Co jest normą zachowań dzisiejszej młodzieży?

[FALLinLOVE]

autorka watku dla mnie przesadza. powiem to z tego wzgledu ze jestem w ostatniej kalsie koncze szkole mam 19 lat i cuz w 1 klasie tez widzialam duzo tego typu akcji, ale nie odsuwalam sie od tych ludzi i niektorzy z nich okazali sie naprawde swietnymi ludzmi, myslec ze zadzierasz nosa i probujesz pokazac jak bardzo jestes lepsza, sprobuj zauwazyc u innych tez zalety a nie tylko wady.

poza tym skoro masz 16/17 lat bo skoro 1 klasa to hmm... zaczelas wspolzyc 2,5 roku temu to mialas jesli dobrze licze 14 lat ???
palisz ?

oceniasz innych a moze na Ciebie tez ktos patrzy w ten sposob?

[zagubiona89r]

Napisane przez nelyen

coraz bardziej mam wrażenie, że słowa autorki (jakkolwiek gdzieniegdzie faktycznie autorka przegina) są nad interpretowane.
"No ale tak... Co ja głupia panienka z podrzędnego liceum mogę dyskutować z panną z porządnej szkoły, z ludźmi na poziomie i niegłupią otoczką." do kogo to było właściwie i co właściwie miało znaczyć?

to tak na marginesie, do Ciebie. A bronisz jej bo widocznie swój do swego ciągnie. Po prostu Twój wcześniejszy post odebrałam jako gadanie czującej sie także ciutkę lepszej od innych, dziewczyny z porządnego liceum co to sie z hołotą nie zadaje. A ja jestem uczulona i wyczulona na takich ludzi.

[nelyen]

no świetnie, przekręcasz moje słowa:/ "poszłam do niezłej szkoły" owszem, to na pewno Batory, Rej albo inna czołówka. nad interpretujesz i tu jest cały problem. gdzie napisałam, że się nie zadaję z hołotą=wywyższam? po prostu nie jestem osobą preferującą głośne towarzystwo, gadanie o niczym i ciągłą zabawę - przecież piszę o sobie - jestem nudna.
Twoje uczulenie na osoby o tendencji do wywyższania się, przekręca trochę to, co się tu pisze. ach, dodam, że nie chodzę do jakiejś super mega szkoły, bo tak to chyba odebrałaś, chodzę do zwykłego ogólniaka i miałam szczęście trafić na normalnych ludzi. autorki nie bronię, ona przesadza miejscami, ale i wypowiadające się tu wizażanki przeginają.
pozdrawiam

[Cocaine essence]

Napisane przez zagubiona89r

tak btw przypomniała mi się historia takiej dziewczyny z mojej klasy z liceum, ona właśnie była taka, ze krzyczała, ze wpadki to mają tylko dziwki, które dają po kątach i nic o antykoncepcji nie wiedzą. Sama wpadła w 1 klasie liceum w czerwcu na koniec roku już urodziła małego brzdąca Pękła gumka ponoć tabletka PO była za późno... No i teraz co? O sobie też powie, że dziwka i po kątach dawała Nie powiem, pewnie trochę wrednie, ale jakoś nikomu jej nie było wybitnie szkoda;p

Też bym jej nie żałowała. Nie życze nikomu, ale zobaczyła to oczami drugiej strony i już drugi raz by tak o niej nie powiedziała. Można zauważyć, że nie jest regułą, że tylko te ,,złe dzieciaki" robią ,,złe rzeczy".
Ludzie umieją każdego zgnoić i taka jest prawda. Wszystko da się skrytykować, każdy może być zły , inny, patologiczny i z pewnością niedługo trafi do więzienia lub poprawczaka. Na mnie tez nie jedna osoba patrzyła sie z pogardą kiedy stałam z taką, a nie inną grupą znajomych. Pozory, pozory i jeszcze raz pozory.

[Majlensshit]

Liceum skończyłam kilka lat temu, w klasie momentalnie utworzyły się grupki i paczki. Ja jako chorobliwie nieśmiała wtedy osoba, niepijąca (owszem piątki spędzałam w pubie ze znajomymi - przy coli) nie imperazująca (pierwszy raz na dyskotece byłam jakoś na początku 3 klasy liceum, mając lat 18) zaprzyjaźniłam się z najbardziej imprezową dziewczyną w całej szkole. Ona opowiadała o zabawie w klubach, a ja jaki film widzieliśmy w weekend z TŻem A oprócz tego miałyśmy 1000 innych tematów do rozmów. Co więcej ona studiuje dziś spory kawałek drogi ode mnie, ja mam już męża i dziecko - dalej praktycznie codzinnie zdajemy sobie mailową relację ze swojego życia
Moim zdaniem wystarczy otworzyć się na ludzi, bo czasem naprawdę pozory mylą. No i nie narzekajmy na "dzisiejszą młodzież", bo większość z nich to wspaniali, uczynni, weseli i nteligentni ludzie!

