Duże brzuszki wszystkie mamy, na dzieciaczki już czekamy! Mamusie V-VI 2012 cz. VI

[clauudik]

Napisane przez stokroteczka777

My dostaniemy zwrot za remont ok tysiąca będzie na 3/4 wózka

Ja w tym roku muszę dopłacić jeszcze 36 złotych chyba a co do rachunków to mam nadzieję, że wiosna i lato będą lżejsze pod tym względem. Zwłaszcza, że dojdzie maleństwo.

[Ewunia_1984]

Perse, jesteś dzielna dziewczyną!!! Życzę Ci wszystkiego dobrego!!!

Skończyłam prasowanie!!!

Napisane przez Dasti80

Ewunia a Ty chcesz czy musisz mieć cc??

Chce mieć z 3 powodów. Jeden to to, że nie mogę się w żaden sposób przygotować do porodu SN i trochę mnie to przeraża. Drugi to taki o którym się wstydzę napisać, ale jest i niestety nie kwalifikuje się do CC, ale problem ten sprawi mi duuużo bólu po porodzie. Ech, ale niewazne Trzeci powód jest taki, że wszystkie moje koleżanki miały CC na życzenie i one naprawdę to sobie chwalą. Tylko proszę, nie potępiajcie mnie bo to moja decyzja. Byłam ostro nastawiona na porod SN, ale wszystko ułożyło się nie tak.

Napisane przez Gaabbi

Najpierw wszystkie nie zazdrościłyśmy kapukat rzadkich badań i małego zainteresowania lekarzy ciążą, a teraz chciałybyście się tam przenieść na poród- dobre U nas też nie jest wcale tak źle i nie wiem skąd pogląd, że ktoś nam robi łaskę

Ale ja uważam, że porody wszędzie powinny być takie jak u Kapukat dlatego zastanawiam się nad porodem prywatnym. Tak to właśnie sobie wyobrażam. Gdybyś poczytała o szpitalach we Wrocławiu to też byś miała pełno wątpliwości. Tam gdzie na tą chwilę planuję poród porody są ok, ale później pozostajesz zostawiona sama sobie itp.

Napisane przez agatka661

Pamietajce zeby ten magnez brac do max 35-36 tygodnia ciazy tak jak mi lekarz zalecil
zbieram sie na usggggggg ;]]]]

Powaznie do 35tc??? Ja biore magnez 4xdziennue i nic mi lekarz nie mowil.
Powodzenia na usg

Napisane przez andzya

no to przepowiadające

Właśnie piekę mazurka kajmakowego Oj obeżrę się przy tym kajmaku jak nigdy, w tym roku nikt mnie nie pilnuje
?

O rany, mazurek kajmakowy!!! Ale mi teraz slinka cieknie!!!

[onething]

Napisane przez andzya

Właśnie piekę mazurka kajmakowego Oj obeżrę się przy tym kajmaku jak nigdy, w tym roku nikt mnie nie pilnuje
Mały rusza mi się tuż nad wzgórkiem łonowym nie za nisko trochę?

Daj przepis, bo szukam jakiegoś sprawdzonego i dobrego

Ja prenatalne robiłam w 22 tyg (jeśli się nie mylę) i wtedy lekarz sprawdzał mi czy dzidzia ma wszystkie rączki, nóżki, czy długości są ok i oczka i takie tam, w sumie byłam tylko po to, aby upewnić się, że moje dziecię wygląda jak dziecię i że wszystko rozwija sie prawidłowo i to badanie miałam robione w 4D.
Mnie też "szokło" 350 zł za wizytę, bo w życiu nie byłoby mnie na to stać i dlatego cieszę się, że udało mi się znaleźć ginekologa z którym dobrze mi się "współpracuje" na NFZ

Przyznam się szczerze, że gdy jeszcze mieszkałam z rodzicami to co niedzielę byłam na mszy, a odkąd jestem na swoim to te wizyty stały się co dwutygodniowe, a w okresie ciąży chodzę raz w miesiącu (z czego i tak najczęściej wychodzimy w połowie, bo mi się robi słabo) i juz nie raz słyszałam od rodziców-niby to zartem- że "nie tak mnie wychowali" i że "ksiądz o mnie na mszy pytał".

