Skandal. Blogerka zostawiła niemowlę i poleciała na Bali

[Linka25]

Napisane przez Candy_lips

Jeżeli chodzi o telefony, komputery rozwinęliśmy się, ale mam wrażenie, że jak chodzi o poglądy to często są tak stereotypowe. Tak jakby nadal uważać faceta za kogoś kto nie da sobie rady z gotowaniem, z dzieckiem, a kobieta nie miała prawa pójść do pracy szybciej lub po prostu odpocząć. Jak dla mnie kobieta nie zrobiła nic złego, każdy ma inne tempo wracania do pracy, a to było tylko kilka dni. Dziecko miało dobrą opiekę. Nie mam jeszcze dziecka, ale nie bałabym się go zostawić z moim facetem. Uważam, że jak ludzie mają dzieci, to oboje powinni się nimi zajmować, facet też może zostać sam z dzieckiem, tak samo jak powinien czasem ugotować i posprzątać, to nie jest rola kobiety. Co innego gdyby kobieta ciągle wyjeżdżała i dziecko by jej potem nie znało, ale to inna sytuacja. No a tak chodzi o to, by dziecko było z kimś zaradnym i kto je kocha i to może być tata lub babcia no albo ktoś inny.

I ja się z tym zgadzam w 100%. Tym niemniej, uważam że takie rozstanie jest dla kobiety trudne bo jest pod silnym wpływem hormonów i jest to obiektywny fakt. Te hormony to raczej tez nie przypadek, pewnie mają za zadanie utrzymać matkę przy dziecku w okresie kiedy jest od niej najbardziej zależne Biologia. Tak więc, czynniki społeczne o których piszesz wyżej - w 100% zgoda. Czynniki biologiczne, na które wpływu nie mamy sprawią ze kobiecie będzie trudno, i jak sądzę - trudniej niż ojcu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Linka25

I ja się z tym zgadzam w 100%. Tym niemniej, uważam że takie rozstanie jest dla kobiety trudne bo jest pod silnym wpływem hormonów i jest to obiektywny fakt. Te hormony to raczej tez nie przypadek, pewnie mają za zadanie utrzymać matkę przy dziecku w okresie kiedy jest od niej najbardziej zależne Biologia. Tak więc, czynniki społeczne o których piszesz wyżej - w 100% zgoda. Czynniki biologiczne, na które wpływu nie mamy sprawią ze kobiecie będzie trudno, i jak sądzę - trudniej niż ojcu.

Statystycznie to pewnie i prawda, ale my rozmawiamy o konkretnym przypadku, a dla niej to wcale nie musiało być obowiązkowo trudne ani wpływ jej hormonów nie musi być silny.

[tinkerver2]

Napisane przez kennedy

? Czy to sprawia ze zostawienie takiego malenstwa jest ok?

Kasa czy malenstwo? Ma dopiero poltora miesiaca



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ojciec normalnie może pracować, nie musi się przejmować, że maleństwo ma 2 tygodnie, miesiąc?

Zawsze wiem czego chcę, czasem po prostu chcę nie wiadomo czego.

[kasiunia788742]

Napisane przez tinkerver2

Ale ojciec normalnie może pracować, nie musi się przejmować, że maleństwo ma 2 tygodnie, miesiąc?

Zawsze wiem czego chcę, czasem po prostu chcę nie wiadomo czego.

Trudno się z kennedy rozmawia kiedy odpisuje na wybrane komentarze.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[stotek]

Napisane przez kasiunia788742

Trudno się z kennedy rozmawia kiedy odpisuje na wybrane komentarze.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Z kennedy sie ciezko rozmawia, bo ona nie chce rozmawiac.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Ingrid80]

Napisane przez Linka25

I ja się z tym zgadzam w 100%. Tym niemniej, uważam że takie rozstanie jest dla kobiety trudne bo jest pod silnym wpływem hormonów i jest to obiektywny fakt. Te hormony to raczej tez nie przypadek, pewnie mają za zadanie utrzymać matkę przy dziecku w okresie kiedy jest od niej najbardziej zależne Biologia. Tak więc, czynniki społeczne o których piszesz wyżej - w 100% zgoda. Czynniki biologiczne, na które wpływu nie mamy sprawią ze kobiecie będzie trudno, i jak sądzę - trudniej niż ojcu.

