Samotność z wyboru

[mimi_77]

Napisane przez niewazne.

ja zawsze miałam wyrzuty sumienia. (nie wiedzieć czemu)...

ja juz sie ich pozbyłam i coraz bardziej kręci mnie lizanko bez zobowiązań

[$Luna$]

Eh... już miałam pisać że jestem zdrowa ale wysypka wraca
wyniki krwi mam dobre ale co z tego jak jest dalej to samo

[niewazne.]

Napisane przez mimi_77

ja juz sie ich pozbyłam i coraz bardziej kręci mnie lizanko bez zobowiązań

ale to brzmi wkręciło mi się to i aż mam na to ochotę

Napisane przez $Luna$

Eh... już miałam pisać że jestem zdrowa ale wysypka wraca
wyniki krwi mam dobre ale co z tego jak jest dalej to samo

moja Ty biedna skoro wyniki krwi są dobre, to wysypka jest pewnie przejściowa a przynajmniej mam nadzieję.

[mimi_77]

Napisane przez $Luna$

Eh... już miałam pisać że jestem zdrowa ale wysypka wraca
wyniki krwi mam dobre ale co z tego jak jest dalej to samo

będzie dobrze. może te lepsze wyniki to objaw poprawy..

Napisane przez niewazne.

ale to brzmi wkręciło mi się to i aż mam na to ochotę

hahaha. ja też

[$Luna$]

Napisane przez niewazne.

moja Ty biedna skoro wyniki krwi są dobre, to wysypka jest pewnie przejściowa a przynajmniej mam nadzieję.

no raczje nie przejściowe bo tak od 6 miesięcy to wraca

Napisane przez mimi_77

będzie dobrze. może te lepsze wyniki to objaw poprawy..

krew miałam pobieraną tydzień temu, dopiero teraz wyniki dostałam, a wysypka wróciła dziś po południu więc raczej nie

[Malinezja]

Ahhhh ja to mam ostatnio metlik taki ze hej. Pomalu zaczynam tego nie ogarniac. Jako ze od dluzszego czasu jestem sama i bardzo mi sie to podoba to sporo imprezuje a co za tym idzie poznaje nowych,... mezczyzn.
Ostatnimi czasy umawialam sie z 6 (Michal, Daniel, Lukasz, Krzysiek, Dawid, Lukasz 2 - oczywiscie nie rownolegle) ale tak o , na piwko w zwykly dzien, po imprezie. Generalnie zaden mnie nie 'powalil' i raczej trzymalam jakis tam dystans. Dwoch z nich juz ewidentnie by chcialo mnie usidlic, co chwile pisali zeby sie spotkac, pytali o bardzo osobiste sprawy (co bylo nie tak z ex, dlaczego sie rozstalismy, czy spotykam sie z kims itd)... chcieli zeby im poswiecac czas, zebym nie szla z kumpelami do klubu tylko z nim gdzies wyskoczyla, zapraszali do siebie na film.. Generalnie zrobili wszystko czego nie powinni bo mnie zwyczajnie sploszyli. Nie wiem.. moze jestem jakas dziwna ale to ja lubie (u)wodzić, sterować sytuacja, gonić przysłowiowego zajączka. Lubie kontrolować.. Lubie jak facet jest niepewny, jak nie wiem co mam o tym myslec.. wtedy gra się kręci. A tak jak mi wyłożą karty na stół na początku to od razu jestem znudzona... i wykręcam się coraz głupszymi wymówkami, uciekam ;]
Nie wiem czy mam moze zbyt wygorowane wymagania czy o co chodzi..Teraz poznalam kogos i niby w porzadku ale do idealu mu daleko (malo zartuje a moje poczucie humoru jest jakie jest i od partnera oczekuje podobnego , nie ma wyksztalcenia no i chce abym poswiecala mu duzo czasu - a dopiero sie poznalismy, smsy pisze lawinowo, jak nie odpisuje to dzwoni co chwile..) i tak nie wiem czy moze dac mu szanse.. zrobic inaczej niz zwykle... czy podążyć przetartym szlakiem, wykrecic sie i czekac do weekendu gdzie moze poznam kogos kto by mi bardziej odpowiadal..

[niewazne.]

