Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 64.

[Overcooked]

Napisane przez sublips

Przecież to, co piszesz, jest absurdem.

Tak naprawdę przytaczasz argument, który przeczy stanowisku reprezentowanym przez osoby będące za feminatywami - nawet w zawodach uważanych za "damskie", których nazwy są w uzusie, nadal w nazwach konferencji są nazwy o rodzaju męskim. Co to oznacza - że kobiety nie są poważane? No nie, nic to nie oznacza, po prostu "konferencja nauczycieli" obejmuje i nauczycielki, i mężczyzn będących nauczycielami. Dlatego bez sensu jest tworzenie "chirurżek", bo to nie ma żadnego znaczenia, wiadomo że chirurdzy to i kobiety, i mężczyźni, bo gdyby to było takie istotne, że na tej konferencji są nauczycielki - i one nie są nauczycielami, są nauczycielkami - to tak, konferencja powinna się nazywać "zgromadzenie nauczycieli i nauczycielek".

Jak do ściany xd Zaakceptowanie słowa nauczycielka nie umniejszyło kobietom w tym zawodzie, nie powstało wielkie rozgraniczenie na mężczyzn-nauczycieli i kobiety-nauczycielki, nie ma cyrku, wiadomo że na "konferencji nauczycieli" będą obie płcie (ba, pewnie kobiet więcej a i tak nie dodano "i nauczycielek" bo każdy ma wylane na płeć, życie się toczy).

A przy zaakceptowaniu czegoś NOWEGO to przewidujesz straszne konsekwencje społeczne dla zawodu i wymyślasz że jak już będzie zaakceptowane to będzie podkreślane na każdym kroku bo inaczej zniewaga Tworzenie nauczycielka jest ok i nie zmieniło nic, tworzenie poetka i chirurdżka jest na siłę, bez sensu, nie przyniesie korzyści a może umniejszyć i jest ryzyko że będzie miało konsekwencje.

No ja tu logiki nie widzę oprócz kurczowego przywiązania do tego co się zna i strachem że musiało się harować za 2 by zyskać uznanie w "poważnym, męskim zawodzie" a tu bez sensu kłoda pod nogi bo jak się nazwa przyjmie to ktoś(tzn seksista) będzie uprzedzony.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dla mnie pozostawanie przy męskiej formie gruntuje tylko stereotyp, że w świecie wielkiej nauki standardem jest męskie.
Bo przecież fizyczka jest śmieszna, ale sprzątaczka to już uzus.

Akurat sobie wpisałam Marię Skłodowską w Google'a i parę pierwszych wyników było żeńskich, a parę męskich.
Moje odczucie gdy czytam, że była wybitną fizyczką nie jest takie, że była najlepszą wśród kobiet, tylko najlepszą w tej dziedzinie w ogóle, tylko była rodzaju żeńskiego, co nie jest żadnym wciskaniem płci, a stwierdzeniem faktu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Limonka2738

Czy kobieta-lekarz to jakiś inny rodzaj Pokemona niż mężczyzna-lekarz?

Dobra, odpadam, moje argumenty są ignorowane jak widać (nie tylko przez ciebie) i zaczyna się odpowiadanie tylko na to, co wygodne

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88392166]Dla mnie pozostawanie przy męskiej formie gruntuje tylko stereotyp, że w świecie wielkiej nauki standardem jest męskie.
Bo przecież fizyczka jest śmieszna, ale sprzątaczka to już uzus.
[/QUOTE]
Też tak myślę i pięknie widać to po odpowiedziach. Poważny fizyk vs płaczliwa fizyczka, a fuj, wstyd W sumie ładne samozaoranie i wychodzi, co tu kogo tak naprawdę boli. [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88392166]
Akurat sobie wpisałam Marię Skłodowską w Google'a i parę pierwszych wyników było żeńskich, a parę męskich.

