art clay instrukcje

[clementinne]

Napisane przez sceptyk

Jak coś chce schnąć, a jakaś chemia temu czemuś nie pozwala to efekty moga byż nieprzewidywalne.

A to nie jest przez przypadek tak, ze slow dry zawiera po prostu procentowo więcej wody?

[sceptyk]

Nie sądzę, a jak już to nie tylko.
Byłaby paciaja.
Posmaruj zwykłą glinkę wodą i zobacz co się dzieje.

Tam są jakieś chemiczne wynazki, a schnie dłużej, bo to "coś" nie chce i źle transportuje wilgoć ze środka na zewnątrz.

Taki trick a wyszła zwykła dupa

[clementinne]

Napisane przez sceptyk

Posmaruj zwykłą glinkę wodą i zobacz co się dzieje.

No jeżeli do takiego pojedynczego opakowania 25g doda się mniej więcej dwie krople wody, zamknie i zostawi na kilka godzin, to wychodzi miękka, plastyczna masa, bynajmniej nie paciaja.

Slow dry trzeba o wiele dłużej suszyć - zakładam, że gdyby chodziło o jakiś dodatkowy składnik chemiczny, byłoby to ciut bardziej skomplikowane. Nigdy nie spotkałam się z teorią o "chemicznym wynalazkach"....hmmm....w ie ktoś coś więcej na ten temat?

[sceptyk]

Gdyby chodziło tylko o wodę, to kilkukrotnie powtarzając manewr z kroplą wody w opakowaniu standardowej glinki można by uzyskać wariant Slow Dry - bo ma więcej wody?

To byłby raczej wariant "More Water" albo "Big Paciaja".
Moje doświadczenia z pracy z tą glinką to wrażenie jakby puchnięcia masy (nie dosłownie, może przez to pierzchanie powierzchni) i większej połyskliwości surowego wyschniętego materiału.
Gdyby chodziło tylko o wodę to naturalną konsekwencją byłoby po prostu dłuższa plastyczność, a jednak glinka zachowuje sie inaczej niż standardowa wilgotna.
Gdybym miał robić jakieś doświadczenia dodałbym do zwykłej glinki trochę wody z odrobiną glikolu propylenowego.
Jest obojętny i higroskopijny.
Dłużej uwalnia wilgoć, a potem po prostu sie wypali.

[lubomirka]

już jestem clementinne.

Co do moich doświadczeń i teorii na temat Slow Dray tak chodzi o to, że ona wolniej schnie, ale jest to dość dziwne bo faktycznie na zewnątrz szybciej tężeje jest ona dobra do wykonania podstawy, a potem wciskania w nią X rzeczy. Wykorzystuje się ją również do napychania strzykawki i wykonania chociażby takich prac:
http://www.kasiasobieszczyk.pl/prods_gallery/12_341.jpg
Wykonuje się nią również pierścionki z wałka, ale nie powiedziane że nie można stosować serii zwykłej do jego wykonania.
Praca z Serią Wolnochnąca jest dość specyficzna. Nie zalecane jest jej również suszenie na wolnym powietrzu tylko w piekarniku, suszarką bądz na kuchence elektrycznej własnie ze względu na jej właściwości. Co do samego składu to chyba nikt nie wie jaka jest różnica.
Ja osobiście używam tylko serii tzw. zwykłej i ją do prac wszelkich polecam, nie stosowałam jej w strzykawce, ale jak to kiedyś przetestuje dam znać.

PS. Co do samej pracy i zagniatania pracy X razy dłużej wykona się tą czynność serią zwykłą. Mam nadzieję, że cos z tego zrozumiecie.

[clementinne]

Dziękuję lubomirko


Ok, jak wszystkie metody zawiodą, sięgnij do instrukcji włożonej do opakowania....

"Art Clay Silver 650 Slow Dry consists of pure silver particle, binding agent and water"

No więc rzeczywiście ma jakąś dodatkową substancję wiążącą wodę, a jej konkretna nazwa to zapewne tajemnica i/lub coś zastrzeżonego odpowiednim patentem :-]

[clementinne]

Słuchajcie, mam jeszcze Pytanie Łosia Na Tropie (przestępstwa ;P )

AC w różnym czasie było pakowane różnie. Tzn. jedne opakowania bloku mają w środku dwie torebeczki z grubej folii w srebrnym kolorze, inne mają takie plastikowe malutkie tacki. Które były produkowane wcześniej?

