Suknia ślubna z muślinu

[olimpia23]

My dawaliśmy kieliszki takie duże do czerwonego wina z grawerunkiem koszulki z napisem super mama i super tata, album na zdjęcia oprawiony materiałem i wino czerwone do tego

[Susanna]

Napisane przez kfaska

Ale super! świetny pomysł z winietkami i świetna opcja ze zdjęciem. Rzeczywiscie mnóstwo można oszczędzić samemu robiąc takie rzeczy. Swoją droga, wydaje mi się, że można kupić normalnie na wagę migdały w lukrze albo białej czekoladzie w supermarkecie (Wcale nie powinno wyjść tak drogo, potrzeba po parę migdałów na osobę) i zainwestować w coś do zapakowania ich. Ja myślałam czy nie zrobić takich płóciennych mieszków - wycinać kwadrat z czegoś w rodzaju lnu i przewiązać to jak sakiewkę przywiązując do tego równocześnie np. rafią karteczkę z nazwiskiem). I spokojnie można to zrobić na długo przed ślubem. Mi się bardzo podobają np. karteczki wbijane w owoce czy jakoś tak, ale to trzeba zrobić bezpośrednio przed przyjęciem chyba, po się popaprają i będą brzydko wyglądać.

Kfasko nie wiem czy w supermarkecie kupisz oryginalne, włokie migdały. Są podróbki migdałów które do złudzenia wyglądają jak migdały w lukrze ale są to... czekoladki w lukrze
Przed weselem też myślałam czy nie uszyć takich woreczków ale kurcze z tym jest trochę roboty żeby to jakoś estetycznie wyglądało, uszycie w moim przypadku ponad 50 szt zajęłoby mi sporo czasu jak się pracuje zawodowo to naprawdę casu niewiele zostaje.

Napisane przez DELL

Człowiek by chciał naprawde aby to wszystko pięknie wyglądało, i było zapamiętane nie tylko przez nas w superlatywach... ja to na początku fisiowałam z moimi wizjami... a to wszystko by nas za duzo kosztowało po sprawdzeniu cen... I wiesz co, masz rację nie trzeba za to przepłacać! powiem Ci, ze pomysł z winietkami-REWELACYJNY! świetnie to wymysliłaś, prezentują się okazale. Super

dziękuję i ciesze się, że Ci się podoba

Co do prezentu dla rodziców... Wasze zdjęcie przesliczne, pomysł także super! Tylko ja szukam czegoś innego, ponieważ "kolaż zdjęciowy" został podarowany moim przyszłym teściom przez brata mojego TŻ na jego kwietniowym weselu... wiec nie wiem czy by sie ucieszyli dostjąc od nas tez fotkę. Ale tez rozmyslałam o tym.. o fotce w ramce, gdzie my oboje posyłalibyśmy im buziaki.

Jesli rodziciele dostali już wcześniej jakiś zdjęcie to hmm z jednej strony po co drugi raz taki sam prezent ale z drugiej strony mysle ze byłoby im miło mieć obie pociechy na zdjęciach. Takie fajne foto z całuskami byłoby super, trzeba mieć pomysła jak mawia Waldek Kiepski iść do fotografa, zrobi wam wesołe foto i rodzicie będą urzeczeni. Pamiątka na lata.

co do prezentów dla rodziców to byliśmy na weselach na których rodzice otrzymali:
- puchar za zajęcie pierwszego miejsca w wychowaniu dzieci (czyli Panstwa Mlodych)
- nagrodę nobla za pierwszoplanową rolę zyciową w wychowaniu dzieci (czyli Panstwa Młodych)
- a tak na pozostałych-to zdjęcia (tak jak pisała), kwiaty.

Mi się takie prezenty nie podobają, to 5 zł nie kosztuje a moim zdaniem zalatuje to tandetą (mam nadzieje, ze nikogo nie uraziłam).

Napisane przez BothSides

Susanna, super prezent dla rodziców, możemy odgapić? Rodzicom TŻ taki obraz na pewno się spodoba, dla moich to trzeba będzie pokombinować, ale pewnie też coś ze zdjęciem, pewnie w jakiejś ramie.