Moje odczucie gdy czytam, że była wybitną fizyczką nie jest takie, że była najlepszą wśród kobiet, tylko najlepszą w tej dziedzinie w ogóle, tylko była rodzaju żeńskiego, co nie jest żadnym wciskaniem płci, a stwierdzeniem faktu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Dla mnie też ta teoria, że można to zrozumieć tak, że była najwybitniejsza wśród kobiet, jest mocno naciągana. Tu też fajnie byłoby przeprowadzić jakaś ankietę, żeby sprawdzić, w jaki sposób większość ludzi to rozumie, ale nie sądzę, że ktoś sobie myśli "Wait, to ona wśród fizyków-mężczyzn już nie była wybitna" raczej nie tak działa język na co dzień, inaczej faktycznie zdania tego typu byłyby dwuznaczne i podejrzewam, że powstałaby jakaś nazwa rodzaju nijakiego, albo właśnie feminatywy by zanikły z powodu nieporozumień. W rozważaniach akademickich można sobie takie dyskusje prowadzić, "czy x naprawdę znaczy y? ", a z praktycznym użyciem języka często ma to mało wspólnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88389954]Po prostu twój argument nie miał sensu i tylko to chciałam pokazać.
Język polski jest językiem, który rozróżnia podział na płeć, kiedy tylko jest taka możliwość.
Jeśli ktoś mówi o sobie, że jest aktorką, a nie aktorem, to rozumiem, że też ma kompleksy Czy tylko niektóre formy sa jakieś lepsze, a inne już gorsze i świadczą o kompleksach. Nie ma w tym logiki i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Bardzo dobrze napisane.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88392265]Bardzo dobrze napisane.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Madeleine, tu się od czasu tamtej wypowiedzi rozwinęła cała zagorzała dyskusja. Wyszło na to, że jak używasz żeńskich form, to wydziwiasz i wciskasz komuś swoją płeć, bo na co to komu, skoro najpoważniejszy i nadrzędny jest rodzaj męski

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WhiteCherry]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88391829]No brawo ty. Ale jest coś takiego, jak obraz mentalny i założę się, że większość ludzi słysząc formę męska automatycznie w wyobraźni widzi mężczyznę. [/QUOTE]

No ja tak nie mam jeśli coś mi dolega i mówię "muszę umówić się do lekarza" to automatycznie nie mam przed oczami lekarza płci męskiej, może być zarówno kobietą jak i mężczyzną. Płeć w tym przypadku nie ma znaczenia i dowiem się o niej dopiero, jak sobie wyszukam polecanego lekarza np. na ZnanyLekarz i wpisując "Polecany kardiolog w Krakowie" wyskoczą mi zarówno kardiolodzy płci męskiej jak i żeńskiej, a nie tylko faceci, bo wpisałam KARDIOLOG.

Dyskryminacją byłoby, gdybym celowo zapisywała się tylko do facetów na wizyty, bo uważałabym ich za bardziej kompetentnych od kobiet.

[Monia284]

Napisane przez invisible_01

Zmieniając temat, to dziwi mnie coroczna sraczka na strzelanie fajerwerkami w Sylwestra i oburzone komentarze pod postami sklepów, które decydują się ich w ogóle nie sprzedawać. Serio, wydawało mi się, że świadomość dotycząca środowiska, a także zdrowia zwierząt i ludzi, jest już czymś szeroko znanym. Dziwi mnie zwyczajny brak empatii i nazywanie braku sprzedaży fajerwerków przez jakiś sklep ograniczaniem ludzkiej wolności i włażeniem z butami w cudze życie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czasem puszczam fajerwerki (kiedys nie puszczalam ale polubilam z moim chlopakiem), ale nie oburzalabym sie. To decyzja sklepu co sprzedaje lub nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Bardzo dziwi mnie ta dyskusja, która toczy się chyba od 30 stron xd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez Misia452

Bardzo dziwi mnie ta dyskusja, która toczy się chyba od 30 stron xd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zwłaszcza ze raptem parę miesięcy temu była tu identyczna dyskusja i nawet te same osoby w niej brały udział. Dyskusja sama w sobie ciekawa, ale mam deja vu jak to czytam i w sumie nie wiem, do czego taka rozmowa po raz enty ma niby prowadzić.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[bernikula]

Zauważyłyście jakieś efekty po stosowaniu Regenerum- serum do paznokci?
Edit- sorki- nie ten wątek...

