![]() |
#2071 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
|
Dot.: Dda
Cytat:
![]() To był prezent dla córci brata na dwa latka. Tak, ja. I jak się zbiorę to zrobię to ponownie ![]()
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas... MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2072 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
|
Dot.: Dda
Zrobiłam. Oto lista (tych, których nie byłam pewna nie umieszczałam).
Uzbierało nas się, jeśli się nie pomyliłam w liczeniu - 231 ![]() Acka Ag_nes agnes188 aiko83 Ainuzi akusia 781 Alexandra00715 Alexandra777 aliszja.p Allen15 alufa Ameliaaa anamnezis -angel- aniaskł annagaj Ann_ka Annyah AnQś anuteczka Apiska aramisu asiorro asia_z Audacieux ave_girl Beatka 23 Bethia bibiana666 _Biedronka_ Blonde_Stranger BlueAngel85 briefowa bubble_gum Buena Dzidzia Candy Killer Cannabis84 Carmela _carmen_ ChemicalRomance ciaszunia Cloveer coccinella7 cookie creativve Crocifissa cytrynowo_piaskowa Cześka daigee dariazzz DarkNoir dda dede1122 dioska Diriana Divine18 dodo79 doduŚ dojna komarzyca Doli dominisia21 Edycia15 eleven emmos ending Euphoria88 evilcia Ewa_20 ewakuacja familiar_feeling fortunately FrAnKy_PuNky FrEzJa999 glamkitten gofimi Grazin Greenpeace hecate hmat honey999 Ines-ka infante intransitive iwONKA595 izabelle Izaluka jamena jednatakajest Je_Taime joan jojla josiee judyta96 justme justyna_dt kasia20a Kasia.234 kasiaberlin Kasienka24 KATESIA kejti1987 Kicia_Wampirzyca kiniaczeq kithara KittenFromHeaven1989 kobietka_18 koKOro Kota-Ola kroofk@ kropka241 kropka75 ksz23 kulbit Kumka23 lacrimaa Lavie lejka lesna-poziomka leuwen Liiii LOLA LoLcIa123 Lost in thought lucaa_rules lucy1979 ***luna Lynn madaleine madame paranoja Maddie madziarek1 MalaCzarnaXS mallinka86 Mallutka maloja małaMAŁAmi mandarinka Maniwa Margaret90 maud11 maugoszatka meesha megi b M.e.w. michaska90 migotka88 mikuszka Mili_ mimi44 minya miriam110 Miśka84 Miviki666 modliszka84 mogwaica moj_ci_on mollyy moniczka_2010 m0nka Motylek Truskawkowy Mrrau musicman Mysia_ naatalia Nadin Natasia00 Nathaliaczek nati. nati2_ natka294 nefre nelka26 nemezis24 nikt ważny niskierka nnajnna nov@ och ocia861 ojp onemi owieczka_34 paticzka3 pink69 piwusia5 polka_ Ponura PopiołyFeniksa pyska17 qwe321 rosiek rozusia ryba_22 sabatina sabbatha sadex samarah sanetka Schatzsi Sc-laja selfish Senses Woman seroxatomanka silje82 Simbat SONIA2712 stargazer styska Superchic(k) Surimi Sweet_21 sylweczka szkubana Tataraczka terakota the-scarlet-garden today tola150 Unknowgirl vajo venuss1 Verderben viconiaa vivian Vivien *Vivi* WaxnMaedL wikakika witch_18 Wisienki Wizazanka492 wskazówka wtajemniczona ziberka zołziak ![]()
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas... MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ... ![]() Edytowane przez kroofk@ Czas edycji: 2008-11-04 o 22:30 Powód: Dodanie, jak to nazwała KoKOro - lokatorów:D. |
![]() ![]() |
![]() |
#2073 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
mocna jesteś
![]() ![]() obawiałam się tej statystyki ![]() sporo, a mam jeszcze świadomość, że nie wszystkie dziewczyny jeszcze tu trafiły ściskam Was mocno, nie możemy się dać ![]()
