Plotkowy dla dietetyczek :) V

[agness51]

Milkuś - no,każdy ma swój własny,ulubiony sposób spędzania czasu .

[Milka19]

Napisane przez agness51

Milkuś - no,każdy ma swój własny,ulubiony sposób spędzania czasu .

Zgadza się Tylko jeszcze kilka lat temu było ze mną zupełnie inaczej.

[Milka19]

Dzień dobry

[malinka_86]

dobry dobry

[Spaza]

Dzień dobry

[agolek]

dobry

cos tu cichutko ostatnimi czasy...

lece juz do pracy,na dworze szaro,pada i wiatr... taka brzydko juz i jesiennie...

milego dnia

[yerba]

Agolku, ależ miałaś trefny poniedziałek Oby z siostrą było wszystko wporządku, trzymam kciuki.

Ewuś, jak tam imprezka?

Schism, trzymam kciuki za początki na studiach





Ja cały weekend nic nie zrobiłam nowego, więc jak jutro pójdę do promotora, to nie mam żadnych "nowości" . Może dziś coś wymóżdżę . Natomiast widziałam się wczoraj z eksem . Achhhh, było całkiem fajnie.. szkoda, że wszystko potoczyło się tak jak się potoczyło i niestety nic nie jest w stanie tego odwrócić. No ale nic, żyje się dalej .

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Milka19

Przygnieciona obowiązkami, niestety

pracuś

Napisane przez Milka19

Ja się starzeje. Już dawno na żadnej nie byłam i nawet nie mam ochoty Wolę posiedzieć sobie ze znajomymi przy kawce w sympatycznej kawiarence dla niepalących koniecznie i zwyczajnie poplotkować

w sumie to ja na takiej typowej imprezce gdzieś w klubie itp to też dawno nie byłam ostatnio same domówki, mniej lub bardziej zakrapiane alkoholem wczorajsza była bardzo lajtowa, plotki, dobre jedzonko, alkohol symbolicznie ale bardzo miło było pierwszy raz się spotkałyśmy z Siss i kuzynkami oraz naszymi TŻ-ami, na szczęście wszyscy się dobrze dogadywali

Napisane przez agolek

cos tu cichutko ostatnimi czasy...

ano

Napisane przez agolek

lece juz do pracy,na dworze szaro,pada i wiatr... taka brzydko juz i jesiennie...

milego dnia

u nas też podobno ma być taka pogoda ale jak na razie słońce

Napisane przez Milka19

Zgadza się Tylko jeszcze kilka lat temu było ze mną zupełnie inaczej.

ja często obserwuję takie zjawisko że komuś się odechciewa typowego imprezowania ja pewnie też kiedyś do tego dorosnę, ale jeszcze nie teraz z resztą mój imprezowy TŻ skutecznie mnie od niechciejstwa odciaga

Napisane przez yerba

Ewuś, jak tam imprezka?

jw

Napisane przez yerba

Ja cały weekend nic nie zrobiłam nowego, więc jak jutro pójdę do promotora, to nie mam żadnych "nowości" . Może dziś coś wymóżdżę . Natomiast widziałam się wczoraj z eksem . Achhhh, było całkiem fajnie.. szkoda, że wszystko potoczyło się tak jak się potoczyło i niestety nic nie jest w stanie tego odwrócić. No ale nic, żyje się dalej .

hehe, na pewno coś wymyślisz
a co do eksa, to dobrze ze chociaż jesteście w dobrych stosunkach myślę że to fajna sprawa, móc dobrze mówić o osobie z którą się spędziło ileś tam czasu.... ja niestety nie mogę tak powiedzieć o żanym z moich byłych nie utrzymujemy żadnego kontaktu ...


Dzień dobry tak w ogóle

Wróciłam z imprezki ok 6.30 nad ranem, położyłam się spać "na chwilę" (bo tam też trochę spaliśmy) i wstałam ok 12 ehhh ten mój śpioch wewnętrzny
idę zaraz spakować resztę rzeczy i do Kato fajnie w sumie ze sie rok akademicki zaczyna

miłego dnia

[enex]

Hihi, żeby nie było, że się wyłączyłam......jakoś weny ostatnio nie ma. Za to zajęcia nonstop od 7:30 do 13, kucie do egzaminu, wielki stress i tak w ogóle i szczególe mam dość. Już teraz pijam minimalnie 4kawy dziennie. Wiwat inteligentne wybory kierunku studiów...

Ewusia - ty prowokaterze, ja o tej porze już zasuwam powoli na uczelnię...podziel się swoim życiem, cio?

yerba - udanego wymóżdżania!

schism - nie schizuj, dobrze będzie a jakby co to nie się odwalą ewentualne komentatorki wyglądu. Każdy mamy coś.

agolek - pożycz pogody, słoneczna jesień w systuacji przeegzaminowej mnie tak akuratnie dobija, chętnie się zamienię z pogodą.

Milka - też marzę o właśnie takim życiu towarzyskim - miło, spokojnie, tak trochu kobieco...no jak narazie sama jedna, reszta woli popić sobie w klubie i powywijać tyłkiem do białego rana....

