Kto dał ci prawo oceniać?

[pieluchomajtek]

Napisane przez larva

Raczysz żartować? A te ubrania w Wielkiej Brytanii w rozmiarze 20 (to chyba nasze 48) to kto nosi?

[QUOTE=Wyrak;15645980]W Stanach i Wielkiej Brytanii z duzymi rozmiarowkami nie ma zadnych problemow.[quote]to chyba Wy sobie jaja robicie albo to ja przespalam przeskok do alternatywnego wszechswiata.
Jestesmy na wizaz. PL nie wizaz.EN; wizaz.US. Mowie o sytuacji w POLSCE, w ktorej mieszka wiekszosc uzytkowniczek tego portalu.

Napisane przez ukrycior

Jestem otyła. Nie wiem, ile waży Ditto, ale pewnie podobnie. I nic nikomu do tego. A ludziom, którzy przy kasie w jednym markecie, którzy powiedzieli do mnie: gruba świnia, odpowiedziałam podobnie. I żyję sobie dalej. Zmagając się z moją chorobą i jej skutkami (z których jednym jest otyłość). Pracuję, jestem szczęśliwą 30-letnią mężatką. Jestem dużo bardziej sprawna niż co niektóre szczuplaczki, bo o to dbam. G... kogoś powinno obchodzić, jak się maluję, ubieram, czeszę, kocham, myję, jem, leczę itp. Czas żyć własnym życiem, a nie zajmować się wiecznie innymi, no ludzie...

Ja Ci wierze, bo sama mam nadwage (powstala w wyniku niemożności poradzenia sobie z pewnymi problemami i bardzo duzym kryzysem) ale jestem zdrowa, sprawna. Cale zycie bylam wieksza (albo mi sie tak wydawalo ) ale sprawna i zdrowa. Ale co z tego skoro spoleczenstwo uwaza, ze jestem zwyklym spaslakiem

Napisane przez avqill92

Nadwaga (zwłaszcza duża) nie powoduje problemów ze zdrowiem mówisz? Chyba naprawde jeszcze gówno wiem o życiu... bo zawsze i wszędzie słyszałam, że jednak szkodzi

mylisz pojecia. Nadwaga a otylosc to sa dwa rozne swiaty. Ja mowilam o nadwadze, ktora az tak strasznie nie szkodzi. epszy sprawny z nadwaga niz chudy z wrzodami i zadyszka (bo tacy tez sa. Wierz mi )

Napisane przez avqill92

Po pierwsze, dziękuję za komplement na temat mojego mózgu. To było na poziomie!

alez prosze

Napisane przez avqill92

Nie no tej gwiazdy to na pewno nie stać...

No sorki. Ja mowilam o zwyklych, polskich dziewczynach. Ktore czesto nie maja ani mozliwosci by kupic cos fajnego, ani tym bardziej pieniedzy na to.

Napisane przez avqill92

A po drugie, chodziło mi nie o jedzenie na mieście czy basen. Chodziło mi o to, że jeśli w gronie pięciu osób otyłych będzie jedna "przeciętna/szczupła/chuda" to zapewne nie ominą jej żadne docinki z ich strony (nie raz byłam świadkiem!). A jeśli wśród szczupłych byłby jeden "grubas" by z niego zażartował, to byłaby zaraz afera.

A mi chodzilo o zwykle zycie. Nue o grono pieciu osob otylych. O zwykle wyjscie ze znajomymi na lyzwy ("jak taka spasiora umie sie utrzymac na lyzwach"); na dyskoteke ("ale spaslak"); na kebaba ("nie dziwota, ze wyglada jak kaszalot skoro żre kebaba"); na basen ("uciekajcie, bo wieloryb wchodzi do wody"); na zakupy ("przepraszam ale takich rozmiarow nie mamy").
Ludzie grubi sa tyle razy wystawieni na posmiewisko w zyciu codziennym, ze az zal dupe sciska. Chudy przynajmniej powie "Takam chuda, bo sie przygotowuje na sesje mody w katalogu". I tym geby innym zamknie. A co ma powiedziec gruby?

Napisane przez Wyrak

Smialbym polemizowac.

Ja rowniez.

