Włosomaniaczki :D - część III

['Estelle']

Napisane przez paprif

No ale nie będę przejmować się na zapas, choć szczęście w nieszczęściu zawsze trafiali mi się wymagający n-le, bo w klasie biol-chem uczyć się rozszerzonej matmy, geografii i historii to już niezła przesada, prawda ?

Ja w M-F miałam program z biol-chemu
W ogóle nauczyciele jakoś się uparli, że od M-F to można więcej wymagać i nie powiem, żebym była z tego tytułu jakoś specjalnie zadowolona

Napisane przez oleczka87

u mnie nie ma zwolnień z egzaminów, a z wszystkich ćwiczeń miałam 4 plus i 5 :/. A szkoda .
No to chyba odpocznę, tylko mnie odpoczynek strasznie rozleniwia. Widzę, że jesteśmy w podobnej sytuacji, bo 2 kierunki a ja dodatkowo jeszcze praca, ale licencjacka. Ale ja znów mam tak, że w natłoku zajęć motywuję się i próbuję wykorzystać każdą minutę. A znów jak mam dużo wolnego to odkładam "jutro, jutro, jutro" i w końcu czas się kończy a ja nic nie zrobiłam :/.

"Jutro" to moja ulubiona pora na sprzątanie
Mam podobnie, nie umiem się zmobilizować, kiedy nie mam nad soba ponurej wizji noża na gardle... Im mniej czasu tym lepiej mi się uczyło

Napisane przez Porcelainnn

Bryy
Xyoko-sytuacja z TŻ bez zmian. Co kilka dni dostawałam sms na dobranoc, raz jeszcze inny, ale nie wnosiły nic nowego do sprawy... Tak mi jakoś ciężko, jak pomyślę, że On wytrzymuje taką sytuację, to milczenie i brak kontaktu Dziękuję, że pytasz

Zdjęcia butków dołączam. potrzebowałam jedne płaskie, do biegania na uczelnie.

A buty fajne też muszę się za czymś rozejrzeć, bo jak znam życie, to z letnich wskoczę od razu w zimowe "buciory" i tyle będzie z noszenia przejściówek.

[Porcelainnn]

Napisane przez Milka19

Nie mam grubych włosów Mają tendencję do puszenia się i dlatego wizualnie wygląda, że jest ich nawet dużo, ale tak naprawdę to ani grube ani dużo. Wystarczy zrobić warkocza i nie ma za co pociągnąć A i utratę włosów widać. Moja mama uwielbia zwracać uwagę na moj wygląd zewnętrzny i co drugie śniadanie zaczyna się od tematu mojej aparycji

Edit: Śliczne butki

Szminka to już moja kolejna z miss sporty - perfect colour lipstick.

Chyba dzisiaj tą paletkę z szminkami dopiero co wystawili, bo miałam problem z wyjmowaniem testerków, a i testerki nie używane. W tutejszym rossmannie jeśli chodzi o testery to są naprawdę bardzo zniszczone i nawet mam opory, żeby się po ręce czymś takim maznąć, a i dużo z nich gdzieś się zapodziało.

? Jestem ciekawa jak wyglądają te rozmowy przy śniadaniu ?

Będę dziś na mieście, wstąpię do Rossman. Ale się nie skuszę. Udaję, ze potrafię być oszczędna

W imieniu butków; dziękuję ( z nimi jeszcze nie rozmawiam )

[Milka19]

Rozmowy przy śniadaniu

Tak po krótce wszystko przez jedzenie

Rodzice lubią sobie dobrze zjeść (co po nich widać) i jedzą często typowo angielskie śniadanie typu kiełbasa, jakieś grzanki z masłem i serem, jajecznica na boczku itp. Mimo nadciśnienia i wielu innych zdrowotnych problemów nie są w stanie z pewnych rzeczy zrezygnować, albo je chociaż ograniczyć. Ja gustuje w innych potrawach.

Jak tylko wejdę do kuchni słyszę, że jestem blada i anemiczna. A później w zależności od nastroju różne rzeczy zdarza im się wygadywać, nie oszczędzając przy tym i włosów, które fakt, były kiedyś gęstsze. Ja oczywiście muszę się jakoś odgryźć i atmosfera pryska

Irytuje mnie to, że czasem za bardzo starają się ograniczyć moje prawo do decydowania o sobie samej. Nawet głupie jedzenie śniadania: masz zjeść to i tamto

Edit: Udwać oszczędność - mam nadzieję, że Ci się to uda

[Finlora]

Hej

Miałam dziś zajrzeć do Was i niestety okazało się, że brat zamienił się z kims i zamiast na popołudnie idzie do pracy na noc
No i nici z wizazowania

Przyszłam tylko się przywitać

['Estelle']

Aga

[Finlora]

Napisane przez Jolie2601

jak to mówią "starość nie radość"

Ja Ci tu dam starość!!

