Rozstanie z facetem - część 11 :(

[Kropkaa]

Mmmartix racja nie zasługują na Nas.

Malla,Hosenka tylko taki tekst przyszedł mi wtedy do głowy

[Ofelia 20]

Napisane przez Manja25

A ja sobie tak myśle i uświadamiam coraz bardziej, że wcale łatwo nie będzie mi znaleźć przyszłego potencjalnego kandydata z którym będę chciała być i ze wzajemnością...nie dość że bardzo bym chciała się zakochać to niestety z dnia na dzień faceci mnie załamują - tych których poznaje...

Ooooo właśnie, ja mam podobne odczucia, chociaż aż tak wielu facetów nie poznałam ostatnio, ale tak generalnie... widze co sie dzieje, jacy są moi koledzy (choć nieliczni), jacyś znajomi. Naprawde znam mało fajnych, porządnych facetów, oczywiście oni są zajęci i to od dawna

[OtTakaJa]

Napisane przez yellowbird

Też tak mam, a uwierz, że mam gorzej, bo mój ex jest siatkarzem i wiele rzeczy się mi się z nim kojarzy, często widzę w gazetach albo Jego albo coś o drużynie, a to potem włączę serwis naszego miasta i coś o drużynie napiszą, na ulicy ludzie związani z siatkówką (siatkarze, kibice) mnie obgadują, bo byłam po raz pierwszy jakiś siatkarz z naszego klubu zostawał w mieście po sezonie (robił to specjalnie dla mnie...) i niemalże codziennie pokazywał się na mieście... Nadal często słyszę za plecami głosy, ale nie zwracam na to uwagi... Kibicuję naszej drużynie, bo uwielbiam siatkówkę, to taka moja bierna pasja i nie chcę z tego zrezygnować... Ale On gra w pierwszym składzie i mając świadomość, że tyle będę zmuszona na Niego patrzeć, muszę naprawdę zebrać w sobie siły...

Nic nie jest łatwe... Ale musimy chcieć Będzie dobrze! Mamy siebie

Dziękuję za wsparcie. Czuję, że muszę wypłakać się. Idę zapalić i do łóżka. Dobranoc

[yellowbird]

Napisane przez OtTakaJa

Dziękuję za wsparcie. Czuję, że muszę wypłakać się. Idę zapalić i do łóżka. Dobranoc

Nie ma za co Branoc

[martuch_]

witajciee

Dziewczyny zaczynam panikować.. Tyle już jest par, że masakra. Zaczynam mieć doła.

[mimimka]

Napisane przez martuch_

witajciee

Dziewczyny zaczynam panikować.. Tyle już jest par, że masakra. Zaczynam mieć doła.

Na kazdego przyjdzie pora Nie zamykaj sie w domu, wychodz do ludzi, rozmawiaj na forach o swoich zeinteresowaniach, poznaj kogos nowego i wkoncu kogos fajnego spotkasz

[martuch_]

Napisane przez mimimka

Na kazdego przyjdzie pora Nie zamykaj sie w domu, wychodz do ludzi, rozmawiaj na forach o swoich zeinteresowaniach, poznaj kogos nowego i wkoncu kogos fajnego spotkasz

Chciałabym bardzoo. Brakuje mi tego. Już w końcu ponad 8 mies. sama jestem Na początku było mi z tym dobrze, ale teraz już nie.

[maczupikczu]

u mnie juz 9m-cy i nadal kocham...

[martuch_]

Napisane przez maczupikczu

u mnie juz 9m-cy i nadal kocham...

A może Ci się tak wydaje? Mi się też wydawało dość długo. Nawet czasami tak myślę. Ale to tylko wspomnienia. Nic więcej.

[paulinka_22]

jeśli można to i ja przyłączę się do Was,jestem w trakcie rozstania z facetem,swoją historię opisałam w wątku "toksyczny związek",chodzę na psychoterapię i walczę o lepsze jutro.Mimo,że mój mężczyzna był łagodnie mówiąc niedobry dla mnie to serce mi pęka,gdy o nim myślę.....kto był w toksycznym związku wie,jak ciężko jest z tego wyjść, mimo,że wiemy i zdajemy sobie sprawę jaki naprawdę jest nasz partner mamy jego wyidealizowany obraz w głowie.....ciężko mi bardzo bo wiem jaka jest jedyna i słuszna decyzja

[gabrysia7777]

Napisane przez Ofelia 20

Ooooo właśnie, ja mam podobne odczucia, chociaż aż tak wielu facetów nie poznałam ostatnio, ale tak generalnie... widze co sie dzieje, jacy są moi koledzy (choć nieliczni), jacyś znajomi. Naprawde znam mało fajnych, porządnych facetów, oczywiście oni są zajęci i to od dawna

ja też do tego przemyślenia dołączam... dzisiaj przesiedziałam cały dzień w domu, głowa mnie strasznie boli... niestety ale poleciały łzy, zdałam sobie sprawę z tego jak ciężko będzie znowu spotkać tego kogoś z kim można tak pogadać, tak się dobrze czuć...
dziewczyny źle mi...