[agolek]

Napisane przez Ewusia_marchew

Wróciłam z imprezki ok 6.30 nad ranem, położyłam się spać "na chwilę" (bo tam też trochę spaliśmy) i wstałam ok 12 ehhh ten mój śpioch wewnętrzny
idę zaraz spakować resztę rzeczy i do Kato fajnie w sumie ze sie rok akademicki zaczyna

miłego dnia

Ewcia,jak Ty to robisz? jak ja nie pojde spac przed polnoca to nastepny dzien mam z glowy

Napisane przez enex

agolek - pożycz pogody, słoneczna jesień w systuacji przeegzaminowej mnie tak akuratnie dobija, chętnie się zamienię z pogodą.
.

nawet nie wiesz z jaka radoscia Ci oddam te pogode

hej laleczki,

ide wlasnie na lunch,glowdna jestem na maxa jakos dzis. I mam zly dzien, nie wiem czemu..w sumie nic takiego sie nie wydarzylo...ale jakos mi wszyscy graja na nerwach,mam dosc swojej pracy bo coraz wiecej robie a kasa ta sama.. i wogole maruda jestem dzis..

ide juz sobie ale bede zagladacmilego dnia

[anniaa]

Witam
Mozna powiedziec ze jestem juz prawie zdrowa naszczescie(tzn kaszel , katar , ból głowy nadal)
Dzisiaj byłam pytana z niemca i dostałam 4 bo zrobiłam jedna literówke wyrazu bywa.
tz czuje sie co raz lepiej zaniedługo powinien wracac do polski.
Spac mi sie chce cholernie ale ubieram sie i ide na siłownie bo narescie moge zaczał znowu redukcje cwiczyc i normalnie jesc ;d

[yerba]

Napisane przez Ewusia_marchew

hehe, na pewno coś wymyślisz
a co do eksa, to dobrze ze chociaż jesteście w dobrych stosunkach myślę że to fajna sprawa, móc dobrze mówić o osobie z którą się spędziło ileś tam czasu.... ja niestety nie mogę tak powiedzieć o żanym z moich byłych nie utrzymujemy żadnego kontaktu ...

Ewuś, niestety tak jak o innych mogę dobrze mówić, tak o nim akurat nie powinnam, bo na koniec był bardzo nie fair. I nie wybaczę mu tego itd. Ale mimo wszystko jakos okazuje sie, ze potrafimy ze soba pogadac i to calkiem normalnie. Pewnie to zdrowsze niz udawac ze sie nie znamy... I tak nic sie juz nie zmieni, ale chociaz pozostaja mile wspomnienia...

Napisane przez enex

Hihi, żeby nie było, że się wyłączyłam......jakoś weny ostatnio nie ma. Za to zajęcia nonstop od 7:30 do 13, kucie do egzaminu, wielki stress i tak w ogóle i szczególe mam dość. Już teraz pijam minimalnie 4kawy dziennie. Wiwat inteligentne wybory kierunku studiów...

Ewusia - ty prowokaterze, ja o tej porze już zasuwam powoli na uczelnię...podziel się swoim życiem, cio?

yerba - udanego wymóżdżania!

schism - nie schizuj, dobrze będzie a jakby co to nie się odwalą ewentualne komentatorki wyglądu. Każdy mamy coś.

agolek - pożycz pogody, słoneczna jesień w systuacji przeegzaminowej mnie tak akuratnie dobija, chętnie się zamienię z pogodą.

Milka - też marzę o właśnie takim życiu towarzyskim - miło, spokojnie, tak trochu kobieco...no jak narazie sama jedna, reszta woli popić sobie w klubie i powywijać tyłkiem do białego rana....

Oj Ty to masz tej nauki, wspolczuje i podziwiam

Pewnie poznasz jakichs ludzi, ktorzy lubia spedzac czas jak Ty. Moze trzeba sie rozejrzec?

Napisane przez agolek

Ewcia,jak Ty to robisz? jak ja nie pojde spac przed polnoca to nastepny dzien mam z glowy



nawet nie wiesz z jaka radoscia Ci oddam te pogode

hej laleczki,

ide wlasnie na lunch,glowdna jestem na maxa jakos dzis. I mam zly dzien, nie wiem czemu..w sumie nic takiego sie nie wydarzylo...ale jakos mi wszyscy graja na nerwach,mam dosc swojej pracy bo coraz wiecej robie a kasa ta sama.. i wogole maruda jestem dzis..

ide juz sobie ale bede zagladacmilego dnia

Agolku, a Ty nie mialas zmieniac tej pracy jakos? Tez masz tam stresow... Mam nadzieje, ze polepszy CI sie nastroj .

[tamonita]

Dzień dobry..

Szczerze odrazu mówie, że nie czytalam Was od dawna.. i teraz tego nie zrobiłam, bo czasu nie mam a poza tym tyyyleście napisały, że masakra !
Postaram się jednak nadrobić lub może nawet wróce do Was.. Chciałabym, ale.. szczerze nie umiem się ponownie wdrążyć..

U mnie wszystko ok.. Ale aby ogólnie to streścić musiałabym się rozpisać, a teraz naprawde nie moge bo lece na randez-vous

Mam nadzieje, że u każdej z Was wszystko ok.. że nie pogorszyło się w Waszym zyciu, a jedynie polepszyło.. Może wkońcu znajde chwile na nadrobienie..

Tymczasem całuje Was gorąco ...

[Mangolina]

Napisane przez enex

Hihi, żeby nie było, że się wyłączyłam......jakoś weny ostatnio nie ma. Za to zajęcia nonstop od 7:30 do 13, kucie do egzaminu, wielki stress i tak w ogóle i szczególe mam dość. Już teraz pijam minimalnie 4kawy dziennie. Wiwat inteligentne wybory kierunku studiów...