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2074 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
|
Dot.: Dda
Cytat:
![]() To samo sobie pomyślałam kiedy zobaczyłam ile nas tu ściągnęło do tego wątku. Pozdrowionka dla wszystkich ![]()
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas... MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2075 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 769
|
Dot.: Dda
brawa dla kroofki
![]() ja juz ten wątek sledzę od dlugiego czasu (o wiele dłużej niż się udzielam). Piszę rzadko bo mnie to dołuje. Zauważyłam , że cechuje mnie totalny brak zaufania wobec bliskich a jednocześnie dziecięca wręcz naiwność (choć to różnie bywa, zazwyczaj też jestem pranoiczna wobec innych...)wobec tych z którymi nie jestem blisko... Też tak macie? Teorie spiskowe albo widzicie , że inni się z Was śmieją (podczas gdy tak nie jest), w każdym załamaniu głosu upatrujecie nutkę ironii, chęć wyśmiania was? Ja już przez to się kilka razy w niezłe kłopoty wpakowałam... |
![]() ![]() |
![]() |
#2076 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 395
|
Dot.: Dda
DDA-(ja 30-latka)-ojciec alkoholik
Ladna, wyksztalcona kobieta-ale mimo to sama,wciaz sama-bojaca sie cale zycie zainwestowac swoje uczucia w kogos-nie wiem czy kiedykolwiek sie to zmieni-Wyobrazcie sobie, cale zycie wstydzilam sie tego-probowalam ukryc jako dziecko-wiec wyrobilam sobie wsrod ludzi opinie osoby ktorej nigdy niczego nie mozna bylo zarzucic-zawsze ladnie ubrana-mila-zawsze naj.....och duzo by pisac.........
__________________
W moim niebie mam tony niebianskości!! |
![]() ![]() |
![]() |
#2077 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 872
|
Dot.: Dda
Cytat:
Najbardziej boli to, że świat oczekuje wiele ode mnie. Ale przez to jakie są stosunki w mojej rodzinie, nie potrafię sprostać jego wymaganiom. Wogole czuję się paskudnie, kiedy wszyscy wspominają wokół rodzinne chwile, to jak spędzaja wolny czas a ja tylko słucham, odnosze to do siebie i popadam w podły nastrój. Nie nawidze słowa "rodzice", rodzce to rodzice tamto, ludzie wokół mnie maja za autorytet własnie swoich ojców, nie raz pytają a co mój sądzi i takie tam... rozumiem, ze nie wiedzą jaka jest moja sytuacja, ale od razu mi się odechciewa wszystkiego. Pamietam kiedyś zdarzenie, kiedy ktoś zapytał o mojego ojca, jak ma na imie, trzeba było to wpisac w jakis dokument, nie uwierzycie, ale ja zapomniałam ![]() przepraszam, za takie rożne, luźne myśli, ale nie mam z kim o tym porozmawiać, a czasami chciałoby sie wykrzyczeć cały ból, który nosi się w sobie... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2078 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
|
Dot.: Dda
Cytat:
Cytat:
![]() Ale tak naprawdę staram się nad tym pracować. Tym razem to ja sobie myślę - mam to gdzieś, przyzwyczaiłam się na tyle do samotności, że jeden dzień w tę czy w tę wcale mi różnicy nie zrobi. Taka autosugestia z czasem zaczyna działać. W mniejszym stopniu przejmuję się tymi moimi dziwnymi myślami.
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas... MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ... ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#2079 |
Przyczajenie
|
Dot.: Dda
No to teraz ja...