Napisane przez Milka19

Mnie już siostry namierzyły, więc muszę uważać co piszę

Moja kolezanka załozyła sobie konto (inna) no coż, sama opowiadałam jej o wizażu w samych superlatywach i że to kopalnia wiedzy - wprawdzie nie napisała jeszcze żadnego posta ale poczytuje - oby tylko nie czytała moich

Napisane przez Milka19

A co bratowa zaraz po powrocie z pracy ma chcice na laptopa

Niee, tylko nie lubi kiedy siedzę u nich na necie
Tak jakbym tam często przychodziła
Tzn w tym tygodniu byłam codziennie bo nikt nie wiedział - tylko moja mama

Napisane przez virka

Puściłaś sygnałka, a mój mąż:
"Co ty ostatnio jakieś takie dziwne telefony dostajesz "
Ja mówię - od koleżanki (myślę sobie nie tłumaczę, bo i tak nie zrozumie ), a On "ja MU puszczę sygnałka..."

To będe puszczać częściej

Napisane przez virka

Wiesz jak mówią, że każdy siwy włos, to stracona okazja

Nie mam pojęcia o jakich okazjach mówisz, ale koniecznie muszę nadrobić

Napisane przez Porcelainnn

Tak. Dorotka ma coś z Heleny

Czyli nie tylko ja to zauwazyłam!
A się Dorotka zdziwi jak zajrzy do nas

Napisane przez 'Estelle'

Aga

[Milka19]

Ale skąd ta pewność, że bratowa nie lubi Da się to potwierdzić jakimiś namacalnymi dowodami

BTW: Podoba mi się to "miałam dziś do Was zajrzeć" znaczy miałaś zajrzeć, ale w końcu nie zajrzałaś Ciekawe

[Finlora]

Napisane przez Milka19

Ale skąd ta pewność, że bratowa nie lubi Da się to potwierdzić jakimiś namacalnymi dowodami

Da się odczuć
Niby się usmiechnie i udaje, że jest miła, kiedy zapytam czy mogę skorzystać z netu ale widać, ze to się jej nie podoba

Napisane przez Milka19

BTW: Podoba mi się to "miałam dziś do Was zajrzeć" znaczy miałaś zajrzeć, ale w końcu nie zajrzałaś Ciekawe

Bo miałam zajrzeć na dłuuużej - tzn na godzinkę I nie martwić się tym czy brat mnie nakryje...
Brat pojechał teraz do sklepu i w każdej chwili może wrócić

[Milka19]

Napisane przez Finlora

Da się odczuć
Niby się usmiechnie i udaje, że jest miła, kiedy zapytam czy mogę skorzystać z netu ale widać, ze to się jej nie podoba

Może użyj jakiejś psychologicznej zagrywki. Przyjdź kiedyś z jakimś kwiatkiem (jak lubi kwiaty) albo czekoladą, bombonierką etc. i podziękuj za to, że zawsze nie ma nic przeciwko, żebyś mogła sobie trochę na necie posiedzieć i że jest taka wyrozumiała, wspaniałomyślna i takie tam Może zmięknie

A daleko ten sklep

[Finlora]

Napisane przez Milka19

Może użyj jakiejś psychologicznej zagrywki. Przyjdź kiedyś z jakimś kwiatkiem (jak lubi kwiaty) albo czekoladą, bombonierką etc. i podziękuj za to, że zawsze nie ma nic przeciwko, żebyś mogła sobie trochę na necie posiedzieć i że jest taka wyrozumiała, wspaniałomyślna i takie tam Może zmięknie

To jest myśl - będę musiała spróbować

Napisane przez Milka19

A daleko ten sklep

Nie mam pojęcia
Jesli o mnie chodzi to może być daaaleko, daaaleko stąd


Taka myśl - tzn miałam to napisać już wcześniej ale skleroza oczywiście dała o sobie znać
Wiecie co mnie rozwala? Kiedy dziewczyny wchodzą na wizaż, chcą dowiedziec się czegos o pielęgnacji włosów i zadają pytania tutaj
Ja rozumiem, że przy wyszukiwaniu czegoś na temat włosów nasz wątek wyskakuje jako pierwszy - z czego jesteśmy strasznie dumne - ale one nie zadają sobie trudu przeczytania choćby kilku postów - bo jakby je przeczytały to od razu by się zorientowały, ze my tu nie o włosach (głównie ) rozmawiamy
Co ja mówię kilka postów - jakby zadały sobie trud przeczytania pierwszego posta, w którym Marzenka bardzo ładnie i wyczerpująco napisała o czym będzie nasz wątek
Mam tylko nadzieję, że nikt mnie tu nie zje za to co napisałam

Zaraz będę jechała z TZ'em do jego ucznia, któremu daje korki z angielskiego, obejrzeć ich kota - tego niebieskiego rosyjskiego
Strasznie mi się te koty podobają
TZ i ja już w zeszłym roku (szkolnym) dostalismy zaproszenie, że jak będziemy w poblizu (drugi koniec miasta, totalne zadupie, ale oczywiście, ze będziemy ) to mamy zaproszenie na herbatę i zapoznanie koteczka - bo TZ opowiedział im jaka ze mnie kociara