Jasne że moższe zgapić Nam znajomy fotograf zrobił taką mini sesję i z tego wybraliśmy zdjecia. Potem poszło szybko - na allegro zamówiliśmy fotografię na płótnie i już Takie zdjęcie można dać do ramy ale niekoniecznie. Nasi rodzice powiesili bez ramy.

[kfaska]

ja na b ank widziałam migdały a nie czekoladki, chyba nie w lukrze tylko w białej czekoladzie właśnie . A poza tm , na doprą sprawę, jak komus bardzo sależy, to moze zrobic takie migdały w lukrze sam.. chociaż rzeczywiście trochę pracy z tym będzie, ale dac sie da. Kwestia tego ile się ma czasu.
Wkleję Wam jeszczed nasze drzewo genealogiczne. Ale sie z tym uchetaliśmy! Ale warto było, rodzice się bardzo ucieszyli.

[DELL]

Napisane przez Susanna

Przed weselem też myślałam czy nie uszyć takich woreczków ale kurcze z tym jest trochę roboty żeby to jakoś estetycznie wyglądało, uszycie w moim przypadku ponad 50 szt zajęłoby mi sporo czasu jak się pracuje zawodowo to naprawdę casu niewiele zostaje.

trzeba tez miec maszyne do szycia albo wprawione dłonie ale zamiast materiału użyć poprostu ładnego ozdobnego papieru. Do środka włozyć smakołyk i przewiążąć kokardką.

Dzięki Wam coraz bardziej twórcza się robię w te klocki

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Napisane przez Susanna

Jesli rodziciele dostali już wcześniej jakiś zdjęcie to hmm z jednej strony po co drugi raz taki sam prezent ale z drugiej strony mysle ze byłoby im miło mieć obie pociechy na zdjęciach. Takie fajne foto z całuskami byłoby super, trzeba mieć pomysła jak mawia Waldek Kiepski iść do fotografa, zrobi wam wesołe foto i rodzicie będą urzeczeni. Pamiątka na lata.

Mi się takie prezenty nie podobają, to 5 zł nie kosztuje a moim zdaniem zalatuje to tandetą (mam nadzieje, ze nikogo nie uraziłam).


Jasne że moższe zgapić Nam znajomy fotograf zrobił taką mini sesję i z tego wybraliśmy zdjecia. Potem poszło szybko - na allegro zamówiliśmy fotografię na płótnie i już Takie zdjęcie można dać do ramy ale niekoniecznie. Nasi rodzice powiesili bez ramy.

wydaje mi sie to naprawde miłym podarunkiem, i coraz bardziej się do niego przekonuję dziękuję.

[tikida]

Napisane przez DELL

chciałabym znaleźć wizażystkę, która potrafiłaby mi zrobić makijaż lekki, ale trwały... Tylko tak sobię myślę, ze chyba na czas jego robienia to będzie musiała mnie uśpić! co bym nie czuła tych nakładanych na mnie warstw...boz tego co wyczytałam, to jest ich trochę.....
jejku, a naprawdę nie chcę aby moja twarz wyglądała jak maska.

hehe, warstw trochę jest, ale są one cieniutkie.
Ja się malowałam sama na ślub i jestem z siebie zadowolona. Czułam się pewnie, wcale ręce mi nie drżąły, wręcz lepiej szło mi niż zwykle
Jeszcze odnośnie tych warst to ja użyłam:
- bazy pod podkład
- podkładu
- bazy pod cienie
- korektora
- sypkiego pudru transparentego
- na koniec całość spryskałam fixerem

Napisane przez Camilla

Wczoraj na necie sprawdzałam sobie jakie jeszcze prezenty młodzi dają rodzicom w ramach podziękowań i sporo młodych par funduje swoim rodzicielom wycieczki. Ja tak sobie marzyłam żeby moich gdzies wysłać bo nigdy nigdzie nie byli za granicą, ale nie wiem czy by chcieli gdzieś wyjechać. I z drugiej strony nie wiem czy będę miec fundusze żeby im taką wycieczkę sprezntować.