Ewusia - ty prowokaterze, ja o tej porze już zasuwam powoli na uczelnię...podziel się swoim życiem, cio?

yerba - udanego wymóżdżania!

schism - nie schizuj, dobrze będzie a jakby co to nie się odwalą ewentualne komentatorki wyglądu. Każdy mamy coś.

agolek - pożycz pogody, słoneczna jesień w systuacji przeegzaminowej mnie tak akuratnie dobija, chętnie się zamienię z pogodą.

Milka - też marzę o właśnie takim życiu towarzyskim - miło, spokojnie, tak trochu kobieco...no jak narazie sama jedna, reszta woli popić sobie w klubie i powywijać tyłkiem do białego rana....

U mnie podobnie, pijam minimum 4 kawy dziennie... słabe, bo słabe, ale umiar poszedł w długą... I nie wiem co z tym zrobić.

Napisane przez agolek

Ewcia,jak Ty to robisz? jak ja nie pojde spac przed polnoca to nastepny dzien mam z glowy



nawet nie wiesz z jaka radoscia Ci oddam te pogode

hej laleczki,

ide wlasnie na lunch,glowdna jestem na maxa jakos dzis. I mam zly dzien, nie wiem czemu..w sumie nic takiego sie nie wydarzylo...ale jakos mi wszyscy graja na nerwach,mam dosc swojej pracy bo coraz wiecej robie a kasa ta sama.. i wogole maruda jestem dzis..

ide juz sobie ale bede zagladacmilego dnia

Ja chętnie wezmę pogodę!
Mam tak samo od wczoraj... :/

Napisane przez tamonita

Dzień dobry..

Szczerze odrazu mówie, że nie czytalam Was od dawna.. i teraz tego nie zrobiłam, bo czasu nie mam a poza tym tyyyleście napisały, że masakra !
Postaram się jednak nadrobić lub może nawet wróce do Was.. Chciałabym, ale.. szczerze nie umiem się ponownie wdrążyć..

U mnie wszystko ok.. Ale aby ogólnie to streścić musiałabym się rozpisać, a teraz naprawde nie moge bo lece na randez-vous

Mam nadzieje, że u każdej z Was wszystko ok.. że nie pogorszyło się w Waszym zyciu, a jedynie polepszyło.. Może wkońcu znajde chwile na nadrobienie..

Tymczasem całuje Was gorąco ...

A ja jak zawsze czytam, ale podobnie nie mogę się wdrażyć... i właściwie po co? Wystarczy mi udział bierny

U mnie się na przykład nie polepszyło tak w ogóle...
w każdym razie udanej Randez-Vous siostro!

Dodam, że jest to post... symboliczny ;D

[schism_]

Ooo kogo tu widzę,Tamo się zjawiła ;D;D

Huh,melduję żem żywa =='

Inauguracja roku zaczęła się punkt o wpół do dziesiątej,na jednej z auli, w towarzystwie dziekana i innych szych. W połowie przemowy jednego z wykładowców i słynnych pisarzy-Pawła Huelle wyszłam jak gdyb nigdy nic na korytarz. Ot rozbolały mnie nogi od stania w miejscu i głowa od słuchania nt heteronimów i powieści Orhana Parmuka Oo
Kumpela ciut się spóźniła i powędrowałyśmy w deszczu i chłodzie do budynku dziekanatu,aby odebrać legitki. Tam kilometrowa kolejka ,że szok W międzyczasie nawiązaliśmy znajomość z dziewczyną i jej kolegą z roku,który dojeżdża samochodem i zawieźli nas i tak spóźnionych do katedry m.in. kulturoznawstwa.
Na sali wykładowej gwar, ciut przerażeni żacy , w przewadze dziewczyny, o imidżu zahukanych myszek jak i mega lanserki, łączy ich jedna cecha wspólna a mianowicie złośliwość
Co rusz 'kometnowały'a to średni wiek,jednego z nowych studentów,a to że profesorka się jąka itd itp O_o
Do odbioru indeksu zgodnie ze swym nazwiskiem poszłam ostatnia ,wtenczas dziekan wypalił: 'Adrianno ,ostatni będą pierwszymi'
Grupy obdzielono wedle kolejności alfabetycznej, trafiłam do takiej z tymi 'myszami' ,a i 2 dni pod rząd miałam mieć zajęcia o 8 rano
Toteż przepisałam się do innej, heh tu coś się pomyliłam,bo zamiast do tej co kumpela to do następnej,akurat z tymi dwoma na pierwsze wrażenie fajnymi ludźmi, oraz arcy pewnymi siebie panienkami o fryzie będącym mutacją filetu z kurczaka i uczesania Agness Dern.
Pierwsze godziny mam w czwartek od 9.45 do 11.15 B-)
Fakt byłam trochę spięta i małomówna,krępowałam się przy gadce, pewne towarzystwo bacznie przyglądało się małym mankamentom,ale... Kijz tym trza się przełamać (wreszcie)

Potem mega nudne 'szkolenie' biblioteczne (budynek robi wrażenie) i z lądowałam z przyjaciółką w Macu na pogaduszkach.Gdy zbierałyśmy się do wyjścia ohydny,gogusiowaty koleś zjarany na solarce i kłami niczym u wampira modulowanym na aksamitno-gejowski głos (nie żebym homofobką była..) coś mnie zagaduje... 'Czy nie zechciałabyś podać mi swego numeru, chamsko się przybliżając.
Brr, i to śmieszne i żałosne i na swój sposób okropne, jak jakiś napalony zboczek się do ciebie podwala =='

jeśli o facetach mowa to..
Na swej sali dostrzegłam jednego,takiego w mym typie *_______*
Sęk w tym,że jest z 4-ego roku tudzież magisterki i 'wpadł' na chwilę.

