Same Zakazy

[Wyrak]

Napisane przez LilyHoney

Hahaha czy my żyjemy w państwie policyjnym?
Zresztą przecież ona nawet złego słowa nie powiedziała na rodziców poprosiła tylko o radę i tyle

A co ma piernik do wiatraka ?

Ciekawe zalozenie, jakiekolwiek reguly = panstwo policyjne

Napisane przez ..::anvastra::..

no i wlasnie tego najwyrazniej mama autorce nie wytlumaczyla, moze ograniczyla sie do 'nie bo ja tak mowie' i jak widac dla autorki (jak dla wiekszosci dziewczynek w tym wieku obecnie) to o czym ona pisze jest naturalne. no ale jest opcja i pewnie bardziejj prawdoopodobna ze mama dziewczynie tlumaczyla ale dla niej to zadne argumenty, a jesli tak to rzeczywiscie nie ma innego wyjscia jak zabronic i juz

(...)

a co do ostatniego, hmm chodzi mi o szacunek obustronny, jesli dziewczyna przynajmniej wydaje sie byc posluszna i 'grzecznna' to nie ma chyba powodow zeby trzymac ja tak maksymalnie na smyczy, jak inaczej pokaze ze mozna jej zaufac jesli nie da sie jej okazji udowodnic, ze na ten szacunek zasluguje
a w druga strone - jesli dzecko widzi w swoim rodzicu jak o przelozonym, ktory ogranicza sie do wydawania rozkazow i stawiania wymogow to moze i bedzie je wypelniac poki bedzie musialo, ale na dluzsza mete raczej nie potraktuje jego pouczen jako 'doobrych rad' (chocby i takie byly' tylko jako ogranczenia z ktorych bedzie sie chcialo w miare szybko wyrwac.
nie mowie ze to dobre ani zle, raczej naturalne i nie ma chyba za bardzo sensu

(...)

Ale kto mowi o trzymaniu ja maksymalnie na smyczy? Wychodzenie do 21 dla 13letniego dziecka to trzymanie na smyczy?

Napisane przez ankasz

a nie powinno być tak, ze to rodzice poprzez swoje zachowanie uczą szacunku?? skąd dziecko (potomek) może wiedziec cos o szacunku? to rodzice powinni szanowac dziecko, zeby tego samego nauczyc potomstwo. Dzieci nie szanowane nie bedą szanowac.
I w zadnym przypadku nie zgadzam sie że "dziecko musi sobie zasluzyc na szacunek rodziców". Ten szacunek musi być wrodzony, bo tego samego sie oczekuje od potomka, czyż nie?

No autorka tematu ma juz 13 lat, wiec czasu duzo, zeby tego szacunku nauczyc, chyba juz moze go zaczac okazywac? Dla mnie jest to jasne - wpajasz dzieciom szacunek do rodzicow i jesli dzieci szanuja rodzicow, to wtedy rodzic moze szanowac dziecko. Inaczej tego nie widze.

[ankasz]

Napisane przez Wyrak

No autorka tematu ma juz 13 lat, wiec czasu duzo, zeby tego szacunku nauczyc, chyba juz moze go zaczac okazywac? Dla mnie jest to jasne - wpajasz dzieciom szacunek do rodzicow i jesli dzieci szanuja rodzicow, to wtedy rodzic moze szanowac dziecko. Inaczej tego nie widze.

A ja sie z tobą nie zgodze. To rodzic od narodzin dziecka powinien je szanowac. Wg twojej teorii, małe dzieci mogą być bite, kopane i poniewierane, bo wg rodziców "uderzyl mnie zabawką, nie szanuje mnie - wiec ja go nie szanuje".
To rodzice maja nauczyć poprzez zachowanie czym jest szacunek i okazywać go. Dziecko które tego szacunku nie doświadczy, bo jeszcze nie zasłużyło (tak wynika z pogrubionej cześci twojego postu), nie bedzie szanowac, bo nie bedzie wiedzało jak.

[majusia54]

/ciach spam/

[kissygirl]

Hejka
Ja tez jestem troszku starsza od Ciebie, moi rodzice pozwalaja mi sie malowac, wogole na to uwagi nie zwracaja, ale sama z siebie sie nie maluje, zeby nie niszczyc cery Wogole nie mam zadnych kosmetykow, oprocz blyszczyka i korektora w domu ^-^ Kazdy wiek ma swoje prawa i poki nie musisz sie malowac, nie rob tego. A co do godzin, to sie Twoim rodzicom nie dziwie. Ja sama nie wyobrazam sobie o 21.00 byc gdzies poza domem, zawsze jestem najpozniej o 20.00 w domu. Rodzice sie przeciez martwia, zawsze moze sie cos stac, a noc i ciemnosc nie jest zbyt dobra dla mlodych dziewczyn...

[..::anvastra::..]

