Zły chłopak - rozterki Myszuni19. Zbiorczy.

[tenebra]

Napisane przez tenebra

W początkowym stadiach związku kontakt jest jak najbardziej ważny, ale ja teraz będąc w poważnym związku nie wyobrażam sobie przymusowych telefonów i kontaktów.

Owszem planujemy wspólne życie, wspólne mieszkanie. Przez pewien czas mieszkaliśmy ze sobą i wtedy praktycznie w ogóle do siebie nie dzwoniliśmy, bo po co? I tak się widzieliśmy dzień w dzień. Nie musiałam jeszcze w trakcie 'rozłąki' z nim gadać. Każdy z nas ma życie - część jest wspólne, ale część nie i nie muszę na bieżąco trajkotać co u mnie bądź wiedzieć co u niego. Jeżeli jest mi źle, mam problem/sprawę dzwonię i rozmawiamy, ale żeby pisać że 1 raz dziennie to konieczność to już paranoja. Jeżeli nie usłyszę jego głosu to się nie rozpadnę.

Ostatnio mój luby pojechał na weekend do swojej koleżanki do innego miasta. Nie zadzwonił ani razu, tyle że byłam zła tylko o to że nie zadzwonił czy dotarł bezpiecznie. A to co tam robił i gdzie chodził mogłam się dowiedzieć jak wróci i mi opowie. Jakby zadzwonił to fajnie, jak nie to też dobrze.

[Elfir]

Ja nie wysyłam co chwilę SMS-ów. Na początku związku, w okresie randkowania kontakt bywał w zasadzie tylko w czasie randki, a potem nie czułam potrzeby codziennie sie mu przypominać.
Dla mnie komórka/telefon służy tylko do kontaktów w pilnych sprawach i nie lubie jej używać bez wyraźnej potrzeby.

amrgitta - teraz mieszkamy razem i w zasadzie jak małżeństwo (bo jakoś preferujemy konkubinat z powodów niechęci do wesela
Kiedy on jednak nocuje u swoich rodziców jakoś nie oczkuje aby mi wieczorami robił spowiedz z całego dnia.

[GothicLolita22]

Owszem, miałam tak w jednym z poprzednich związków. I był to znak z jego strony, że chce ten związek zakończyć.

[sambrija]

echhh j a jestem z moim TŻ trzy miesiące, u nas wszytsko jawi sie małymi kroczkami, wszystko powolyku, pierwszy pocałunek, za raczke to ja chwycilam go pierwsza,mało sie przytulamy a mi baaaaardzo tego brakuje, i chyab musze znim o tym jak najszybciej porozmawiac. bo zwariuje. pozdarwaim, i ne martwcie sie laseczki, oni chyb juz tacy sa mało wylewni w uczuciach i hestach.

[Myszunia19]

gdy wasz chłopak jest zły na was i krzyczy na was co robicie zeby mu przeszlo? zeby w koncu sam sie do ciebie przytulil

[honney]

Pogadaj z nim. Rozmowa zawsze dobrze robi. Albo po prostu powiedz, że nie życzysz sobie takiego traktowania twojej osoby... a tak w ogóle to o co poszło??

[Myszunia19]

spedzilam cala niedziele sama i czekalam na niego. sie okazalo ze pije z kumplami. no i ja mu normalnie napisalam dobranoc a on "pa" a ja mu na to czy nie moze cos milszego. no i tak od slowa do slowa... wkurzyl sie ... powiedzial ze jestem jak mala dziewczynka co chce slyszec mile rzeczy i ze na mile trzeba sobie zasluzyc. no i ze jak tak ma wygadac nasz zwiazek to on dziekuje. no i ja sie pzestraszylam bo nie chce go stracic. no i napisalam mu pare smsow ze mi przykro ze tak mi powiedzial i takie tam i zebysmy sie nie gniewali. to on na mnie "ze jak male dziecko 100 smsow" no i ja rano dzwonilam do jego kumpla o kompa, kumpel mu powiedzial ze dzwonilam to ten moj od razu ze dzwonie po ludziach pytac o niego. no i nie odp mi od niedzieli a ja strasznie sie balam ze mnie zostawi. ...

[Marwari]

mój TŻ nigdy na mnie nie krzyczy...