Niezły prezent, ale moim zdaniem przesadzony. Kiedyś były kwiaty albo czekalodki i wystarczało

Dziewczyny, które chciałyby zobaczyć moje zdjęcia ze ślubu i wesela. Podajcie mi na priv swoje adresy mailowe. Jednak nie będę ich jednak wrzucać na picassę, łatwiej mi je spakować i powysyłać.

[DELL]

Dziewczyny,
tak jak pisałam wcześniej, w zeszły weekend byłam z moim TŻ na weselu.. no i z tego powodu poszłam do "wizażystki" oczywiście moje czujne oko starało sie wychwycić to i owo, i powiem szczerze, że jestem z niej zadowolona. Zapłaciłam 35 zł, bo powiedziałam aby to potraktowała jako makijaz slubny próbny... Nawet mojemu TŻ sie podobał, ponieważ pomimo tych "paru warst" delikatnie położonych, moja buźka nie wyglądała jak maska

jednak z fryzjerki zadowolona nie jestem... poprostu miałam włosy sztywne od ilości lotionu i lakieru! efekt był ładny, ale w kasku chodzić nie lubię!

ps. ale tu u nas cichooooo ostatnio! Dziewczyny, co jest? jakieś nowinki? nowe pomysły?????

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

acha, i za fryz zapałaciłam 40 zł (też niby próbny

[Dorotheaa]

Fajnie, że makijaż się udał, prawdopodobnie masz jeden problem z głowy

Odbiegnę od tematu troszkę i napiszę, że dzisiaj kończy nam się miesiąc miodowy Jest idealnie Jakby tak miało być całe życie, to po prostu siódme niebo Po ślubie kilka spraw nagle wjechało na właściwe tory, rozwiązało się kilka problemów, które nie miały najmniejszego związku z tym, że jesteśmy razem (mąż po dwóch latach w końcu dostał umowę w pracy, ja zdałam egzamin z przedmiotu z którym zawsze miałam problem). Nasze życie niby wygląda podobnie, ale jest sporo takich specyficznych zmian - inaczej się odnosimy do siebie, jeśli zdarzają nam się jakieś konflikty, to zazwyczaj rozwiązujemy je kłótniami "na wesoło", a nie jakimiś poważnymi wymianami zdań :P Poza tym, nawet na weekendowych wizytach w domu jesteśmy cały czas razem, nie musimy się rozstawać - to dość fajne doświadczenie
Może to skutek tego, że prezenty weselne jednak rozwiązały częściowo nasze problemy finansowe? A może tego, że wreszcie mieszkamy sami i nikt się nam nie wtrąca?
Nie wiem, ale jest naprawdę super (odpukać :P)

[Susanna]

Dorpthea u nas podobnie Najbardziej podoba mi się to, że mąż w weekendy zostaje w domu hehe nie wraca do Bielska
A tak to ciesze się mieszkaniem, tym, że mieszkamy sami itd.

[edit]
Dziewczyny założyłam wątek poślubny, gdyby którś raz jeszcze (ze starej gwardii) chciała przeczytać relacje i pooglądać zdjęcia to zapraszam -> http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470761

[kfaska]

Dell, fajnie z tym makijażem. A fryzjera dalej szukaj, na pewno się ktoś sensowny znajdzie.
Dorothea , Susanna, fajnie ze sielanka trwa. My sie docieramy i nie powiem, że nie ma róznic zdan, ale generalnie jest super- uwielbiam to, że w końcu do mnie wraca co wieczór: )
Susanna, ja już czytam poślubny watek.

[BothSides]