Napisane przez larva

Od dwóch tygodni co czwartek do "Dużego Formatu" dołączony jest zeszyt z serii "Lepsze Życie. Poradnik psychologiczny". Dziś było "Jak nie zajadać problemów" (mogłam pomylić, ale sens zachowany).
I co jest najorsze? Że gros osób z nadwagą nie jest chora, ale wygląda tak na włąsne życzenie. Geny stają się wymówką, bo tak naprawdę to nawyki żywieniowe są przyczyną otyłosci.
Kiedy idę do sklepu na zakupy, to bardzo rzadko widzę koszyk bez jakichś chipsów, napojów gazowanych, etc. Najczęściej są to ilości przekraczające umiar i zdrowy rozsądek.

Pierwsza czesc Twojej wypowiedzi ma sie do drugiej jak piesc do nosa. Jesli ktos zajada problemy, to potrzebuje pomocy. To nie ma nic wspolnego ze zwyklym lenistwem.

[ukrycior]

Napisane przez rapifen

Eh myślisz że ja w życiu codziennym też tak chodzę i roztrząsam kwestie jakiejś pani pipi d. czy jak jej?:P W wątku o tym dyskutujemy więc się wypowiadam, nie zmienię jej, pisałam że jak dla mnie może ważyć 3923 i być jednorożcem. Nie, to nie jest moja sprawa.

Hipotetyczne problemy na temat zdrowia osób z taką a nie inną wagą są nieco dziwaczne.

[eyo]

tak sobie pomyslałam czytając wasze wywody

1. Dla tych co to nie rozumieją zwrotu obleśny - http://www.sjp.pl/co/oble%B6ny no sądząc po fotkach to całość pasuje do tej pani
zresztą według mnie do Amy też


i gdyby ktoś jeszcze miał problemy ze zrozumieniem mojej wypowiedzi to

ani nie uważam namiernej chudości za dobrą ani nadmiernej otyłości bo obie strony to choroba - ale uwazam, ze jezeli ktos juz sie boryka z takimi a nie inymi problemami to moglby chociaz miec na tyle przyzwoitosci zeby wygladac jak czlowiek a nie margines spoleczny ( bo dla mnie te panie na większosci dostpenych fotek w necie tak wygladaj.. Amy to dobrze wygladala co najwyzej na okladce plyty Back to Black)

i również za obleśną uznałabym podobnie do powodu tego wątku poniżająca sie kobietę o normalnej wadze

bo moim zdaniem ta kobieta swoim wygladem i zachowaniem poniza siebie i przy okazji uwlacza człowiekowi jako takiemu.. bo zachowuje sie jak zwierze.



wisi mi i powiewa ile ktos wazy ale jakies granice obowiazuja wszystkich i czasem trzeba takim cudakom powiedziec nie bo to zwyczajnie odrazajace i nie chcialabym zeby np. moje dzieci na takie paskudztwo się w przyszlosci gdzies kiedy natknely a potem pytaly co to.

[ukrycior]

Napisane przez eyo

tak sobie pomyslałam czytając wasze wywody

1. Dla tych co to nie rozumieją zwrotu obleśny - http://www.sjp.pl/co/oble%B6ny no sądząc po fotkach to całość pasuje do tej pani
zresztą według mnie do Amy też


i gdyby ktoś jeszcze miał problemy ze zrozumieniem mojej wypowiedzi to

ani nie uważam namiernej chudości za dobrą ani nadmiernej otyłości bo obie strony to choroba - ale uwazam, ze jezeli ktos juz sie boryka z takimi a nie inymi problemami to moglby chociaz miec na tyle przyzwoitosci zeby wygladac jak czlowiek a nie margines spoleczny ( bo dla mnie te panie na większosci dostpenych fotek w necie tak wygladaj.. Amy to dobrze wygladala co najwyzej na okladce plyty Back to Black)

i również za obleśną uznałabym podobnie do powodu tego wątku poniżająca sie kobietę o normalnej wadze

bo moim zdaniem ta kobieta swoim wygladem i zachowaniem poniza siebie i przy okazji uwlacza człowiekowi jako takiemu.. bo zachowuje sie jak zwierze.



wisi mi i powiewa ile ktos wazy ale jakies granice obowiazuja wszystkich i czasem trzeba takim cudakom powiedziec nie bo to zwyczajnie odrazajace i nie chcialabym zeby np. moje dzieci na takie paskudztwo się w przyszlosci gdzies kiedy natknely a potem pytaly co to.

