Odczuwacie kryzys gospodarczy?

[meliandra]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Do Austrii tak, ale do Czech teraz to nie bardzo. To oni teraz przyjeżdżają do do do nas. Korona teraz po 2 zł. Jak zobaczyłam ostatnio po ile są karnety w Czechach to się za głowę złapałam. A szkoda, bo warunki i trasy mają zdecydowanie lepsze niż u nas.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[effcia82]

Ja od lat obcinam się sama. Nie lubię jak mnie ktoś dotyka.

[kaledonia]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89491765]Nie wiem jak w innych miastach, ale w u mnie Cinema City bilety można kupić wyłącznie przy stoisku z jedzeniem, co zawsze jest równoznaczne z długim czekaniem w kolejce.


W jednym z sklepów internetowych ( łowicznanka?) widziałam opłatę 1 zł za każdą formę płatności. Jedynie odbiór osobisty był 0 zł. Aż się wkurzyłam i zrezygnowałam z zakupów, bo to jakiś absurd.[/QUOTE]
W Łodzi to nawet kartki w kasach nie było, przynajmniej w grudniu. Staliśmy w gigant kolejce do automatu, bo nikt z czekających w niej nie wiedział o tym, że teraz bar robi za punkt sprzedaży biletów. Dopiero jak na telebimie się taka info pojawiła ( po nastu minutach reklam ), a my mieliśmy 20 minut do seansu i staliśmy bez biletu.

Napisane przez meliandra

We Wrocku tak samo, bilety w barze. Oszczędność na pracowniku plus właśnie może zawsze ktoś coś przy okazji kupi

Przez to jest tylko bałagan, bo okazało się, że w tym barze nie każdy sprzedaje jednak te bilety. Do tego wciskanie popcornu i napojów.

[tinkerver2]

Napisane przez Misia452

No mnie też kiedyś obcinała babcia,ale nie chce do tego wracać, bo wyglądała komicznie. Teraz to dopiero widzę, wtedy mi pasowało. Kiedyś faceci tez obcinali się maszynkami,jeden drugiego i żyli,ale tak krótkie włosy to co innego. Mój tz woli iść i zapłacić niż prosić kogoś. Na pewno lepiej go obetnie fryzjerka niż kolega.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Bez kitu, nie róbmy z podcięcia końcówek sztuki na miarę leczenia zębów pod mikroskopem.


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez tinkerver2

Bez kitu, nie róbmy z podcięcia końcówek sztuki na miarę leczenia zębów pod mikroskopem.


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

No dla mnie to jest sztuka, nie podjęłabym się obcięcia komuś końcówek nawet ale jak ktoś się w tym dobrze czuje to niech obcina

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ja tez sie sama obcinam, juz od lat. Wyprobowalam juz wszystkie sposoby na zrobienie sobie fryzury, ostatnio robilam boba z dluzszymi wlosami z przodu. Niezawsze wyjdzie rowno, czasem potem poprawiam, czasem ktos mi pomoze poprawic.
Do fryzjera chetnie poszlam jak chcialam miec ladnie wycieniowane wlosy. Ogolnie lubie wizyty u fryzjera, ale jak mi sie zachce obciac wlosy, to musze to zrobic juz, natychmiast.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez tinkerver2

Jeszcze z Kielc box zamawiam jakoś od roku, a kosmetyków (chodzi mi o kolorówkę) mam mnóstwo.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Nie wiem czy pamietasz jeszcze wątek o budzecie, ale ja tak.

[Misia452]

Napisane przez PaulinciaKWC

Nie wiem czy pamietasz jeszcze wątek o budzecie, ale ja tak.

Chyba nic z niego nie wyciągnęła.
Dalej uważam,że wydawanie stówy na jakieś boxy, które nie wiadomo czy całe się zużyje to jakaś masakra.
Co miesiąc.
Ja na swoją kolorówkę tyle nie wydaje,a kupuje raz na kilka miesięcy,bo rzadko się maluje i szukam jak już promocji lub gdzie najtaniej mogę zamówić. Ale może ze mnie cebula jest, nie wiem

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Jeszcze jakbym miała pewność,że w tym boxie jest to co na prawdę używam to moooże.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Lumimi]

