Rozstanie z facetem, część XXIII - Strona 152 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-08-11, 16:17   #4531
ania230
Zakorzenienie
 
Avatar ania230
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 16 104
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

NAJWAŻNIEJSZE

ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 100
Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność.

ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 98
Myśl zawsze samodzielnie i ignoruj każdego, kto
spróbuje cie ograniczać i narzucać swoje zdanie.

ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 93
Kiedy zaczynasz się śmiać, zaczynasz zdrowieć.

ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 89
Nie nagradzaj złego zachowania.

ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 86
Im bardziej będziesz od niego niezależna,
tym bardziej będzie tobą zainteresowany.

ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 85
O tym, e człowiek ma szacunek dla samego siebie,
świadczy sam fakt, ze chce stać na własnych nogach.

ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 47
Popełniasz grzech nadgorliwości za każdym razem,
kiedy okazujesz wyraźnie,
a dajesz z siebie wszystko.

ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 44
Większość kobiet oczekuje od mężczyzn tego, co
powinny dać sobie same.

ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 39
Mężczyźni nie reagują na słowa.
Reagująca brak kontaktu.

ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 8
Zołzęod kobiety zbyt miłej różni najbardziej strach.
Zołza pokazuje, że nie boi się żyć bez mężczyzny.

ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 7
Cen się wysoko, a uwierzy, a jesteś
jego wygrana na loterii.

ZASADA ATRAKCYJNOŚCI NR 6
Twój stosunek do samej siebie decyduje o tym, jak
widzi cie mężczyzna.
__________________
To niemożliwe powiedział rozsądek to ryzykowne powiedziało doświadczenie to bezsensowne powiedziała duma mimo wszystko spróbuj powiedziało serce

11.06.2016 - Maja


15 kg do celu

Edytowane przez ania230
Czas edycji: 2012-08-11 o 20:49
ania230 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 16:29   #4532
bulbulka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 563
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Ania! Dzięki!!! Własnie miałam pisac byłemu jakaś zrozpaczona, atrakcyjna wiadomość
bulbulka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 16:58   #4533
Neffik
Zadomowienie
 
Avatar Neffik
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 1 294
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez blekitne_niebo Pokaż wiadomość
Neffik ja niestety spoza stolicy, ale poszperaj w necie na forach psychologicznych, tam ludzie dzielą się opiniami i dają namiary na sprawdzonych specjalistów.
dzięki nie pomyślałam o tym
Cytat:
Napisane przez tak_nie Pokaż wiadomość
Życzę Wam dużo siły
mam nadzieję, że za jakiś czas też napiszę takiego posta bardzo fajnie że udało Ci się z tego wyjść. Mój związek to też była patologia i również jak Ty mogłam to zakończyć z pół roku temu.. Ale nie, brnęłam w to dalej aż doszło do tak żenującej sytuacji, że nie ma wyjśćia innego niż rozstanie.

Cytat:
Napisane przez ania230 Pokaż wiadomość
ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 86
Im bardziej bedziesz od niego niezalena,
tym bardziej bedzie toba zainteresowany.

ZASADA ATRAKCYJNOSCI NR 39
Meczyzni nie reaguja na słowa.
Reaguja na brak kontaktu.

Zołza pokazuje, e nie boi się żyć bez memężczyzny.
te mi się spodobały najbardziej Jestem ciekawa czy ex się odezwie... Wiem, że nie ma po co. Mi nie wolno.. Kontakt mieliśmy cały czas dlatego teraz ciężko mi, ale wybieram się z przyjaciółką na drinka dziś mam nadzieję, że nie dostane jutro jakiejś depresji... Z jednej strony nie chce żeby się odzywał, a z drugiej chcę... żeby pokazał, że żałuje, że mu zależy:/

bulbulka jaką mi tu wiadomość...? Nie piszemy!! Ja nie napiszę, nie nie nie. W ogóle nie ma takiej opcji. Odliczam godziny odkąd kontakt zakończyłam haha świrnięta się zrobiłam
__________________
Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność.

Neffik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 17:05   #4534
akixa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 53
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Dawno mnie tu nie było.
Po dwóch tygodniach bez kontaktu i porzucenia bez słowa wczoraj (niestety po spożyciu) napisałam do niego. wprost:
-ona ma na na imię Sylwia?
Odpisał, że tak. Zapytałam czy ja kocha. Odpisał, że nie wie.
Zapytalam czy z nią jest. Nie odpowiedział.
Napisałam,że mógłby mi powiedzieć bo nie lubie być okłamywana.
Napisał, że porozmawiamy po weekendzie.

A dziś rano otrzymuję wiadomość:
-chcę definitywnie zakończyć znajomość z Tobą
zapytałam: dlaczego?
Odpisał: Kocham Sylwię.

Czuję się paskudnie, ale paradoksalnie trochę mi ulżyło.
Teraz wiem, że go idealizowałam a on tak naprawdę nigdy mnie nie kochał. Gdyby tak było nigdy nie zauroczyłby się tak szybko inną.
A facet który rzuca słowem kocham Cie na lewo i prawo nie jest mnie wart.
Mam tylko jedno życie i zasługuję na wszystko co w nim najlepsze.

A dziś robię się na bóstwo, wkładam lity i idę z dziewczynami się zabawić.
Nie można odwracać się od ludzi - faceci raz są raz ich nie ma, a prawdziwi przyjaciele są zawsze.
akixa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 17:10   #4535
Neffik
Zadomowienie
 
Avatar Neffik
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 1 294
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez akixa Pokaż wiadomość
A dziś robię się na bóstwo, wkładam lity i idę z dziewczynami się zabawić.
Nie można odwracać się od ludzi - faceci raz są raz ich nie ma, a prawdziwi przyjaciele są zawsze.
I ja robię to samo choć zapewne skończy się w barze, ale co mi tam. Kiecka, make up, szpilki i humor lepszy żałuję, że byłam taka zapatrzona w ex, moje kontakty ze znajomymi praktycznie zanikły.. Nie było warto.
__________________
Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność.