Kurczę blade, normalnie poznam go, nie wiem jak ale jakoś.
Ni to się zgubię,ni zapiszę do koła naukowego ( ) jeśli należy ,a potem..

edit: a okazało się,że należy,jest sekretarzem
Tylko żeby mi się nie odwidział ;p

[agolek]

Napisane przez tamonita

Dzień dobry..

Szczerze odrazu mówie, że nie czytalam Was od dawna.. i teraz tego nie zrobiłam, bo czasu nie mam a poza tym tyyyleście napisały, że masakra !
Postaram się jednak nadrobić lub może nawet wróce do Was.. Chciałabym, ale.. szczerze nie umiem się ponownie wdrążyć..

fajnie,ze jestesostatnio jakos tu malo tloczno...Mi tez bylo sie ciezko wdrazyc ale juz jest lepiej

Napisane przez yerba

Agolku, a Ty nie mialas zmieniac tej pracy jakos? Tez masz tam stresow... Mam nadzieje, ze polepszy CI sie nastroj .

no mialam,ale teraz nie najlepszy moment na zmiane bo mam juz do konca roku zaplanowane urlopy i wogole nie mam wolnego,zeby chociaz na jakies interview isc..Po nowym roku napewno sie zaczne rozgladac

dobry wieczor,

tak jak pisalam,ze mam cienki dzien tak w sumie sie cienko/niecienko konczy..
wyobrazcie sobie,ze zostala dzis nominowana do tytulu Pracownik Miesiaca!
z paru tysiecy pracownikow z calego swiata,okolo 10 zostaje co miesiac nominowanych! w szoku jestemnie mam raczej szans na wygranie bo zawsze ''stare wydry'' dostaja nagrode ale milo m,ze ktos docenil moja prace
Po tym wszystkim ''kolezanka''z mojego zespolu do konca dnia byla nieprzyjemna dla mnie,opryskilwa i wogole i skutecznie mi popsula nastroj..nie wiem czy zazdrosci czy co...

teraz zjadlam obiad i popijam szampanka bo mi moj TZ kupil dla uczczenia mojego malego sukcesiku(zawsze w CV takie cos ladnie wyglada)

milego wieczora kochane

[kika171]

Cześc! wiem, że nigdy się tu nie udzielałam, ale potrzebuję pomocy osoby pracującej w banku może rodzice którejś z was wykonują taki zawód? chodzi tylko o jedną małą poradę...nic wielkiego, a bardzo pomogłabym rodzicom...z góry dziękuję

[orzeszek01]

Czesc
Melduje ze jestem w akademiku,ogólnie jest okjutro mam inauguracje o 9 a potem o 11 spotkanie z opieknunem a potem juz jakis wykład mam nadzieje ze sie nie zgubie i trafie gdzie mam trafic
pokój mam super,duzy,ładnie umeblowany,wpołlokatorka fajna
jedyne co mnie denerwuje to wspólna kuchnia pełno ludzi akurat gdy jka chce robic sobie obiad-chyba sie przerzuce na jogurty w porze obiadowej

mykam spac bo jutro wczesnie wstaje

[enex]

Napisane przez orzeszek01

Czesc
Melduje ze jestem w akademiku,ogólnie jest okjutro mam inauguracje o 9 a potem o 11 spotkanie z opieknunem a potem juz jakis wykład mam nadzieje ze sie nie zgubie i trafie gdzie mam trafic
pokój mam super,duzy,ładnie umeblowany,wpołlokatorka fajna
jedyne co mnie denerwuje to wspólna kuchnia pełno ludzi akurat gdy jka chce robic sobie obiad-chyba sie przerzuce na jogurty w porze obiadowej

mykam spac bo jutro wczesnie wstaje

Brzmi zachęcająco. Oby na stałe było tak pozytywnie!


U mnie total kryzys. Popołudniu już mi do głowy nie wchodziło, więc wybrałam się na zakupy, bo latam w jednych dżinsach a wszystkie koszulki pamiętają jeszcze szkołę podstawową, buty na wylot dziurawe...efekt? - wróciłam bez jedynych gaci (gruuuubas), bez jedynej koszulki, bez butów (wysprzedali wszystkie normalne numery), z migreną. Pokłóciliśmy się jak zwykle z tż, ja do teraz przespałam pomimo litrów kawy, zabueram się za zarwanie nocy, bo mi brakuje do normy jakieś 100stronic...:m ur:.

Do niczego jestem. Śpię, żrę, obijam się...

[agolek]

Napisane przez orzeszek01

Melduje ze jestem w akademiku,ogólnie jest okjutro mam inauguracje o 9 a potem o 11 spotkanie z opieknunem a potem juz jakis wykład mam nadzieje ze sie nie zgubie i trafie gdzie mam trafic
pokój mam super,duzy,ładnie umeblowany,wpołlokatorka fajna
no i super Orzeszku ciesze sie,ze jestes zadowolona
jedyne co mnie denerwuje to wspólna kuchnia pełno ludzi akurat gdy jka chce robic sobie obiad-chyba sie przerzuce na jogurty w porze obiadowej

zawsze mozesz cos dzien wczesniej przygotoqac i tylko odgrzac na obiadzreszta kuchnia jak piszesz jest dla wszystkich wiec nie ma potrzeby uciekac

Napisane przez enex

U mnie total kryzys. Popołudniu już mi do głowy nie wchodziło, więc wybrałam się na zakupy, bo latam w jednych dżinsach a wszystkie koszulki pamiętają jeszcze szkołę podstawową, buty na wylot dziurawe...efekt? - wróciłam bez jedynych gaci (gruuuubas), bez jedynej koszulki, bez butów (wysprzedali wszystkie normalne numery), z migreną. Pokłóciliśmy się jak zwykle z tż, ja do teraz przespałam pomimo litrów kawy, zabueram się za zarwanie nocy, bo mi brakuje do normy jakieś 100stronic...