Powiedzcie mi czy mogę maleństwo ze szpitala odebrać w wózku? Bo byłoby to dla nas wygodniejsze niż nosidełko, a do szpitala z domu wystarczy przejść przez ulicę.

[Dasti80]

Napisane przez Ewunia_1984

Chce mieć z 3 powodów. Jeden to to, że nie mogę się w żaden sposób przygotować do porodu SN i trochę mnie to przeraża. Drugi to taki o którym się wstydzę napisać, ale jest i niestety nie kwalifikuje się do CC, ale problem ten sprawi mi duuużo bólu po porodzie. Ech, ale niewazne Trzeci powód jest taki, że wszystkie moje koleżanki miały CC na życzenie i one naprawdę to sobie chwalą. Tylko proszę, nie potępiajcie mnie bo to moja decyzja. Byłam ostro nastawiona na porod SN, ale wszystko ułożyło się nie tak.

Ja takich wyborów nie potępiam, każdy robi jak uważa, sama mocno zastanawiałam się nad cc. Większość moich koleżanek miała i też są zadowolone ba... nawet moja własna mama na cc mnie namawia.

[SzmaragdowyKotek]

Perse - dziękujemy Ci, że znalazłaś siły i ochotę, aby podzielić się z nami tym, co przeszłaś... ściskam Cię bardzo mocno, całuję, modlę się za małego Dawidka i mam ogromną nadzieję, że Twój ból choć troszkę zelżeje z czasem i że wkrótce będziecie mogli się starać z powodzeniem o drugiego Maluszka... i że podzielisz się z nami swoją radością, jak już się uda... bardzo, bardzo mocno Cię sciskam i całuję i całym sercem jestem z Wami.. trzymaj się, Kochanie



Gaabi - do kołysek jako prześcieradło, tak powiedziała mi pani z hurtowni - kupuje się te pokrowce z gumką (wiesz, takie z bawełenki albo frotki) na przewijak, tylko musisz dobrać wymiar. Ale mówiła mi, że kupuje się właśnie te pokrowce i one są idealne. Ja jeszcze nie kupiłam, bo już miałam za dużo rzeczy, zamierzam to załatwić przy okazji kolejnego wypadu do hurtowni. Pokrowiec mam na przewijak, ale jeszcze kołyska stoi zapakowana, więc nie ma na razie jak przymierzyć, ale pani mi konkretnie powiedziała, jaki wymiar mam wziąć, że tak wszyscy kupują

[stokroteczka777]

Napisane przez clauudik

Ja w tym roku muszę dopłacić jeszcze 36 złotych chyba a co do rachunków to mam nadzieję, że wiosna i lato będą lżejsze pod tym względem. Zwłaszcza, że dojdzie maleństwo.

My jeszcze pitów nie oddaliśmy, na razie tylko te remontowe. Może za zwykłe rozliczenie też bedziemy musieli dopłacić. Nie wiem jeszcze. Lato na pewno nie będzie takie drogie, bo odchodzą koszty ogrzewania. My chyba tylko opłatę stałą będziemy musieli płacić.

[Tacca]

Napisane przez clauudik

A zdradzicie co to za pieczonki???

No cóż, może kiedyś jeszcze się ta wiedza przyda, jak zdecydujemy się na rodzeństwo dla Filipka

Ja właśnie ostatnio nawet stać dłużej nie mogę, bo mam takie parcie na pęcherz, że szok! Zrobienie kilku kroków do toalety sprawia problem, a jak już tam dotrę to leci kilka kropelek.

No otóż to... Kilka kropelek poleci o ile w ogóle. Wczoraj była taka piękna pogoda i mąż zabrał mnie na obiad i lekki spacer. Przed wyjściem poszłam do łazienki, a kawałek za knajpką czuję, że muszę znowu... Za daleko, żeby wrócić i do domu też... Ile się łazienki naszukaliśmy...