[WhiteCherry]

Napisane przez melkmeisje

Zwłaszcza ze raptem parę miesięcy temu była tu identyczna dyskusja i nawet te same osoby w niej brały udział. Dyskusja sama w sobie ciekawa, ale mam deja vu jak to czytam i w sumie nie wiem, do czego taka rozmowa po raz enty ma niby prowadzić.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Chyba nie ma już tematów, które nie byłyby poruszane na zdziwku ja mam za każdym razem deja vu jak powraca temat odpowiedzialności opiekunów kotów/psów i ogółem dyskusje o zwierzętach i też z góry wiem które wizażanki się wypowiedzą

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Co jakiś czas powraca też dyskusja o jedzeniu, zazwyczaj wtedy tu przez jakiś czas nie wchodzę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Overcooked

A tu nagle fałszywa troska o powagę towarzystwa "chirurgów i chirurdżek" mimo że nawet jak "chirurdżka" się przyjmie to NIC nie wskazuje na to że będą zmieniać nazwy towarzystw i konferencji bo nie zmieniono na "bibliotekarzy i bibliotekarek".

Przecież to jest logiczny następny krok. Pisałam już, że właśnie ten problem z liczba mnogą jest w niemieckim.

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88392053]Dla ciebie sa męskie, dla mnie sa nijakie.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

Dla mnie też są nijakie.



[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88392075]
W ogóle niezły seksizm i kompleksy jak słonie właśnie teraz tu wychodzą. Będę ukrywać, że jestem kobietą, bo jeszcze ktoś pomyśli, że jestem niepoważna i się rozpłacze. No matko.
A ja nadal będę używać w stosunku do siebie żeńskich form i mam w tyłku to, co ktoś sobie o mnie pomyśli, bo chyba liczą się fakty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Dlaczego ukrywać? Nie mam potrzeby podkreślać na każdym kroku mojej płci, bo to nie jest najważniejsza rzecz, która mnie definiuje jako człowieka i wojenki damsko-męskie, parytety mnie nie interesują.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88392268]Madeleine, tu się od czasu tamtej wypowiedzi rozwinęła cała zagorzała dyskusja. Wyszło na to, że jak używasz żeńskich form, to wydziwiasz i wciskasz komuś swoją płeć, bo na co to komu, skoro najpoważniejszy i nadrzędny jest rodzaj męski

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ja Cię doskonale rozumiem i zgadzam się z Twoimi argumentami na 100%. Wręcz przecieram oczy ze zdziwienia, że druga strona nie widzi, że to co postulują trąci tak naprawdę kompleksami w stosunku do mężczyzn w świecie nauki. Ale raczej jest to bezowocna dyskusja, w sensie nikt tu nikogo nie przekona. Osobiście uważam, że tylko czas może tutaj zadziałać na korzyść feminatywow - i pewnie za ileś lat/dekad te formy, które dziś są wyśmiewane będą w powszechnym użyciu. Dziwi mnie jedynie, że cześć osób nie dostrzega tego, ze akceptacja poszczególnych żeńskich form ma uwarunkowanie kulturowe - nikogo nie dziwi studentka, sprzątaczka, nauczycielka, kucharka, krawcowa - ale inne, „poważniejsze”, zazwyczaj męskie (w przeszłości głównie) nazwy profesji już tak. Jestem przekonana, ze i to się kiedyś zmieni.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez chimay

Dlaczego ukrywać? Nie mam potrzeby podkreślać na każdym kroku mojej płci, bo to nie jest najważniejsza rzecz, która mnie definiuje jako człowieka i wojenki damsko-męskie, parytety mnie nie interesują.