[Milka19]

Napisane przez Finlora

To jest myśl - będę musiała spróbować

Nie mam pojęcia
Jesli o mnie chodzi to może być daaaleko, daaaleko stąd


Taka myśl - tzn miałam to napisać już wcześniej ale skleroza oczywiście dała o sobie znać
Wiecie co mnie rozwala? Kiedy dziewczyny wchodzą na wizaż, chcą dowiedziec się czegos o pielęgnacji włosów i zadają pytania tutaj
Ja rozumiem, że przy wyszukiwaniu czegoś na temat włosów nasz wątek wyskakuje jako pierwszy - z czego jesteśmy strasznie dumne - ale one nie zadają sobie trudu przeczytania choćby kilku postów - bo jakby je przeczytały to od razu by się zorientowały, ze my tu nie o włosach (głównie ) rozmawiamy
Co ja mówię kilka postów - jakby zadały sobie trud przeczytania pierwszego posta, w którym Marzenka bardzo ładnie i wyczerpująco napisała o czym będzie nasz wątek
Mam tylko nadzieję, że nikt mnie tu nie zje za to co napisałam

Może niektóre z tych osób podobnie jak Ty z duszą na ramieniu wysłuchują czy czasem brat z zakupami nie wraca i tak im się śpieszy, że nie czytają żadnego postu

Mykam na obiad

Muszę sobie jakąs kawę zaserwować. Jest tak szaro, pada deszcz; zaraz chyba zasnę. Nic mi się nie chce

[Narek]

Napisane przez Milka19

Pisząc szablonowe miałam na myśli ten układ narpierw wygląd zewnętrzny, potem cechy charakteru itd. Nie pamiętam dokładnie jak to leciało, bo było to już ponad 4 lata temu, ale Ty z pewnością jesteś na bieżąco U nas było to rygorystycznie przestrzegane, a mnie zawsze to irytowało Dlaczego akurat wygląd zewnętrzny ma być ważniejszy niż usposobienie i cechy charakteru

U nas jest pełna dowolność, tzn. w charakterystyce muszą znaleźć się poszczególne elementy, ale w dowolnej kolejności
Poza tym, żaden człowiek nie wmówi mi, że muszę działać według jakiegoś schematu, co właśnie próbuję wyegzekwować u mojego kochanego księdza

Napisane przez Heroldin

Niejako, ze zostalam personalnie wywolana do tablicy, wypada odpowiedziec. Sorry, blad semantyczny : nie "podgladam" , tylko "podczytuje". To roznica. Watek jest chyba ogolnie dostepny ?! Byc moze cos przeoczylam ?! Jesli tak, jest mi przykro i przepraszam za niestosowne zachowanie. Podczytuje Wasze posty {wypowiedzi}, bo mysle, ze i na tym watku moge chapnac jakies rady. To tak gwoli wyjasnienia.
Pisac, niestety chyba nie bede . Dla Was to zadna strata. Nie mam zbyt duzo do powiedzenia. Chociaz musze przyznac, ze palce czasami swierzbia,oj - swierzbia, zeby cos wystukac. Ale biorac pod uwage moja ostatnio dziwnie krewka nature { dlaczego [???], zawsze bylam spolegliwa}, nie wiem jaki odniosloby to skutek...
A tak dla zachowania konwenansow : mam na imie Katarzyna, mieszkam w pare kilometrow od Wejherowa, na wsi sielskiej, anielskiej, jestem mezatka, bezdzietna, mam cztery psy : Maltanczyk, Akita Inu, Doberman i
szczeniak {sunia} dla odmiany : Shikoku. Kocham koty, lecz niestety nie mam.
Mam nadzieje, ze moje wyjasnienia zostana przez Was przyjete , jak to sie dawniej mowilo : do akceptujacej wiadomosci i nie bedzie mi wiecej przypisywane niegodne osoby {nie "osobki"} zachowanie : podgladactwo.
Pozdrawiam i dziekuje za wszystkie rady.
P.S.
Przepraszam za brak polskich liter, ale komputer pracuje na obcojezycznym programie.

Kasiu, przecież my nie zarzucamy Ci podglądania naszego wątku, jest otwarty dla wszystkich, ale milej by było nam(i myślę, że Tobie ) jakbyś od czasu do czasu coś napisała
Swoją drogą, jak tam sprawuje się Bebi?

WEEEEKEEEEEND!

[karla_92]

Napisane przez Narek

Ja wiem o tym, ale jednak jakiś stresik jest
Do liceum w mojej mieścinie dostanę się nawet, jak będę miała poniżej 10 punktów

A to co się przejmujesz

Napisane przez Narek

WEEEEKEEEEEND!

