Pierwsza zupka, pierwszy ząbek. Tu najlepszych mam jest wątek. VII-VIII 2011 :)

[karolinee1983]

Napisane przez youyou

karolinee i jak po wizycie?

Właśnie wróciliśmy... Dziękuję tym, co trzymały za nas kciuki niestety wizyta nic nie wniosła nie byliśmy u naszej lekarki bo nie było już do niej miejsc. Poszliśmy do innej w zastępstwie i ... to był błąd... tak okropnej, nieczułej wiedźmy dawno nie widziałam przyjęła nas łaskawie, bo jej synuś czekał w poczekalni, żeby z nią pogadać (wlazł do gabinetu, jak rozbierałam Maję na przewijaku) jak badała małą to rzucała nią jak lalką, a gdy włożyła patyka do gardła to zrobiła to tak, że Maja z bólu zawyła i przez 5 minut nie mogliśmy jej uspokoić... Baby to nawet nie ruszyło stwierdziła, że z jej strony jest wszystko ok, na pytanie czy mała nie ma pleśniawek stwierdziła tylko, że ona tu nic nie widzi... Powiedziała, ze moze to byc zapalenie ucha i dała skierowanie do laryngologa... To tyle z wizyty...

[BABONIK]

Tu fajnie pisze jak wprowadzić GLUTEN, niestety nie powinno się dziecku od razu dawać chleba http://www.bobovita.pl/przelicznik_glutenu

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Karoline- niezła wizyta wiesz co , ta Pani dr nie trafiła jeszcze na upierdliwą pacjentkę,bo ja bym jej tego nie podarowała.

a ja mam dzis wolniejszy dzień ,ponieważ czekam aż mąż przywiezie nowy produkt do prania

[83monia]

wlasnie sobie liczę: macierzynski konczy mi sie 10.12, potem dwa tygodnie dodatkowego czyli 24.12, potem biore zaległy urlop do konca stycznia, potem do 21go lutego biore urlop z roku 2012... wiec wracam 21go lutego do pracy... dziwnie mi sie zrobiło...

[jacieeeee]

Babonik super link
W ogóle to lubię czytać Twoje posty, bo są takie racjonalne i bije od nich mądrość życiowa Na pewno świetna z Ciebie babeczka i jestem pewna na 100 %, że poradzisz sobie z AZS synuśka

[aania_20]

Napisane przez Lili 83

Te czopki paracetamol to one są na gorączkę i od razu przeciwbólowe ?

Tak

Napisane przez BABONIK

Aania- przepraszam,ze ja nie gratuluję,ale ja czekam z gratulacjami na pierwszy rok .NIe chcę,żeby się ktoś złościł,wiem że Ty się nie złościsz...ja poprostu nie gratuluję każdego miesiąca. Roczek to dla mnie naprawdę ważna rocznica

Aniu a z tą apteką to ciekawe czy na miejscu też mają też takie ceny,czy trzeba kupić przez allegro i sobie odebrać.ciekawe:noniewiem :

No coś Ty, gniewać się? W życiu
Hmm...można by się przejechać z ciekawości i sprawdzić, bo naprawdę tanio!

jacieeee, asynastra;

karolinee1983, co za durna baba!!!

Napisane przez BABONIK

a ja mam dzis wolniejszy dzień ,ponieważ czekam aż mąż przywiezie nowy produkt do prania

I na co się zdecydowałaś?

[Marina1]

Napisane przez jacieeeee

Babonik super link
W ogóle to lubię czytać Twoje posty, bo są takie racjonalne i bije od nich mądrość życiowa Na pewno świetna z Ciebie babeczka i jestem pewna na 100 %, że poradzisz sobie z AZS synuśka

uważam tak samo.

[brumek]

Napisane przez zanetaa88

O Jezu jakby mi to pasowało, gdybym robiła od 12-21 to jest 9h- w ogóle tylę mogę robić ? i wyszłabym o 20stej, mogłabym wtedy Emi spokojnie wykapać i nakarmić

Matko, jakie mordercze dla młodej matki godziny pracy

Napisane przez CrazyMachine

I ja używam takich słów i innych zapożyczeń z angielskiego, przynoszę to wszystko z pracy, bo taki mamy język polsko-angielski. Jednak ja w domu ścigam męża za jego dziwadła językowe, to on mi wypomina mój techniczny słownik, więc staram się ograniczać.