Ech, dziewczyny, jak miło czytać takie relacje... Ja też najbardziej się nie mogę doczekać tego, jak już będziemy mieszkać razem (hehe, mimo cywilnego nie mieszkamy razem, śmieją się z nas że białe małżeństwo jesteśmy).
Niedawno poznałam ludzi którzy kilkanaście lat żyli w związku niesakramentalnym, mieli dzieci i w ogóle. Ale potem postanowili zawrzeć jednak ten sakrament i opowiadają, że wszystko się zmieniło, że im się zaczęło dużo lepiej układać, no i kolejny dzieciaczek w drodze
My idziemy dziś już trzeci raz na spotkania przedślubne, ale takie inne niż popularne, trwają 10 tygodni po 2,5 h Ale jest super, naprawdę można dużo z tego skorzystać. Pewnie nie wszędzie można znaleźć taki dobry kurs przedśłubny, ale pewnie w większych miastach są, trzeba tylko poszukać. Dużo tracą ci, którzy z tego nie skorzystają, serio. Także polecam się rozejrzeć, bo po coś to Kościół wymyślił
Susanna, czytam wątek, extra extra extra!!!! Można powiedzieć, że miałaś idealy ślub! Mam nadzieję, że nas wszystkie to czeka!

[DELL]

Napisane przez Dorotheaa

Fajnie, że makijaż się udał, prawdopodobnie masz jeden problem z głowy

Odbiegnę od tematu troszkę i napiszę, że dzisiaj kończy nam się miesiąc miodowy Jest idealnie Jakby tak miało być całe życie, to po prostu siódme niebo Po ślubie kilka spraw nagle wjechało na właściwe tory, rozwiązało się kilka problemów, które nie miały najmniejszego związku z tym, że jesteśmy razem (mąż po dwóch latach w końcu dostał umowę w pracy, ja zdałam egzamin z przedmiotu z którym zawsze miałam problem). Nasze życie niby wygląda podobnie, ale jest sporo takich specyficznych zmian - inaczej się odnosimy do siebie, jeśli zdarzają nam się jakieś konflikty, to zazwyczaj rozwiązujemy je kłótniami "na wesoło", a nie jakimiś poważnymi wymianami zdań :P Poza tym, nawet na weekendowych wizytach w domu jesteśmy cały czas razem, nie musimy się rozstawać - to dość fajne doświadczenie
Może to skutek tego, że prezenty weselne jednak rozwiązały częściowo nasze problemy finansowe? A może tego, że wreszcie mieszkamy sami i nikt się nam nie wtrąca?
Nie wiem, ale jest naprawdę super (odpukać :P)

Dorotheaa, az chce sie czytać to co piszesz.... super, ze pozmieniało sie na lepsze

[Susanna]

Napisane przez BothSides

Ech, dziewczyny, jak miło czytać takie relacje... Ja też najbardziej się nie mogę doczekać tego, jak już będziemy mieszkać razem (hehe, mimo cywilnego nie mieszkamy razem, śmieją się z nas że białe małżeństwo jesteśmy).
Niedawno poznałam ludzi którzy kilkanaście lat żyli w związku niesakramentalnym, mieli dzieci i w ogóle. Ale potem postanowili zawrzeć jednak ten sakrament i opowiadają, że wszystko się zmieniło, że im się zaczęło dużo lepiej układać, no i kolejny dzieciaczek w drodze

Both po przecież ślub kościelny to łaska od Pana Boga Jak zdecydowali się na ślub kościelny to "uruchomili" sobie tę łaskę i mogą z niej korzystać bo nie ma już przeszkody grzechu ciężkiego Piekna sprawa! Ludzie niestety nie zdają sobie z tego sprawy....

Susanna, czytam wątek, extra extra extra!!!! Można powiedzieć, że miałaś idealy ślub! Mam nadzieję, że nas wszystkie to czeka!

Życzę wszystkim udanych ślubów i wesel

[DELL]

Napisane przez BothSides

Ech, dziewczyny, jak miło czytać takie relacje... Ja też najbardziej się nie mogę doczekać tego, jak już będziemy mieszkać razem (hehe, mimo cywilnego nie mieszkamy razem, śmieją się z nas że białe małżeństwo jesteśmy).
Niedawno poznałam ludzi którzy kilkanaście lat żyli w związku niesakramentalnym, mieli dzieci i w ogóle. Ale potem postanowili zawrzeć jednak ten sakrament i opowiadają, że wszystko się zmieniło, że im się zaczęło dużo lepiej układać, no i kolejny dzieciaczek w drodze
My idziemy dziś już trzeci raz na spotkania przedślubne, ale takie inne niż popularne, trwają 10 tygodni po 2,5 h Ale jest super, naprawdę można dużo z tego skorzystać. Pewnie nie wszędzie można znaleźć taki dobry kurs przedśłubny, ale pewnie w większych miastach są, trzeba tylko poszukać. Dużo tracą ci, którzy z tego nie skorzystają, serio. Także polecam się rozejrzeć, bo po coś to Kościół wymyślił
Susanna, czytam wątek, extra extra extra!!!! Można powiedzieć, że miałaś idealy ślub! Mam nadzieję, że nas wszystkie to czeka!