![]() Moi rodzice byli alkoholikami,ojciec bił matkę i dzieci,zmarł gdy miałam 4 lata,popełnił samobójstwo,matka Nas wtedy zostawiła( mnie i rodzeństwo),po drodze działo się mnóstwo rzeczy ale nie chcę się rozpisywać.Mój najstarszy brat też popełnił samobójstwo,zostałam ja i drugi brat,ja mieszkałam u rodziny,a brat w domu po rodzicach,gdy ja skończyła 18 lat zamieszkałam z nim,choć brat był agresywny,pił,ale zamieszkałam z nim bo myślałam że jak będziemy razem to wszystko się ułoży,pomyliłam się...Przeżyłam koszmar,brat ciągle pił,znęcał się nade mną psychicznie,kilka razy fizycznie,wieczne awantury,zastraszenie,zwy kle jak coś zrobił złego to później szantażował że się zabiję i bałam się że może to zrobić i wszystko wytrzymywałam.Któregoś dnia zadzwoniłam na "niebieską linię" tam kobieta uświadomiła mi że choćbym nie wiem co robiła to ja nie jestem wstanie pomóc bratu,a jeśli będzie się to wszystko ciągnęło dalej,to albo brat zrobi mi krzywdę albo ja jemu.Znalazłam mieszkanie i wyprowadziłam się nie zostawiając nikomu adresu,żeby brat nie dowiedział się gdzie mieszkam,bałam się go,nieraz mi groził że mnie zabiję.Bałam się wychodzić na ulicę bo wszędzie go widziałam. Minęło kilka lat,zaczęłam w miarę normalnie żyć,aleee... No właśnie zaczyna się kolejny problem,mam wspaniałego chłopaka,jesteśmy ze sobą kilka lat,strasznie mnie we wszystkim wspiera, pomaga,złoty facet, a ja ciągle chciałam więcej,jeszcze większe dowody miłości,wszystko miało się kręcić wokół mnie,chciałam tylko brać,zawalił wiele swoich ważnych spraw z mojego powodu,nie zwracałam uwagi na jego potrzeby.Mieszkaliśmy razem,ja robiłam awantury o byle co,obrażałam go,chciałam ciągle kontrolować,wyżywałam sie na nim za wszystko,ja nie piję alkoholu,nie jestem agresywna,ale ranię słowami,on zawsze był spokojny,wytrzymywał wszystko,do czasu.. coraz częściej nocował u rodziców żeby mieć spokój i móc zająć się też swoimi sprawami,aż w końcu u nich zamieszkał,a jak tylko przyjeżdzał do mnie to znów robiłam awanturę że mnie olał,wyprowadził się z dnia na dzień,nawet o tym nie porozmawiał,ale on tłumaczył że mnie nie zostawił,że kocha,ale chcę trochę spokoju,ale do mnie to nie docierało,coraz rzadziej się widujemy,bo zawsze znajdę powód do kłótni,ale teraz oprzytomniałam,dotarło do mnie że przez to jak się zachowuję mogę go nie długo stracić i postanowiłam coś z tym zrobić,jeśli sama sobie nie poradzę,pójdę na terapię,najważniejsze że dotarło do mnie że to co robię nie jest normalne,tak się nie zachowuję normalna dziewczyna,jest mi wstyd za to,chcę się bardzo zmienić,dla siebie i dla niego bo bardzo go kocham. Teraz widzę plusy tego że TŻ się wyprowadził,przeszłam właściwie taką terapię szokową,po raz pierwszy zrozumiałam że jest już źle i jeżeli teraz czegoś nie zrobię to nie będę z TŻ bo dłużej tego nie wytrzyma i zostawi mnie na dobre.Chcę żeby było jak dawniej,będę się starać jak cholera....Stopniowo przestałam się skupiać na przeszłości,odcięłam się od tego,liczy się co jest teraz. Przepraszam ze się tak rozpisałam,musiałam się wygadać,nigdy tego nie opisywałam,ale traktuję to również jako malutki krok do mojej zmiany. ![]() Razem raźniej. Pozdrawiam Was serdecznie ![]() Edytowane przez FrEzJa999 Czas edycji: 2008-11-04 o 00:47 |
![]() ![]() |
![]() |
#2080 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 501
|
Dot.: Dda
Cytat:
Cytat:
Cytat:
To, że świat oczekuje od Ciebie zbyt wiele to wiesz, że to wynika z tego, że Tobię się tylko wydaje jak wiele wymaga. Wcale tak nie jest, my DDA mamy tendencję (zdolność?) to wyolbrzymiania wielu rzeczy. Dla mnie czasami sprawa pójścia na pocztę sprawia problem. Nie mówię już o spróbowaniu pójścia do pracy. ![]() Co do rodzinnych chwil, kiedyś mnie to bolało, a dziś? Jestem neutralna, nie przejawiam żadych emocji związanych ze wspoomnieniami, bo......Bo ich nie mam. Staram się wymazać to co było, lecz nie do końca. Bo coś "musi" mi przypominać o tym co było. Kiedyś gdy słuszałam opowiadań innych jak np. minęły święta to robiło mi się smutno, alel ubiałam tego słuchać i wiele razy dziwiłam się, że może być tak pięknie. To było dla mnie takie nierealne. Z reakcji "nienawidze słowa rodzice" również wyrosłam. Kwestia czasu i nastawienia. Jest jak jest, cóż, rodziców się nie wybiera. Co do natychmiastowej odpowiedzi, to taka nasza charakterystyczna Impulsywność. Musimy mieć wszystko na tu i teraz, boimy się, że jak coś odłożymy na później to się to nie uda. Ja sama wiele razy i do dnia dzisiejszego muszę robić wszystko TERAZ, bo później wiem, że mi się to nie uda - chociaż tak nie jest. A ile stresów się przy tym najem.... ![]() ![]()