A Limonka, do której był skierowany ten post wprost napisała, że woli byc nazywana fizykiem, żeby nie być kojarzaną ze stereotypową emocjonalna kobietą.
Ja mam taką potrzebę, bo język mnie do tego przyzwyczaił. Używam żeńskich końcówek typu "zrobiłam", to i jestem studentką, a nie nagle z tyłka studentem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88392410]Co jakiś czas powraca też dyskusja o jedzeniu, zazwyczaj wtedy tu przez jakiś czas nie wchodzę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja tez nie, bo to jedna z niewielu rzeczy, której zdzierżyć nie mogę (znaczy te wszystkie "tego nie zjem, tamtego nie zjem"). Za marnowanie jedzenia i grymaszenie wysyłałabym do obozów pracy

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez chimay

Ja tez nie, bo to jedna z niewielu rzeczy, której zdzierżyć nie mogę (znaczy te wszystkie "tego nie zjem, tamtego nie zjem"). Za marnowanie jedzenia i grymaszenie wysyłałabym do obozów pracy

Mnie po prostu ten temat nudzi Ja tam większość rzeczy lubię, a że Wizazanki rozpisują się ze szczegółami, że lubią to, ale tamtego już nie, to takie jakoś mało fascynujące

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88392429]Ja Cię doskonale rozumiem i zgadzam się z Twoimi argumentami na 100%. Wręcz przecieram oczy ze zdziwienia, że druga strona nie widzi, że to co postulują trąci tak naprawdę kompleksami w stosunku do mężczyzn w świecie nauki. Ale raczej jest to bezowocna dyskusja, w sensie nikt tu nikogo nie przekona. Osobiście uważam, że tylko czas może tutaj zadziałać na korzyść feminatywow - i pewnie za ileś lat/dekad te formy, które dziś są wyśmiewane będą w powszechnym użyciu. Dziwi mnie jedynie, że cześć osób nie dostrzega tego, ze akceptacja poszczególnych żeńskich form ma uwarunkowanie kulturowe - nikogo nie dziwi studentka, sprzątaczka, nauczycielka, kucharka, krawcowa - ale inne, „poważniejsze”, zazwyczaj męskie (w przeszłości głównie) nazwy profesji już tak. Jestem przekonana, ze i to się kiedyś zmieni.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


W warszawskim ratuszu od 1 stycznia będzie można używać żeńskich form.


https://wydarzenia.interia.pl/polska...fo,nId,4955225

[kasztanka3]

Napisane przez Misia452

Bardzo dziwi mnie ta dyskusja, która toczy się chyba od 30 stron xd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie tez, wlasnie wrocilam z pracy, wchodze na wizaz, widze prawie 10 nowych stron watku zdziwieniowego, a tak naprawde nic nowego w tych postach nie ma

Napisane przez melkmeisje

Zwłaszcza ze raptem parę miesięcy temu była tu identyczna dyskusja i nawet te same osoby w niej brały udział. Dyskusja sama w sobie ciekawa, ale mam deja vu jak to czytam i w sumie nie wiem, do czego taka rozmowa po raz enty ma niby prowadzić.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Zeby to raz...

Napisane przez WhiteCherry

Chyba nie ma już tematów, które nie byłyby poruszane na zdziwku ja mam za każdym razem deja vu jak powraca temat odpowiedzialności opiekunów kotów/psów i ogółem dyskusje o zwierzętach i też z góry wiem które wizażanki się wypowiedzą

Jest kilka takich tematow, ktore powracaja jak bumerang.

[Misia452]

Napisane przez melkmeisje

Zwłaszcza ze raptem parę miesięcy temu była tu identyczna dyskusja i nawet te same osoby w niej brały udział. Dyskusja sama w sobie ciekawa, ale mam deja vu jak to czytam i w sumie nie wiem, do czego taka rozmowa po raz enty ma niby prowadzić.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Może i ciekawy temat, ale ile można

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lachezis]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88392043]Nie chodzi o to, ze "brzmi gorzej"
Chodzi o wciskanie na siłę płci w wykonywany zawód. Jest lekarz, fizyk, inżynier, architekt, itd. Zawod ma być bezpłciowy.
Idąc do lekarza nie obchodzi mnie czy to kobieta czy mężczyzna, ważne są kompetencje i recenzje, to samo jeśli urządzam dom- ide do architekta wnetrz. Idąc do GP nigdy nie wiem czy przyjmnie mnie kobieta czy mężczyzna i mam na to wywalone, bo idę do lekarza i liczę na konkretna poradę. Za stolikiem może siedzieć i Cindirella jeśli ma wiedzę i kompetencje _lekarza_

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

Tylko kiedyś zbadano grupę dzieci i zapytano je kogo widzą, jak słyszą słowo lekarz, nauczyciel, strażak. Większość miała przed oczami mężczyznę, a nie kobietę i mężczyznę.

