Włosomaniaczki :D - część IV

['Estelle']

Nadrabiam szybciutko, bo mnie wczoraj cały dzień nie było...
W dodatku wpieniła mnie ta ananonda, czy jak jej tam. Po takich postach odechciewa mi się robić cokolwiek, tym bardziej, że naprawdę czasem nie dysponuję. Tu wyjazd, w pracy bajzel, a za pół godziny muszę jeszcze na konferencję iść

Napisane przez Heroldin

Tylko pozazdrościć ! Z podróżą też będzie dobrze. Pamiętam, jak pierwszy raz stałam przed perspektywą dwunastogodzinnej podróży autobusem do Hiszpanii.
Tydzień przed miałam rajzefiber. Przeżyłam ! Były potem i dłuższe godzinowo podróże - też przeżyłam. Perspektywa wakacji pokona wszystkie trudności !
Będzie fajnie - zobaczysz ! I ile emocji ... Kosmetyków do pielęgnacji włosów nie zapomnij zapakować

Nie zapomnę a będa potrzebne, oj będą, może nawet uda mi się je zuzyć szybciej, niż tradycyjnie
Moja podróż "na oko" twać będzie jakieś 20 godzin - wliczając dojazd do lotniska i podróż przez Warszawę. Całe szczęście w wolnocłowej się pewnie zaopatrzymy w jakieś 'znieczulacze' po preferencyjnych stawkach [poza EU] więc liczę na odkimanie trudów początkowego etapu podróży.

Napisane przez Mirelkaaa

Estelle musze powiedziec, ze wszędzie szukam tej pianki Lirene do mycia twarzy i nie moge znaleźć

Ja w Naturze kupowałam, zapytaj - może sprowadzą?

Napisane przez tigresska

do Hiszpanii to bym nawet na motorze mogła jechać! a motorów baaardzo nie lubię...

Aj marzy mi się taka podróż. Do Francji. Na skuterze - jest o wiele wygodniejszy niż motor.
A znam takich, którzy sqtem całą Skandynawię objechali, o ciepłych krajach [Bułgaria, Grecja] nie wspominając. I jeszcze po wszytkim ów człowiek stwierdził, że mu tej jazdy mało

Napisane przez Sweet_Jelly

w ogóle impreza nie wyszła! No.. nie do końca-nie wyszła!
Meżulo poszedł spać i miałam go o 20 obudzić i zacząć przygotowania np. przebieranie, u mnie makeup etc.
Ale jak go obudziłam to mu chęć na wywijasy na parkiecie zmalała do 0. Jako że rzadko widzimy się moją bratową i bratem...Poszliśmy do sklepu , kupiliśmy CAŁKIEM PROMOCYJ NIE litr wódeczki ,soczki i cytrynkę i.... robiliśmy drineczki w domu. i wiecie że ten litr nam poszedł????

Ale nawet kaca nie miałam? Nie ma to jak wyborowa hihihi

Takie imprezki są najlepsze

Napisane przez Sweet_Jelly

ASIU (E) doradź mi!
Fryzjerka pofarbowała włoski by wyglądały jak ciemny blond i nawet jej to wyszło ale . boję się by nie przebijał za jakiś czas z pod fryzjerskiej farby ten wredny rudawy kolor !
Wymyśliłam że mogłabym stosować na włosy fioletową płukankę ale.. Nie wiem jak? i jak by zareagowała na naturalne włosy przy główce! ??

Aha i co jak kolorek się spierze? Niby fryzjerskie farby są mnie wytrzymałe? Farbować jakąś popielatą szamponetką? Czy jak??? wolałabym nie farbować bo mam już spore odrosty!

Co do płukanki, to niestety nie mam żadnego doświadczenia zapytaj może Truskawkowąwiosnę na PW?
Natomiast co do szamponetek - jeśli znajdziesz odcień mocno zbliżony do naturalnego, to można spróbować. Ale ja bym przetrzymała ten okres i nie ruszała koloru. Różnica nie powinna być duża.

Napisane przez Irja

Ja tez sobie wymyśliłam, że będę z nich korzystać przez kilka lat po drodze na pewno nie pominę kilku innych par, ale ciiiii.. :P

Ja, zmuszona niejako przez okoliczności [miejsce w szafie] pewnie nie będę szukać nowej pary na zimę, no chyba, że trafi się absolutny hit bez którego nie będę mogła przeżyć. Ale póki co butów mam sporo, zwłaszcza kozaków przejściowych i letnich, czasem nie daję rady "przechodzić" we wszystkich w ciągu roku .

Napisane przez virtual_reality

Nie uwierzycie jak Wam powiem ze dzisiaj rano było u mnie -11 stopni Czy ta zima oszalała? Od razu z grubej rury, autko zazimowane, poczeka do marca na roztopy
Dzisiaj doszłam do wniosku że brakuje mi faceta, obliczyłam ze jestem sama 7 miesiecy, za długo, potrzebuje meskiego ramienia do tulenia

Kochana, dołącz do magicznego wielokąta Raz w tygodniu SEX masz jak w banku Już MY się Tobą odpowiednio zajmiemy

Napisane przez Mirelkaaa

a myslisz ze jak zaniose to mi przed wywołaniem powiedzą czy wyjdzie dobra jakość?

