zazdroszczę zaręczonym dziewczynom

[Aelitka]

ja kiedyś próbowałam - to się prawie obraził i rzucił hasło że wg niego nie nadszedł jeszcze na to czas..
ale ja mam wyjątkową sytuację

[martha330]

Napisane przez GoodNight

Ja to radze nie sugerować się oglądaniem pierścionków. Ja to przerabiałam już wyobraź sobie w tamtym roku. I dalej cisza...
Kurde ja nie wiem dlaczego oni się tak znęcają nad nami...Myślą że jak nas zabiorą do sklepu, pokażą pare pierścionków to my się tym zadowolimy i damy spokój na pięć lat??? O napewno!!!

ja to sobie sama pierscionki ogladam...nie chce ze mna TZ ogladac,to sama je podziwiam!

Napisane przez zviezdocka

I ja też czekam na styczeń... a później wkroczę do akcji i będzie BARDZO POWAŻNA rozmowa, bo normalnie nie wytrzymam



Hm, a może to właśnie tak trzeba prosto z mostu, jak, za przeproszeniem, krowie na miedzy powiedzieć?... chociaż ja chyba aż tak to też nie będę umiała

ja czekam na styczen wraz z Toba,ale jesli TZ sie nie odwazy,to...bede czekac dalej

[LadyMagnolia]

Ja mam znajomą, która po 1,5 czekania na zaręczyny( przed tym czekanie byli ze sobą już jakieś 3 lata) postawiła swojego TŻ pod ścianą- porostu spakowała walizki i oznajmiła, że wraca do domu, a pochodziła z drugiego krańca Polski.
Teraz są szczęśliwym małżeństwem.

[Aelitka]

ja się boję że on wtedy powie "a rób co chcesz!! " i mi te walizki jeszcze za drzwi wystawi......

[martha330]

Napisane przez Aelitka

ja się boję że on wtedy powie "a rób co chcesz!! " i mi te walizki jeszcze za drzwi wystawi......

no cos Ty,nie badzmy takie.TZ na pewno zalezy

[Aelitka]

no ja wiem, ale w mojej glowie taka opcja sie pojawia

[martha330]

w mojej nie,jestem wyjatkowo spokojna

[LadyMagnolia]

Napisane przez Aelitka

no ja wiem, ale w mojej glowie taka opcja się pojawia

W sumie mi też się pojawiła, jak pierwszy raz o tym usłyszałam, ale w końcu poszłam niejako za przykładem. Powiedziałam TŻ, że ma rok na zastanawianie się, bo ja do końca świata czekać nie będę... tyle, że na razie wygląda to jak wygląda...

[Aelitka]

ja często dramatyzuje, tak naprawdę wiem, że nigdy by tak nie zrobił - jednak wspólne lata coś tam dają - ale moja bujna wyobraźnia poddaje mi różne scenariusze

[zviezdocka]

Napisane przez Aelitka

ja kiedyś próbowałam - to się prawie obraził i rzucił hasło że wg niego nie nadszedł jeszcze na to czas..
ale ja mam wyjątkową sytuację

A co to za wyjątkowa sytuacja, jeśli mogę zapytać

[Aelitka]

pisałam o tym na innym wątku - mój TŻ jest przewlekle chory i myślę, że to jeden z powodów dla których się jeszcze nie deklaruje... Tylko że ta przewlekłość nie wiadomo jaka długa jestem, nie wiem czy on myśli że ja z nim, jak chory, to nie będę chciała być (idiotyczne!), jak dla mnie nie jest to argument do odwlekania (już prędzej to że pracy nie ma, ale jak już wspomniano od zaręczyn do ślubu ok. 2 lat, więc coś by się wymyśliło )..
Ale nigdy go o to nie pytałam - to tylko moje własne wnioski.

[sanrioo]

Napisane przez martha330

ja to sobie sama pierscionki ogladam...nie chce ze mna TZ ogladac,to sama je podziwiam!

hihi ja też tak robię :P no jednego razy byliśmy razem pooglądać raz powiedział, że chce mi kupic ale to chyba nie w ramach oświadczyn, które słyszałam już pare razy ale nigdy nie wiem czy to takie serio :P myśle sobie, że jak takie nadejdą to bedzie jakoś uroczyściej hm.. a może się myle w każdym razie miło być parą długi czas bo można poznawać się z "każdej strony" :P gratuluje wszystkim zaręczonym kobietkom!