[Lena_20]

Napisane przez Myszunia19

spedzilam cala niedziele sama i czekalam na niego. sie okazalo ze pije z kumplami. no i ja mu normalnie napisalam dobranoc a on "pa" a ja mu na to czy nie moze cos milszego. no i tak od slowa do slowa... wkurzyl sie ... powiedzial ze jestem jak mala dziewczynka co chce slyszec mile rzeczy i ze na mile trzeba sobie zasluzyc. no i ze jak tak ma wygadac nasz zwiazek to on dziekuje. no i ja sie pzestraszylam bo nie chce go stracic. no i napisalam mu pare smsow ze mi przykro ze tak mi powiedzial i takie tam i zebysmy sie nie gniewali. to on na mnie "ze jak male dziecko 100 smsow" no i ja rano dzwonilam do jego kumpla o kompa, kumpel mu powiedzial ze dzwonilam to ten moj od razu ze dzwonie po ludziach pytac o niego. no i nie odp mi od niedzieli a ja strasznie sie balam ze mnie zostawi. ...

nie wiem co Ty z nim jeszcze robisz..

Moj na mnie nie krzyczy,czasem jak sie pokocimy,to jak jest troche wkurzony,to podniesie głos ale zaraz przeprasza. Nigdy na mnie nie krzyczał.

[Chii1986]

Napisane przez Myszunia19

spedzilam cala niedziele sama i czekalam na niego. sie okazalo ze pije z kumplami. no i ja mu normalnie napisalam dobranoc a on "pa" a ja mu na to czy nie moze cos milszego. no i tak od slowa do slowa... wkurzyl sie ... powiedzial ze jestem jak mala dziewczynka co chce slyszec mile rzeczy i ze na mile trzeba sobie zasluzyc. no i ze jak tak ma wygadac nasz zwiazek to on dziekuje. no i ja sie pzestraszylam bo nie chce go stracic. no i napisalam mu pare smsow ze mi przykro ze tak mi powiedzial i takie tam i zebysmy sie nie gniewali. to on na mnie "ze jak male dziecko 100 smsow" no i ja rano dzwonilam do jego kumpla o kompa, kumpel mu powiedzial ze dzwonilam to ten moj od razu ze dzwonie po ludziach pytac o niego. no i nie odp mi od niedzieli a ja strasznie sie balam ze mnie zostawi. ...

jeszcze go przepraszasz? za co, za to,że chamsko Ci odpisał na smsa a za tekst "na miłe to trzeba sobie zasłużyć" to bym go kopneła w d*** albo mu tak powiedziała jakby na seks miał ochotę "ale na miłe trzeba sobie zasłużyć, kotku"

z jednej strony nie ma co zasypywać chłopaka smsami ani pilnować jak jest np. z kolegami ale z drugiej mógłby miło odpisać....

a co do tematu: moim zdaniem kulturalni kochający się ludzie nie powinni krzyczeć na siebie. Rozumiem przypływ emocji i krzyki podczas kłótni- za to powinno się przeprosić ale notoryczne krzyczenie na ukochaną osobę to tyrania i brak szacunku... gdyby Tż na mnie krzyczał to pewnie nie byłby już moim Tżtem....


tak wiec zamiast latać za nim i przepraszać może daj mu do zrozumienia,że to,że z nim jesteś nie znaczy,że tak bedzie zawsze....jak się nie bedzie starał to może się bardzo zdziwić... on jest chyba przyzwyczajony,że ma Cie na każde zawołanie

[Vivee]

Przeczytałam kilka wątków założonych przez Ciebie...
I powiem tylko jedno: Kochana miej do siebie więcej szacunku...

[cytryna21]

u nas jak się zanosi na kłótnie , kiedy emocje ponoszą i czuć że za chwilę będzie burza to po prostu albo ja albo on wychodzi z domu. Wracamy do tematu później jak już nam przejdzie złość i przemyślimy.

[evil minded]

O takie pierdoły zrobił Ci taką zadymę? I jeszcze te teksty "na miłe trzeba sobie zasłużyć", co świadczy o tym, że uważa siebie za pana i władcę!?
Dziewczyno, po co Ci taki chłopak? Masochistką jakąś jesteś?

Na Twoim miejscu bym go zostawiła, ale zrobisz jak zechcesz. Prawdopodobnie będzie standardowo, będziesz tkwiła w coraz gorszym związku i traciła czas i zdrowie psychiczne.

[byliczka]

Smutne to co piszesz. Czemu pozwalasz być tak traktowaną? I to przez chama jakich mało Dziewczyno opamiętaj się, zasługujesz na kogoś lepszego

[Gwiazdeczka1978]

Jestes w trakcie tracenia faceta.
Szybciutko pokaz mu,ze nie jest pepkiem swiata.
Przestan sie odzywac- obraz sie na dobre i zamilcz jak kamien.
Nie przepraszaj go za głupoty. Nie pros o nic miłego. Przestan byc bluszczem i zajmij sie soba.
Mysle,ze moze sie troche dusi w tym zwiazku i czuje sie kontrolowany. Szybciutko to zmien, bo odejdzie. Pokaz mu,ze jestes niezalezna i bez niego super spedzasz czas wcaleo nim nie myslac. I przestan pokazywac,ze az tak Ci zalezy, bo czuje,ze jestes na jego skiniecie.