Napisane przez chimay

Przecież to jest logiczny następny krok. Pisałam już, że właśnie ten problem z liczba mnogą jest w niemieckim.



Dla mnie też są nijakie.





Dlaczego ukrywać? Nie mam potrzeby podkreślać na każdym kroku mojej płci, bo to nie jest najważniejsza rzecz, która mnie definiuje jako człowieka i wojenki damsko-męskie, parytety mnie nie interesują.

Mogę się do Ciebie zwracać pielęgniarz? Nie ma co na siłę podkreślać Twojej płci, a fuj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MiamiGlow]

Napisane przez Limonka2738

Możesz używać formy jakiej chcesz, to wolny kraj. Na tym polega zabawa. Ja mówię "lekarz zaleciła mi zbadanie poziomu witaminy D3 w organizmie" i tyle. A ty możesz nawet mówić, że cię zbadał Kubuś Puchatek, kiedy tak naprawdę to był transseksualny Azjata identyfikujący się jako wampir, co mi do tego.


Jakby się bardzo uprzeć, to używanie form kobiecych stwarza nowy problem. Co z osobą niebinarną? Tworzymy trzecią formę? Jak jest jedna forma, której się używa do wszystkich, to problem przestaje istnieć. Lekarz to lekarz, to może być kobieta, mężczyzna albo marsjanin, co za różnica?


Na lekarza-blondyna też stworzymy nową formę, jeśli akurat chcę to podkreślić, bo ludzie odruchowo pomyślą, że brunet mnie badał? Bez sensu.

Napisane przez chimay

Ale czy to właśnie nie potwierdza, że jak będzie więcej żeńskich nazw, to osobom posługującym się nimi będzie się przypisywać więcej stereotypowych cech związanych z jej płcią?
No chyba ze ktoś jest na tyle naiwny, że wierzy w to, że pewnego dnia swiat stanie się pięknym miejscem braku stereotypów i wiecznego pokoju.
Ale raczej tak się nie stanie.

Kontrowersyjne (?) - ja bym się źle czuła w świecie, gdzie nie nie ma mężczyzn i kobiet i nie wolno się rozróżniać ze względu na płeć. Jakiś czas temu słuchałam wywiadu z jakąś specjalistką od studiów gender i ona mówiła, że najzdrowsze byłoby gdyby właśnie ta płeć przestała istnieć. Na pewno osoby, które nie identyfikują się z żadną płcią, czułyby się wtedy jak w niebie, ale co z tymi, którzy jednak się identyfikują? Nie chciałabym aż tak skrajnej rewolucji i nie wyobrażam sobie. Nie mam nic do osób o innym światopoglądzie, ale nie podoba mi się, jak próbują mi wmówić, że ze względu na to, że czuję się kobietą i lubię stereotypowo kobiece rzeczy na pewno jestem ograniczona/nieszczęśliwa/tłamszona kulturowo.

A w innym temacie - wyjaśni mi ktoś fenomen filmu Lejdis? Próbowałam wczoraj obejrzeć i totalnie nie łapię co w tym fajnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez MiamiGlow

Kontrowersyjne (?) - ja bym się źle czuła w świecie, gdzie nie nie ma mężczyzn i kobiet i nie wolno się rozróżniać ze względu na płeć. Jakiś czas temu słuchałam wywiadu z jakąś specjalistką od studiów gender i ona mówiła, że najzdrowsze byłoby gdyby właśnie ta płeć przestała istnieć. Na pewno osoby, które nie identyfikują się z żadną płcią, czułyby się wtedy jak w niebie, ale co z tymi, którzy jednak się identyfikują? Nie chciałabym aż tak skrajnej rewolucji i nie wyobrażam sobie. Nie mam nic do osób o innym światopoglądzie, ale nie podoba mi się, jak próbują mi wmówić, że ze względu na to, że czuję się kobietą i lubię stereotypowo kobiece rzeczy na pewno jestem ograniczona/nieszczęśliwa/tłamszona kulturowo.