Popytaj Kto pyta nie błądzi.

Napisane przez tulipanna.

J
Cieszę się strasznie pogodą. Dziś nie spacerowałam długo, ale wczoraj byliśmy z Lubym na bardzo długim spacerze w trakcie zamieci.

Ooooo, też miałam kiedyś podobnie
Jak na złość wtedy jeszcze przygotowywaliśmy się do imprezy, siaty z zakupami mega ciężkie, i oczywiście "znów zima zaskoczyła drogowców". Autobus nie dał rady wjechać pod górkę, choć wcale stroma nie była, więc zmuszeni byliśmy drałować z całym ekwipunkiem dobry kawał drogi do domu. Zasypało nas, jak dwa bałwany, z 3 kilo śniegu chyba do domu przyniosłam

[tigresska]

Napisane przez nebya

Od razu udzielę się w temacie Hiszpanii- weźcie mnie ze sobą!! Prooooszęęęę Mogę podróżować na swoich własnych nóżkach

ooo widzę, ze sie grupa zaczyna organizować to moze nastepne spotkanie włosomaniaczek na Costa del Sol?

Napisane przez 'Estelle'

Aj marzy mi się taka podróż. Do Francji. Na skuterze - jest o wiele wygodniejszy niż motor.
A znam takich, którzy sqtem całą Skandynawię objechali, o ciepłych krajach [Bułgaria, Grecja] nie wspominając. I jeszcze po wszytkim ów człowiek stwierdził, że mu tej jazdy mało

ja nie lubię motorów ani skuterów - nie podobami sie ten sprzet i nie wzbudza mojego zaufania. zdecydowanie wolę samochody

[evangeline]

Hej dziewczyny,
obijam się zamiast uczyć do kolokwium, pięknieee... ;/ Ale na szczęście jeszcze kilka dni

Tak sobie właśnie myślę nad moją "listą marzeń" jeśli chodzi o prezenty gwiazdkowe i chciałam Was przy okazji zapytać - co Wy byście chciały znaleźć pod choinką?

(Tylko umówmy się, że są to tzw. marzenia REALNE, bo np. Porsche Cayman S to także moje marzenie, które jednak trochę na dzień dzisiejszy trąci groteską )

[atsenka]

Witam

Napisane przez evangeline

Hej dziewczyny,
obijam się zamiast uczyć do kolokwium, pięknieee... ;/ Ale na szczęście jeszcze kilka dni

Tak sobie właśnie myślę nad moją "listą marzeń" jeśli chodzi o prezenty gwiazdkowe i chciałam Was przy okazji zapytać - co Wy byście chciały znaleźć pod choinką?

(Tylko umówmy się, że są to tzw. marzenia REALNE, bo np. Porsche Cayman S to także moje marzenie, które jednak trochę na dzień dzisiejszy trąci groteską )

Ja perfumy rozświetlacz Laury Mercier i puder matujący ale jeszcze sama neiwiem jaki, dopiero przeglądam KWC

A tak w ogóle to witam w ten pochmurny dzień

['Estelle']

Napisane przez tigresska

ja nie lubię motorów ani skuterów - nie podobami sie ten sprzet i nie wzbudza mojego zaufania. zdecydowanie wolę samochody

A mnie zawsze lekko ciągnęło w te strony, ale... nie popieram wariackich jazd 200 na godzinę itp, brawury i głupoty.
A może jednak spróbujesz kiedyś skuretomanii?

Napisane przez evangeline

Tak sobie właśnie myślę nad moją "listą marzeń" jeśli chodzi o prezenty gwiazdkowe i chciałam Was przy okazji zapytać - co Wy byście chciały znaleźć pod choinką?

Nie wiem
Tyle bym chicała Chociaż ostatnio to mam chrapkę na fiołkowego Blacka [wreszcie może kupię!!!], te paletki kolorowe [chociaż 40! ależ się napaliłam ], perłową perukę z loczkami [była już kiedyś na wątku; na inne peruki też bym sie nie obraziła ], gorset satynowy "zewnętrzny" - różne warianty [już upolowałam dobrą miejscówkę na takowe ] i bluzeczkę szyfonową z długaśnymi rękami [e-bay ]
Oczywiście oczywistą oczywistość, jaką są fajne kosmetyki do włosów pomijam

Napisane przez atsenka

A tak w ogóle to witam w ten pochmurny dzień

Witaj
U mnie do południa słoneczko świeciło tak ładnie... a teraz znowu lipa

[Porcelainnn]

Napisane przez Heroldin

Tylko pozazdrościć ! Z podróżą też będzie dobrze. Pamiętam, jak pierwszy raz stałam przed perspektywą dwunastogodzinnej podróży autobusem do Hiszpanii.
Tydzień przed miałam rajzefiber. Przeżyłam ! Były potem i dłuższe godzinowo podróże - też przeżyłam. Perspektywa wakacji pokona wszystkie trudności !
Będzie fajnie - zobaczysz ! I ile emocji ... Kosmetyków do pielęgnacji włosów nie zapomnij zapakować

Taak, czasy kiedy jeszcze nie było tanich linii lotniczych. Pamiętam dwu dobową podróż do Grecji, warto było! Od razu na pierwszej bezcłówce rum i wszystko szybko przeleciało

Napisane przez Heroldin

Dziewczyny, nic ciekawego : woda, bulwar, palmy, paella, tapas, cerveza... no i Cuba Libre. Takie poświecenie, jak podróż tam motorem {chyba, że ktoś lubi} lub piechotą {chyba, że ktoś lubi} nie adekwatne do oferowanych atrakcji. Wierzcie mi - są po tysiąckroć godniejsze uwagi miejsca.

