boże ciało?

[Wyrak]

Napisane przez Sweet_21

Twoje zdanie, ale słowo 'katole' brzmi cholernie niekulturalnie.

Zgadza sie. Do tego - jak pisze katole, to jest "jej zdanie", ale sprobuj uzyc jakiegos pejoratwynego okreslenia na homoseksualistow - to juz homofobia

Napisane przez Jeanne90

Chodzi mi o to, że moim zdaniem katolicyzm za mocno zdominował Polskę.

Widze ze antykatolickie zacietrzewienie nie pozwala Tobie na realistyczna ocene sytuacji.

Napisane przez Jeanne90

Narzuca się ludziom wiarę, poglądy. A jak ktoś się wyłamie, powie, że mu się to nie podoba, to zaraz jest nazywany marudą, poganinem, idiotą.

Co Ty wypisujesz? Kto autorce cos narzuca? Kto Tobie cos narzuca? W jaki sposob?

Napisane przez ŁAJKA

Dla dramaturgii podkreśliłabym moją powyższą wypowiedź emotinką tylko do końca nie potrafię się zdecydowac :

1
2
3
4
5
6
7
8

?

7 i 8 poprosze.

Napisane przez Jeanne90

A mnie śmieszy i jednocześnie zniesmacza nagonka na ludzi, którzy mówią, że coś im się nie podoba, przeszkadza itd. Zaraz lecą różne epitety Czy przegapiłam jakiś zapis w konstytucji "Nie masz prawa wyrazić swego niezadowolenia, masz akceptować wszystko, wszystko ma Ci się podobać, masz być szczęśliwy i wciąż uśmiechnięty, bo jak nie, to idź się powiesić"?

Nie chodzi o to, ze ona mowi cos co jej sie nie podoba, tylko ze robi to w sposob chamski, ociekajacy brakiem tolerancji i ignorancja. Ty oczywiscie tego raczyc nie zauwazysz - jak juz pisalem, jest dyzurny temat i sobie niektorzy jezdza

Napisane przez Jeanne90

Ehh, nie będę z Wami dyskutować, drodzy miłosierni katolicy. Wołacie o tolerancję - pozwólcie innym oddychać.

A kto Tobie czy komu innemu przeszkadza oddychac ?

Oczywiscie najpierw piszesz o narzucaniu ludziom wiary i pogladow a teraz nie bedziesz dyskutowac.

[201710120930]

Napisane przez Jeanne90

Łajko - życzę Ci, jakże dorosła i dojrzała osobo, byś kiedyś zrozumiała, że różne sytuacje się zdarzają, i to nie zawsze śmieszne. Szkoda, że Twoja wielka dojrzałość nie pozwala Ci zauważyć pewnych rzeczy i jedyne, co potrafisz, to wyśmiać. Przykro mi.

Jako ze nie zdecydowalas się nam/mi przyblizyc jakie to szykany Cię spotykają nie dałaś mi sznansy.Na banalne ogólniki ze w tym kraju coś tam coś tam reagowac inaczej nie będę.

[Jeanne90]

Posłuchajcie, nie każcie mi rozmawiać na temat tego, kto i co mi narzuca. Proszę. Nie chcę robić z siebie ofiary, nie chcę budzić współczucia, nie chcę wywlekać intymnych spraw na forum. Że tak powiem - musicie uwierzyć mi na słowo.

Przyznaję i biję się w piersi - moje posty mogą być czasami "atakujące" katolików. Przepraszam. Po prostu w taki sposób bronię się przed narzuceniem mi właśnie wiary.

I obiecuję poprawę Ale nie każcie mi podawać szczegółów na ten temat.

[Fresa]

Napisane przez Jeanne90

Posłuchajcie, nie każcie mi rozmawiać na temat tego, kto i co mi narzuca. Proszę. Nie chcę robić z siebie ofiary, nie chcę budzić współczucia, nie chcę wywlekać intymnych spraw na forum. Że tak powiem - musicie uwierzyć mi na słowo.