[sungold]

Napisane przez ElettroVoce

a ja mam wrażenie że robisz z siebie świętoszka. nikt nie lubi się zadawać z takimi pannami idealnymi więc się nie dziw, że nie masz z kim gadać. sama nie piję dużo, ale jak słyszę że komuś jedno piwko wystarczy zeby się dobrze bawić, albo że bez alkoholu bawi się najlepiej to mi oazą zajeżdża i omijam delikwentkę szerokim. sama umiem gadać z ludźmi o różnych rzeczach od dupereli i wspominek z ostrych imprez po tematy dużo ważniejsze ale nie zgrywam lepszej i zagubionej. swoją drogą po co szłaś do technikum ? z całą pewnością taka szkoła daje poziom intelektualny wysokich lotów więc klękajcie narody przed nierozumianą jasminne, bo cały ten pusty motłoch o którym pisze jest w tak zacnej szkole wyłącznie z przypadku !

a ja jak słysze takie slowa jak, ze jak to 'ktos nie pije?" " boze tylko jedno piwo"
to tez omijam dalekim łukiem ową deliktwentke
to taka skrajna (nie)tolerancja

Napisane przez rare bird

zgadzam sie z tym, zwlaszcza z pogrubionym fragmentem.

zaraz podniosa sie swiete glosy oburzenia, jaka to ta dzisiejsza mlodziez zla, wszyscy sie rozpijaja i nikt sie nie uczy. a przeciez wcale tak nie jest w mojej szkole (LO) jest przekroj przez naprawde roznych ludzi - zaczynajac od typu "na Oaze", przez ludzi, ktorzy lubia w weekend spotkac sie ze znajomymi przy piwie, i totalnych imprezowiczow, ktorzy do szkoly chodza wtedy kiedy chca.

moim zdaniem to ty masz problemy z przystosowaniem sie, i problem nie tkwi w otoczeniu, ale w tobie; w dodatku demonizujesz, bo twierdzisz, ze dla mlodziezy liczy sie tylko picie, a to jest nieprawda. nie dziw sie, ze ludzie nie chca z toba rozmawiac, skoro uwazasz, ze cale ich zycie kreci sie wokol imprez.

moze nie wszystkich zycie kreci sie wokol imprez ale tak powiedzmy z 70%
ja lubie wyjscia ze znajomymi, lubie wypic piwo, ale poprostu nie potrafie zrozumiec osob ktore mysla tylko takimi haslami
gdzie isc w weekend i co wypic i zeby duzo bo przeciez jak to weekend jest i 'studenckie zycie' , weekend bez 'naj*** sie' to weekend stracony
dla mnie to po prostu zatracenie jakichkolwiek wartosci, sensu, wszystkiego
autorka wg mnie wyolbrzymia troche problem, choc wg mnie on nadal istnieje
wg mnie nie ma czegos takiego, ze 'nie potrafie z nimi rozmawiac'
potrafisz, ale nie chcesz

Napisane przez SerenaVDW

Przeczytaj zacytowane zdanie i jeszcze raz zastanow sie dlaczego czujesz sie jak odludek a ludzie z klasy Cie ie lubia? Jak nadal nie wiesz to ja Ci powiem- wlasnie dlatego ze tak sie zachowujesz.

I naprawde nie chce mi sie wierzyc ze cala Twoja klasa nic tylko sie "puszcza i chla". To ze ktos wyjdzie na impreze w weekend i wypije mniej lub wiecej to zle? Maja go ukamienowac czy co? I jak dorosli ludzie rozmawiaja o seksie to co gromy z nieba powinny spadac?Maja udawac ze dzieci to sie z kapusty biora? Po prostu nie wierze ze wszystkie twoje kolezanki z klasy przechwalaja sie z iloma spaly w ciagu ostatniego weekendu i ile zgonow zaliczyly a ty jestes biedna uciemiezona jedyna normalna w tej klasie.