I ja jestem fanką desperatek. Jestem na bieżąco z odcinkami dzięki tej stronce iitv. Zastanawiam się właśnie czy przypadkiem sezon 8 nie będzie ostatnim. Z tego co dawno temu słyszałam, to aktorki miały podpisane kontrakty właśnie do 8 sezonu.

U nas to mąż takie słownictwo wprowadza
A z tej stronki iitv to nigdy nic nie oglądałam. Tak się płaci za te filmy jakoś? Sms-em czy coś?

Napisane przez Lili 83

Te czopki paracetamol to one są na gorączkę i od razu przeciwbólowe ?

Tak My kupiliśmy jednak w syropku, bo jakoś wolę podawać małemu syropek niż męczyć czopkami
Na razie na szczęście nie było jeszcze nigdy potrzeby.

Napisane przez karolinee1983

niestety wizyta nic nie wniosła nie byliśmy u naszej lekarki bo nie było już do niej miejsc. Poszliśmy do innej w zastępstwie i ... to był błąd... tak okropnej, nieczułej wiedźmy dawno nie widziałam przyjęła nas łaskawie, bo jej synuś czekał w poczekalni, żeby z nią pogadać (wlazł do gabinetu, jak rozbierałam Maję na przewijaku) jak badała małą to rzucała nią jak lalką, a gdy włożyła patyka do gardła to zrobiła to tak, że Maja z bólu zawyła i przez 5 minut nie mogliśmy jej uspokoić... Baby to nawet nie ruszyło stwierdziła, że z jej strony jest wszystko ok, na pytanie czy mała nie ma pleśniawek stwierdziła tylko, że ona tu nic nie widzi... Powiedziała, ze moze to byc zapalenie ucha i dała skierowanie do laryngologa... To tyle z wizyty...

Brr, co za babsko Byle odwalić i do domu, co za podejście

[CookieMonsters]

Napisane przez 83monia

wlasnie sobie liczę: macierzynski konczy mi sie 10.12, potem dwa tygodnie dodatkowego czyli 24.12, potem biore zaległy urlop do konca stycznia, potem do 21go lutego biore urlop z roku 2012... wiec wracam 21go lutego do pracy... dziwnie mi sie zrobiło...

Monia, a nie 11 grudnia podstawowy, 26 grudnia dodatkowy?

[agadus]

Napisane przez karolinee1983

Właśnie wróciliśmy... Dziękuję tym, co trzymały za nas kciuki niestety wizyta nic nie wniosła nie byliśmy u naszej lekarki bo nie było już do niej miejsc. Poszliśmy do innej w zastępstwie i ... to był błąd... tak okropnej, nieczułej wiedźmy dawno nie widziałam przyjęła nas łaskawie, bo jej synuś czekał w poczekalni, żeby z nią pogadać (wlazł do gabinetu, jak rozbierałam Maję na przewijaku) jak badała małą to rzucała nią jak lalką, a gdy włożyła patyka do gardła to zrobiła to tak, że Maja z bólu zawyła i przez 5 minut nie mogliśmy jej uspokoić... Baby to nawet nie ruszyło stwierdziła, że z jej strony jest wszystko ok, na pytanie czy mała nie ma pleśniawek stwierdziła tylko, że ona tu nic nie widzi... Powiedziała, ze moze to byc zapalenie ucha i dała skierowanie do laryngologa... To tyle z wizyty...

co za babsztyl

[83monia]

Napisane przez CookieMonsters

Monia, a nie 11 grudnia podstawowy, 26 grudnia dodatkowy?

na kwitku zkadr mam ze do 10.12 włacznie mam macierzynski.25-26 to i tak swieta, niewiele to zmienia

[youyou]

Napisane przez karolinee1983

Właśnie wróciliśmy... Dziękuję tym, co trzymały za nas kciuki niestety wizyta nic nie wniosła nie byliśmy u naszej lekarki bo nie było już do niej miejsc. Poszliśmy do innej w zastępstwie i ... to był błąd... tak okropnej, nieczułej wiedźmy dawno nie widziałam przyjęła nas łaskawie, bo jej synuś czekał w poczekalni, żeby z nią pogadać (wlazł do gabinetu, jak rozbierałam Maję na przewijaku) jak badała małą to rzucała nią jak lalką, a gdy włożyła patyka do gardła to zrobiła to tak, że Maja z bólu zawyła i przez 5 minut nie mogliśmy jej uspokoić... Baby to nawet nie ruszyło stwierdziła, że z jej strony jest wszystko ok, na pytanie czy mała nie ma pleśniawek stwierdziła tylko, że ona tu nic nie widzi... Powiedziała, ze moze to byc zapalenie ucha i dała skierowanie do laryngologa... To tyle z wizyty...