__________________
Razem: 08.08.2009r ![]() Zaręczyny: 06.03.2011r ![]() Ślub: 28.09.2013r ![]() 41/40 ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#2081 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
Cytat:
Może pomyśl o jakiejś szczerej rozmowie z TŻtem. Polecam jednak żeby (jeśli zdecydujesz się na terapie) nie wiedział o czym tam rozmawiacie, raczej niech będzie uczestnikiem przemian i lepszego traktowania. Dzielna jesteś ![]() edit: z tymi smsami mam tak samo (oczywiście z innymi sprawami też), ale smsy to taka przyziemna sprawa, a też u mnie się zgadza <wow>
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() Edytowane przez koKOro Czas edycji: 2008-11-04 o 09:05 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2082 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 494
|
Dot.: Dda
Oh, napiszę coś pozytywnego
![]() Od jakiegoś czasu miałam wrażenie, że jestem beznadziejna, nie dawałam spokoju mojemu TŻ, próbowałam go uwiązać do siebie... Nie wiem, czy coś się zmieniło, ale.. Jestem w takiej sytuacji, że od miesiąca mieszkam u TŻ i jego rodziców (przejściowo). I nagle cała ta moja zazdrość o czas spędzany z innymi ludźmi, złość o każdy dzień niepoświęcony mi - zniknęły! Jak ręką odjął ![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#2083 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
Nathaliaczek a nie lubisz spędzać czasu sama ze sobą?
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2084 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 494
|
Dot.: Dda
Lubie, ale może to dziwne - jednocześnie lubię, żeby ktoś był w domu, żebym w każdej chwili mogła przestać być sama. Widzisz, tu jest tak fajnie, jego rodzice są bardzo w porządku - i czuję się dużo lepiej, niż kiedy mieszkam w wynajętym pokoju. Tam wszyscy są obcy, a tu czuję się jak w rodzinie (no i jego rodzice nie budzą we mnie uczucia irytacji, tak jak moi).
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#2085 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
chyba Cię rozumiem. Może chodzi Ci o takie uczucie, jak mnie kiedyś ogarnęło. Wyprowadziłam się do koleżanki, miałam tam pokój i było mi strasznie ciężko, że mając rodziców muszę mieszkać u kogoś, z kimś z kim nic mnie za bardzo nie łączy. A kiedy jesteś z jego rodzicami to dostajesz coś do czego tęskniłaś. Może ta samotność przypomina nam o Naszym nie najszczęśliwszym losie?
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2086 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 494
|
Dot.: Dda
A pomijając już jego rodziców - nie terroryzuję TŻ, bo wiem, że nawet jak teraz jest u kolegi (no a akurat ma teraz taki czas na uczelni, że mają dużo zadań z kolegą do zrobienia i często wychodzi), to i tak wróci, spędzimy razem choć kawałek wieczoru, pójdziemy spać razem i razem się obudzimy. To mi daje tak dużo zadowolenia, że po prostu nie czuję złości o to, że on ma inne zajęcia. Wiem, że nie będzie musiał w końcu pojechać do domu.. Myślę, że jak kiedyś zamieszkamy razem, to wiele problemów z zazdroscią rozwiąże się samo - no bo i tak będziemy razem codziennie, tylko raz dłużej, a raz krócej
![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#2087 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
|
Dot.: Dda
Cytat:
Cytat:
Miałam również tak, że słowo "tata" przez gardło mi nie przeszło. Teraz na swojego w "opowieściach" mówię ojciec, a na czyjegoś zwrócę się normalnie, np. Twój tata.