Są ładniejsze i bardziej ciekawe miejsca od Hiszpanii (np. dla mnie Ameryka Południowa), ale ogólnie...tak dobrze jest wyjechać, poznać, zobaczyć coś nowego. Każda podróż ma w sobie taki dreszczyk emocji. No i kształci, pozwala poznać siebie. Lubię wyjeżdżać, lubię wracać do domu bogatsza o nowe doświadczenia... rozmarzyłam się.

Napisane przez virtual_reality

Nie uwierzycie jak Wam powiem ze dzisiaj rano było u mnie -11 stopni Czy ta zima oszalała? Od razu z grubej rury, autko zazimowane, poczeka do marca na roztopy
Dzisiaj doszłam do wniosku że brakuje mi faceta, obliczyłam ze jestem sama 7 miesiecy, za długo, potrzebuje meskiego ramienia do tulenia

Virtual ładnie to napisałaś, tak szczerze, prosto. Życzę Ci tego z całego serca

Napisane przez Irja

mmm.. a ja mam za sobą cudowną kąpiel takie mini domowe spa
wypeelingowane ciałko i teraz jest takie mięciutkie i delikatne
rozpływam się

Peeling! Peeling zmienił moje życia ! Zawsze jak stosuję to czuję jakbym nie ścierała skórę, tylko wszystkie złe naleciałości tego świata, złe emocje Strasznie lubię taki pomarańczowy z Eris. Moim ulubionym był peeling z brązowym cukrem z Avonu, ale wycofali :/

jak często się 'pilingujesz' ?

Napisane przez tulipanna.

Cieszę się strasznie pogodą. Dziś nie spacerowałam długo, ale wczoraj byliśmy z Lubym na bardzo długim spacerze w trakcie zamieci. W nocy natomiast ulepiłam przed klatką schodową sporej wielkości fallusa - niech się sąsiedzi przyzwyczajają do swojej przyszłej współlokatorki
Trochę gorzej z ślizgawicą. Zaliczyłam już bardzo konkretną glebę i mam faaajne siniaki

Hahah, też często lepię takie 'bałwanki' Polecam też na wiosnę oznaczyć w ten sposób teren pobliskiej piaskownicy

Napisane przez evangeline

Hej dziewczyny,
obijam się zamiast uczyć do kolokwium, pięknieee... ;/ Ale na szczęście jeszcze kilka dni

Tak sobie właśnie myślę nad moją "listą marzeń" jeśli chodzi o prezenty gwiazdkowe i chciałam Was przy okazji zapytać - co Wy byście chciały znaleźć pod choinką?

(Tylko umówmy się, że są to tzw. marzenia REALNE, bo np. Porsche Cayman S to także moje marzenie, które jednak trochę na dzień dzisiejszy trąci groteską )

Tym Porsche też bym nie pogardziła

Wiecie co... tak sobie myślę... wydawało mi się, ze w tym roku wszystko straciłam, wizję świata, przyszłości, którą budowałam konsekwentnie przez 4,5 roku... Faktycznie coś straciłam, ale ... widzę jakich wspaniałych ludzi mam wokół siebie; rodzinę, przyjaciół którzy są też jak rodzina właśnie, świat mi się wydaje czasem tak piękny, że aż boli, czuję, że mogę zrobić z życiem to, co zechcę... to jak łyk bardzo świeżego, zawracającego w głowie górskiego powietrza. I to jest najpiękniejszy prezent w tym roku. Możliwe, że w tym życiu.

Mówią, że co nie zabije, to wzmocni. Ja bym powiedziała, że wskrzesi

Z takich przyziemnych życzeń, chciałabym dostać perfumy Prady, ale nie zależy mi na tym jakoś specjalnie.

Napisane przez atsenka

Witam



Ja perfumy rozświetlacz Laury Mercier i puder matujący ale jeszcze sama neiwiem jaki, dopiero przeglądam KWC

A tak w ogóle to witam w ten pochmurny dzień

Dzień dobry u mnie wszystko zasypane, mam ochotę iść na sanki

[atsenka]

Porcelainn witaj
A wybierasz się może na zlot perfumomaniaczek w grudniu?

[Porcelainnn]

Krakowski? Pewnie tak W ostatnią sobote nie byłam, trzeba będzie nadrobić
Edit: Zawitasz do nas?

[Mirelkaaa]

Napisane przez atsenka

Padłam.

Mam przez Was ochotę na żel Palomy

A tak poza tym to dobrej nocki bo już chyba wszystkie poszły spać.