Neffik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 17:23   #4536
akixa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 53
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez Neffik Pokaż wiadomość
I ja robię to samo choć zapewne skończy się w barze, ale co mi tam. Kiecka, make up, szpilki i humor lepszy żałuję, że byłam taka zapatrzona w ex, moje kontakty ze znajomymi praktycznie zanikły.. Nie było warto.
to chyba najwiekszy bląd jaki można zrobić - ja dziś obdzwoniłam wszystkich przyjaciol - kazdemu się wyżaliłam w słuchawkę.
też żałuję, że za bardzo się poświęciłam ex. dobrze, że nie jest za poźno
akixa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 17:55   #4537
karolaZM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 326
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez tak_nie Pokaż wiadomość
Przepraszam, że Wam się wcinam w wątek ale chciałabym napisać parę słów od siebie- jeśli pomogą chociaż jednej osobie to będę bardzo szczęśliwa.
Sama udzielałam się w jednej z części tego wątku.
Zostawił mnie facet a konkretniej zostawił dla innej. Obiektywnie (opinia otoczenia, osób postronnych) był to związek chory i patologiczny.
Uzależnienie emocjonalne z mojej strony, wyżywanie się psychiczne na mnie z jego i masa innych problemów. Po części sama jestem sobie winna bo mogłam to zakończyć jakieś pół roku wcześniej kiedy już były ku temu powody ale wmawiałam sobie jakieś herezje dotyczące walki o szczęście i inne pierdoły. Nie chcę się bardziej na ten temat rozpisywać bo moja wypowiedź ma inny cel.
Chciałabym wszystkim Wam powiedzieć, że ból jak silny by nie był zawsze przeminie i najważniejsze żeby razem z nim nie odeszła Wasza godność.
Nie ma sensu biegać za kimś kto Was nie szanuje, zostawił, zdradził itd.
A najczęściej rozpaczamy własnie za takimi dupkami. Pamiętam jak sama mówiłam 'przecież ja sobie nie poradzę, nie ma jego nie ma mnie, nie dam rady, nigdy nikogo nie pokocham'.
G***o prawda, za przeproszeniem
Uznajecie za wyświechtane odpowiedzi, że z czasem wszystko minie- też tak robiłam.
Ale uwierzcie, jestem żywym przykładem tego, że da się. Nie na siłę, na szybko, powoli i spokojnie można o wszystkim zapomnieć.
Ja sama miałam problemy po rozstaniu, płacz non stop, nawet w miejscach publicznych, totalny brak wiary w siebie.
Ale to mijało, z każdym dniem było coraz lepiej, sama nie zauważyłam kiedy przestałam o nim myśleć, żałować, że tak wyszło. Teraz nie żałuję bo wiem, że gdyby nie tamten związek byłabym nadal taką naiwną, głupiutką dziewczyną, która wierzy w każde słowo.
Trochę patetyczne ale zaczęłam wierzyć, że może niektóre rzeczy w naszym życiu zdarzają się 'po coś', żeby czegoś nas nauczyć, coś nam uświadomić, umożliwić zmiany.

Nie chcę pisać jeszcze dłuższego wywodu ale chciałabym żeby mój przykład pokazał, że da się. Sama płakałam, pisałam na wątku. A teraz? Teraz wydaje mi się to wszystko jakąś kiepską opowieścią i sama nie mogę uwierzyć, że JA w tym brałam udział.

Życzę Wam dużo siły
mam nadzieje, że ze mną też tak będzie

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Ania 230 mam książkę w domu, znam ją. Tak naprawdę chodzi o to aby siebie szanować.
karolaZM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 18:22   #4538
blue_apple
Zakorzenienie
 
Avatar blue_apple
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 864
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez karolaZM Pokaż wiadomość
W przeciwieństwo do nie których ja wiem co nie co. Teraz jest na wakacjach z kolegami, ale wróci i poleci do tamtej. Niestety wiem.
to niech leci, zasługujemy na kogoś, kto nie będzie lecial do innej.

Cytat:
Napisane przez Neffik Pokaż wiadomość
Można bezpłatnie dziewczyny macie jakieś namiary na dobrego psychologa w stolicy? Leczyłam ed kilka lat temu, 3 razy trafiłam na niekompetentną osobę, aż żal pisać dlatego mam uraz :/
ja mam od koleżanki, sama nie sprawdzałam, ale jej pomogła już wiele razy.
miałam do niej iść, ale ciągle dochodziłam do wniosku, że na razie nie potrzebuję, że jednak sobie poradziłam z tym, o czym chciałam z nią porozmawiać i że codziennie mam jakieś nowe myśli i "problemy", a nie mogę ze wszystkim do niej biegać. tania tez nie jest.
blue_apple jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 19:26   #4539
prijust
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 10
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Witajcie Dziewczyny, czytam Was od dwóch tygodni, dzisiaj trafiłam na genialny blog http://uciekamdoprzodu.blogspot.com/
przepraszam, jeśli pojawił się wcześniej, zrozumiałym jest chyba, że nie da się wszystkiego w tym niechlubnie popularnym wątku przeczytać.
pewnie za jakiś czas zdecyduję się zabrać tu głos, bo przymierzam się do tego, na razie tylko, jak najszybciej chciałam się podzielić tym adresem. Jestem z każdą z Was
prijust jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 20:08   #4540
tatia05
Raczkowanie
 
