2011-01-28, 23:43 | #3271 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 306
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
|
2011-01-29, 09:21 | #3272 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 497
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Dokładnie to samo miałam pisać Ciekawe czy buty i suknię też sobie "wypożyczyła"... I obrączki...
|
2011-01-29, 09:56 | #3273 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 9 734
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
O, a wczoraj na onecie chyba czytałam o zmianach, jakie szykuje Episkopat w sprawie ślubów kościelnych. Że staż w narzeczeństwie ma być co najmniej kilkuletni, że kobietom w ciąży mogą ślubu nie udzielić, że nauki mają trwać dłużej niż w tej chwili. Tzn. projektu jakiegoś oficjalnego nie ma, ale wszystko brzmi niezbyt przyjemnie. Tzn. żeby nie było- jestem katoliczką, chcę pewnego dnia wziąć ślub kościelny, tak, zdaję sobie sprawę z tego, że wiele małżeństw "z przymusu" się szybko rozpada, ale sama znam dwa bardzo szczęśliwe (jedno z 19-letnim stażem, drugie z 5-letnim). Ale kurcze, mam w tej chwili 21 lat, na horyzoncie nikogo ciekawego, a jak kogoś poznam i każą mi czekać 5 lat na ślub to ja dziękuję
|
2011-01-29, 10:01 | #3274 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
O matko z ojcem.... miałam to skomentować, ale chyba tego nie zrobię w sensie pomysł na " czekanie" z osiągnięciem odpowiednio długiego stażu narzeczeńskiego.
|
2011-01-29, 10:02 | #3275 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Bułgaria
Wiadomości: 2 347
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
To jest po prostu masakra, co oni wyczyniają! Nigdy nie było łatwo ze ślubem kościelnym, ale to, to już totalne przegięcie. I po co to? Sami sobie szkodzą.
Edit: A i jak niby ma się udowadniać ten kilkuletni staż? Może jeszcze będą prowadzać kobiety do ginekologa, czy aby są niepokalane ? Edytowane przez viktorej Czas edycji: 2011-01-29 o 10:05 |
2011-01-29, 10:12 | #3276 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 562
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Ja już po ślubie, więc obserwuję tylko z zainteresowaniem, ale chyba kogoś pokopało. Mało ludzi bierze kościelny, bo nie chce im się bujać/nie zależy im/trwa to to i kosztuje, to chcą, żeby JESZCZE MNIEJ brało?
__________________
Obecne fiksacje: druty, wrzeciono, modelina.
>> Czy twój stanik jest WYGODNY? << W czym przechowywać modelinę? Wiki Robótek Ręcznych |
2011-01-29, 10:19 | #3277 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 039
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
na szczęście nie jestem katoliczką
ale myślę, że ogólnie powinna się liczyć jakość a nie ilość wiernych. ile jest osób, które ani wierzące ani związane z kosciołem a śluby i chrzciny tak- bo wypada (indywidualnie oczywiście każda błądząca owieczka się liczy)
__________________
robię biżu https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=336103 |
2011-01-29, 10:19 | #3278 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 682
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
A ja jestem przeciwniczką ślubów, a jak patrzę na to, co kościół wyrabia, to tylko mnie to utwierdza w moim przekonaniu. Poza tym, skoro jestem w szczęsliwym związku (10 lat!), to na co mi jakieś papierki? Że niby da mi to jakąś gwarancję? Przypieczętuje jakoś związek? Eee...
|
2011-01-29, 10:28 | #3279 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Bułgaria
Wiadomości: 2 347
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
A ja mojego dziecka nie ochrzciłam, pomimo ględzenia rodziny. Ale już się przyzwyczaili i jest spokój .