I niepoważna i płaczliwa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Lachezis

Mogę się do Ciebie zwracać pielęgniarz? Nie ma co na siłę podkreślać Twojej płci, a fuj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak masz taką potrzebę. Byle nie siostro, tego nie cierpię

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Lachezis]

Napisane przez chimay

Jak masz taką potrzebę. Byle nie siostro, tego nie cierpię

Nie, tak bym nawet nie śmiała, też nie znoszę tej formy, kojarzy się z jakąś protekcjonalnością i podwładnością. I nie używam "służba zdrowia", tylko "ochrona zdrowia".

Napisane przez MiamiGlow

A w innym temacie - wyjaśni mi ktoś fenomen filmu Lejdis? Próbowałam wczoraj obejrzeć i totalnie nie łapię co w tym fajnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też nie potrafię, oglądałam milion lat temu, ale strasznie wkurzało mnie przedstawienie bohaterek, niby takie samodzielne, niby niezależne, a wszystko się skupiało wokół męskich gaci. A i rozmawiać o czymś innym niż facecie też nie potrafiły.

[j_fly]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88392443]Mnie po prostu ten temat nudzi Ja tam większość rzeczy lubię, a że Wizazanki rozpisują się ze szczegółami, że lubią to, ale tamtego już nie, to takie jakoś mało fascynujące

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja tak omijam tematy o kotkach i innych zwierzakach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Lachezis

Nie, tak bym nawet nie śmiała, też nie znoszę tej formy, kojarzy się z jakąś protekcjonalnością i podwładnością. I nie używam "służba zdrowia", tylko "ochrona zdrowia".

Też nie potrafię, oglądałam milion lat temu, ale strasznie wkurzało mnie przedstawienie bohaterek, niby takie samodzielne, niby niezależne, a wszystko się skupiało wokół męskich gaci. A i rozmawiać o czymś innym niż facecie też nie potrafiły.

Nawet nie powinno się już mówić "służba zdrowia" od czasów pamiętnej reformy opieki zdrowotnej w 1999 r.
Jak się nazywał ten test "feministyczny" filmów, w których bada się czy bohaterki mówią o czymś innym niż mężczyżni?nie mówię tu tylko w nawiązaniu do Lejdis

[MiamiGlow]

Napisane przez Lachezis

Też nie potrafię, oglądałam milion lat temu, ale strasznie wkurzało mnie przedstawienie bohaterek, niby takie samodzielne, niby niezależne, a wszystko się skupiało wokół męskich gaci. A i rozmawiać o czymś innym niż facecie też nie potrafiły.

I jakieś takie wredne i wulgarne, sama nie wiem. Nie mój typ.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[trzyrazypiec]

Patriarchat jest wszedzie. Widać go nie tylko patrząc na kwestię feminatywów, aczkolwiek jest to naprawdę jasny, klarowny i dobitny przykład. Dlaczego mamy zaznaczać płeć kobiety w danym zawodzie? Dlatego, że jest kobietą, nie mężczyzną. O niczym więcej to nie świadczy, ale ma moc. Jaką? Normalizowania naszych sukcesów w sferach, które od zarania dziejów były "męskie" bez żadnego konkretnego powodu, tylko i wyłącznie dlatego, że nasza kultura to kultura patriarchalna. Kobiety nie są promilem społeczeństwa. Dla wielu mniejszości, w większości przypadków słusznie, budowane są mozolnie bezpieczne przestrzenie, które służą włączaniu takich osób w społeczeństwo na zasadzie bycia równym, pełnoprawnym i tak samo istotnym jego członkiem. Nie dodatkiem, który można pominąć na rzecz opcji domyślnej. Rodzaj męski nie jest żadnym domyślnym rodzajem w naszym języku, każdy rzeczownik ma swój rodzaj, każda rzecz, każde zwierzę i każda osoba właśnie. Kobieta, która uprawia zawód medyczny, jest lekarką, nie lekarzem. Tak mówi wszelka logika i tak mówi język polski. Ta patriarchat narzucił i narzuca nam, że nie trzeba, że coś brzmi głupio, że się narzucamy ze swoją płcią. I faktycznie, z perspektywy tylu lat wygląda to jak narzucanie się. Bo przecież porządek świata już od dawna ten sam, mężczyzna może więcej, robi więcej, do sprzątania się nie nadaje, więc nie mamy zawodu sprzątacza, ale prawnika i ginekologa już tak.
Kobiety często idą za tą narracją, bo w ten sposób można sobie łatwiej poradzić w dzisiejszym, wciąż takim samym jak wcześniej, świecie. Żaden facet cię nie wyśmieje (nie mylić z uszanuje, to coś zupełnie innego), nie zostaniesz panikarą, feminazistką. Trendy jest obecnie być "not like other girls, mam wyrąbane, jestem luźna a nie spięta, dystans drogie panie".
Tylko, że to jest część ogromnego procesu, który obecnie może zajść, aczkolwiek pewnie nie zajdzie. Kobiety zechciały i w tym kraju decydować o sobie, pojawiły się też ruchy ciałopozytywne, typowo feministyczne, dobre dla nas, odciążające nas.