Napisane przez doris888

melduję się po nieobecności od poniedziałku i melduję że dołączam do grona przyjmujących fenoterol....
w poniedziałek mało czułam dzidziusia no i brzuch miałam strasznie napiety od niedzieli, nie doliczyłam się 10 ruchów w ciągu 12 h tak jak kazał gin więc wieczorem miałam dylemat dzwonic do niego czy nie.. no ale w końcu mąż mnie namówił żeby zadzwonić- no i zostałam wysłana na ktg do szpitala... była godz. 22 więc jeszcze wziełam prysznic no i wybraliśmy się na oddział- na oddziale usg dowcipne, ktg badanie ginekologiczne no i okazało się że mam skurcze 60/70 % ( cokolwiek to oznacza ponoć były spore choć ja ich nie czułam poza napiętym brzuchem ale w życiu bym nie powiedziała że to skurcze) no i szyjka 1,5cm i robił się już "lejek" jak to gin określił no i musiałam zostać na oddziale... Fenoterol w kroplówce- jakiś dramat po prostu, nie zasnęłam nawet na sekundę , ręce mi drżały, serce kołatało , pociłam się jak nie powiem kto pomimo tego że dostałam też jakiś lek przeciw kołataniu dobrze że rano pojawił sie mój gin i zmienił mi kroplówkę na tabletki bo by mi chyba serducho pękło...
no i 3 zastrzyki ze sterydów - ponoć jakieś które przyspieszają wykształcenie się płuc u dzidziusia w razie czego...
wczoraj i dziś na szczęscie skurczy juz nie było , szyjak zastopowała- więc już jestem w domku no i mam się oszczędzać ale gin powiedział że też nie przesadzać, więcej leżeć i siedzieć ale trochę aktywności też jest wskazane ważne że już w domu , zaraz wskakuje na łóżko i zaczynam nadrabiać co tam naskrobałyście i co u Was słychać

O... Dobrze, że się wszystko ustabilizowało...
Trzymaj się dzielnie!

Napisane przez Gaabbi

Inaczej zwane duszonkami
Robi się je zazwyczaj na ognisku w specjalnym garze, a te domowe, to takie "podróby"
Ja robię najprostszą wersję, bo taka nam najbardziej smakuje. Ziemniaki (kroję w plasterki), cebula, kiełbasa i boczek (troszkę stopione na patelni), przyprawy (ziele ang, liść laurowy, pieprz, sól), wszystko wymieszane do jednego gara się wrzuca. Na dół daje się coś tłustego, ja daję skórę z boczku (żeby się nie przypalało) i dusi się na wolnym ogniu pod przykryciem. Cała filozofia
Wiem, że ludzie dodają jeszcze do tego marchew, buraki.

Mój mąż nazywa to kociołkiem... Jeszcze liście kapusty do tego ponoć dają, spotkałam się też z brukselką. Pyszne! Nigdy nie przyszło do głowy, żeby zrobić w domu. Jak długo dusisz?

Napisane przez izotropia

Dziewczyny ja to przez tego mojego lekarz urodzę wcześniej w poniedziałek mnie tak strasznie wystraszył, a wczoraj na usg okazało się, że szyjka się wydłużyła i ma ok 44,9 mm a 2 tygodnie wcześniej było 41 mm .. i nadal jest zamknięta fakt, że od tego czasu mniej chodzę, mniej robię i ogólnie leniuchuję glukoza po 2h wyszła mi 110 co mnie ucieszyło ale jak leżę to wypada mniej/inaczej jeść mogę jechać na święta .. to tylko/aż 60km ale tam sobie na świeżym powietrzu poleżę więc taka fajna zmiana klimatu na 2 dni to fajna sprawa następna wizyta dopiero 7maja... a luteina mi się kończy za 2 tyg :/ chyba pójdę po kolejną... albo zmniejszę dawkę na 1 sztuka 2x dziennie, bo ja z luteiną i bez nie czuję skurczy, tylko ten ból.. ale to chyba z przemęczenia było... no nie wiem zobaczę jak się będę czuła

W święta trzeba odpocząć... Cieszę się, że szyjka i glukoza w porządku.

Ja pospałam 2 godzinki... W pozycji embrionalnej. Na lewym boczku. Ocknęłam się i próbuję się ruszyć i nic. Gorąco mi było jak diabli, myślę sobie co jest. Podnoszę głowę a tu moja kicia wlazła między kolana i brzuch na kołdrę i śpi w najlepsze... Nigdy tak się nie kładła, zazwyczaj spała w nogach łóżka albo z tyłu za mną na wysokości pupy... Stracha mi napędziła.

Potem sprzątnęłam jeszcze łazienkę. Jeszcze coś bym podziałała. Trochę się boję bo w okolicach szyjki jakby mi ktoś szpilki wbijał. Takie pulsowanie. Nie wiem co to... Jak zaraz nie przejdzie, to chyba do gina zadzwonię.