|
2011-01-29, 10:31 | #3280 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Gdańsk/Szczytno
Wiadomości: 1 931
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Papierek jest ważny we względów prawnych, bo no jeśli ktoś zachoruje to nie jesteś "tylko" dziewczyną dla tej osoby. Jeśli dorobicie się czegoś i związek np po 20 latach się rozpadnie a przecież i tak sie zdarza, masz pewność że nie zostaniesz wykopana " "bo to moje mieszkanie" itd. Ale oczywiście wpływu na uczucia - ich zwiększenie czy zmniejszenie moim zdaniem papierek nie ma żadnego, to po prostu prawne zabezpieczenie i kierowanie się rozumiem a nie tylko uczuciami. Oczywiscie ślub kościelny w tym wypadku nic nie daje, bo moc prawną ma cywilniak. No ale ślub to ślub
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=430626 --> Moja biżuteria Zapraszam na bloga: http://wilczejagody.blogspot.com/ |
2011-01-29, 10:44 | #3281 |
Zadomowienie
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Jedyne co w tych zmianach wydaje się ok, to nie udzielanie ślubu ciężarnym. To nie chodzi o dyskryminację czy coś, ale o uchronienie się przed wzięciem ślubu na siłę, bo się wpadło. Znam takie pary, które wpadły, wzięły ślub, dziecko się urodziło, a rok później był rozwód... Reszta tych zmian to jakaś totalna bzdura Jeszcze słyszałam o testach psychiatrycznych I żeby nie było Nie jestem specjalną zwolenniczką ślubów
__________________
Mój wątek na forum |
2011-01-29, 10:55 | #3282 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 682
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Cytat:
Swoją drogą, to zawsze mnie śmieszy oburzenie osób homoseksualnych krzyczących, że nie mają praw takich jak pary hetero. Tylko, że pary hetero żyjące w konkubnacie są traktowane podobnie jak pary homo. Żadnych praw, no, może poza adopcją dziecka, choć z tym też różnie bywa, bo raczej u nas patrzą jeszcze nieprzychylnie na pary żyjące w konkubinacie i raczej nie pozwalają na adopcję. |
|
2011-01-29, 10:56 | #3283 |
Rozeznanie
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Ja też rodzinę powolutku przyzwyczajam do tego, że mają córkę stara pannę (a kij, przyznam się, 28 lat). Na pytania "kiedy ślub" odpowiadałam "jak będzie mały w drodze". Teraz zmieniłam na "jak dzieciak będzie miał z pięć lat, bo nie chce mi się toczyć do ołtarza ani z brzuchem ani z oseskiem u cyca". Ranię ich, wiem ale oni za mnie nie stworzą pięknego związku małżeńskiego, nie zajdą za mnie w ciążę, nie będą musieli się układać z małżonkiem, iść na kompromisy itd. Idę też na kompromisy: pozwalam się zawlec do ołtarza, choć żadna ze mnie katoliczka. Po za tym przyzwyczajają się.
__________________
A teraz, drogie dzieci, księżniczka opuszcza bajkę, otwiera zimne piwo i zapala fajkę. Mój wątek Edytowane przez Yori Czas edycji: 2011-01-29 o 10:58 |
2011-01-29, 11:17 | #3284 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Mam nadzieję, że ponad 3 lata to wystarczająco długi staż narzeczeński
Bo już powoli myślimy z TŻ o ślubie. Ale też jak słyszę co kościół wyprawia to mnie coś bierze... Ostatnio TŻ miał zdobyć zaświadczenie z parafii bo miał zostać Ojcem Chrzestnym... Mieszkamy razem od 2 lat i kolędę chcąc nie chcąc przyjmowaliśmy razem... Babka z parafii zobaczyła mnie wpisaną z innym nazwiskiem w tej ich tajemnej księdze, powiedziała, że żyjemy w konkubinacie i zaświadczenia nie wydała.... Ciekawe czy do ślubu dopuszczą...
__________________
|
2011-01-29, 11:30 | #3285 |
Zadomowienie
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Dlatego my z TŻ w okolicach kolędy mamy baaaardzo pilne sprawy do załatwienia na mieście Ja może nawet chętnie bym przyjęła księdza z kolędą, ale robi mi się słabo jak myślę że jakiś klecha z przyjemnością wykorzysta tę okazję żeby nas nawracać czy też wchodzić z butami w nasze życie, ja jakoś nie czuję potrzeby ani żeby się kłócić ani tłumaczyć... Ale żeby być sprawiedliwą to mówię od razu, że nie wszyscy księża tacy są
__________________
Mój wątek na forum |
2011-01-29, 11:32 | #3286 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 767
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Cytat:
Nie wiedziałam, że to pojęcie w ogóle jeszcze funkcjonuje |
|
2011-01-29, 11:49 | #3287 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 562
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Cytat:
__________________
Obecne fiksacje: druty, wrzeciono, modelina.
>> Czy twój stanik jest WYGODNY? << W czym przechowywać modelinę? Wiki Robótek Ręcznych |
|
2011-01-29, 12:02 | #3288 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
My mamy ślub cywilny, chrzestnych już mamy umówionych, ale chyba się chrzcin nie doczekają...