Przyznaję i biję się w piersi - moje posty mogą być czasami "atakujące" katolików. Przepraszam. Po prostu w taki sposób bronię się przed narzuceniem mi właśnie wiary.

I obiecuję poprawę Ale nie każcie mi podawać szczegółów na ten temat.

Słuchaj, łatwo się domyślić co i kto Ci narzuca, ale nie musisz wszystkich mierzyć jedną miarą

[Savathus]

_____

[stasiek]

Jeanne90, to nie jest kwestia wierzenia na słowo. Jeżeli padłaś kiedyś ofiarą jakiejś napaści na tle religijnej, narzucano Ci wiarę i poglądy i są to jak piszesz sprawy intymne o których nie chcesz pisać na forum to podaj przykłady inne, bo zgodnie z tym co napisałaś nie jesteś jakimś nieszczęśliwym wyjątkiem

Chodzi mi o to, że moim zdaniem katolicyzm za mocno zdominował Polskę. Narzuca się ludziom wiarę, poglądy.

Fresa, ja się nie domyślam serio

[Jeanne90]

Napisane przez Fresa

Słuchaj, łatwo się domyślić co i kto Ci narzuca, ale nie musisz wszystkich mierzyć jedną miarą

Rozumiem. Przepraszam. Młoda i głupia jestem

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez stasiek

Jeanne90, to nie jest kwestia wierzenia na słowo. Jeżeli padłaś kiedyś ofiarą jakiejś napaści na tle religijnej, narzucano Ci wiarę i poglądy i są to jak piszesz sprawy intymne o których nie chcesz pisać na forum to podaj przykłady inne, bo zgodnie z tym co napisałaś nie jesteś jakimś nieszczęśliwym wyjątkiem

Jednym z przykładów są niektórzy ludzie na tym forum. Inne przykłady widuję w rzeczywistości dookoła siebie. Wiem, że nie jest to wiarygodne, ale dużo, dużo się o tym czyta. To logiczne, że w Polsce dominuje katolicyzm, ateiści nie są torturowani itd. ale dyskomfort psychiczny mają zapewniony. Widać to po tym wątku właśnie - ktoś napisał, że coś mu w katolicyzmie nie pasuje, a zaraz robi się nagonka, że ateiści robią nagonkę na katolików Wypowiedź założycielki wątku była naprawdę pozbawiona szacunku - to przyznaję. W taki sposób nie powinniśmy wypowiadać się na jakikolwiek temat. Ale tutaj nie chodzi tylko o tę jedną kwestię.

Napisane przez stasiek

Fresa, ja się nie domyślam serio

Wiesz co, to już jest trochę poniżej pasa. Zejdź ze mnie.

[Fresa]

Napisane przez stasiek

Fresa, ja się nie domyślam serio

Ja nie wiem na pewno, ale swoją hipotezę na ten temat mam

Napisane przez Jeanne90

Rozumiem. Przepraszam. Młoda i głupia jestem

Chodzi o to, żebyś nie wrzucała wszystkich do jednego worka, bo ktoś jeden nadepnął Ci na odcisk.
Te sprawy wyjaśniaj z osobą, która ma do Ciebie jakieś ale, a nie z ogółem, który nic do Ciebie nie ma, przecież.

[Jeanne90]

Napisane przez Fresa

Ja nie wiem na pewno, ale swoją hipotezę na ten temat mam


Chodzi o to, żebyś nie wrzucała wszystkich do jednego worka, bo ktoś jeden nadepnął Ci na odcisk.
Te sprawy wyjaśniaj z osobą, która ma do Ciebie jakieś ale, a nie z ogółem, który nic do Ciebie nie ma, przecież.

Rozumiem, sama nie lubię generalizowania. Z tym że tak, jak mówiłam - nie jest to jedyna taka sytuacja. Mnóstwo katolików dookoła mnie to ludzie, którzy nie tylko są naznaczeni dewocją, ale i fanatyzmem.