dzizas co za wstrętny babsztyl

[CrazyMachine]

Napisane przez brunetka2000

Dokładnie nie pamiętam, ale miedzy 12 a 13

Hmm, no to mogła by być ta marchewka. Odstawiłabym marchewkę na kilka dni, a później znów spróbowała, ale z rana, żeby noc mieć spokojniejszą.

Napisane przez brumek

A z tej stronki iitv to nigdy nic nie oglądałam. Tak się płaci za te filmy jakoś? Sms-em czy coś?

72 min masz za darmo, pózniej musisz zrobić sobie 30 min przerwy i możesz znowu oglądać. Klient identyfikowany jest po IP, wiec jeżeli masz neostradę, to wystarczy zresetować router i masz przydzielone nowe IP. Poza tym (zależy od serialu) często dany odcinek jest podawany z kilku źródeł, to z innego źródła możesz oglądać jak osiągnęłaś limit na jednym. Jeżeli jednak jesteś w jakiejś sieci osiedlowej i masz wspólne IP wychodzące z pozostałymi użytkownikami sieci to razem pracujecie nad limitem, dlatego czasem możesz wejść na stronkę, a tu od razu przywita Cię komunikat o przekroczeniu limitu i trzeba czekać te pół godziny

[blondynkapoznan]

u Nas dzisiaj brokuła po raz 2 zjadł pare łyzeczek ale się bardzo krzywił gorzej niż wczoraj

[zanetaa88]

Napisane przez brumek

Matko, jakie mordercze dla młodej matki godziny pracy

No niestety sieciówka i robi całe 7 dni
Przyzwyczaiłam się już do tego.
Mam nadzieję, że zmiany do 21wszej będę miała bardzo rzadko!!
Zaniosę Emi do żłobka na 8,pojadę do pracy będę ok 9 otworzę sklep i popracuję do 15stej i pojadę po Emi i pół dnia dla Nas

Karolineee to się nazywa "powołanie" po co tam ta baba w ogóle siedzi? babsztyl

[Natka_]

My już po spacerku, ale zimno brrr. Teraz Domuszek zjadł i zasnął
Ja na 16 15 na angielski idę, dobrze że szkoła jest w tym samym bloku bo nigdzie dalej nie chciałoby mi się dzisiaj ruszać.

Napisane przez madzia1k1

Idę dzisiaj do firmy, złożyć papiery o dodatkowy macierzyński i wychowawczy, ciekawe jak to przyjmie moja szefowa, pewnie bedzie mnie namawiał do zrezygnowania z wychowawczego, ehhh boję sie i mam sraczkę przez to. 3majcie kciuki

Napisane przez iustyna1

No i zapomniałam: wczoraj był pierwszy soczek jabłkowy pół na pół z wodą i szału nie było. Pić nie bardzo chciała. Dzisiaj pierwszy słoiczek - dynia z ziemniakiem czy ziemniak z dynią .

Wypadałoby, bo chyba tylko ja nie zaczęłam jeszcze wprowadzać innego jedzenia - nie po drodze mi do sklepu było (Zuza ma 4,5 miesiąca). Trzymajcie kciuki, mam wrażenie, że będzie pluła dalej niż widziała .

Może nie będzie tak źle

Napisane przez zanetaa88

W ogóle zrobiłam super fotel dla Emi
Dałam do wanienki kołderkę poduszkę aby siedziała na pół siedząco,
a ona się w nim tak zasiedziała, że zasneła sama
Teraz dostała zabawki i się bawi

Proszę, jaka kreatywna mamuśka

Dziubek już wrzucam na pierwszą stronę linka.

Karolinee co ta wstrętny babsztyl! Nie rozumiem jak taki człowiek może być lekarzem skoro się do tego kompletnie nie nadaje
Ja bym się pewnie odezwała...

[marzena_S]

Hej dziewczynki

Aania, 5 miesięcy to już duży chłopiec z Adasia.

