Rozstanie z facetem - część 11 :(

[OtTakaJa]

Napisane przez Malla

Otóż to!

Czasem boję się sama siebie. Boję się, że gdyby on przyszedł i poprosił o kolejną szansę to bym mu ją dała. Muszę się otrząsnąć

[monilkaa]

Żegnam się z Wami dziewczyny, przynajmniej na trochę. Jadę do siostry odpocząć, może nabrać dystansu do moich spraw damsko-męskich, bo desperacko łaknę miłości, a nikt mi jej nie może dać. W takich chwilach mam przed oczami te moje wspomnienia z ex, które tak bardzo kocham. Bo kocham to co było, to moje szczęście do bólu, którego z nim doświadczyłam, nie jego. A teraz tego nie ma...
Nie wiem czy wrócę, bo ciągle mi się wszystko przypomina. Boli mnie to wszystko. Będę tesknić.

[krolowazimy]

Baw się dobrze Monilkaa

[mimimka]

Dziewczeta, po kazdym kolejnym dniu z Xem jestem rozpromieniona coraz bardziej X komplementuje mnie na kazdym kroku. dzis ogadalismy film, wtuleni w siebie i w filmie tym pojawilo sie piekne Camaro, na co X mowi 'ale ladne camaro... ale nie tak piekne jak ty' Wczoraj schowal do plecaka rozycke dla mnie ktora wyjak dopiero u mnie w domu bo chcial mi zrobic niespodzianke Kiedy razem lezymy w lozku tak wtuleni w siebie to bardzo czesto mnei caluje, tzn daje buziaki w szyje, w reke...
Kiedy tak sobie siedzimy i mu mowie zeby cos zbaczyl to on mowi ze nie chce patrzec na nic kiedy ja jestem przy nim Troche slodzi ale mile to jest Czuje sie doceniona
No i znowu powtorzylismy wczorajszy wyczyn Bardzo mi sie podobalo

Ciekawe czy to wszystko to prawda czy sie posypie.... Oby to pierwsze

Elve-co sadzisz o jego zachowaniu?

[OtTakaJa]

Dziś wróciły wspomnienia... Nie radzę sobie

mimimka - życzę Ci, żeby Wam się naprawdę udało i żeby zawsze było tylko dobrze

[yellowbird]

Napisane przez monilkaa

Żegnam się z Wami dziewczyny, przynajmniej na trochę. Jadę do siostry odpocząć, może nabrać dystansu do moich spraw damsko-męskich, bo desperacko łaknę miłości, a nikt mi jej nie może dać. W takich chwilach mam przed oczami te moje wspomnienia z ex, które tak bardzo kocham. Bo kocham to co było, to moje szczęście do bólu, którego z nim doświadczyłam, nie jego. A teraz tego nie ma...
Nie wiem czy wrócę, bo ciągle mi się wszystko przypomina. Boli mnie to wszystko. Będę tesknić.

Wczoraj pisałam to samo.

[elvegirl]

Napisane przez mimimka

Elve-co sadzisz o jego zachowaniu?

Sądzę, że fajnie by było mieć znowu 21 lat

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Monilkaa - nam też będzie Ciebie brakowało

[yellowbird]

Napisane przez OtTakaJa

Powodzenia!

Miałam dzisiaj strasznie dużo czasu na przemyślenia i stwierdzam, że gdybym spotkała eksa na żywo to znowu by wróciło to wszystko, ten ból. Nie jestem z niego wyleczona w 100%. Niestety nie. On codziennie pisze, pyta o moje zdrowie, co u mnie. Jak byliśmy razem to nie był taki troskliwy jak teraz. Najgorsze jest to, że ja nie wiem czy lepiej by było gdyby nic nie pisał

Za powodzenia (nie)dziękuję

Odpowiedź brzmi: TAK. Przeczytaj moje posty z wczorajszej nocy, to zdasz sobie z tego sprawę. Ja wczoraj przeżywałam katusze na nowo.

Ale właśnie wróciłam z randki z Ciasteczkiem! I mam w d... tamtego frajera!

Mmmm, ale było słłłłłłłłłliiiiiiiiiiit.. .

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

mimimka ma 21 lat?
A Ty, elve?

[mimimka]

Napisane przez yellowbird

Za powodzenia (nie)dziękuję

Odpowiedź brzmi: TAK. Przeczytaj moje posty z wczorajszej nocy, to zdasz sobie z tego sprawę. Ja wczoraj przeżywałam katusze na nowo.