Napisane przez $Luna$

no raczje nie przejściowe bo tak od 6 miesięcy to wraca




krew miałam pobieraną tydzień temu, dopiero teraz wyniki dostałam, a wysypka wróciła dziś po południu więc raczej nie

[Lynn]

Napisane przez Malinezja

Ahhhh ja to mam ostatnio metlik taki ze hej. Pomalu zaczynam tego nie ogarniac. Jako ze od dluzszego czasu jestem sama i bardzo mi sie to podoba to sporo imprezuje a co za tym idzie poznaje nowych,... mezczyzn.
Ostatnimi czasy umawialam sie z 6 (Michal, Daniel, Lukasz, Krzysiek, Dawid, Lukasz 2 - oczywiscie nie rownolegle) ale tak o , na piwko w zwykly dzien, po imprezie. Generalnie zaden mnie nie 'powalil' i raczej trzymalam jakis tam dystans. Dwoch z nich juz ewidentnie by chcialo mnie usidlic, co chwile pisali zeby sie spotkac, pytali o bardzo osobiste sprawy (co bylo nie tak z ex, dlaczego sie rozstalismy, czy spotykam sie z kims itd)... chcieli zeby im poswiecac czas, zebym nie szla z kumpelami do klubu tylko z nim gdzies wyskoczyla, zapraszali do siebie na film.. Generalnie zrobili wszystko czego nie powinni bo mnie zwyczajnie sploszyli. Nie wiem.. moze jestem jakas dziwna ale to ja lubie (u)wodzić, sterować sytuacja, gonić przysłowiowego zajączka. Lubie kontrolować.. Lubie jak facet jest niepewny, jak nie wiem co mam o tym myslec.. wtedy gra się kręci. A tak jak mi wyłożą karty na stół na początku to od razu jestem znudzona... i wykręcam się coraz głupszymi wymówkami, uciekam ;]
Nie wiem czy mam moze zbyt wygorowane wymagania czy o co chodzi..Teraz poznalam kogos i niby w porzadku ale do idealu mu daleko (malo zartuje a moje poczucie humoru jest jakie jest i od partnera oczekuje podobnego , nie ma wyksztalcenia no i chce abym poswiecala mu duzo czasu - a dopiero sie poznalismy, smsy pisze lawinowo, jak nie odpisuje to dzwoni co chwile..) i tak nie wiem czy moze dac mu szanse.. zrobic inaczej niz zwykle... czy podążyć przetartym szlakiem, wykrecic sie i czekac do weekendu gdzie moze poznam kogos kto by mi bardziej odpowiadal..

Jakbym czytała o sobie.. Nie lubię zbyt natarczywych facetow, wole sama troszkę sterowac sytuacją, a nie miec wszystko na talerzu i czuć się jak w pułapce. Pewnie dlatego zwykle kreca mnie faceci, ktorzy na mnie nie zwracaja uwagi

[mimi_77]

Napisane przez Lynn

Jakbym czytała o sobie.. Nie lubię zbyt natarczywych facetow, wole sama troszkę sterowac sytuacją, a nie miec wszystko na talerzu i czuć się jak w pułapce. Pewnie dlatego zwykle kreca mnie faceci, ktorzy na mnie nie zwracaja uwagi

myślałam, że tylko ja tak mam

[Malinezja]

Dokładnie!
Lynn lepiej bym tego nie ujeła

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez mimi_77

myślałam, że tylko ja tak mam

Ja też

A jak się komuś podobam, to on mi nie

Lunciaku! Zdrowiej

[$Luna$]

Dziewczyny ja odchodze może nie na zawsze ale napewno na jakiś czas ... od dłuższego czasu nie pisze tu o niczym innym niż o mojej chorobie, musze to sobie wszystko przemyśleć, poukładać ... musze sama przez to przejść, odzyskać kontrole nad swoim życiem ... mam ochote przewartościować swoje życie, rzucić studia (bo zaczęłam sie zastanawiać czy to napewno dla mnie), wyjechać i zacząć wszystko od nowa ... zerwać z dotychczasowym życiem, z ludźmi dookoła ... skoro nie moge pokonać choroby ... nie chce żyć tak jak żyłam przez ostatni czas, już tak nie potrafie ... musze zacząć coś zmieniać, cokolwiek, żeby nie oszaleć


trzymajcie sie, wierze że będziecie szczęśliwe

[mimi_77]

Wiesz najlepiej co jest dla Ciebie dobre. moze dzieki temu odzyskasz spokój. Wierze, że kiedys wrócisz. trzymam kciuki za Ciebie

[Brook]

hej Lunka! nie wiem co Ci dolega ale 3mam kciuki zeby sie polepszylo

ja dalej samotna chyba skazuje sie na samotnos cnie wiem czego...