Moge sobie dac reke uciac ze chodzisz z nosem zadartym az pod sam sufit i uwazasz ze w porownaniu do znajomych ze szkoly "co to nie ty". Nie dziw sie ze czujesz sie zle w ich towarzystwie bo nikt nie lubi osob zarozumialych, zadufanych w sobie i wywyzszajacych sie z reszta zypelnie bez powodu a wlasnie jako taka osoba nam sie przedstawilas. Lepiej powaznie pomysl nad swoim zachowaniem albo po prostu zmien szkole na taka w ktorej towarzystwo bedzie "na poziomie". Obawiam sie tylk oze takiej nie znajdziesz.

to ze ktos nie przepada, tak jak autorka za osobami opisanymi jw nie oznacza ze ona sie wywyzsza, po prostu ma taki a nie inny poglad
a czy on jest zly?
po tak naprawde co jest dobrego w piciu alkoholu?no jakis racjonalny argument.
ja wiem ze 'umila' czas itd
ale wg mnie przesadne upijanie sie (notoryczne) nie jest do konca normalne, czego normalnosc probujecie, nie wiem w jakim celu tutaj udowodnic

Napisane przez ElettroVoce

nie chodzi mi że jak ktoś jedno piwo wypije tylko to jest gorszy ale o to że niektórzy się obnoszą ze swoją świętoszkowatością i abstynencją jakby to była co najmniej kanonizacja za życia. sama nie zawsze na imprezei mam ochotę pić ale nie dorabiam do tego filozofii, że jestem taaaaka lepsza bo wszyscy inni się sponiewierają alko a ja nie o to mi się rozchodziło

a niektorzy obnosza sie ze swoja natura imprezowicza
tu po prostu punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia
nikt nie jest zly, po prostu kazdy ma taka a nie inna nature
i kazdy ma swoj poglad na to, glownie subiektywny

Napisane przez coccinelle7

Pewnie pisząc ten wątek spodziewałaś się, że wszyscy Ci napiszą, że młodzież jest be, a Ty super, niestety ja podzielam zdanie większości wizażanek. W Twojej wypowiedzi zalatuje wywyższaniem się i robieniem z siebie męczennicy. Nie chodzi o to, że masz od razu zacząć pić na umór i się puszczać- to super, że tego nie robisz- ale problem tkwi w dostosowaniu się do otoczenia. Ja w gimnazjum nie piłam, a miałam parę właśnie takich koleżanek, i wiesz co? dogadywałam się z nimi bez problemu po prostu czasem wysłuchaj historii o alkoholowych imprezach i podbojach i pośmiej się razem z nimi (serio z tego są czasem niezłe jaja;P). Mimo, że jesteś przekonana o wyższości swojego poziomu (nie ironizuje w tym momencie, być może i tak jest) to czasem warto zejść troche niżej i dostosować się, w końcu jesteście grupą pozdrawiam i życze powodzienia!

PS: Pamiętaj, bądź sobą i trzymaj się mocno swoich zasad!

troche sie zgadzam, a troche nie
nie widze powodu dla ktorego ktos ma udawac
jezeli autorka nie czuje potrzeby 'znalezienia wspolnego jezyka' , integracji nie musi tego robic
ale chyba jednak nie chce(jak wiekszosc ludzi, bo nikt nie lubi byc sam) byc odrzucona (inaczej nie zakladalaby tego tematu) to jednak cos za cos
albo sprobuje sie dogadac albo zostanie sama

Napisane przez Cocaine essence

Jak mnie to irytuje takie wrzucanie na młodzież.
Wielkie cudowne poparcie dla każdego kto obnosi się tą ,,innością".
Wielkie pogardzenie każdym kto pije, gada o seksie czy się bawi.
Ja jestem mlodzieżą chodzącą na ,,Oaze" i pijącą agropol.
I co do którego wora zostane wrzucona?

Nie znosze, nie cierpie i nie toleruje kiedy jakaś świętoszkowata Orleańska widząc dziewczyne w ciąży mówi,, o jaka dziwka się puściła", kiedy zadzierając nosa z oburzeniem patrzy na reszte jako na margines społeczny i dla której każdy chłopak w dresie to patologia.
Dziewczynki które całe życie trzymane są krótko przez mamusie i swoje zasady a potem wypuszczone z tego nie wiedzą co ze sobą zrobić i robią wiecej niż ta ,,zła" młodzież.
Gdybym była z Tobą w klasie pewnie też bym Cię nie lubiła, bo krytykujesz wszystko zamiast zająć się sobą mają z tego dziwną satysfakcję.