Ale właśnie wróciłam z randki z Ciasteczkiem! I mam w d... tamtego frajera!

Mmmm, ale było słłłłłłłłłliiiiiiiiiiit.. .

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

mimimka ma 21 lat?
A Ty, elve?

Ja mam 22 :P

Czyli co?Uwazasz ze to jest naiwne ? :P Ja sie zastanawiam czy on przede mna udaje czy naprawde mu w jakis sposob zalezy

[OtTakaJa]

Napisane przez yellowbird

Za powodzenia (nie)dziękuję

Odpowiedź brzmi: TAK. Przeczytaj moje posty z wczorajszej nocy, to zdasz sobie z tego sprawę. Ja wczoraj przeżywałam katusze na nowo.

Ale właśnie wróciłam z randki z Ciasteczkiem! I mam w d... tamtego frajera!

Mmmm, ale było słłłłłłłłłliiiiiiiiiiit.. .

Czasem wydaje mi się, że już się wyleczyłam z niego, a czasem przychodzi moment taki jak dziś i mam ochotę tylko wyć! Kiedy to wszystko się skończy?

Opowiadaj jak było na spotkaniu? Jakieś szczegóły?

[elvegirl]

Napisane przez yellowbird

mimimka ma 21 lat?
A Ty, elve?

Ja mam 28

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Napisane przez mimimka

Ja mam 22 :P

Czyli co?Uwazasz ze to jest naiwne ? :P Ja sie zastanawiam czy on przede mna udaje czy naprawde mu w jakis sposob zalezy

21, 22, łotewer

Naiwne? Nie wiem. Na pewno jest to strasznie słodkie i trzeba brać garściami to, co Ci dał los Ale jednocześnie, znając jego reputację, nie rzucać się w to z zamkniętymi oczami i na wstrzymanym oddechu...

Wiem, wiem, potrafię spierniczyć każdy super hiper nastrój ale pamiętam jaka potrafisz być, jak się angażujesz i jak potrafisz się w układzie damsko-męskim zatracić i nie chcę, żeby się tak stało Wiesz, że to z troski

Ciesz się, korzystaj, ale jednocześnie pilnuj, żebyś cały czas była odrębną jednostką, świadomą swojej wartości.

I wtedy wszystko będzie dobrze

[yellowbird]

Napisane przez OtTakaJa

Czasem wydaje mi się, że już się wyleczyłam z niego, a czasem przychodzi moment taki jak dziś i mam ochotę tylko wyć! Kiedy to wszystko się skończy?

Opowiadaj jak było na spotkaniu? Jakieś szczegóły?

Kocie, takie momenty załamkowe jeszcze będą jakiś czas, zdałam sobie z tego sprawę wczoraj. Po prostu ta pie***ona przeszłość... Ale damy radę, a kiedy poznamy kogoś bardziej wartego uwagi, to już w ogóle pójdzie to w niepamięć na tyle, że bardzo rzadko w ogóle będziemy sobie o tym przypominać.

Co do spotkania, może nie było jakoś megaromantycznie, ale jestem bardzo zadowolona. Pogoda tragiczna, więc nie mogliśmy być kreatywni, musieliśmy iść do lokalu na słodkości. Jezu, co za słodziak... Jest tak przeuroczy, że aż sobie zamarzyłam dostać od Niego buziaka... No i dostałam na pożegnanie, ale tylko w rączkę i policzek... Ale kto wie, może już wkrótce wyciągnę coś więcej Jak będzie ładna pogoda... Generalnie to bardzo się cieszę, bo facet niegłupi, rozsądny i otwarty - lubi rozmawiać. W ogóle to swobodnie się przy nim czułam... Mmm... Mniam!

PS. Niedługo mój rewanż...

[elvegirl]

"Kocie" - uwielbiam ten zwrot

[mimimka]

Napisane przez elvegirl

Ja mam 28 [COLOR="Silver"]

[

I uwazasz sie za stara? No blagam... Ja myslalam ze jestes przed 40stka skoro mowilas ze jestes juz stara Uwazam to za bardzo fajny wiek, mam kumpele w tym samym wieku i nie marudzi te jest stara-wporst przeciwnie. Zwiedza sobie swiat A ze jakos nie moze znalezc sobie faceta to sie doksztlaca i popada w rozne krotkie romanse -cos jak Ally Mcbeal

[elvegirl]

Napisane przez mimimka

I uwazasz sie za stara? No blagam... Ja myslalam ze jestes przed 40stka skoro mowilas ze jestes juz stara Uwazam to za bardzo fajny wiek, mam kumpele w tym samym wieku i nie marudzi te jest stara-wporst przeciwnie. Zwiedza sobie swiat A ze jakos nie moze znalezc sobie faceta to sie doksztlaca i popada w rozne krotkie romanse -cos jak Ally Mcbeal

Nie, nie uważam się za starą, pisałam, że czasem jak m.in Ciebie czytam, to czuję się staro i staroświecko

Mimo, że niby nie jest to duża różnica wieku, to jednak te parę lat temu trochę inaczej patrzyłam na świat.