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas... MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ... ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#2088 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
u mnie raczej nie ma regularnie obiadów, często przychodzę po całym dniu latania i jem kanapki (bo nie lubie robić sobie w kuchni czegoś - bo zaraz słysze a rodzicom nie zrobisz
![]() ![]() ![]() Nathaliaczek to super ![]() ![]()
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2089 | |
Przyczajenie
|
Dot.: Dda
Cytat:
Czytam cały ten wątek od początku,na razie jestem na 13-ej stronie ale przeczytam całość,bo widzę że mi to pomaga,w każdej wypowiedzi znajduję cząstkę mnie,dajecie cenne rady,podtrzymujecie na duchu,wiem że mnie rozumiecie i ja rozumiem Was i trzymam za Was kciuki ![]() Aha dziś jestem spokojna,nie skupiam się na tym żeby wymyślić jakiś powód do kłótni z TZ, ale z drugiej strony czuję jakiś dziwny niepokój,zawsze tak mam jak jest przez dłuższy czas spokój,dziwnie się wtedy czuję,boję się,nie wiem jak to określić,pewnie przez to że jestem przyzwyczajona do tego że w moim życiu non stop działo się coś niedobrego,i nie potrafię się odnaleźć gdy jest spokój.Praca,praca i jeszcze raz praca nad sobą : ) Edytowane przez FrEzJa999 Czas edycji: 2008-11-04 o 17:21 |
|
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#2090 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: Dda
to jest chyba moje trzecie podejście do tego by tu napisać
![]() u mnie sprawa jest o tyle nietypowa, że alkoholikiem jest mój starszy brat, a że moi rodzice się rozwiedli i on był jakby jedynym mężczyzną w domu to ja jestem taka zmiksowana trochę DDA trochę współuzależniona. U mnie najbardziej hard- corowo ujawnia się impulsywność. Mam nawet taką historię z której teraz się śmieję. Byłam w sklepie i jakaś obca kobieta zapytała się męża o galerię handlowa. A ja na cały głos odpowiedziałam na jej pytanie jakby od tego moje życie zależało ![]() Ogólnie musiałam podjąć decyzję już teraz, zaraz. Bez względu na to czy chodziło o rodzaj kawy jaką bede piła, chleb jaki kupie na śniadanie czy rodzaj studiów na które się wybiorę ![]() A teraz pozytywnie: chodzę na terapię (indywidualna + grupowa -> tak zadecydowała odnośnie leczenia moja terapeutka) i jest lepiej i gorzej zarazem. Z jednej strony widzę to jakim człowiekiem jest moja mama (wcześniej nie zwracałam na to uwagi). Mnóstwo wymagań w stosunku do mnie i jednocześnie absolutne folgowanie mojemu bratu + utrzymywanie mojego dorosłego brata, płacenie za niego alimentów !! OC by mógł jeździć samochodem pomimo tego, że zabrali mu prawo jazdy !! (wcześniej nie przemkło mi przez myśl, że coś jest nie tak, bo przecież dziewczynki są od zarabiania, sprzątania, naprawiania i ratowania, a chłopcy maja po prostu nas zaszczycać swoją obecnością ![]() ale ta świadomość pozwala mi jednocześnie inaczej układać sobie relacje z ludzmi. Mam szanse na to by nie wskoczyć w buty mojej mamy i nie kroczyć jej drogą życia. Podjęłam też pierwszą samodzielną decyzję, co do której nie musiałam szukać potwierdzenia u mamy, brata, TŻta. To interesujące przeżycie dla dorosłej kobiety ![]() I choc są górki i dołki, a pracy przede mną mnóstwo to wiem, że robię coś naprawdę dobrego dla siebie ![]() Tam gdzieś na końcu tej wyboistej drogi czeka na mnie spokój, radość z życia, świadomość samego siebie i przede wszystkim odpowiedzialność za mój własny los ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2091 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: my room
Wiadomości: 594
|
Dot.: Dda
Od dłuższego czasu chcę tu się wypowiedzieć, ale zawsze brak odwagi...