Meszsares, 8 dni? Aż mi ciężko sobie wyobrazić kupę po takiej przerwie. U nas ta poranna po całej nocy sieje spustoszenie. Dzisiaj to już w ogóle Hania przeszła samą siebie. Bilans był taki: brudny pajac,moja pidżama, podkład, przewijak, Hania myta pod kranem, mama pod prysznicem, zasikany ręcznik i łóżko- więc jednym słowem wesoło, a pomnożyć to przez 8, to już byłby chyba ARMAGEDON (jak to Żaneta mówi).

Któraś, pytała o nocne ubieranie. My pakujemy małą tylko w pajaca i przykrywamy kołderką.

Karolinee, straszna ta wasza wizyta u pediatry. Na pewno bym nie wytrzymała i zwróciłabym babie uwagę za takie przedmiotowe traktowanie malucha. Sprawy rodzinne niech załatwia w domu, a nie w pracy!

Po Twoim poście przypomniało mi się, że w czwartek czeka Nas druga dawka szczepienia- już się boję. Po pierwszej było widać, że Hanię bolało- cały dzień była na rękach i strasznie marudziła.

[Bartessa]

Hej.

My jutro iziemy na 3 szczepienia, ciekawa jestem ile wazy maly
ale z 8 -9 kg mu daje. kloc jak nie wiem się z niego zrobił. Nogi to ma takie masywne ze jest co złapac.
I ostatnio strasznie marudzi.. caly czas piszczy, sam nie polezy tylko zeby go nosic, no nie wiem co mu się dzieje, ale zębów nie widac....


Marzena_s zerknęłam na Twój Avatar ale mala ma świetnego dydusia

[BABONIK]

Napisane przez 83monia

wlasnie sobie liczę: macierzynski konczy mi sie 10.12, potem dwa tygodnie dodatkowego czyli 24.12, potem biore zaległy urlop do konca stycznia, potem do 21go lutego biore urlop z roku 2012... wiec wracam 21go lutego do pracy... dziwnie mi sie zrobiło...

brzmi nieźle to posiedzisz jeszcze troche w domku... ciekawe jak Ci się wróci do pracy po takiej przerwie?

Aania- jak oceniasz powrót do pracy?

Ja jeżdżę do pracy raz w tygodniu na 5 godzin i jestem z tego powodu najszczęśliwsza na świecie

Napisane przez jacieeeee

Babonik super link
W ogóle to lubię czytać Twoje posty, bo są takie racjonalne i bije od nich mądrość życiowa Na pewno świetna z Ciebie babeczka i jestem pewna na 100 %, że poradzisz sobie z AZS synuśka

Napisane przez Marina1

uważam tak samo.

łooooooooooooo,a czymże sobie zasłużyłam ?
ale dziękuję za wszystko- ostatnio marnie z moim samopoczuciem, tak jakoś lżej się na sercu robi,jak ktos powie coś miłego
a za specjalnie mądrą to się nie uważam,bo normalnie nie radzę sobie z dwu-latkiem

Napisane przez aania_20

I na co się zdecydowałaś?

napisałam chłopu na kartce : hipoalergiczny biały jeleń, jelp w żelu , jelp w proszku- niech kupi cokolwiek z tej listy... w tej cholernej Bochni to różnie bywa z wyborem...

Napisane przez Natka_

My już po spacerku, ale zimno brrr. Teraz ...

zazrdoszczę spacerków...ja przy mojej dwójce to marnie sobie radzę... rzadko teraz wychodzimy na spacery


czy dziecko z AZS może chodzić na basen?pewnie nie bardzo..albo z wodą ozonowaną...w Bochni tylko chlorowana

[iustyna1]

Natko, Brumku źle nie było z jedzeniem, ale szału też nie. Tż spróbował słoiczka i on pluł dalej niż widział:" myślałem, że to słodkie będzie".

Babonik a ja mam wrażenie, że Ty (tak jak ja) lekka pesymistka jesteś. Może tak maja Justyny . A oprócz tego masz mocno realistyczne podejście do wielu spraw, bez zbędnych emocji ( to też jak ja - chociaż ostatnio się zdziwiłam, jak miałam łzy w oczach widząc Kubę na scenie z grupą przedszkolaków).