Napisane przez Wyrak

Ale kto mowi o trzymaniu ja maksymalnie na smyczy? Wychodzenie do 21 dla 13letniego dziecka to trzymanie na smyczy?

do 19 (wloczenie sie po miescie czy knajpach o tej godzinie moze bycniebezpieczne, ale juz wyjscie do kolezanki, pod blok czy cos takiego - jesli zrobila wszystko co miala do zrobienia i droga do domu jest bezpieczna, tez dla mnie troche przesada, ale wiadomo ze sie o nia boi wiec tez sie nie bede sprzeczac)
z makijazem sie zgodze, ale juz np zakaz zrobienia zwyklej grzywki i narzucanie nawet dlugosci wlosow zaczyna byc troche dziwne
too co pisalam odnosilam raczej do ogolnych relacji, nie konkretnie doo sytuacji autorki, bo ona napisala niewiele, a ze watek i tak juz dosc odbiegl od tematu pozwoliilam sobie napsac troszke szerzej

no i w sumie przebywanie 13 latki o 20 poza domem jest tak samo niebezpieczne jak 16latki o 21 jesli bedzie sie pchac ww jakies niebezpiecznee uliczki, czy chodzic sama do knajpy
niebezpieczenstwo zawsze istnieje, a zwieksza je przede wszystkim pakowane sie w niebezpeczne miejsca czy towarzystwo a nie godzina czy wiek

a i jesli chodzi o makijaz i ogolny wyklad 13-14 latki - dziewczynki w tym iweku najczesiej sa juz tego samego wzrostu i budowy co przecietna 16latka, wiekszosc nie ma juz slodkich dzieciecych buziek, wtedy ma sie najwieksze problemy z cera (wiec nie ma sie coo dziwic ze uzywa pudru, korektowa itd) a np. dzieki regulacji brwi i odpowiedniej fryzurze zwykle wygladasie nawet mlodziej i delikatniej, wiec nie zgoodze sie z czescia tych argumentow

[..::anvastra::..]

Napisane przez Wyrak

No autorka tematu ma juz 13 lat, wiec czasu duzo, zeby tego szacunku nauczyc, chyba juz moze go zaczac okazywac? Dla mnie jest to jasne - wpajasz dzieciom szacunek do rodzicow i jesli dzieci szanuja rodzicow, to wtedy rodzic moze szanowac dziecko. Inaczej tego nie widze.

a te dzieci skad sie szacunku maja nauczyc? jak skonczy 12 lat zrobisz mu wyklad na czymm polega szacunek, czym sie charakteryzuje, jakie zachowania wymusza i na czym sie opiera?
dziecko uczy sie przez przyklad a nie kazania i liste zasad takkich czy innych, jak samo nie jest szanowane i nie widzi szanujacych sie nawzajemm czlonkow rodziny to skad ma too umiec (tylko umiec naprawde, a nie udawac 'boo takk trzeba')

[Klarissa]

Napisane przez Kim112

Drogie Panie i Dziewczyny potrzebuję pomocy.

Moja mama bardzo lubi zakazy. Może to dziwne, mam trzynaście lat a nie mogę ani się pomalować - już broń Boże do szkoły - ja nie mogę nawet na podwórko czy na jakieś wesele raz w roku. Zero malowania paznokci, zero tuszu do rzęs, nie mogę zrobić sobie grzywki o którą długo proszę, muszę mieć średniej długości proste włosy, nie mogę wychodzić z domu na wakacjach po 21 a w roku szkolnym po 19. Nic! Rozumiem jakbym podpadła rodzicom ale nie! Mam dobre stopnie, zawsze robię co karzą. Co ja mam zrobić? Rozmawiałam z mamą ale ona nic, mówi że jestem jeszcze za mała. Poradźcie, proszę

No nie widzę w czym problem. Co do makijażu to za wcześnie na niego, w tym wieku na prawdę nie ma sensu się paprać i niszczyć sobie cerę. Pomalowane paznokcie u dziecka są oznaką tandety jak dla mnie, więc dobrze, że mama ci nie pozwala. W makijażu będziesz wyglądać karykaturalnie biorąc pod uwagę tak młody wiek.

Z grzywką mogłabyś negocjować. Tutaj nie widzę przeszkód, dlaczego nie mogłabyś mieć grzywki czy zmienić nieco fryzury. Na ten temat możesz porozmawiać z mamą.

Co do wychodzenia z domu, to gdzie niby młodziutka dziewczyna miała by wychodzić po ciemku? Mama troszczy się o ciebie, zresztą słusznie, nie żyjemy w 100% bezpiecznym świecie i nawet nie przychodzi ci jeszcze do głowy jakie niebezpieczeństwa mogą na ciebie czyhać. Nawet dorosłe osoby nie włóczą się bez potrzeby wieczorami, szczególnie o tej porze roku gdy szybko robi się ciemno.