[onething]

Mężuś właśnie skończył montować szafkę na buty i nagle słyszę pytanie: Gabiś czy ty jesteś za równouprawnieniem?
Odpowiadam, że tak, na co słyszę " to jedna półka twoja, a druga moja"

Póki co się na to zgodzę, bo są 2 pary butów w które moje opuchnięte stopy się mieszczą, ale jak tylko wszystko wróci do normy trzeba będzie pozajmować troszkę terytorium "wroga" Na razie wszystkie buty na obcasie wylądowały w kartonach na szafie i coś czuję, że długo ich nie ujrzę.

[Tacca]

Perse, Kochana, brakuje mi słów, żeby wyrazić co czuję... Tulę Cię mocno do serca...

[andzya]

Napisane przez onething

Daj przepis, bo szukam jakiegoś sprawdzonego i dobrego

Nie mam jakiegoś specjalnego przepisu Upiekłam spód kruchego ciasta i na to wylałam puszkę 1kg kajmaku Czyli spektakularnego
Powiem tylko, że zawsze z mamą robiłam kajmak z mleczka zagęszczonego i uważam, że takowy jest lepszy niż gotowy z puszki.

[clauudik]

Napisane przez onething

Mężuś właśnie skończył montować szafkę na buty i nagle słyszę pytanie: Gabiś czy ty jesteś za równouprawnieniem?
Odpowiadam, że tak, na co słyszę " to jedna półka twoja, a druga moja"

Póki co się na to zgodzę, bo są 2 pary butów w które moje opuchnięte stopy się mieszczą, ale jak tylko wszystko wróci do normy trzeba będzie pozajmować troszkę terytorium "wroga" Na razie wszystkie buty na obcasie wylądowały w kartonach na szafie i coś czuję, że długo ich nie ujrzę.

Ja póki co chodzę tylko w jednych szpilkach, kupionych w ciąży - rozmiar większych niż zawsze reszty jeszcze nie wyciągałam, bo na zimę leżały sobie w kartonie i teraz się obawiam jak będzie z rozmiarem...

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Dasti80

Ja takich wyborów nie potępiam, każdy robi jak uważa, sama mocno zastanawiałam się nad cc. Większość moich koleżanek miała i też są zadowolone ba... nawet moja własna mama na cc mnie namawia.

Ja też nie potępiam, chociaż sama nigdy w życiu bym się dobrowolnie pod skalpel nie położyła, ale zdaję sobie sprawę, że nie każda z nas jest, jak to powiedziała o mnie moja położna "stworzona do rodzenia"
uważam, że jeżeli nawet mamy w sobie "tylko" taki lęk, który nas paraliżuje, to powinnyśmy mieć mozliwość wyboru. Gdybym miała jakieś masakryczne wspomnienia z porodu, pewnie przy drugim dziecku zdecydowałabym się na cesarkę. Łatwo mi powiedzieć, że poród to nic takiego, bo u mnie akurat był super, ale niestety nie każda kobieta może tak powiedzieć o swoim porodzie. Jak zawsze najsmutniejsze jest to, że w takich sytuacjach kończy się tak, że te kobiety które na to stać, będą miały to, co sobie zażyczą - bo wiadomo, że załatwienie cesarki nie jest niczym niemożliwym, tylko po prostu kosztuje, a te, które na to nie stać będą słuchać, jakie to z nich histeryczki i będą musiały rodzić sn. Chyba lepiej, żeby każdy miał wybór legalnie... Wiadomo, że paraliżujący lęk, nawet jeżeli jest zupełnie irracjonalny może bardziej zaszkodzić w porodzie sn i kompletnie zablokować poród, niż dziecku zaszkodzi ta cesarka...nie mówiąc już o wrażeniach na przyszłość, że tak powiem. Jeżeli poród sn ma się komuś przez całe życie kojarzyć z krwawą masakrą i kobieta wyłącznie z tego powodu poprzestaje na jednym dziecku, to dla mnie taki system nie jest zdrowy...
Dla mnie jeszcze idiotyzmem jest mierzenie miednicy przed samym porodem - myślę, że gdyby mierzono choć z 2,3 tygodnie wcześniej miednicę i wymiary dziecka, to przynajmniej psychicznie można by się było przygotować jakoś, że np. może być ciężko albo że przeciwnie - powinno być lekko. A tak to przychodzimy do szpitala na wielką niewiadomą i zaczyna się stres, bo nie mamy pojęcia, czego się spodziewać...