[lubomirka]

Tacki

[clementinne]

Ha! Moje pierwsze cudne AC było w woreczkach, to drugie jest suche i na tackach....moje teoria o terminie przydatności do spożycia jakby się sprawdza

[lubomirka]

Napisane przez clementinne

Ha! Moje pierwsze cudne AC było w woreczkach, to drugie jest suche i na tackach....moje teoria o terminie przydatności do spożycia jakby się sprawdza

A skąd masz towar?? Wiem, że jest firma która rozprowadza stare rzeczy . AC zdecydowanie jak jest świeże lepi się cudnie, mało tego długo leżeć nie może bo porostu parcieje .

PS. Możesz wysuszyć ładnie zmielić i przerobić na blok spowrotem lub pastę.

[clementinne]

Napisane przez lubomirka

A skąd masz towar?? Wiem, że jest firma która rozprowadza stare rzeczy . AC zdecydowanie jak jest świeże lepi się cudnie, mało tego długo leżeć nie może bo porostu parcieje .

No to trefne opakowanie kupiłam w Szafirze. Wcześniej w ArtClaySilver.pl i było ok.

[lubomirka]

Ja mimo wszystko polecam właśnie ArtClaySilver.pl, lub Planetart. Sprzedają towar na bierząco mają ogromne dostawy i świeżutką glinkę.

[clementinne]

Napisane przez clementinne

No to trefne opakowanie kupiłam w Szafirze. Wcześniej w ArtClaySilver.pl i było ok.

Otóż, khmmmm....khm.... niniejszym zwracam honor Szafirowi i generalnie duży ukłon z podziękowaniami w ich stronę

Napisałam do nich w sprawie tego zbyt suchego, twardego bloku AC, który od nich kupiłam. W sumie napisałam to bardziej, żeby się poskarżyć - opakowanie już otwarte, już je próbowałam wyrabiać, z wodą, więc sądziłam, że kwestia reklamacji już przepadła. Odpisali, że oczywiście przepraszają, i że skontaktują się z importerem, żeby to wyjaśnić. No i kilka godzin później zadzwonił do mnie pan z Szafira z propozycją, że oni mi prześlą nowe, świeżutkie opakowanie AC, a to moje obecne mam im odesłać. Bo skontaktowali się z importerem, i okazało się, że jak najbardziej taką reklamację przyjmą (na coś sobie to sreberko przerobią), no i sprawdzili swoje zapasy, i okazało się, że z innymi opakowaniami też jest problem. Podsumowując, ja mam nowe, świeże sreberko, oni mają nowe, świeże sreberko, no i generalnie wszyscy są happy

[lubomirka]

Napisane przez clementinne

Otóż, khmmmm....khm.... niniejszym zwracam honor Szafirowi i generalnie duży ukłon z podziękowaniami w ich stronę

Napisałam do nich w sprawie tego zbyt suchego, twardego bloku AC, który od nich kupiłam. W sumie napisałam to bardziej, żeby się poskarżyć - opakowanie już otwarte, już je próbowałam wyrabiać, z wodą, więc sądziłam, że kwestia reklamacji już przepadła. Odpisali, że oczywiście przepraszają, i że skontaktują się z importerem, żeby to wyjaśnić. No i kilka godzin później zadzwonił do mnie pan z Szafira z propozycją, że oni mi prześlą nowe, świeżutkie opakowanie AC, a to moje obecne mam im odesłać. Bo skontaktowali się z importerem, i okazało się, że jak najbardziej taką reklamację przyjmą (na coś sobie to sreberko przerobią), no i sprawdzili swoje zapasy, i okazało się, że z innymi opakowaniami też jest problem. Podsumowując, ja mam nowe, świeże sreberko, oni mają nowe, świeże sreberko, no i generalnie wszyscy są happy

To się nazywa dobre podejście do sprawy , kto inny by się nie przyznał.

[KTOS151]

Przeczytałam wątek i mam mały mętlik w głowie które Art Clay lepiej kupić na początek? Slow Dry czy zwykłe??
Please help!!!

[lubomirka]

Napisane przez KTOS151

Przeczytałam wątek i mam mały mętlik w głowie które Art Clay lepiej kupić na początek? Slow Dry czy zwykłe??
Please help!!!