Napisane przez tinkerver2

Mnie ostatnio pani fryzjerka skasowała 35 zł za 2 minuty pracy - i to z całym przygotowaniem typu założenie peleryny. Poprosiłam o podcięcie końcówek na prosto - wzięła nożyczki, zaczesala włosy do tyłu, obcięła i elo. Samo cięcie trwało jakieś 30 sekund.
Ja wiem, że 35 zł wydaje się niedużo, ale dla mnie to jest godzina pracy w szkole, a dla pani 3 ruchy ręka.
Więc postanowiłam, że po prostu kupię maszynkę do golenia i będę prosić koleżanke o podcięcie

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Chyba lepiej że cię obcięła w 2 min niż dłużej skoro efekt ci odpowiadał A wiesz jakie ona musi mieć umiejętności że obcięcie na prosto to dla niej dwie minuty? Twoje włosy z ziemi też się pewnie same nie posprzątały
Ty masz 35zl/h, ale ona z tych 35 musi opłacić lokal, ZUS, rachunki, amortyzacja sprzętu, podatek itp.



Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[linaya]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89492642]
Ja tez sie sama obcinam, juz od lat. Wyprobowalam juz wszystkie sposoby na zrobienie sobie fryzury, ostatnio robilam boba z dluzszymi wlosami z przodu. Niezawsze wyjdzie rowno, czasem potem poprawiam, czasem ktos mi pomoze poprawic.
Do fryzjera chetnie poszlam jak chcialam miec ladnie wycieniowane wlosy. Ogolnie lubie wizyty u fryzjera, ale jak mi sie zachce obciac wlosy, to musze to zrobic juz, natychmiast.[/QUOTE]

Ja podobnie. Mam długie, dość proste włosy i końcówki od lat podcinam sama. Parę razy w ciągu ostatnich 25 lat byłam u fryzjera w celu zmiany fryzury i wycieniowania włosów, ale za każdym razem, gdy te wycieniowane włosy odrastały i nie mogłam ich okiełznać, klęłam na czym świat swoi.

Napisane przez Misia452

Chyba nic z niego nie wyciągnęła.
Dalej uważam,że wydawanie stówy na jakieś boxy, które nie wiadomo czy całe się zużyje to jakaś masakra.
Co miesiąc.
Ja na swoją kolorówkę tyle nie wydaje,a kupuje raz na kilka miesięcy,bo rzadko się maluje i szukam jak już promocji lub gdzie najtaniej mogę zamówić. Ale może ze mnie cebula jest, nie wiem

Ja tam samo w sumie.
Kolorówkę kupuję, gdy zużyję dany kosmetyk. Zwykle poluję na promocje w Rossmanie/Hebe/Superpharmie.
Boxów nie kupowałam nigdy.

[PumpkinEyes]

Ja sobie wolę raz na jakiś czas kupić lepszy kosmetyk, bo i tak zazwyczaj trochę mi zajmuje zanim je zdenkuje. A jak szukam tańszej alternatywy to też nie na oślep, tylko po dobrych opiniach, analizując skład, polując na promocje.

Subskrypcja po 100zł miesięcznie nie brzmi jak oszczędność

Ale ostatnio się właśnie mocno polubiłam z polskimi markami typu Bielenda (ta linia profesjonalna), Eveline, Claresa. Widzę, że mocno próbują nadążyć za trendami w pielęgnacji i makijażu.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Misia452

Chyba nic z niego nie wyciągnęła.
Dalej uważam,że wydawanie stówy na jakieś boxy, które nie wiadomo czy całe się zużyje to jakaś masakra.
Co miesiąc.
Ja na swoją kolorówkę tyle nie wydaje,a kupuje raz na kilka miesięcy,bo rzadko się maluje i szukam jak już promocji lub gdzie najtaniej mogę zamówić. Ale może ze mnie cebula jest, nie wiem

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Jeszcze jakbym miała pewność,że w tym boxie jest to co na prawdę używam to moooże.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Nawet nie chodzi o to, czy cos wyciagnela czy nie, tylko po prostu znow przedstawia inną wersję, gdzies mija sie z prawdą.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[meliandra]

No, ale jak chce to niech kupuje, dajcie już spokój Dla mnie to też kiepska opcja, bo za stówę to można spoko kosmetyk kupić z takich z wyższej półki albo kilka tańszych, ale co kto lubi.