Napisane przez marzena_S

Meszsares, 8 dni? Aż mi ciężko sobie wyobrazić kupę po takiej przerwie. U nas ta poranna po całej nocy sieje spustoszenie. Dzisiaj to już w ogóle Hania przeszła samą siebie. Bilans był taki: brudny pajac,moja pidżama, podkład, przewijak, Hania myta pod kranem, mama pod prysznicem, zasikany ręcznik i łóżko- więc jednym słowem wesoło, a pomnożyć to przez 8, to już byłby chyba ARMAGEDON (jak to Żaneta mówi).

my mamy jedną kupę na 2-3 dni i też nie wiadomo, za co złapać, żeby się nie uwalić

Karolinee co za baba

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Babonik to, że z dwulatkiem sobie nie radzisz, to normalne. Dwulatki są "trudne" . Niedługo będzie łatwiej

[aania_20]

Napisane przez marzena_S

Aania, 5 miesięcy to już duży chłopiec z Adasia.

Oj tak...sama nie wiem jak to szybko leci Kiedyś widziałam takiego maluszka kilkutygodniowego i mówię do TŻa że na pewno nasz nie był taki mały. A on do mnie - "no nie, jeszcze mniejszy był"

Napisane przez BABONIK

Aania- jak oceniasz powrót do pracy?

Ja jeżdżę do pracy raz w tygodniu na 5 godzin i jestem z tego powodu najszczęśliwsza na świecie


napisałam chłopu na kartce : hipoalergiczny biały jeleń, jelp w żelu , jelp w proszku- niech kupi cokolwiek z tej listy... w tej cholernej Bochni to różnie bywa z wyborem...

Tak jak pisałam - w S-ce widziałam Białego Jelenia, ale jakiś czas temu, nie wiem czy jeszcze jest, co do reszty- nie wiem... dobrze że napisałaś, przynajmniej nie pomyli jak to faceci

A z pracą... trudno ocenić. Ale na szczęście nie mam wiele godzin pracy. Przyzwyczaiłam się do zostawiania Adasia pod mamy opieką, więc nie przeżywam tego strasznie, na zasadzie - że już do domu muszę, albo myślę co z nim (łapię się na tym że czasem wcale o tym nie myślę jakiś czas). Na uczelnię też nie muszę dużo jeździć, więc nie jest źle. Adaś chyba też się przyzwyczaił (tak myślę), zostaje z mamą bez problemów. Ale odnośnie pracy to tak jak w klubie napisałam - wkurza mnie już, straciłam do niej cały zapał, i to chyba będzie ostatnia umowa jaką podpisałam...

[83monia]

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...m_przezyl.html

[nerola]

Co do jedzenia-moje dzieci od cyca od razu do łyżeczki.
(ja karmiłam),następnie one same paluszkami ,poza zupkami,kaszkami oczywiście bo kultura musi być.
I nie słyszałam jeszcze u zadnego z dzieci,ze coś im nie smakuje.,że czegoś nie lubią.
Nie rozumiem,jak dziecko moze nie lubic ,nie znając tego smaku.
Ludzie dziwnie patrzą a nawet komentuja jak chłopaki zajadają szpinak,brokuły,bób,burak i.....
Jak nie chcą jesć(co sie nie zdarza a kilka razy wcześniej) to nie ma nic.
I tyle.
Nie wyobrazam sobie na 4 palnikach gotować kazdemu obiad.
Każdy jeden po skończonym półtora roku sam jadł,operując nozem i widelcem(śmiesznie wyglądało ale wiedza do czego służy) a około 2 roku korzystał z toalety bo wczesniej z nocnika.
Krystian od ponad pół roku sam sie ubiera i to dokładnie,wyciera pupkę
Ale Maks i Szymon jeszcze wczesniej.

Inaczej sobie nie wyobrazam.

[83monia]

recepty od stycznia http://wiadomosci.onet.pl/kraj/nowe-...wiadomosc.html W rozporządzeniu doprecyzowano, że lekarze - tak jak dotąd - mogą wystawiać trzy recepty na bezpośrednio następujące po sobie 30-dniowe okresy stosowania, określając na każdej z nich dzień, od którego może nastąpić realizacja recepty.

[BABONIK]

Napisane przez iustyna1

źle nie było z jedzeniem, ale szału też nie.


Babonik a ja mam wrażenie, że Ty (tak jak ja) lekka pesymistka jesteś. Może tak maja Justyny . A oprócz tego masz mocno realistyczne podejście do wielu spraw, bez zbędnych emocji ( to też jak ja - chociaż ostatnio się zdziwiłam, jak miałam łzy w oczach widząc Kubę na scenie z grupą przedszkolaków).