A myślałam, że już mnie nic nie zaskoczy.

[sine.ira]

Chyba w tej rozmowie powoli osiągamy poziom onetu czy innej kafeterii. A jeszcze wczoraj Luba się zachwycała, że tak kulturalnie tutaj dzielimy się refleksjami

eyo - to powiesz dziecku, że jeżeli pyta o osobę/człowieka to niech nie używa słowa "co" tylko "kto". Kultury dzieci uczyć trzeba. Tylko, faktycznie, wcześniej samemu trzeba ją posiadać.

[Luba]

Przyjmijmy, ze ja się zachwycałam tym co do tamtego mojego posta zostało tu napisane

[awia]

Ukrycior, Luba, pieluchomajtek

eyo- bardzo smutne jest to co piszesz. Z uprzedzeniami da się wlaczyć, wiesz? Ale to trzeba się samemu przekonać, bo póki człowiek jest młody i zdrowy to mysli, ze wszystkie rozumy pozjadał. Ale rózne rzeczy się zdarzają, rózne tragedie i czasem człowiek sam ląduje wyglądając jak quazimodo. I dopiero wtedy zaczyna rozumieć jaki był głupi. Ale do tego trzeba dojrzeć.

[larva]

Napisane przez pieluchomajtek

Pierwsza czesc Twojej wypowiedzi ma sie do drugiej jak piesc do nosa. Jesli ktos zajada problemy, to potrzebuje pomocy. To nie ma nic wspolnego ze zwyklym lenistwem.

Ale napisałam, ze część osób po prostu jest leniwa, jasne? A inna ma problem z zajadaniem problemów. I że są tacy, co zwalaja na geny. Przecież nie wrzucam ich do jednego worka.

W ogóle nie rozumiem, po co zaczynać dyskusję i pytać o zdanie, skoro za chwilę dostaje się po łapach za wyrażanie go i interesowanie się czyimś życiem. Dyskusja to dyskusja, tu wyrażę swe zdanie, co nie znaczy, ze chodzę po miescie i wpatruję się w każdego przechodnia, rozmyślajac nad jego wyglądem. .

[avqill92]

Napisane przez pieluchomajtek

mylisz pojecia. Nadwaga a otylosc to sa dwa rozne swiaty. Ja mowilam o nadwadze, ktora az tak strasznie nie szkodzi. epszy sprawny z nadwaga niz chudy z wrzodami i zadyszka (bo tacy tez sa. Wierz mi )

No sorki. Ja mowilam o zwyklych, polskich dziewczynach. Ktore czesto nie maja ani mozliwosci by kupic cos fajnego, ani tym bardziej pieniedzy na to.

A mi chodzilo o zwykle zycie. Nue o grono pieciu osob otylych. O zwykle wyjscie ze znajomymi na lyzwy ("jak taka spasiora umie sie utrzymac na lyzwach"); na dyskoteke ("ale spaslak"); na kebaba ("nie dziwota, ze wyglada jak kaszalot skoro żre kebaba"); na basen ("uciekajcie, bo wieloryb wchodzi do wody"); na zakupy ("przepraszam ale takich rozmiarow nie mamy").

Nie, ja znam te pojęcia. Może wyraziłam się dość nieprecyzyjnie, ale w nawiasie dodałam, że chodzi mi o dużą nadwagę, czyli coś podchodzące pod otyłość. A oczywiście wiem, że masa szczupłych osób jest w gorszej formie, i absolutnie temu nie śmiem zaprzeczać.

Źle Cię zrozumiałam, bo sugerowałam się tematem wątku.