[blonndee]

ale dzisiaj pedzicie
ojej, mam dosc pociagow!!
potem was odwiedze, narazie bezczelnie podczytuje cichaczem

[karla_92]

Napisane przez blonndee

ale dzisiaj pedzicie
ojej, mam dosc pociagow!!
potem was odwiedze, narazie bezczelnie podczytuje cichaczem

A czemu? Ja bardzo lubię podróżować pociągami

A dzisiaj chyba aż tak bardzo nie pędzimy, a raczej dziewczyny nie pędzą, bo ja się mało udzielałam

[oleczka87]

Napisane przez 'Estelle'

Korzystaj póki możesz z wypoczynku.
jeju, jak ja tęsknię za tymi dłuuuugimi 3 miesiącami wakacji

W sumie faktycznie, dlaczego ja mam wyrzuty sumienia. W końcu przez ostatnie 9 miesięcy uczyłam się jak głupia, czasem po 13 godzin dziennie .

Napisane przez Porcelainnn

Zdjęcia butków dołączam. potrzebowałam jedne płaskie, do biegania na uczelnie.

A to takie baletki ! . Ładne. Ale ja byłam przekonana, że jesienne to takie kozakowe nieocieplane. Przynajmniej u mnie to tak jest .

Napisane przez 'Estelle'

"Jutro" to moja ulubiona pora na sprzątanie
Mam podobnie, nie umiem się zmobilizować, kiedy nie mam nad soba ponurej wizji noża na gardle... Im mniej czasu tym lepiej mi się uczyło

no, szczególnie w sesji to było widać. Im mniej czasu między jednym a drugim egzaminem tym bardzo efektowna nauka .

Napisane przez Milka19

Rodzice lubią sobie dobrze zjeść (co po nich widać) i jedzą często typowo angielskie śniadanie typu kiełbasa, jakieś grzanki z masłem i serem, jajecznica na boczku itp. Mimo nadciśnienia i wielu innych zdrowotnych problemów nie są w stanie z pewnych rzeczy zrezygnować, albo je chociaż ograniczyć. Ja gustuje w innych potrawach.

Jak tylko wejdę do kuchni słyszę, że jestem blada i anemiczna. A później w zależności od nastroju różne rzeczy zdarza im się wygadywać, nie oszczędzając przy tym i włosów, które fakt, były kiedyś gęstsze. Ja oczywiście muszę się jakoś odgryźć i atmosfera pryska

Irytuje mnie to, że czasem za bardzo starają się ograniczyć moje prawo do decydowania o sobie samej. Nawet głupie jedzenie śniadania: masz zjeść to i tamto

Moja babcia też tak ma, Z dziadkiem są otyli, mają kłopoty z krążeniem, stawami itp :/. No, ale ja się źle odżywiam bo nie chce zjeść pączka, który babcia przynosi
Kiedyś przy jakimś rodzinnym święcie to byłam już tak zdenerwowana, że powiedziałam, że nie chce wyglądać tak jak cała rodzina (z 40-60 kilogramów nadwagi), więc mają się odczepić. Teraz już się przyzwyczaili, że jem normalnie. Od małego krzyczałam jak mi mama smarowała kanapki masłem, że za dużo. Ona w końcu zrezygnowała z tego i powiedziała "a rób sobie sama". No i robię

['Estelle']

Na szybko...
Wpadam na fryzjerskie, zadlądam po nowych postach i co widzę?
Wypowiedź http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=1620
Zgadnijcie o czym pomyślałam
to już jakaś obsesja

PS. Camm, dlaczego nas podglądasz ?
EDIT: O, już uciekła

[blonndee]

Asiu, nie strasz

[karla_92]

Napisane przez 'Estelle'

Na szybko...
Wpadam na fryzjerskie, zadlądam po nowych postach i co widzę?
Wypowiedź http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=1620
Zgadnijcie o czym pomyślałam
to już jakaś obsesja

PS. Camm, dlaczego nas podglądasz ?
EDIT: O, już uciekła

[paprif]

Czeeeeść
Wpadłam na momencik, właśnie wróciłam z miasta [a miałam nigdzie dzisiaj nie wychodzić ] . Kupiłam sobie buty w CCC , choć bardziej szukałam czarnych rurek i płaszczyka, no ale co tam.
Właśnie się zastanawiam lepszy płaszczyk czy kurtka a la skórzana ?
Motam się między jednym a drugim
No dobra nie zanudzam Was moimi wypocinami...