[OtTakaJa]

Napisane przez yellowbird

Kocie, takie momenty załamkowe jeszcze będą jakiś czas, zdałam sobie z tego sprawę wczoraj. Po prostu ta pie***ona przeszłość... Ale damy radę, a kiedy poznamy kogoś bardziej wartego uwagi, to już w ogóle pójdzie to w niepamięć na tyle, że bardzo rzadko w ogóle będziemy sobie o tym przypominać.

Co do spotkania, może nie było jakoś megaromantycznie, ale jestem bardzo zadowolona. Pogoda tragiczna, więc nie mogliśmy być kreatywni, musieliśmy iść do lokalu na słodkości. Jezu, co za słodziak... Jest tak przeuroczy, że aż sobie zamarzyłam dostać od Niego buziaka... No i dostałam na pożegnanie, ale tylko w rączkę i policzek... Ale kto wie, może już wkrótce wyciągnę coś więcej Jak będzie ładna pogoda... Generalnie to bardzo się cieszę, bo facet niegłupi, rozsądny i otwarty - lubi rozmawiać. W ogóle to swobodnie się przy nim czułam... Mmm... Mniam!

PS. Niedługo mój rewanż...

Wiesz, a ja się boję, że nigdy nie będę potrafiła zapomnieć o byłym. Że nawet kiedy sobie kogoś załóżmy znajdę, to i tak nie będę umiała go pokochać całym sercem, bo w środku już zawsze pozostanie ex. Nie chciałabym nigdy nikogo tak zranić i może dlatego lepiej nie próbować, nie zaczynać pakować się w żadne związki tylko żyć samej?

Cieszę się, że facet jest świetny i oby wszystko poszło w dobrym kierunku

[krolowazimy]

Napisane przez yellowbird

Kocie, takie momenty załamkowe jeszcze będą jakiś czas, zdałam sobie z tego sprawę wczoraj. Po prostu ta pie***ona przeszłość... Ale damy radę, a kiedy poznamy kogoś bardziej wartego uwagi, to już w ogóle pójdzie to w niepamięć na tyle, że bardzo rzadko w ogóle będziemy sobie o tym przypominać.

Mam dzisiaj taki dzień, że na te słowa mam tylko jedną odpowiedź: jasne, wierzysz w białe myszki?

Waderka, ja bym stamtąd się zmywała. Prawdopodobieństwo, że nic fajnego Cię już na Mazurach nie czeka, jest zbyt wysokie. No chyba, że chcesz usidlić kolegę, który oferuje mieszkanie

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez mimimka

I uwazasz sie za stara? No blagam... Ja myslalam ze jestes przed 40stka skoro mowilas ze jestes juz stara Uwazam to za bardzo fajny wiek, mam kumpele w tym samym wieku i nie marudzi te jest stara-wporst przeciwnie. Zwiedza sobie swiat A ze jakos nie moze znalezc sobie faceta to sie doksztlaca i popada w rozne krotkie romanse -cos jak Ally Mcbeal

Jak to się mawia na wizażyku: zrobiłaś mi dzień, a w zasadzie wieczór

W Ally się tak wciągnęłam, że opłakiwałam 2 dni śmierć Billy'ego. Zosała mi jeszcze tylko 5 seria.

[yellowbird]

Napisane przez krolowazimy

Mam dzisiaj taki dzień, że na te słowa mam tylko jedną odpowiedź: jasne, wierzysz w białe myszki?