Babonik to, że z dwulatkiem sobie nie radzisz, to normalne. Dwulatki są "trudne" . Niedługo będzie łatwiej

pierwsze posiłki są fantastyczne w smaku

przy dwulatku wymiękam, nie słucha mnie w ogóle, normalnie płakać mi się chcę

a ja chyba jestem bardzo realistką z nutą pesymizmu...
a lubisz swoje imię? bo ja nie znoszę...

a faktycznie czasem moje twarde serducho rozwala mój szalony 2-latek albo mój słodki niemowlak

Napisane przez aania_20

Tak jak pisałam - w S-ce widziałam Białego Jelenia, ale jakiś czas temu, nie wiem czy jeszcze jest, co do reszty- nie wiem... dobrze że napisałaś, przynajmniej nie pomyli jak to faceci

A z pracą... trudno ocenić. Ale na szczęście nie mam wiele godzin pracy. Przyzwyczaiłam się do zostawiania Adasia pod mamy opieką, więc nie przeżywam tego strasznie, na zasadzie - że już do domu muszę, albo myślę co z nim (łapię się na tym że czasem wcale o tym nie myślę jakiś czas). Na uczelnię też nie muszę dużo jeździć, więc nie jest źle. Adaś chyba też się przyzwyczaił (tak myślę), zostaje z mamą bez problemów. Ale odnośnie pracy to tak jak w klubie napisałam - wkurza mnie już, straciłam do niej cały zapał, i to chyba będzie ostatnia umowa jaką podpisałam...

ZObaczymy czy znajdzie 5 minut czasu,żeby poszukać tych detergentów...

A z pracą... Fajnie,że miłość do dziecka nie przysłania Ci całego życia.Znam mamy,które ciągle siedzą na telefonie jak zostawią gdzieś dzidzię...Mamę masz fajną,to Adaś nie robi problemów
A co do jakości pracy Ania-to pociesz się,że zawsze może być gorzej
Może pomyśl nad własnym biznesikiem?

Napisane przez 83monia

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...m_przezyl.html

my się tu zastanawiamy czy i kiedy wprowadzac gluten, albo czy wciskać łyżką czy dac sie ubrabrać do kostek...a tam matki nie mają czym wykarmić dzieci to straszne

Napisane przez nerola

Co do jedzenia-moje dzieci od cyca od razu do łyżeczki.
(ja karmiłam),następnie one same paluszkami ,poza zupkami,kaszkami oczywiście bo kultura musi być.
I nie słyszałam jeszcze u zadnego z dzieci,ze coś im nie smakuje.,że czegoś nie lubią.
Nie rozumiem,jak dziecko moze nie lubic ,nie znając tego smaku.
Ludzie dziwnie patrzą a nawet komentuja jak chłopaki zajadają szpinak,brokuły,bób,burak i.....
Jak nie chcą jesć(co sie nie zdarza a kilka razy wcześniej) to nie ma nic.
I tyle.
Nie wyobrazam sobie na 4 palnikach gotować kazdemu obiad.
Każdy jeden po skończonym półtora roku sam jadł,operując nozem i widelcem(śmiesznie wyglądało ale wiedza do czego służy) a około 2 roku korzystał z toalety bo wczesniej z nocnika.
Krystian od ponad pół roku sam sie ubiera i to dokładnie,wyciera pupkę
Ale Maks i Szymon jeszcze wczesniej.

Inaczej sobie nie wyobrazam.

moje dziecko też wcina brokuły,szpinak,buraki itp.nigdy nie marudzi.ale ciężko mi powiedzieć z czego to wynika. czasem mi się wydaje,że niejadki to przez pobłażanie rodziców sie pojawiają...

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

iustynka- pewnie już pisałaś,a ja przeoczyłam jak tam nóżka Zuzanki??

[iustyna1]

Napisane przez BABONIK

pierwsze posiłki są fantastyczne w smaku

przy dwulatku wymiękam, nie słucha mnie w ogóle, normalnie płakać mi się chcę

a ja chyba jestem bardzo realistką z nutą pesymizmu...
a lubisz swoje imię? bo ja nie znoszę...

a faktycznie czasem moje twarde serducho rozwala mój szalony 2-latek albo mój słodki niemowlak
iustynka- pewnie już pisałaś,a ja przeoczyłam jak tam nóżka Zuzanki??