[Jolie2601]

ale pędzicie- litości nie macie Przepraszam ale nie jestem w stanie nadrobić- właśnie wróciłam do domu po pogrzebie- jestem od 3rano na nogach. Pogrzeb był koło katowic- prawie 6godzin w jedną stronę
W szoku jestem- wiem co ta choroba potrafi zrobić z człowiekiem bo przeżywałam to przy moim dziadku- ale nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam- nie poznałam własnego kuzyna- okropnie go ta choroba zniszczyła. Łzy w oczach stanęły momentalnie. Ehhhh co tu gadać- ciężki i do d**y dzień

[virka]

Napisane przez 'Estelle'

To ja też poproszę bo coś mój ostatnio mało zazdrośnikowaty

Dawaj numer to popuszczam Mój mąż jest dowodem, że system ten działa na mało zazdrośnikowatych

Napisane przez Porcelainnn

Eh, to takie przyjemne wojny. Ja wiem,że dzieci przysparzają dużo problemów. Ale... jak czytam possty zmartwionych wizażanek-mam, np. na Perfumach dużo ostatnio pisze o sytuacji (podobnej do Twojej) -pierwszy fdzień dziecka w szkole to i tak... im zazdroszczę Nie mówię tego często, bo wszyscy patrzą wtedy na mnie dziwnie, ale bardzo chciałabym mieć już swoja rodzinę. I dzieci.

Ale to, że masz ochotę na założenie rodziny i posiadanie własnych dzieci to nic dziwnego. Jesteś już w takim wieku, że masz prawo mieć takie chęci A biorąc pod uwagę fakt, jak dobry łapiesz kontakt z dziećmi (co widziałam na przykładzie mojej córci), wiem, że będziesz wspaniałą mamą

Napisane przez Porcelainnn

'Obcy 7. Powrót Koko'

Napisane przez Porcelainnn

Miałaś cesarkę? Możesz spróbować opisać ten ból po? Dzielna z Ciebie mamusia

Miałam cesarkę z powodu miednicowego położenia płodu I szczęście wielkie, że tak się stało, bo jak się okazało Julcia była cała owinięta pępowiną (lekarz powiedział, że juz nie pamięta kiedy widział tak długą pępowinę), więc wolę nie myśleć, jak by się to skończyło przy normalnym porodzie...
Hmmm wiesz co, muszę się zastanowić jak Ci to opisać, ale pamiętam, że cały czas po tym kiedy znieczulenie przestało działać "Jezusowałam" Kazali się często obracać z boku na bok, żeby nie leżeć w jednym miejscu, to każdy taki obrót to pamiętam było "o Jezu, Jezu" . Nie da się normalnie zasnąć, bo przez "niby" sen czujesz jak Cię boli, więc automatycznie nie śpisz, ciężko to nazwać snem, bardziej letargiem Trudno mi ten ból porównać do czegokolwiek (tak obrazowo). Tak Cię bardzo mocno "ciągnie", nie umiem tego opisać. A na drugi dzień już chodziłam po schodach Ale jakbyś widziała jak szłam, to niedołężne 90 letnie staruszki przy mnie pewnie wyglądałyby jak biegnące nastolatki

Napisane przez xyoko

Wszyscy, którzy wiedzą, że marzę o 5 mówią mi to samo Ale jak wygram w totka i będę miała możliwość zapewnienia wszytskiego takiej bandzie, to nie będę się zastanawiać

Po wizycie u deramtologa zdam relację, co mi przepisał Ale jeszcze muszę trochę poczekać..

Ciekawe czy nie zmienisz zadania przy 1, 2, 3 ....dziecku

Będę wdzięczna za info

Napisane przez Porcelainnn

Zdjęcia butków dołączam. potrzebowałam jedne płaskie, do biegania na uczelnie.

Bardzo łądne

Napisane przez Finlora

To będe puszczać częściej

Nie mam pojęcia o jakich okazjach mówisz, ale koniecznie muszę nadrobić

Hi hi, ciekawe co mąż będzie wymyślał

Dobrze wiesz, skoro chcesz nadrobić

Napisane przez Finlora

Co ja mówię kilka postów - jakby zadały sobie trud przeczytania pierwszego posta, w którym Marzenka bardzo ładnie i wyczerpująco napisała o czym będzie nasz wątek
Mam tylko nadzieję, że nikt mnie tu nie zje za to co napisałam

Tylko mój pierwszy post (płodzony przy głupawce o północy ) jest w I części wątku, a obawiam się, że tam już nikt nie zagląda Miło wiedzieć, że ktoś go przeczytał i docenił


Nadrobiłam i witam wszystkich

[Milka19]

Napisane przez oleczka87

Moja babcia też tak ma, Z dziadkiem są otyli, mają kłopoty z krążeniem, stawami itp :/. No, ale ja się źle odżywiam bo nie chce zjeść pączka, który babcia przynosi
Kiedyś przy jakimś rodzinnym święcie to byłam już tak zdenerwowana, że powiedziałam, że nie chce wyglądać tak jak cała rodzina (z 40-60 kilogramów nadwagi), więc mają się odczepić. Teraz już się przyzwyczaili, że jem normalnie. Od małego krzyczałam jak mi mama smarowała kanapki masłem, że za dużo. Ona w końcu zrezygnowała z tego i powiedziała "a rób sobie sama". No i robię