Avatar tatia05
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 154
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez asia1010 Pokaż wiadomość
Dziewczyny jak was czytam to mi ręce opadają. Żadnych szans! Nie ma drugiej, trzeciej czy dziesiątej. Skoro raz potrafią okłamać to i zrobią to kolejny raz a tym bardziej jak zobaczą ze już raz wybaczyłscie to stwierdzą ze wszystko wybaczycie. Tatia05, za każdym razem jak Cie straci to wtedy doceni? Potrzebuje jakiegoś kopa żeby docenić? W miłości nie ma czegos takiego jak docenienie po stracie bo to nie miłość. Nie daj sie! Po powrocie to już nie byłby czysty normalny związek. Brudne knoto - brak zaufania i nie wierze w jego czyste intencje. Kochał Cie siedząc czy leżąc z inna całując ja? Nie! Nagle pokochał? Nie. Może tamta mu sie znudziła? Jestes silna i wierze w Ciebie! Możesz sie jeszcze kilka razy w zyciu zakochać. Bądź egoistka pomysl o sobie. To samo dotyczy mogg podjęłaś decyzję, wyrzuciłaś, nie ma powrotu! Po co te spotkania? On nie daje Ci o sobie zapomnieć. Myśle ze specjalnie. A neffik poszukaj dobrego psychologa
masz racje, tylko, że ja nie rozumiem tego wszystkiego... przez 6 lat był wobec mnie szczery, uczciwy i kochany a nagle mu coś odwaliło da się tak zmienić?
tatia05 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 20:18   #4541
green_cat90
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 6
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Ja mam pytanie, czy któraś z Was odczuwa chorą zazdrość o swojego byłego nawet po tym, jak już pogodziła się z rostaniem? teraz zaczęłam się domyślać, że były ogarnął sobie już nową, może bym to jakoś jeszcze przeżyła, ale mnie rzucił z tekstem 'że chce być sam, nie chce mieć nikogo'... czuje się tak jakby oszukana, wiem, że ma prawo być z kim chce, ale sądze, że zasługiwałam na szczerość i prawdziwy powód rozstania;/ w ogóle zauważyłam, że jestem nawet zazdrosna o dziewczyny, które kręcą z poprzednim moim byłym, którego mogłabym traktować już nawet jak kumpla, ale na samą myśl, że któryś będzie miał nową dziewczynę to wariuję... to chyba nasila się u mnie wtedy kiedy jestem sama i nie mam nikogo, nie mam nawet z kim pogadać, z kim wyjść zaszaleć;/ wszystkie kumpele albo mają już plany, albo spędzają czas ze swoimi facetami [co dobija mnie podwójnie]
jak ja bym chciała pocieszkać tak jak niektóre, a tak to tylko się użalam i w kółko o nim myśle...
green_cat90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 20:18   #4542
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 080
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Mogg właśnie się szykuje na randkę z przystojnym kierownikiem włosy się już robią tj dosuszam make -up w przygotowaniu ciuszki wyprasowane ... o 22 ma po mnie przyjechać i ruszamy na ck.

Ex wydzwania nie odbieram telefonu w ogóle - to koniec nie umiem z nim dłużej być bo to mnie zabije kocham ale mam swoją godność. Przestałam się użalać jestem więcej warta niż jego "nie wiem" jestem wspaniałą dziewczyną wielu facetów chciałoby mieć taką kobietę u boku. Widocznie tak musiało być.
mogg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 21:07   #4543
ania230
Zakorzenienie
 
Avatar ania230
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 16 104
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez karolaZM Pokaż wiadomość
--

Ania 230 mam książkę w domu, znam ją. Tak naprawdę chodzi o to aby siebie szanować.
dokładnie

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------


śpiewam

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

mogg jesteś już wyszykowana ?? pięknie wyglądasz co zakładasz Kochana
__________________
To niemożliwe powiedział rozsądek to ryzykowne powiedziało doświadczenie to bezsensowne powiedziała duma mimo wszystko spróbuj powiedziało serce

11.06.2016 - Maja


15 kg do celu
ania230 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 21:30   #4544
mrofka
wizażowy robalek
 
Avatar mrofka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 776
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cześć dziewczyny, (niestety) dołączam do Was
Moje problemy przy Waszych z facetami pewnie wydadzą się Wam banalne... ale proszę o wyrozumiałość.

Rozstałam się wczoraj z chłopakiem. Byliśmy na Mazurach razem, wczoraj wróciliśmy. Pierwszy wspólny wyjazd dużo zweryfikował. Po powrocie padło dużo oskarżeń, gorzkich słów, wyrzutów. Pierwszy zaproponował żeby to skończyć. Ja musiałam do takiego wniosku dojść dzisiaj, po przepłakaniu kilku dobrych godzin u przyjaciółki i przeanalizowaniu faktów.

Czuję się wykorzystana, oszukana.

Tak w dużym skrócie: nie potrzebuję mężczyzny, który nie chce zrobić kroku w przód w naszej relacji, tylko stoi w miejscu. Pasowało mu to, że jest niezależny a ja jestem dużo młodsza od niego (ja mam 21lat, on 29), z ambicjami, całkiem ładna, bez doświadczenia w związku... Nie potrzebuję mężczyzny, który nie chce poznać moich rodziców, wykręca się od tego. Na początku myślałam: okej, spotykamy się niezbyt długo, rozumiem go. No ale po pewnym czasie chciałam, żeby moi rodzice po prostu go poznali, wiedzieli z kim się spotykam - czy wymagałam czegoś niemożliwego? Wykręcał się tym, że nie ma ochoty, nie chce być pod ostrzałem pytań itd. Chciałam by poszedł ze mną na wesele, było to samo, a ja nie wyobrażam sobie pójście na nie z kimś innym niż z własnym chłopakiem (no bo to chyba logiczne?). Wczoraj 'gwoździem' było odwiezienie mnie pod sam dom, oddanie mi torby z rzeczami i... pojechanie. Nic by go nie kosztowało przyniesienie mi torby do domu i choćby zwykłe 'dzień dobry' i przedstawienie się moim rodzicom. A On po prostu wysadził swoją panienkę i pojechał, żeby go nikt nie widział... Zachował się niekulturalnie.

Rozmawiałam z nim po tej sytuacji. Posypało się dużo gorzkich słów, wyszło na jaw kilka rzeczy. Czuję się jak naiwna panienka której zdobył zaufanie, pospotykał się trochę z nią i podmuchał bez zobowiązań. To była moja pierwsza poważna relacja, wiedział o tym, zaufałam mu. Myślałam, że mnie nie skrzywdzi, przynajmniej takie sprawiał wrażenie... jest mi strasznie przykro, rycze cały czas, że dałam się tak nabrać. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę że nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa i jest totalnym ignorantem. Zawsze było 'ja', 'bo ja', jak było coś nie po jego myśli to mu się od razu nie podobało. Wczoraj zaczął rzucać oskarżenia, powiedział mi bardzo szokujące rzeczy - takie, że wstyd mi napisać. Wiem, że nie ma co rozpaczać, ale jest mi po prostu przykro.

Nie zamierzam się do niego odzywać. Mam swoją godność.
mrofka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 21:47   #4545
prijust
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 10
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez mrofka Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, (niestety) dołączam do Was
Moje problemy przy Waszych z facetami pewnie wydadzą się Wam banalne... ale proszę o wyrozumiałość.

Rozstałam się wczoraj z chłopakiem. Byliśmy na Mazurach razem, wczoraj wróciliśmy. Pierwszy wspólny wyjazd dużo zweryfikował. Po powrocie padło dużo oskarżeń, gorzkich słów, wyrzutów. Pierwszy zaproponował żeby to skończyć. Ja musiałam do takiego wniosku dojść dzisiaj, po przepłakaniu kilku dobrych godzin u przyjaciółki i przeanalizowaniu faktów.