Co roku pukają do nas z pytaniem czy księdza przyjmiemy, a my nigdy nie przyjmujemy. Zresztą babcia TŻa, która tu mieszkała wcześniej też nigdy księdza nie przyjmowała, więc podziwiam za cierpliwość tych pukających... Za to mój brat z żoną (po cywilnym) są w trakcie załatwiania wszystkiego na ślub kościelny i wesele. Jak mi mama powiedziała, że oni zamówili fotografa i kamerzystę za 4000 zł, to do młodego zadzwoniłam i op... Nosz nasze całe przyjęcie 4000 zł kosztowało... I różnica była taka, że my sami zapłaciliśmy, a za mojego brata płacą rodzice. Skończyło się na samym fotografie, a przysięgę ma sfilmować mój TŻ... ---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ---------- Moje ubranie do ślubu kosztowało 150 zł, za to biżuta miałam za ponad 800 zł
__________________
|
2011-01-29, 12:20 | #3289 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Cytat:
I dla pełnej jasności - nie brałam ślubu kościelnego, nie chrzciłam dziecka i odmówiłam bycia chrzestną po informacji od kuzynki, że "załatwi mi" papierek ze spowiedzi, bym tylko tą chrzestną mogła zostać. Matulu - albo przysięgam i się tego trzymam, albo nie przysięgam. No ale może ja jestem dziwna...
__________________
|
|
2011-01-29, 12:22 | #3290 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Gdańsk/Szczytno
Wiadomości: 1 931
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Ja nie mówię, że ślub ma być brany tylko dlatego, żeby nie mieć prawnych problemów - oczywiście z miłości a jakże by inaczej, tlyko po prostu moim zdaniem, jeśli i tak jużmieszkamy razem nie wiem powiedzmy te 5-10-100 lat to miejmy z tego korzyść w postaci ułatwionych spraw jak np wspomniane wcześniej adoptowanie dziecka. Po się męczyc i wkurzać, ze czegoś nie możemy bo nie mamy ślubu jak mozna strzelić cywilniaka i żyć jak przedtem tylko bez dodatkowych. niepotrzebnych problemów?
Żeby nie było - nie krytykuję osób żyjących bez ślubu, sama mieszkam teraz z facetem na kocią łapę. Ale kiedyś chcę wziąć ślub. Bo tak jest wygodniej.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=430626 --> Moja biżuteria Zapraszam na bloga: http://wilczejagody.blogspot.com/ |
2011-01-29, 12:32 | #3291 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 9 734
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Papierek nie jest potrzebny tylko na wypadek problemów finansowych po rozpadzie związku, ale są też inne sytuacje. Np. osoba żyjąca w konkubinacie w świetle prawa cywilnego nie jest uznawana za "osobę najbliższą". W związku z tym nie może wejść na oiom, nie może wyrazić zgody na zabieg medyczny, jeśli pacjent jest nieprzytomny. Nie może rozliczać razem pitów (chyba w tamtym roku coś koło tego grzebali).
A tutaj ktoś mówił coś o adopcji. To nie jest tak, że idzie sobie mąż i żona i adoptują razem, jednym aktem, dziecko. Nie, kobieta oddzielnie adoptuje, mężczyzna oddzielnie. Co prawda nazywa się to adopcją wspólną, ale funkcjonuje to trochę inaczej, niż powszechnie się uważa. |
2011-01-29, 12:33 | #3292 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Wilczex, myślę, że jak wszędzie - będą wyjątki (poza wzrostem łapówek :P) - jak ksądz Cię zna, wie, że aktywnie uczestniczysz w życiu kościoła, żyjesz zgodnie z ich rozporządzeniem, czyli np NIE mieszkasz z narzeczonym przed ślubem - to będzie inne spojrzenie na sprawę. Tu chodzi raczej o to, by uciąć przysięganie czegoś, czego się nie spełni, bo ślub brany jest pod presją rodziny, otoczenia, czy dlatego, że "tak się przyjęło".
Przecież spokojnie możesz wziąć ślub cywilny, jeśli nie przestrzegasz zasad wiary... A jeśli chodzi życie na tzw "kocią łapę" i adopcję, to myślę, że wszystko jest tylko westią czasu. Ten ślub póki co jest pozytywnie rozpatrywany pod kątem stabilności rodziny, tj zdecydowanie łatwiej się rozejść bez ślubu, niż z rozwodem, tj papierologia często motywuje ludzi do ratowania związku i to da OA ma dość duże znaczenie, w sumie im się nie dziwię. Niemniej - masz rację, że ten staż sprzed ślubu powinien się wliczać do staży małżeństwa, wg mnie, jeśli mieszka(ło) się czasu razem. No ale jak to w życiu - życie swoje a przepisy swoje, trzeba byłoby zadziałać wyżej, by to zmienić.