[_agata]

Napisane przez kism

Moje zakupy w aptece obejmowały:
paracetamol w czopkach
Disnemar (sól morska do nosa)
Octecnisept/spirytus 95%
sól fizjologiczna
jałowe gaziki
Tantum Rosa
Linomag (zielony do pupy)
Linomag Sun (na ten podawany przez agatę się zdecydowałam)
Maltan
To chyba wszystko...

Dodam jeszcze, że Linomag Sun jest dostępny w aptekach DOZ http://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p7302-Lino...ym_SPF30_50_ml

Ja sobie wszystko zamówiłam siedząc przed laptopem, a później odbieram Idę, płacę i po sprawie, nie zastanawiam się w aptece co ejszcze mi potrzebne Szybko i wygodnie.

Napisane przez ladybird_1987

I jeszcze mam pytanie. Czy kupujecie laktator? Czy dopiero jak będzie potrzebny. Bo ja się zastanawiam.

Laktator kupuję, póki co ręczny Avent. Bardzo często jest potrzebny żeby rozruszać laktację. 80 zł to nie aż tak wielki wydatek, żebym się męczyła.
Warto do szpitala też wziąć herbatkę na laktację (np. Bocianek albo jakąś dostępną w Rossmanie).

Napisane przez andzya

Potem pojechałam z mężem do PCK, bo muszę mieć na jutro morfologię a on stwierdził, że od razu odda sobie krew. Wiecie co? Okazało się, że jako honorowy dawca mam robione badania krwi za darmo Wszystkie, morfologię, przeciwciała, hiv itd.... A wiecie ile kasy wydałam na badania krwi? Jeżeli któraś z Was też oddaje krew honorowo to może jeszcze zdąży z tego skorzystać, bo mi dużo to już nie dało. Mogłam się tym zainteresować wcześneij

A pisałam o tym, pisałam już jakiś czas temu. Ja morfologię miałam robioną na nfz, ale przeciwciała robiłam dwukrotnie w RCKiK

[onething]

Idę trochę czasu poświecić mojemu majsterkowiczowi i zjeść co wieczorna michę owoców- jabłka, kiwi, winogrona i pomarańcz.

Miłych wieczorów Wam życzę

[stokroteczka777]

Napisane przez onething

Idę trochę czasu poświecić mojemu majsterkowiczowi i zjeść co wieczorna michę owoców- jabłka, kiwi, winogrona i pomarańcz.

Miłych wieczorów Wam życzę

Codziennie taka micha??

[Ewunia_1984]

Jadę do teatru na Mayday Do wieczora.

[Tacca]

Mąż się rozsiadł przy kompie i chyba ma zamiar się lenić... To ja chyba pójdę spakować materiały z szafy w sypialni. Dużo wysiłku to nie wymaga a potem się tylko spakuje w jakieś pudło i wyniesie... Przed remontem jeszcze musimy meble zamówić. Teraz jak z tatą jeździłam meblować jest minimum 5 tygodni oczekiwania.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Ewunia_1984

Ale ja uważam, że porody wszędzie powinny być takie jak u Kapukat dlatego zastanawiam się nad porodem prywatnym. Tak to właśnie sobie wyobrażam. Gdybyś poczytała o szpitalach we Wrocławiu to też byś miała pełno wątpliwości. Tam gdzie na tą chwilę planuję poród porody są ok, ale później pozostajesz zostawiona sama sobie itp.


!!!

A tu się z Tobą zgodzę w 100%. Sama po arcyprzyjemnych doznaniach w szpitalu państwowym, już podziękowałam za współpracę i teraz rodzę w prywatnym

[kapukat]

no no - ktoś tutaj niezłą rozrywkę będzie miał

ja jutro muszę sobie kupić serwetkę do koszyczka, firanki do salonu, bo chcę mieć przed świętami nowe firanki, bo te po starych lokatorach mnie przytłaczają
no i karnisz kupię jutro, to R po świętach mi go zmieni i przestanie za mną to dziadostwo chodzić....