I proszę, nie rozwijaj już kwestii tego, co konkretnie dzieje się ze mną. Nie o tym wątek Liczę na to, że uszanujesz moją prywatność.

[Kira87]

Napisane przez Jeanne90

(...)Są rzeczy, które mnie konkretnie w katolikach wkurzają: właśnie narzucanie innym swojej wiary ("Jest mi wstyd, że Cię znam, skoro jesteś ateistką"), fałsz ("Jak to?! Nie wierzysz w Boga?! Musisz wierzyć, bo inaczej pójdziesz do piekła" - czy to jest prawdziwa wiara?) i obłuda (tak jak mówiłam - ukrywanie się za maską bogobojności, miłosierdzia) i właśnie to, że jak ktoś zwróci uwagę na to, że coś mu przeszkadza w ich wierze, to są święcie () oburzeni. (...)

Chmm...Katolicy chyba nie mają "monopolu" na to, co wyżej podkreśliłam. To się chyba przejawia u określonych typów charakterologicznych ludzi bez względu na wyznawaną przez nich wiarę.

Ja jestem agnostykiem i nie spotkałam się osobiście z jakimkolwiek przejawem dyskryminacji czy nagonki. A szum medialny jaki się roztacza wokół rzekomej "armii moherowych bojowników" olewam (wybaczcie) ciepłym moczem.
Dystans przede wszystkim!

[Jeanne90]

Napisane przez Kira87

Chmm...Katolicy chyba nie mają "monopolu" na to, co wyżej podkreśliłam. To się chyba przejawia u określonych typów charakterologicznych ludzi bez względu na wyznawaną przez nich wiarę.

Ja jestem agnostykiem i nie spotkałam się osobiście z jakimkolwiek przejawem dyskryminacji czy nagonki. A szum medialny jaki się roztacza wokół rzekomej "armii moherowych bojowników" olewam (wybaczcie) ciepłym moczem.
Dystans przede wszystkim!

Tak, tak, masz rację, przedstawiciele danych cech pojawiają się w każdej grupie społecznej, z tym że katolicy (z którymi przeważnie ja mam do czynienia) mają wybitne zdolności do wybielania się

[Serendipity]

Napisane przez Wyrak

Wow, no faktycznie, okropne, ze raz do roku na kilkadziesiat minut jest procesja. Faktycznie straszne

Nikt Tobie nie kaze rozumiec, ale faktycznie - nie rozumiesz.

W wielki tydzień też jest procesja i w maju też jakaś jest - nie znam się, ale pod oknami słyszę, więc nie taki raz do roku

[Hawa]

Napisane przez Jeanne90

Jednym z przykładów są niektórzy ludzie na tym forum. Inne przykłady widuję w rzeczywistości dookoła siebie. Wiem, że nie jest to wiarygodne, ale dużo, dużo się o tym czyta. To logiczne, że w Polsce dominuje katolicyzm, ateiści nie są torturowani itd. ale dyskomfort psychiczny mają zapewniony. Widać to po tym wątku właśnie - ktoś napisał, że coś mu w katolicyzmie nie pasuje, a zaraz robi się nagonka, że ateiści robią nagonkę na katolików Wypowiedź założycielki wątku była naprawdę pozbawiona szacunku - to przyznaję. W taki sposób nie powinniśmy wypowiadać się na jakikolwiek temat. Ale tutaj nie chodzi tylko o tę jedną kwestię.

