DZIWNA HISTORIA ! :( związek, którego nie było!

[monika192]

Ja się dziwie że ten chłopak tyle wytrzymał. Jak bym była nim to po takim zbombardowaniu mnie wiadomościami już dawno bym coś z tym zrobiła. Ty nie masz za grosz poczucia własnej wartości. Jak można wypisywać do faceta który ma Cię głęboko gdzieś przez tyle czasu? w żadne jak to ty mówisz znaki nie wierzę, pewnie nieźle koloryzujesz sytuacje. Uroiło Ci się coś. Facet jeśli jest zainteresowany to okazuje to w inny sposób, dąrzy do spotkania i poznania tej drugiej osoby. A w tym przypadku nic takiego nie miało miejsca. Jeśli masz jeszcze choć trochę szacunku do swojej osoby to uświadom sobie w końcu że on ma Cię głęboko w poważaniu i nigdy nie był zbytnio zainteresowany. Może na początku lubiał z Tobą pisać ale widocznie mu się odmieniło jak zobaczył jaka jesteś zdesperowana i go nękasz ;]

[oliwia18]

Napisane przez noubanaa

To takie smutne, że człowiek zbiera się w sobie, żeby wyłapać swoje błędy, żyć normalnie, a czyta że z tego nie wyjdzie, nie wyszedł, że tarapia, że psycholog itd. Jeśli kiedykolwiek przyjdzie mi na myśl pisanie czegokolwiek i się faktycznie nie będę w stanie powstrzymać może faktycznie się gdzieś zgłoszę... Tymaczasem jakoś się trzymam i chyba muszę opuścić to forum, bo za wyjątkiem paru komentarzy, które rzeczywiście ściagają na ziemię i logicznie uzasadniają, że nie powinnam była w ogóle sugerować się tego typu 'znakami', że facet rzeczywiście powinien odpisywać, że gdyby był zainteresowany to na bank by coś zrobił, to czytam w większości rzeczy które nijak mają się do tego co przeżyłam.

Któryś raz już o tym mówisz, a w ogóle tego nie robisz. Tak jak z przerwaniem Twojej chorej sytuacji- niby chcesz, niby się męczysz, niby wiesz, że musisz, ale jednak tego nie robisz. Jeśli chcesz coś przerwać, to po prostu to zrób. Odsubskrybuj ten wątek, żebyś nie dostawała maila o nowych wiadomościach w wątku, nie czytaj, nie podglądaj i nie odpisuj. Od teraz. Wtedy zobaczysz, czy umiesz przerwać coś tak nieistotnego w Twoim życiu, jak ten wątek i czy będziesz w stanie przerwać coś tak istotnego, jak ta relacja.
Zacznij żyć tym co tu i teraz. Nie rozgrzebuj przeszłości (że on kiedyś napisał, zamieścił, obejrzał...) i przyszłością (że może będzie tak albo tak).

[awki]

Napisane przez noubanaa

NO TO SPRÓBUJ choć raz założyć, że taki facet istnieje. To Wy jesteście chyba ograniczeni, jeśli nie przyjmujecie do wiadomości, że rzeczywiście mógł mi się trafić ten jeden na milion, który też reprezentuje takie a nie inne zachowania, a jak mówiłam gdzieś wcześniej, jest bardzo niestandardowy. Pozdrawiam.

Cała reszta opisu jego zachowania do tego nie pasuje. Autorko, po prostu ciężko jest patrzeć poważnie na słowa osoby, która przez kilka miesięcy zasypywała kogoś smsami bez odpowiedzi.

W liceum byłam podobnie zauroczona, cały czas wmawiałam sobie (i również mi wmawiano), że podobam się jednemu facetowi. Zwykle jednak mi odpisywał, spotykaliśmy się normalnie, sami, zapraszał mnie do siebie. Po pewnym czasie poczuł się niekomfortowo i obciął kontakt - przestał do mnie pisać, przestał mi odpisywać. Po tym wysłałam do niego kilka wiadomości, najczęściej po alkoholu. Było mi tak niesamowicie wstyd, czułam się tak upokorzona, że ja do niego piszę, a on nawet nie zadaje sobie trudu, żeby odpisać "odczep się", że przestałam. Do dzisiaj mi za to głupio. Dlatego myśl, że mogłabym go tak zasypywać dzień w dzień, jest niewyobrażalna.

[noubanaa]

Napisane przez oliwia18

Któryś raz już o tym mówisz, a w ogóle tego nie robisz. Tak jak z przerwaniem Twojej chorej sytuacji- niby chcesz, niby się męczysz, niby wiesz, że musisz, ale jednak tego nie robisz. Jeśli chcesz coś przerwać, to po prostu to zrób. Odsubskrybuj ten wątek, żebyś nie dostawała maila o nowych wiadomościach w wątku, nie czytaj, nie podglądaj i nie odpisuj. Od teraz. Wtedy zobaczysz, czy umiesz przerwać coś tak nieistotnego w Twoim życiu, jak ten wątek i czy będziesz w stanie przerwać coś tak istotnego, jak ta relacja.
Zacznij żyć tym co tu i teraz. Nie rozgrzebuj przeszłości (że on kiedyś napisał, zamieścił, obejrzał...) i przyszłością (że może będzie tak albo tak).

W pełni się zgadzam.
Raz, że to był głupi pomysł pisać, choć za kilka postów jestem naprawdę wdzięczna, bo pomogły.
A dwa to faktycznie nie mogę już tego rozgrzebywać.

Dzięki i pozdrawiam.

[201607110949]

Napisane przez noubanaa

była bogata wymiana muzyki między nami, która niestety spowodowała, że związałam się emocjonalnie z tym człowiekiem.

przepraszam ale się wtrącę

chyba musiałam mieć romans z moimi nauczycielkami fortepianu, miałyśmy niezwykle bogatą wymianę muzyki

[panna mati_]

Napisane przez SALIX

przepraszam ale się wtrącę

chyba musiałam mieć romans z moimi nauczycielkami fortepianu, miałyśmy niezwykle bogatą wymianę muzyki

Tekst roku

[shawty19]

Czy wstawiłabyś nam tu link do bloga tego chłopaka?

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Fantasmagorii ciag dalszy.

[panna mati_]

Ten wątek ma siłę przebicia

[shawty19]

Mnie się najbardziej podoba autorka, która przy każdej okazji zapewnia, ze nie będzie tu wchodzić, a ciągle wyświetla mi się, ze przegląda wątek.

Stąd wniosek, że jak od wizażu się uwolnić nie może (raptem dwa dni) to od chłopaka po 8 miesiącach nękania, też raczej się nie uwolni.

Amen!

[nesska10]

Napisane przez shawty19

Czy wstawiłabyś nam tu link do bloga tego chłopaka?

podbijam, wstaw link, może ma jakąś magnetyczną siłę przyciągania?

[panna mati_]

Skoro ferie tak działają na ludzi... to jakie historie pojawią się w wakacje?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[panna mati_]

Ten wątek już się kończy, ale rozkręca się o romansie z ginekologiem podczas porodu...też dobre jest

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez panna mati_

Ten wątek już się kończy, ale rozkręca się o romansie z ginekologiem podczas porodu...też dobre jest

Podasz linka ?

[ewelajna25]

Autorko wątku, ja Ci generalnie współczuję sytuacji w której się znalazłaś, głównie na własne życzenie. Rozumię, że mogłas żywić jakąś nadzieję, która on świadomie bądz nie podsycał, ale Twój błąd polegał na tym, że nie umiałaś sobie dać na wstrzymanie w odpowiednim momencie i przez wiele mieś. tkwiłaś w chorej sytuacji.

Być może chłopak postępował jak postępował z wyrachowania, wyczuł, że ci się poddajesz, że jesteś słaba i miał z tego ubaw, ale jedno jest pewne-NIE zależało mu na Tobie. Gdyby mu zależało, postępowałby zupełnie inaczej, szukałby REALNEGO kontaktu z Tobą, dążył do nawiązania rzeczywistej relacji w świecie realnym, nie on line, gdzie i tak nic się nie działo wprost. Nie wykazywał takiej inicjatywy, bo po prostu związku z Tobą NIE chciał.

Twoim błędem było także narzucanie się mu nawet gdy związał się już z nową dziewczyną, abstrahując od znaków, patrzeć powinnaś na FAKTYCZNE czyny. A on wysyłał znak jednoznaczny, czyli NIE, nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego.

Pogrązyłaś się w świecie włąsnych urojeń i fantazji, które podsycałaś, być może on to też podsycał, Twoje zachowanie owszem, podchodziło pod zachowanie stalkera, choc z 2 strony skoro nie dawał Ci otwarcie do zrozumienia, że NIE chce, a lawirował, nie nazwałabym go Twoją ofiarą. Zwłaszcza, że wchodził na Twój profil i coś tam pobierał czy odpuszczał sygnały.

W każdym razie, wychodzi na jedno-ponizyłaś się, upokorzyłaś i ośmieszyłaś, w momencie gdy powinnaś mieć dumę i honor i dawno temu ukrucic tą chorą grę i swoje własne zachowanie. Tym bardziej, że do niczego prawdziwego nie doszło, więc dziwią mnie sms-y że skończmy już to, tak jakby faktycznie było co kończyć.

Uważam, że dziewczyny dobrze Ci doradzają, abyś udała się do psychologa lub nawet psychiatry przeanalizować sytuację, w jaką się wplątałaś, bo nie jest ona zdrowa, nie mówię tego absolutnie złośliwie, lecz po to, abyś wspólnie ze specjalistą dociekła takiego stanu rzeczy, dlaczego w to brnęłąś, dlaczego sobie wmawiałaś, czemu na takiej lichej podstawie zbudowałaś sobie zamki z piasku i do tej pory żywisz nadzieję ( wspominasz o niej w 1 poście). Myślę, że taka wizyta pomoże Ci zrozumieć wiele spraw i wzmocni psychicznie! Powodzenia!

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez awki

Cała reszta opisu jego zachowania do tego nie pasuje. Autorko, po prostu ciężko jest patrzeć poważnie na słowa osoby, która przez kilka miesięcy zasypywała kogoś smsami bez odpowiedzi.

W liceum byłam podobnie zauroczona, cały czas wmawiałam sobie (i również mi wmawiano), że podobam się jednemu facetowi. Zwykle jednak mi odpisywał, spotykaliśmy się normalnie, sami, zapraszał mnie do siebie. Po pewnym czasie poczuł się niekomfortowo i obciął kontakt - przestał do mnie pisać, przestał mi odpisywać. Po tym wysłałam do niego kilka wiadomości, najczęściej po alkoholu. Było mi tak niesamowicie wstyd, czułam się tak upokorzona, że ja do niego piszę, a on nawet nie zadaje sobie trudu, żeby odpisać "odczep się", że przestałam. Do dzisiaj mi za to głupio. Dlatego myśl, że mogłabym go tak zasypywać dzień w dzień, jest niewyobrażalna.

No właśnie o to tu chodzi! Normalna w pełni świadoma swoich czynów (tj. nie mająca problemów z rzeczywistym osądem sytuacji) osoba, potrafi wyczuć moment, w którym się wycofać, i że się już ośmiesza i upokarza, nawet jeżeli wcześniej facet wykazywał zainteresowanie. A autorka wątku-przeciwnie. Bez zachamowań bombardowała chłopaka sms-ami nigdy nie otrzymując sms-a zwrotnego. Nie potrafiła zrozumieć, że to co się dzieje jest chore, nawet gdyby faktycznie chłopak wysyłał znaki, to każdy inny na jej miejscu dałby sobie spoój bo widziałby, że to wszystko nei ma sesnu, że chłopak się bawi a w rzeczywistości prowadzi swoje życie, bez niej i nigdy jej na prawdę do tego zycia nie zaprosił! Więć owszem, podejście autorki jest chore.

Fantazje o których pisała może mieć każdy, ale gdzieś lerzy granica, poza którą fantazje stają się chore i niezdrowe. Nie wykluczone, że chłopak mial ubaw z tej sytuacji i robił to specjalnie, ale normalna osoba szybko by się zorientowała, że takie coś do niczego nei zmierza i ukróciła wszelki kontakt. Takie rzeczy są w pełni do zrozumienia u 12-latki, ale nie w wieku 25-lat. Uważam, tak jak napisałam, że autorka powinna udać się po fachową pomoc!

[panna mati_]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Podasz linka ?

http://Dziwne przywiązanie

[milka8686]

Napisane przez noubanaa

Fantasy. Gdzie ja nazywam go okrutnikiem bez serca ? Wg mnie to nie były mistyczne znaki. Gdzie był stak ekstazy? W 4 oczy widziałam się z nim 4 dni temu. Powiedziałam tylko, że to co z mojej strony to nie była ściema, ale że rozumiem jego wybór i życzę mu szczęścia. No i poszłam sobie. Widywaliśmy się na uczelni, zamienialiśmy parę słów. Natomiast nigdy nie zadziałał odważnie.

zzzzzzzzzzz myślę, że jednak jesteś trolem

wcześniej wiele razy pisałaś, że od czasu jak 2 tygodnie temu kazał Ci smsem iść na grzyby to nie mieliście żadnego kontaktu od tego czasu

[Trzepotka]

Treść usunięta

[201607040946]

Ale jazda

[kaja2301]

pisałam na początku wątku i do teraz nie mialam czasu go przejrzeć...

weźmy jeszcze pod uwagę to, że jeśli chodzi o muzykę, to dla wielu facetów (nie mówie, że dla wszystkich ale często się z tym spotkalam) słowa w piosenkach nie mają prawie żadnego znaczenia... Mógł on wstawiać np jakiś house gdzie jest coś tam o milości a nie ma to dla niego zadnego znaczenia, tylko sama muzyka sie liczyła.

a tak poza tym...
może juz pomijając to wszystko, autorko zastanów sie za kogo się masz jeśli przez tyle czasu żywiłaś się po prostu resztkami z pańskiego stołu w postaci jakiś znaków. Gdzie jakikolwiek szacunek do siebie ?? Poczucie godności, wstyd ?? pewnie jakby Ci odpisał, położyłabyś się i z wdzięczności pozwoliła po sobie skakać.

Zgadzam się także, z tym, że bez wątpienia to on jest tu ofiarą. Dziewczyny, wyobraźcie sobie jakbyście się czuły na miejscu tego chlopaka, ktoś poznany tylko na imprezie, nęka Was smsami i całość trwa 8 miesięcy. Na dodatek to ktoś z waszego bliższego otoczenia, ze szkoly. Dla mnie to jest przerażające. Wcale mnie to nie dziwi, że on nie odpisywał na jakieś farmazony, że ją to zabija i niszczy, no bo co miał odpisac i po co?? Mi by było zwyczajnie szkoda pieniedzy z abonamentu na to. Pominę juz fakt, że chłopak musiałby chyba mieć komórke przyklejoną do ręki... Po jednym jego smsie, ona pewnie z podekscytowania wysmażyła by z 50 w minute (w koncu po 6 miesiacach mi odpisałłłł!! napewno jednak coś czujeee) Zresztą tu, na wizażu, zawsze w wątku o jakimś natręcie, doradza się nie odpisywać.

Zresztą, wg mnie to co tu jest opisane to zaledwie częśc tej chorej sytuacji... Przecież te smsy musiały mieć jakąs treść. Szczerze mówiąc-wg mnie strach pomyślec jaką.

[syklamen]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Dzięki. Już się bałam, że jak autorka się zwinie to nie będę miała nic do poduszki, a tu proszę

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez syklamen

Dzięki. Już się bałam, że jak autorka się zwinie to nie będę miała nic do poduszki, a tu proszę

Ciekawe, czy autorce wątku kardio-ginekologicznego pan doktór też wysyłał jakieś znaki .

[201607110949]

Pragnę podsumować wątek. Muzycznie oczywiście!

[syklamen]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Ciekawe, czy autorce wątku kardio-ginekologicznego pan doktór też wysyłał jakieś znaki .

Proponuję się przenieść tam i w razie czego pomagać autorce w odczytywaniu znaków dawanych przez ginekologa, jeśli takie będą.
Tylko tam to już trudniej, bo nie każdy zna lekarski żargon.

[shawty19]

Jestem zszokowana, że wątek podupadł. W razie jakiegoś ożywienia melduje gotowość do działania, a teraz zmykam na wątek o sprawach 'dowcipnych'

[201607050913]

Moim zdaniem w chorobie nie ma nic śmiesznego.

[alexandraa13]

kilka postów z ostatnich stron:

Napisane przez syklamen

Oczywiście jego relacja z tą dziewczyną nie może się równać pod względem głębi uczuć z Waszą.
Nie miała adresu jego bloga=ich relacja nie była prawdziwa, nie to, co Wasza.

Podsumowując: Ty pisałaś sms-y do niego dzień w dzień, a on Ci 'odpisywał' poprzez wstawianie piosenek i obrazków w necie. lol.

Napisane przez rickybobby

Bo tamten związek jest zastępczy,a tu jest internet,to mistyczne medium miłosne.

Napisane przez Magdallen

No, to kicha. Jestem w związku zastępczym. Chyba już z pół roku z TŻ nie napisaliśmy do siebie nic przez internet

Napisane przez Kwiatuszek133

No spoko i tak kazdy wie, ze masz cos z głową. I albo sie zrozumiesz i sie ogarniesz albo wylądujesz gdzies w jakims szpitalu za niedlugo dla nienormalnych. Mowie ci powaznie i to moja rada dotycząca tego wątku. Gdyby chcial to by pisal wiec wez se skoncz urajac te bajki bo szkoda ciebie, ze dalej nie pojmujesz. Albo to jakas sciema bo siedzisz ciagle i odpisujesz ciagle to samo i nie umiesz pojac ze masz cos z głową !!

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------


Mowila mowila, ze tam sie z nim widziala, ale nie bylo spotkania takiego, ze sie umowili na to spotkanie itd

Napisane przez panna mati_

To jest kultowy wątek

Napisane przez Kaza86

Perełka roku 2013

Napisane przez SALIX

przepraszam ale się wtrącę

chyba musiałam mieć romans z moimi nauczycielkami fortepianu, miałyśmy niezwykle bogatą wymianę muzyki

Napisane przez nesska10

podbijam, wstaw link, może ma jakąś magnetyczną siłę przyciągania?

Napisane przez SALIX

Pragnę podsumować wątek. Muzycznie oczywiście!

Napisane przez shawty19

Jestem zszokowana, że wątek podupadł. W razie jakiegoś ożywienia melduje gotowość do działania, a teraz zmykam na wątek o sprawach 'dowcipnych'

Przykro się Was czyta, naprawdę. Znalazłyście sobie ofiarę do wyśmiania i wyszydzenia co? Tak, autorka ma niewątpliwie problem sama ze sobą, zresztą sama wiele razy to potwierdziła. Być może nawet potrzebuje leczenia u specjalisty. I CO Z TEGO?? Nikomu z Was nie zrobiła tym wątkiem krzywdy i nikogo nie obrażała. Nie wstyd Wam kpić z czyjegoś problemu/ zaburzenia/ choroby? Nie usprawiedliwia tego ani jej zła argumentacja, ani powtarzanie tych samych stwierdzeń, ani za duża ilość postów...Pewnie, nie ma co głaskać po główce, czasem trzeba ostrzejszych słów i "potrząśnięcia", żeby dotarło. Ale posty mające na celu jedynie wyśmianie jej są naprawdę żałosne...

[shawty19]

Napisane przez alexandraa13

kilka postów z ostatnich stron:





















Przykro się Was czyta, naprawdę. Znalazłyście sobie ofiarę do wyśmiania i wyszydzenia co? Tak, autorka ma niewątpliwie problem sama ze sobą, zresztą sama wiele razy to potwierdziła. Być może nawet potrzebuje leczenia u specjalisty. I CO Z TEGO?? Nikomu z Was nie zrobiła tym wątkiem krzywdy i nikogo nie obrażała. Nie wstyd Wam kpić z czyjegoś problemu/ zaburzenia/ choroby? Nie usprawiedliwia tego ani jej zła argumentacja, ani powtarzanie tych samych stwierdzeń, ani za duża ilość postów...Pewnie, nie ma co głaskać po główce, czasem trzeba ostrzejszych słów i "potrząśnięcia", żeby dotarło. Ale posty mające na celu jedynie wyśmianie jej są naprawdę żałosne...

alexandraa13 chciałam Ci powiedzieć, że przez te 19 stron, które powstało niejednokrotnie problem autorki był rozpatrywany. Każda z Nas z osobna wypowiadała się na ten temat, co myśli o zachowaniu autorki i chłopaka, oraz tym co dziewczyna powinna zrobić.
A o ile mnie pamięć nie myli, autorka od samego początku nie dawała się przekonać do naszych racji ani tym bardziej do tego, ze powinna porozmawiać na ten temat z kimś bardziej odpowiednim, czyli psychologiem.
Ponadto kiedy My, próbowałyśmy się czegoś więcej dowiedzieć, zeby obiektywnie spojrzeć na sprawę zostałyśmy nazwane hienami, które tylko czekają na informację z życia autorki, ażeby je rozszarpać i wyśmiać.
Jeśli autorka, uważała, że powiemy jej, ze winnym całej sytuacji jest ten chłopak, albo żeby się ponownie do niego odezwała, żeby jej wyjaśnił wszystko, to niestety była w błędzie. I jestem w 100% pewna, że większość z dziewczyn, które się tu udzielało, pisało swoje wypowiedzi nie w celu naśmiewania się z autorki. Większość chciała jej otworzyć oczy na zaistniałą sytuację.

[milka8686]

Napisane przez shawty19

alexandraa13 chciałam Ci powiedzieć, że przez te 19 stron, które powstało niejednokrotnie problem autorki był rozpatrywany. Każda z Nas z osobna wypowiadała się na ten temat, co myśli o zachowaniu autorki i chłopaka, oraz tym co dziewczyna powinna zrobić.
A o ile mnie pamięć nie myli, autorka od samego początku nie dawała się przekonać do naszych racji ani tym bardziej do tego, ze powinna porozmawiać na ten temat z kimś bardziej odpowiednim, czyli psychologiem.
Ponadto kiedy My, próbowałyśmy się czegoś więcej dowiedzieć, zeby obiektywnie spojrzeć na sprawę zostałyśmy nazwane hienami, które tylko czekają na informację z życia autorki, ażeby je rozszarpać i wyśmiać.
Jeśli autorka, uważała, że powiemy jej, ze winnym całej sytuacji jest ten chłopak, albo żeby się ponownie do niego odezwała, żeby jej wyjaśnił wszystko, to niestety była w błędzie. I jestem w 100% pewna, że większość z dziewczyn, które się tu udzielało, pisało swoje wypowiedzi nie w celu naśmiewania się z autorki. Większość chciała jej otworzyć oczy na zaistniałą sytuację.

coś w tym jest vide namawianie do wklejenia ich prywatnych rozmow

oczywiscie abstrahujac od faktu,ze samo zakladanie watku o intymnych sprawach na forum to kamikadze, no, ale takie zalozenie forum