Ale po pierwsze, jeśli obracasz się wśród ludzi, którzy tak się wyrażają, to Ci współczuję. I oczywiście nie pochwalam tego, wręcz brzydzę się osób którym takie słowa przechodzą przez usta. Ale nie zapominajmy, że ludzie na takim poziomie (zwyczajny margines, dno i rozwydrzone bachory) tak samo określają i innych. Na grubego powiedzą "wieloryb" a jak ktoś będzie chudy, to będą się musieli bardziej wysilić by znaleźć w nim to co IM się nie spodoba, typu: "Płaska jak deska", "Ubrana jak ostatnia wieśniara", "Ma dupe jak ciężarówka"... Tacy ludzie nie mają innych zajęć jak obrażanie innych i dlatego nie warto przejmować się ich uwagami, choćby najbardziej dotkliwymi...

[Hultaj]

no właśnie, dla mnie obleśny to zawsze byly konotacje z seksami; twoj ;-) slownik podaje- lubieżny, rozpustny, i odrażający- ale w tym konkretnym kontekscie - jak dla mnie .

i o ile się wywiązuję ze swoich obowiązków, to wszystko jedno czy w podartych dżinsach czy w spodniach na kant.

hie hie, idealistka :P, kadra też człowiek :P; niezupełnie, jak za bardzo ukochasz jedne dżinsy i jedną koszulę to będą mieli 1 z 2gim o czym przy kawkach pokląskać.

[ukrycior]

Napisane przez Hultaj

no właśnie, dla mnie obleśny to zawsze byly konotacje z seksami; twoj ;-) slownik podaje- lubieżny, rozpustny, i odrażający- ale w tym konkretnym kontekscie - jak dla mnie .

hie hie, idealistka :P, kadra też człowiek :P; niezupełnie, jak za bardzo ukochasz jedne dżinsy i jedną koszulę to będą mieli 1 z 2gim o czym przy kawkach pokląskać.

No właśnie idealistka. Tak to już ze mną jest. Zupełnie nie miałam na myśli jednych dżinów i koszuli non stop. A zresztą: całe studia u siebie w Instytucie miałam opinię rąbniętego oryginała z różowymi włosami. I co? I to do mnie przyszli, jak potrzebowali kogoś na etat. Różowe włosy u otyłej panienki nie miały znaczenia, liczyła się wiedza w głowie i takie tam bajery.

[Hultaj]

i tam. idealistka.
i znam mase ;-) ludzi, ktorzy sie tak samo ubieraja (w sensie - bo lubia).
znam i takich delikwentów co dzielnie pomykają w jednych sztanach, jednym swetrze, i koszuli chyba też jednej. aczkolwiek czysci. ;-)
ale miedzy nami mowiac te osoby cieszyly sie i ciesza bynajmniej opinia lekkich swirow. ;-)

tak btw, że też nikt jeszcze nie wygarnął Marzeniatku, że ma obleśnego avka

[ukrycior]

Napisane przez Hultaj

i tam. idealistka.
i znam mase ;-) ludzi, ktorzy sie tak samo ubieraja (w sensie - bo lubia).
znam i takich delikwentów co dzielnie pomykają w jednych sztanach, jednym swetrze, i koszuli chyba też jednej. aczkolwiek czysci. ;-)
ale miedzy nami mowiac te osoby cieszyly sie i ciesza bynajmniej opinia lekkich swirow. ;-)

tak btw, że też nikt jeszcze nie wygarnął Marzeniatku, że ma obleśnego avka

Że o Twoim nie wspomnę.

Lubię uchodzić za świra. Pochlebia mi to w pewien sposób. Nigdy nie chciałam być częścią składową szarej masy.

[Hultaj]

wiesz no, u mnie to jednak kosmek, bąć co bąć. Im cuś niecuś więcej wybaczamy, co nie.

Marzeniatko to dopiero ma oblesia, prawdaż. Do tematu pasuje jak malowanie.

[ukrycior]

Aż se musiałam odświeżyć pamięć. Ale fakt - może to zgłosić do wątku na technicznym o dziwnych nickach i avkach?

[larva]

Napisane przez Hultaj

wiesz no, u mnie to jednak kosmek, bąć co bąć. Im cuś niecuś więcej wybaczamy, co nie.

Toż to mój ulubiony bohater z zamierzchłych lat! Miałam takiego przytulankowego, ale mi dzieciory ukradły w parku.

Napisane przez ukrycior

Aż se musiałam odświeżyć pamięć. Ale fakt - może to zgłosić do wątku na technicznym o dziwnych nickach i avkach?