[zviezdocka]

Napisane przez Aelitka

pisałam o tym na innym wątku - mój TŻ jest przewlekle chory i myślę, że to jeden z powodów dla których się jeszcze nie deklaruje... Tylko że ta przewlekłość nie wiadomo jaka długa jestem, nie wiem czy on myśli że ja z nim, jak chory, to nie będę chciała być (idiotyczne!), jak dla mnie nie jest to argument do odwlekania (już prędzej to że pracy nie ma, ale jak już wspomniano od zaręczyn do ślubu ok. 2 lat, więc coś by się wymyśliło )..
Ale nigdy go o to nie pytałam - to tylko moje własne wnioski.

Choroba i to przewlekła to owszem, poważna sprawa i z 1 strony może faktycznie z tego powodu TŻ się nie deklaruje, bo wydaje mu się, że będzie dla Ciebie ciężarem, a tego nie chce... ale z 2 strony taka sytuacja może właśnie zmotywować do tego, żeby w związku zapadły jakieś poważniejsze decyzje...

A że od zaręczyn do ślubu mija sporo czasu, to tym bardziej powinno motywować TŻ-ów do deklaracji, jesli tak bardzo boją się zaobrączkowania tylko po co ja to WAM mówię?? jak my to wiemy to TŻ-ci nie zdają sobie z tego najwyraźniej sprawy (albo nie chcą sobie zdawać )

[Aelitka]

tylko widzisz, zakładając, że nie chce być dla mnie ciężarem (pomijam kwestie że nie jest i nigdy nie będzie!), i dlatego się nie deklaruje, PO CO ciągle jeszcze ze mną jest i daje mi nadzieje?
wniosek - nie uważa się za ten cieężar
problem - dlaczego sie nie oświadcza?
hmmmm??
i kto mi teraz powie o co w w tym wszystkim chodzi???

[zviezdocka]

Napisane przez Aelitka

tylko widzisz, zakładając, że nie chce być dla mnie ciężarem (pomijam kwestie że nie jest i nigdy nie będzie!), i dlatego się nie deklaruje, PO CO ciągle jeszcze ze mną jest i daje mi nadzieje?
wniosek - nie uważa się za ten cieężar
problem - dlaczego sie nie oświadcza?
hmmmm??
i kto mi teraz powie o co w w tym wszystkim chodzi???

To że nigdy nie był i nie jest, a tym bardziej nie będzie dla Ciebie ciężarem dla mnie jest jasne jak słońce! Tylko, że niestety ta męska logika ... oni za wszelką cenę będą walczyć o swoją niezależność... przyznanie się do jakiejkolwiek słabości, a już do choroby to wysiłek ponad ich siły... więc być może - zaznaczam, że to tylko moje gdybanie!! - TŻ nie chce czuć się zależny od Ciebie, z drugiej strony na pewno kocha Cię ponad życie... więc może powiedz mu to, co napisałaś tutaj - że nigdy nie był, nie jest i nie będzie dla Ciebie żadnym ciężarem - a jeśli już to tak samo słodkim jak Ty jesteś dla niego czasem takie oczywiste rzeczy wiele potrafią zmienić

[Aelitka]

zviezdocka, dziekuje za to co napisalas
problem tkwi w tym, ze dla nas pewne rzeczy sa oczywiste, a oni ich nie widza...
ja nawet nie wie czy mu to mowilam kiedykolwiek czy nie - takie to dla mnie oczywiste - wiec moze faktycznie trzeba mu przypomniec.... ehhhhh

dobra wiadomosc - o ile dobrze zrozumialam jego sms, skonczyl pisac 3 rozdzialy pracy mgr, zostal mu tylko wstep i zakonczenie
taki maly sukces ;>



w sumie, gadalam mu i gadalam o tej pracy (teoretycznie moglby juz dawno byc po obronie, bo zajecia skonczyl w czerwcu ), i gadalam, i gadalam..... i jak widze cos to dalo moze zastosuje ta sama metode co do pierscionka?