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez Lumimi

Chyba lepiej że cię obcięła w 2 min niż dłużej skoro efekt ci odpowiadał A wiesz jakie ona musi mieć umiejętności że obcięcie na prosto to dla niej dwie minuty? Twoje włosy z ziemi też się pewnie same nie posprzątały
Ty masz 35zl/h, ale ona z tych 35 musi opłacić lokal, ZUS, rachunki, amortyzacja sprzętu, podatek itp.



Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

+ czas w ktorym nie ma zadnych klientow.
Bo zus, pracownikow itd. trzeba oplacic za x godzin obojetnie ile minut z tego jest sie zajetym.
Ale ludziom nie przetlumaczysz.

[kaledonia]

Napisane przez Misia452

Chyba nic z niego nie wyciągnęła.
Dalej uważam,że wydawanie stówy na jakieś boxy, które nie wiadomo czy całe się zużyje to jakaś masakra.
Co miesiąc.
Ja na swoją kolorówkę tyle nie wydaje,a kupuje raz na kilka miesięcy,bo rzadko się maluje i szukam jak już promocji lub gdzie najtaniej mogę zamówić. Ale może ze mnie cebula jest, nie wiem

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Jeszcze jakbym miała pewność,że w tym boxie jest to co na prawdę używam to moooże.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Niektórzy są niereformowalni.
Mnie szkoda byłoby zmarnować kosmetyki, też nie korzystam z wszystkiego codziennie.

Napisane przez linaya

Ja tam samo w sumie.
Kolorówkę kupuję, gdy zużyję dany kosmetyk. Zwykle poluję na promocje w Rossmanie/Hebe/Superpharmie.
Boxów nie kupowałam nigdy.

Jeśli się nie maluje innych osób to w sumie nie ma potrzeby posiadania okazałej kolekcji w różnych odcieniach.

Napisane przez PumpkinEyes

Ja sobie wolę raz na jakiś czas kupić lepszy kosmetyk, bo i tak zazwyczaj trochę mi zajmuje zanim je zdenkuje. A jak szukam tańszej alternatywy to też nie na oślep, tylko po dobrych opiniach, analizując skład, polując na promocje.

Subskrypcja po 100zł miesięcznie nie brzmi jak oszczędność

Ale ostatnio się właśnie mocno polubiłam z polskimi markami typu Bielenda (ta linia profesjonalna), Eveline, Claresa. Widzę, że mocno próbują nadążyć za trendami w pielęgnacji i makijażu.

Ja za trendami nie bardzo podążam, ale to dobrze, że jest w czym wybierać na każdej półce cenowej. Eveline chyba nie jest polski. Nie przepadam za nimi.
Hean niedawno wypuścił nowe szminki, we współpracy z influencerką, chcą się przebić do młodszego odbiorcy.

Ogólnie jednak wolę mieć jeden, a porządny kosmetyk ( no puder czy podkład mineralny Lily Lolo ) niż kilka tańszych w stylu wspomnianego Eveline czy Rimmel. Eksperymenty z kolorówką mogą odbijać się na stanie cery.

[902f7e545689995ed7100549f983f7667db9d210_640a7312174a8]

Napisane przez Lumimi

Ty masz 35zl/h, ale ona z tych 35 musi opłacić lokal, ZUS, rachunki, amortyzacja sprzętu, podatek itp.

To samo można powiedzieć o tej herbacie za 25zł w kawiarni (to chyba w tym wątku było?) - ani to nie jest koszt wrzątku i składników, ani właściciel na tym kokosów nie zarabia. Większość z tego idzie na opłacenie kosztów działalności.
Każdy musi sobie sam ocenić czy mu się opłaca z tego korzystać.

[Lumimi]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Owszem niech każdy korzysta z tego co mu się opłaca.
Tyle podejrzewam że jakby ktoś napisał że 35zl/h pracy to dużo to by było oburzenie że wcale nie jest dużo i że w ogóle bieda.

Niestety ale w Pl wciąż kuleję wiedza o prowadzeniu firmy. Ludziom się wydaje że jak zostawia gdzieś 100 to prawie całą 100 to czysty pieniądz.

Mnie nie stać na wakacje na Malediwy ale nie chodzę po biurach podróży i nie mówię że to dużo i że wg to samemu można zorganizować taniej

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[meliandra]

Napisane przez kaledonia

Niektórzy są niereformowalni.
Mnie szkoda byłoby zmarnować kosmetyki, też nie korzystam z wszystkiego codziennie.

Jeśli się nie maluje innych osób to w sumie nie ma potrzeby posiadania okazałej kolekcji w różnych odcieniach.

