Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III - Strona 156 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-06-29, 20:07   #4651
dzinek
Wtajemniczenie
 
Avatar dzinek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzie oczy poniosa
Wiadomości: 2 637
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Cytat:
Napisane przez olla74 Pokaż wiadomość
A tak a propos ciąży to- Dzinek jak się miewasz i kiedy rodzisz?
srednio na jeza, no jeszcze nie tak zaraz, ale nie bedziecie czekac 3 lata
Cytat:
Napisane przez badymka Pokaż wiadomość
Seph nie ma czego gratulować okupiłam to tym, że waże 44,5kg i jak patrze na siebie to płakać mi się chce.

Ale już mam plany co do nagród:
1. Wyjazd nad morze
2. Gorset, zarąbisty seksowny czarno bordowy
3. Wtorek i flirt ze swoim doktorkiem, bo widzimy się ostatni raz w te wakacje, z resztą w gabinecie pierwszy raz od maja. I nie warczcie na mnie bo flirt z Nim sprawia mi niesamowitą przyjemność, której nie mam zamiaru się wyrzec.
4. Dobry seks [nie koniecznie z doktorkiem chociaż taka jest prawda, że nie miałabym absolutnie nic przeciwko ]
5. Sesja zdjęciowa taka o krok dalej

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

Moja w sobote ma imieniny i też już upatrzyłam wisiorek
porno?

Cytat:
Napisane przez kurczak Wolf Pokaż wiadomość
Łomatko! Ło matko! Ło ma tko! Czego mi nic nie mówicie!!!??? Ja to przegapiłam, bo nie mialam czasu nadrabiać!



U mnie będzie wyjazd na drugi koniec Polski... i im bliżej - tym mam więcej w porach... ale Młodej nie mówię - niech się nastawia optymistycznie. I chyba będzie najmniejszą srelą, bo to jest obóz sportowo-rekreacyjny i będą starsi i dorośli... no to się chyba taką kukułka zajmą... tym bardziej, że poza domem ona bardzo grzeczna... kulturalna... zna normy społeczne i je stosuje...
ale dobrze... dobrze... jak się na niej w przedszkolu przez trzy lata nie poznali i w szkole przez rok - to jest szansa, że wyjdzie za mąż, bo się jakiś łoś nabierze...

spadam do pisania protokołu... przytargałam lapka do roboty... zrąbałam wszystkich, którzy próbowali mi zaglądać w monitor... i wpadałam grzesznie na chwilę

dla Was śpiochy - w pomarszczone gębuchy wciśnięte w poduchy

nie przeoczylabys porodu

Kasza napisz co tam dzis wyogladalas
__________________
I'm looking for a husband...

Zyje tym co czuje, z zycia biore to co mi smakuje,
szukam i znajduje, nie doluje kiedy mi brakuje

dzinek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-29, 20:12   #4652
Kasza Manna
Zakorzenienie
 
Avatar Kasza Manna
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 11 394
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Dopiero wyoglądam, Dzinkuniu, ale napiszę na pewno

Czemu się miewasz "tak sobie"? Taka ładna pogoda, że już po 1 dniu jestem opalona ech, a w Anglii to jak po Neapolu - blada twarz
__________________
"Wy macie tą Waszą solidarność Wizażanek, że dwadzieścia lat temu to WY byście obaliły komunizm"
złota męska myśl
Kasza Manna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-30, 21:05   #4653
olla74
Zakorzenienie
 
Avatar olla74
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: puszcza świętokrzyska
Wiadomości: 4 160
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Pięknie wszystkim odpisąłam i wcięło posta

Jeszcze raz BAdymka dziecko do gimn w Kielcach więc dojeżdżać będzie.
Dzinek, lato i upały to kiepski czas dla ciężarówek nie ma jak zima
Kurczak, grzesz.
Ja moją odwiozłam i mam stresa, bo wiem że wieczorem będzie tęsknić. Ale cóż.
Starsze u cioci ,a mąż zamiast wykorzystać chwilę bez dzieci i mnie to pospał,poczytał, pojadł.Ech, małżeństwo. (to do niemężatych)
Gdybym nie powiedziała,że nie wyjdzie do pracy zanim nie spełni "obowiązków małżeńskich" to bym dalej czekała.
Kasz, do kiedy w PL?
Malla juz do nas nie wróci?
__________________
Jak to Skorpionica wybaczam, ale nie zapominam.

www.pustamiska.pl

Jesli myślisz,że zmienisz faceta, to lepiej zmień faceta.

kosmetyki, buty
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post63462611

oraz książeczki NOWE

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post76540401
olla74 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-01, 18:20   #4654
mww
Zakorzenienie
 
Avatar mww
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 4 736
GG do mww
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Hello burzowo i deszczowo

U mnie nocna wizyta indian - ufffffffffffffffffffffff co za ulga..... czyli jest PRAWIE wszystko dobrze

Siedzę u rodziców - odpoczywam, opalam się i jest mi tu taaaak dobrze, ze nie chce mi się wracać do mojego gniazdka

Pozdrawiam wszystkie
mww jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-01, 22:19   #4655
kurczak Wolf
Zadomowienie
 
Avatar kurczak Wolf
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 680
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

hej

No i jestem po weselichu... nogi mam nieźle obolałe, jestem śpiąca - ale ogólnie bardzo zadowolona. Przydałoby się częściej odpoczywać od domowego kieratu... od jutra znowu wchodzę na najwyższe obroty.

Poszłabym spać, bo mi głowa sama opada ale czekam na ważną wiadomość

Kasza - jakie to romantyczne/psychopatyczne... śpi z tęsknoty z Twoim łóżku... zakochaniec...

Olla - trzymam kciuki za bezbolesne cięcie pępowiny

__________________
Miłość jest jak wędlina: jest salami i jest mortadela...

Carlos Ruiz Zafón
kurczak Wolf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-02, 10:57   #4656
badymka
Wtajemniczenie
 
Avatar badymka
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Gdzieś między złem i dobrocią...
Wiadomości: 2 032
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Możecie mnie dobić.
W domu rodziców był remont łazienki na górze, 1,5 tygodnia. Pojechałam w pt żeby posprzątać, bo mama w so imieniny miała i w nd miała robić imprezę.
W pt już mi powiedzieli, że mogę sprzątać bo jutro tylko będą montować muszle szafkę grzejnik i wannę. Więc ja cały wieczór zapierdzielałam myjąc dosłownie całą łazienkę, łącznie z sufitem. W so jak zwykle się okazało, że coś zrobili źle i musieli skuć część płytek, a potem je dołożyć. Oczywiście wszystko zamiast robić powoli to na wariata. I nie dość, że całe moje sprzątanie szlag trafił to wszystko jest zrobione jak zwykle. Wszędzie gdzieś cieknie woda z kranów, pod kranami, pod płytkami. Totalna fuszerka, bo przecież raz a dobrze zrobić nie można. W dodatku ojciec na złość zrobił i wybrał na podłogę w łazience jasne płytki i to takie, na których widać każdy bród i każdy zgubiony włosek. Totalnie kqwił mnie tekstem "No przecież co masz do roboty, pracy nie masz, od szkoły wakacje, będziesz codziennie sprzątać".
Po czym został uświadomiony, że się wyprowadzam na msc do Lu i zrobię WSZYSTKO, żeby tu nie wrócić, chyba, że okazjonalnie jako gość, więc będzie sobie musiał zatrudnić sprzątaczkę. Oczywiście wyszła z tego grubsza kłótnia i nie gadamy. Chyba nie potrzebnie w ferworze walki słownej stwierdziłam, że choćbym się miała q*wić żeby się sama utrzymać to nie mam zamiaru być na jego łasce, ale w mam to gdzieś.
Jutro na szczęście sobie stad jadę, bo mam po południu wizytę u ortopedy, a potem zostaje w W. pod pretekstem spotkania z koleżanką i rehabilitacji. Po co mam tu siedzieć jak nawet nie mogę wejść do swojego pokoju, bo cały pie***olnik z łazienki został tam wrzucony i nie mam gdzie spać. Zaczęłam sukcesywną segregacje tych śmieci, ale mi się mama kazała nie wtrącać, bo ona sama to zrobi więc mam to gdzieś. To nie jest, nigdy nie był i nigdy nie będzie mój dom. Jak patrzę na ten burdel i mamę, która nic z tym nie robi, bo nie ma weny i ma czas to mi się płakać chce. Ale to jej dom nie mój, niech robi co chcę. Tylko niech potem nie narzeka, że ma tyle roboty i się nie wyrabia.
Gdybym nie wiedziała, że jutro na bank otworzę gabinet nr 2 i powita mnie wielki uśmiechnięty facet, który na bank jakimś tekstem poprawi mi humor, to bym siadła i płakała, a tak to odliczam minuty do jutra.
Wszystko jest bez sensu.
__________________
Bajka o smoku uczy, że głodu nie należy zaspakajać byle baranem....
badymka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-02, 13:10   #4657
bhokarala
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 136
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Witajcie Staruszki - WSZYSTKIE, żeby nie było, że kogoś pominęłam

Długo nie pisałam, ale teksty badymki mnie ruszyły. Więc będzie personalnie...

@badymka, nie zrozum mnie źle, ale nie wszyscy mamy różowo. Ktoś wspomniał o ubawie boga po pachy z naszych planów. Ja to ujmę po swojemu: ano, ciemni bogowie mają radochę jak nigdy, po tym jak mi wykręcili kilka takich numerów, że nadal się pozbierać nie mogę.

Po kolei, a postaram się w skrócie:
W ciągu ostatnich 4 miesięcy, przez moje własne, błędne decyzje znalazłam się tu, gdzie jestem. Wzięłam na siebie odpowiedzialność za własne czyny, bo najwyraźniej taryfa ulgowa od życia się skończyła. Samo życie wystawiło mi bardziej niż słony rachunek, który nadal spłacam, a końca nie widać...
Najważniejsze punkty tegoż rachunku;
- życiowy błąd - fatalne zauroczenie kompletnie nieodpowiednim człowiekiem
- odejście od wspaniałego Sosa narzeczonego do mazi trującego (od maź)
- niechciana ciąża (CAŁE życie się zabezpieczałam, tabsy lub gumki - ten 1 raz w 4 . dniu okresu wystarczył), z Sosem były kwasy bo kategorycznie nie chciałam mieć dzieci, to sobie wyobraźcie jak się poczułam
- furia, bo trujący wszystkiego się wyparł - dostał po buzi
- stres i furia bo trujący...poleciał na policję
- zagraniczny zabieg (NIE będę dyskutowała w tej kwestii, uprzedzam)
- trujący opowiada komu się da całą story, pokazując się jako 'ofiara'
- bolesne kontakty (nadal) z byłym Sosem (narzeczonym)
- wściekłość, bo...policja raczyła była zadzwonić w sprawie aborcji
- rozmowy (kosztowne!) z prawnikiem: w kwestii obrony, odpłacenia trującemu za pomówienia (czego tam nie było w jego opowieściach, z chorobą psychiczną włącznie)
- ból i poczucie, ze życie rozleciało się całkowicie - nieprzespanych nocy, dni, kiedy nie jadłam (=stresy!), wypadających włosów i tych, które nagle posiwiały na skroniach i mórz wylanych łez nie zliczę
- z pracą kicha, a ostatnia rozmowa kwalifikacyjna mnie dobiła
- i jeszcze lekarz wykrył u mnie mięśniaka...czeka mnie laparoskopia.

...ktoś chce jeszcze powiedzieć, że 'inni to mają piękne życie'? :/

Teraz brzuch pobolewa, boję się szpitala, wściekam na myśl o bliznach na brzuchu, życie dzięki trującemu (jasne że to eks, ale jak widać umie życie uprzykrzyć) radosne nie jest, tęsknię jak cholera za Sosem narzeczonym (gdzie ja miałam oczy jak go zostawiłam dla tego zera?!), TERAZ chciałabym mieć dziecko (!) i rodzinę (!) i normalne życie (!)...czyli wszystko to, czego tak bardzo pragnął Sos, a czego ja nie chciałam...

Darujcie, że przy poniedziałku taką bombę odpaliłam, ale nie wytrzymałam, czytając o tej różowości...

@badymka, NIE zrozum mnie, proszę, źle - albo całego posta jako atak na Ciebie. Ja po prostu wymiękam powoli. Tak, poprosiłam psycho o pomoc, ale to było na krótką metę a i nie stać mnie już na to (prywatnie byłam), bo kasa się kończy...

Tak bardzo chciałabym skorzystać z dobrodziejstwa sklerozy. Ot, starcze mrzonki. A teraz to ja wątpię abym jeszcze w życiu psychicznie była się w stanie związać z kimkolwiek po tym wszystkim (chciałabym z Sosem-eks-narzeczonym, ale to nie taka prosta sprawa, no i to s-f jest w tej sytuacji). No a gdyby się jeszcze kiedyś pojawił ktoś inny to...jaki facet zaakceptowałby kobietę po takich przejściach? A ja potrzebuję całkowitej akceptacji, bez względu na bagaż przeszłości.
No i teraz jeszcze dojdą blizny po operacji...zawsze miałam gładką skórę na wysportowanym brzuchu, a teraz...? Przecież ja się przed nikim nie rozbiorę...tylko Sos był z tych, co kochał całym sobą, bez względu na stan drugiej osoby, a mi odbiło i poleciałam za trującym...ech :/

Dobra, kończę smęcić. I teraz, badymka, to ja zaczynam podejrzewać, że 'inni to mają klawe życie', taaa...
Może za jakiś czas coś radośniejszego napiszę.

Edytowane przez bhokarala
Czas edycji: 2012-07-02 o 13:12
bhokarala jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-02, 15:56   #4658
olla74
Zakorzenienie
 
Avatar olla74
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: puszcza świętokrzyska
Wiadomości: 4 160
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Cytat:
Napisane przez bhokarala Pokaż wiadomość
Witajcie Staruszki - WSZYSTKIE, żeby nie było, że kogoś pominęłam

Długo nie pisałam, ale teksty badymki mnie ruszyły. Więc będzie personalnie...

@badymka, nie zrozum mnie źle, ale nie wszyscy mamy różowo. Ktoś wspomniał o ubawie boga po pachy z naszych planów. Ja to ujmę po swojemu: ano, ciemni bogowie mają radochę jak nigdy, po tym jak mi wykręcili kilka takich numerów, że nadal się pozbierać nie mogę.

Po kolei, a postaram się w skrócie:
W ciągu ostatnich 4 miesięcy, przez moje własne, błędne decyzje znalazłam się tu, gdzie jestem. Wzięłam na siebie odpowiedzialność za własne czyny, bo najwyraźniej taryfa ulgowa od życia się skończyła. Samo życie wystawiło mi bardziej niż słony rachunek, który nadal spłacam, a końca nie widać...
Najważniejsze punkty tegoż rachunku;
- życiowy błąd - fatalne zauroczenie kompletnie nieodpowiednim człowiekiem
- odejście od wspaniałego Sosa narzeczonego do mazi trującego (od maź)
- niechciana ciąża (CAŁE życie się zabezpieczałam, tabsy lub gumki - ten 1 raz w 4 . dniu okresu wystarczył), z Sosem były kwasy bo kategorycznie nie chciałam mieć dzieci, to sobie wyobraźcie jak się poczułam
- furia, bo trujący wszystkiego się wyparł - dostał po buzi
- stres i furia bo trujący...poleciał na policję
- zagraniczny zabieg (NIE będę dyskutowała w tej kwestii, uprzedzam)
- trujący opowiada komu się da całą story, pokazując się jako 'ofiara'
- bolesne kontakty (nadal) z byłym Sosem (narzeczonym)
- wściekłość, bo...policja raczyła była zadzwonić w sprawie aborcji
- rozmowy (kosztowne!) z prawnikiem: w kwestii obrony, odpłacenia trującemu za pomówienia (czego tam nie było w jego opowieściach, z chorobą psychiczną włącznie)
- ból i poczucie, ze życie rozleciało się całkowicie - nieprzespanych nocy, dni, kiedy nie jadłam (=stresy!), wypadających włosów i tych, które nagle posiwiały na skroniach i mórz wylanych łez nie zliczę
- z pracą kicha, a ostatnia rozmowa kwalifikacyjna mnie dobiła
- i jeszcze lekarz wykrył u mnie mięśniaka...czeka mnie laparoskopia.

...ktoś chce jeszcze powiedzieć, że 'inni to mają piękne życie'? :/

Teraz brzuch pobolewa, boję się szpitala, wściekam na myśl o bliznach na brzuchu, życie dzięki trującemu (jasne że to eks, ale jak widać umie życie uprzykrzyć) radosne nie jest, tęsknię jak cholera za Sosem narzeczonym (gdzie ja miałam oczy jak go zostawiłam dla tego zera?!), TERAZ chciałabym mieć dziecko (!) i rodzinę (!) i normalne życie (!)...czyli wszystko to, czego tak bardzo pragnął Sos, a czego ja nie chciałam...

Darujcie, że przy poniedziałku taką bombę odpaliłam, ale nie wytrzymałam, czytając o tej różowości...

@badymka, NIE zrozum mnie, proszę, źle - albo całego posta jako atak na Ciebie. Ja po prostu wymiękam powoli. Tak, poprosiłam psycho o pomoc, ale to było na krótką metę a i nie stać mnie już na to (prywatnie byłam), bo kasa się kończy...

Tak bardzo chciałabym skorzystać z dobrodziejstwa sklerozy. Ot, starcze mrzonki. A teraz to ja wątpię abym jeszcze w życiu psychicznie była się w stanie związać z kimkolwiek po tym wszystkim (chciałabym z Sosem-eks-narzeczonym, ale to nie taka prosta sprawa, no i to s-f jest w tej sytuacji). No a gdyby się jeszcze kiedyś pojawił ktoś inny to...jaki facet zaakceptowałby kobietę po takich przejściach? A ja potrzebuję całkowitej akceptacji, bez względu na bagaż przeszłości.
No i teraz jeszcze dojdą blizny po operacji...zawsze miałam gładką skórę na wysportowanym brzuchu, a teraz...? Przecież ja się przed nikim nie rozbiorę...tylko Sos był z tych, co kochał całym sobą, bez względu na stan drugiej osoby, a mi odbiło i poleciałam za trującym...ech :/

Dobra, kończę smęcić. I teraz, badymka, to ja zaczynam podejrzewać, że 'inni to mają klawe życie', taaa...
Może za jakiś czas coś radośniejszego napiszę.
: glasiu:

Czasem człowiek zrobi głupote, która pociąga lawinę. Czasem pieprzy mnóstwo bez konsekwencji, nie wiem czemu.
Tu u nas możesz się wypłakać, jeśteśmy z Tobą.
A Badymka jest młoda i jeszcze nie za dużo o życiu wie.
Nie ma żyć idealnych i moje do takich nie należy, ściskam mocno. Wpadaj tu do Nas,w kupie starych bab będzie Ci raźniej.
__________________
Jak to Skorpionica wybaczam, ale nie zapominam.

www.pustamiska.pl

Jesli myślisz,że zmienisz faceta, to lepiej zmień faceta.

kosmetyki, buty
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post63462611

oraz książeczki NOWE

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post76540401
olla74 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-02, 16:08   #4659
badymka
Wtajemniczenie
 
Avatar badymka
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Gdzieś między złem i dobrocią...
Wiadomości: 2 032
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Bo nie poczułam się zaatakowana, nie ta faza cyklu chyba, żebym każde słowo odbierała jak atak.
Wybuchłaś i dobrze, każdy potrzebuje takiego wybuchu, mam nadzieję że już wkrótce będzie u Ciebie lepiej.. Powiem Ci coś co powiedział mój przyjaciel jak mi się wszystko na głowę walnęło, na pewno nie w takim stopniu jak Tobie ale w moim świecie w porównywalnym.. "Pamiętaj, że jak na 10 rzeczy w życiu 11 się je**ie to znak, że zaraz się karta odwróci i będzie za☠☠☠iście"
Oby to się potwierdziło w Twoim przypadku i wkrótce było lepiej.

Dostałam info, że jutro spotkanie organizacyjne w sprawie prawka.
I z nerwów zrobiło mi się niedobrze. Kurde bardzo bym chciała je robić, a jednocześnie jestem przerażona, że jak będę to zrobię komuś krzywdę i przerażona tym, że nie będę mogła robić. Ja wiem że to śmieszne ale takie informacje sprawiają że emocjonalnie nie wyrabiam.
__________________
Bajka o smoku uczy, że głodu nie należy zaspakajać byle baranem....
badymka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-02, 17:39   #4660
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Zastanawiałam się, co tu tak cicho, a to subskrypcja się wyłączyła...
Idę na jogę i nadrobię wieczorem!

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

No dobra, teraz
Cytat:
Napisane przez takajb Pokaż wiadomość
Olla zjem śniadanko i rusze na polowanie z aparatem do ogrodu warzywa kwiaty oczywiscie truskawek nie pokaze bo mi wszystko zmarzło gula mam ze szok a zawsze takie piękne były
Za parę lat będą do Ciebie zajeżdżać hurtownicy
Cytat:
Napisane przez bhokarala Pokaż wiadomość
Wiek zgrzybiały ma swoje prawo, to i noce bywają krótkie...ale będzie i moje wkupne => patrz załącznik

To moje popisowe ciasto - sernik

Polewać mogę domowej roboty ajerkoniakiem, ale mi się dowód rzeczowy w tej materii gdziesik zapodział...hmm...ciekawe dlaczego?

Dla tych co jeszcze dadzą radę ucha nadstawić (podgłośnić aparaty!):



...i umc-umc, szalejemy wymachując laskami i kołeczko wokół balkoników i wężykiem pomiędzy i bounce'ujemy na wózeczkach!

...pióro mnie też swędzi co czas jakiś, więc swoje starcze wypociny z dziedziny radosnej twórczości też mogę co czas jakiś wyprodukować... o ile mnie demencja wcześniej nie dopadnie

...no? Czy wygrałam w tym teleturnieju najnowszy krem do protez?
Czad
Cytat:
Napisane przez bhokarala Pokaż wiadomość
eklamacje jak coś do Stevena Eriksona, z którego epickiego fantasy - cyklu powieści z podtytułem 'Z Malazańskiej Księgi Poległych' wzięłam to miano...u niego jest nawet bhok'arala i to jest liczba mnoga :
Już Cię lubię

Czas zacząć ŻYĆ. Błędy zostaw za sobą, trumna dla Ciebie nie jest jeszcze gotowa
Cytat:
Napisane przez Kasza Manna Pokaż wiadomość
Tęsknię za sosem (nowym) a za starym trochę też, zwłaszcza, że pisze czasem o najmilszych chwilach razem spędzonych :/ ehhh. Jak (czy?) mu powiedzieć, że spotykam się z kimś nowym? I czy na pewno ten nowy to dobra decyzja? (typowe dylematy po długim związku )
Jakbyście mieli być razem, to jeszcze będziecie... Najważniejsze, co dzieje się teraz w Twojej głowie i sercu. Jeśli to zamęt, to jeszcze nie czas na love of your life.

Co do wczesnego mieszkania - zamieszkałam z facetem po 2 tygodniach znajomości wytrzymaliśmy ze sobą kopę lat
Cytat:
Napisane przez badymka Pokaż wiadomość
Seph nie ma czego gratulować okupiłam to tym, że waże 44,5kg i jak patrze na siebie to płakać mi się chce.
Przytulam kosteczki
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-02, 19:20   #4661
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Cytat:
Napisane przez Kasza Manna Pokaż wiadomość
A nad ranem ..... na lotnisko Do Was i do Dzinka
Witamy!
Cytat:
Napisane przez olla74 Pokaż wiadomość
Ale w sobotę młodsza jedzie 1-szy raz na kolonie.I mamy lekkiego stresa
pierwszy raz najgorszy
Cytat:
Napisane przez badymka Pokaż wiadomość
Dziewczyny wróciłam z ostatniego egzaminu.. 10 : 0 dla mnie.
wow! Gratulacje
Cytat:
Napisane przez kurczak Wolf Pokaż wiadomość
ale dobrze... dobrze... jak się na niej w przedszkolu przez trzy lata nie poznali i w szkole przez rok - to jest szansa, że wyjdzie za mąż, bo się jakiś łoś nabierze...

Cytat:
Napisane przez agusia8524 Pokaż wiadomość
mnie mało bo neta nie bylo, a teraz zyje w chaosie, bo dzis odebralam klucze i paaakowaaanko plus zaraz smigam na imprezke rok konczaca ;p
super
Cytat:
Napisane przez mww Pokaż wiadomość
U mnie nocna wizyta indian - ufffffffffffffffffffffff co za ulga..... czyli jest PRAWIE wszystko dobrze
ufffffffffffffff! Oby wszystko było ok.

Bho dawno Cię nie było. A Twój post szczerze mnie zasmucił Ja zawsze wierze w to, że wiecznie nie może być źle, że kiedyś to się w końcu odwróci i los się do człowieka uśmiecha.
Zaglądaj częściej
Badymka ja nie wierzę w to, co czytam. Ja już nie wiem, jakie macie układy w domu, ale robienie z Twojego pokoju jakiegoś magazynu to dla mnie nie do pomyślenia. Jeżeli rzeczywiście w Twoim domu jest AŻ TAK mało szacunku do Ciebie, Twojej pracy i wszystkich dookoła to ja nie wiem, co Ty tam jeszcze robisz.
Malla wróciła
Sephi gdzie się podziewasz? I takajb?

A ja się pochwalę, że zaliczyłam WSZYSTKIE egzaminy i nie będzie sesji poprawkowej!!!!! Teraz nadrabiam zaległości - czytam zaległe książki, mam w planach kilka filmów no i oczywiście obowiązkowo wyjazd w góry

Przytulam cały grobowiec
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-02, 19:36   #4662
dzinek
Wtajemniczenie
 
Avatar dzinek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzie oczy poniosa
Wiadomości: 2 637
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Kasza Olla ja lubie slonko i temperatury powaznie +, ale mi nie dane za bardzo opalanie bo to taka zajeta wizyta w Polandii( moze jutro cos)
a jez niezalezny od pogody, co najwyzej jak cisnienie spada to padam i spie.
Dzis mnie facet na psa zarywal
Cytat:
Napisane przez bhokarala Pokaż wiadomość
Witajcie Staruszki - WSZYSTKIE, żeby nie było, że kogoś pominęłam

Długo nie pisałam, ale teksty badymki mnie ruszyły. Więc będzie personalnie...

@badymka, nie zrozum mnie źle, ale nie wszyscy mamy różowo. Ktoś wspomniał o ubawie boga po pachy z naszych planów. Ja to ujmę po swojemu: ano, ciemni bogowie mają radochę jak nigdy, po tym jak mi wykręcili kilka takich numerów, że nadal się pozbierać nie mogę.

Po kolei, a postaram się w skrócie:
W ciągu ostatnich 4 miesięcy, przez moje własne, błędne decyzje znalazłam się tu, gdzie jestem. Wzięłam na siebie odpowiedzialność za własne czyny, bo najwyraźniej taryfa ulgowa od życia się skończyła. Samo życie wystawiło mi bardziej niż słony rachunek, który nadal spłacam, a końca nie widać...
Najważniejsze punkty tegoż rachunku;
- życiowy błąd - fatalne zauroczenie kompletnie nieodpowiednim człowiekiem
- odejście od wspaniałego Sosa narzeczonego do mazi trującego (od maź)
- niechciana ciąża (CAŁE życie się zabezpieczałam, tabsy lub gumki - ten 1 raz w 4 . dniu okresu wystarczył), z Sosem były kwasy bo kategorycznie nie chciałam mieć dzieci, to sobie wyobraźcie jak się poczułam
- furia, bo trujący wszystkiego się wyparł - dostał po buzi
- stres i furia bo trujący...poleciał na policję
- zagraniczny zabieg (NIE będę dyskutowała w tej kwestii, uprzedzam)
- trujący opowiada komu się da całą story, pokazując się jako 'ofiara'
- bolesne kontakty (nadal) z byłym Sosem (narzeczonym)
- wściekłość, bo...policja raczyła była zadzwonić w sprawie aborcji
- rozmowy (kosztowne!) z prawnikiem: w kwestii obrony, odpłacenia trującemu za pomówienia (czego tam nie było w jego opowieściach, z chorobą psychiczną włącznie)
- ból i poczucie, ze życie rozleciało się całkowicie - nieprzespanych nocy, dni, kiedy nie jadłam (=stresy!), wypadających włosów i tych, które nagle posiwiały na skroniach i mórz wylanych łez nie zliczę
- z pracą kicha, a ostatnia rozmowa kwalifikacyjna mnie dobiła
- i jeszcze lekarz wykrył u mnie mięśniaka...czeka mnie laparoskopia.

...ktoś chce jeszcze powiedzieć, że 'inni to mają piękne życie'? :/

Teraz brzuch pobolewa, boję się szpitala, wściekam na myśl o bliznach na brzuchu, życie dzięki trującemu (jasne że to eks, ale jak widać umie życie uprzykrzyć) radosne nie jest, tęsknię jak cholera za Sosem narzeczonym (gdzie ja miałam oczy jak go zostawiłam dla tego zera?!), TERAZ chciałabym mieć dziecko (!) i rodzinę (!) i normalne życie (!)...czyli wszystko to, czego tak bardzo pragnął Sos, a czego ja nie chciałam...

Darujcie, że przy poniedziałku taką bombę odpaliłam, ale nie wytrzymałam, czytając o tej różowości...

@badymka, NIE zrozum mnie, proszę, źle - albo całego posta jako atak na Ciebie. Ja po prostu wymiękam powoli. Tak, poprosiłam psycho o pomoc, ale to było na krótką metę a i nie stać mnie już na to (prywatnie byłam), bo kasa się kończy...

Tak bardzo chciałabym skorzystać z dobrodziejstwa sklerozy. Ot, starcze mrzonki. A teraz to ja wątpię abym jeszcze w życiu psychicznie była się w stanie związać z kimkolwiek po tym wszystkim (chciałabym z Sosem-eks-narzeczonym, ale to nie taka prosta sprawa, no i to s-f jest w tej sytuacji). No a gdyby się jeszcze kiedyś pojawił ktoś inny to...jaki facet zaakceptowałby kobietę po takich przejściach? A ja potrzebuję całkowitej akceptacji, bez względu na bagaż przeszłości.
No i teraz jeszcze dojdą blizny po operacji...zawsze miałam gładką skórę na wysportowanym brzuchu, a teraz...? Przecież ja się przed nikim nie rozbiorę...tylko Sos był z tych, co kochał całym sobą, bez względu na stan drugiej osoby, a mi odbiło i poleciałam za trującym...ech :/

Dobra, kończę smęcić. I teraz, badymka, to ja zaczynam podejrzewać, że 'inni to mają klawe życie', taaa...
Może za jakiś czas coś radośniejszego napiszę.
No ja niestety nie bede taka mila bo mnie wku**** takie gadki
Jest seks jest mozliwosc ciazy ZAWSZE, nawet podwizanie jajowodow czy nasieniowodow nie daje gwarancji wiec co do powyzszego
Nie chialas to trzeba bylo byc abstynentka.

Masz blizny na wlasne zyczenie, Twoj wybor.
Edit: bo z tego co rozumiem to blizny juz sa?, a na pewno wewnetrzne.




Kurczak jak Twoj brzuszek po ciazy???

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Plastkiowa looo egzaminy to pijemy na nereczki
__________________
I'm looking for a husband...

Zyje tym co czuje, z zycia biore to co mi smakuje,
szukam i znajduje, nie doluje kiedy mi brakuje


Edytowane przez dzinek
Czas edycji: 2012-07-02 o 20:15
dzinek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-02, 20:02   #4663
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Cytat:
Napisane przez dzinek Pokaż wiadomość
Jest seks jest mozliwosc ciazy ZAWSZE, nawet podwizanie jajowodow czy nasieniowodow nie daje gwarancji wiec co do powyzszego
Nie chialas to trzeba bylo byc abstynentka.
Zgadzam się z pogrubionym, ale po coś człowiek się zabezpiecza. Jeśli się zabezpiecza to wiadomo, że ciąży nie chce. Więc niespodziewana wpadka w takiej sytuacji raczej nie cieszy i tu jestem w stanie zrozumieć Bho. Wiadomo też, że wszystko zależy od sytuacji, w jakiej się znajdujemy, więc trudno tu oceniać czyjeś posstępowanie i poglądy.
A gwarancji nie ma nigdy. Ale to nie powód, żeby żyć w celibacie. Trzeba tylko być przygotowanym na ewentualne konsekwencje (dobre lub złe)

Cytat:
Napisane przez dzinek Pokaż wiadomość
Plastkiowa looo egzaminy to pijemy na nereczki
Pijemy, a jakże!!! Ale Ty chyba soczek
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-02, 20:21   #4664
dzinek
Wtajemniczenie
 
Avatar dzinek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzie oczy poniosa
Wiadomości: 2 637
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Jasne ze sie zabezpiecza po cos,
ja bym w celibacie nie dala rady, natomiast bym nie zabijala bo taki bylby moj wybor, tylko urodzila i oddala, nie oceniam bo nie ja za to bede pociagnieta do odpowiedzialnosci ( i nie chodzi mi tu o polskie ustawodawstwo).

Zrobilam maly edit na gorze bo jak pisalam wzrok mi siadl ostatnio

Cos zimnego w gradziloko chlus dla wszystkich
__________________
I'm looking for a husband...

Zyje tym co czuje, z zycia biore to co mi smakuje,
szukam i znajduje, nie doluje kiedy mi brakuje

dzinek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-02, 20:58   #4665
Sephinrot
Wtajemniczenie
 
Avatar Sephinrot
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Czarny Śląsk
Wiadomości: 2 734
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Cytat:
Napisane przez olla74 Pokaż wiadomość
Ja moją odwiozłam i mam stresa, bo wiem że wieczorem będzie tęsknić.
Przyzwyczajaj się, pannica rośnie dobrze, że teraz w erze tel. kom. zawsze zadzwonić można.
Cytat:
Napisane przez mww Pokaż wiadomość
U mnie nocna wizyta indian - ufffffffffffffffffffffff co za ulga..... czyli jest PRAWIE wszystko dobrze
ale z wizyty u lekarza nie zrezygnujesz, mam nadzieję?

Cytat:
Napisane przez kurczak Wolf Pokaż wiadomość
No i jestem po weselichu... nogi mam nieźle obolałe, jestem śpiąca - ale ogólnie bardzo zadowolona. Przydałoby się częściej odpoczywać od domowego kieratu...
super, że się wybawiłaś, życzę więcej takich okazji
Cytat:
Napisane przez bhokarala Pokaż wiadomość
No i teraz jeszcze dojdą blizny po operacji...zawsze miałam gładką skórę na wysportowanym brzuchu, a teraz...? Przecież ja się przed nikim nie rozbiorę...tylko Sos był z tych, co kochał całym sobą, bez względu na stan drugiej osoby, a mi odbiło i poleciałam za trującym...ech :/
przykro się czyta takie rzeczy eh...podobnie jak Biedronka, wierzę, że kiedyś musi być lepiej..i naprawdę istnieją faceci, którzy zaakceptują Cię w pełni a blizny to nie koniec świata, trzeba pokochać siebie taką jaką się jest. Im mniej uwagi Ty poświęcisz swoim "defektom" tym mniej inni będą je zauważać. I mówi Ci to osoba, która, w wyniku zaburzeń hormonalnych i słabej tkanki łącznej ma rozstępy prawie wszędzie i ma to gdzieś trzymaj się i zaglądaj do nas częściej

Cytat:
Napisane przez plastikowa biedronka Pokaż wiadomość
A ja się pochwalę, że zaliczyłam WSZYSTKIE egzaminy i nie będzie sesji poprawkowej!!!!! Teraz nadrabiam zaległości - czytam zaległe książki, mam w planach kilka filmów no i oczywiście obowiązkowo wyjazd w góry
brawo pijemy

Cytat:
Napisane przez dzinek Pokaż wiadomość
Dzis mnie facet na psa zarywal
tzn. jak? musisz mieć fajnego psa
a jak się czujesz przy tych upałach?

Kasza pochwal się ile filmów zobaczyłaś i poleć coś ciekawego
Badymka brak mi słów co do Twojej sytuacji w domu wykończysz się dziewczyno w tak toksycznym klimacie i nawet doktorek tu nie wiele pomoże. Potrzeba Ci terapii i natychmiastowej zmiany środowiska.
Malla fajnie, że jesteś czekam na jakieś górskie relacje na twoim blogu. A nabycie takiego budzika to chyba był strzał w dziesiątkę ah, no i cudownie piszesz, świetnie się czyta

Juz miałam Mallę molestować o wgląd w zaplanowane tatrzańskie trasy, ale niestety moje plany urlopowe poszły w cholerę odwiedziny u Agusi też chyba nie dojdą do skutku, a to wszystko za sprawą autka, które zakończyło swój żywot. Więc kasa jaką miałam odłożoną na wakacje, buty i na swoje własne "brum brum" pójdzie znowu na nasze wspólne. eh...przydałaby sie jakaś wygrana w totka
Ogólnie mam dziś dzień do wycia (indiańce jeszcze to potęgują) i na dodatek włączyło mi się myślenie o młodym - można bić, a nawet trzeba

Ściskam was wszystkie i idę piwko sączyć
__________________
Funny, we're all one, but one also means that we are lonely...

Sephinrot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-02, 21:47   #4666
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Dziękuję, nie biję
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-02, 21:53   #4667
mww
Zakorzenienie
 
Avatar mww
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 4 736
GG do mww
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Szalone staruszki, ale naskrobały dzisiaj postów

Jestem zmęczona więc odpiszę tylko Sephinrotowi, że lekarza nie odpuszczę, bo zapaliło się światełko, że cos tam się dzieje i trzeba sprawdzić - tymbardziej, że 1,5 roku temu miałam na jajniku torbiel.

Życząc wszystkim dobrej nocy kładę moje pomarszczone ciało do łóżka, okrywam się kocem i niuuuniammmm
mww jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-02, 22:45   #4668
bhokarala
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 136
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Olaboga! Ale burzę rozpętałam ;P

@dzinek, do Ciebie pierwszej - masz prawo do swoich poglądów, co Ty byś zrobiła w mojej sytuacji. Ja podjęłam taką a nie inną decyzję, zgodną z moimi poglądami.

Cytat:
Masz blizny na wlasne zyczenie, Twoj wybor.
A tu byłaś po prostu okrutna.
Blizny po laparoskopii dopiero będą. I to NIE "na własne życzenie" - to że wykryto u mnie mięśniaka NIE ma nic wspólnego z jakimikolwiek moimi działaniami lub ich brakiem. Rozumiem, że jeśli badanie histopatologiczne wykaże, że to co mi rośnie w ciele jest złośliwe, to też przeczytam coś równie ''miłego"?

Co do blizn psychicznych, zechciej zauważyć, że jeśli napisałam "wzięłam na siebie odpowiedzialność za swoje czyny", to NIE pisałam tego sobie a Muzom względnie pod publikę, tylko faktycznie tak jest. A to też kosztuje. No i...są. Blizny.

@olla74, dziękuję, tak właśnie pomyślałam
Cytat:
Nie ma żyć idealnych i moje do takich nie należy, ściskam mocno. Wpadaj tu do Nas,w kupie starych bab będzie Ci raźniej.
@badymka Ty prawko robisz? To szerokiej szosy! Ja się muszę i w tym temacie ogarnąć, bo mi się własny smok marzy. (smok= 'ścigacz', motory ewentualnie duży terenowy samochód, a najlepiej...czołg )

Stara baba ze mnie (a co mi tam, uwaga! bo pytanie swego czasu padło ...w maju 34 stuknęło, znaczy się zgrzybiałość dopada powoli ) i co mi się marzy! ^^
..."Pani! Toć być nie może! Bogowie ciemni pomorek na bydło rzucą a pola jeno ścierniskiem ostaną!" => pisałam, że piszę ku radości kumpli i własnej? To to był cytat...jak dojrzeję, to się podzielę

Cytat:
"Pamiętaj, że jak na 10 rzeczy w życiu 11 się je**ie to znak, że zaraz się karta odwróci i będzie za☠☠☠iście"
Cie....! Mówisz? Dobra, to wyglądam zza winkla czy już się jakieś coś fajnego na mnie nie czai A żeby tak jeszcze owo coś urodę młodocianego Axla Rose miało, to lecę jak w dym

@plastikowa biedronka, ooo^^ Baloniki, confetti, aplauz publiczności!
Super, gratuluję!

@badymka, Ty też przecież, aaa! sorry...baloniki, confetti, aplauz...

@Malla:
Cytat:
Czas zacząć ŻYĆ. Błędy zostaw za sobą, trumna dla Ciebie nie jest jeszcze gotowa
Podbiłaś mnie tym stwierdzeniem

@badymka...znowu ..witaj w klubie kosteczek zatem...158/46kg...44 w najgorszych okresach stresowych, niestety. Czytaj: nie dość że knypek (i zadowolony z tego) to jeszcze filigranowe toto - mniej materiału na trumnę pójdzie jak coś

@sephinrot, dziękuję...wiem, ze takie chłopy normalne co akceptują, też są...jednego miałam, to oczy mi w ... weszły i zostawiłam, ech.
Wiecie? To ciekawostka jest...zgłębiłam temat, wracając do dom: ja tam nie robiłabym sprawy, gdyby mi facio pokazał bliznę tu czy tam. Ot, ma i tyle. Ja jakoś tak...powiedzmy 'niedoskonałości' bez problemu akceptuję u innych. Gorzej u siebie W końcu po coś blachy...dobra, kryształy na zębach noszę, nie? A żeby nie było do końca smętnie...no, nie wytrzymam, podzielę się:
Moje pierwsze pytanie do ortodonty odnośnie aparatu:
- panie doktorze, a całować się będę normalnie? I kolejna sprawa: lubię oddać hołd męskości, nie będzie to przeszkadzać? Nie...ehem..nie porysuję "sprzętu"?
Mina ortodonty - bezcenna.
To tak odnośnie daleko idących skojarzeń w temacie abstynencji

@mww, widzę, że nie tylko ja mam "przeboje"

A poza tym, Staruszki, poszłam na konwersacje z angielskiego i wracałam w skowronkach cała, tak było fajowo. Znów mnie naturalny dla mnie entuzjazm dopada i w środę lecę na kolejne zajęcia, hurra!
Poniewczasie niestety zauważyłam że na białym kolanku odsłoniętym przez sukieneczkę mam dorodną, brązowiejącą już śliwkę ('robaczywa'?) hehe. Nie ma to jak szaleć na grillu (sobota) i wykopyrtnąć się, ganiając za frisbee Starość, nie radość, nie nie...ale na zumbie (też niedawno, a że mecze były, to machnęłam sobie na te zajęcia...flagi biało-czerwone na policzkach, instruktor też chciał, to mu namalowałam) było czadowo, to co sobie będę odmawiać - raz się żyje, do sześćdziesiątki mam jeszcze chwilę, a skoro zamierzam w tym wieku iść na całość, to trzeba zacząć trenować, nie?

Aha! Białe kolanko wspomniałam, tak? No, to znów się podzielę, co będziem smęcić. Popełniłam to swego czasu na wątku dla bladolicych:

Cytat:
Jakiś czas temu, jeden z bardziej słonecznych dni. Stoję na przystanku, okularki przeciwsłoneczne na nosie, zamszowa kurteczka w barwie fuksji rozpięta, widać biały dekolt i szyję. Po pewnym czasie orientuję się, że jestem obiektem intensywnej obserwacji dwóch dziewczyn w wieku mocno nastoletnim. Na ich pokrytych warstwami bronzera obliczach - nabożna zgroza zagorzałych wyznawczyń solarium, połączona z fascynacją. "Trup?"- pyta jedna drugą, patrząc na mnie... Bezcenne
I tym optymistycznym akcentem...

Edytowane przez bhokarala
Czas edycji: 2012-07-02 o 22:48
bhokarala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-02, 23:27   #4669
kurczak Wolf
Zadomowienie
 
Avatar kurczak Wolf
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 680
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

nadal piszę ten cholerny protokół

Dzinek - brzuch już po Młodej miałam nieco pociachany na połowie poniżej pępka - a teraz po Małym jest tego jeszcze raz tyle. Generalnie nie wygląda to ani dobrze ani jakoś specjalnie źle... może mam takie wrażenie, bo generalnie - mówiąc po młodzieżowemu () - mam na to wyrąbane... a i mojemu mężowi też to jakoś nie robi Z resztą - te sznyty to niewielka cena...

A... no i do naszych Kocich Mamuś... Moja mama powiedziała mi wczoraj (o Małym): "on jest jak kot... chodzi swoimi drogami" i faktycznie - coś w tym jest - o ile Młoda cały czas wchodziła w jakieś interakcje z otoczeniem - o tyle Mały wędruje sobie, gdzie go oczy poniosą, grzebie we wszystkim, co mu się znajdzie na drodze i jak już ruszy w trasę - zupełnie nie interesuje się, czy ktoś (czytaj: opiekun) za nim podąża. Dzisiaj na przykład podprowadził sąsiadom wiaderko z ogrodu i se poszedł... Najpierw próbował je godnie nieść z rączką wyciągniętą do góry - ale był już tak śpiący-nieprzytomny (bo spał tylko godzinę), że w efekcie poddał się i ciągnął to wiadro smętnie za sobą...
A już szczególnie fascynują go kamienie i... plastikowe butelki

__________________
Miłość jest jak wędlina: jest salami i jest mortadela...

Carlos Ruiz Zafón
kurczak Wolf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-03, 00:15   #4670
dzinek
Wtajemniczenie
 
Avatar dzinek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzie oczy poniosa
Wiadomości: 2 637
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Bho to Ty nad teoretycznymi bliznami "placzesz"?
Okrutna?, "malolaty" tak mowia, a troche starsi ze bezposrednia.

Sephi dziekuje, nie pije
psa nie posiadam ,ale kota to bym chciala.

Kurczak dzieki skarbie
__________________
I'm looking for a husband...

Zyje tym co czuje, z zycia biore to co mi smakuje,
szukam i znajduje, nie doluje kiedy mi brakuje

dzinek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-03, 08:30   #4671
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Cytat:
Napisane przez bhokarala Pokaż wiadomość
Moje pierwsze pytanie do ortodonty odnośnie aparatu:
- panie doktorze, a całować się będę normalnie? I kolejna sprawa: lubię oddać hołd męskości, nie będzie to przeszkadzać? Nie...ehem..nie porysuję "sprzętu"?
Mina ortodonty - bezcenna.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-03, 10:45   #4672
badymka
Wtajemniczenie
 
Avatar badymka
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Gdzieś między złem i dobrocią...
Wiadomości: 2 032
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Nie wiem czy dam radę Wam wszystkim odpisać.. Psychicznie mi dziś za ciężko.
Byłam na spotkaniu w sprawie prawka. nadal nic nie wiem. Dopiero w sobotę ma mnie instruktorka wsadzić w samochód i zobaczymy.

Dałam nogę z domu rodziców przynajmniej na dobę. Psychicznie tam nie wyrabiam. Ci ludzie zwani też moją rodziną budzą we mnie agresje i nic na to nie poradzę, ani ja ani żaden psychoterapeuta. Wyrosłam z nich i tyle.

A teraz tylko liczę godziny do 15:30 do poprawienia sobie humoru wizytą u doktorka

Potrzebuje snu, bez budzenia much na tej durnej wsi :/
Dobranoc
__________________
Bajka o smoku uczy, że głodu nie należy zaspakajać byle baranem....
badymka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-03, 13:31   #4673
dzinek
Wtajemniczenie
 
Avatar dzinek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzie oczy poniosa
Wiadomości: 2 637
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Cytat:
Napisane przez badymka Pokaż wiadomość
. Wyrosłam z nich i tyle.

no to teraz trzymamy kciuki za pomyslny splot okolicznosci
__________________
I'm looking for a husband...

Zyje tym co czuje, z zycia biore to co mi smakuje,
szukam i znajduje, nie doluje kiedy mi brakuje

dzinek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-03, 17:41   #4674
badymka
Wtajemniczenie
 
Avatar badymka
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Gdzieś między złem i dobrocią...
Wiadomości: 2 032
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Nie obchodzi mnie że zaraz dostanę bana za przekleństwa, proszę ☠☠☠☠a bardzo.
W☠☠☠☠iłam się. Nie wróciłam do domu rodziców, bo po południu miałam jeszcze wizytę u ortopedy. Dzwoni moja matka czy po mnie przyjechać to jej mowie, że nie. I od razu do mnie z pretensją, że jak to nie, że nic nie pomogę ?? Więc jej pytam, że niby w czym mam pomóc skoro nie pozwoliła mi przesortować tego ☠☠☠☠☠☠☠nika poremontowego, który zalega w moim pokoju i nie mam gdzie spać? "No w sprzątaniu przecież" To jej mówię, że jakby nie zauważyła to sprzątałam tam od piątku 3 razy " No ale jutro jadą do BP na zakupy i będą wszystko kończyć, no ale jak sobie tak wymyśliłaś, że będziesz siedzieć i nic nie robić to siedź" i się rozłączyła. Oczywiście wszystko tonem wielce pokrzywdzonej, a że ja jestem wredną małpą bo nic nie pomogę.
☠☠☠☠a ile można znosić wpędzanie w poczucie winy?
Mam dosyć, choćbym miała się ☠☠☠☠ić to nie będę mieszkać w obrębie 100 km od nich. Sama dam sobie radę.
__________________
Bajka o smoku uczy, że głodu nie należy zaspakajać byle baranem....
badymka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-03, 19:11   #4675
dzinek
Wtajemniczenie
 
Avatar dzinek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzie oczy poniosa
Wiadomości: 2 637
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Badymus jak juz sie wyprowadzisz na stale i odsapniesz to nawet w tym samym miescie(ince) wyrobisz.
__________________
I'm looking for a husband...

Zyje tym co czuje, z zycia biore to co mi smakuje,
szukam i znajduje, nie doluje kiedy mi brakuje

dzinek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-03, 19:54   #4676
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Heloł, ale upał Na szczęście urlop coraz bliżej. Dobrze, bo potrzebuję solidnego odpoczynku fizycznego i psychicznego. Dawno nie byłam tak zmęczona, zdenerwowana i zestresowana
Cytat:
Napisane przez Sephinrot Pokaż wiadomość
przykro się czyta takie rzeczy eh...podobnie jak Biedronka, wierzę, że kiedyś musi być lepiej..i naprawdę istnieją faceci, którzy zaakceptują Cię w pełni a blizny to nie koniec świata, trzeba pokochać siebie taką jaką się jest. Im mniej uwagi Ty poświęcisz swoim "defektom" tym mniej inni będą je zauważać. I mówi Ci to osoba, która, w wyniku zaburzeń hormonalnych i słabej tkanki łącznej ma rozstępy prawie wszędzie i ma to gdzieś trzymaj się i zaglądaj do nas częściej
Łączę się w bólu - mam tak samo, nie wiem dlaczego (być może z podobnej przyczyny). Do tego Bozia obdarzyła mnie hojnie cellulitem W sumie też zaczynam mieć to gdzieś. Nie wszystkim muszę się podobać

Cytat:
Napisane przez Sephinrot Pokaż wiadomość
brawo pijemy
Dziękuję Pijemy, a jak!
Cytat:
Napisane przez Sephinrot Pokaż wiadomość
Ściskam was wszystkie i idę piwko sączyć
Ja też Jeszcze trochę takich upałów i uzależnię się od piwa
Cytat:
Napisane przez bhokarala Pokaż wiadomość
@plastikowa biedronka, ooo^^ Baloniki, confetti, aplauz publiczności!
Super, gratuluję!
Dziękuję
Cytat:
Napisane przez bhokarala Pokaż wiadomość
Moje pierwsze pytanie do ortodonty odnośnie aparatu:
- panie doktorze, a całować się będę normalnie? I kolejna sprawa: lubię oddać hołd męskości, nie będzie to przeszkadzać? Nie...ehem..nie porysuję "sprzętu"?
Mina ortodonty - bezcenna.
To tak odnośnie daleko idących skojarzeń w temacie abstynencji

Cytat:
Napisane przez badymka Pokaż wiadomość
Dałam nogę z domu rodziców przynajmniej na dobę.

Cytat:
Napisane przez badymka Pokaż wiadomość
Nie obchodzi mnie że zaraz dostanę bana za przekleństwa, proszę ☠☠☠☠a bardzo.
W☠☠☠☠iłam się. Nie wróciłam do domu rodziców, bo po południu miałam jeszcze wizytę u ortopedy. Dzwoni moja matka czy po mnie przyjechać to jej mowie, że nie. I od razu do mnie z pretensją, że jak to nie, że nic nie pomogę ?? Więc jej pytam, że niby w czym mam pomóc skoro nie pozwoliła mi przesortować tego ☠☠☠☠☠☠☠nika poremontowego, który zalega w moim pokoju i nie mam gdzie spać? "No w sprzątaniu przecież" To jej mówię, że jakby nie zauważyła to sprzątałam tam od piątku 3 razy " No ale jutro jadą do BP na zakupy i będą wszystko kończyć, no ale jak sobie tak wymyśliłaś, że będziesz siedzieć i nic nie robić to siedź" i się rozłączyła. Oczywiście wszystko tonem wielce pokrzywdzonej, a że ja jestem wredną małpą bo nic nie pomogę.
☠☠☠☠a ile można znosić wpędzanie w poczucie winy?
Mam dosyć, choćbym miała się ☠☠☠☠ić to nie będę mieszkać w obrębie 100 km od nich. Sama dam sobie radę.
Nie daj się. Nie możesz wiecznie być służącą we własnym domu. Trzymaj się jak najdalej od swojej toksycznej rodziny, a już najlepiej by było, gdybyś miała możliwość mieszkania gdziekolwiek, byle nie z nimi.
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-03, 20:24   #4677
badymka
Wtajemniczenie
 
Avatar badymka
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Gdzieś między złem i dobrocią...
Wiadomości: 2 032
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Cytat:
Napisane przez plastikowa biedronka Pokaż wiadomość

Nie daj się. Nie możesz wiecznie być służącą we własnym domu. Trzymaj się jak najdalej od swojej toksycznej rodziny, a już najlepiej by było, gdybyś miała możliwość mieszkania gdziekolwiek, byle nie z nimi.
Biedronuś wg nich mogę a nawet muszę dopóki nie jestem w stanie utrzymać się sama, a nie jestem.
__________________
Bajka o smoku uczy, że głodu nie należy zaspakajać byle baranem....
badymka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-03, 20:29   #4678
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Badymko pozostaje Ci szukać jakiejkolwiek pracy (niekoniecznie w zawodzie), bylebyś tylko mogła się od nich uwolnić. Ciężko jest, ja też nie jestem w stanie sama utrzymać się z mojej gównianej wypłaty ale najważniejsze, żebyś z nimi jak najmniej przebywała.
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-04, 14:27   #4679
badymka
Wtajemniczenie
 
Avatar badymka
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Gdzieś między złem i dobrocią...
Wiadomości: 2 032
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Szukam, już mi łeb pęka od wysyłania CV.
Niestety, póki mam szkołę i jeszcze praktyki, muszę się trzymać tego województwa- zagłębia bezrobocia.

Padniecie ze śmiechu. Byłam w bibliotece oddać książki.
Pierwsze co mnie powitało po otworzeniu drzwi to pytanie, czy oddałam kluczyk. Jak się okazało sierota nie oddałam
Czytelnictwo odkąd odeszłam zliczane jest na kartce bo... pani Ala nie potrafiła znaleźć w excelu odpowiedniej zakładki z miesiącem
Książki nie poodkładane leżą wszędzie, bo przecież Ona się nie wyrabia sama, bo pani Gienia na urlopie. A najzabawniejsze jest to, że sprawozdanie kwartalne za I kwartał jest jeszcze nie wysłane A już trzeba wysyłać za kolejny Kobity ze szczebelka wyżej upominały się już podobno 3 razy ale pani Ala to olewa "Kiedyś się zrobi". Oznacza ni mniej ni więcej, że wszystko pójdzie sprawozdaniem rocznym, bo wtedy to nóż na gardle.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Jeszcze coś... Nie ma to jak dobrze wytresowany lekarz, który zrozumiał aluzję późno ale zrozumiał
Kiedyś, gdzieś tam rozmawialiśmy, że szkoda, że przytulanie nie jest na receptę , i że to chyba mój jedyny poważny nałóg. Jedyny na tyle poważny, że uczę tego ludzi żeby ich móc potem przytulać, albo żeby oni przytulali mnie jak tylko mnie widzą. I po 1,5 wizyt u neurologa to już był facet tak nauczony, że zawsze na koniec wizyty byłam przytulana na misia
Wczoraj wchodzę do gabinetu, a że żar się leje z nieba to powiedzmy, że za bardzo ubrana to ja nie byłam. Krótka kiecka, a na wierzchu wielki siniak na kolanie i strup, po ostatnim upokorzeniu tygodnia, wyrąbaniu się na betonowych schodach [Z moim typem urody, wygląd dziecka, które się za dobrze bawiło] Jedno spojrzenie i tekst
" Ty mi się kwiatuszku kiedyś zabijesz jak nie będziesz na siebie uważać"
Mina mi zrzedła, bo ja planowałam usłyszeć "Cześć fajnie wyglądasz", no ale się odruch lekarza uaktywnił. Reakcja natychmiastowa na moje ochlapnięcie uśmiechu, podszedł i przytulił... W pierwszym jakimś nieświadomym odruchu się wtuliłam i pozwoliłam sobie się z tego ucieszyć. A potem się z uśmiechem wyślizgnęłam z przytulaka.
"No i o to chodziło, to już wiem co trzeba robić jak się nie uśmiechasz.. "

Zaczęłam się śmiać, żeby uważał, bo niecnie wykorzystam taki sposób terapii, ale na pewno nie tu [w gabinecie] bo wie jak jest... i wtedy otworzyły się drzwi Pani z rejestracji sprawdzała "czy ktoś jest, a tak na prawdę czy to ja jestem bo się doktor śmieje"
Tylko drzwi się za nią zamknęły usłyszałam hasełko "chodź na fajka, pogadamy jak ludzie, bez uszu pod drzwiami" po drodze zostałam jeszcze przytulona tak, że gdyby wcześniejszy seksokociokwik na Jego punkcie mi nie miną to bym się chyba nie powstrzymała przed zrobieniem czegoś fajnego, a bezdennie głupiego w sytuacji lekarz pacjent.
Bo może choć na to nie wygląda, to jakiś czas temu już postawiłam sobie granice, że to będzie taka relacja. Za bardzo cenię Go jako człowieka, jako lekarza i jako mój lek na zły humor, żeby wchodzić w jakąś inną relację i żeby to stracić. Nie ważne jak na Niego reaguje moje ciało i że najchętniej zaciągnęłabym Go do łóżka.
Zaraz pewnie dostanę po łbie, że jak to ma być relacja pacjent lekarz to bez przytulania powinno być. Niestety ja bez przytulania czuję się chora i beznadziejna, więc to dla mnie część wszystkich możliwych terapii.

Szkoda tylko, że przytulanie nie jest na receptę i że nawet jakby było to nie mam go z kim realizować
__________________
Bajka o smoku uczy, że głodu nie należy zaspakajać byle baranem....
badymka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-04, 14:41   #4680
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

Cytat:
Napisane przez badymka Pokaż wiadomość
Bo może choć na to nie wygląda, to jakiś czas temu już postawiłam sobie granice, że to będzie taka relacja.
I słusznie. Przytulanie to nic.

Przy takich "na odwal" pracownicach nie dziwię się, że ludziom nie chce się czytać, biblioteki stają się synonimem zacofania, nudy i smrodku...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:53.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.