[justys1358]

Napisane przez kapukat

no to ja się pochwalę, sprzątnęłam, całą kuchnię, salon z kominkiem, korytarz, łazienkę, wszystkie dokumenty w pokoju i pokój odkurzyłam i umyłam wszystkie podłogi, zmieniłam firnakę w sypialni i umyłam okno... ale mam czyściutko

No jestem pod wrażeniem

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez _agata

Warto do szpitala też wziąć herbatkę na laktację (np. Bocianek albo jakąś dostępną w Rossmanie).

Ja to wiadrami piłam i nic. Na szczęście podobno niektórym dziewczynom pomaga.

[Tacca]

Za mną też karnisz chodzi, do kuchni. Mamy roletę tylko i jakoś mi się to przejadło. Przy okazji remontu 2 pokoi chciałabym odmalować kuchnię i chyba jednak skuszę się na wieszanie firanki. Zostało mi dużo kremowego woalu i gipiura, więc coś pewnie uszyję.

[Gaabbi]

Napisane przez Ewunia_1984

Chce mieć z 3 powodów. Jeden to to, że nie mogę się w żaden sposób przygotować do porodu SN i trochę mnie to przeraża. Drugi to taki o którym się wstydzę napisać, ale jest i niestety nie kwalifikuje się do CC, ale problem ten sprawi mi duuużo bólu po porodzie. Ech, ale niewazne Trzeci powód jest taki, że wszystkie moje koleżanki miały CC na życzenie i one naprawdę to sobie chwalą. Tylko proszę, nie potępiajcie mnie bo to moja decyzja. Byłam ostro nastawiona na porod SN, ale wszystko ułożyło się nie tak.



Ale ja uważam, że porody wszędzie powinny być takie jak u Kapukat dlatego zastanawiam się nad porodem prywatnym. Tak to właśnie sobie wyobrażam. Gdybyś poczytała o szpitalach we Wrocławiu to też byś miała pełno wątpliwości. Tam gdzie na tą chwilę planuję poród porody są ok, ale później pozostajesz zostawiona sama sobie itp.

Ja absolutnie nie potępiam dziewczyn, które decydują się na cc. To każdego indywidualna sprawa. Ja przed zajściem w ciążę też brałam pod uwagę cc na życzenie.
Mam kilka koleżanek, które miały cc i nie wszystkie są zadowolone. Po pierwsze każda z nich nie ma porównania do sn, bo to ich pierwsze dzieciaczki. Te dziewczyny, które nie są zadowolone, bardzo długo dochodziły do siebie i kiepsko wspominają sam moment operacji.

A dlaczego po porodzie pozostajesz sama sobie???
Ja jedyne czego zazdroszczę, to dobrego jedzenia w szpitalach Ale u nas w Polsce też zdarzają się szpitale, gdzie dobrze karmią

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Gaabi - do kołysek jako prześcieradło, tak powiedziała mi pani z hurtowni - kupuje się te pokrowce z gumką (wiesz, takie z bawełenki albo frotki) na przewijak, tylko musisz dobrać wymiar. Ale mówiła mi, że kupuje się właśnie te pokrowce i one są idealne. Ja jeszcze nie kupiłam, bo już miałam za dużo rzeczy, zamierzam to załatwić przy okazji kolejnego wypadu do hurtowni. Pokrowiec mam na przewijak, ale jeszcze kołyska stoi zapakowana, więc nie ma na razie jak przymierzyć, ale pani mi konkretnie powiedziała, jaki wymiar mam wziąć, że tak wszyscy kupują

Dzięki za informację.
Dzisiaj zmierzę materacyk i poszukam tych pokrowców na przewijak. A nawet jak będzie prześcieradełko za duże, to w sumie mogę zrobić tak jak radziła stokrotka Trochę materiału podwinę i już.
Sama szyć nie będę, bo Tata zabrał mi maszynę. No chyba, że w rękach

Napisane przez Tacca

Mój mąż nazywa to kociołkiem... Jeszcze liście kapusty do tego ponoć dają, spotkałam się też z brukselką. Pyszne! Nigdy nie przyszło do głowy, żeby zrobić w domu. Jak długo dusisz?

