemami zdrowotnymi np. anemia czy problemy hormonalne, więc warto przebadać się w tym kierunku.
Nie dziwie Ci się że kiepsko znosisz tą pracę. Cały dzień z klientami to duże wyzwanie też bym miała lęki w taliej sytuacji.



Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka
timoya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-28, 16:13   #3115
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 785
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Wczoraj zaczęłam przygotowywać się do spisania nowych nawyków i planu dnia. Jako, że udało mi się wstać w miarę rano, pisałam na bieżąco, co kiedy robię. Karmienie psów, spacer, poranna kawa, godzina sprzątania itd. Przy komputerze przeglądając maile i forum spędziłam tylko godzinę odpoczynku przy kolacji.

Praktycznie cały dzień pracowałam, tyle, że w domu.
Efekt?
Wstałam znowu o 15stej, śpiączka, głupie "półsny" o jakichś wypadkach, ból głowy. Minęła godzina, a ja nadal zamulam przy kawie.


Hormony tarczycy mam ok, ale będę badała teraz testosteron i prolaktynę, bo mam straszny trądzik. W drugiej kolejności nerki.
Tylko nie wiem czy to ma jakiś wpływ na moje zmęczenie.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-28, 16:46   #3116
Laura1919
Pełna nadziei
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 20
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Dziewczyny lekarz przepisał mi Escitalopram. Czy któraś z Was to brała i może mi coś na ten temat powiedzieć?
Laura1919 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-28, 16:56   #3117
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 785
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Cytat:
Napisane przez Laura1919 Pokaż wiadomość
Dziewczyny lekarz przepisał mi Escitalopram. Czy któraś z Was to brała i może mi coś na ten temat powiedzieć?
Mój pies bierze Citalopram. To nie to samo, ale jemu bardzo pomaga na zachowania kompulsywne.
A ja akurat nie toleruję SSRI, więc miałam wszystkie skutki uboczne już od pierwszej tabletki Escitalopramu.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-28, 17:51   #3118
Pinkieee
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 556
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Ja biorę od paru lat escitalopram razem z innymi stabilizatorami i u mnie spoko z tolerancja leku. Ale generalnie jakiegos super dzialania po nim nie odczuwalam dopiero w polaczeniu ze stabilizatorami daly skutek

Musze sie wygadac, moj toksyczny ojciec mimo ze wyprowadzilam sie rok temu nadal potrafi doprowadzić mnie do furii. Jeszcze pol roku temu mial zawal, myslalam ze to go odmieni, bedzie spokojniejszy, to byla tylko maska i uluda dalej jest takim samym zawistnym, toksycznym i despotycznym ujem jakim byl (przez ktorego zreszta skonczylam z rozjechana psycha), ale dobrze sie maskowal w trakcie odwiedzin w domu.
Tyle potrzebowalam napisać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pinkieee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-28, 23:22   #3119
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 785
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Narcyza od wczoraj zintensyfikowała kontakt i zaczęła mnie znów zastraszać.
- że nie będzie z czego rachunków płacić, w tym wyszczególnienie ile zabraknie (uśmiechnęłam się z myślą - zaraz, a co mnie to?)
- dziś znów mi messenger pikał natretnie - informowała mnie o szczegółach wyglądu jej walizki, gdyby wszyscy z autokaru zginęli w wypadku

Teraz mnie dopiero olśniło, jak napisała, że jutro wraca do naszego miasta. Tak mi było dobrze bez niej. Strasznie się boję, co to będzie.
Będzie się szarpać, poniżać, szantażować, byle tylko odzyskać kontrolę. I nie przestanie o nią walczyć do grobowej deski - mojej albo jej.

Jutro rano do pracy, a ja mam mdłości z lęku od paru godzin.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55


Edytowane przez Pani_Robot
Czas edycji: 2018-08-28 o 23:27
Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-08-29, 00:37   #3120
Anonimka1988
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 698
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

Właściwie po co utrzymujesz kontakt z matką, skoro ta jedynie zatruwa Ci życie ? Jesteś osobą dorosłą, samodzielną, niezależną jak mniemam. Rozłącz się od niej zupełnie. Bo czasem mam wrażenie, że wzajemnie tkwicie w toksycznej kompletnie bezowocnej pseudo-symbiozie
Anonimka1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-12-21 01:30:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.