Sądzę, że postawa moich rodziców z czasem ewoluuje. Ciężko nad tym pracuje Już są widoczne jakieś postępy. Mama kupiła patelnie teflonową - co prawda do smażenia i tak używa kilku centymetrowej warstwy oleju, ale ten zakup patelni to już coś

A i tata ostatnio bardzo polubił jogurty naturalne

Jeszcze jak by nie zaglądali mi do talerza - to byłaby już pełnia szczęścia

Napisane przez Jolie2601

ale pędzicie- litości nie macie Przepraszam ale nie jestem w stanie nadrobić- właśnie wróciłam do domu po pogrzebie- jestem od 3rano na nogach. Pogrzeb był koło katowic- prawie 6godzin w jedną stronę
W szoku jestem- wiem co ta choroba potrafi zrobić z człowiekiem bo przeżywałam to przy moim dziadku- ale nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam- nie poznałam własnego kuzyna- okropnie go ta choroba zniszczyła. Łzy w oczach stanęły momentalnie. Ehhhh co tu gadać- ciężki i do d**y dzień

[virka]

Napisane przez Jolie2601

ale pędzicie- litości nie macie

Nie mają właśnie siedziałam i pół godziny klepałam odpowiedzi

Napisane przez Jolie2601

W szoku jestem- wiem co ta choroba potrafi zrobić z człowiekiem bo przeżywałam to przy moim dziadku- ale nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam- nie poznałam własnego kuzyna- okropnie go ta choroba zniszczyła. Łzy w oczach stanęły momentalnie. Ehhhh co tu gadać- ciężki i do d**y dzień

Kasiu wyobrażam sobie...Ciężko cokolwiek napisać W takiej sytuacji nie wiem czy nie byłoby lepszym rozwiązaniem nie otwieranie trumny (kiedy człowiek jest tak bardzo zmieniony...) Czy nie lepiej zachować Go w pamięci takim jakim był za życia...
Ale prawdą jest, że ta choroba zmienia ludzi okropnie. Wiadomo, że jak byłam z Mamą codziennie, to nie widziałam różnicy, ale np. jak pojechałam na pogrzeb Cioci, którą widziałam ostatni raz zdrową, a później w trumnie (po nowotworze), to miałam wrażenie, że to jakaś obca kobieta...Nie do poznania, całkowicie inna.

[karla_92]

Napisane przez paprif

Czeeeeść
Wpadłam na momencik, właśnie wróciłam z miasta [a miałam nigdzie dzisiaj nie wychodzić ] . Kupiłam sobie buty w CCC , choć bardziej szukałam czarnych rurek i płaszczyka, no ale co tam.
Właśnie się zastanawiam lepszy płaszczyk czy kurtka a la skórzana ?
Motam się między jednym a drugim
No dobra nie zanudzam Was moimi wypocinami...

Może się pochwalisz butkami? A kurteczka "skórzana" mi się marzy taka czarna taka trochę jakby śliska, błyszcząca, ale nie jakaś lateksowa w stylu rUsHoFffych crazy panienek, czy też Jolanty R. chociaż to to samo

Napisane przez Jolie2601

ale pędzicie- litości nie macie Przepraszam ale nie jestem w stanie nadrobić- właśnie wróciłam do domu po pogrzebie- jestem od 3rano na nogach. Pogrzeb był koło katowic- prawie 6godzin w jedną stronę
W szoku jestem- wiem co ta choroba potrafi zrobić z człowiekiem bo przeżywałam to przy moim dziadku- ale nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam- nie poznałam własnego kuzyna- okropnie go ta choroba zniszczyła. Łzy w oczach stanęły momentalnie. Ehhhh co tu gadać- ciężki i do d**y dzień

...

[Jolie2601]

dzięki dziewczyny

Napisane przez virka

Kasiu wyobrażam sobie...Ciężko cokolwiek napisać W takiej sytuacji nie wiem czy nie byłoby lepszym rozwiązaniem nie otwieranie trumny (kiedy człowiek jest tak bardzo zmieniony...) Czy nie lepiej zachować Go w pamięci takim jakim był za życia...
Ale prawdą jest, że ta choroba zmienia ludzi okropnie. Wiadomo, że jak byłam z Mamą codziennie, to nie widziałam różnicy, ale np. jak pojechałam na pogrzeb Cioci, którą widziałam ostatni raz zdrową, a później w trumnie (po nowotworze), to miałam wrażenie, że to jakaś obca kobieta...Nie do poznania, całkowicie inna.

oj zmienia- zdołowałam się tym strasznie....ehhh.....życ ie


Przeglądnęłam tylko z grubsza co pisałyście i chciałam się odnieść do postu Heroldin- już dziewczyny wyjaśniły o co chodzi z tym "podglądaniem"- ale ja też dorzucę od siebie- wątek jest jak najbardziej otwarty a to było w formie żartu- serdecznie zapraszamy do czynnego udziału- mamy tu przyjazną atmosferę, która przekłada się też na fryzjerskie- fajnie jest się lepiej poznać- pożalić, pośmiać, pożartować. "Podglądaj" częściej ale i dorzucaj coś od siebie. Jeśli możesz to wklej zdjęcia psiaków- mamy tu już małe zoo- kolejne zwierzaki będą mile widziane

[Narek]

Kasiu, strasznie Ci współczuje Jednak warto zachować w pamięci obraz kuzyna przed chorobą, kiedy cieszył się pełnią życia.