Zrobiłam to samo .

[Deede]

Napisane przez eyo

tak sobie pomyslałam czytając wasze wywody

1. Dla tych co to nie rozumieją zwrotu obleśny - http://www.sjp.pl/co/oble%B6ny no sądząc po fotkach to całość pasuje do tej pani
zresztą według mnie do Amy też


i gdyby ktoś jeszcze miał problemy ze zrozumieniem mojej wypowiedzi to

ani nie uważam namiernej chudości za dobrą ani nadmiernej otyłości bo obie strony to choroba - ale uwazam, ze jezeli ktos juz sie boryka z takimi a nie inymi problemami to moglby chociaz miec na tyle przyzwoitosci zeby wygladac jak czlowiek a nie margines spoleczny ( bo dla mnie te panie na większosci dostpenych fotek w necie tak wygladaj.. Amy to dobrze wygladala co najwyzej na okladce plyty Back to Black)

i również za obleśną uznałabym podobnie do powodu tego wątku poniżająca sie kobietę o normalnej wadze

bo moim zdaniem ta kobieta swoim wygladem i zachowaniem poniza siebie i przy okazji uwlacza człowiekowi jako takiemu.. bo zachowuje sie jak zwierze.



wisi mi i powiewa ile ktos wazy ale jakies granice obowiazuja wszystkich i czasem trzeba takim cudakom powiedziec nie bo to zwyczajnie odrazajace i nie chcialabym zeby np. moje dzieci na takie paskudztwo się w przyszlosci gdzies kiedy natknely a potem pytaly co to.

Najbardziej obleśny to jest przykurczony móżdżek i zerowa tolerancja na jakąkolwiek inność. Jeśli nie zauważyłaś, to właśnie sprowadziłaś kobiety do jednostek, których psim obowiązkiem jest wyglądać "dobrze" (czyli tak i tak, a nie tak czy siak), a to poniżające dla nas wszystkich. Aż tak nas (i siebie) cenisz? Brawo.
Mam tylko nadzieję, że moje dzieci nie natkną się na ludzi tak myślących..

Ja pierdzielę..

[Luba]

A ja własnie ogladam transmisje z losowania drużyn na MŚ w piłce. Z RPA. Przed chwila śpiewała babka i tańczył zespól. A w tym zespole przekrój społeczeństwa. Od chudzin do otyłych. A jedna łysa była. I ładne były wszytskie.
Kurczę, jak one tańczyły, jak się bawiły, jak śpiewały.
Jak to dobrze, że jeszcze nie cały świat zwariował na punkcie poprawności i jednakowości w śliczności

[Wyrak]

Napisane przez Luba

A ja własnie ogladam transmisje z losowania drużyn na MŚ w piłce. Z RPA. Przed chwila śpiewała babka i tańczył zespól. A w tym zespole przekrój społeczeństwa. Od chudzin do otyłych. A jedna łysa była. I ładne były wszytskie.
Kurczę, jak one tańczyły, jak się bawiły, jak śpiewały.
Jak to dobrze, że jeszcze nie cały świat zwariował na punkcie poprawności i jednakowości w śliczności

A biali i czarni byli i czarni nie oberali bialym instrumentow? Bo ten problem (min) tam jest bardziej zdaje sie na czasie, niz tusza.

[Luba]

Napisane przez Wyrak

A biali i czarni byli i czarni nie oberali bialym instrumentow? Bo ten problem (min) tam jest bardziej zdaje sie na czasie, niz tusza.

Tańczyli tylko czarnoskórzy. Ale konferansjerkę prowadzili biali. I nikt im mikrofonu nie wyrywał.

Już Ty nie bądz taki pewny, tam się z pewnościa znalazł jakiś esteta, który raczył sie skrzywić na te otyłe i na tę łysą. Problemy, problemami ale wiesz. W róznych miejscach na świecie sa rózne problemy a i tak największym problemem czyims będzie czyjś tłuszcz na tyłku, zbyt odstające uszy czy odcinające sie pod spodniami majtki.

A ta łysa pani (a może to nawet była inna, kłocic się nie będę), jak się potem okazało jest jakąś ichnią sławną piłkarką i nawet w losowaniu brała udział.