Do niczego jestem. Śpię, żrę, obijam się...

bez paniki kotus, nie jestes gruba i nie jestes do niczego masz poprostu gorszy dzien..tak juz bywa..Zaparz sobie herbatke,wcisnij sie pod kocyk,pomysl o czyms przyjemnym jutro bedzie lepszy dzien no i postaraj sie przynajmneij 2 litry kawy zamienic na zielona herbate/wode

dobranoc

[Ewusia_marchew]

Napisane przez enex

Ewusia - ty prowokaterze, ja o tej porze już zasuwam powoli na uczelnię...podziel się swoim życiem, cio?

chętnie sie podzielę

Napisane przez agolek

Ewcia,jak Ty to robisz? jak ja nie pojde spac przed polnoca to nastepny dzien mam z glowy

przyzwyczajenie ja nigdy nie chodzę spac przed 1 w nocy, bez względu na to o której godzinie muszę na następny dzień wstać po prostu wieczorem jestem najbardziej aktywna (człowiek-sowa )

Napisane przez anniaa

Mozna powiedziec ze jestem juz prawie zdrowa naszczescie(tzn kaszel , katar , ból głowy nadal)
Dzisiaj byłam pytana z niemca i dostałam 4 bo zrobiłam jedna literówke wyrazu bywa.
tz czuje sie co raz lepiej zaniedługo powinien wracac do polski.
Spac mi sie chce cholernie ale ubieram sie i ide na siłownie bo narescie moge zaczał znowu redukcje cwiczyc i normalnie jesc ;d

cieszę się że u Ciebie lepiej Kochana

Napisane przez yerba

Ewuś, niestety tak jak o innych mogę dobrze mówić, tak o nim akurat nie powinnam, bo na koniec był bardzo nie fair. I nie wybaczę mu tego itd. Ale mimo wszystko jakos okazuje sie, ze potrafimy ze soba pogadac i to calkiem normalnie. Pewnie to zdrowsze niz udawac ze sie nie znamy... I tak nic sie juz nie zmieni, ale chociaz pozostaja mile wspomnienia...

źle się wyraziłam, bo jak sądze Wasze rozstanie było burzliwe, więc ostatnie wspomnienia bna pewno nie są miłe, no ale skoro potraficie ze sobą normalnie rozmawiać to jest coś

Napisane przez tamonita

Dzień dobry..

Szczerze odrazu mówie, że nie czytalam Was od dawna.. i teraz tego nie zrobiłam, bo czasu nie mam a poza tym tyyyleście napisały, że masakra !
Postaram się jednak nadrobić lub może nawet wróce do Was.. Chciałabym, ale.. szczerze nie umiem się ponownie wdrążyć..

U mnie wszystko ok.. Ale aby ogólnie to streścić musiałabym się rozpisać, a teraz naprawde nie moge bo lece na randez-vous

wdrożysz się na pewno mam nadzieję ze randka udana była

Napisane przez Mangolina

A ja jak zawsze czytam, ale podobnie nie mogę się wdrażyć... i właściwie po co?

bo uwielbiamy czytać co u Ciebie

Napisane przez schism_

Inauguracja roku zaczęła się punkt o wpół do dziesiątej,na jednej z auli, w towarzystwie dziekana i innych szych. W połowie przemowy jednego z wykładowców i słynnych pisarzy-Pawła Huelle wyszłam jak gdyb nigdy nic na korytarz. Ot rozbolały mnie nogi od stania w miejscu i głowa od słuchania nt heteronimów i powieści Orhana Parmuka Oo
Kumpela ciut się spóźniła i powędrowałyśmy w deszczu i chłodzie do budynku dziekanatu,aby odebrać legitki. Tam kilometrowa kolejka ,że szok W międzyczasie nawiązaliśmy znajomość z dziewczyną i jej kolegą z roku,który dojeżdża samochodem i zawieźli nas i tak spóźnionych do katedry m.in. kulturoznawstwa.
Na sali wykładowej gwar, ciut przerażeni żacy , w przewadze dziewczyny, o imidżu zahukanych myszek jak i mega lanserki, łączy ich jedna cecha wspólna a mianowicie złośliwość
Co rusz 'kometnowały'a to średni wiek,jednego z nowych studentów,a to że profesorka się jąka itd itp O_o
Do odbioru indeksu zgodnie ze swym nazwiskiem poszłam ostatnia ,wtenczas dziekan wypalił: 'Adrianno ,ostatni będą pierwszymi'
Grupy obdzielono wedle kolejności alfabetycznej, trafiłam do takiej z tymi 'myszami' ,a i 2 dni pod rząd miałam mieć zajęcia o 8 rano
Toteż przepisałam się do innej, heh tu coś się pomyliłam,bo zamiast do tej co kumpela to do następnej,akurat z tymi dwoma na pierwsze wrażenie fajnymi ludźmi, oraz arcy pewnymi siebie panienkami o fryzie będącym mutacją filetu z kurczaka i uczesania Agness Dern.
Pierwsze godziny mam w czwartek od 9.45 do 11.15 B-)
Fakt byłam trochę spięta i małomówna,krępowałam się przy gadce, pewne towarzystwo bacznie przyglądało się małym mankamentom,ale... Kijz tym trza się przełamać (wreszcie)