[Joanna4000]

Napisane przez Aelitka

ha, A NIE MÓWIŁYŚMY???
dobrze, że dobrze



eee tam, ja mam roczną siostrę, wszystko się da i nawet chcieć nie trzeba



TAKI JAK MAM TERAZ!!!

tzn generalnie między 20 a 30, ze wskazaniem na 25, chociaż ja mam 23 i już bym mogła

Zgadzam się myślę że 20-25 to już jest taka pora na kobietki żeby wyjść za mąż

Sama mam 22 jeszcze ale jak tak sobie pomyślę kurczę tak conajmniej pół roku chciałabym poprostu być narzeczoną a potem planować wesele,ślub no i tutaj teraz żeby coś zrobić porządnie to trzeba czekać conajmniej 2 latka i jestem tym przerażona bo wtedy będę już napewno miała 25-latek a jak mojego TŻ-a nie oświeci w tym roku jeszcze to juz wogóle tragedia Jeszcze dodam że mój ma juz 28 latek i taki nie zdecydowany... uhmmmm <zła>



GRATULUJE wszystkiem świeżutkim narzeczonym i cholernie wam zazdroszcze

[czekoladowyswiat]

Aelitka no widzisz moze tobie sie uda ja wlasnie taka taktyke mam wieczorem jak jest milo i sie przytulamy to zaczynam mowic ze sie nie moge doczekać jak będziemy razem juz do konca naszego wspólnego gniazdka i kochanych dzieci i moj Tż łapie na to haczyk zawsze wtedy tak milo mi opowiada ze mam czasem ochotę płakać moze wie bardzo jak mi na tym zalezy dlatego chce zaczekać na te walentynki żeby był ten dzien jeszcze bardziej zapamiętany

[Joanna4000]

Napisane przez Aelitka

damy radę, głowa do góry...

niedługo zmienimy nazwę wątku na "zrozpaczone i zazdrosne stare panny" i dopiero będzie fajnie

Poprawiłaś mi humor Posuszyłam ząbki do monitora

[Aelitka]

no zobaczymy...jak przyjedzie, może jutro wieczór albo w środę (pewnie w środę umrę z tęsknoty!!!)
bo przecież przez telefon nie będę mu opowiadać ile dla mnie znaczy


Joanna bardzo mnie to cieszy ;D

[czekoladowyswiat]

he no pewnie;P a ja musze czekac na mojego Tż az do soboty chyba ze mi zrobi niespodziankę i przyjedzie w tygodniu nawet wychodzić na miasto przez to sie nie chce myslalam nawet zeby sie zajac domowymi robótkami

[Aelitka]

no ja na forum siedzę jak widać!!!!
a teoretycznie się uczę

[Joanna4000]

Napisane przez martha330

ja licze ze przygotowania potrwaja dwa lata...ale skoro mowisz,ze planowanie szybko minie,to te dwa lata poczekac moge,obym tylko miala co planowac...
Ty czekasz na luty,ja na grudzien,potem styczen.................. .....ach

Myślę że bedziemy tak czekac i czekać i na każda okazje będziemy liczyć każde urodziny,sylwester,swięta ,walentynki i tak sobie bedziemy czekać i chyba osiwiejemy

[Aelitka]

cóż za wspaniałą wizja
to będą "siwe, zazdrosne stare panny"


ja nie liczę na żadne "daty", przynajmniej na razie. urodziny miałam całkiem niedawno, może sylwester (całkiem fajnie by było, bo chyba spędzimy go we 2 ), no a potem mam imieniy w styczniu a w marcu nasza rocznica ha , to w sumie byłoby fajne ;>



eeej a co sądzicie o tym jak to dziewczyna się oświadcza???
ja kiedyś słyszałam o dziewczynie, która właśnie tak zrobiła, kupiła facetowi zaręczynowy zegarek z wygrawerowanym czymś, on powiedział tak i poszli po pierścionek

[czekoladowyswiat]