Trzeba pamiętać, że ta burza hormonalna nie dotyczy wszystkich kobiet (mnie np ominęła), i w takim przypadku rozstanie jest na pewno łatwiejsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Wczoraj wrzuciłam artykuł, w ktorym byl opisany m.in. zbiorowy system opieki nad dzieckiem w plemieniu. I wychodzi z niego na to ze pierś matki jest jak najbardziej zastepowalna, nawet taka "bezmleczna". Dzieci dają się przecież nawet nabrać na smoczki

raczej chodziło mi o to że nie ma co dawać się zwariować na pkt biologii bo czy to że podobają nam się ładni ludzie oznacza że brzydcy nie są w związkach.
Cięzko się wypowiadać na temat 'zbiorowych systemów ' bo to wszystko cywilizacyjne wymysły, nie zawsze w pelni zgodne z naturą, przede wszystkim dyktowane okolicznościami.
Po 2 dziecko naprawdę nie umiera od tego że zapewnia mu się opiekę a matka wychodzi. Nie ulega zerwaniu magiczna niewidzialna srebrna nić.

Natomiast nie wypierałabym pewnych standardów, co by nie mówić przyroda urządziła system tak że rozmnożenie dla faceta to plemnik i opcjonalnie do widzenia, u kobiety ciążą na 40 tygodni, połóg, więzi z niemowlakiem (bez tego ewolucja mogłaby nie wyjść poza pierwsze pokolenie ) a samo dziecko nie jest jak źrebię po kilkunastu minutach miniaturową wersją dorosłego i może cwałować na kopytkach w świat.

[velika]

Napisane przez kennedy

Bo jest matka i mi to wystarczy.

mój ukochany argument jak to słyszę "bo ty jesteś matką" to autentycznie robi mi się niedobrze.
Ja zaczęłam pracować po trochu jak córka miała 2 miesiące, nie był to oczywiście kilkudniowy wyjazd, tylko kilka godzin w innym mieście raz na jakiś czas, ale jednak. Nie było mi łatwo, ale nie mogłam stracić kontaktu z zawodem. Większy problem miałam z wyjazdem czysto rozrywkowym kilkaset km dalej, a było to jak córka skończyła 2 lata i tylko na jedną noc.
Niemniej jednak w tym przypadku mama pojechała do pracy, dziecko zostało z rodziną i myślę, że dobrze się nim zaopiekowano. Daleka jestem od krytykowania takich osób, nie znam ich, nie wiem co nimi kieruje, na pewno jeśli Anna zdecydowała się na wyjazd to musiała mieć pewność, że zostawia dziecko pod najlepszą możliwą opieką.

[cava]

Napisane przez velika

mój ukochany argument jak to słyszę "bo ty jesteś matką" to autentycznie robi mi się niedobrze.
Ja zaczęłam pracować po trochu jak córka miała 2 miesiące, nie był to oczywiście kilkudniowy wyjazd, tylko kilka godzin w innym mieście raz na jakiś czas, ale jednak. Nie było mi łatwo, ale nie mogłam stracić kontaktu z zawodem. Większy problem miałam z wyjazdem czysto rozrywkowym kilkaset km dalej, a było to jak córka skończyła 2 lata i tylko na jedną noc.
Niemniej jednak w tym przypadku mama pojechała do pracy, dziecko zostało z rodziną i myślę, że dobrze się nim zaopiekowano. Daleka jestem od krytykowania takich osób, nie znam ich, nie wiem co nimi kieruje, na pewno jeśli Anna zdecydowała się na wyjazd to musiała mieć pewność, że zostawia dziecko pod najlepszą możliwą opieką.

jedno i drugie, to sa tzw: pobożne życzenia, sfera domniemań.