Potem mega nudne 'szkolenie' biblioteczne (budynek robi wrażenie) i z lądowałam z przyjaciółką w Macu na pogaduszkach.Gdy zbierałyśmy się do wyjścia ohydny,gogusiowaty koleś zjarany na solarce i kłami niczym u wampira modulowanym na aksamitno-gejowski głos (nie żebym homofobką była..) coś mnie zagaduje... 'Czy nie zechciałabyś podać mi swego numeru, chamsko się przybliżając.
Brr, i to śmieszne i żałosne i na swój sposób okropne, jak jakiś napalony zboczek się do ciebie podwala =='

jeśli o facetach mowa to..
Na swej sali dostrzegłam jednego,takiego w mym typie *_______*
Sęk w tym,że jest z 4-ego roku tudzież magisterki i 'wpadł' na chwilę.

Kurczę blade, normalnie poznam go, nie wiem jak ale jakoś.
Ni to się zgubię,ni zapiszę do koła naukowego ( ) jeśli należy ,a potem..

edit: a okazało się,że należy,jest sekretarzem
Tylko żeby mi się nie odwidział ;p

no widzisz, czyli nie było tak źle

powodzenia w podrywaniu pana idealnego

Napisane przez agolek

tak jak pisalam,ze mam cienki dzien tak w sumie sie cienko/niecienko konczy..
wyobrazcie sobie,ze zostala dzis nominowana do tytulu Pracownik Miesiaca!
z paru tysiecy pracownikow z calego swiata,okolo 10 zostaje co miesiac nominowanych! w szoku jestemnie mam raczej szans na wygranie bo zawsze ''stare wydry'' dostaja nagrode ale milo m,ze ktos docenil moja prace
Po tym wszystkim ''kolezanka''z mojego zespolu do konca dnia byla nieprzyjemna dla mnie,opryskilwa i wogole i skutecznie mi popsula nastroj..nie wiem czy zazdrosci czy co...

teraz zjadlam obiad i popijam szampanka bo mi moj TZ kupil dla uczczenia mojego malego sukcesiku(zawsze w CV takie cos ladnie wyglada)

gratuluję Agolku

Napisane przez orzeszek01

Melduje ze jestem w akademiku,ogólnie jest okjutro mam inauguracje o 9 a potem o 11 spotkanie z opieknunem a potem juz jakis wykład mam nadzieje ze sie nie zgubie i trafie gdzie mam trafic
pokój mam super,duzy,ładnie umeblowany,wpołlokatorka fajna
jedyne co mnie denerwuje to wspólna kuchnia pełno ludzi akurat gdy jka chce robic sobie obiad-chyba sie przerzuce na jogurty w porze obiadowej

super że Ci sie podoba
a z tymi obiadami to na pewno jakoś się przyzwyczaisz do tej kuchni... a jak nie to może znajdź jakiś fajny bar mleczny, dużo jest takich w Krk a można tam tanio zjeść, przynajmniej od czasu do czasu ale nie myśl nawet o nie jedzeniu obiadów

Napisane przez enex

U mnie total kryzys. Popołudniu już mi do głowy nie wchodziło, więc wybrałam się na zakupy, bo latam w jednych dżinsach a wszystkie koszulki pamiętają jeszcze szkołę podstawową, buty na wylot dziurawe...efekt? - wróciłam bez jedynych gaci (gruuuubas), bez jedynej koszulki, bez butów (wysprzedali wszystkie normalne numery), z migreną. Pokłóciliśmy się jak zwykle z tż, ja do teraz przespałam pomimo litrów kawy, zabueram się za zarwanie nocy, bo mi brakuje do normy jakieś 100stronic....

Do niczego jestem. Śpię, żrę, obijam się...

Kochana naprawdę nie jesteś beznadziejna mnie się wydaje ze po prostu za dużo od siebie wymagasz, jesteś za bardzo samokrytyczna musisz starać się polubić siebie i wtedy będzie Ci łatwiej sobie radzić z codziennymi problemami ..


Dotarłam do mieszkanka, pouczyłam się, pooglądałam seriale (nowe serie się zaczynają we wrześniu )... Jeszcze zajrzę do książki na chwilę, bo zaliczenie juz pojutrze

a Wam już życzę miłych snów

[agness51]

Dzieeń dobry
Ja za jakieś 1,5 godzinki mykam do TŻ-ta,a tymczasem wyszykuję się i looknę co tam w książkach mam do zrobienia

Miłego dnia kochane .

[agolek]

dzien dobry,

znowu cichutenko tu...wszystkie w szkolach/na uczelniach?

u mnie dzis spokojnie,sporo pracy ale bez nerwow poki co. Kolezanka ma dzis urodziny i jest juz kupiony tort czekoladowy wiec chyba glupio odmowic.. nie chce za bardzo bo staram sie ze 2 kg zrzucic...