[niewazne.]

Napisane przez $Luna$

Dziewczyny ja odchodze może nie na zawsze ale napewno na jakiś czas ... od dłuższego czasu nie pisze tu o niczym innym niż o mojej chorobie, musze to sobie wszystko przemyśleć, poukładać ... musze sama przez to przejść, odzyskać kontrole nad swoim życiem ... mam ochote przewartościować swoje życie, rzucić studia (bo zaczęłam sie zastanawiać czy to napewno dla mnie), wyjechać i zacząć wszystko od nowa ... zerwać z dotychczasowym życiem, z ludźmi dookoła ... skoro nie moge pokonać choroby ... nie chce żyć tak jak żyłam przez ostatni czas, już tak nie potrafie ... musze zacząć coś zmieniać, cokolwiek, żeby nie oszaleć


trzymajcie sie, wierze że będziecie szczęśliwe

a ja będę tu na Ciebie czekać niecierpliwie. i nie rób nic pod wpływem chwili !
i pamiętaj, że JA wierzę i wróć.



odnajdź siebie i wróć. i się powtarzam, ale tak mi się smutno zrobiło ja to przeczytałam chciałam napisać, że Vitas, że pojedziemy, że wrócił ten chłopak zza oceanu i że gó.wno wyszło z tego co miało wyjść. i że w ogóle... a tu takie coś Luniak, przecież to Twój wątek, ehhh. będę tęsknić. już tęsknie

[$Luna$]

Jestem laski troszkeeee pozytywniej u mnie na nowo odkryłam muzyke, formułe 1 i setki innych rzeczy, bo ostatnio naprawde nic nie miało większego sensu ... jeśli chodzi o moje zdrowie to powiem tylko że jestem po biopsji i czekam na wyniki. Tylko błagam nie piszcie że będzie dobrze bo to najgorsza rzecz jaką można powiedzieć choremu, przekonałam sie o tym.


Ze Sławkiem skończone ( a raczej nie zaczęte )bo on sam nie wie czego chce, najpierw męczy mnie o spotkanie a jak ja znajde to sie nie odzywa

poznałam jeszcze dwóch gości ale to tylko na zasadzie flirtu, po tym wszystkim co było nie jestem w stanie z kimś być ( chociaż myślałam że może Sławek to będzie jakaś ucieczka od choroby, niestety nie była). Teraz jak słysze o czyjejś miłości, jak czytam opisy, jak widze pary, to mi sie chce śmiać i znów utwierdzam sie że po co mi to. Pewnie zatwardziałe, zakochane laski by mnie w tym momencie zlinczowały ale dla mnie miłość straciła jakąkolwiek wartość.

za to flirt czemu nie


ale widze że tu pustką wieje, laski wracać i rozkręcamy na nowo wątek

[mimi_77]

jupijajej! w końcu love U

dla mnie życie bez musyki byłoby pustee. kto ma knto na last.fm ?

[$Luna$]

Napisane przez mimi_77

jupijajej! w końcu love U

dla mnie życie bez musyki byłoby pustee. kto ma knto na last.fm ?

me too

ja kiedyś miałam ale włączał mi sie ciągle przy uruchamianiu program do muzyki stamtąd i sie wkurzyłam

[niewazne.]

Napisane przez $Luna$

Jestem laski troszkeeee pozytywniej u mnie na nowo odkryłam muzyke, formułe 1 i setki innych rzeczy, bo ostatnio naprawde nic nie miało większego sensu ... jeśli chodzi o moje zdrowie to powiem tylko że jestem po biopsji i czekam na wyniki. Tylko błagam nie piszcie że będzie dobrze bo to najgorsza rzecz jaką można powiedzieć choremu, przekonałam sie o tym.