Reasumując twój problem nie jest problemem, wszystko jest dokładnie tak jak być powinno, no może prócz grzywki

[Wyrak]

Napisane przez ankasz

A ja sie z tobą nie zgodze. To rodzic od narodzin dziecka powinien je szanowac. Wg twojej teorii, małe dzieci mogą być bite, kopane i poniewierane, bo wg rodziców "uderzyl mnie zabawką, nie szanuje mnie - wiec ja go nie szanuje".
To rodzice maja nauczyć poprzez zachowanie czym jest szacunek i okazywać go. Dziecko które tego szacunku nie doświadczy, bo jeszcze nie zasłużyło (tak wynika z pogrubionej cześci twojego postu), nie bedzie szanowac, bo nie bedzie wiedzało jak.

A kto mowi o poniewieraniu dziecka?

Oczywiscie ze rodzic powinien szanowac dziecko, ale szacunek nie polega na spelnianiu zachcianek.

Napisane przez ..::anvastra::..

do 19 (wloczenie sie po miescie czy knajpach o tej godzinie moze bycniebezpieczne, ale juz wyjscie do kolezanki, pod blok czy cos takiego - jesli zrobila wszystko co miala do zrobienia i droga do domu jest bezpieczna, tez dla mnie troche przesada, ale wiadomo ze sie o nia boi wiec tez sie nie bede sprzeczac)
z makijazem sie zgodze, ale juz np zakaz zrobienia zwyklej grzywki i narzucanie nawet dlugosci wlosow zaczyna byc troche dziwne
too co pisalam odnosilam raczej do ogolnych relacji, nie konkretnie doo sytuacji autorki, bo ona napisala niewiele, a ze watek i tak juz dosc odbiegl od tematu pozwoliilam sobie napsac troszke szerzej

no i w sumie przebywanie 13 latki o 20 poza domem jest tak samo niebezpieczne jak 16latki o 21 jesli bedzie sie pchac ww jakies niebezpiecznee uliczki, czy chodzic sama do knajpy
niebezpieczenstwo zawsze istnieje, a zwieksza je przede wszystkim pakowane sie w niebezpeczne miejsca czy towarzystwo a nie godzina czy wiek

a i jesli chodzi o makijaz i ogolny wyklad 13-14 latki - dziewczynki w tym iweku najczesiej sa juz tego samego wzrostu i budowy co przecietna 16latka, wiekszosc nie ma juz slodkich dzieciecych buziek, wtedy ma sie najwieksze problemy z cera (wiec nie ma sie coo dziwic ze uzywa pudru, korektowa itd) a np. dzieki regulacji brwi i odpowiedniej fryzurze zwykle wygladasie nawet mlodziej i delikatniej, wiec nie zgoodze sie z czescia tych argumentow

A co ma taka 13latka robic po 21 poza domem?

Napisane przez ..::anvastra::..

a te dzieci skad sie szacunku maja nauczyc? jak skonczy 12 lat zrobisz mu wyklad na czymm polega szacunek, czym sie charakteryzuje, jakie zachowania wymusza i na czym sie opiera?
dziecko uczy sie przez przyklad a nie kazania i liste zasad takkich czy innych, jak samo nie jest szanowane i nie widzi szanujacych sie nawzajemm czlonkow rodziny to skad ma too umiec (tylko umiec naprawde, a nie udawac 'boo takk trzeba')

Nie bardzo rozumiem: dziecko ma byc szanowane i maja byc spelniane jego zachcianki, bo dziecko tak chce, bo kolezanki tak robia, a jak rodzic powie "tak bo tak" to jest juz zle?

Wcale nie popieram mowienia dziecku nie i juz, ale nieraz do dzieci nie dociera, gdy rodzic wyjasni motywacje. Co wtedy, gdy dziecko "chce i juz!"?

[..::anvastra::..]

Napisane przez Wyrak

A kto mowi o poniewieraniu dziecka?

Oczywiscie ze rodzic powinien szanowac dziecko, ale szacunek nie polega na spelnianiu zachcianek.



A co ma taka 13latka robic po 21 poza domem?



Nie bardzo rozumiem: dziecko ma byc szanowane i maja byc spelniane jego zachcianki, bo dziecko tak chce, bo kolezanki tak robia, a jak rodzic powie "tak bo tak" to jest juz zle?

Wcale nie popieram mowienia dziecku nie i juz, ale nieraz do dzieci nie dociera, gdy rodzic wyjasni motywacje. Co wtedy, gdy dziecko "chce i juz!"?

2 linijki wczesniej sam napisales ze szacunek to nei jest spelnianie wszystkich zachcianek

[LilyHoney]

Napisane przez Wyrak

Ciekawe zalozenie, jakiekolwiek reguly = panstwo policyjne .

Ja miałam na myśli pomysł kontrolowania dziecka czy aby na pewno nie pisze żadnych krytycznych słów pod adresem rodziców w necie