Nigdy nie zostałam odrzucona przez moje ,,złe" towarzystwo mając np podpisaną krucjate, czy idąc na nocne czuwanie.
Tak ja, którą pewnie okresliałabyś jako ,,pustą" i ,,kurewke".
Ja moge powiedzieć że 14 latka wg mnie nie powinna uprawiać seksu.
I co Ty za młodzież jesteś?
Weźźź....tak wczesnie zaczełaś?
Czujesz sie gorsza bo to zrobiłas?
Nie, wiec nie oceniaj ksiązki po okładce, nie znając i nie wiedząc czym się człowiek kieruje nie wyrabiaj sobie o nim mylnego, krzywdzącego zdania, bo ktoś może oceniać Ciebie.
Zapewniam , że gdybyś podeszła do nich jak do ludzi a nie alkoholików i młodych dz*wek to byłabyś lubiana i ceniona za swoją odmiennosć, w tym momencie zdrową odmienność, a nie wyimaginowane poczucie bycia lepszą.


Temat rzeka, starsze zawsze powiedzą, ze kiedys było lepiej, jedni powiedzą ze odpowiada im to jak żyjemy teraz, inni, że nie.

tu sie nie zgadzam
-
podsumowujac, chyba nie jestem po niczyjej stronie
w jakims tam procencie bliskie sa mi poglady autorki,
mam pewne poglady na pewne tematy, draznia mnie niektore 'dzisiejsze' zachowania, ale chyba nie popadam w skrajnosci.
np 'nie lubie koloru czerwonego'
ale czy go nie toleruje?
nie.
tak samo to, kwestia umiejetnego wspolzycia w spoleczenstwie, dogadania sie.

[syntagma]

zmien szkole, jak Ci towarzystwo nie odpowiada.
Poznalas iles tam osob w tym technikum i caly swiat myslisz, ze jest taki jaki oni?

[arystokratka]

Dobrze wiedzieć, że jak ktoś lubi częstsze imprezy, odrazu jest "kurewką" i "się szmaci"

[Vilqa]

Uważam, ża autorka wątku ma prawo czuć się w pewnym sensie lepsza moralnie. Co nie znaczy, że się wywyższa. Ile razy zdarzy mi się wudzieć gdzieś na imporezie zachlanego gnojka, to nie jest mi go żal. Powiem więcej, nie obchodzi mnie co z nim będzie. Poczuł się na tyle dorośle, że pije i ćpa? To niech teraz będzie na tyle dorosły żeby konsekwencje ponieść. Komuś maszyyna utnie rękę, złamie nogę, ok, pomogę, wypadek. Ale picie to już inicjatywa własna.

Ktoś pisał z przekąsem, że chodznie na imprezy to szmacenie się. Znasz brytyjskie pojęcie "ladette"? I do nas przychodzi na to moda. Bywam w klubach, pubach, dyskotekach. W Łodzi mam tego od groma. I coraz częściej zdarza mi się widzieć wypicowane 15-stki chwiejnym kropkiem pomykające do wucetów z napalonym kolesiem. Pograć w karty to oni tam nie idą. I to niby zachowanie normalnie? To nie jest "szmacenie się"? Nie twierdzę, że robią tak wszyscy. Ale naprawdę sporo tego ostatnimi czasy widuję.

W mojej klasie liecealnej, potem na studiach (!! I to na socjologii!!)też praktycznie nie było normalnych ludzi (z 50-cio osobowej grupy na studiach, 3 - TRZY chadzały do teatru) . Też liczyły się imprezy, dyskoteki, co kto wypił i ile, etc. Wszelkie wycieczki szkolne, ba, nawet wyjście do kina czy teatru sprowadzały się do ukradkowego przemycania wódy albo piwa. Zero ambicji, zainteresowań, hobby. NIC. Mam troche styczności ze szkolnictwem i norlamnie człowieka szlag trafia, jak gówniarz mówi, cytat : "Po ch..j mi "Pan Tadeusz". I to nie incydent, a tendencja stała. Po ch... mu matematyka, wf i biologia. To ja się pytam, po ch... dla kogoś takiego szkoła? Ile dzieciaków takiego pokroju wyjdzie na ludzi?
Może powinno się zatrudnić sztab psychiatrów, psychologów i innych terapeutów żeby się problemem zajęli jakoś skutecznie.

Tak na marginesie, od dłuższego czasu obserwuję wątki zakładane przez osoby z niewielką ilością postów i wydaje mi się, że to one właśnie są "ofiarami", nazwijmy to, " nagonki". Bo jak to jest, że forumowiczkom z dużą ilością postów uchodzą pewne sformułowania, a nowym nie? I zaraz jest masowe oburzenie, że są dumne, zadufane i mają gdzieś innych? To tak do przemyślenia.