[yellowbird]

Napisane przez gabrysia7777

ja też do tego przemyślenia dołączam... dzisiaj przesiedziałam cały dzień w domu, głowa mnie strasznie boli... niestety ale poleciały łzy, zdałam sobie sprawę z tego jak ciężko będzie znowu spotkać tego kogoś z kim można tak pogadać, tak się dobrze czuć...
dziewczyny źle mi...

Ja też mam chwilami obawy, że może nie poznam już nikogo, kto zaangażuje się w 100 procentach w związek ze mną... Ale mamy w końcu na świecie 6 miliardów ludzi i na pewno nie wszyscy są takimi sku*****nami

[gabrysia7777]

dziewczyny ja nie rozumiem czemu on tak postąpił przecież tak bardzo kochał... może ja rzeczywiście jestem podła i dlatego uciekł... może to wszystko moja wina jej noooo... znowu mam to samo że widzę same jego zalety... im dalej tym bardziej zapominam co mi zrobił, jak się odnosił... wydaję mi się że po prostu ja jestem paskudną zołzą i nikt ze mną nie wytrzymuje...

[martuch_]

Kochane lecę spać
Dobranoc Lalki

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:54 ----------

Napisane przez gabrysia7777

dziewczyny ja nie rozumiem czemu on tak postąpił przecież tak bardzo kochał... może ja rzeczywiście jestem podła i dlatego uciekł... może to wszystko moja wina jej noooo... znowu mam to samo że widzę same jego zalety... im dalej tym bardziej zapominam co mi zrobił, jak się odnosił... wydaję mi się że po prostu ja jestem paskudną zołzą i nikt ze mną nie wytrzymuje...

Nie obwiniaj się. Mężczyźni tak mają. Są silniejsi, lepiej radzą sobie z rozstaniem ( choć nie wszyscy ). To normalne, że obwiniasz teraz sibiue, a on jest wspaniały. To się zmieni. PAMIĘTAJ, ŻE NIE MOŻESZ SOBĄ MANIPULOWAĆ.

Jutro dokończę, a teraz spadam. 3maj się

[yellowbird]

Ale tu ostatnio cicho nockami...

[Malla]

Napisane przez monilkaa

Żegnam się z Wami dziewczyny, przynajmniej na trochę.

Napisane przez mimimka

Dziewczeta, po kazdym kolejnym dniu z Xem jestem rozpromieniona coraz bardziej

Przeurocze

Napisane przez elvegirl

"Kocie" - uwielbiam ten zwrot

Tak mówię do Ciacha

Napisane przez krolowazimy

W Ally się tak wciągnęłam, że opłakiwałam 2 dni śmierć Billy'ego. Zosała mi jeszcze tylko 5 seria.

Przetrawiłam chyba tylko 2 sezony.

Napisane przez Kropkaa

Malla,Hosenka tylko taki tekst przyszedł mi wtedy do głowy

Lepszy nie mógł

Napisane przez paulinka_22

jeśli można to i ja przyłączę się do Was,jestem w trakcie rozstania z facetem,swoją historię opisałam w wątku "toksyczny związek",chodzę na psychoterapię i walczę o lepsze jutro.

Trzymam kciuki za wychodzenie z tego bagna

[yellowbird]

A ja z radością stwierdzam, że Ciasteczko obniżyło częstotliwość myślenia o Nim o ok. 10 % To już jakiś krok do przodu.

A propo Niego, to pisał do mnie znowu na gg o tym spotkaniu, ale nie odpisywałam i w końcu wyszłam na niewidok. Nawet pytał głupio, dlaczego już Go nie lubię, przecież kiedyś Go lubiłam i to bardzo Jakie to żałosne. Zobaczył, że mam Go już totalnie w d... i nie podoba mu się to, że za Nim nie rozpaczam, czego się od początku spodziewał...

To jeszcze bardziej uświadcza mnie w przekonaniu, że dobrze się stało, że nie będziemy już razem.

[Malla]

Widziałam się z eksem na urodzinowym piwie i mam nadzieję, że to było nasze ostatnie spotkanie. Ciągnęło nas do siebie, to niebezpieczne i bezsensowne.

[elvegirl]

Napisane przez Malla

Widziałam się z eksem na urodzinowym piwie i mam nadzieję, że to było nasze ostatnie spotkanie. Ciągnęło nas do siebie, to niebezpieczne i bezsensowne.

Standard. Temu ja się z byłym półobecnym nie spotykam.

[Malla]

Elve - a już myślałam, że nasi wspólni znajomi nie będą musieli rzucać monetą, kogo zapraszać na imprezy...