Duszę średnio 45min na wolnym ogniu. Ci jakiś czas próbuję ziemniaki, czy są miękkie.
Kapustą też przykrywamy, ale jak robimy na ognisku

[stokroteczka777]

Napisane przez kapukat

no no - ktoś tutaj niezłą rozrywkę będzie miał

ja jutro muszę sobie kupić serwetkę do koszyczka, firanki do salonu, bo chcę mieć przed świętami nowe firanki, bo te po starych lokatorach mnie przytłaczają
no i karnisz kupię jutro, to R po świętach mi go zmieni i przestanie za mną to dziadostwo chodzić....

Ja też mam nowe firanki, obiecałam sobie że będę je miała przed Wielkanocą i mam

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Gaabbi

Dzięki za informację.
Dzisiaj zmierzę materacyk i poszukam tych pokrowców na przewijak. A nawet jak będzie prześcieradełko za duże, to w sumie mogę zrobić tak jak radziła stokrotka Trochę materiału podwinę i już.
Sama szyć nie będę, bo Tata zabrał mi maszynę. No chyba, że w rękach

Pani mi mówiła, że idealnie pasują i że nic nie trzeba kombinować, bo ta frotka i gumka są elastyczne i wszystko ładnie się dopasowuje pokrowce na przewijak są zawsze w 2 wymiarach - 70 na 50 cm albo 80 na 50cm. Nie pamiętam teraz, ale chyba mówiła, ze te większe się kupuje. W każdym razie zmierz materacyk, to na pewno będzie pasował

[Tacca]

Napisane przez Gaabbi

Ja absolutnie nie potępiam dziewczyn, które decydują się na cc. To każdego indywidualna sprawa. Ja przed zajściem w ciążę też brałam pod uwagę cc na życzenie.
Mam kilka koleżanek, które miały cc i nie wszystkie są zadowolone. Po pierwsze każda z nich nie ma porównania do sn, bo to ich pierwsze dzieciaczki. Te dziewczyny, które nie są zadowolone, bardzo długo dochodziły do siebie i kiepsko wspominają sam moment operacji.

Duszę średnio 45min na wolnym ogniu. Ci jakiś czas próbuję ziemniaki, czy są miękkie.
Kapustą też przykrywamy, ale jak robimy na ognisku

Ja się zdaję na los jeżeli chodzi o poród. Co ma być to będzie.

Dzięki! Pokuszę się o zrobienie w domciu. Zobaczymy, czy wyjdzie mi dobre.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dziękuję Wam bardzo z całego serca
Dziękuję też Mamusiom z innych wątków za słowa otuchy


Znikam z wątku i raczej z wizażu, bo tak naprawdę całe forum było dla mnie dodatkiem do tego wątku.
Ale konta nie kasuję, więc jeśli faktycznie chciałybyście mnie o coś zapytać, to napiszcie PW.
My oczywiście będziemy myśleć o drugim dziecku, ale jeszcze trochę czasu musi upłynąć... Poza tym najpierw musimy się dowiedzieć, gdzie coś poszło nie tak, bo po tym, z tego, co widzę, z pomocą męża się podniosę, ale powtórki już chyba nie przeżyję. I jeśli chcecie, napiszę, jak się dowiem, co było przyczyną tego koszmaru. Teraz muszę na nowo poszukać lekarza, wybrać szpital, itd.
Więc jeszcze raz życzę Wam i Waszym pociechom dużo dużo zdrowia, bo to jest jedyne, co się liczy! Trzymajcie się cieplutko!

[kapukat]

Napisane przez Tacca

Za mną też karnisz chodzi, do kuchni. Mamy roletę tylko i jakoś mi się to przejadło. Przy okazji remontu 2 pokoi chciałabym odmalować kuchnię i chyba jednak skuszę się na wieszanie firanki. Zostało mi dużo kremowego woalu i gipiura, więc coś pewnie uszyję.

ja to Ci zazdroszczę tego że potrafisz szyć, kiedyś chciałam iść na kurs szycia i kroju, ale nie zdążyłam no cóż - może w przyszłości gdzieś się nauczę

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez Tacca

Za mną też karnisz chodzi, do kuchni. Mamy roletę tylko i jakoś mi się to przejadło. Przy okazji remontu 2 pokoi chciałabym odmalować kuchnię i chyba jednak skuszę się na wieszanie firanki. Zostało mi dużo kremowego woalu i gipiura, więc coś pewnie uszyję.

pewnie że tak - ważne żeby Tobie było przyjemnie, ja pod roletę która tu była zawiesiłam sobie firaneczkę - i czuję się w reszcie jak Pani na włościach

Napisane przez stokroteczka777

Ja też mam nowe firanki, obiecałam sobie że będę je miała przed Wielkanocą i mam

dlatego ja jutro jadę, bo coś mi się wydaje że po świętach to znowu mi się odechce... a dlaczego mają mnie po porodzie jeszcze obrzydliwe firanki przytłaczać prawda?