Czuję się wykorzystana, oszukana.

Tak w dużym skrócie: nie potrzebuję mężczyzny, który nie chce zrobić kroku w przód w naszej relacji, tylko stoi w miejscu. Pasowało mu to, że jest niezależny a ja jestem dużo młodsza od niego (ja mam 21lat, on 29), z ambicjami, całkiem ładna, bez doświadczenia w związku... Nie potrzebuję mężczyzny, który nie chce poznać moich rodziców, wykręca się od tego. Na początku myślałam: okej, spotykamy się niezbyt długo, rozumiem go. No ale po pewnym czasie chciałam, żeby moi rodzice po prostu go poznali, wiedzieli z kim się spotykam - czy wymagałam czegoś niemożliwego? Wykręcał się tym, że nie ma ochoty, nie chce być pod ostrzałem pytań itd. Chciałam by poszedł ze mną na wesele, było to samo, a ja nie wyobrażam sobie pójście na nie z kimś innym niż z własnym chłopakiem (no bo to chyba logiczne?). Wczoraj 'gwoździem' było odwiezienie mnie pod sam dom, oddanie mi torby z rzeczami i... pojechanie. Nic by go nie kosztowało przyniesienie mi torby do domu i choćby zwykłe 'dzień dobry' i przedstawienie się moim rodzicom. A On po prostu wysadził swoją panienkę i pojechał, żeby go nikt nie widział... Zachował się niekulturalnie.

Rozmawiałam z nim po tej sytuacji. Posypało się dużo gorzkich słów, wyszło na jaw kilka rzeczy. Czuję się jak naiwna panienka której zdobył zaufanie, pospotykał się trochę z nią i podmuchał bez zobowiązań. To była moja pierwsza poważna relacja, wiedział o tym, zaufałam mu. Myślałam, że mnie nie skrzywdzi, przynajmniej takie sprawiał wrażenie... jest mi strasznie przykro, rycze cały czas, że dałam się tak nabrać. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę że nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa i jest totalnym ignorantem. Zawsze było 'ja', 'bo ja', jak było coś nie po jego myśli to mu się od razu nie podobało. Wczoraj zaczął rzucać oskarżenia, powiedział mi bardzo szokujące rzeczy - takie, że wstyd mi napisać. Wiem, że nie ma co rozpaczać, ale jest mi po prostu przykro.

Nie zamierzam się do niego odzywać. Mam swoją godność.
jeśli tylko dasz radę to utrzymać, to rób tak dalej, ja też miałam tak na początku mojej znajomości ( 2, 5 roku) i tak, jak Ty tlumaczyłam sobie, że to tak za wcześnie..)i, niestety to sprowadza się do jednego - on nie bierze mnie "na poważnie" i woli sobie nie robić takich zobowiązań jak, dla nas banalne, poznanie z rodzicami. zmarnowałam te 2,5 roku
prijust jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 21:48   #4546
gatka_84
Zadomowienie
 
Avatar gatka_84
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 429
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez smutnanarzeczona Pokaż wiadomość
Czesc XXIII - robi wrażenie...
Ja do wczoraj bylam szczesliwa mezatka, mimo gigantycznych wad mojego meza, ktore dla wiekszosci z was bylyby nie do zaakceptowania - ja za niego wyszlam.
Na poczatku byly kredyty - no coz, matka go w nie wrobila, dzielnie pomgalam (nadal to robie bo jeszcze kilka rat zostalo). W zeszlym roku pojawil sie hazard, awantura byla nie z tej ziemi i przestal, zaczal przynosic wyplaty do domu, nic nie podejrzewalam.
Kupilismy mieszkanie i wlasnie remontujemy. Moja mama pozyczyla nam 12 tysiecy na ten remont, ktore odlozylam bo ekipie trzeba gotowka zaplacic i dopiero wczoraj zauwazylam ze tych pieniedzy nie ma Wyrzucilam meza z domu. Cala noc nie spalam, wylalam hektolitry lez... Co ja mam zrobic???
Z jednej strony gdybym zalozyla taki watek, to wiem ze zaraz zostalabym zaatakowana ze jestem glupia i ze juz dawno powinnam od niego odejsc. Ale z drugiej - ja go kocham!!! Ale to tak silnie, ze nie potrafie bez niego zyc. On jest wspanialym czlowiekiem, dobrym, uczynnym, kochajacym, pracowitym... Tylko tak kasa sie go nie trzyma.
Co mam zrobic? Na chwile obecna chcialabym po prostu umrzec - bez niego nie chce mi sie zyc. Ale gdzies tam rozum mi podpowiada ze jestem za☠☠☠iscie glupia.
Nie musicie tego czytac, chcialam po prostu podsumowac moja glupia sytuacje.
Powiem CI , że wydaje Ci się na ten moment, że nie dasz rady bez niego.
Ja byłam z osobą uzależnioną po terapii i co ? Zostawił mnie przed ślubem i okradł. Nie wiem teraz co się z nim dzieje.
Nie brnij w to bo z tego nic nie będzie. Uwierz mi naprawdę.
Szkoda tylko, że wy już po ślubie.
Mój tez był taki pracowity, kasa się tez nie trzymała i pewnie tonelibyśmy w długach przez niego ...
Jesteś współuzależniona. Jeżeli bliska soba potrafiła CIebie okraść i to z takie sumy w dodatku to już tutaj nie ma o czym mówić wg mnie.
Potem będą tłumaczenia, że to ostatni raz, a to gó... prawda bo będą kolejne i to w momencie kiedy będzie Ci się wydawało, że już jest wszystko ok , w najmniej oczekiwanej chwili.
Przepraszam, że tak brutalnie ale wiem co mówie.
gatka_84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 22:14   #4547
tatia05
Raczkowanie
 