Waderka, ja bym stamtąd się zmywała. Prawdopodobieństwo, że nic fajnego Cię już na Mazurach nie czeka, jest zbyt wysokie. No chyba, że chcesz usidlić kolegę, który oferuje mieszkanie

Srutututu, majtki z drutu... Nie no, sorry, ale tak wartościowe osoby jak my, miałyby być same? Nie, wybaczcie, ja nie wierzę w bajki i wiem, że życie nie zawsze jest usłane różami, przez wiele ciężkich chwil jeszcze przejdziemy, ale ostatecznie każda z nas znajdzie kogoś, kogo pokocha całą sobą. Wierzę w to głęboko w środku, choć od rozstania często miewam kryzysowe chwile i myślę tak jak Wy, że o Nim nie zapomnę, że zawsze już będę porównywała do Niego następnych... E tam, du*a! Nie od razu Rzym zbudowano! Wszystko w swoim czasie! Ja proponuję poznawać nowych ludzi, bo m.in. także dzisiejsze spotkanie z Ciasteczkiem pozwoliło mi na nowo uwierzyć, że wcale nie każdy facet na tym świecie to totalny frajer Nie jesteśmy w średnim wieku, żeby już gadać takie pierdoły! (chociaż wiem, że jeszcze nie raz mi się zdarzy, ale spuścicie mi łomot i przejdzie)

[krolowazimy]

Napisane przez OtTakaJa

Wiesz, a ja się boję, że nigdy nie będę potrafiła zapomnieć o byłym. Że nawet kiedy sobie kogoś załóżmy znajdę, to i tak nie będę umiała go pokochać całym sercem, bo w środku już zawsze pozostanie ex. Nie chciałabym nigdy nikogo tak zranić i może dlatego lepiej nie próbować, nie zaczynać pakować się w żadne związki tylko żyć samej?

Po pierwsze: o byłych po czasie w ogóle się nie pamięta. Tzn. pamięta się, że byli, że czasem było fajnie, ale 'w środku' nie pozostają Serio.

Po drugie: trzeba próbować. Życie w pojedynkę jest świetne, ale czasem człowiek chciałby, żeby ktoś okrył go kołdrą i pocałował w czoło. Koleżanki tego nie zrobią. Mama też nie bardzo

Napisane przez yellowbird

Srutututu, majtki z drutu... Nie no, sorry, ale tak wartościowe osoby jak my, miałyby być same?

Znam trochę wartościowych osób, które są same

[OtTakaJa]

Napisane przez krolowazimy

Po pierwsze: o byłych po czasie w ogóle się nie pamięta. Tzn. pamięta się, że byli, że czasem było fajnie, ale 'w środku' nie pozostają Serio.

Po drugie: trzeba próbować. Życie w pojedynkę jest świetne, ale czasem człowiek chciałby, żeby ktoś okrył go kołdrą i pocałował w czoło. Koleżanki tego nie zrobią. Mama też nie bardzo

Mi właśnie strasznie brakuje bliskości, przytulenia, buziaka... Nie wiem skąd ten nastrój dziś. Były dziś milczy, pewnie dlatego, że wczoraj mu nie odpisywałam. Mam wrażenie, że na siłę chcę cierpieć, że sama chcę siebie krzywdzić. Jak myślę w tej chwili o ex to czuję w środku taki spokój, a z drugiej strony sama siebie za to karcę. Ja nie jestem normalna

[mimimka]

Napisane przez krolowazimy

Mam dzisiaj taki dzień, że na te słowa mam tylko jedną odpowiedź: jasne, wierzysz w białe myszki?

Waderka, ja bym stamtąd się zmywała. Prawdopodobieństwo, że nic fajnego Cię już na Mazurach nie czeka, jest zbyt wysokie. No chyba, że chcesz usidlić kolegę, który oferuje mieszkanie

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------



Jak to się mawia na wizażyku: zrobiłaś mi dzień, a w zasadzie wieczór

W Ally się tak wciągnęłam, że opłakiwałam 2 dni śmierć Billego. Zosała mi jeszcze tylko 5 seria.

Ale zrobilas spoilera

ja tez juz jestem po tym wydarzeniu ale bardziej wkurzylam sie na...
SPOILER!!
znieszczenie zwiazku Nell i Ziolka... tak lubilam parzec na ich zwiazek

KONIEC SPOILERA!!

[juniorka89]

Napisane przez krolowazimy

Po pierwsze: o byłych po czasie w ogóle się nie pamięta. Tzn. pamięta się, że byli, że czasem było fajnie, ale 'w środku' nie pozostają Serio.