Bothsides, ja tez nie mogę sie doczekac zamieszkania razem z moim TŻ... ale juz niedługo maj!
Dla nas (tzn dla mojego TŻ i dal mnie) sakrament małżeństwa jest b.ważny... i az sie boję tych emocji!
jak widac na przykładzie którym opisałaś, jednak odmienia on życie innych, i o to chodzi to cieszy!
jesli chodzi o Kościół... na pewno po coś wymyślił te nauki...ale dużo też zalezy w jaki sposób i kto je prowadzi, bo naprawdę można żle trafić.
Najzabawaniejszą historią jaką znam to ta, gdzie moja kuzynka będąc w ciąży miała przyspieszone nauki, i była na nich "uświadamiana"... nie wytrzymała i powiedziała co o tym myśli

wiara podobno czyni cuda.... może i my dziewczyny jej smak poznamy po naszych ślubowaniach kto wie kto wieeeee

[Dorotheaa]

Napisane przez BothSides

Ech, dziewczyny, jak miło czytać takie relacje... Ja też najbardziej się nie mogę doczekać tego, jak już będziemy mieszkać razem (hehe, mimo cywilnego nie mieszkamy razem, śmieją się z nas że białe małżeństwo jesteśmy).
Niedawno poznałam ludzi którzy kilkanaście lat żyli w związku niesakramentalnym, mieli dzieci i w ogóle. Ale potem postanowili zawrzeć jednak ten sakrament i opowiadają, że wszystko się zmieniło, że im się zaczęło dużo lepiej układać, no i kolejny dzieciaczek w drodze
My idziemy dziś już trzeci raz na spotkania przedślubne, ale takie inne niż popularne, trwają 10 tygodni po 2,5 h Ale jest super, naprawdę można dużo z tego skorzystać. Pewnie nie wszędzie można znaleźć taki dobry kurs przedśłubny, ale pewnie w większych miastach są, trzeba tylko poszukać. Dużo tracą ci, którzy z tego nie skorzystają, serio. Także polecam się rozejrzeć, bo po coś to Kościół wymyślił
Susanna, czytam wątek, extra extra extra!!!! Można powiedzieć, że miałaś idealy ślub! Mam nadzieję, że nas wszystkie to czeka!

My byliśmy na weekendowym kursie i też go pozytywnie wspominam. Gorzej było na spotkaniach w poradni, gdzie tylko raz trafiliśmy na konkretną kobietę, bo później to już na facetów-filozofów... masakra - zero konkretów, tylko jakieś takie rzucanie dziwnymi hasłami filozoficznymi, które nijak się miały do życia w małżeństwie. W sumie to temat rzeka...

QUOTE=Susanna;22750021]Both po przecież ślub kościelny to łaska od Pana Boga Jak zdecydowali się na ślub kościelny to "uruchomili" sobie tę łaskę i mogą z niej korzystać bo nie ma już przeszkody grzechu ciężkiego Piekna sprawa! Ludzie niestety nie zdają sobie z tego sprawy....[/QUOTE]

to fakt...

Napisane przez Susanna

Dorpthea u nas podobnie Najbardziej podoba mi się to, że mąż w weekendy zostaje w domu hehe nie wraca do Bielska
A tak to ciesze się mieszkaniem, tym, że mieszkamy sami itd.