[Ewusia_marchew]

Napisane przez agness51

Ja za jakieś 1,5 godzinki mykam do TŻ-ta,a tymczasem wyszykuję się i looknę co tam w książkach mam do zrobienia

miłego TŻ-owania

Napisane przez agolek

dzien dobry,

znowu cichutenko tu...wszystkie w szkolach/na uczelniach?

ja się od rana czaje, ale musiałab6m znowu post pod postem produkować

Napisane przez agolek

u mnie dzis spokojnie,sporo pracy ale bez nerwow poki co. Kolezanka ma dzis urodziny i jest juz kupiony tort czekoladowy wiec chyba glupio odmowic.. nie chce za bardzo bo staram sie ze 2 kg zrzucic...

jeden kawałek Ci na pewno nie zaszkodzi

dziś wstałam w miarę wcześnie bo mieli przyjść panowie od licznika prądu, oczywiście się spóźnili no ale dzięki temu nie spałam znowu do południa pouczyłam się, zrobiłam wielkie zakupy spożywcze, załatwiłam kilka spraw na mieście i wróciłam zmachana i zawiana (ale wieje ) Zaraz obiadek a później znów nauka


miłego popołudnia

[yerba]

Napisane przez agolek

no mialam,ale teraz nie najlepszy moment na zmiane bo mam juz do konca roku zaplanowane urlopy i wogole nie mam wolnego,zeby chociaz na jakies interview isc..Po nowym roku napewno sie zaczne rozgladac

ach, juz wszystko rozumiem

dobry wieczor,

tak jak pisalam,ze mam cienki dzien tak w sumie sie cienko/niecienko konczy..
wyobrazcie sobie,ze zostala dzis nominowana do tytulu Pracownik Miesiaca!
z paru tysiecy pracownikow z calego swiata,okolo 10 zostaje co miesiac nominowanych! w szoku jestemnie mam raczej szans na wygranie bo zawsze ''stare wydry'' dostaja nagrode ale milo m,ze ktos docenil moja prace
Po tym wszystkim ''kolezanka''z mojego zespolu do konca dnia byla nieprzyjemna dla mnie,opryskilwa i wogole i skutecznie mi popsula nastroj..nie wiem czy zazdrosci czy co...

teraz zjadlam obiad i popijam szampanka bo mi moj TZ kupil dla uczczenia mojego malego sukcesiku(zawsze w CV takie cos ladnie wyglada)

milego wieczora kochane

gratulacje!

Napisane przez orzeszek01

Czesc
Melduje ze jestem w akademiku,ogólnie jest okjutro mam inauguracje o 9 a potem o 11 spotkanie z opieknunem a potem juz jakis wykład mam nadzieje ze sie nie zgubie i trafie gdzie mam traf
pokój mam super,duzy,ładnie umeblowany,wpołlokatorka fajna
jedyne co mnie denerwuje to wspólna kuchnia pełno ludzi akurat gdy jka chce robic sobie obiad-chyba sie przerzuce na jogurty w porze obiadowej

mykam spac bo jutro wczesnie wstaje

fajnie, ze Ci sie podoba. Dasz sobie na pewno rade. A co d okuchni - zawsze to okazja zeby poznac innych Więc są pozytywy . W razie co, tak jak radzily dziewczyny - kuchnia jest dla wszystkich, rowniez dla Ciebie, a poza tym green way albo bar mleczny to tez dobra opcja, zwlaszcza na bardziej zalatane dni Jak przestaniesz jesc obiady, to masz lańsko tu od nas murowane! (nie radze ).

Napisane przez enex

Brzmi zachęcająco. Oby na stałe było tak pozytywnie!


U mnie total kryzys. Popołudniu już mi do głowy nie wchodziło, więc wybrałam się na zakupy, bo latam w jednych dżinsach a wszystkie koszulki pamiętają jeszcze szkołę podstawową, buty na wylot dziurawe...efekt? - wróciłam bez jedynych gaci (gruuuubas), bez jedynej koszulki, bez butów (wysprzedali wszystkie normalne numery), z migreną. Pokłóciliśmy się jak zwykle z tż, ja do teraz przespałam pomimo litrów kawy, zabueram się za zarwanie nocy, bo mi brakuje do normy jakieś 100stronic...:m ur:.

Do niczego jestem. Śpię, żrę, obijam się...

Kochana, moze potrzebujesz przerwy? Zamiast kawy polecam Yerba Mate (z trawa cytrynowa jest pyszna). Nie zmula tak jak kawa i naprawde rozjasnia umysl .

Napisane przez Ewusia_marchew

źle się wyraziłam, bo jak sądze Wasze rozstanie było burzliwe, więc ostatnie wspomnienia bna pewno nie są miłe, no ale skoro potraficie ze sobą normalnie rozmawiać to jest coś

Ostatnie wspomnienia są bardzo niemiłe . Ale miło było pogadać...

Napisane przez agolek

dzien dobry,

znowu cichutenko tu...wszystkie w szkolach/na uczelniach?

u mnie dzis spokojnie,sporo pracy ale bez nerwow poki co. Kolezanka ma dzis urodziny i jest juz kupiony tort czekoladowy wiec chyba glupio odmowic.. nie chce za bardzo bo staram sie ze 2 kg zrzucic...