A co do waszej kłotni, to pił z kumplami, aTy zwyczajnie mu przeszadzałas w meskich pogadankach piszac co chwile. Moze i kumple z tego zartowali.
Choc oczywiscie zachował sie brzydko.

[Dosiak]

Napisane przez Myszunia19

spedzilam cala niedziele sama i czekalam na niego. sie okazalo ze pije z kumplami. no i ja mu normalnie napisalam dobranoc a on "pa" a ja mu na to czy nie moze cos milszego. no i tak od slowa do slowa... wkurzyl sie ... powiedzial ze jestem jak mala dziewczynka co chce slyszec mile rzeczy i ze na mile trzeba sobie zasluzyc. no i ze jak tak ma wygadac nasz zwiazek to on dziekuje. no i ja sie pzestraszylam bo nie chce go stracic. no i napisalam mu pare smsow ze mi przykro ze tak mi powiedzial i takie tam i zebysmy sie nie gniewali. to on na mnie "ze jak male dziecko 100 smsow" no i ja rano dzwonilam do jego kumpla o kompa, kumpel mu powiedzial ze dzwonilam to ten moj od razu ze dzwonie po ludziach pytac o niego. no i nie odp mi od niedzieli a ja strasznie sie balam ze mnie zostawi. ...

TWÓJ CHŁOPAK CIĘ NIE KOCHA! i szuka pretekstu żeby się rozstać. Wybacz, że tak brutalnie, ale czytając wszystkie twoje wątki założone w sprawie tego samego kolesia nasuwa mi się tylko taki wniosek. Poza tym zachowujesz się jak desperatka, on ma Cię wyraźnie w d***e a Ty go przepraszasz W związku kochających się ludzi nie trzeba zasługiwać na miłe rzeczy. Czułe gesty i słowa wynikają z miłości, po prostu.
Nie wiem ile jeszcze gorzkich słów musisz usłyszeć od swojego Tż żeby dotarło do Ciebie, że on Cię w ogóle nie szanuje.

[eternalvoyageur]

Twoj TZ Cie chyba za bardzo nie szanuje, ale i ty nie zachowujesz sie bardzo dojrzale.
Zadna kobieta nie powinna sobie pozwolic by facet na nia krzyczal. Za pierwszym razem powinno pasc wyrazne ostrzerzenie "nie podnos na mnie glosu."

Powinnas przeczytac "Dlaczego Mezczyzni Kochaja Zolzy". Mysle ze Ci ta ksiazka pomoze.

[honney]

O takie byle co się na Ciebie wydarł???() Eeeeeee.... To coś tu jest nie halo.

Dziewczyno ty nie pozwalaj byle komu na siebie krzyczeć. Jak ma problem to niech sobie znajdzie kogoś kto nie będzie się nim interesował bo facet widocznie ma z tym problem.
A to że potrzebujesz czasem jakiegoś miłego słowa to nie zbrodnia i to on powinien cie przepraszać.

[martha330]

kochana tez czytalam inne Twoje watki i widze,ze wyraznie cos jest nie tak. zdaje mi sie,ze masz zbyt niskie poczucie wlasnej oceny,szanuj sie,nie daj sie TZ'owi. z tego co piszesz,to stwierdzam,ze nie zaslugujesz na takiego faceta,jakiego masz. tyle robisz dobrego,starasz sie,a w zamian zupelnie nic. zastanow sie powaznie,czy nadal chcesz byc w takim zwiazku,bez przyszlosci,albo inaczej z przyszloscia nic nie znaczaca???? moze bolec,ale po co wiecej cierpiec i zamartwiac sie.

[Myszunia19]

Ale wszystko jest super jak sie widzimy. Ciagle slysze jaka jestem cudowna. Tylko teraz on jest jakis strasznie nerwowy. Ma duzo problemow i moze przez to takie cos

[byliczka]

Ile by nie miał problemów i jakich by nie miał, to na jakiej podstawie mówi osobie którą kocha że zachowuje się jak dziewczynka bo oczekuje czułych słówek? Sama pomyśl.. zrobiła byś coś takiego osobie którą kochasz?

[Jeanne90]

Nie jest wart Twoich nerwów - pospolity cham. Rozumiem, że możesz go kochać, ale zobacz, jak on Cię traktuje - zero szacunku. Dla mnie to nie do pomyślenia. Na Twoim miejscu przestałabym 'bać się, że go stracisz' tylko kopnąć go w tyłek. Dziewczyno, trochę szacunku do siebie, więcej pozytywnego myślenia. Życzę Ci szybkiego przejrzenia na oczy.