Może wcale nie interesowało jej z kim to dziecko zostało, może ważna jest dla niej tylko kasa i zdjątka w internecie.
Może dziecko to sposób na robienie więcej zdjątek i więcej kasy.
A może pękło jej serce i płakała w poduszkę cały wyjazd za dzieckiem.
A może jeszcze coś innego gdzieś w połowie.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Linka25

I ja się z tym zgadzam w 100%. Tym niemniej, uważam że takie rozstanie jest dla kobiety trudne bo jest pod silnym wpływem hormonów i jest to obiektywny fakt. Te hormony to raczej tez nie przypadek, pewnie mają za zadanie utrzymać matkę przy dziecku w okresie kiedy jest od niej najbardziej zależne Biologia. Tak więc, czynniki społeczne o których piszesz wyżej - w 100% zgoda. Czynniki biologiczne, na które wpływu nie mamy sprawią ze kobiecie będzie trudno, i jak sądzę - trudniej niż ojcu.

To ja nie mam tych hormonów. Mam często tak, że wyjechałabym w cholerę. Ale nie mam gdzie i nie mam za co . Nie mam z kim zostawić dziecia. Poza tym to mogłoby się skończyć źle dla laktacji. A nie chcę karmić mlekiem modyfikowanym ( nie uważam że jest w tym coś złego), ale jak mam swoje to wolę swoim

[Linka25]

Napisane przez velika

na pewno jeśli Anna zdecydowała się na wyjazd to musiała mieć pewność, że zostawia dziecko pod najlepszą możliwą opieką.

Ooo tak, na pewno
Tylko skad ta pewnosc to juz nie wiadomo

Napisane przez cava

jedno i drugie, to sa tzw: pobożne życzenia, sfera domniemań.


Może wcale nie interesowało jej z kim to dziecko zostało, może ważna jest dla niej tylko kasa i zdjątka w internecie.
Może dziecko to sposób na robienie więcej zdjątek i więcej kasy.
A może pękło jej serce i płakała w poduszkę cały wyjazd za dzieckiem.
A może jeszcze coś innego gdzieś w połowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez Linka25

Ooo tak, na pewno
Tylko skad ta pewnosc to juz nie wiadomo



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No może stąd że dzieciak został z ojcem?
Uważasz, że twój mąż to taki ch***y opiekun, że nigdy mu dziecka nie zostawiłaś?

Zawsze wiem czego chcę, czasem po prostu chcę nie wiadomo czego.

[velika]

Być może dla niektórych ojciec to niepełnowartościowy rodzic i nie można z nim biednej istotki zostawić, bo krzywda się stanie.
Ja patrzę też od strony osoby, która musiała zacząć szybko pracować (choć full time wróciłam po 14 miesiącach), kombinować z opieką itd.

Być może też mam spaczoną perspektywę, bo moja własna matka po urodzeniu mnie i siostry bardzo szybko wróciła do pracy, a z nami - o zgrozo - siedział ojciec! Rodzice uznali po prostu, że mama zrobi lepszą karierę i mieli rację. Więc ona do roboty, a ojciec z dwiema córkami w domu, jak oni mogli. Ciekawa jestem czy na nich wówczas też hejt spływał.

[Linka25]

Napisane przez tinkerver2

No może stąd że dzieciak został z ojcem?
Uważasz, że twój mąż to taki ch***y opiekun, że nigdy mu dziecka nie zostawiłaś?

Zawsze wiem czego chcę, czasem po prostu chcę nie wiadomo czego.

Uwazam ze moj TZ to wyjatek a reszta jest bardziej lub mniej kiepska a co?
Oczywiscie jaja sobie robie. Glupie pytanie z Twojej strony. Ludzie sa rozni, matki sa lepsze i gorsze i fatalne, i tak samo z ojcami. Skad mam wiedziec jaki jest tamten? Nie znam goscia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Linka25]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Twoj ojciec i wujek byli kochajacy i dbający. I jest to oczywisty dowod na to, ze wszyscy mezczyzni na swiecie tacy sa, lacznie z facetem Anny. Aha. Przekanalas mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez tinkerver2

No może stąd że dzieciak został z ojcem?
Uważasz, że twój mąż to taki ch***y opiekun, że nigdy mu dziecka nie zostawiłaś?

Zawsze wiem czego chcę, czasem po prostu chcę nie wiadomo czego.

To dziecko nie zostało z _ moim_ mężem.

Ale o to mniej więcej właśnie mi chodzi. Obie strony tego sporu, bazują na swoich _wyobrażeniach_ .
A jak tam jest, to i tak wie głównie dziecko.