Jestem DDA. Od kiedy pamiętam w mojej rodzinie były problemy z alkoholem... Do 4 roku życia z Rodzicami mieszkałam u Dziadków. Dziadek pił. Często rano, gdy Mama była na wykładach, Ojciec w pracy budził mnie płacz Babci i krzyki " Znów piłeś!"... Jednak z czasem Dziadek pił coraz mniej. Gdy wyprowadziliśmy się z Rodzicami od Dziadków do własnego domu, ojciec zaczął pić. On wracał pijany, mama się z nim kłóciła, płakała, lamentowała. Raz spakowała siebie i mnie i pojechałyśmy do Dziadków. Ojciec przyjechał do nas, przepraszał obiecał, ze więcej nie będzie pił. I tak było. Gdy miałam 10 lat ojciec znów zaczął pić. Zostawałam więc często u Dziadków na noc, pod pretekstem tego, ze mam bliżej do szkoły. Ojcu się nie podobało,że 'mieszkam' u Dziadków,a nie w jego domu. Awantury, kłótnie.... Chwilami jest dobrze nie pije. Ale gdy wypije dzieją sie różne rzeczy... Wyzwiska, poniżanie, czasami przemoc... Ogólnie ma nerwice i nawet po trzeźwemu potrafił mnie uderzyć,ale po pijaku wpadał w ostry szał. Matka tak samo znerwicowana jak ja i on. Jak napada na nia ja siedzę cicho, jak napada na mnie ona siedzi cicho. Tchórzostwo. Odkładam pieniądze-każdy zarobiony grosz na swoje własne mieszkanie. Przez tego człowieka i przez matkę również-nie potrafię kochać. Gdy ktoś chce mnie pokochać, pokazuje mu swoje kolce... I odchodzi. Boję się samotności, ale boję się też powtórki z historii. Nie chcę mieć mężą awanturnika, alkoholika. Ciężko mi cokolwiek wiecej napisać.... |
![]() ![]() |
![]() |
#2092 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 494
|
Dot.: Dda
Czytam te wszystkie historie i jest mi tak przykro.... Nie umiem tak ładnie i ciepło do kogoś napisać jak np. Kokoro, nawet chyba nie chce... Jednak w prawie każdej opowieści znajduję kawałek jakby swojego życia. Trzymajcie sie, Dziewczyny, tu nie jesteśmy same - zawsze możemy się wygadać
![]() Mallutka - gratuluję ci odwagi i siły na wprowadzanie pozytywnych zmian w życiu!! Mam nadzieję, że na końcu terapii czeka na ciebie nagroda w postaci szczęśliwego życia, którym będziesz umiała pokierować tak, żeby przeszłość nie dawała się we znaki ![]() Michaska - uwierz, że po tym świecie chodzi naprawdę mnóstwo ludzi, którym warto zaufać! Wiele z nas jest tego żywym przykładem ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#2093 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Aleksandria
Wiadomości: 182
|
Dot.: Dda
Zapewne tak jak wiele z Was tutaj, obserwowałam wątek i zdecydowałam się napisać.