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33371003]Dziękuję Wam bardzo z całego serca
Dziękuję też Mamusiom z innych wątków za słowa otuchy


Znikam z wątku i raczej z wizażu, bo tak naprawdę całe forum było dla mnie dodatkiem do tego wątku.
Ale konta nie kasuję, więc jeśli faktycznie chciałybyście mnie o coś zapytać, to napiszcie PW.
My oczywiście będziemy myśleć o drugim dziecku, ale jeszcze trochę czasu musi upłynąć... Poza tym najpierw musimy się dowiedzieć, gdzie coś poszło nie tak, bo po tym, z tego, co widzę, z pomocą męża się podniosę, ale powtórki już chyba nie przeżyję. I jeśli chcecie, napiszę, jak się dowiem, co było przyczyną tego koszmaru. Teraz muszę na nowo poszukać lekarza, wybrać szpital, itd.
Więc jeszcze raz życzę Wam i Waszym pociechom dużo dużo zdrowia, bo to jest jedyne, co się liczy! Trzymajcie się cieplutko![/QUOTE]

dla mnie jesteś Wielka - podziwiam Twoje opanowanie i to że planujesz i myślisz. Perse, jesteś kapitalną dziewczyną i mam nadzieję, że niebawem wszystkiego się dowiesz i któregoś dnia dostaniemy dobrą nowinę, że masz to upragnione dziecko! Ważne że masz opracje w najbliższych. Trzymaj się...

[andzya]

Napisane przez _agata

A pisałam o tym, pisałam już jakiś czas temu. Ja morfologię miałam robioną na nfz, ale przeciwciała robiłam dwukrotnie w RCKiK

a widzisz, dałam d*py, bo nie doczytałam Ale mądry Polak po szkodzie, na przyszłość będę wiedziała

Napisane przez onething

Idę trochę czasu poświecić mojemu majsterkowiczowi i zjeść co wieczorna michę owoców- jabłka, kiwi, winogrona i pomarańcz.

ja coś w tym stylu jem codziennie na śniadanie z musli, albo na drugie śniadanie, z tym, że ja te owoce sobie miksuje

Napisane przez Ewunia_1984

Jadę do teatru na Mayday Do wieczora.

zazdroszczę Nie mogę się doprosić męża, żeby mnie zabrał na Mayday do teatru, chyba muszę wziąć sprawy w swoje ręce

[Tacca]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33371003]Dziękuję Wam bardzo z całego serca
Dziękuję też Mamusiom z innych wątków za słowa otuchy


Znikam z wątku i raczej z wizażu, bo tak naprawdę całe forum było dla mnie dodatkiem do tego wątku.
Ale konta nie kasuję, więc jeśli faktycznie chciałybyście mnie o coś zapytać, to napiszcie PW.
My oczywiście będziemy myśleć o drugim dziecku, ale jeszcze trochę czasu musi upłynąć... Poza tym najpierw musimy się dowiedzieć, gdzie coś poszło nie tak, bo po tym, z tego, co widzę, z pomocą męża się podniosę, ale powtórki już chyba nie przeżyję. I jeśli chcecie, napiszę, jak się dowiem, co było przyczyną tego koszmaru. Teraz muszę na nowo poszukać lekarza, wybrać szpital, itd.
Więc jeszcze raz życzę Wam i Waszym pociechom dużo dużo zdrowia, bo to jest jedyne, co się liczy! Trzymajcie się cieplutko![/QUOTE]
Perse

Napisane przez kapukat

ja to Ci zazdroszczę tego że potrafisz szyć, kiedyś chciałam iść na kurs szycia i kroju, ale nie zdążyłam no cóż - może w przyszłości gdzieś się nauczę

Ja szyć nie umiem, tzn. nigdy fachowo się nie uczyłam. Po prostu kupiłam maszynę, przeczytałam instrukcję i korzystam z lekcji wujka Google... Już 4 lata.