[kasiunia788742]

Napisane przez Linka25

Twoj ojciec i wujek byli kochajacy i dbający. I jest to oczywisty dowod na to, ze wszyscy mezczyzni na swiecie tacy sa, lacznie z facetem Anny. Aha. Przekanalas mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A skąd przekonanie, że nie jest a ona jest świetna matka?

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[Linka25]

Napisane przez kasiunia788742

A skąd przekonanie, że nie jest a ona jest świetna matka?

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

A kto ma takie przekonanie? Ja nie mam.
Nie mam przekonania (nie mowiac o pewnosci) ze jest dobra matka. Nie mam przekonania (i pewnosci) ze jest zla. Nie mam pewnosci ze on jest zlym ojcem. Nie mam pewnosci ze jest dobrym ojcem. Dlatego tez nie wiem czy dziecko zostalo pod dobra opieką (ojca). Proste jak budowa cepa.
Zapytalam tylko skad bierze sie powtarzany tu jak mantra frazes, ze dziecko zostalo pod dobra opieką ojca. To tu atak, ze jak to, ojcowie opiekunami drugiej kategorii..? Gdzie tu sens gdzie logika?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ruda_beksa]

No tu dziwne jest to, że ludzie drą szaty nad tym, że MATKA wyjechała i ZOSTAWIŁA

Na logikę sprawa wygląda tak: dziecko ma dwoje prawnych opiekunów - matkę i ojca. Nie wiemy czy są dobrzy czy źli. Podczas nieobecności jednego z opiekunów dzieckiem zajął się drugi, więc o co te wrzaski? Dziecko było pod opieką przed jej wyjazdem i jest pod opieką w jego trakcie.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[ruda_beksa]

Nie wiem jak wy, dziewczyny, ale ja w tym świętym oburzeniu widzę też element zazdrości. Bo BALI jej się zachciało. Bo wypoczywa. Bo hotel luksusowy. Bo na plaży. Bo, cytuję "bez żenady (...) pije wodę z różowych kokosów". Bo SPONSOR, a nie pan Janusz pracodawca. Gdyby pani Stesia, inspektor sanitarny, półtora miesiąca po połogu musiała jechać w delegację na przegląd oczyszczalni ścieków w Pipidówie Dolnej, to sądzę że aż tak by się kobiety nie ciskały

[tinkerver2]

Napisane przez Linka25

Uwazam ze moj TZ to wyjatek a reszta jest bardziej lub mniej kiepska a co?
Oczywiscie jaja sobie robie. Glupie pytanie z Twojej strony. Ludzie sa rozni, matki sa lepsze i gorsze i fatalne, i tak samo z ojcami. Skad mam wiedziec jaki jest tamten? Nie znam goscia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, to nie jest głupie pytanie.
Dla mnie rodzice to najbardziej kompetentne osoby do zajmowania się WŁASNYM dzieckiem (pomijam skrajne przypadki typu patola czy upośledzenie). Więc tak, zostawiając dziecko z ojcem, zostawiła je pod najlepszą możliwą opieką.

Zawsze wiem czego chcę, czasem po prostu chcę nie wiadomo czego.

[groszek75]

Napisane przez ruda_beksa

Nie wiem jak wy, dziewczyny, ale ja w tym świętym oburzeniu widzę też element zazdrości. Bo BALI jej się zachciało. Bo wypoczywa. Bo hotel luksusowy. Bo na plaży. Bo, cytuję "bez żenady (...) pije wodę z różowych kokosów". Bo SPONSOR, a nie pan Janusz pracodawca. Gdyby pani Stesia, inspektor sanitarny, półtora miesiąca po połogu musiała jechać w delegację na przegląd oczyszczalni ścieków w Pipidówie Dolnej, to sądzę że aż tak by się kobiety nie ciskały

Ha też mi przeszła przez głowę zazdrość, że jednak można wyjechać i to gdzie a świat się nie zawali, ba nawet będzie może lepiej, bo mama wypocznie i będzie szczęśliwa. A szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko

[khloe]

Napisane przez ruda_beksa

Nie wiem jak wy, dziewczyny, ale ja w tym świętym oburzeniu widzę też element zazdrości. Bo BALI jej się zachciało. Bo wypoczywa. Bo hotel luksusowy. Bo na plaży. Bo, cytuję "bez żenady (...) pije wodę z różowych kokosów". Bo SPONSOR, a nie pan Janusz pracodawca. Gdyby pani Stesia, inspektor sanitarny, półtora miesiąca po połogu musiała jechać w delegację na przegląd oczyszczalni ścieków w Pipidówie Dolnej, to sądzę że aż tak by się kobiety nie ciskały

Zgadzam się.