Napisane przez Irja

myślę, że tak

atsenka, ja jeszcze nie ale chyba już też zaraz się położę

musze sie wkoncu wybrac do fotografa, ale czasu brak
wymysliłam ze na święta przerobie moją fotke z przyjaciłką doklejając jeszcze jedno zdjęcie, wywołam na A4, oprawie w antyrame a z tyłu coś wygrawuje...
i to będzie dla niej prezent wtedy prezent nie będzie taki tandetny prosto ze sklepu

Napisane przez 'Estelle'

Nadrabiam szybciutko, bo mnie wczoraj cały dzień nie było...
W dodatku wpieniła mnie ta ananonda, czy jak jej tam. Po takich postach odechciewa mi się robić cokolwiek, tym bardziej, że naprawdę czasem nie dysponuję. Tu wyjazd, w pracy bajzel, a za pół godziny muszę jeszcze na konferencję iść


Nie zapomnę a będa potrzebne, oj będą, może nawet uda mi się je zuzyć szybciej, niż tradycyjnie
Moja podróż "na oko" twać będzie jakieś 20 godzin - wliczając dojazd do lotniska i podróż przez Warszawę. Całe szczęście w wolnocłowej się pewnie zaopatrzymy w jakieś 'znieczulacze' po preferencyjnych stawkach [poza EU] więc liczę na odkimanie trudów początkowego etapu podróży.


Ja w Naturze kupowałam, zapytaj - może sprowadzą?


Aj marzy mi się taka podróż. Do Francji. Na skuterze - jest o wiele wygodniejszy niż motor.
A znam takich, którzy sqtem całą Skandynawię objechali, o ciepłych krajach [Bułgaria, Grecja] nie wspominając. I jeszcze po wszytkim ów człowiek stwierdził, że mu tej jazdy mało


Takie imprezki są najlepsze


Co do płukanki, to niestety nie mam żadnego doświadczenia zapytaj może Truskawkowąwiosnę na PW?
Natomiast co do szamponetek - jeśli znajdziesz odcień mocno zbliżony do naturalnego, to można spróbować. Ale ja bym przetrzymała ten okres i nie ruszała koloru. Różnica nie powinna być duża.


Ja, zmuszona niejako przez okoliczności [miejsce w szafie] pewnie nie będę szukać nowej pary na zimę, no chyba, że trafi się absolutny hit bez którego nie będę mogła przeżyć. Ale póki co butów mam sporo, zwłaszcza kozaków przejściowych i letnich, czasem nie daję rady "przechodzić" we wszystkich w ciągu roku .


Kochana, dołącz do magicznego wielokąta Raz w tygodniu SEX masz jak w banku Już MY się Tobą odpowiednio zajmiemy


Popytaj Kto pyta nie błądzi.


Ooooo, też miałam kiedyś podobnie
Jak na złość wtedy jeszcze przygotowywaliśmy się do imprezy, siaty z zakupami mega ciężkie, i oczywiście "znów zima zaskoczyła drogowców". Autobus nie dał rady wjechać pod górkę, choć wcale stroma nie była, więc zmuszeni byliśmy drałować z całym ekwipunkiem dobry kawał drogi do domu. Zasypało nas, jak dwa bałwany, z 3 kilo śniegu chyba do domu przyniosłam

o w naturze nie bylam

[atsenka]

Napisane przez Porcelainnn

Krakowski? Pewnie tak W ostatnią sobote nie byłam, trzeba będzie nadrobić
Edit: Zawitasz do nas?

Mam zamiar

[tulipanna.]

Napisane przez evangeline

Hej dziewczyny,
obijam się zamiast uczyć do kolokwium, pięknieee... ;/ Ale na szczęście jeszcze kilka dni

Tak sobie właśnie myślę nad moją "listą marzeń" jeśli chodzi o prezenty gwiazdkowe i chciałam Was przy okazji zapytać - co Wy byście chciały znaleźć pod choinką?

(Tylko umówmy się, że są to tzw. marzenia REALNE, bo np. Porsche Cayman S to także moje marzenie, które jednak trochę na dzień dzisiejszy trąci groteską )

Realne mówisz?
Chciałabym, żeby moje przyszłe mieszkanie było gotowe do przeprowadzki. To byłoby spełnienie wszystkich marzeń za jednym zamachem, w tym mojego obecnie największego: chcę Chow Chowa (zdjęcia w załączniku).

Prozaiczną listę udałoby mi się ułożyć. Widziałam ostatnio prześliczne kolczyki z kryształem wyglądające jak duże krople deszczu. Klasyka - to co lubię najbardziej. Stęskniłam się za Organzą First Light. Ostatnio przydarzyło mi się to co Porcelainn - dziewczyna podkupiła mi torebkę - zastanawiałam się o 10min. za długo Przeżyłam, bo bardzo, bardzo trudno jest mi znaleźć jakąś dobrą. Chodzę z tą samą od 5 lat, bo mi odpowiada i pasuje do wszystkiego, tamta mogła być godną następczynią Niestety nie ma jej już nigdzie i marne szanse, że będzie, choć naiwnie śledzę allegro Poza tym nic nie przychodzi mi do głowy. Zakupy książkowe zrobiłam (olbrzymie) sama, o dziwo żaden ciuch nie jest mi potrzebny. Hmmm.