[edit]
Dziewczyny założyłam wątek poślubny, gdyby którś raz jeszcze (ze starej gwardii) chciała przeczytać relacje i pooglądać zdjęcia to zapraszam -> http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470761

Wątek widziałam, już dawno cały czytałam, ale już nawet nie chcę Ci pisać kolejnych komplementów, bo już mi sie ich zasób powoli kończy :P

Dziękuję Wam za miłe słowa. Dopiszę jeszcze, że podobają mi się wszystkie nowe rzeczy związane z małżeństwem - to że śpimy codziennie razem, jeździmy wszędzie razem, ustalamy na co wydamy pieniądze, założyliśmy sobie wspólne konto, a nawet, że kupimy wspólne znicze na groby na 1-go listopada

[Susanna]

Ja miło wspominam nauki przedmałżeńskie. Mimo że prowadziła je pani dr taka już nie pierwszej młodości I mieliśmy fajną panią w poradni nie narzekam.

[Askatasuna]

Dziewczyny wyżej, jak Was czytam, to Wam naprawdę zazdroszczę i gratuluję szczęścia Ja po ponad 3,5 roku związku na odległość (nie za dużą, ale zawsze) jestem już trochę zmęczona tym wiecznym jeżdżeniem do siebie, ciągłym planowaniem spotkań, wydzieraniem chociaż kilku godzin na spotkanie+dojazd w zapracowanym tygodniu. Nie mogę się doczekać, tego, żeby być po prostu razem. Jak teraz się spotykamy to nam sprawia największą radość, możemy nawet siedzieć przed tv, ważne, że siedzimy we dwoje

A co do głównego tematu:
Dziewczyny, czy któraś z Was, albo może Wasza znajoma, szyła suknie w Krakowie u pani Marii Kani (pracownia Kami)? Bardzo poszukuję opinii jak się pani sprawdziła i dobrze szyje.

[czarna_kawa80]

hej dziewczyny ja w koncu doczekałam sie pierdzienia równiez planuje suknie slubna z muślinu tylko bardziej cos w stylu pin up

[kfaska]

Sama sukienka śliczna, chociaż ja jestem przywiązana do tradycyjnej długości. Ale kto powiedział ze ma być zawsze tradycyjnie AA no i gratulujemy pierdzienia

[czarna_kawa80]

to moze pierdzieniem też sie pochwale , kocham perły robiony na zamowienie u złotnika

[Ninquelote]

Napisane przez czarna_kawa80

hej dziewczyny ja w koncu doczekałam sie pierdzienia równiez planuje suknie slubna z muślinu tylko bardziej cos w stylu pin up

woda sodowa wrzucała takie retro sukienki w którymś wątku
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...0&d=1269957085
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1269957085
Pierścionek nie przeszkadza ci w codziennych obowiązkach?

Ja też bardzo dobrze wspominam nauki przedmałżeńskie. A zamiast poradni robiliśmy kurs NPRu. A w przyszłym miesiącu idziemy na kurs komunikacji małżeńskiej, pewnie sami narzeczeni będą.

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Trochę mojej poślubnej sesji
http://shownd.com/DominikaMyrcik/21421/WEDDING-PHOTO

[czarna_kawa80]

Napisane przez Ninquelote

woda sodowa wrzucała takie retro sukienki w którymś wątku
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...0&d=1269957085
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1269957085
Pierścionek nie przeszkadza ci w codziennych obowiązkach?

Ja też bardzo dobrze wspominam nauki przedmałżeńskie. A zamiast poradni robiliśmy kurs NPRu. A w przyszłym miesiącu idziemy na kurs komunikacji małżeńskiej, pewnie sami narzeczeni będą.

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Trochę mojej poślubnej sesji
http://shownd.com/DominikaMyrcik/21421/WEDDING-PHOTO

piękne te kiecuchy, ja musze miec cos opadajacego na ramiona bo mam je dosyc grube

co do pogrubionego, jak wracam do domu zdjemuje pierdzien

[Askatasuna]

Napisane przez Ninquelote

Ja też bardzo dobrze wspominam nauki przedmałżeńskie. A zamiast poradni robiliśmy kurs NPRu. A w przyszłym miesiącu idziemy na kurs komunikacji małżeńskiej, pewnie sami narzeczeni będą.