Szczerze zależy do jakiego projektu

[gwiaz_deczka]

Od pewnego czasu kusi mnie art clay. Już wiem co w związku z tym chciałabym dostać od Świętego Mikołaja . Mam tylko jeden problem. Co lepiej kupić na początek: czy taki zestaw do art clay czyli blok art clay razem z tymi podkładkami, nożykami itp sprawami, czy lepiej kupić po prostu większy blok art clay, bo podkładki, nożyki i inne akcesoria można zastąpić tym co się ma w domu, szklana deska do krojenia, nożyk do papieru itp (tym bardziej, że jako biżuteryjka, co prawda koralikowa, mam troszkę różnych przyborów, które myślę, że mogłabym wykorzystać.
Czy mogłybyście doradzić co tak naprawdę jest konieczne na początek? tak, żeby zrobić "coś", powiedzmy wisiorek. Na pewno samo art clay, (które polecacie, do takiego "zwykłego" lepienia. I co więcej? Które narzędzia i przybory specjalistyczne?
Dziękuję bardzo za pomoc w imieniu swoim i innych "chcących zacząć".

[smoczek]

Jeszcze a propos slow dry i klasycznego. Przerabiam duuuużo AC i dla mnie to kompletnie żadna różnica. Na początku boczyłam się na slow drya, ale teraz stwierdzam, że to wsio ryba. I z jednym i z drugim pracuje mi się dobrze. Moi kursanci, tak jak patrzę, też radzą sobie równie dobrze ze slow dryem jak i klasycznym. Tak więc uznałam jakiś czas temu, że zamiast martwić się wyborem rodzaju glinki lepiej pomyśleć co by ładnego z niej wykombinować .

[NataliaZ]

Przez ostatni czas pracowałam nad swoim pierwszym tworem z art clay. teraz sobie leży i się suszy. mam stracha przed jego wypaleniem. tyle się naczytałam o tym że komyś pękło, rozkruszyło itp. nie mam pieca. zakupiłam ta zalecaną siatkę na kuchenkę. tak sobie pomyslałam. jak położe na palniku to przecież nie będzie się to paliło równomiernie. jak mam wypalić żeby było dobrze?

[frufelek]

Wiesz co Natalia - nie każdy projekt da się wypalić na kuchence. Musi być na tyle mały aby cały mieścił się w tym najbardziej rozgrzanym - pomarańczowym miejscu na siatce. Tylko wtedy wypali się równomiernie i nie popęka. Połóż samą siatkę na włączonej kuchence, poczekaj aż się nagrzeje - wtedy zobaczysz gdzie są te najgorętsze miejsca z najwyższą temperaturą i tam ulokuj swój wyrób. Poczekaj aż art clay rozgrzeje się do takiego blado-morelowego koloru (najlepiej widać przy mocno przytłumionym świetle) i od tego momentu poczekaj co najmniej 5 minut - ja czasem wypalam nieco dłużej. I już... Tylko ac musi być dobrze wysuszone - jak tu już było niejednokrotnie wspomniane inaczej popęka tak czy siak.
Powodzenia i pochwal się potem

Zajrzałam właśnie na bloga. Piękną biżuterię tworzysz Teraz jestem jeszcze bardziej ciekawa Twojego art clayowego tworka.

[NataliaZ]

Napisane przez frufelek

Wiesz co Natalia - nie każdy projekt da się wypalić na kuchence. Musi być na tyle mały aby cały mieścił się w tym najbardziej rozgrzanym - pomarańczowym miejscu na siatce. Tylko wtedy wypali się równomiernie i nie popęka. Połóż samą siatkę na włączonej kuchence, poczekaj aż się nagrzeje - wtedy zobaczysz gdzie są te najgorętsze miejsca z najwyższą temperaturą i tam ulokuj swój wyrób. Poczekaj aż art clay rozgrzeje się do takiego blado-morelowego koloru (najlepiej widać przy mocno przytłumionym świetle) i od tego momentu poczekaj co najmniej 5 minut - ja czasem wypalam nieco dłużej. I już... Tylko ac musi być dobrze wysuszone - jak tu już było niejednokrotnie wspomniane inaczej popęka tak czy siak.
Powodzenia i pochwal się potem

Zajrzałam właśnie na bloga. Piękną biżuterię tworzysz Teraz jestem jeszcze bardziej ciekawa Twojego art clayowego tworka.