W mojej rodzinie nigdy nie było zbyt różowo. Co gorsza, taki obraz zaobserwowałam od pokoleń, pradziadek, dziadek, a potem tata. Jest to wszystko strasznie przykre, zwłaszcza że ciężko pisze się o przeszłości, co grozi odkopaniem pozornie zapomnianych już treści. Ze wspomnień z moim ojcem pamiętam tyle, że kiedy mama była w pracy, on często zostawiał mnie samą przy zapalonej lampce, stojącą pod ścianą. Zapalał lampkę, bo wiedział że boję się ciemności. Kazał czekać, aż wróci. Zawsze wychodził tylko "na chwilę", tymczasem zajmowało to wiele godzin. Siedział w knajpie. Pamiętam wiele sytuacji, między innymi akty agresji wobec mnie i matki. Po rozwodzie często przychodził pod dom i rzucał w okna kamieniami. Nigdy też nie pochwalił mnie... co pewnie ma wpływ na mój obecny brak wiary we własne umiejętności. To oczywiście skrót. Kropla w morzu dramatycznych sytuacji, ale te zapamiętałam najlepiej. Chociaż dzieciństwo miało być najpiękniejszym okresem życia, dla mnie stało się koszmarem, którego nie umiem zapomnieć i który wywiera na mnie nieustannie presję w życiu codziennym. Nie ufam, a kiedy już uda mi się zaufać rysują mi się czarne scenariusze, panikuję. Mam zmiany nastrojów, za sobą ciężką depresję, a także brak wiary w siebie. Obrzydliwy brak wiary. Boję się zatłoczonych pomieszczeń. Zastanawiam się, ile to może jeszcze potrwać? Jak długo będę zmagać się z tym cieniem przeszłości? I choć było to dawno i jestem dorosła, nadal mam w głowie pijackie burdy i krzywdy... |
![]() ![]() |
![]() |
#2094 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
Cytat:
Dowiedziałaś się może na terapi skąd to wynika? z góry chciałam przeprosić Dziewczyny, że ja się bawie w analize Waszych postaw i zamiast wysłuchać, poklepać i powiedzieć o sobie wymądrzam się (już kiedyś wcześniej o tym pisałam ![]() ![]() Mallutka, michaska90, Crocifissa witajcie ![]() kroofk@ prowadzi spis lokatorów Naszego wątku ![]() ![]() bez względu na to kto, jakie przeżycia opisuje ból chyba jest jeden, bo bez słów rozumiemy swoje wzajemne cierpienie są jednak sytuacje trafiające mnie bardziej, jak np. stres w sklepie (szczególnie, że mnie też to dotyczy)- to pokazuje jakie szkody, od podstawowych relacji włącznie potrafi to wyrządzić. Dlatego trzeba wziąć się do walki ![]() no właśnie Dziewczyny, często przez to co Nam mówiono, robiono nie czujemy się godne zatroszczyć się o sioebie, zaopiekować, nie czujemy, że mamy prawo walczyć o swoje. Iluzja - jasne, że jesteśmy tego warte, niech Nam myślenie o sobie nie robi poczucia winy! Kobiey na traktory ![]()
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2095 | ||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
|
Dot.: Dda
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
Praca - oj wiele w niej przeżyłam. DDA - cechy pracoholizmu i idealnie dobre wykonanie powierzonych obowiązków, nieważne jakim kosztem. Miałam tak. Ale są takie dwa piękne powiedzenia - "nic nie dzieje się bez przyczyny" i "co nas nie zabije to nas wzmocni". Za każdym razem, kiedy działo się coś, przez co moje DDA cierpiało - analizowałam te sytuacje tak, aby odnieść je do tych powiedzeń. Jeśli nie działało to na początku - stosowałam autosugestie dopóki nie było dobrze. I dzięki temu oraz Wam dziewczyny, tj. temu, że spotkałyśmy się zupełnie przez przypadek (od tak sobie weszłam na to forum, nigdy się w czymś takim nie udzielałam, tu tak. Nieznana mi dziewczyna, zupełnie przez przypadek założyła wątek DDA i nas tu zgromadziła - należą się jej za to ukłony, a przede wszystkim NAJWIĘKSZE PODZIĘKOWANIA NALEŻĄ SIĘ OSOBOM, KTÓRE WPADŁY NA POMYSŁ, ŻE ZAŁOŻĄ SOBIE WIZAŻ ![]() ![]() Się rozpisałam... ![]() ![]()
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas... MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ... ![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
#2096 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: Dda
Cytat:
Mam też tak sympatyczną terapeutkę, która zauważyła moją nieprzeciętną ciekawość świata i siebie ![]() ![]() Cytat:
U mnie w domu od zawsze wyglądało to tak, że mam zrobić tak jak mama chce albo wcale. I jakkolwiek uważam to za dobrą metodę u dzieci do lat 3 to jakoś u 24 latki się to nie sprawdziło. Mały przykład : wymyśliłam sobie że kupię sobie płaszczyk, który nie podoba się mojej mamie. Opcje jej zachowań są dwa: 1. moja mama zafunduje mi 2-3 ciche dni 2. usłyszę niekończący się monolog na temat "czy naprawdę chcesz sobie to kupić? ale przecież ci to nie pasuje. brzydko ci. ect" (sytuacja fikcyjna, bo jakoś nie mogę sobie przypomnieć konkretu) I takie ciosanie kołków na głowie o wszystko począwszy od sposobu składania ubrań we własnej szafce, a zakończywszy na chłopaku z którym chce się spotykać. Jest to trochę wersja przerysowana ale która z nas nie usłyszała od rodzica: "rób jak chcesz i końca patrz" albo "tak chcesz to zrobić (z wielkim wyrzutem)". Albo wyzywania od najgorszych, niezgół, które nic nie potrafi (w tym podjąć dobrej decyzji) itp.itd. U mnie w domu stosowana byla też metoda: moja mama w ważnej życiowej sprawie podejmuje decyzje w ciągu 3 sekund, a mnie pozostawia na zastanowienia 5 sekund, jak nie podejmę decyzji robimy tak jak ona chce (oczywiście nikt nigdy nie mówi tego wprost ![]() Generalnie mogło to we mnie wywołać albo bunt albo totalną uległość. Z nieznanej mi przyczyny wybrałam to drugie, a z czasem zamiast "trafiać" w to co by się mogło spodobać mojej mamie, co chciałaby ona bym robiła w życiu po prostu zaczęłam się jej pytać. Wywołało to pozytywny skutek w postaci: braku cichych dni/ awantur, nad niczym nie musiałam się zastanawiać i do tego miałam temat (inny niż mój brat, jaka to moja mama jest niezadowolona ze mnie/życia) do rozmów z nią. Zaowocowało to również tym, że nie umiem podjąć decyzji (bo jak wszyscy mając naście lat się tego uczyli to ja miałam ciche dni z mama). Żyłam (po części wciąż żyje, bo konsekwencje niektórych decyzji są długoterminowe) tak jak moja mama chce, a to moje życie. Nie wierze w siebie, nie ufam sobie bo przecież zawsze inni wiedzieli co jest dla mnie najlepsze. I jeszcze wiele, wiele innych ![]() Mam nadzieję, że coś wam się naświetli ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#2097 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
a co masz dokładnie na myśli?
![]() przyłączam się do podziękowań za Wizaż i wątek ![]() Mallutka dziękuje ![]()
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() Edytowane przez koKOro Czas edycji: 2008-11-05 o 09:44 |
![]() ![]() |
![]() |
#2098 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: Dda
Cytat:
czytałas może "toksyczną miłość" Pia Mellody albo "koniec współuzależnienia" tam jest trochę o czymś takim, choć równie dobrze przyczyna twojego zachowania jest gdzieś indziej ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2099 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
Cytat:
właśnie cos na temat tej odpowiedzialności chodzi mi po głowie, aczkolwiek z drugiej strony wiem, że ja wydam pieniądze, ja podejme ostateczną decyzje. ze mną obecnie jest tak, że chyba właśnie boje się tej odpowiedzialności, czuje wiele rzeczy, które mogłabym zrobić i by wyszły, ale jakaś blokada w środku. Nie pre do przodu choć bym chciała. a ksiażek nie czytałam, tytuły brzmią ciekawie, choć pierwszy dość przerażający, nie wiem czy mam tyle odwagi by o tym przeczytać. Lepiej myśleć, że to ja jestem ta biedna ![]() Dzięki Słońce za zainteresowanie ![]()
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2100 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
|
Dot.: Dda
A zgadnij
![]() Oczywiście że pan lub pani psycholog. I tak pewnie póki nie odczuwam tego na tyle, że mi nie przeszkadza w życiu codziennym, to się tam nie zgłoszę... Bo staram się nie wpadać w dołki i na razie jest ok.
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas... MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:03.