Hehe, ja się właśnie w najbliższą sobotę z TŻ wybieram Skusiliśmy się tym, że zastępują 2 wizyty w poradni, a jakoś do tych wizyt byliśmy uprzedzeni (w sumie nie potrzebnie bo na tej jedynej z 3, którą odbyliśmy spotkaliśmy bardzo miłą kobietę). To na pewno jest jakiś magnes na narzeczonych

[Susanna]

Kawo na początek to gratuluję! Pierścień przepiękny, sama uwielbiam perły, jest w nich coś cudownego, niespotykanego i wyjątkowego. Prosty pierścionek a jakie robi wrażenie
Co do sukienek to znajac Twój typ urody twierdze, ze krotka sukienka pasowalaby Ci idealnie. Ta którą wkleiłaś jest świetna Bardzo mi się podoba i fason i długość. Do tego buciki na wysokim obcasie i jesteś królowa W ogole takie retro stylizacje tez sa piekne i kiecuszki, które wkleiła Ninquelote mnie osdobiście zachwycają I do tego woalka/ciekawy stroik ahhh rozmarzyłam się

[Ninquelote]

Krótka sukienka w stylu lat 60, woalka, kolorowe peep toe na wysokim obcasie i bukiet pod kolor butów

[BothSides]

Napisane przez Ninquelote

Ja też bardzo dobrze wspominam nauki przedmałżeńskie. A zamiast poradni robiliśmy kurs NPRu. A w przyszłym miesiącu idziemy na kurs komunikacji małżeńskiej, pewnie sami narzeczeni będą.

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Trochę mojej poślubnej sesji
http://shownd.com/DominikaMyrcik/21421/WEDDING-PHOTO

My też planujemy tę komunikację małżeńską, ale zaciekawiłaś mnie tym NPRem... Gdzie robiliście? Podasz jakieś namiary? Też jestem z Krakowa. Po dzisiejszym spotkaniu mam potrzebę zrobienia takiego kursu, bo u nas niestety o tym nie mówią, a ja się czuję niedouczona.

Świetna sesja, piękna PM!

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez Susanna

Both po przecież ślub kościelny to łaska od Pana Boga Jak zdecydowali się na ślub kościelny to "uruchomili" sobie tę łaskę i mogą z niej korzystać bo nie ma już przeszkody grzechu ciężkiego Piekna sprawa! Ludzie niestety nie zdają sobie z tego sprawy....

Heh, Suzanna, coraz bardziej się utwierdzam że jesteśmy do siebie bardzo podobne. Podejście do szleństwa przedślubnego, kształt sukni (moja jest podobna do Twojej) a teraz światopogląd jeszcze Miło. Ze względu na tę łaskę się już doczekać nie mogę No i rzeczywiście szkoda, że tak mało ludzi to wie. Żałuję, że Kościół nie potrafi mądrze wytłumaczyć o co tu tak naprawdę chodzi, bo jeśli ludzie się nie otworzą na łaskę to ona nie zadziała

[BothSides]

Napisane przez czarna_kawa80

hej dziewczyny ja w koncu doczekałam sie pierdzienia równiez planuje suknie slubna z muślinu tylko bardziej cos w stylu pin up

Gratulacje! Witamy w tym wątku! Wiadomo już kiedy ślub? A pomysł mnie urzekł, długo zastanawiałam się czy nie wybrać krótkiej sukienki, podobnej do tej, którą miała Audrey Hepburn w filmie Funny Face. Wybrałam jednak klasykę. Czasem żałuję

Jakbym mogła to bym wzięła jeszcze ze trzy śluby, każdy w innej stylizacji (przypominam, że jedne już miałam, hehe)

[Ninquelote]

My robiliśmy kurs w Niepołomicach. Tutaj masz terminy, miejsca i telefony http://www.wdr.diecezja.pl/kurs-npr-2
Generalnie ja tego kursu nie potrzebowałam, znałam teorię, w praktyce też sprawdzałam. Więc dla mnie to było powtórzenie wiedzy i miło spędzony czas. Zeszyt ćwiczeń który dostaliśmy przydaje się jak chcę komuś coś wytłumaczyć. Za to bardzo ten kurs przydał się mojemu mężowi. Nie za bardzo wiedział wcześniej o co chodzi i obawiał się trochę, że to nieskuteczne. Ale jak ktoś z doświadczeniem mu to przedstawił to nie miał żadnych wątpliwości. Chociaż teraz za nic nie powierzyłabym mu interpretacji wykresu.
Kościół to nawet nieźle tłumaczy(patrz książki o.Knotza) ale ludzie nie chcą słuchać. Ja jestem pewna, że gdyby nie sakrament to byśmy kryzysu nie przeszli. Gdyby nie świadomość, że jestem żoną to bym się na pewno przynajmniej na jakiś czas wyprowadziła.