[Mocny Akcent]

Witajcie mam 23 lata, jestem na 4 roku mgr... w liceum przez 3 lata zachowywałam się jakby mnie z czarnej klatki wypuścili: picie wszelkich alkoholowych specyfików, zmienianie chłopaków jak rękawiczki....potem studia...przez pierwsze 3 lata prawie to samo...z tym, że poźniej poznałam chłopaka "na poważnie" i trochę przystopowałam. W tym czasie picia i zabawiania się wcale nie zaniedbałam szkoły...zwykle średnia około4,5 nawet na studiach. Po prostu lubię się bawić...teraz, kiedy nie mam chłopaka cęnię sobie rozwój zawodowy, chcę podnosić kwalifikacje, ale przy okazji baluje i imprezuję...

Po prostu rozgraniczam. W liceum też nie wiedziałam jak z innymi rozmawiać. Z tym, że ja nie chwaliłam się ile wypiłam i z kim się całowałam i ile razy.

Myślę, że Ci "licealni alkoholicy" z czasem zejdą na poważną drogę- przyjdą studia, zakochanie... a teraz sa młodzi, gadają głupoty, chcą być cool, bo tak mierzą swoją przynależność do grupy. Wiem to, też przez to przeszłam.

[SztuczkaMagiczka]

Napisane przez caipirinha

Jeszcze nigdy na Wizażu nie udało mi się zdobyć takiego poparcia. ;D

To dopisz sobie jeszcze mój głos.
Uważam, że modne są na wizazu wątki o tym jakie mamy okropne towarzystwo i jacy nie jesteśmy rozumiani przez tą wstrętną i okropną młodzież. Może gdybyś przestała tylko wyłapywać to o czym Ci jest tu teraz wygodnie napisać i spojrzała na te osoby jak na kogoś godnego uwagi, równego Tobie to byś zauważyła, że nie da się 24 na dobę gadać o seksie i chlaniu. Może gdybyś poszła z tym "niżem intelektualnym " na imprezę mogłabyś z nimi o tym porozmawiać? Ja też często po imprezie, lubię poprzeżywać z koleżanką co się na niej działo, kto był itp. Na pewno mamy też inne tematy, ale na każde rozmowy jest czas i miejsce i an rozmowy o seksie, o imprezie i o egzystencji.

[SerenaVDW]

Napisane przez sungold

to ze ktos nie przepada, tak jak autorka za osobami opisanymi jw nie oznacza ze ona sie wywyzsza, po prostu ma taki a nie inny poglad
a czy on jest zly?
po tak naprawde co jest dobrego w piciu alkoholu?no jakis racjonalny argument.
ja wiem ze 'umila' czas itd
ale wg mnie przesadne upijanie sie (notoryczne) nie jest do konca normalne, czego normalnosc probujecie, nie wiem w jakim celu tutaj udowodnic

Wyobraz sobie ze tez nie przepadam za alkoholem i rowniez uwazam ze notoryczne upijanie sie nie jest normalne, ale gdybys dokladnie przeczytala caly moj post a nie wybrala tylk fragment ktory Ci pasuje to bys zrozumiala czemu napisalam ze uwazam ze autorka zadziera nosa a nie jest biedna owieczka.

Ona pali bo ona ma prblemy, stresy bla bla bla
kolezanki pala - robia to na pokaz i zeby sie popisac
Ona pije no bo jak to ze znajomymi nie mozna sie napisac
Kolezanki pija - "glupie szmaty" co sie zachowac nie potrafia
Ona uprawia seks od 14 r.zto jest fajnie
Kolezanki gadaja o seksie-glupie "kurewki".

Czemu ona jest fajna a one be? Bo ona tak uwaza i koniec.

[FALLinLOVE]

Napisane przez SerenaVDW

Wyobraz sobie ze tez nie przepadam za alkoholem i rowniez uwazam ze notoryczne upijanie sie nie jest normalne, ale gdybys dokladnie przeczytala caly moj post a nie wybrala tylk fragment ktory Ci pasuje to bys zrozumiala czemu napisalam ze uwazam ze autorka zadziera nosa a nie jest biedna owieczka.