Chcecie przykladów? To ja pomoge Jeanne i napisze ..
Rzeczywiscie, nikt ateistow w Polsce nie kamieniuje i nie naznacza poprzez wypalenie pietna na czole;-) Ale nikt mi nie wmowi, ze ateisci mogą się czuć w Polsce wspaniale, że nie są w jakikolwiek sposób dyskryminowani.
A choćby religia w szkole. Dlaczego dziecko czy niewierzący nastolatek nie ma swobody chodzenia na etykę? Jeśli mieszka w Warszawie czy innym duzym miescie, to zapewne znajdzie sie szkola, ktora go na takie lekcje przygarnie. A co z mniejszymi miejscowosciami, wsiami? Ma siedziec godzine na korytarzu lub w bibliotece? O tym, ze zdarzaja sie sytuacje wytykania placem takiego dziecka , nie muszę chyba mówić.
Rozumiem, ze tych niechodzących na religię nie jest dużo, ale o nich też trzeba jakoś zadbać.
Następna sprawa. Wpływ kościoła na ustawodawstwo. Taki przykład: Dlaczego osoba niewierząca ma mieć utrudniony dostęp do in vitro? Dlaczego kościoł się miesza w takie sprawy? Jak ktos jest prawdziwym katolikiem i zyje zgodnie z zasadami i prawdami głoszonymi przez kościół, to niech nie robi in vitro, jego decyzja, jego życie. Ale dlaczego katolicy mają zabraniac tego osobom, które nie wierzą i nie widzą nic złego w tej metodzie?
To tylko 2 przyklady, moglabym pisac wiecej..

[Kira87]

Napisane przez Hawa

(...)
A choćby religia w szkole. Dlaczego dziecko czy niewierzący nastolatek nie ma swobody chodzenia na etykę? Jeśli mieszka w Warszawie czy innym duzym miescie, to zapewne znajdzie sie szkola, ktora go na takie lekcje przygarnie. A co z mniejszymi miejscowosciami, wsiami? Ma siedziec godzine na korytarzu lub w bibliotece? O tym, ze zdarzaja sie sytuacje wytykania placem takiego dziecka , nie muszę chyba mówić.
(...)

Uroki małych miast/wsi...kołtuństwo.
W innym wątku dziewczę skarżyło się na to, że rodzice psy na niej wieszają z powodu braku zainteresowania zamążpójściem, a sąsiedzi wytykają palcami.
Miną dekady zanim coś się w tej kwestii zmieni (i to jest znacznie bardziej złożona sprawa niż tylko dychotomia katolik, nie-katolik).

[Jeanne90]

Hawa ma rację. Moja koleżanka nie chodziła przez dwa lata na religię, tylko na etykę. Z tym że etyką nazwać tego nie było można. Nauczyciel ją kompletnie ignorował, musiała spóźniać się na inne lekcje, bo on sobie zażyczył, żeby do niego przyszła, bo miał jej zadać pracę, a jak przyszła, to zamiast załatwić tę sprawę to sadzał ją na swojej lekcji w ławce i kazał jej czekać, aż łaskawie skończy i znajdzie dla niej chwilę, oceniał ją niesprawiedliwie itd. Powiecie - wina nauczyciela. Powiem - tak, ale nie tylko. System szkolnictwa powinien zapewnić godne warunki prowadzenia lekcji uczniowi, który nie chodzi na religię.
Inna sprawa - rekolekcje. W moich szkołach zawsze uczniowie byli na nie zwalniani, ale jak się nie pojawiali w kościele, to była wielka afera. Jednak zwalniania na rekolekcje nie zaprzestali - ze strachu przed gniewem naszego miejscowego 'ojca dyrektora' prawdopodobnie Nie wzięli pod uwagę, że uczniowie nie przychodzą do kościoła nie tylko z lenistwa, ale też z powodu braku wiary?
W ostatniej klasie poszła na religię. I mówi, że żałuje, iż nie zrobiła tego wcześniej. Jest ateistką, ale zrobiła to dla świętego spokoju - mniej zachodu.