Dzięki. Na pewno wrzuce na bloga. Na razie tuptam sobie koło tego (już pękło przy suszeniu - ale wiadomo ,że jest na tym etapie do naprawienia) i nastrajam do wypału. Nie chce żeby się zmarnowało - za dużo pracy w to włożyłam. A właśnie o to chodzi ,że to nie jest takie malutkie ,bo ma 5 na 4 cm.

[frufelek]

Po pierwsze jak pękło Ci gdzieś podczas suszenia to musisz to porządnie zapastować, bo jak nałożysz za mało pasty to potem kurcząc się przy wypalaniu popęka w tych słabych punktach. A po drugie - to rzeczywiście może być trochę za duże jak na kuchenkę ...

[NataliaZ]

Napisane przez frufelek

Po pierwsze jak pękło Ci gdzieś podczas suszenia to musisz to porządnie zapastować, bo jak nałożysz za mało pasty to potem kurcząc się przy wypalaniu popęka w tych słabych punktach. A po drugie - to rzeczywiście może być trochę za duże jak na kuchenkę ...

Tak czy siak nie pozostaje mi inaczej tego wykonać jak na kuchence właśnie.

[NataliaZ]

Wypaliłam swoje pierwsze "cudo". Wszystko fajnie , super tylko czym to wypolerować? Jest masakrycznie ciężko.

[smoczek]

Szmatka, najlepiej flanelowa w łapkę i trochę pasty polerskiej, chyba, że masz jakąś mini szlifierkę z filcową końcówką. A jak nie masz kompletnie nic to sama szmatka w łapkę i kilka godzin roboty - też się da, ale można zdechnąć przy okazji.
Możesz też kupić specjalne szmatki do polerowania albo polernik. A najpierw przejedź to sobie druciakiem do naczyń (chyba, że masz tró-jedyną-wspaniałą szczotkę do AC ), lub włókniną polerską, żeby nie było białe, tylko srebrne.

[nagaLy]

bardzo dobrze zdaje egzamin ściereczka do... czyszczenia srebra. Błyszczy się wszystko potem, jak psu jajca

[NataliaZ]

Właśnie o to chodzi ,że mam dremelka szlifirkę ale tą filcową końcówką nie docieram wszędzie (w wgłębienia) i poza tym muszę przyznać ,że ciężko to wyszlifować nawet na gładkiej powierzchni. Hmmm nie pomyślałam o tej ściereczce do naczyń i przejechałam końcóką szlifirki taką z druciaków - pewnie to mi jeszcze dobiło me dzieło. A tak jeszcze jedno. Przed chwilą pod wpływem mego wielkiego nacisku odłamała mi się część (pewnie można uratować lutując). Środek jest całkiem biały. Przeraziłam się ,że nie wypalone. Ale przecież jak sobie przypomnę po wypaleniu całość też była biała. Czyli ok?

[sceptyk]

Środek jest całkiem biały. Przeraziłam się ,że nie wypalone. Ale przecież jak sobie przypomnę po wypaleniu całość też była biała. Czyli ok?

OK.
Przełam spieku jest drobnoziarnisty, stąd białomatowy kolor srebra.
Gdyby to przelecieć pilnikiem zaczęłoby błyszczeć.
Z fantazyjnymi i delikatnymi projektami jest kłopot, są wrażliwe na złamania - to co intuicyjnie w litym srebrze wygniesz - tu złamiesz.
Lepiej unikać takich form.
W fazie projektu warto tez zastanowić się, jak to później da się obrobić (szlif i poler w zagłębieniach).

[NataliaZ]

Okazało ,że stanęłam przed większym problemem. Za nic na świecie nie udaje mi się dolutować tej odłamanej części. W takim razie już mam kołowrotek. Do AC można coś dolutowywać? Można zlutować AC z AC?

[sceptyk]

Można ale to wymaga techniki.
Lutówka + temperatura - obiekty o większej masie efektywnie odbierają ciepło - a srebro jest doskonałym przewodnikiem Im bardziej rozbudowany i masywny obiekt tym łatwiej traci ciepło, jak radiator.
Trzeba mocno rozgrzać elementy do temperatury płynięcia lutu..
To trudne.