Napisane przez tigresska

ja nie lubię motorów ani skuterów - nie podobami sie ten sprzet i nie wzbudza mojego zaufania. zdecydowanie wolę samochody

Witaj w klubie.

EDIT:
Aaaa...coś wam pokażę, ale ciiiiiiiii Luby uczył się robić francuza
http://img74.imageshack.us/my.php?im...1122008or2.jpg

[evangeline]

Napisane przez tulipanna.

EDIT:
Aaaa...coś wam pokażę, ale ciiiiiiiii Luby uczył się robić francuza
http://img74.imageshack.us/my.php?im...1122008or2.jpg

Super! Też mam taki niecny plan nauczyć tego mojego TŻ

EDIT: mój wymarzony pies to husky Jeżeli kiedyś "dorobimy" się z moim TŻ domu z ogródkiem to na pewno sobie takiego sprawimy...

[Mirelkaaa]

Napisane przez evangeline

Super! Też mam taki niecny plan nauczyć tego mojego TŻ

EDIT: mój wymarzony pies to husky Jeżeli kiedyś "dorobimy" się z moim TŻ domu z ogródkiem to na pewno sobie takiego sprawimy...

witaj w klubie mój wymarzony to też husky i tak strasznie marzyłam o tym psie i postanowiłam, że jak wyprowadze się z domu to napewno kupie właśnie huskiego, ale ostatnio myśle, że to głupie marzenie, chieć akurat rasowego pieska i chyba kiedyś wezme jakiegoś pieska ze schroniska

[Jolie2601]

omg ale jestem ściorana
ale za to fajnie było- jestem już laborantką pelną parą- pracy jest multum ale jest fajnie, satysfakcjonująco- a 8 godzin ucieka jak diabli

[evangeline]

Napisane przez Mirelkaaa

witaj w klubie mój wymarzony to też husky i tak strasznie marzyłam o tym psie i postanowiłam, że jak wyprowadze się z domu to napewno kupie właśnie huskiego, ale ostatnio myśle, że to głupie marzenie, chieć akurat rasowego pieska i chyba kiedyś wezme jakiegoś pieska ze schroniska

U mnie też zobaczymy, jak się życie potoczy - husky potrzebuje bardzo dużo ruchu i swobody, trzymanie takiego psa w mieszkaniu w bloku to raczej kiepski pomysł. A póki co, jak wyprowadzę się od rodziców, to przynajmniej kilka lat będę mieszkać właśnie w bloku.

Napisane przez Jolie2601

omg ale jestem ściorana
ale za to fajnie było- jestem już laborantką pelną parą- pracy jest multum ale jest fajnie, satysfakcjonująco- a 8 godzin ucieka jak diabli

Tym lepiej, moim zdaniem nie ma nic gorszego, niż fakt, że trzeba musieć gdzieś być, a jest nudno do potęgi i czas wlecze się niesamowicie. Dużo bardziej wole, kiedy jest dużo do zrobienia Zauważyłam, ze po nudziarstwie jestem o wiele bardziej zmęczona, niż po faktycznie pracowitym dniu.

[tulipanna.]

Napisane przez Mirelkaaa

witaj w klubie mój wymarzony to też husky i tak strasznie marzyłam o tym psie i postanowiłam, że jak wyprowadze się z domu to napewno kupie właśnie huskiego, ale ostatnio myśle, że to głupie marzenie, chieć akurat rasowego pieska i chyba kiedyś wezme jakiegoś pieska ze schroniska

Zawsze można wziąć huskyego ze schroniska
Co do schronisk - głupota ludzka boli, ale nie można się zadręczać. Inni ludzie są odpowiedzialni za krzywdę tamtych zwierząt. Istnieją adopcje internetowe, można pomagać schroniskom. Jeśli masz ochotę kupić rodowodowe zwierzątko i wychować je od małego - nie widzę problemu. Problemem są dla mnie pseudohodowle, rozmnażalnie sprzedające RASOWE pieski bez rodowodu za 600-800zł z możliwością dowozu do przyszłego właściciela i osoby, które bezmyślnie kupują z takich miejsc zwierzątka Kiedyś myślałam, że rodowód to snobizm, ale zmieniłam podejście.

A kojarzycie rasę Samoyed? Jest cudowna, trochę przypomina Huskyego, ale podoba mi się znacznie bardziej.

[Mirelkaaa]

Napisane przez tulipanna.

Zawsze można wziąć huskyego ze schroniska
Co do schronisk - głupota ludzka boli, ale nie można się zadręczać. Inni ludzie są odpowiedzialni za krzywdę tamtych zwierząt. Istnieją adopcje internetowe, można pomagać schroniskom. Jeśli masz ochotę kupić rodowodowe zwierzątko i wychować je od małego - nie widzę problemu. Problemem są dla mnie pseudohodowle, rozmnażalnie sprzedające RASOWE pieski bez rodowodu za 600-800zł z możliwością dowozu do przyszłego właściciela i osoby, które bezmyślnie kupują z takich miejsc zwierzątka Kiedyś myślałam, że rodowód to snobizm, ale zmieniłam podejście.