[Susanna]

Napisane przez BothSides

Heh, Suzanna, coraz bardziej się utwierdzam że jesteśmy do siebie bardzo podobne. Podejście do szleństwa przedślubnego, kształt sukni (moja jest podobna do Twojej) a teraz światopogląd jeszcze Miło. Ze względu na tę łaskę się już doczekać nie mogę No i rzeczywiście szkoda, że tak mało ludzi to wie. Żałuję, że Kościół nie potrafi mądrze wytłumaczyć o co tu tak naprawdę chodzi, bo jeśli ludzie się nie otworzą na łaskę to ona nie zadziała

Bardzo się cieszę, że nie jestem odosobniona w tych poglądach

Napisane przez Ninquelote

My robiliśmy kurs w Niepołomicach. Tutaj masz terminy, miejsca i telefony http://www.wdr.diecezja.pl/kurs-npr-2
Generalnie ja tego kursu nie potrzebowałam, znałam teorię, w praktyce też sprawdzałam. Więc dla mnie to było powtórzenie wiedzy i miło spędzony czas. Zeszyt ćwiczeń który dostaliśmy przydaje się jak chcę komuś coś wytłumaczyć. Za to bardzo ten kurs przydał się mojemu mężowi. Nie za bardzo wiedział wcześniej o co chodzi i obawiał się trochę, że to nieskuteczne. Ale jak ktoś z doświadczeniem mu to przedstawił to nie miał żadnych wątpliwości. Chociaż teraz za nic nie powierzyłabym mu interpretacji wykresu.
Kościół to nawet nieźle tłumaczy(patrz książki o.Knotza) ale ludzie nie chcą słuchać. Ja jestem pewna, że gdyby nie sakrament to byśmy kryzysu nie przeszli. Gdyby nie świadomość, że jestem żoną to bym się na pewno przynajmniej na jakiś czas wyprowadziła.

Lubię o. Knotza, a co do NPR to sama też stosuje i póki co "nie przejechaliśmy się" z mężem na tej metodzie. W sumie jest tak logiczna że naprawdę musi działać. Z tym, że my poszliśmy na łatwiznę i zakupiliśmy jeszcze przed ślubem takie małe urządzonko i ono samo wylicza dni płodne i niepłodne jestem straszy leń i gapa.

[Camilla]

No to sie pochwale że mam juz fotografa Z kamerzysty zrezygnowaliśmy, stwierdzilismy że i tak nikt pewnie nie będzie miał czasu na ogladanie filmu, no chyba że któryś z gości weselnych weźmie ze sobą kamerę. Nie będę mieć nic p-ko

Czarna_kawa 80 gratuluje zaręczyn, pierścionek bardzo ładny, moja przyszła teściowa również ma pierścionejk zaręczynowy z perłą No i sukienkę wybrałaś świetną, gdybym nie była taka tradycjonalistka tez wybrałabym stylizację retro

[DELL]

[QUOTE=tikida;22687928Dzie wczyny, które chciałyby zobaczyć moje zdjęcia ze ślubu i wesela. Podajcie mi na priv swoje adresy mailowe. Jednak nie będę ich jednak wrzucać na picassę, łatwiej mi je spakować i powysyłać.[/QUOTE]

Tikida, dzięki za fotki,,,ale rozpakowałam pliki, ale fotek otworzyc nie mogę ;(

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

Napisane przez czarna_kawa80

hej dziewczyny ja w koncu doczekałam sie pierdzienia równiez planuje suknie slubna z muślinu tylko bardziej cos w stylu pin up

świetna kiecka! pierścien tez