Ona pali bo ona ma prblemy, stresy bla bla bla
kolezanki pala - robia to na pokaz i zeby sie popisac
Ona pije no bo jak to ze znajomymi nie mozna sie napisac
Kolezanki pija - "glupie szmaty" co sie zachowac nie potrafia
Ona uprawia seks od 14 r.zto jest fajnie
Kolezanki gadaja o seksie-glupie "kurewki".

Czemu ona jest fajna a one be? Bo ona tak uwaza i koniec.

dokladnie ujelas to o co mi chodzilo

w koncu kazdy lubi isc na impreze raz na jakis czas. nie wierze autorce watku ze WSZYSCY tacy sa i zalozmy sa dziwni. wiem ze niektore dziewczyny to puste panienki ale nie uwierze ze wsyzscy sa zli

[Muesli]

Napisane przez SerenaVDW

Ona pali bo ona ma prblemy, stresy bla bla bla
kolezanki pala - robia to na pokaz i zeby sie popisac
Ona pije no bo jak to ze znajomymi nie mozna sie napisac
Kolezanki pija - "glupie szmaty" co sie zachowac nie potrafia
Ona uprawia seks od 14 r.zto jest fajnie
Kolezanki gadaja o seksie-glupie "kurewki".

Czemu ona jest fajna a one be? Bo ona tak uwaza i koniec.

[Ankalime]

ojej... cudowny watek... nie wiedzialam, ze dalej jest moda na romantycznie, nie zrozumiale wybitne jednostki.
.... niczym werter.

tak w ogole, to kiedy nastolatki maja byc nastolatkami, jesli nie w okresie nastoletnim?
kazdy ma swoj mozg (tak podejrzewam)

[iizabelaa]

Napisane przez caipirinha

Wiesz co? Gadasz kompletne bzdury. Nie uwierzę, że wszyscy rozmawiają tylko o seksie. Jesteś przewrażliwiona i wyczulona prawdopodobnie. Pewnie posunę się w tym momencie za daleko, ale może przeszkadza Ci, że koleżanki są bardziej doświadczone, co...?

Piszesz, że nie czujesz pogardy - a ona bije z niemalże każdego zdania. Popatrz.

"Jedyna wizją spędzenia czasu przez młodych ludzi dzisiaj jest picie... kiedy słyszy się w poniedziałek "niech już będzie piątek i picie" to mi się źle robi... tym bardziej, że tak zachowują sie dziewczyny potencjalne przyszłe matki."

"przeraża mnie pustość dzisiejszych dziewczyn"

"Zastanawiam sie czy świat sie zmienił tak, że ja odbiegam od normy czy może to większość młodych ludzi od niej odbiega?"

"lubię sie bawić ale nie szmacić, pale papierosy (nie na pokaz jak większość), ale nie jestem młoda kurewką i dlaczego to ja mam być spychana na bok?"

"Kiedy oni nawet nie rozumieją poprawnie zbudowanych zdań i wielu polskich słów?"

"Nie wydaje mi się żeby tak było ja porostu nie zaczynam z nimi rozmów a jak zagada mnie któraś na jakiś temat wykręcam się od rozmowy."




Jeszcze nigdy na Wizażu nie udało mi się zdobyć takiego poparcia. ;D

Zgadzam się z tobą

Mnie też śmieszą wypowiedzi o tym że cała dzisiejsza młodzież pije i się puszcza.
Ja chyba obracałam się w jakimś dziwnym towarzystwie bo mi się to nie rzuciło w oczy

Poza tym nawet jeśli ktoś lubi seks czy jak ktoś woli "puszczą się" to jakoś mnie to nie irytuje, bo mam własne życie

Napisane przez SerenaVDW

Ona pali bo ona ma prblemy, stresy bla bla bla
kolezanki pala - robia to na pokaz i zeby sie popisac
Ona pije no bo jak to ze znajomymi nie mozna sie napisac
Kolezanki pija - "glupie szmaty" co sie zachowac nie potrafia
Ona uprawia seks od 14 r.zto jest fajnie
Kolezanki gadaja o seksie-glupie "kurewki".

Czemu ona jest fajna a one be? Bo ona tak uwaza i koniec.

Trafne podsumowanie

[Cocaine essence]

Napisane przez sungold

tu sie nie zgadzam.

Czy moge wiedzieć z czym konkretnie?

[kermit baba]

Hmmm... osoba paląca, pijąca i uprawiająca seks od 14 r.ż dostrzega tak "straszliwe" wady w innych. Dziwne, że nie zauważa tego, co sama robi. Do autorki wątku - dzisiejsza młodzież odbiega od normy - tak samo jak Ty. Zastanów się czym różnisz się od opisanych przez siebie osób. Tym, że Twoim zdaniem masz dobre wytłumaczenie na swoje zachowania? Ja tych tłumaczeń nie kupuję.