Inna kwestia, która mnie powala: stosunek lekarzy i aptekarzy do antykoncepcji. Wiele razy słyszałam (m.in. dziewczyny na wizażu opisywały) sytuacje, kiedy lekarz lub aptekarz wyzywał je od najgorszych lub nie chciał sprzedać/wypisać załóżmy tabletek antykoncepcyjnych ze względów religijnych. Dla mnie takie osoby w ogóle nie powinny być dopuszczone do wykonywania zawodu. Bo idąc do apteki, nie nastawiam się na dyskusje na tematy religijne Chcę kupić to, co chcę, i wyjść. Nie chcę być zależna od pani aptekarki, której uczucia religijne nie pozwalają na sprzedanie środków antykoncepcyjnych.

[Hawa]

I jeszcze ciekawostka- Srodowiska Katolickie żądają odwołanie koncertu Madonny :
http://www.infomuzyka.pl/Muzyka/1,83..._Madonne_.html
Nie chca sluchac, niech nie słuchają. Nikt nie zmusza. Ale niech dadzą żyć innym!

[Serendipity]

Napisane przez amistad.k.m.s

Czytając takich ludzi, człowiek wie już jakiego pokroju ludzie uczestniczyli np. w kryształowej nocy Nauczy się najpierw szacunku do innych ludzi, a później otwieraj usta.

A analogicznie czytając innych, człowiek wie jakiego pokroju ludzie byli konkwistadorami.

[stasiek]

Hawa, ja w tych przykładach nie widzę prób narzucania wiary.

[Madaleinee]

Jeanne, Hawa; Moje takie skromne pytanie; Robicie teraz nalot an katolików czy co to ma być? Co ma koncert madonny czy lekcje religii do Bożego Ciała??
Heloł! I Wy wołacie o tolerancję??
załóżcie sobie wątek "Wady złych, okropnych, brzydkich katolików" i tam sie rozpisujcie.

Czy to, że jakiś tam nauczyciel nie był tolerancyjny dla koleżanki to znaczy , że każdy taki jest? Czy to, że jakaś tam grupa katolików nie chce koncertu madonny to znaczy, ze wszyscy nie chcą???

Ręce i majtki opadają moje drogie, wyrozumiałe, tolerancyjne ateistki...

[Jeanne90]

Madaleinee, Ty naprawdę nie widzisz, o co nam chodzi? Czy udajesz?

[panierrka]

Napisane przez stasiek

Hawa, ja w tych przykładach nie widzę prób narzucania wiary.

...nie próby narzucenia, a "tylko" nierówne traktowanie.

[amistad.k.m.s]

Napisane przez Serendipity

A analogicznie czytając innych, człowiek wie jakiego pokroju ludzie byli konkwistadorami.

i?

[Serendipity]

Napisane przez Madaleinee

Heloł! I Wy wołacie o tolerancję??
załóżcie sobie wątek "Wady złych, okropnych, brzydkich katolików" i tam sie rozpisujcie.

Nie, ci co tutaj pojechali po ateistach, którzy po prostu nie chcą uczestniczyć w katolickim święcie są strasznie tolerancyjni.

A co do wątku.. Z pewnością, odzywaliby się tam tylko ateiści

[Jeanne90]

Napisane przez panierrka

...nie próby narzucenia, a "tylko" nierówne traktowanie.

Dla mnie nierówne traktowanie to właśnie próba narzucenia wiary. "Nie wierzysz, to cierp. Zostań katolikiem, to przestaniemy Cię prześladować." To logiczne w końcu.

[Serendipity]

Napisane przez amistad.k.m.s

i?

I pokazuję Ci, że Twój argument, dotyczący kryształowej nocy jest śmiesznym, bo analogicznie można znaleźć wiele zbrodni popełnionych przez chrześcijan.

[Miss Dramatique]

Napisane przez mp.cedra

Hej, jutro boże ciało, czyli święto niewiadomo czego jak dla mnie... jak co roku moje osiedle zostanie sparaliżowane wielką procesją nie wiadomo po co. zawsze mnie denerwują te tłumy, zablokowane ulice i śpiewy wdzierające się przez okno :/ czy katolicy nie mogli by świętować sobie swoich świąt kameralnie, w kościele tylko zakłócają spokój innym? jaki w ogóle ma sens taka procesja i te całe ołtarze? pokazać że jeszcze żyją? ewangelizować niewiernych? zdecydowanie nieskuteczne. nie rozumiem po co ta szopka, cały kościół w Polsce to jedna wielka szopka, ale o religijności Polaków dużo by mówić...

zamknij okno, posłuchaj mp3 i nie narzekaj .