A kojarzycie rasę Samoyed? Jest cudowna, trochę przypomina Huskyego, ale podoba mi się znacznie bardziej.

huskiego w schronisku często znaleźć, a nawet jak jest to prędzej czy później znajduje dom, a ja postanowiłam, ze przygarne takiego który nie ma szans na adopcje, zwierzęta z rodowodem i tak prędzej czy później znajdują dom, a bardzo mało osób bierze psy ze scroniska a te pieski ze schroniska też potrzebują domu i bardzo często są jeszcze lepszymi przyjacielami od tych rozpieszczanych piesków, bo pewnie wiele przeszły...

[Sweet_Jelly]

uf wróciłam

A wyobraźcie sobie że wyszłam ok.11:30!
najpierw pojechaliśmy w kilka miejsc oglądać opony...potem jak już wybraliśmy miejscówkę to czekaliśmy 1,5 H
Myślałam że tam uświerknę, i jeszcze w połowie tego czekania wysiadło nam ogrzewanie w samochodzie

Potem wędrówka po jubilerach- Małż obiecał mi złoty pierścień na mikołajki!
Ale na początku to co mi się podobało to było za duże, a na moje malutkie paluszki były same brzydkie ...potem wędrówka do 2go i znowu nic, i powrót do pierwszego i ...w końcu bingo

Ale MÓJ LUBY musiała się biedny nacierpieć bo trochę marudziłam i bałam się że będzie na mnie potem zły

Napisane przez 'Estelle'

Takie imprezki są najlepsze


Co do płukanki, to niestety nie mam żadnego doświadczenia zapytaj może Truskawkowąwiosnę na PW?
Natomiast co do szamponetek - jeśli znajdziesz odcień mocno zbliżony do naturalnego, to można spróbować. Ale ja bym przetrzymała ten okres i nie ruszała koloru. Różnica nie powinna być duża.


Ja, zmuszona niejako przez okoliczności [miejsce w szafie] pewnie nie będę szukać nowej pary na zimę, no chyba, że trafi się absolutny hit bez którego nie będę mogła przeżyć. Ale póki co butów mam sporo, zwłaszcza kozaków przejściowych i letnich, czasem nie daję rady "przechodzić" we wszystkich w ciągu roku .

hm.. no dobra... to popytam Truskawke
Choć już pogrzebałam w necie i znalazłam wiele opinii co do "płukanki" SREBRZYK firmy kulpol..podobno jest lepsza niż ta Delii i nie barwi skóry na fiolet


aha...miałam wypowiedzieć się o maseczce Joanny- Nie wiem czy moje włosy kochają silikony Ale chyba ich nie niecierpiąi ta maseczka to moje nowe odkrycie roku ..Straznie mi się spodobała! mam cienkie włosy i łatwo u mnie o przylizanie. Ale po niej jest ok!
Maseczka ma bajrzasty zapach gdyby Joanna zrobiła taki balsam to z chęcią bym zrobiła sobie większy zapasik
Kolorek ma różowy i fajnie wygładza włosy...Z nawilżeniem włosisków tez jest nieźle... myślę że polubimy się z tą maseczką! Na prawdę MIIIŁEE zaskoczenie

Napisane przez evangeline

Hej dziewczyny,
obijam się zamiast uczyć do kolokwium, pięknieee... ;/ Ale na szczęście jeszcze kilka dni

Tak sobie właśnie myślę nad moją "listą marzeń" jeśli chodzi o prezenty gwiazdkowe i chciałam Was przy okazji zapytać - co Wy byście chciały znaleźć pod choinką

Po pierwsze...baty za lenistwo.. do książek Leniuchu
Po 2. ja już dostałam prezent Złoty pierścionek-taaki duuuży z wielgachną cyrkonią.

Ale chciałabym na gwiazdkę dostać również suszarkę z zimnym nawiewem powietrza i jonizacją!
Ale chyba powiem Mężusiowi żeby już mi jej ne kupował. Bo mamy ostatnio tyyle wydatków.A jeszcze kupno części do kompa nas czeka! i wykup prezentu dla moich rodziców(zamówiłam już przez neta) oraz wykup prezentów dla moich teściów!


Już nawet z bratem i bratową umówiłam się żeby nie kupowali nam nic bo my nie będziemy mieli kasy by im coś porządnego kupić! Życie

Napisane przez 'Estelle'

A mnie zawsze lekko ciągnęło w te strony, ale... nie popieram wariackich jazd 200 na godzinę itp, brawury i głupoty.
A może jednak spróbujesz kiedyś skuretomanii?


Nie wiem
Tyle bym chicała Chociaż ostatnio to mam chrapkę na fiołkowego Blacka [wreszcie może kupię!!!], te paletki kolorowe [chociaż 40! ależ się napaliłam ], perłową perukę z loczkami [była już kiedyś na wątku; na inne peruki też bym sie nie obraziła ], gorset satynowy "zewnętrzny" - różne warianty [już upolowałam dobrą miejscówkę na takowe ] i bluzeczkę szyfonową z długaśnymi rękami [e-bay ]
Oczywiście oczywistą oczywistość, jaką są fajne kosmetyki do włosów pomijam


Witaj
U mnie do południa słoneczko świeciło tak ładnie... a teraz znowu lipa

[Heroldin]

Napisane przez 'Estelle'

Całe szczęście w wolnocłowej się pewnie zaopatrzymy w jakieś 'znieczulacze' po preferencyjnych stawkach [poza EU] więc liczę na odkimanie trudów początkowego etapu podróży.