Avatar tatia05
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 154
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

wiecie co, gadałam z koleżanką i ona mi mówi, że nie wierzy, że mój były tyle razy się spotykał nocami z tą laską i z nią nie uprawiał seksu... w sumie ma racje.... dwoje dorosłych ludzi, siedzieli i sie tulili i całowali i koniec? nie wierzę już sama w to....
tatia05 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-11, 23:23   #4548
201612280917
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 284
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Hej, dziewczyny... Może kilka z was kojarzy mój związek z mojego wątku.
Po zerwaniu z chłopakiem mam wyrzuty sumienia, nie wiem, czy postąpiłam właściwie, jest mi przykro i smutno, że go zraniłam zostawiając go. Boję się, że on nie pójdzie do przodu i będzie cały czas się zamartwiał. Nie poczułam ulgi po zerwaniu.
Obawiam się, że nie spotkam już takiego drugiego chłopaka, z którym będę mogła być w stu procentach szczera i prawdziwa, z którym będę mogła "konie kraść".
Mam nadzieję, że to minie...
201612280917 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-12, 00:22   #4549
Jesienny Listek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 102
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez tak_nie Pokaż wiadomość
Przepraszam, że Wam się wcinam w wątek ale chciałabym napisać parę słów od siebie- jeśli pomogą chociaż jednej osobie to będę bardzo szczęśliwa.
Sama udzielałam się w jednej z części tego wątku.
Zostawił mnie facet a konkretniej zostawił dla innej. Obiektywnie (opinia otoczenia, osób postronnych) był to związek chory i patologiczny.
Uzależnienie emocjonalne z mojej strony, wyżywanie się psychiczne na mnie z jego i masa innych problemów. Po części sama jestem sobie winna bo mogłam to zakończyć jakieś pół roku wcześniej kiedy już były ku temu powody ale wmawiałam sobie jakieś herezje dotyczące walki o szczęście i inne pierdoły. Nie chcę się bardziej na ten temat rozpisywać bo moja wypowiedź ma inny cel.
Chciałabym wszystkim Wam powiedzieć, że ból jak silny by nie był zawsze przeminie i najważniejsze żeby razem z nim nie odeszła Wasza godność.
Nie ma sensu biegać za kimś kto Was nie szanuje, zostawił, zdradził itd.
A najczęściej rozpaczamy własnie za takimi dupkami. Pamiętam jak sama mówiłam 'przecież ja sobie nie poradzę, nie ma jego nie ma mnie, nie dam rady, nigdy nikogo nie pokocham'.
G***o prawda, za przeproszeniem
Uznajecie za wyświechtane odpowiedzi, że z czasem wszystko minie- też tak robiłam.
Ale uwierzcie, jestem żywym przykładem tego, że da się. Nie na siłę, na szybko, powoli i spokojnie można o wszystkim zapomnieć.
Ja sama miałam problemy po rozstaniu, płacz non stop, nawet w miejscach publicznych, totalny brak wiary w siebie.
Ale to mijało, z każdym dniem było coraz lepiej, sama nie zauważyłam kiedy przestałam o nim myśleć, żałować, że tak wyszło. Teraz nie żałuję bo wiem, że gdyby nie tamten związek byłabym nadal taką naiwną, głupiutką dziewczyną, która wierzy w każde słowo.
Trochę patetyczne ale zaczęłam wierzyć, że może niektóre rzeczy w naszym życiu zdarzają się 'po coś', żeby czegoś nas nauczyć, coś nam uświadomić, umożliwić zmiany.

Nie chcę pisać jeszcze dłuższego wywodu ale chciałabym żeby mój przykład pokazał, że da się. Sama płakałam, pisałam na wątku. A teraz? Teraz wydaje mi się to wszystko jakąś kiepską opowieścią i sama nie mogę uwierzyć, że JA w tym brałam udział.

Życzę Wam dużo siły
Nie udzielam się w tym wątku ale jak przeczytałam twoją wypowiedz to musiałam coś napisać bo to tak jakbym to ja pisała.
Byłam 8 lat z facetem, który tylko mnie krzywdził, latał za innymi panienkami, oszukiwał i ranił cały czas. Kilka miesięcy temu mogłam to zakończyć ale nie, brnęłam w to dalej. I on zostawił mnie dla innej miesiąc temu. Było mi smutno, przykro, trochę popłakusiałam ale teraz po tak krótkim czasie bo tylko miesiąc czuje się fantastycznie. Czasami przychodzi tylko taki moment, że przypominam sobie jak mnie potraktował, wstydzę się samej siebie że tyle w tym tkwiłam.
Ale to jakiś dar losu bo sama bym z tego bagna nie wyszła, a tak to przedemną nowe perspektywy.
Zaczynam się cieszyć że tak się stało
Facet zupełnie na mnie nie zasługiwał, ja go w związku ciągnęłam w górę, a on mnie w dół.
Szczęścia mu życzę z nową panną i tyle.

Więc dziewczyny piszące w tym wątku rada dla was. Ja przez 8 lat przeszłam wszystko - przerwy w związku, zdrady, oszustwa, nielojalność wobec mnie (zdradzanie rzeczy które miały zostać między TŻtem a mną jego znajomym - często były to rzeczy dotyczące spraw rodzinnych więc to było mega chamskie). I co ja robiłam?? Płakałam i myślałam żeby on do mnie wrócił, żeby mnie kochał. Zresztą sam zawsze wracał w stylu rodem z filmów romantycznych czy telenoweli ale tylko w tym był dobry - w wkręcaniu mi jak on mnie kocha i robieniu wszystkiego żebym do niego wróciła - a jak wróciłam to ta miłość nagle się ulatniała.
Jeżeli TŻ was rani, oszukuje, widzicie że ten związek nie posuwa się dalej to kopa mu w dupe i papa.
Szanujcie siebie - mówi to osoba która przez wiele lat się nie szanowała i dawała się poniżać idiocie....
Jak was zostawił - lepiej dla was. Znajdziecie takiego który was doceni. Nie sztuka być z byle kim, nie bierze się całego wieprza dla kawałka kiełbasy.
Jesienny Listek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-12, 09:00   #4550
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 080
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