Ze Sławkiem skończone ( a raczej nie zaczęte )bo on sam nie wie czego chce, najpierw męczy mnie o spotkanie a jak ja znajde to sie nie odzywa

poznałam jeszcze dwóch gości ale to tylko na zasadzie flirtu, po tym wszystkim co było nie jestem w stanie z kimś być ( chociaż myślałam że może Sławek to będzie jakaś ucieczka od choroby, niestety nie była). Teraz jak słysze o czyjejś miłości, jak czytam opisy, jak widze pary, to mi sie chce śmiać i znów utwierdzam sie że po co mi to. Pewnie zatwardziałe, zakochane laski by mnie w tym momencie zlinczowały ale dla mnie miłość straciła jakąkolwiek wartość.

za to flirt czemu nie


ale widze że tu pustką wieje, laski wracać i rozkręcamy na nowo wątek

kochana ! wreszcie !
ja Ci powiem po raz setny, że wierzę. zresztą już to pewnie wiesz.

Boże jak ja tęsknie za flirtem chcę flirtować, droczyć się, itp... ehh. a tu dupa.
ale tęskniłam za Wami wszystkimi

Napisane przez mimi_77

jupijajej! w końcu love U

dla mnie życie bez musyki byłoby pustee. kto ma knto na last.fm ?

dla mnie również.

[mimi_77]

jakby ktos był zainteresowany - nowe konto [do starego zapomniałam hasła ]
www.lastfm.pl/user/Che_Nelle

[Kaffienka]

2 miesiące temu wybrałam samotność. Przyjmiecie mnie do swego grona? Tu jest moja historia: http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...6&postcount=15.
Wierzę, że trafię na kogoś odpowiedniego dla mnie kiedyś.

[Lavi92]

Ja to chyba będę zmuszona wybrać samotnośc z wyboru.. Bo po prostu się boje różnych rzeczy, że np. mój chłopak mnie będzie chciał zabić albo bedzie pił czy coś w tym stylu. Nie wiem dlczego tak mam, ale bardzo się tego boje. Dlatego też zawsze kończy się na urwanym kontakcie z facetem..

[Kaffienka]

Napisane przez Lavi92

Ja to chyba będę zmuszona wybrać samotnośc z wyboru.. Bo po prostu się boje różnych rzeczy, że np. mój chłopak mnie będzie chciał zabić albo bedzie pił czy coś w tym stylu. Nie wiem dlczego tak mam, ale bardzo się tego boje. Dlatego też zawsze kończy się na urwanym kontakcie z facetem..

Nie obraź się, ale jeśli miałeś takie doświadczenie lub jeśli nie miałaś, a masz w sobie paniczny strach przed tym, to powinnaś wybrać się do psychologa. Lęk się leczy i jest on wyleczalny! Życzę Ci, żebyś sobie z nim poradziła...

[Lavi92]

Napisane przez Kaffienka

nie miałaś

Nie miałam takich doświadczeń na szczęście, tylko przeraża mnie to, że już w tym wieku o tym myśle.
Ale żadna z was nie miała takich obaw? Bo coraz częsciej wydaje mi się, że naprawdę mam coś na psychice..
Coraz częściej wydaje mi się, że powinnam zrobić to co mówi Kaffienka. Bo na prawdę będę miec przechlapane.

[Kaffienka]

Napisane przez Lavi92

Nie miałam takich doświadczeń na szczęście, tylko przeraża mnie to, że już w tym wieku o tym myśle.
Ale żadna z was nie miała takich obaw? Bo coraz częsciej wydaje mi się, że naprawdę mam coś na psychice..
Coraz częściej wydaje mi się, że powinnam zrobić to co mówi Kaffienka. Bo na prawdę będę miec przechlapane.

Rozmowa z psychologiem to nic złego - nie zaszkodzi na pewno! Ja tak nie mam, mimo zakończenia toksycznego związku. A ile masz lat, jeśli mogę spytać? I czy związek Twoich rodziców jest udany?