Uważaj, nie przesadź, bo w tej wolnocłowej strefie Cię zostawią

Napisane przez evangeline

co Wy byście chciały znaleźć pod choinką?

U mnie bez problemu - Rose Kashmirie - De Rosine lub Elle - YSL

Napisane przez Porcelainnn

świat mi się wydaje czasem tak piękny, że aż boli, czuję, że mogę zrobić z życiem to, co zechcę...

Napisane przez tulipanna.

A kojarzycie rasę Samoyed?

Mój ulubiony biały pieszczoch ! Niestety ... Chociaż : nigdy nie mów nigdy !
O kotach nawet nie marzyłam. Miejsca jeszcze trochę jest !
Znałam czarnego ChowChow, który był niemożebnie i śmiertelnie zakochany w mojej suni - maltańczyku. Kiedy przechodził koło naszego domu, tak długo wył i nie chciał się ruszyć, aż jego ukochana wyszła do niego.

[oleczka87]

Cześć dziewczyny
Dzisiaj dostałam atak kolki w podbrzuszu na zajęciach, że myślałam, że zjadę. Promienował na lewą stronę. Raz na jakiś czas tak mam, ale nigdy takie silne to nie było. Zawsze myślałam, że to moja wątroba, a teraz poczytałam sobie tak objawy i znalazłam, że to mogą być kamienie . Dopiero teraz mi przechodzi, trzymało mnie parę godzin. I było napisane tak

Cytat: Szczególnie narażone są na nie osoby genetycznie obciążone skłonnością do kamicy, tzn. te, których rodzice lub dziadkowie cierpieli na tę dolegliwość. amica żółciowa to także problem kobiet, które rodziły czy zażywają hormonalne środki antykoncepcyjne (wysoki poziom estrogenów we krwi sprzyja tworzeniu się kamieni). .

Już nie wiem czy sobie wkręcam, czy nie. Babcia miała kamienie właśnie i mama też . Nawet nie mam kiedy iść do lekarza, do domu jeżdżę raz na miesiąc, a tu w Opolu się nie orientuje w tych lekarzach w ogóle. Ja mam dyskietkę, a tutaj jakieś książeczki mają

Idę dalej się uczyć, muszę nadrobic tutaj za jakiś czas wszystko, ale narazie nie mam kiedy :/. Ale od niedzieli nazbierałam już 4 piątki, więc idzie jak po maśle

[virtual_reality]

Napisane przez 'Estelle'

Kochana, dołącz do magicznego wielokąta Raz w tygodniu SEX masz jak w banku Już MY się Tobą odpowiednio zajmiemy

uuu no to ja sie pisze na to

Co do prezentowych marzen to ja mam jakos w tym roku niewiele
Code Armani, Rock'n Couture Valentino (ostatnio mam perfumowego fioła) laptop (taaa marzenie ściętej głowy) i pasujący do niego ekstra skórzany, czekoladowy ogromny fotek i retro biurko z litego orzechowego drewna.

Mam problem, mianowicie jak sobie dziewcyzny radzicie z jedzeniem w ciągu dnia na uczleni/ w szkole/ w pracy ? Okazuje sie ze jem jedną kanapke i dopiero w domu koło 18 cos normalnego, moj organizm szaleje, boli mnie głowa, żoładek, wszystko A nie mam gdze, ani nawet czasu zeby zjesc cos tresciwnego w trakcie

[Narek]

Napisane przez virtual_reality

Mam problem, mianowicie jak sobie dziewcyzny radzicie z jedzeniem w ciągu dnia na uczleni/ w szkole/ w pracy ? Okazuje sie ze jem jedną kanapke i dopiero w domu koło 18 cos normalnego, moj organizm szaleje, boli mnie głowa, żoładek, wszystko A nie mam gdze, ani nawet czasu zeby zjesc cos tresciwnego w trakcie

W szkole nie ma problemów- mamy długą, 20 minutową przerwę na obiad/kanapki. Jeżeli nie zdążę, to na jakiejś luźniejszej lekcji cichaczem jem pod ławką

Edit.
A co do prezentów... Wstyd się przyznać, ale nie mam jakichś specjalnych życzeń i wymagań Będę szczęśliwa z każdego, ale po części domyślam się, co dostanę od poszczególnych członków rodziny

[virtual_reality]

Napisane przez Narek

W szkole nie ma problemów- mamy długą, 20 minutową przerwę na obiad/kanapki. Jeżeli nie zdążę, to na jakiejś luźniejszej lekcji cichaczem jem pod ławką

Edit.
A co do prezentów... Wstyd się przyznać, ale nie mam jakichś specjalnych życzeń i wymagań Będę szczęśliwa z każdego, ale po części domyślam się, co dostanę od poszczególnych członków rodziny

Ja tez wiem, czekolade od babci
Dlatego tez o spełnienie listy prezentów musze zadbać sama

[Narek]