dziewczynki wybawiłam się po wsze czasy, wytańcowałam jeszcze przed tym jak Piotrek przyjechał dzwonił eks i tak dzwoni dzwoni no mówię kurcze mam dość przeciez bedzie mi tak dzwonił telefon całą noc mówię sobie odbieram bo ten debil nie da mi spokoju.
Odebrałam i słyszę że co się dzieje że dlaczego że przecież bla bla więc mu odpowiadam na spokojnie że ja nie potrafię w takiej formie z nim funkcjonować że dla mnie to za dużo i za bardzo mnie to rani że dla mnie to jest albo wszystko albo nic a skoro on nie wie to ja nie mogę tego dłużej ciągnąć, a ten płacze mi do słuchawki że on nie wie kiedy będzie wiedział, że jak to, powiedziałam mu że ja się do niego odzywać nie będę żeby nie dzwonił nie pisał bo nie odbiorę i nie odpiszę, że mam tego dość. A on cały czas swoje że jak to bo przecież on nie będzie wiedział nawet co u mnie, że on się będzie odzywał itp. więc mu powiedziałm że nich robi co chce ja powiedziałam że nie pasuje mi taki układ że się widzimy a on mnie całuje przytula gładzi po buzi włosach itp. To powiedział że to są tylko spotkania przecież że to nic takiego to ja mu powiedziałam ze tak się nie zachowują ludzie którzy ze sobą się rozstali. A on uważa że to normalne zachowanie nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać.
Skończyłam to.. ciężko mi było ale odłożyłam słuchawkę i przestał wydzwaniać. Przyjechał P po mnie pojechaliśmy wybawiłam się po wsze czasy na disco spotkałam ex właściciwe to ja jego nie zauważyłam bo byłam pochłonięta rozmową z P podszedł powiedział cześć zapytał czy możemy porozmawiać powiedziałam że nie mamy o czym i poszłam do P który zachował się chyba instynktownie jak trzeba ex tylko spojrzał i poszedł sobie. P zapytał tylko czy mi się narzuca pow że nie i żeby nie zwracać na niego uwagi nie wiem nawet kiedy ex wyszedł. Zabawa była przednia !!
mogg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-12, 09:35   #4551
Neffik
Zadomowienie
 
Avatar Neffik
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 1 294
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Mogg gratuluję dobrze, że poszłaś, odskocznia Ci się nalezy

Dziewczyny błagam zróbcie coś... zero kontaktu to mnie zabija. Nie mogę napisać a tak bardzo chcę.. Ostatnio mi powiedział, że zawsze obiecywałam że nie będę się odzywać, a potem leciałam do niego z płaczem. Teraz mi nie wolno. Przeżyłam wczorajszy dzień, to i ten też muszę
__________________
Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność.

Neffik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-12, 09:44   #4552
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 080
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez Neffik Pokaż wiadomość
Mogg gratuluję dobrze, że poszłaś, odskocznia Ci się nalezy

Dziewczyny błagam zróbcie coś... zero kontaktu to mnie zabija. Nie mogę napisać a tak bardzo chcę.. Ostatnio mi powiedział, że zawsze obiecywałam że nie będę się odzywać, a potem leciałam do niego z płaczem. Teraz mi nie wolno. Przeżyłam wczorajszy dzień, to i ten też muszę
)
i właśnie to co ci powiedział powinno być dla Ciebie motywacją że uważa że ty do niego polecisz ... musisz znaleść w sobie siłę że sobie i jemu udowodnisz ze nie rzucasz słów na wiatr wiem że ci cieżko naprawdębo eks chce mieć kontakt i to ja musiałam podjąć decyzję że ja tego kontkatu nie chcę ale nie może tak być .. nie możesz dać mu się niszczyć .. zadzwoń do koleżanki pomóż mamie przy obiedzie nie wiem idź zrób zakupy ...
Pisz pamiętnik ? posprzątaj w pokoju pomyśl co cię interesuje i poszukaj wiadomości o tym w necie wiem jak ciężko jest zdaje sobie sprawę na własnym przykładzie mimo że chce żeby on był wiem że nie mogę mu na to pozwolić bo to MNIE zniszczy on mnie zniszczy .
mogg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-12, 09:50   #4553
mrofka
wizażowy robalek
 
Avatar mrofka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 776
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Wiem, że nie mam po co płakać, martwić się, ale rozstanie boli. Wczoraj usunęłam jego numer gg i telefonu, całą historię z gg, maile, zdjęcia. W poniedziałek wyrzucę w miejskich koszach prezenty od Niego oraz to, co ja kupiłam specjalnie dla Niego, kiedy chciałam mu się wyjątkowo spodobać.

Najlepsza forma kontaktu - to brak kontaktu.

Ale i tak jest mi ciężko. Przed oczami - migawki wspomnień, w uszach - jego słowa. Mam niekontrolowane wybuchy płaczu, gniewu. Mam dosyć mamy, która pyta mnie czy się odzywał i która mówi 'ja wiedziałam, że tak będzie'. No i dobrze że wiedziała, ale ja musiałam się przekonać na własnej skórze, jaki jest.

Z tego co wiem, on się nie przejmuje i dalej świetnie żyje swoim życiem - to mnie dobija. Nie odzywa się. Egoista, no tak - byłam tylko przygodą, zabawką, znajdzie nową. A ja, ufna, nieśmiała, niedoświadczona, dałam się nabrać. Wykorzystał moje zaufanie, poświęcenie, zabrał dziewictwo, bo myślałam, że to ten, że to z nim chcę uprawiać seks. Ja dałam mu siebie, On - nie dał nic. Dopiero teraz to widzę. Dobrze, że przebudzenie nie przyszło po kilku latach, tylko znacznie szybciej, po pół roku. Ale to nie znaczy, że nie boli albo będę mogła się szybko pozbierać.

Pomimo to w głowie układam sobie scenariusz: on do mnie dzwoni, chce się spotkać. Ja się zgadzam. Na spotkaniu słucham jego racji, a ja odpowiadam wcześniej przygotowanymi formułkami, by się zaraz nie rozryczeć i nie pokazywać emocji:
- nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego
- tu nie ma do czego wracać
- jesteś egoistą
- dzięki Tobie jeszcze bardziej boję się zaangażowania w znajomość niż zanim zaczęliśmy ze sobą być
- fajnie było pobzykać przez kilka miechów młodą laskę, co?

Piszę tu, bo działa to na mnie terapeutycznie, więc z góry przepraszam za długiego posta.

http://www.youtube.com/watch?v=3jNlI...2&feature=plcp
Piosenka na tą całą sytuację...
mrofka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-12, 09:56   #4554
asvr
Zadomowienie
 
Avatar asvr
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 865
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez Neffik Pokaż wiadomość
Mogg gratuluję dobrze, że poszłaś, odskocznia Ci się nalezy

Dziewczyny błagam zróbcie coś... zero kontaktu to mnie zabija. Nie mogę napisać a tak bardzo chcę.. Ostatnio mi powiedział, że zawsze obiecywałam że nie będę się odzywać, a potem leciałam do niego z płaczem. Teraz mi nie wolno. Przeżyłam wczorajszy dzień, to i ten też muszę
Dasz radę, nie okazuj slabości im dłużej wytrzymasz tym będzie lepiej!
Mogg często wychodzisz na takie disco? ja kompletnie nie umiem sie na takich imprezach odnaleźć
__________________
Dziś jesteś starszy niż wczoraj, ale czy lepszy?

"Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość."

asvr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-12, 10:03   #4555
mogg
Zakorzenienie
 
Avatar mogg
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 080
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez mrofka Pokaż wiadomość
Wiem, że nie mam po co płakać, martwić się, ale rozstanie boli. Wczoraj usunęłam jego numer gg i telefonu, całą historię z gg, maile, zdjęcia. W poniedziałek wyrzucę w miejskich koszach prezenty od Niego oraz to, co ja kupiłam specjalnie dla Niego, kiedy chciałam mu się wyjątkowo spodobać.

Najlepsza forma kontaktu - to brak kontaktu.

Ale i tak jest mi ciężko. Przed oczami - migawki wspomnień, w uszach - jego słowa. Mam niekontrolowane wybuchy płaczu, gniewu. Mam dosyć mamy, która pyta mnie czy się odzywał i która mówi 'ja wiedziałam, że tak będzie'. No i dobrze że wiedziała, ale ja musiałam się przekonać na własnej skórze, jaki jest.

Z tego co wiem, on się nie przejmuje i dalej świetnie żyje swoim życiem - to mnie dobija. Nie odzywa się. Egoista, no tak - byłam tylko przygodą, zabawką, znajdzie nową. A ja, ufna, nieśmiała, niedoświadczona, dałam się nabrać. Wykorzystał moje zaufanie, poświęcenie, zabrał dziewictwo, bo myślałam, że to ten, że to z nim chcę uprawiać seks. Ja dałam mu siebie, On - nie dał nic. Dopiero teraz to widzę. Dobrze, że przebudzenie nie przyszło po kilku latach, tylko znacznie szybciej, po pół roku. Ale to nie znaczy, że nie boli albo będę mogła się szybko pozbierać.

Pomimo to w głowie układam sobie scenariusz: on do mnie dzwoni, chce się spotkać. Ja się zgadzam. Na spotkaniu słucham jego racji, a ja odpowiadam wcześniej przygotowanymi formułkami, by się zaraz nie rozryczeć i nie pokazywać emocji:
- nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego
- tu nie ma do czego wracać
- jesteś egoistą
- dzięki Tobie jeszcze bardziej boję się zaangażowania w znajomość niż zanim zaczęliśmy ze sobą być
- fajnie było pobzykać przez kilka miechów młodą laskę, co?

Piszę tu, bo działa to na mnie terapeutycznie, więc z góry przepraszam za długiego posta.

http://www.youtube.com/watch?v=3jNlI...2&feature=plcp
Piosenka na tą całą sytuację...
kochana nie przepraszaj pomału i Ty pójdziesz do przodu ja w kółko zmieniam decyzje chociaż ta którą podjęłam teraz jest już ostateczna bo tak dalej dłużej być nie może , pozbierasz się znajdziesz fajnego wartościowego faceta i będziesz w końcu szczęśliwa a mamie powiedz że nie chcesz na ten temat rozmawiać i że mówienie "wiedziałam że tak będzie" wcale ci nie pomaga . Dasz radę bo to był niedługi okres czasu uwierz większosć dziewczyn tutaj jest po kilkuletnich związkach gdzie facet zdradzał, poniżał, bił itp. Ty trafiłaś na niedojrzałego 29-latka który niestety cię wykorzystał ( trzeba wyciągnąć wioski i iść do przodu niestety .. co nie jest łatwe ja sama ile razy się potknęłam o eks nie daje mi spokoju a ja go mimo wszystko kocham i on to wykorzystuje.
Brak kontaktu pomaga boli bardzo na początku ale pomaga.

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Cytat:
Napisane przez asvr Pokaż wiadomość
Dasz radę, nie okazuj slabości im dłużej wytrzymasz tym będzie lepiej!
Mogg często wychodzisz na takie disco? ja kompletnie nie umiem sie na takich imprezach odnaleźć
wcześniej co tydzień teraz 1 ra od rozstania pobawiłam się wytańczyłam uśmiałam i obok miałam fajnego faceta mimo iż narazie to tylko fajne spędzanie czasu nic więcej ja nie jestem gotowa na coś nowego .

Najlepiej iść z koleżankami znajomymi eh szkoda że nie jesteśmy jakoś z jednego regionu
mogg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-12, 10:30   #4556
akixa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 53
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

ja też sie wybawilam. Udowodniłam, że da się tańczyc w litach. zaliczyłam tylko jedna glebę - ale teraz moje stopy cierpią.
Własnie mija 24h od momentu kiedy mi napisał, ze to definitywny koniec bo kocha inna.
W sprawie moich rzeczy ma się odezwać po weekendzie.

Pewnie będę jeszcze nie raz płakac przez niego, ale paradoksalnie dotarło do mnie, że na mnie nie zasługuje - ja jestem wierna i lojalna aż do bólu, Nie chce faceta, ktory po 2 tygodniach znajomości juz mowi innej, że ja kocha,
Taką milościa to może sobie d... podetrzeć.
To nie jest człowiek zdolny do miłości i empatii - teraz to wiem.
Będzie mi cieżko bo mieliśmy wspolne plany, wspolne dobre wspomnienia, ale wierze i chcę wierzyc, ze wszystko co w życiu złe, prowadzi ostatecznie do dobrego.
I wierze, ze zła karma do niego wróci - że ktoś go tak potraktuje przedmiotowo jak on potraktowal mnie.