[wenedka]

Napisane przez Serendipity

Nie, ci co tutaj pojechali po ateistach, którzy po prostu nie chcą uczestniczyć w katolickim święcie są strasznie tolerancyjni.

A co do wątku.. Z pewnością, odzywaliby się tam tylko ateiści

Nikt nie pojechał po nich za brak chęci uczestnictwa w życiu Kościoła, ale za krytykę stylu życia innych.

[panierrka]

Napisane przez wenedka

Nikt nie pojechał po nich za brak chęci uczestnictwa w życiu Kościoła, ale za krytykę stylu życia innych.

Mogłabyś podać przykłady, proszę? Serio nie zauważyłam krytyki stylu życia. No, może ja skrytykowałam niby-Katolików (o ile można wieczne płynięcie z prądem nazwać stylem życia), ale nikt nie zabrania chodzić na mszę czy coś

(pomijam pierwszy post, to chyba owoc złego dnia:P)

[Hawa]

Napisane przez stasiek

Hawa, ja w tych przykładach nie widzę prób narzucania wiary.

podalam przyklady dyskryminacji

Napisane przez Madaleinee

Jeanne, Hawa; Moje takie skromne pytanie; Robicie teraz nalot an katolików czy co to ma być? Co ma koncert madonny czy lekcje religii do Bożego Ciała??
Heloł! I Wy wołacie o tolerancję??
załóżcie sobie wątek "Wady złych, okropnych, brzydkich katolików" i tam sie rozpisujcie.

Czy to, że jakiś tam nauczyciel nie był tolerancyjny dla koleżanki to znaczy , że każdy taki jest? Czy to, że jakaś tam grupa katolików nie chce koncertu madonny to znaczy, ze wszyscy nie chcą???

Ręce i majtki opadają moje drogie, wyrozumiałe, tolerancyjne ateistki...

Droga wyrozumialo katoliczko. Wywiazala sie dyskusja na temat ateistow i katolikow, stad watki o religii i Madonnie.
Co do tolerancji, o którą tak apelujesz...
Tolerancją byłoby zachowanie - "nie lubię Madonny bo, ale inni lubią, więc niech sobie idą na koncert, mi nci do tego". A nie protesty i odwolywanie go zgodnie z jedynym slusznym katolickim światopoglądem. To jest cenzura w czystej postaci.
Ja nie apeluję o odwolywanie festiwali piosenki katolickiej itp., bo wiem ze są tacy, którzy taką muzykę lubią i nic mi do tego. Nie wtrącam się w czyjes gusta muzyczne, filmowe (pamietacie nagonke na Kod L.Da Vinci czy Dogme?) czy inne...I chcialabym, aby jacys fanatycy katoliccy nie mówili mi czego mam sluchac a czego nie , co mam czytac i co oglądać.

Jesli chodzi o etykę, to nie wiem czy wiesz, ze:
"Na 32 tysiące szkół tylko w 354 jest etyka. Lekcje religii są w 27 tysiącach placówek." (zrodlo wiadomosci24.pl).
Czy to jest rowne traktowanie ateistow?

[Serendipity]

Napisane przez wenedka

Nikt nie pojechał po nich za brak chęci uczestnictwa w życiu Kościoła, ale za krytykę stylu życia innych.

Absolutnie nie mam nic do tego, że ktoś jest wierzący, ale już mam w momencie, gdy zakłóca mi tym spanie/oglądanie tv, czy cokolwiek mam ochotę robić w tym dniu, jako osoba niewierząca.