Po drugie: trzeba próbować. Życie w pojedynkę jest świetne, ale czasem człowiek chciałby, żeby ktoś okrył go kołdrą i pocałował w czoło. Koleżanki tego nie zrobią. Mama też nie bardzo



Znam trochę wartościowych osób, które są same

Z jednej strony bycie singielką ma swoje ogromne plusy
Z drugiej jednak bycie z kimś też jest potrzebne...
Już nie pamiętam kiedy ostatnio ktoś mnie przytulił tak o po prostu dlatego,że jestem,bo mnie kocha i w ogóle...
Załącza mi się jakieś marudzenie...
Spotkałam ex ex xD
Powiedziałam,ze jak dzisiaj wróci z pracy to ma wpaść bo filmy chciałam jakieś to spojrzał i pow.że jak będzie późno to nie przyjdzie bo moja mama będzie zła(a od kiedy on się moją mamą przejmuje )
Wiec mu kulturalnie pow.że do połowy kolejnego tyg.jestem sama w domu to powiedział że przyjdzie...
Nawet nie chce wiedzieć co mu się w tej główce głupiej zobrazowało na temat mojego "bycia samą w domu"
I chyba nie chcę wiedzieć

[yellowbird]

Napisane przez krolowazimy

Po pierwsze: o byłych po czasie w ogóle się nie pamięta. Tzn. pamięta się, że byli, że czasem było fajnie, ale 'w środku' nie pozostają Serio.

Po drugie: trzeba próbować. Życie w pojedynkę jest świetne, ale czasem człowiek chciałby, żeby ktoś okrył go kołdrą i pocałował w czoło. Koleżanki tego nie zrobią. Mama też nie bardzo



Znam trochę wartościowych osób, które są same

Na razie!

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Boże, On znowu do mnie pisze...
Nie. Teraz postanowiłam. NIE ODPISUJĘ NIC. Jak nie będzie mnie On już ruszał w nawet najmniejszym stopniu, to może się do Niego odezwę i zgodzę na to piep... spotkanie Ale to gdzieś za... pół roku? Haha, jak nie więcej

A teraz żyję swoim życiem... I do swojej głowy dopuścić mogę jedynie Ciasteczko

[OtTakaJa]

[yellowbird]

Napisane przez OtTakaJa

Jestem z Tobą, bo bardzo dobrze wiem, co czujesz

Ach, ta nasza huśtawka nastrojów...

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

MONO - LIFE IN MONO

[OtTakaJa]

Napisane przez yellowbird

Jestem z Tobą, bo bardzo dobrze wiem, co czujesz

Ach, ta nasza huśtawka nastrojów...

Dziękuję. Chciałabym, żeby to minęło, ale nie potrafię uwierzyć, że minie

[Manja25]

A ja sobie tak myśle i uświadamiam coraz bardziej, że wcale łatwo nie będzie mi znaleźć przyszłego potencjalnego kandydata z którym będę chciała być i ze wzajemnością...nie dość że bardzo bym chciała się zakochać to niestety z dnia na dzień faceci mnie załamują - tych których poznaje...

[Ofelia 20]

Napisane przez OtTakaJa

Mi właśnie strasznie brakuje bliskości, przytulenia, buziaka... Nie wiem skąd ten nastrój dziś. Były dziś milczy, pewnie dlatego, że wczoraj mu nie odpisywałam. Mam wrażenie, że na siłę chcę cierpieć, że sama chcę siebie krzywdzić. Jak myślę w tej chwili o ex to czuję w środku taki spokój, a z drugiej strony sama siebie za to karcę. Ja nie jestem normalna

Mi też tego brakuje kurcze ten mój eks był taki pociagający (tzn dla mnie przyanjmniej), uwielbiałam jak mnie dotyka i całuje, nie wiem czy znajde kogoś, kto będzie na mnie tak działał....
Chodze na imprezy, poznaje facetów, ale nikt mi sie nie podoba

[krolowazimy]

Napisane przez yellowbird

Na razie!

Są z reguły po 40-stce i ani myślą o związku; tak im partnerzy dali popalić

No ale dobra, dobra, wierzyć w szczęście to sprawa istotna.


Juniorka, ja mam właśnie etap takiego marudzenia. Chyba dlatego, że brakuje mi właśnie pewnych gestów, czułości, wyrzuconych śmieci przez chłopa i takich tam. Marudzenie potęguje fakt, że spotkałam wyśnionego (randkowicz) i kurna, ni ch.ja, nie zaskoczyło

Mimimka, myślałam, że o śmierci Billy'ego wiedzą wszyscy Ta 5 seria nie bardzo mi się podoba, ale pewnie do końca miesiąca dobrnę do ostatniego odcinka. Wkurzył mnie w 4 serii Larry(?). Ally zamroziła bałwanka, a ten... ach

[yellowbird]

*