[Paulinkus]

Dzień dobry ale mam dzisiaj kaca wróciłam po 3 a dzisiaj na 7.30 do pracy. Myślałam, że już nie wstanę z łóżka.

[Malla]

Hehe, mnie też lekko podsuszyło, dobre piwo wczoraj piliśmy ;]

[juniorka89]

Hej kochane

Ja tam humor względny bo od rana telefony i miliony pytań;/
Ale cieszę się z jednego
Wczoraj siedziałam z ex ex 2 godz...
i tak na prawdę uzmysłowiłam sobie że nic a nic już do Niego nie czuje...
A 5 lat się z tym gibałam a wczoraj...
W końcu dotarło do mnie,że nie był wart tego wszystkiego...
Miłego

[wadera4]

cześć dziewczyny... 9 dni do wyprowadzki...

nawet wczoraj poczyniłam postępy w pakowaniu
i macie rację, wyp... stąd bo mnie tu już nic dobrego nie spotka..
ale martwię się, że w Ostrołęce tym bardziej nie..

[martusiax]

Napisane przez wadera4

ja na bank się rozryczę, może nie z żalu za nim, tylko za tymi wspólnymi, pięknymi (pierwszymi czterema) latami.
podziwiam Cię martusiax, że byłaś taka twarda..

Nie masz co mnie podziwiać....Przez 3 dni po rozstaniu robiłam z siebie debila wydzwaniając do niego Bóg raczy wiedzieć po co
Dopiero miesiąc później jak się widzieliśmy to nawet mi powieka nie drgnęła, idealny POKER FACE że tak to ujmę ;P A to wszystko dlatego że w ciągu tego miesiąca za dużo rzeczy od niego usłyszałam i za dużo rzeczy się dowiedziałam. Bo pewnie znowu bym robiła z siebie idiotkę....
No i fakt że moja mama siedziała w samochodzie i czekała na mnie. Jak tylko wsiadłam, przejechała obok niego z piskiem opon i jak najszybciej się stamtąd zmyłyśmy żeby nie widział ze ryczę w tym samochodzie :/
Więc wytrzymaj chociaż do zamknięcia za tobą drzwi.....Dasz radę, wierzę w Ciebie

[wadera4]

Napisane przez martusiax

Więc wytrzymaj chociaż do zamknięcia za tobą drzwi.....Dasz radę, wierzę w Ciebie

dzięki postaram się znieść to dzielnie..
a myślisz, że jak wyjadę to da mi spokój i przestanie się odzywać? bo już teraz gadał, że on będzie do mnie do O-ki przyjeżdżał. psa odwiedzać! głupek..

[martusiax]

Jak będzie to go olewaj. Przypuśćmy że jak przyjedzie rzuć tekst "soryy, siedź z psem, ja jestem umówiona" i wybywaj A skoro mu tak zależy na towarzystwie psa to niech z nim siedzi

[wadera4]

Napisane przez martusiax

Jak będzie to go olewaj. Przypuśćmy że jak przyjedzie rzuć tekst "soryy, siedź z psem, ja jestem umówiona" i wybywaj A skoro mu tak zależy na towarzystwie psa to niech z nim siedzi

ale by się zdziwił jakbym tak powiedziała
wątpię, żeby został, bo musiałby też znieść obecność mojej mamy, która go - nawiasem mówiąc - nie darzy większą sympatią
pewnie zwiesiłby łeb i poszedł z psem na spacer

[maczupikczu]

dzis ma ex przyjsc po ostatnie swoje rzeczy juz teraz naprawde ostatnie, 9 m-cy po rozstaniu a my sie co chwila gdzies widzimy z jego inicjatywy, jestem najwieksza idiotka w tym watku
i chyba tylko ja po takim dlugim czase nadal jeszcze cos czuje do exa i nie potrafie mu odmowic, mimo ze staram sie spotykac z innymi co gowno totalne daje, ostatniemu "adoratorowi" powiedzialam, ze nic z tego jednak nie bedzie a nie chce go oszukiwac...
jestem taka beznadziejna

[OtTakaJa]

Podła jestem! To jest najlepsze określenie dla mojego zachowania. W dodatku nie mam żadnych absolutnie żadnych wyrzutów sumienia. O co chodzi? Pamiętacie, pisałam o takim kolesiu, któremu kulturalnie powiedziałam, że nie chcę go. Jak widać nie dotarło to do niego, bo po 2 dniach przerwy znowu zaczął pisać i wydzwaniać. W końcu się wkurzyłam, kiedy to napisał mi wiadomość w stylu: 'mam strasznie dużo zajęć. a ty bywasz zabiegana?'. Nie wiem czemu ale wkurzyło mnie to maksymalnie. Odp. mu: 'ja mam lajcik życie! Nigdy nie bywam zabiegana. daj mi w końcu spokój, lecę na piwko!nara!'. Się popisałam. Wiem, że to było chamskie ale w ogóle mi go nie żal. Jestem uosobieniem zła?