Agolku, całego torta i tak nie zjesz hihi, a od kawałeczka nic Ci się nie stanie

Napisane przez Ewusia_marchew

miłego TŻ-owania


ja się od rana czaje, ale musiałab6m znowu post pod postem produkować

jeden kawałek Ci na pewno nie zaszkodzi

dziś wstałam w miarę wcześnie bo mieli przyjść panowie od licznika prądu, oczywiście się spóźnili no ale dzięki temu nie spałam znowu do południa pouczyłam się, zrobiłam wielkie zakupy spożywcze, załatwiłam kilka spraw na mieście i wróciłam zmachana i zawiana (ale wieje ) Zaraz obiadek a później znów nauka


miłego popołudnia

Powodzenia w nauce





Byłam na uniwerku, załatwialam co trzeba bylo, a wieczorem musze zadzwonic do promotora uhhhhh

[Milka19]

Napisane przez yerba

Byłam na uniwerku, załatwialam co trzeba bylo, a wieczorem musze zadzwonic do promotora uhhhhh

Dostaje gęsiej skórki na samą myśl, że mnie niedługo też takie akcje czekają

[yerba]

Milkuś, ja będę miała teraz cały miesiąc takich akcji

[anniaa]

witam Dziaj cos tak nie zabardzo sie czuje ale przyszłam do domu zjadłam obiad i zmotywowałam sie i poszłam na siłownie i czuje sie lepiej miałam fajny ubaw z dziewczyn które pierwszy raz były- masakra normalnie. hehe dzisiaj miałam spr z angola i fizyki mam nadzieje ze dobrze poszło choc na angielskim miałam mii tekst i tam pytania abc i wszystkie odp były prawdopodbne ale jedna była bardziej prawdopodobna
jutro spr z po - bedzie ciekawie jedyne co mnie martwi to to , ze nie bede mogła w tym czasie grac w statki badz kółko krzyzyk chyba ze sie szybko uwine z kumpela z ławki to sobie pogramy
wogóle ostatnio przy porzadkach znalazłam biblie i z mama sie zdziwiłysmy ze ma juz 103 prawie 104 lata i jest jeszcze w bardzo dobrym stanie.
Ewus no w k-ce dzisiaj strasznie wieje, dzisiaj dowiedziałam sie ze bede miec nowa nauczycielke z łaciny( dopiero 3:P) i miałam taka ogromna nadzieje ze to ty bedziesz ta nowa a tu jakas magda haha
Agus ucz sie ładnie hehe , wiesz juz co chcesz zdawac na maturze?

[agolek]

Napisane przez yerba

Agolku, całego torta i tak nie zjesz hihi, a od kawałeczka nic Ci się nie stanie

zjadlam kawaleczek i powiem tak:nie jestem fanka tortow pod zadna postacia i o zadnym smaku ale ten byl najlepszy jaki w zyciu jadlam czekoladowy(ale taka bardziej gorzka czekolada) i posypany mini kuleczkami bialej czekolady....no wypas....

koncze za 10 min wiec juz mi sie nie chce nic robic to zajrzalam na chwile jako ,ze malo ludzi to nikt nie zauwazy.

po powrocie do domu planuje wypic reszte szampana(coby sie nie zmarnowal i nie zwietrzal i obejrzec jeszcze raz Sex and the City

milego wieczorka laleczki

[Ewusia_marchew]

Napisane przez yerba

Powodzenia w nauce

Napisane przez yerba

Byłam na uniwerku, załatwialam co trzeba bylo, a wieczorem musze zadzwonic do promotora uhhhhh

przeżyłaś rozmowę?

Napisane przez Milka19

Dostaje gęsiej skórki na samą myśl, że mnie niedługo też takie akcje czekają

widze że mamy podobne obawy

Napisane przez anniaa

witam Dziaj cos tak nie zabardzo sie czuje ale przyszłam do domu zjadłam obiad i zmotywowałam sie i poszłam na siłownie i czuje sie lepiej miałam fajny ubaw z dziewczyn które pierwszy raz były- masakra normalnie. hehe dzisiaj miałam spr z angola i fizyki mam nadzieje ze dobrze poszło choc na angielskim miałam mii tekst i tam pytania abc i wszystkie odp były prawdopodbne ale jedna była bardziej prawdopodobna
jutro spr z po - bedzie ciekawie jedyne co mnie martwi to to , ze nie bede mogła w tym czasie grac w statki badz kółko krzyzyk chyba ze sie szybko uwine z kumpela z ławki to sobie pogramy

ale masz tych sprawdzianów

Napisane przez anniaa

Ewus no w k-ce dzisiaj strasznie wieje, dzisiaj dowiedziałam sie ze bede miec nowa nauczycielke z łaciny( dopiero 3:P) i miałam taka ogromna nadzieje ze to ty bedziesz ta nowa a tu jakas magda haha

hehehehe, no ja jeszcze nie jestem uprawniona do oficjalnego nauczania, na razie tylko pod czyjąś kontrolą ale w tym roku idę do tej samej dziewczyny co w zeszłym, jakoś tak pewniej na sprawdzonym gruncie

jak się dowiesz jak nowa pani ma na nazwisko to napisz mi PW, może jakieś śledztwo zrobię

Napisane przez agolek

zjadlam kawaleczek i powiem tak:nie jestem fanka tortow pod zadna postacia i o zadnym smaku ale ten byl najlepszy jaki w zyciu jadlam czekoladowy(ale taka bardziej gorzka czekolada) i posypany mini kuleczkami bialej czekolady....no wypas....

no widzisz, warto było się skusić

Napisane przez agolek

po powrocie do domu planuje wypic reszte szampana(coby sie nie zmarnowal i nie zwietrzal i obejrzec jeszcze raz Sex and the City

czyżby się spodobał filmik? a serial oglądałaś?


Wieczór spędzałam naukowo (z przerwą na YCD ), wydaje mi się że w miarę umiem ale i tak proszę o kciuki w godzinach porannych (mam nadzieję)


dobranoc