Bardzo nie lubię swojego imienia a jeszcze bardziej jego zdrobnień: jusia, jucha, justysia, tyśka, justa, justi.
Jak byłam młodsza, to na swoje imię nie reagowałam . Zawsze mieliśmy w klasie po 2 Justyny i jak babka mówiła po imieniu, to olewałam - zawsze ta druga się odzywała .

A miałam mieć na imię Julia.

A z Zuziakiem ok, w styczniu kontrola. Czasami troszkę zagina stópki (albo jestem przewrażliwiona) ale jej masuję. Jestem dobrej myśli

pisane jedną ręką bo małą trafia przez zęby

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------


Czytałam Babonik Twój cytat mojej "wypowiedzi" i mnie coś po oczach raziło

[Lilkaa82]

Adasiu gratulacje z okazji 5 miesiecy !!!

Madzia1k1 ja daję Karolinie cały słoiczek i nie podaję jej już mleka po słoiczku, od poczatku tak robiłam. Daję jej mleko dopiero wtedy jak widze ze jest głodna (lub mija +/- 3 godz od obiadku ). Kupy rzeczywiscie są bardziej zbite, czasem az niezle musi sie nameczyc zeby takiego plastelinowatego "klocuszka" zrobic, ale pediatra kazała dużo przepajac po podaniu słoiczka i wogole w ciagu dnia pomaga tak jak i słoiczki jabłek i sliwek na rozmiekczenie kupek, przynajmniej u nas smirdzace o tak a co to bedzie jak zaczną jesc miesko o fuuuuj

Nadrabiam dalej..

[Marina1]

BABONIK Ty sobie nie radzisz z dwulatką, a ja z 5-miesięczniakiem

[BABONIK]

Napisane przez iustyna1

Bardzo nie lubię swojego imienia a jeszcze bardziej jego zdrobnień: jusia, jucha, justysia, tyśka, justa, justi.
Jak byłam młodsza, to na swoje imię nie reagowałam . Zawsze mieliśmy w klasie po 2 Justyny i jak babka mówiła po imieniu, to olewałam - zawsze ta druga się odzywała .

A miałam mieć na imię Julia.

A z Zuziakiem ok, w styczniu kontrola. Czasami troszkę zagina stópki (albo jestem przewrażliwiona) ale jej masuję. Jestem dobrej myśli



Czytałam Babonik Twój cytat mojej "wypowiedzi" i mnie coś po oczach raziło

do mnie wielu znajomych mówi "dżastin" i to mi bardziej odpowiada.nienawidzę swojego imienia

nóżkę masuj,na pewno nie zaszkodzi,czekamy więc na wyniki kontroli i trzymamy żeby już wszystko było w porządku .

przecież nie ma tam błędu

[Marina1]

Boże straszne, biedne dziecko ( to z linku od moni )...

[asynastra]

Napisane przez karolinee1983

Właśnie wróciliśmy... Dziękuję tym, co trzymały za nas kciuki niestety wizyta nic nie wniosła nie byliśmy u naszej lekarki bo nie było już do niej miejsc. Poszliśmy do innej w zastępstwie i ... to był błąd... tak okropnej, nieczułej wiedźmy dawno nie widziałam przyjęła nas łaskawie, bo jej synuś czekał w poczekalni, żeby z nią pogadać (wlazł do gabinetu, jak rozbierałam Maję na przewijaku) jak badała małą to rzucała nią jak lalką, a gdy włożyła patyka do gardła to zrobiła to tak, że Maja z bólu zawyła i przez 5 minut nie mogliśmy jej uspokoić... Baby to nawet nie ruszyło stwierdziła, że z jej strony jest wszystko ok, na pytanie czy mała nie ma pleśniawek stwierdziła tylko, że ona tu nic nie widzi... Powiedziała, ze moze to byc zapalenie ucha i dała skierowanie do laryngologa... To tyle z wizyty...

co za baba wstrętna. tak mało jest miłych lekarzy.

Napisane przez BABONIK

przy dwulatku wymiękam, nie słucha mnie w ogóle, normalnie płakać mi się chcę

światnie Cię rozumiem, mam to samo trzeba przejść przez ten okres, później może być już tylko lepiej