Napisane przez Aelitka

cóż za wspaniałą wizja
to będą "siwe, zazdrosne stare panny"


ja nie liczę na żadne "daty", przynajmniej na razie. urodziny miałam całkiem niedawno, może sylwester (całkiem fajnie by było, bo chyba spędzimy go we 2 ), no a potem mam imieniy w styczniu a w marcu nasza rocznica ha , to w sumie byłoby fajne ;>



eeej a co sądzicie o tym jak to dziewczyna się oświadcza???
ja kiedyś słyszałam o dziewczynie, która właśnie tak zrobiła, kupiła facetowi zaręczynowy zegarek z wygrawerowanym czymś, on powiedział tak i poszli po pierścionek

jak ktoras jest odważna to moim zdaniem to jest dobry pomysl ale ja jednak wole zaczekać na ruch Tż nie chce tylko was straszyć tylko gorzej jakby powiedział ze nie bo by mi chyba serce pękło

[Aelitka]

no ja też pod tym względem jestem tradycjonalistką
w sumie to chybabym się bała odmowy, nawet jak jestem pewna jego uczuć.. (może też dlatego oni zwlekają?? )

ale motyw z zegarkiem mnie rozbawił....

[Joanna4000]

Napisane przez Aelitka

cóż za wspaniałą wizja
to będą "siwe, zazdrosne stare panny"


ja nie liczę na żadne "daty", przynajmniej na razie. urodziny miałam całkiem niedawno, może sylwester (całkiem fajnie by było, bo chyba spędzimy go we 2 ), no a potem mam imieniy w styczniu a w marcu nasza rocznica ha , to w sumie byłoby fajne ;>



eeej a co sądzicie o tym jak to dziewczyna się oświadcza???
ja kiedyś słyszałam o dziewczynie, która właśnie tak zrobiła, kupiła facetowi zaręczynowy zegarek z wygrawerowanym czymś, on powiedział tak i poszli po pierścionek

A jednak coś tam liczysz na te daty

A co do tego że dziewczyna się oświadcza to jestem jak najbardziej za Popatrzcie ile by było szczęśliwych dziewczyn hihi Ale wiecie co kupiła bym sobie samej pierścionek zapytałabym się TŻ i dała mu go żeby mi włożył na palec hmmmm trzeba pomysleć

[czekoladowyswiat]

dlaczego to o czym sie marzy przychodzi z trudem

[martha330]

Napisane przez Joanna4000

Myślę że bedziemy tak czekac i czekać i na każda okazje będziemy liczyć każde urodziny,sylwester,swięta ,walentynki i tak sobie bedziemy czekać i chyba osiwiejemy

mowi sie trudno i czeka sie dalej

Napisane przez Aelitka

cóż za wspaniałą wizja
to będą "siwe, zazdrosne stare panny"


ja nie liczę na żadne "daty", przynajmniej na razie. urodziny miałam całkiem niedawno, może sylwester (całkiem fajnie by było, bo chyba spędzimy go we 2 ), no a potem mam imieniy w styczniu a w marcu nasza rocznica ha , to w sumie byłoby fajne ;>



eeej a co sądzicie o tym jak to dziewczyna się oświadcza???
ja kiedyś słyszałam o dziewczynie, która właśnie tak zrobiła, kupiła facetowi zaręczynowy zegarek z wygrawerowanym czymś, on powiedział tak i poszli po pierścionek

dobra historia,he he
jestem jednak tradycjonalistka i bym tak nie zrobila....
a co do dat,to ja mam tam jakies wazne i wazniejsze..:ro lleyes::rolleye s:pomarzyc zawsze mozna

Napisane przez czekoladowyswiat

dlaczego to o czym sie marzy przychodzi z trudem

z trudem nie,ale z czaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaas em to juz tak.....

[Aelitka]

Napisane przez Joanna4000

A jednak coś tam liczysz na te daty

A co do tego że dziewczyna się oświadcza to jestem jak najbardziej za Popatrzcie ile by było szczęśliwych dziewczyn hihi Ale wiecie co kupiła bym sobie samej pierścionek zapytałabym się TŻ i dała mu go żeby mi włożył na palec hmmmm trzeba pomysleć

eee, nie liczę, teraz to wymyśliłam ;D