Ja za trendami nie bardzo podążam, ale to dobrze, że jest w czym wybierać na każdej półce cenowej. Eveline chyba nie jest polski. Nie przepadam za nimi.
Hean niedawno wypuścił nowe szminki, we współpracy z influencerką, chcą się przebić do młodszego odbiorcy.

Ogólnie jednak wolę mieć jeden, a porządny kosmetyk ( no puder czy podkład mineralny Lily Lolo ) niż kilka tańszych w stylu wspomnianego Eveline czy Rimmel. Eksperymenty z kolorówką mogą odbijać się na stanie cery.

To zależy. Kolorówka wg mnie jest mocno przecenia często. W przypadku podkładu, to zależy co komu pasuje. Ja testowałam przeróżne podkłady, od drogich po tanie i teraz kupuje drogeryjne, bo nie widziałam różnicy. Np. z Eveline jeden bardzo mi pasuje. Ogólnie najlepiej to czytać składy. Sławny La Mer za tysiaka jest ponoć warty jakieś 20-30zł i nie ma nic nadzwyczajnego.

[kaledonia]

Napisane przez meliandra

To zależy. Kolorówka wg mnie jest mocno przecenia często. W przypadku podkładu, to zależy co komu pasuje. Ja testowałam przeróżne podkłady, od drogich po tanie i teraz kupuje drogeryjne, bo nie widziałam różnicy. Np. z Eveline jeden bardzo mi pasuje. Ogólnie najlepiej to czytać składy. Sławny La Mer za tysiaka jest ponoć warty jakieś 20-30zł i nie ma nic nadzwyczajnego.

Na minerały nie ma dużych przecen. Miałam takie od ok 20zł ( bo tak myślałam, że kupię puder Benecos i oszczedzę ) do 100zł, ja widzę różnicę. Składem się różnią przede wszystkim i nie każdej cerze te tańsze będą pasować. No i wybór odcieni, te tanie nie mają takich jansych jak ja szukam. Soraya ma fajny podkład, ale muszę się do niego opalić lub osypać białym pudrem, bo jest za ciemny.
La Mer to prawda, skład ma niezbyt bogaty jak na taką cenę.

[Lumimi]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

To że to jest budynek na tyłach domu to nie znaczy że jest nielegalnie. Nie znam osoby która by reklamowała się jako salon, a nie miałaby działalności. To za duże ryzyko. Zus, sanepid i skarbówka. Owszem zdarzają się kombinacje typu zarejestrowanie jako działalność mobilna a robi w domu.

Zresztą skarbówka już zaczyna się właśnie dobierać za usługi robione w domach na czarno i przegląda ogłoszenia na FB czy olx


Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Byłam ostatnio w Lidlu i takie lidlowskie chipsy, które kojarzę, że zazwyczaj kosztowały 2-3 zeta, kosztują 4.99 To już różnica między marką Lidl/Biedronka a czymś w stylu Lay's powoli się zaciera.

[staska_stasia]

Napisane przez kaledonia

Na minerały nie ma dużych przecen. Miałam takie od ok 20zł ( bo tak myślałam, że kupię puder Benecos i oszczedzę ) do 100zł, ja widzę różnicę. Składem się różnią przede wszystkim i nie każdej cerze te tańsze będą pasować. No i wybór odcieni, te tanie nie mają takich jansych jak ja szukam. Soraya ma fajny podkład, ale muszę się do niego opalić lub osypać białym pudrem, bo jest za ciemny.
La Mer to prawda, skład ma niezbyt bogaty jak na taką cenę.

Zaletą minerałów (ale takich prawdziwych minerałów, a nie kosmetyków, które nazywają się mineralnymi, a mają tylko niewielki dodatek minerałów) jest ich to, że wystarczą na bardzo długo. Taki róż czy bronzer (opakowanie np. 2g) są w ogóle nie do wykorzystania przez kilka lat, ale mogą leżeć, bo się nie psują.
Mam taki zapas kosmetyków mineralnych, że wystarczy mi chyba do końca życia. Z kolorówki dokupuję jedynie tusz do rzęs co jakiś czas, ale kupuję go w drogeriach typu ezebra czy ekobieca, bo jest znacznie taniej niż w rossmannie. Z pielęgnacji- kupuję tylko to, co mi się sprawdziło i co lubię, nie eksperymentuję z kosmetykami.
Przeszłam już fazę kosmetycznego zakupoholizmu, szkoda na to kasy, a poza tym nie wszystko może stać w nieskończoność.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89492789]Byłam ostatnio w Lidlu i takie lidlowskie chipsy, które kojarzę, że zazwyczaj kosztowały 2-3 zeta, kosztują 4.99 To już różnica między marką Lidl/Biedronka a czymś w stylu Lay's powoli się zaciera.[/QUOTE]
Hmm, laysy ostatnio kupowałam za ponad 7 zł... O cenach pringelsów nie wspomnę.