[qathe]

Napisane przez Myszunia19

gdy wasz chłopak jest zły na was i krzyczy na was co robicie zeby mu przeszlo? zeby w koncu sam sie do ciebie przytulil

Wale focha i się nie odzywam aż mnei nie przytuli

[Serendipity]

Nic nie robię bo nigdy na mnie nie krzyczy i uważam,że to bardzo niedobrze gdy facet krzyczy na swoją kobietę.
To samo z resztą w druga stronę.

[Marwari]

już Ci tyle razy dziewczyny pisały co powinnaś zrobić, tyle wątków zakładasz a i tak nic do Ciebie niestety nie dociera...

[Madaaa]

Napisane przez Marwari

mój TŻ nigdy na mnie nie krzyczy...

Moj tak samo. Tylko sprobowal by krzyczec....

A Myszyniu to juz nie pierwszy dziwny watek na temat twojego faceta. Zastanów się naprawde czy go kochasz czy boisz sie samotności. Tyle zamrtwien i smutkow przez niego masz.

[monialisa]

Napisane przez Myszunia19

Ale wszystko jest super jak sie widzimy. Ciagle slysze jaka jestem cudowna. Tylko teraz on jest jakis strasznie nerwowy. Ma duzo problemow i moze przez to takie cos

Widzę u Ciebie to, co zaczęłam zauważać u siebie... Zachowujesz się wobec niego jak mamusia. Usprawiedliwiasz go. Wiem, że trudno to zmienić- sama jestem w podobnej sytuacji. Rozumiem, że nie chcesz go stracić, ale zastanów się czy na pewno ktoś traktujący Ciebie w taki sposób zasługuje na Twoje uczucie. Lepiej zdać sobie sprawę z tego teraz niż za kilka lat.

[anka86]

heh przykra sprawa, po przeczytaniu paru wątków nasuwa mi się na myśl następna pusta dziewczyna, która nie ma do siebie zero szacunku, w pełni oddając się facetowi, na każde jego zawołanie, tzn kiedy mu sie chce, bo załosię się że jest miły tylko wtedy gdy mu się chce same wiecie czego. Też przez to przechodziłam prawie trzy lata byłam w takim związku, on rzucał mnie kiedy chciał, a jak wracał to byłam w niebo wzięta że się mną interesuje i wszystko mu wybaczałam, olewałam innych super facetów czego teraz żałuje, bo myślałam że on sie zmieni itp, ale nic z tego... straciłam wiele szans, ale w końcu z nim skończyłam i dobiero teraz rozumiem jakim był debilem, dopiero teraz do mnie to dociera gdy nie oślepia mnie zauroczenie. MAM NADZIEJE żE WAM SIę UłOżY, A JAK NIE TO żEBYś ZROZUMIAłA Z JAKIM DEBILEM SIę SPOTYKASZ, I ZADAJ SOBIE PYTANIE CZY CHCESZ TAK DO KOńCA żYCIA? zakładam że nieważne ile wizazystki by pisały że to idiota ty i tak masz to gdzies, ale przyjdzie dzień kiedy im wszystkim niestety przyznasz racje... bo czasem kiedy kierujemy sie tylko bezmyślnie uczuciem zakochujemy się w nieodpowiednich osobach... tak czy inaczej powodzenia

[pani_smith]

nie krzyczy.
a jak jest zły należy go zostawić samemu sobie. jak zły przeze mnie, to przepraszam i zostawić samemu sobie.
wyjaśnianie czegokolwiek dopiero po ochłonięciu.

[Flofferek]

tez czytalam watki Myszuni i jest mi bardzo przykro, jak moze ja ten jej chlopak? traktowac... bo wiem, ze Myszunia sie naprawde stara i chce, by bylo dobrze...

wydaje mi sie tez, ze do zerwania z kims takim tez trzeba dojrzec, nawet kosztem traktowania jak ... pamietam, jak ja bylam (3,5 roku jakos) z chlopakiem (moj pierwszy chlopak do tego i pewnie to mialo wielkie znaczenie), totalny psychol na wszelkie mozliwe spsooby. nie kochalam go, ale odejsc nie umialam... i tak meczylam sie tyle czasu, az w koncu po kolejnej klotni mialam totalnie dosc, ponad rok czasu sie leczylam z tego 'zwiazku'

najgorsze, ze Myszunia marnuje swoje najlepsze lata tez jestem za tym, bys go kochana rzucila w diabla, bo on doskonale wie, ze jestes na kazde zawolanie itd. ze jak chce, to cie ma, a jak nie chce to 'spadaj mala' takze Myszuniu prosze, nie daj sie tak traktowac.... i nie patrz tylko na to, ze jest cudownie jak sie zobaczycie, ma byc cudownie jak sie nie widzicie tez, bo zwiazek to jest i to i to...