[tulipanna.]

Witam wszystkie wlosomaniaczki Nie bylam w stanie podczytywac na biezaco watku, bo - sesja. Wpadalam na wizaz zmeczona, przegladalam "po omacku" posty o pielegnacji, kladlam sie spac, wstawalam i tak na okraglo.
Teraz znikne na dluzej - w ciagu najblizszych 2 dni czekaja mnie zakupy przedwyjazdowe (uciekam odpoczac od smogu do Zakopanego), w poniedzialek przyjemny egzamin, we wtorek wyjazd.
Ludzie ze studiow sa w szoku, ze wszystko mi sie udalo - sama sie tego nie spodziewalam. Przeslizgnelam sie przez najtrudniejsze egzaminy z dobrymi ocenami - nie uczac sie prawie nic. To jakas metafizyka i gdyby nie to, ze egzaminy mialam z tak swiadomymi i interesujacymi postaciami, ktore ocenialy mnie za rzeczy inne, niz tzw. wiedza obowiazkowa - oblalabym na pewno. Jestem bardzo zaskoczona, bardzo dowartosciowana i dzieki temu co sie stalo zmienilam ciut nastawienie do tych studiow. Nie moge opisac co sie dokladnie przytrafilo, bo jednak to forum publiczne Ale istne jaja - zaprawde powiadam wam

Zostaly mi na koniec same *******y, w dodatku juz po powrocie, wiec mam nadzieje, ze i z tym sobie poradze

Widze, ze tu atmosfera pogrzebowa. Moje wyrazy wspolczucia dla tych, ktorym sie naleza. Wybaczcie brak skupienia, jednak nadmiar emocji zrobil swoje. Przebrnelam przez 2 kolosy i 5 egzaminow, z czego czesc (gramatyczną) jednego musze poprawic po powrocie. Gwoli scislosci: zrobilam to w ciagu 5 dni

To ja obecnie:

[Porcelainnn]

Napisane przez Milka19

Rozmowy przy śniadaniu

Tak po krótce wszystko przez jedzenie

Rodzice lubią sobie dobrze zjeść (co po nich widać) i jedzą często typowo angielskie śniadanie typu kiełbasa, jakieś grzanki z masłem i serem, jajecznica na boczku itp. Mimo nadciśnienia i wielu innych zdrowotnych problemów nie są w stanie z pewnych rzeczy zrezygnować, albo je chociaż ograniczyć. Ja gustuje w innych potrawach.

Jak tylko wejdę do kuchni słyszę, że jestem blada i anemiczna. A później w zależności od nastroju różne rzeczy zdarza im się wygadywać, nie oszczędzając przy tym i włosów, które fakt, były kiedyś gęstsze. Ja oczywiście muszę się jakoś odgryźć i atmosfera pryska

Irytuje mnie to, że czasem za bardzo starają się ograniczyć moje prawo do decydowania o sobie samej. Nawet głupie jedzenie śniadania: masz zjeść to i tamto

Edit: Udwać oszczędność - mam nadzieję, że Ci się to uda

Ojj, znam to aż za dobrze. Z jednej strony rozumiem, że rodzice chcą dla mnie dobrze i za bardzo mną się przejmują. z drugiej, gdy czuję, że ktoś krępuje moją niezależność potrafię zareagować zbyt ostro.

A z tym udawaniem-też mam nadzieję

Napisane przez Milka19

Może użyj jakiejś psychologicznej zagrywki. Przyjdź kiedyś z jakimś kwiatkiem (jak lubi kwiaty) albo czekoladą, bombonierką etc. i podziękuj za to, że zawsze nie ma nic przeciwko, żebyś mogła sobie trochę na necie posiedzieć i że jest taka wyrozumiała, wspaniałomyślna i takie tam Może zmięknie

A daleko ten sklep

Oh przebiegłości! Szelma, genialne!

Napisane przez Finlora

Zaraz będę jechała z TZ'em do jego ucznia, któremu daje korki z angielskiego, obejrzeć ich kota - tego niebieskiego rosyjskiego
Strasznie mi się te koty podobają
TZ i ja już w zeszłym roku (szkolnym) dostalismy zaproszenie, że jak będziemy w poblizu (drugi koniec miasta, totalne zadupie, ale oczywiście, ze będziemy ) to mamy zaproszenie na herbatę i zapoznanie koteczka - bo TZ opowiedział im jaka ze mnie kociara

Będą może jakieś zdjątka?