Kurde ale się dałam nabrać. Z tytułu wątku myślałam ze laska faktycznie zostawiła dziecko SAMO w domu i zwiała za granicę i ślad o niej zaginął

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

A ja nie dopatruję sie zazdrosci. Nie sądzę by większość ludzi chcialo takiego zycia - narazonego na krytykę. Dziewczyna jedzie na sponsorowany wyjazd. Zazdroscic moglabym komus naprawde zamoznemu, kto nie musi dzielic sie swoim zyciem, jesli nie ma ochoty. Inna sprawa ze ona ochotę ma. Ja nie, cos takiego byloby dla mnie koszmarem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez Linka25

A ja nie dopatruję sie zazdrosci. Nie sądzę by większość ludzi chcialo takiego zycia - narazonego na krytykę. Dziewczyna jedzie na sponsorowany wyjazd. Zazdroscic moglabym komus naprawde zamoznemu, kto nie musi dzielic sie swoim zyciem, jesli nie ma ochoty. Inna sprawa ze ona ochotę ma. Ja nie, cos takiego byloby dla mnie koszmarem.

Ja to widzę podobnie, bo dla mnie życie influencerki to wcale nie jakiś cymes. A wręcz przeciwnie. Ale myślę że przeciętna Graża nie zdaje sobie sprawy z rzeczywistości tej pracy. I widzi kokosy, morze, hotele, i myśli, aż ty cholero, przy pieluchach trza siedzieć a nie dupę włóczyć po tropikalnych kurortach!

Sama autorka pisze: "raczej nie potrafiłabym sie relaksować w drogim hotelu", mimo że podejrzewam, że Anna spędziła więcej czasu na obróbce zdjęć, planowaniu postów, ustawianiu kadrów i gadaniu ze sponsorami i współpracownikami niż na relaksie. A Pudelek jeszcze to nakręca, pisząc że "wizyta na indonezyjskiej wyspie to tak naprawdę opłacone wakacje, na które jeżdżą influencerzy."

[Limonka2738]

Jak sobie pomyślę, że laska ma taką figurę i eksponuje ją na Bali pięć tygodni po porodzie to nic dziwnego, że się tak pieklą.


Nie kumam problemu. Ona 9 miesięcy była 24/7 z dzieckiem, teraz kolej taty.


Nawet jakby pojechała na wakacje z kochankiem, a nie do pracy, to co z tego? Ojciec to też rodzic, też robił i też powinien się zajmować.

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Napisane przez agnyska81

Jeszcze w ramach anegdoty: jak miałam 2 tygodnie, to moja mama trafiła na dłuższą chwilę do szpitala, babcia była akurat zagranico, a ja zostałam z tatą i dziadkiem W 1981 roku to mężczyźni byli głównie typu "dwie lewe rączki" (ci dwaj na pewno) i dali radę

Piona!



Miałam to samo. Mama urodziła mnie praktycznie na własnym dyżurze, jak tylko to było możliwe wróciła do pracy, jedna babcia przywiązana do łóżka, druga jeszcze pracowała i tak oto wychowywali mnie tata z dziadkiem.



Nie narzekam.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Napisane przez kennedy

A napisalam ze zostalo samo? Nie.

Napisalam wyraznie i precyzyjnie:matka zostawila poltoramiesieczne niemowle zeby leciec na Bali i zarobic.
Dla mnie to nie jest dobre, glownie dlatego ze to niemowlak.

Lepiej by bylo gdyby odczekala jakis dluzszy czas. To zdecydowanie za wczesnie.

Najlepiej, kutwa, do osiemnastki.


Głupia ☠☠☠☠a, jak mogła zostawić dziecko i wyjechać, jest KOBIETĄ, MATKĄ, ma gnić przy kołysce.