[karta666]

Napisane przez kermit baba

Hmmm... osoba paląca, pijąca i uprawiająca seks od 14 r.ż dostrzega tak "straszliwe" wady w innych. Dziwne, że nie zauważa tego, co sama robi. Do autorki wątku - dzisiejsza młodzież odbiega od normy - tak samo jak Ty. Zastanów się czym różnisz się od opisanych przez siebie osób. Tym, że Twoim zdaniem masz dobre wytłumaczenie na swoje zachowania? Ja tych tłumaczeń nie kupuję.

Dokladnie.
Zgadzam się.
Zresztą... młodzież chce się wyszaleć, i dla mnie normalne, ze w młodym wieku chodzi się na imprezy.
Moja mama też chodziła, mowila ze nawet przez pewien okres co tydzien się zdarzało... to wedlug mnie normalne.
Gusta są rozne, towarzystwa sa rozne.
Są Ci ktorzy wola siedziec w domu, są tacy co wolą poimprezować- czy to oznacza od razu bycie pustym?
Ja tez pije alkohol, chodzę na imprezy,
też radzę się kolezanek w co się ubrać na impreze, zeby dobrze wyglądać,
to znaczy ze jestem pusta, zgorszona?
Jestem małą kurewką?

[rudeee]

Napisane przez Vilqa

W mojej klasie liecealnej, potem na studiach (!! I to na socjologii!!)też praktycznie nie było normalnych ludzi (z 50-cio osobowej grupy na studiach, 3 - TRZY chadzały do teatru) . Też liczyły się imprezy, dyskoteki, co kto wypił i ile, etc. Wszelkie wycieczki szkolne, ba, nawet wyjście do kina czy teatru sprowadzały się do ukradkowego przemycania wódy albo piwa. Zero ambicji, zainteresowań, hobby. NIC.

Skupię się na fragmencie, bo on mnie zainteresował - czy nie chodzenie do teatru jest wyznacznikiem NIENORMALNOŚCI? Powalające stwierdzenie. Również nie chodzę do teatru, ponieważ nie lubię, uważam za sztuczny i z wielu innych powodów. To znaczy że jestem nienormalna? Pomimo że mam inne zainteresowania, piszę, czytam, maluję, robię kolaże, uprawiam sport i różne inne rzeczy.


Widzę tu tą samątendencję co u autorki pierwszego postu - zero zainteresowań i hobby, bo nie są takie jak moje. Nie bardzo sobie wyobrażam, skąd wiesz, że nikt na Twoich studiach niczym sie nie interesował. Byłaś u każdego w domu, spędziłaś z każdym czas?

Wydaje mi się, że jeśli pewna grupa osób, z klasy czy z roku, była w piątek/sobotę na imprezie, to naturalne, że jak przyjdą w poniedziałek na zajęcie, to rozmawiają o tym. Nie wydaje mi się, żeby było to równoznaczne z brakiem innyc zainteresowań.

[Wyrak]

No jest jaka jest ta mlodziez... tyle ze autorka jest toczka w toczke taka jak te osoby ktore krytykuje i na ktore patrzy z gory

[Malaika85]

Ja mam 24 lata i dziekuje bogu, ze nie jestem teraz nastolatka bo istbnialo by niebezpieczenstwo, ze bede taka jak wiekszosc z nich.
chodzace po galeriach handlowych zamiast szkolach, w mini, makijazu, smierdzace na odleglosc perfumami, po solarium, z tipsami, tapirem na lbie, sluchajace mandaryny i jakigos innego technoszajsu, bluzgajace na prawo i lewo, pijace piwsko na ulicy, szlajajace sie z duzo starszymi chlopakami, zeby udowodnic jednakowo skretynialym rowiesniczkom jakie to one nie sa wylansowane, chodzace po klubach, do ktorych je wpuszczaja bo albo sie przespaly z bramkarzem albo wygladaja jak 20 letnie kurewki, czytajace Bravo Girl, bezczelne w sposob po prostu glupi i niepoparty argumentami, nie szanujace nikogo, mowiace o swoich rodzicach per starzy, wydajace swoje niebotyczne kieszonkowe na cotygodniowe zakupy w New Yorkerze, rzygajace pod klubami, bo niestety organizm nie jest przygotowany do litrow wodki, siedzace na randkowych portalach i jarajace sie jak ktos na nich tam zagada, szperajace godzinami po naszej klasie i rozsylajace kretynskie lancuszki smsami....ech...
to wszystko powoduje u mnie jedno konkretne uczucie: NIESMAK.