Napisane przez karla_92

A czemu? Ja bardzo lubię podróżować pociągami

A dzisiaj chyba aż tak bardzo nie pędzimy, a raczej dziewczyny nie pędzą, bo ja się mało udzielałam

Też lubię jeździć pociągami. Najlepiej gdzieś zagranicę, daleko, zawsze takie dreszczyk - nieznane. Coś ostatnio rzadziej do nas zaglądasz Nauka?

Napisane przez paprif

Czeeeeść
Wpadłam na momencik, właśnie wróciłam z miasta [a miałam nigdzie dzisiaj nie wychodzić ] . Kupiłam sobie buty w CCC , choć bardziej szukałam czarnych rurek i płaszczyka, no ale co tam.
Właśnie się zastanawiam lepszy płaszczyk czy kurtka a la skórzana ?
Motam się między jednym a drugim
No dobra nie zanudzam Was moimi wypocinami...

Płaszczyk chyba będzie cieplejszy niż kurtka. Ale kurtki są skórzane są ponadczasowe... Może skórzany płaszczyk ?

Napisane przez Jolie2601

ale pędzicie- litości nie macie Przepraszam ale nie jestem w stanie nadrobić- właśnie wróciłam do domu po pogrzebie- jestem od 3rano na nogach. Pogrzeb był koło katowic- prawie 6godzin w jedną stronę
W szoku jestem- wiem co ta choroba potrafi zrobić z człowiekiem bo przeżywałam to przy moim dziadku- ale nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam- nie poznałam własnego kuzyna- okropnie go ta choroba zniszczyła. Łzy w oczach stanęły momentalnie. Ehhhh co tu gadać- ciężki i do d**y dzień

Kasia, tuli tuli na dobranoc po ciężkim dniu. Trzymaj się

Napisane przez virka

Ale to, że masz ochotę na założenie rodziny i posiadanie własnych dzieci to nic dziwnego. Jesteś już w takim wieku, że masz prawo mieć takie chęci A biorąc pod uwagę fakt, jak dobry łapiesz kontakt z dziećmi (co widziałam na przykładzie mojej córci), wiem, że będziesz wspaniałą mamą



Miałam cesarkę z powodu miednicowego położenia płodu I szczęście wielkie, że tak się stało, bo jak się okazało Julcia była cała owinięta pępowiną (lekarz powiedział, że juz nie pamięta kiedy widział tak długą pępowinę), więc wolę nie myśleć, jak by się to skończyło przy normalnym porodzie...
Hmmm wiesz co, muszę się zastanowić jak Ci to opisać, ale pamiętam, że cały czas po tym kiedy znieczulenie przestało działać "Jezusowałam" Kazali się często obracać z boku na bok, żeby nie leżeć w jednym miejscu, to każdy taki obrót to pamiętam było "o Jezu, Jezu" . Nie da się normalnie zasnąć, bo przez "niby" sen czujesz jak Cię boli, więc automatycznie nie śpisz, ciężko to nazwać snem, bardziej letargiem Trudno mi ten ból porównać do czegokolwiek (tak obrazowo). Tak Cię bardzo mocno "ciągnie", nie umiem tego opisać. A na drugi dzień już chodziłam po schodach Ale jakbyś widziała jak szłam, to niedołężne 90 letnie staruszki przy mnie pewnie wyglądałyby jak biegnące nastolatki

Dziękuję za bardzo miłe słowa... Jedna z najmilszych U mnie reagują dziwnie na dzieci. Bo rozumieją chęć związania sie z kimś naprawdę-zamieszkania razem, na poważnie. Ale w rodzinie młodym mężatkom zazwyczaj jakoś sie do dzieci nie śpieszyło.

Z ta pępowiną to Dobrze, że lekarz miał głowę na karku. A Ty na pewno też byłaś w stanie zrezygnować z przeciwbólowych bo Ci Julcia skrzydeł dodała...

(I wiem, że to nic wesołego, ale buzia mi sie sama uśmiecha jak sobie wyobrażam Cienie Jezusującą i te żwawe babcie w porównaniu do Ciebie )



Tulip-gratuluję Zazdroszczę Zakopca, udanego odpoczynku!

[Milka19]

"Bezsenność" - odcinek 2 Mam nadzieje, ze nie zrobi się z tego "Moda na sukces"

Nie wiem co się ze mną dzieje. Obudziłam się o 3 (poszłam spać po 23) i czułam się wyspana. Wierciłam się w łóżku do 4. O 4 się poddałam, poszłam umyć, wykremować, dopieścić włosy i teraz czuję się świeżo, mięciutko i pachnąco niczym poranny, krakowski obwarzanek Czuje się też niczym Robinson Cruzoe na bezludnej wyspie

Tulip gratulacje Odpoczni sobie - należy Ci się

Emilio mnie jak ktoś ogranicza zachowuje się niczym dziecko, znaczy robie wszystko na przekór, często ze szkodą dla samej siebie.