Napisane przez virtual_reality

Ja tez wiem, czekolade od babci
Dlatego tez o spełnienie listy prezentów musze zadbać sama

E tam, ja to skarpetki dostaję co roku i mega ogromną piżamę

[Jolie2601]

Napisane przez virtual_reality

Ja tez wiem, czekolade od babci
Dlatego tez o spełnienie listy prezentów musze zadbać sama

ja wczoraj na imieniny dostałam od swojej 4 czekolady

a swoją drogą ja nie mam jakiejś listy życzeń- zawsze było coś co chcialabym dostać a w tym roku nic nie przychodzi mi do głowy

[Mirelkaaa]

Jolie a teraz na inny temat, ale strasznie podziwiam cie za to, że idziesz do pracy nastawiona optymistycznie i lubisz to co robisz, bo to baaardzo rzadko się zdarza

[evangeline]

Wiecie co dziewczyny...
czuje się do niczego, na własne życzenie pieprzę swój związek, konsekwentnie go niszczę tworząc wyimaginowane problemy... nie mam już siły na siebie, nie wiem jak się zmienić.

Chce mi się wyć, jestem beznadziejna.

Tylko Wam mogę o tym powiedzieć.

[oleczka87]

Napisane przez virtual_reality

Mam problem, mianowicie jak sobie dziewcyzny radzicie z jedzeniem w ciągu dnia na uczleni/ w szkole/ w pracy ? Okazuje sie ze jem jedną kanapke i dopiero w domu koło 18 cos normalnego, moj organizm szaleje, boli mnie głowa, żoładek, wszystko A nie mam gdze, ani nawet czasu zeby zjesc cos tresciwnego w trakcie

Ja na uczelnie biorę po pierwsze drugie śniadanie - jogurt do picia z batonikiem musli i sok. A jak mam zajęcia do późna - tak do 17 to biorę i obiad - pakuję sobie np. krokiety i jablko. Nie widzę najmniejszego problemu .

Napisane przez evangeline

Wiecie co dziewczyny...
czuje się do niczego, na własne życzenie pieprzę swój związek, konsekwentnie go niszczę tworząc wyimaginowane problemy... nie mam już siły na siebie, nie wiem jak się zmienić.

Chce mi się wyć, jestem beznadziejna.

Tylko Wam mogę o tym powiedzieć.

To trochę bez sensu wymyślać problemy, ale wiem o co Ci chyba chodzi. Miałam tak jakiś czas temu w swoim związku. Co prawda daaawno, ale czepiałam się o wszystko i generalnie dużo psułam przez moje humory. A faceci po prostu są inaczej skonstruowani, często nie wiedzą, ale o co my się fochujemy, nie potrafią jasnowidzieć

[virtual_reality]

Napisane przez evangeline

Wiecie co dziewczyny...
czuje się do niczego, na własne życzenie pieprzę swój związek, konsekwentnie go niszczę tworząc wyimaginowane problemy... nie mam już siły na siebie, nie wiem jak się zmienić.

Chce mi się wyć, jestem beznadziejna.

Tylko Wam mogę o tym powiedzieć.

Napenwo nie jestes beznadziejna.
Jesli tworzysz problemy ktorych nie ma tzn ze nie czujesz sie w zwiazku pewnie i bezpiecznie. A to nie tylko od Ciebie zalezy.
Wybacz troche frojdowskie idee, ale mam podobny problem ze sobą

[evangeline]

Napisane przez oleczka87

To trochę bez sensu wymyślać problemy, ale wiem o co Ci chyba chodzi. Miałam tak jakiś czas temu w swoim związku. Co prawda daaawno, ale czepiałam się o wszystko i generalnie dużo psułam przez moje humory. A faceci po prostu są inaczej skonstruowani, często nie wiedzą, ale o co my się fochujemy, nie potrafią jasnowidzieć

wiem Oluś, wiem...

Napisane przez virtual_reality

Napenwo nie jestes beznadziejna.
Jesli tworzysz problemy ktorych nie ma tzn ze nie czujesz sie w zwiazku pewnie i bezpiecznie. A to nie tylko od Ciebie zalezy.
Wybacz troche frojdowskie idee, ale mam podobny problem ze sobą

Tyle, że kwestia mojego bezpieczeństwa leży chyba tylko w mojej głowie... Czuję się beznadziejna dziewczyny, bo powiem Wam szczerze - mam dobre życie - wiele, bardzo wiele rzeczy naprawdę mi się udało, czy mówiąc kolokwialnie "trafiło" mi się w życiu, a ja chyba nie potrafię się nim cieszyć! Takie funkcjonowanie jest bez sensu, no niczego nie prowadzi, chyba, że to autodestrukcji... Nie potrafię sama sobie walnąć w łeb i powiedzieć 'dziewczyno, życie ucieka ci przez palce z takim myśleniem, obudź się'

Nie zrozumcie mnie źle, nie myślcie, że na 3 roku studiów uważam się za wielkiego psychologa i znawcę, ale już dość sporo osób w życiu wyciągnęłam - intuicyjnie - z bardzo ciężkich problemów egzystencjalnych... a sama nie potrafię poradzić sobie z czymś takim. Z wydumanym, idiotycznym, niepotrzebnym wymysłem.