__________________
Edytowane przez nagaLy Czas edycji: 2011-01-29 o 12:45 |
2011-01-29, 12:52 | #3293 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Bułgaria
Wiadomości: 2 347
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Ja niestety brałam ślub kościelny. A wyszło tak dlatego, że miałam dwa śluby z tym samym facetem . Jeden cywilny w Bułgarii i drugi już musiał być kościelny dla polskiej rodziny. Ale było bardzo śmiesznie i żałośnie jednocześnie. Mój mąż musiał się ochrzcić, bo okazało się, że inaczej ślubu nam nie dadzą. Ochrzcił się w Bułgarii w kościele prawosławnym trochę przed ślubem. Ja do kościoła pasuję jak piernik do wiatraka . Świadek to typowy ateista, o czym ksiądz był powiadomiony, bo świadek nie chciał nawet komunii przyjąć, a świadkowa, jak ja, niezorientowana. Przez całą ceremonię wszyscy tylko zerkaliśmy na siebie, od czasu do czasu ktoś odwracał głowę i spoglądał na siedzących z tyłu gości, coby wiedzieć, co robić, kiedy wstać, kiedy siąść itp. . Oj, masakra to była.
Edytowane przez viktorej Czas edycji: 2011-01-29 o 12:54 |
2011-01-29, 13:00 | #3294 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Gdańsk/Szczytno
Wiadomości: 1 931
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Staśka_stasia - zgadzam się w zupełności, o tym własnie myślałam pisząc " dodatkowych problemów" No i ja cały czas mówię o cywilnym, bo kościelny to już tylko i wyłącznie wewnętrzna potrzeba którą ktoś albo ma albo nie i nikomu nic do tego
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=430626 --> Moja biżuteria Zapraszam na bloga: http://wilczejagody.blogspot.com/ |
2011-01-29, 13:21 | #3295 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Ja się przyznam, że u mnie z Kościołem to tak różnie bywa.... tzn. z chodzeniem do niego - choć wierzę. Nie podoba mi się w większej mierze sama instytucja jako taka.
Podzielam wasze zdanie, że głupotą jest ciągnąć ludzi do ołtarza dlatego, że będą mieli dziecko. A już najgorzej jak są to dzieci, których rodzice zmuszają do tego, bo jak to będzie wyglądać Co do ślubów - to mnie jeszcze bardziej śmieszą weselicha na 200 osób by pokazać się rodzinie ;] Żeby wszyscy przyszli "nażarli" się, "coponiektórzy" z nadmiaru alkoholu wylądowali pod stołami a na koniec obgadali jaka to beznadziejna impreza była i jak ten czy tamten wyglądał, się zachowywał itp, itd. I tak często mam wrażenie,że ludzie biorą ślub kościelny po to, żeby sobie takie weselicho zrobić - albo inaczej - żeby rodzice je urządzili/dali kasę. Nie wiem, takie moje zdanie. Bez bicia przyznam się,że mam w planach ślub kościelny - bo mam taką potrzebę i już Ale malutki - my, świadkowie i rodzice, chrzestni. Skromny obiadek. Koniec Edytowane przez M0N1K4 Czas edycji: 2011-01-29 o 13:22 |
2011-01-29, 13:29 | #3296 |
Rozeznanie
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Wilczex, ja bym twardo naciskała na cywilny, gdyby po siedmiu latach zachciało nam się pobierać, ale moje kochanie chce kościelny. Taki sam z niego katolik jak i ze mnie, ale to ukochany wnuczek swoich babć i nie ma sumienia robić im przykrości. Ja wychodzę z założenia, że nie zawsze musi wyjść na moje. Dobra. Pójdę do kościoła. Zrobimy teatrzyk. Welonu na głowę wcisnąć sobie nie dam i tu nie ustąpię. Moim zdaniem kapelusz zda egzamin. rzucę bukietem - na zachodzie to przechodzi, przejdzie i u nas. Z księdzem spróbuję ustalić czy ceremonii nie da się zrobić choć troszkę na wesoło. Podejrzewam, że się da . Szczerze mówiąc z własnego wesela najchętniej zwiałabym po góra trzech godzinach.
__________________
A teraz, drogie dzieci, księżniczka opuszcza bajkę, otwiera zimne piwo i zapala fajkę. Mój wątek |
2011-01-29, 13:35 | #3297 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: woj. śląskie
Wiadomości: 2 122
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Victorej, myślałam że jesteś twardą kobietą, a tutaj taki tekst "... i drugi już musiał być kościelny dla polskiej rodziny" , ale wiem jak to bywa .