No i z nikim nie będzie mial tak za☠☠☠istego seksu jak ze mną
akixa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-12, 10:41   #4557
Neffik
Zadomowienie
 
Avatar Neffik
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 1 294
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez mogg Pokaż wiadomość
)
i właśnie to co ci powiedział powinno być dla Ciebie motywacją że uważa że ty do niego polecisz ... musisz znaleść w sobie siłę że sobie i jemu udowodnisz ze nie rzucasz słów na wiatr wiem że ci cieżko naprawdębo eks chce mieć kontakt i to ja musiałam podjąć decyzję że ja tego kontkatu nie chcę ale nie może tak być .. nie możesz dać mu się niszczyć .. zadzwoń do koleżanki pomóż mamie przy obiedzie nie wiem idź zrób zakupy ...
Pisz pamiętnik ? posprzątaj w pokoju pomyśl co cię interesuje i poszukaj wiadomości o tym w necie wiem jak ciężko jest zdaje sobie sprawę na własnym przykładzie mimo że chce żeby on był wiem że nie mogę mu na to pozwolić bo to MNIE zniszczy on mnie zniszczy .
słucham muzyki, posprzątam później, na wieczór wstępnie umówiłam się z koleżanką.. Po prostu nie mogę zrozumieć, czemu płakał błagał mówił ze sie zabije jak odejdę, a teraz co? cisza

Cytat:
Napisane przez asvr Pokaż wiadomość
Dasz radę, nie okazuj slabości im dłużej wytrzymasz tym będzie lepiej!
wiem dopiero jeden dzień definitywnego zakończenia kontaktu z tym panem.. Ciężko, ale przetrwam.
Cytat:
Napisane przez mrofka Pokaż wiadomość

Z tego co wiem, on się nie przejmuje i dalej świetnie żyje swoim życiem - to mnie dobija. Nie odzywa się. Egoista, no tak - byłam tylko przygodą, zabawką, znajdzie nową.
Zrobił Ci przysługę nie odzywając się, to raz. A dwa, Ty weź z niego przykład i też się baw ja wczoraj zamiast płakać w podusie poszłam na miasto ze znajomymi, trochę alkoholu i bawiłam się świetnie

Cytat:
Napisane przez mogg Pokaż wiadomość
wcześniej co tydzień teraz 1 ra od rozstania pobawiłam się wytańczyłam uśmiałam i obok miałam fajnego faceta mimo iż narazie to tylko fajne spędzanie czasu nic więcej ja nie jestem gotowa na coś nowego .

Najlepiej iść z koleżankami znajomymi eh szkoda że nie jesteśmy jakoś z jednego regionu
Oj dziewczyny, zawsze możecie wpaść do stolicy Ja bardzo chętnie bym się wybrała na jakąś imprezę.
Cytat:
Napisane przez akixa Pokaż wiadomość
ja też sie wybawilam. Udowodniłam, że da się tańczyc w litach. zaliczyłam tylko jedna glebę - ale teraz moje stopy cierpią.
Własnie mija 24h od momentu kiedy mi napisał, ze to definitywny koniec bo kocha inna.
W sprawie moich rzeczy ma się odezwać po weekendzie.

Pewnie będę jeszcze nie raz płakac przez niego, ale paradoksalnie dotarło do mnie, że na mnie nie zasługuje - ja jestem wierna i lojalna aż do bólu, Nie chce faceta, ktory po 2 tygodniach znajomości juz mowi innej, że ja kocha,
Taką milościa to może sobie d... podetrzeć.
To nie jest człowiek zdolny do miłości i empatii - teraz to wiem.
Będzie mi cieżko bo mieliśmy wspolne plany, wspolne dobre wspomnienia, ale wierze i chcę wierzyc, ze wszystko co w życiu złe, prowadzi ostatecznie do dobrego.
I wierze, ze zła karma do niego wróci - że ktoś go tak potraktuje przedmiotowo jak on potraktowal mnie.


No i z nikim nie będzie mial tak za☠☠☠istego seksu jak ze mną
Pogrubione - uważam tak samo Dobro powraca, ale zło również. U mnie także minęło 24h od urwania kontaktu. Popłakałam może jakieś 3-4 minuty, nie warto więcej. Cały czas się zastanawiam czy się odezwie... Nie powinno mnie to obchodzić, ale kurczę nie potrafię jeszcze nie myśleć o tym
__________________
Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność.

Neffik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-12, 10:53   #4558
akixa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 53
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez Neffik Pokaż wiadomość
Pogrubione - uważam tak samo Dobro powraca, ale zło również. U mnie także minęło 24h od urwania kontaktu. Popłakałam może jakieś 3-4 minuty, nie warto więcej. Cały czas się zastanawiam czy się odezwie... Nie powinno mnie to obchodzić, ale kurczę nie potrafię jeszcze nie myśleć o tym
no ja wiem, ze sie nie odezwie bo jest szczesliwie zakochany w innej (albo mu sie tak wydaje)
poza tym mieszka 700km ode mnie i wiem, ze tu juz nie wroci i nigdy sie nie zobaczymy.
wiec nawet nie zamierzam sie ludzić. Nikt go tak nie bedzie kochac jak ja, ale skoro tym wzgardzil, to na mnie nie zasluguje...
akixa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-12, 10:58   #4559
sheneedslove
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

a jak dziewczyny poradzić sobie z sytuacji, gdy eks NIE jest burakiem?
Tylko po prostu się odkochał?
Wprawdzie przez ostatnie tygodnie nic nie czuł już, ale patrzył prosto w oczy i mówił, że jest zakochany, bo myślał, że mówiąc o tym (bardzo w to wierząc) ... po prostu to poczuje.
Co wtedy, jak napisze wiadomość pełną bólu (jego bólu) i żalu, że tak się stało? Pełną ofert pomocy i ciepłych słów...

Co wtedy, jak nie można sobie w myślach na niego powrzucać, bo nie zdradzał, był troskliwy i kochany?
sheneedslove jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-12, 11:44   #4560
asvr
Zadomowienie
 
Avatar asvr
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 865
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez sheneedslove Pokaż wiadomość
a jak dziewczyny poradzić sobie z sytuacji, gdy eks NIE jest burakiem?
Tylko po prostu się odkochał?
Wprawdzie przez ostatnie tygodnie nic nie czuł już, ale patrzył prosto w oczy i mówił, że jest zakochany, bo myślał, że mówiąc o tym (bardzo w to wierząc) ... po prostu to poczuje.
Co wtedy, jak napisze wiadomość pełną bólu (jego bólu) i żalu, że tak się stało? Pełną ofert pomocy i ciepłych słów...

Co wtedy, jak nie można sobie w myślach na niego powrzucać, bo nie zdradzał, był troskliwy i kochany?
Ja nie uważam, ze trzeba zaraz eksa traktować jak buraka bo faktycznie nie każdy taki jest, mi się wydaje, że w takiej sytuacji możesz sobie myśleć, że to fajny facet dobrze żeby mu się ułożyło z dziewczyną która pokocha a Ty zasługujesz na kogoś kto Cie prawdziwie kocha a nie jest tylko troskliwy i pomocny.
__________________
Dziś jesteś starszy niż wczoraj, ale czy lepszy?

"Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość."

asvr jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.