[Personal_Jesus]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89492789]Byłam ostatnio w Lidlu i takie lidlowskie chipsy, które kojarzę, że zazwyczaj kosztowały 2-3 zeta, kosztują 4.99 To już różnica między marką Lidl/Biedronka a czymś w stylu Lay's powoli się zaciera.[/QUOTE]

właśnie, ceny produktów "marketowych" są tak wysokie, że praktycznie nie widzę różnicy między markowymi a tymi z nazwą sieci. Mówię tu o Lidlu i Biedronce.

[Misia452]

Napisane przez staska_stasia

Zaletą minerałów (ale takich prawdziwych minerałów, a nie kosmetyków, które nazywają się mineralnymi, a mają tylko niewielki dodatek minerałów) jest ich to, że wystarczą na bardzo długo. Taki róż czy bronzer (opakowanie np. 2g) są w ogóle nie do wykorzystania przez kilka lat, ale mogą leżeć, bo się nie psują.

Mam taki zapas kosmetyków mineralnych, że wystarczy mi chyba do końca życia. Z kolorówki dokupuję jedynie tusz do rzęs co jakiś czas, ale kupuję go w drogeriach typu ezebra czy ekobieca, bo jest znacznie taniej niż w rossmannie. Z pielęgnacji- kupuję tylko to, co mi się sprawdziło i co lubię, nie eksperymentuję z kosmetykami.

Przeszłam już fazę kosmetycznego zakupoholizmu, szkoda na to kasy, a poza tym nie wszystko może stać w nieskończoność.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------



Hmm, laysy ostatnio kupowałam za ponad 7 zł... O cenach pringelsów nie wspomnę.

Ja kupowałam ostatnio w jakieś promocji za około 5 złotych

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[kaledonia]

Napisane przez staska_stasia

Zaletą minerałów (ale takich prawdziwych minerałów, a nie kosmetyków, które nazywają się mineralnymi, a mają tylko niewielki dodatek minerałów) jest ich to, że wystarczą na bardzo długo. Taki róż czy bronzer (opakowanie np. 2g) są w ogóle nie do wykorzystania przez kilka lat, ale mogą leżeć, bo się nie psują.
Mam taki zapas kosmetyków mineralnych, że wystarczy mi chyba do końca życia. Z kolorówki dokupuję jedynie tusz do rzęs co jakiś czas, ale kupuję go w drogeriach typu ezebra czy ekobieca, bo jest znacznie taniej niż w rossmannie. Z pielęgnacji- kupuję tylko to, co mi się sprawdziło i co lubię, nie eksperymentuję z kosmetykami.
Przeszłam już fazę kosmetycznego zakupoholizmu, szkoda na to kasy, a poza tym nie wszystko może stać w nieskończoność.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------


Hmm, laysy ostatnio kupowałam za ponad 7 zł... O cenach pringelsów nie wspomnę.

Tak wydajne z tradycyjnej kolorówki w cenach drogeryjnych to u mnie były tylko kosmetyki Inglot. Podkład, puder sypki czy korektor w tubie 10 miesięcy spokojnie przy codziennym użytkowaniu.
Minerały są dla takich jak ja, co niekoniecznie się malują codziennie i nie za mocno. Długa data wazności.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Ja z kolorówki od wieki wieków używam eveline, golden rose, wibo. Jakieś podkłady to też Ziaja. Bielenda i Ziaja do pielęgnacji są dla mnie super. W sumie nigdy jakoś ten wydatek na kosmetyki mnie nie bolał. Nie maluję się dużo i często, bardziej lubię właśnie kupić jakieś maseczki, peelingi, ale umówmy się - bez tego da się żyć i nie trzeba używać tego codziennie. Chociaż staram się nie kupować dużo, to siłą rzeczy jakieś zapasy zawsze mam

[Timon i Pumba]

Treść usunięta