[Lavi92]

Ale czy do psychologi nie trzeba mieć jakiegoś skierowania czy cos?
Tak, wiem, mam 16 lat.
Rodzice? Mają raczej udany związek. Wiadomo czasem jest wymiana zdań lekko nerwowa, ale to chyba jak u każdego, nie widze zastrzeżeń u nich.
I podziwiam osoby które np sa juz kilka lat ze wsoimi partnerami.. bo ja sobie tego nie wyobrażam

[niewazne.]

moi faceci i nie-moi rozwalali sobie ręce na szybach, kamieniach i innych możliwych miejscach żałuję, że nie powiedziałam im by sobie głowę rozwalili a mojej przyjaciółki były chciał się zabić jak ona z nim zerwała żyją wszyscy i mają się dobrze.

[Kaffienka]

Napisane przez Lavi92

Ale czy do psychologi nie trzeba mieć jakiegoś skierowania czy cos?
Tak, wiem, mam 16 lat.
Rodzice? Mają raczej udany związek. Wiadomo czasem jest wymiana zdań lekko nerwowa, ale to chyba jak u każdego, nie widze zastrzeżeń u nich.
I podziwiam osoby które np sa juz kilka lat ze wsoimi partnerami.. bo ja sobie tego nie wyobrażam

Szczerze to nie wiem jak to jest ze skierowaniem. Jak się zdecydujesz, to możesz zadzwonić do najbliższej Poradni Zdrowia Psychicznego i zapytać w rejestracji.
Jesteś jeszcze młoda i jak kiedyś poznasz odpowiedniego człowieka, to może przestaniesz mnie mieć takie obawy. A powiesz mi, czy próbowałaś kiedyś dojść do tego skąd biorą Ci się takie lęki? Raczej dziewczyny w Twoim wieku, to wyobrażają sobie miłość idealną, a nie, że chłopak je będzie bił, czy że będzie miał problem z alkoholem. Zwłaszcza, że jak piszesz sytuację rodzinną masz w granicach normy.

[Lavi92]

Hm tylko, że to 'chwilowe' zachowania i nie co inne niz moje obawy.

Ale czego się nie robi z miłości.....
Jeden gość wysłał swojej byłej zakrwawioną żyletkę i bandaż.. bo z nim zerwała.

Tylko w tym problem że ja ufam albo za bardzo albo wcale. Dziwne połaczenie.
Zawsze jest tak, że Ci którzy niby cos tam do mnie to mnie odpychają. Kilka spotkań i koniec. Nie wiem dlaczego tak jest. Dlatego twierdze że po porstu nie ma odpowiedniej osoby dla mnie.

[$Luna$]

Napisane przez niewazne.

kochana ! wreszcie !
ja Ci powiem po raz setny, że wierzę. zresztą już to pewnie wiesz.

Boże jak ja tęsknie za flirtem chcę flirtować, droczyć się, itp... ehh. a tu dupa.
ale tęskniłam za Wami wszystkimi

łoj, tacy do flirtowania zawsze sie znajdą

no ja też

Napisane przez mimi_77

jakby ktos był zainteresowany - nowe konto [do starego zapomniałam hasła ]
www.lastfm.pl/user/Che_Nelle

ładne zdjęcie

Napisane przez Kaffienka

2 miesiące temu wybrałam samotność. Przyjmiecie mnie do swego grona? Tu jest moja historia: http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...6&postcount=15.
Wierzę, że trafię na kogoś odpowiedniego dla mnie kiedyś.

przyjmiemy

wierzyć zawsze warto

Napisane przez Lavi92

Ja to chyba będę zmuszona wybrać samotnośc z wyboru.. Bo po prostu się boje różnych rzeczy, że np. mój chłopak mnie będzie chciał zabić albo bedzie pił czy coś w tym stylu. Nie wiem dlczego tak mam, ale bardzo się tego boje. Dlatego też zawsze kończy się na urwanym kontakcie z facetem..

ja jak słysze że facet pobił dziecko i żone to odrazu obiecuje sobie że nigdy na coś takiego sobie nie pozwole ...

Napisane przez niewazne.

moi faceci i nie-moi rozwalali sobie ręce na szybach, kamieniach i innych możliwych miejscach żałuję, że nie powiedziałam im by sobie głowę rozwalili a mojej przyjaciółki były chciał się zabić jak ona z nim zerwała żyją wszyscy i mają się dobrze.

moi też tacy byli i też żyją