Zastanawiał się ktoś, dlaczego mężczyźni odrzucani z takich a nie innych powodów (również dlatego, że zwyczajnie się nie podobają) stworzyli sobie subkulturę inceli "płaczących" nad swym marnym losem i obrażających kobiety, a my zamiast tego wciąż latamy na zabiegi medycyny estetycznej, zastanawiamy się nad naszym rozstawem oczu i układem szczęki, myślimy jak podnieść cycki i co zrobić, żeby być bardziej interesujące pod względem charakteru? To właśnie patriarchat. W patriarchacie nieogolona pacha kobiety budzi wstręt i obrzydzenie, niepomalowane paznokcie świadczą o zaniedbaniu, a sukienki na imprezę mierzy się nie pod kątem wygody, a tego, jak leży, gdzie podkreśla, gdzie ujmuje.
W patriarchacie wszystkie nasze zachowania są rozpatrzane "wspólnie", pod kątem czegoś, co jest cechą "kobiecą", nie ludzką, bez żadnej wiedzy na temat tego, z czego dana cecha wynika u konkretnej osoby.
W patriarchacie mamy porno (czy słyszałyście o ostatniej aferze z pornhubem), czyli coś, co jest odpowiedzią przede wszystkim na pragnienia i żądania mężczyzn, w patriarchacie trzeba być w seksie na zawołanie misia i lubić to, co on lubi, a jeśli się jednak tego nie lubi, to trzeba pozwolić misiowi szukać takiej, która go zaspokoi, bo przecież taka opcja, że w zdrowym i pełnym miłości związku można szukać wzajemnie dobrych rozwiązań i patrzeć na potrzeby każdej z osób, starając się nie ranić, jest czymś, co bardzo krzywdzi kruche serduszka mężczyzn.
W patriarchacie walczymy o dostęp do legalnej aborcji.

Nie ma nic dobrego we wspieraniu patriarchatu. To się może odbić czkawką każdej z nas, także tej, która teraz jest "not like other girls". Zawsze może zdarzyć się sytuacja, w której zostaniemy skrzywdzone i jeśli same, razem, nie rozejrzymy się wokół i nie dostrzezemy tych krzywd, to mężczyzn, którzy nam pomogą, wcale być nie musi. To naprawdę bardzo mocno zależy od tego, jak trafimy. Tak po prostu, od obcego czy niezbyt bliskiego faceta, nie dostaniemy tego, czego chcemy, bo oni nie mają pojęcia o naszym życiu i naszych problemach. Żyją w zupełnie innym uniwersum, gdzie można w każdej chwili uciec od odpowiedzialności, gdzie nie trzeba się bać wracać do domu z pracy po ciemku, gdzie sport jest ich domeną, a zawody zaufania publicznego domyślnie mają męską końcówkę.

Takie dyskusje wracają, bo kobietom zależy na sobie. To jest cudowne, wspaniałe, piękne i najlepsze, co mogło zdarzyć się nam i całemu przyszłemu pokoleniu dziewczynek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz