Ostatnio testowałam cz.II

[Nola_]

Napisane przez kropka75

Dobrze napisane

[MoniaK]

Napisane przez kropka75

Po 3 latach przerwy na nowo testowałam Scenta. Znalazłam swoją starą recenzję i poszłam przed lustro puknąć się w ten durny łeb.
Przecież on piękny jest. Na mnie lekko słonawy, podchodzi pod Elixir des Merveilles, tylko jeszcze do tego ma cudne drewienka i po chwili znika słoność EdM i ujawnia się urocza herbatka. Mniam.

widzę kolejny nasz wspólny zapach też uwielbiam EDM i też uwielbiam Scenta

[kropka75]

Napisane przez MoniaK

widzę kolejny nasz wspólny zapach też uwielbiam EDM i też uwielbiam Scenta

Coraz więcej tego mamy w takim razie. Miło.

Niestety Scenty ostatnio zrobiły siuuu z allegro. Za późno mi rozumek wrócił.

[MoniaK]

Napisane przez kropka75

Coraz więcej tego mamy w takim razie. Miło.

Niestety Scenty ostatnio zrobiły siuuu z allegro. Za późno mi rozumek wrócił.

musisz polować, ostatnio mi mignęły fajne używki w dobrych cenach więc na pewno szybciej czy później na coś trafisz

[kropka75]

Napisane przez MoniaK

musisz polować, ostatnio mi mignęły fajne używki w dobrych cenach więc na pewno szybciej czy później na coś trafisz

Były, były. Tylko poszły nim otrzeźwiałam. Ale nadzieję mam...

[mamba]

Kashmina Touch Podobnie jak lady Vader nie rozumiem idei tego "zapachu". 2 porządne psiki na nadgarstek i nic nie czuję. Nic! Nie trafilam w nadgarstek? O co chodzi? Nie mam kataru ani zaćmienia węchowego, bo Soir de Lune na drugim nadgarstku czuję doskonale (aż za doskonale).

[Polly_]

Napisane przez mamba

Kashmina Touch Podobnie jak lady Vader nie rozumiem idei tego "zapachu". 2 porządne psiki na nadgarstek i nic nie czuję. Nic! Nie trafilam w nadgarstek? O co chodzi? Nie mam kataru ani zaćmienia węchowego, bo Soir de Lune na drugim nadgarstku czuję doskonale (aż za doskonale).

Ja w szale zaaplikowałam 5 psików...i dalej nic może toto potrzebuje upałów?

[Daffodilka]

Napisane przez Polly_

Ja w szale zaaplikowałam 5 psików...i dalej nic może toto potrzebuje upałów?

Też na to liczę i dlatego się nie pozbywam Czekam, aż się ociepli

[Polly_]

Napisane przez Daffodilka

Też na to liczę i dlatego się nie pozbywam Czekam, aż się ociepli

Miejmy nadzieje, jesli tak to może być fajny zapach na lato

ja ostatnio testowałam:
MUST- ja czuję w nim mech ktorego tam nie ma ponoć,w dodatku dowiedziałam sie ze istnieje mUST2 poza tym nic szczególnego
Cristobal-na początku zapach był ok,chociaż czułam jakby mi przybyło z 10 lat ,po paru godzinach zaczął mnie przesladować zapach lakieru do włosów i z przerażeniem odkryłam że to ja tak wonieję!

[Murszafka]

Raz jeszcze Molecule 01 -czy to w ogole pachnie?? Na mnie przez pierwszych kilka minut czuc alkohol, a potem zupelnie nic...

[Murszafka]

Poivre Piquant -rany, jakie to cudo... Piekne, delikatne, owocowo -mleczne i lekko drapiezne, cudo...

[free123]

Molecule 01 - na początku delikatny, ledwo wyczuwalny akord drzewny, a potem to już sama chemia. Taki zapach miał mój fartuch po całym dniu w laboratorium. Kiedy użyłam ich z innymi perfumami, koleżanki pytały mnie co tak śmierdzi kwasem.
Boudoir- dla mnie straszny. Sam puder. Uwielbiam Libertine, dlatego chciałam poznać inny zapach V.Westwood. Niestety, nie jest mój.
Flowerbomb edp. - Bardzo słodki, ale ja lubię słodziaki. Na początku nie wiem skąd, ale czuję truskawki. Na mnie jest płaski, nie rozwija się, tylko lekko delikatnieje. Ale w tym przypadku to zaleta, bo to pierwsze uderzenie bardzo mi się podoba i tak już zostaje.

[ropuszka]

Dorwalam dzis nowosci:

Vera Wang Look - swietnie dopasowany do zapachu flakon. Zapach jest przejrzysty - to jest najlepsze okreslenie. Cytrusowy, swiezy, ale nie morski czy ogorkowy, w bazie subtelne pizmo. Bardzo ladny, ale chyba zbyt delikatny i zupelnie nieslodki. Wyczuwam duzo cytrynek.

Kylie Minogue Couture - dalaby sobie spokoj z perfumami. To, co tym razem zaserwowala jest pozal sie Boze kopia D&G The One. Tandetna wanilia.

Marc Jacobs Daisy EDP - identyko jak EDT, tylko moze mocniejsze. Swiezo-slodki i denerwujacy zapach, wwierca sie w gardlo, powodujac mdlosci.

[taka taka]

Napisane przez free123;11057520[B

Flowerbomb edp.[/B] - Bardzo słodki, ale ja lubię słodziaki. Na początku nie wiem skąd, ale czuję truskawki. Na mnie jest płaski, nie rozwija się, tylko lekko delikatnieje. Ale w tym przypadku to zaleta, bo to pierwsze uderzenie bardzo mi się podoba i tak już zostaje.

ja też czuję truskawki, albo inaczej : chusteczki higieniczne aromatyzowane truskawkami pachną mi łudząco podobie do Flowerbomb edp

[rachell111]

W Douglasie Sanderki pastelowe nowe

Yellow - nieźle wiosna kwiatko owocowa banał pewnie ale miły - nei wiem czy chiałabym nosić ale nei mówie nie test wyszedł pozytywnie choc nie jest to nic szczególnego ( ale ja juz testuje wszystko po to zeby własnei przetestowac) nawet Kylie Minogue wyżej wspomnianą i nie musze dodawac nic do wywpowiedzi poprzedniczki podpisuje sie pod tym


blush (chyba) bo nazwy mi jakos umkneły ale rozowa pastelka - kwiatki słodko mdło - zdecydowane nie dla mydełek kwiatkowych

i green - zielona herbatka co tu duzo mówic

[GummiHeart]

Bali Sunrise :roll eyes:

[Małgosia791]

Wreszcie dorwałam Rush(Kropko, dziękuję jak nie wiem co)-tak jak podejrzewałam znam ten zapach. Co jakiś czas gdzieś mi przelatuje przed nosem. Gdybym miała go krótko scharakteryzować rzekłabym: wulgarny, wyzywający i bezczelny ale jakże piękny, charakterystyczny, seksowny Słodki, lekko plastikowy, kojarzy mi się z niebotycznie wysokimi lakierowanymi szpilkami i stylem "pretty woman"Rush jest wręcz stworzony do tego aby w nim uprawiać dziki seks To nie Organza Indecence, która kojarzy mi się z leniwą wypachnioną kobietą, która leży ubrana w najlepszą bieliznę i czeka na swojego kochanka, aby biernie mu się poddac, o nie-Rush to dziewczyna ktora wie czego chce i zawsze po to sięga, nie boi się eksperymentów jest bardzo sexy.

Czy to mój zapach?-jeszcze nie wiem ponoszę próbkę i pewnie kliknębo cały czas chodzi mi po głowie nie mogę się od niego uwolnić (no i TŻ stwierdził, że "ładnie pachnę" co w jego ustach jest szczytem zapachowego komplementu)

[kropka75]

Napisane przez Małgosia791

Wreszcie dorwałam Rush(Kropko, dziękuję jak nie wiem co)-tak jak podejrzewałam znam ten zapach. Co jakiś czas gdzieś mi przelatuje przed nosem. Gdybym miała go krótko scharakteryzować rzekłabym: wulgarny, wyzywający i bezczelny ale jakże piękny, charakterystyczny, seksowny Słodki, lekko plastikowy, kojarzy mi się z niebotycznie wysokimi lakierowanymi szpilkami i stylem "pretty woman"Rush jest wręcz stworzony do tego aby w nim uprawiać dziki seks To nie Organza Indecence, która kojarzy mi się z leniwą wypachnioną kobietą, która leży ubrana w najlepszą bieliznę i czeka na swojego kochanka, aby biernie mu się poddac, o nie-Rush to dziewczyna ktora wie czego chce i zawsze po to sięga, nie boi się eksperymentów jest bardzo sexy.

Czy to mój zapach?-jeszcze nie wiem ponoszę próbkę i pewnie kliknębo cały czas chodzi mi po głowie nie mogę się od niego uwolnić (no i TŻ stwierdził, że "ładnie pachnę" co w jego ustach jest szczytem zapachowego komplementu)

Cudny opis. Pierwszy raz przeczytałam o "wyzywającym" i "wulgarnym" Rushu od Agnyski. Najpierw byłam w szoku, ale teraz się zgadzam. To taki zapach emanujący pewnością siebie, aż do przesady. Nie wyobrażam w nim sobie zakompleksionej dziewczynki, szarej myszce Rush nie pasuje zdecydowanie.
Jego plastikowa siła powala na kolana.

Cieszę się, że wywołał w Tobie tyle ciekawych emocji. Niech się dobrze nosi.

Małgosiu - na zdrowie.

[aguskaaa]

Witam
Ja przy okazji tego watklu spytam czy e.arden sunflowers pachna miodowo?
Pozdrawiam

[KasiaxQ]

Napisane przez Małgosia791

Wreszcie dorwałam Rush(Kropko, dziękuję jak nie wiem co)-tak jak podejrzewałam znam ten zapach. Co jakiś czas gdzieś mi przelatuje przed nosem. Gdybym miała go krótko scharakteryzować rzekłabym: wulgarny, wyzywający i bezczelny ale jakże piękny, charakterystyczny, seksowny Słodki, lekko plastikowy, kojarzy mi się z niebotycznie wysokimi lakierowanymi szpilkami i stylem "pretty woman"Rush jest wręcz stworzony do tego aby w nim uprawiać dziki seks To nie Organza Indecence, która kojarzy mi się z leniwą wypachnioną kobietą, która leży ubrana w najlepszą bieliznę i czeka na swojego kochanka, aby biernie mu się poddac, o nie-Rush to dziewczyna ktora wie czego chce i zawsze po to sięga, nie boi się eksperymentów jest bardzo sexy.

Czy to mój zapach?-jeszcze nie wiem ponoszę próbkę i pewnie kliknębo cały czas chodzi mi po głowie nie mogę się od niego uwolnić (no i TŻ stwierdził, że "ładnie pachnę" co w jego ustach jest szczytem zapachowego komplementu)

Małgosiu - wyjęłaś mi to z ust (a właściwie z głowy, bo pisać nie zamierzałam, ale mam dokładnie takie samo zdanie)

Ja ostatnio testowałam Ultraviolet i nie mam pojęcia czemu, ale on mi się po prostu nie podoba Nie umiem tego nawet uzasadnić. On nie jest śmierdzący ani odrzucający, nie ma żadnej drażniącej nuty. Jest najzwyczajniej w świecie brzydki.

[Hexxana]

Indian Holi nie wiem czego sie spodziewalam ale za nic w swiecie nie potrafie odnalezc poszczegolnych nut zapachowych Wybija cos mocno syntetycznego i odrzuca mnie od razu.Mdle i migrenogenne.
Wiecej testow nie bedzie Nie moj klimat.

E.Coudray Jacinthe et Rose mocna nasycona roza przesycona kombinacja wanilii i jasminu-o ile za bardzo nie przepadam za jasminem w perfumach to tym razem jest OK.Podoba mi sie jak rozwija sie na skorze,trzyma sie jej blisko i otula przytulna mgielka.Dobra propozycja na mrozne dni i intymne chwile,kiedy mozna byc ubrana tylko w soczysty aromat,ktory nie dominuje a dopelnia

[Sabbath]

Napisane przez edytapa68

Black Cashmere- kalafonia+ Iso zMolecule01

Napisane przez Murszafka

Black Cashmere -a fuj, propolis, wosk pszczeli -cos takiego...

Napisane przez KasiaxQ

Oj, tak, zgadzam się. Też to ostatnio testowałam. Niezłe paskudztwo

Rewelacja. Tak mi mówcie.
Aż żal, że kiedy noszę , nikt się nie bulwersuje.

Napisane przez Polly_

Musc Ravageur- cóż to za zapach przedziwny! Odpycha mnie,ale ciagle muszę wąchać nadgarstek, to taki odruch jak draznienie językiem bolącego zęba.
Jest naprawdę nieprzyzwoity! Poczatek kojarzy mi się z burdelem z początku wieku...potem kojarzy mi się coraz bardziej współcześnie, ale dalej w tym klimacie. Gdybym kiedyś wybierała się na orgię sado-maso pachniałabym Musc Ravageur!

O tak. Równie przyjemny.

Napisane przez trigonella

Pozwolę sobie przyłączyć się do rozmowy o kamforowych zapachach , właśnie wczoraj testowałam Hinoki CdG (ze względu na domniemaną kamforowatość ) moje wrażenia są takie : kamfora jest ale tylko na początku i szybciutko znika, zostaje duuużo żywicy i końcówka w obłoku sandałowca. Oczywiście sa to moje subiektywne odczucia odnośnie tego zapachu .

Podobnie eteryczne nuty są w Serge Noire, choć to nie kamfora, a eugenol. Zawsze mi się wydaje, że miłośnikom kamfory powinien się podobać.

Podobny do kamfory efekt daje na mnie chyba połączenie lawendy z olejkiem goździkowym właśnie. jest takie zimno w nowym Chaosie DK.
I o wiele ładniejsza "przestrzeń" tego typu uwiodła mnie w męskim Rush.

Ale to wszystko przy okazji tylko, bo chciałam napisać, że kamforowy jak szlag jest Spirit of the Tiger Heeleya.

Napisane przez Polly_

Nowa OI contra stara OI

Czekam z niecierpliwością na efekty.

Napisane przez Kota

W Sephorze dzisiaj dostałam wprost szału. Podobało mi się wszystko, wszystko co testowałam- któryś tam raz z kolei

Hihihi! Ja chciałam to wodzieć. Kota w szale. Kocimiętkę testowałaś?

Napisane przez Polly_

Ja w szale zaaplikowałam 5 psików...i dalej nic może toto potrzebuje upałów?

Kolejna w szale.

Napisane przez Małgosia791

To nie Organza Indecence, która kojarzy mi się z leniwą wypachnioną kobietą, która leży ubrana w najlepszą bieliznę i czeka na swojego kochanka, aby biernie mu się poddac

Ja przepraszam, że wycięłam sobie cytat nie na temat, ale coś jest w Twoim opisie OI. Pewnie dlatego tak mi dziwnie w tym zapachu. On jest wbrew mojej naturze.

[porzeczki]

Parfum Sacre Carona sobie testuję, ujęta pięknymi recenzjami Koty (i nie tylko). Piękny, bardzo wygładzony i dopracowany słodki orient.
Niestety nie w moim stylu, ale polecam dla osób lubiących wyrafinowane słodkości (nie tylko jadalne).

[melkmeisje]

Poznałam dziś w końcu (dzięki ivannie ) Tam Dao.

Przypomina mi do złudzenia zapach piasku do kąpieli z serii Powitanie z Afryką Bielendy, który to zapach uwielbiam do tego stopnia, że zawsze mam w pokoju miseczkę wypełnioną tym piaskiem. (Kąpać się z nim już tak nie lubię. Barwi wodę niezbyt... estetycznie ). W każdym razie podobieństwo zapachów od razu mnie uderzyło.

[Kota]

Napisane przez Sabbath

Hihihi! Ja chciałam to wodzieć. Kota w szale. Kocimiętkę testowałaś?

rzadko mi się to zdarza, tym niemiej zdarza się

Napisane przez porzeczki

Parfum Sacre Carona sobie testuję, ujęta pięknymi recenzjami Koty (i nie tylko). Piękny, bardzo wygładzony i dopracowany słodki orient.
Niestety nie w moim stylu, ale polecam dla osób lubiących wyrafinowane słodkości (nie tylko jadalne).

O, Porzeczki... o ile się orientuję, to Tobie mocniejsza szyprowatość lub zdecydownie się podoba, prawda?

[porzeczki]

Napisane przez Kota

O, Porzeczki... o ile się orientuję, to Tobie mocniejsza szyprowatość lub zdecydownie się podoba, prawda?

Owszem. Nie pogardzę Ale żeby się nie zamykać w szyprowej klatce, dokonuję czasem skoków w bok, kierując się gustem i recenzjami innych szyprowych dziewczyn. Takich jak niejaka Kota na przykład

I się nie zawiodłam. Parfum Sacre jest przepiękne. Po kilku godzinach oswoiłam się z tą orientalną słodyczą....i jestem oczarowana. Może nie kupię pełnowymiarowego flakonu, ale postaram się o jeszcze większą odlewkę.

[edytapa68]

L Lolita- dla mnie to blizniak Pink Sugar. Wolę wąchać na mojej latorośli nizli pachnieć wanilią z cukrem.Kompletnie nie w moim stylu. Od początku do końca sama wanilia. Moja skóra chyba nie lubi takich słodziaków, ale skoro Mitsouko się podobały,to musiałam spróbować. Też nie moja jest Lolita Lempicka edp.

Mitsouko- jestem ugotowana,Grazynka miała rację mówiąc, że mogłaby się w nich kąpać Są szlachetne,eleganckie i osobiste (znaczy przy skórze), nie czuję majtek, ani żadnych nut fizjologicznych . Dla mnie to arcydzieło sztuki perfumiarskiej, miękkie i bardzo kobiece...tak, kobiece...Do nich trzeba dojrzeć. Dla kobiet,które mają juz ukształtowaną kobiecą osobowość.
Soir de Lune to współczesny odpowiednik,równie piękny, bardziej świetlisty.Nie dziwię się,że tworzono je parę lat...

[liv87]

W czwartek poszłam do Sephory na kolejne testy i miałam na rączkach:
Kylie Minogue Couture - pierwsze wrażenie - kompot z czarnych porzeczek, i od razu przypomniało mi się lato, ciepłe popołudnie, opalam sie na ogródku i zaraz będzie obiadek, a po obiadku kompocik porzeczkowy, mniam mam ochotę na małą buteleczkę tego kompociku
Kylie Minogue Darling - jak dla mnie same za słodkie, ale takie idealne do mięciutkiego sweterka, podobnie jak Cat deluxe i Pur blanca blush, ale raczej nie dla mnie. Wkurza mnie w nim jakaś nuta.
Kenzo Parfum d'ete - taki jakiś nudny, myślałam, że będzie podobny do Summer Kenzo, ale nie jest, a szkoda, chciaż moze lepiej potestować do w lecie?
Celine Dion Sensational Moment - delikatne, ale ciekawe, o wiele lepsze od Sensational, bardzo spodobały się mojej siostrze. Idealne na lato.

[KomEwa]

Właściwie trudno powiedzieć, że testowałam, ale kończę butelki, więc podzielę się wrażeniami, którymi dawniej - nie będąc Wizażanką - nie mogłam się z nikim podzielić.

Kenzo Flower edp - uwielbiam. To syntetyczna pudernica. Faktura zbita ciasno. Ani oddech się nie prześliźnie. Czy więc dusi? Mnie nie. Innych - czasem tak.

Chanel Allure edp - nasycone, słodkie, gęste, miękkie, otulające. Klasa i szlachetność na słodko. Lubię je nosić. Po pewnym czasie następuje przesyt, a potem skruczony powrót. Są uzależniające.

[BigMama]

Napisane przez KomEwa

Chanel Allure edp - nasycone, słodkie, gęste, miękkie, otulające. Klasa i szlachetność na słodko. Lubię je nosić. Po pewnym czasie następuje przesyt, a potem skruczony powrót. Są uzależniające.

Jak podobnie odczuwamy ten zapach
Bardzo podobnie pisałam kiedyś o Allure w innym wątku
To jeden z niewielu zapachów, który zawsze mam.