Ja osobiście ślub kościelny mam, ale brałam go bo chciałam, jestem praktykującą katoliczką i czułam taką potrzebę . A jeśli wprowadzą ten przepis że kobiecie ciężarnej nie dadzą ślubu, to się narobi . "Biedne" te wszystkie mamuśki, których córeczka wpadła i trzeba było tak kombinować coby nie wyszło na jaw że córcia przed ślubem zaciążyła . Ale myślę że ten przepis to mrzonki, Kościół w Polsce i tak przechodzi, na razie mały, ale kryzys i taki przepis to byłby gol do własnej bramki |
2011-01-29, 13:46 | #3298 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Bułgaria
Wiadomości: 2 347
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Ech, no widzisz? Też jestem sobą rozczarowana , ale to, że wychodziłam za mąż, było tak wielkim wydarzenie dla wszystkich, że nie chciałam im odbierać tego "najważniejszego" .
|
2011-01-29, 13:53 | #3299 |
Zadomowienie
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
jejku jak Was czytam, o tych spedach i w ogole to mi sie moj slubik przypomnial, ktory byl cudowny 40 sob - tylko najblizsi i przyjaciele, nawet sie postawilam ze nie zaprosze nielubianych kuzynek zainwestowalismy tylko w lokal nad jeziorem i z drewnianym kosciolkiem za ogrodzeniem, ale i tak w malej wiosce bylo duzo taniej niz w krakowie... no i przede wszystkim w muzykow - tylko muzyke puszczali za to sa instruktorami salsy i swietnymi showmenami wiec bylo super, ale co sie wczesniej nasluchalam ze widziwiam... najsmieszniej bylo z autem, ktore rodzice uparli sie pozyczyc bo "naszym obdrapanym nie wyapada", a ja oczywiscie uparlam sie ze nie wydam ani grosza na cos tak glupiego jak auto do slubu... w koncu brat zalatwil u znajomych piekna biala warszawe wylozona aksamitem, istna bajka - umowilismy sie na 500 zl, odjezdzamy spod bloku, a tu za pierwszym zakretem auto sie rozpadlo... uparlam sie ze nie wyjde - niech naprawiaja, bo dobrze mi sie tu siedzi po pol godzinie podjechala taksowka bo aksamitna warszawka rozkraczyla sie na dobre - ostatecznie zajechalismy lekko spoznieni, ale w dobrych humorach, no moze oprocz rodzicow, ale ja nie rozumiem czemu, w koncu cel zostal osiagniety: wszyscy sasiedzi z dziesiecipietrowego bloku mogli podziwiac moj automobil, o ostatecznie nic sie nie stalo, poza tym ze zaoszczadzilismy 500zl bo wlasciel oczywiscie nie wzial ani grosza
|
2011-01-29, 14:14 | #3300 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 049
|
Dot.: Biżuteryjny wątek plotkowy VI
Uhuhu, alescie mnie zainspirowaly . Przez Was wlasnie gadam z moim facetem o slubie (sorki za brak polskich znakow, ale siedze przy przy takim kompie). Szok (tzn, ja tlumacze wlasnie swoje produkty na stronie na angielski, a on zabija szescienne krowy i owce w grze ale gadamy). O cywilnym w moim przypadku, bo katoliczka nie jestem. Ale tak mnie ostatnio zaczelo meczyc, bo kupujemy mieszkanie i w ogole ukladamy sobie zycie, no i zaczelam sie zastanawiac, ze moze oplaca sie wziac cywila. I jak przywolalyscie ta kwestia szpitalna to mnie trafilo - kurde musze wciaz slub. Nie wyobrazam sobie nie moc wejsc na OIOM do najblizszej osoby. Bo tak poza praktycznymi kwestiami to szczerze zwisa mi to czy mam papier czy tez nie.
A co do tych obostrzen w slubach katolickich to mnie interesuje tylko jedno - kto i jak bedzie chronil te zaje***** intymne dane katolikow (pytania odnosnie chorob wenerycznych, doswiadczen seksualnych, zdrowia psychicznego itd.) jakie maja byc przez ksiezy zbierane. I co na to GIODO. Niby nie moj interes, ale wspolczuje tym, ktorych dane zostana skardzione z jakiejs parafii i caly swiat sie dowie, ze chorowali na rzezaczke, mieli tylu a tylu partnerow seksualnych oraz leczyli sie z nerwicy lekowej. |
Nowe wątki na forum Biżuteria |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:26.