a zaznacze ze nie jestem i nie bylam jakas odizolowana nastolatka, sluchajaca metalu i majaca kolczyki na twarzy oraz czytajaco tylko Nietzschego
jestem i bylam normalna chyba inteligentna, lubiaca sie bawic, majaco w miare dobry mam nadzieje gust laska

[pieluchomajtek]

Napisane przez kermit baba

uprawiająca seks od 14 r.ż.

dla mnie bardziej godne potępienia jest, niezgodne z prawem, uprawianie seksu przez 14-sto latki, niz prowadzenie bujnego zycia erotycznego przez PRAWIE dorosle osoby. No ale coz. ja dorastalam w troche innych czasach :/

[kermit baba]

Napisane przez pieluchomajtek

dla mnie bardziej godne potępienia jest, niezgodne z prawem, uprawianie seksu przez 14-sto latki, niz prowadzenie bujnego zycia erotycznego przez PRAWIE dorosle osoby. No ale coz. ja dorastalam w troche innych czasach :/

Dla mnie jednakowo godne potępienia są oba wymienione zachowania. Cóż... staroświecka jestem Generalnie nie interesuje mnie co robią współczesne nastolatki, bo i tak nie mam na to wpływu.

[caipirinha]

Napisane przez kermit baba

Dla mnie jednakowo godne potępienia są oba wymienione zachowania. Cóż... staroświecka jestem :D Generalnie nie interesuje mnie co robią współczesne nastolatki, bo i tak nie mam na to wpływu.

Tyle że seks z czternastolatką jest prawnie zabroniony. ;p

[kermit baba]

Napisane przez caipirinha

Tyle że seks z czternastolatką jest prawnie zabroniony. ;p

Fakt Ale to czy seks uprawia 14-latka czy 16-latka jest dla mnie jednakowo godne potępienia.

[pieluchomajtek]

Napisane przez kermit baba

Dla mnie jednakowo godne potępienia są oba wymienione zachowania. Cóż... staroświecka jestem

tylko, ze 17-sto latki sa juz prawie dorosle i jednak moga spokojnie decydowac o sobie (i co najwyzej pluc sobie w brode na starosc) a 14-sto latka jest jeszcze dzieckiem i seks z nia jest prawnie zabroniony i scigany z urzedu.
Facet uprawiajacy seks z 17 sto latka nie bedzie oskarzony o pedofilie, a z 14-sto latka juz tak.

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Napisane przez kermit baba

Fakt Ale to czy seks uprawia 14-latka czy 16-latka jest dla mnie jednakowo godne potępienia.

a ja nie stawiam miedzy tym rownosci. Dla mnie pedofilia jest jednak gorsza.

[Muesli]

autorka jest taka sama (a może gorsza?) jak rówieśniczki, które opisuje i chyba jej problemem jest właśnie to, że nie chce dopuścić do siebie tej myśli

[Deede]

Przypomina mi się etiuda "Galerianki". (można obejrzeć na "Youtube") Trochę takiego "towaru" kręci się po miastach, ale bez przesady. ZAWSZE były takie, które się puszczały (nie mylić z "lubieniem seksu"..) i takie, które patrzyły na to z potępieniem. Faceci, którzy zaliczali i tacy, którzy tego nie robili (a perwnie chceili.. Nie no, żarcik taki) Jedni pili na umór, inni dla smaku lub wcale. Trzeba żyć własnym rytmem i szukać sobie znajomych podobnych do nas.
Ale - ludzie się zmieniają, a nie raz byłam świadkiem przeobrażeń typu: pulchna, zaniedbana, inteligentna dziewczyna pluje na te szczebioczące, bawiace się laski. Potem chudnie, "bierze się za siebie" i po chwili jest gorsza od tych, które opluwała jeszcze przed chwilą.
Mogę się czepiać ludzi ogólnie, bo głupim gatunkiem jesteśmy, ale nie sądzę by ta dzisiejsza młodzież była wyjątkowo.. pusta, podła czy cokolwiek. Fakt, żyje w mniejszym strachu przed szkołą, rodzicami, ale jest to kwestia wychowania.Mtv słabo się sprawdza jako opiekunka do dzieci.

[ElettroVoce]

a może w końcu wypowie się autorka wątku ?