Rozstanie z facetem - część 11 :(

[elvegirl]

Napisane przez OtTakaJa

Ja chyba za dużo wymagam w takim razie. Bo u mnie teraz jest tak: poznaję chłopaka, spotkamy się, jest miły, przystojny, mamy o czym pogadać, ogólnie jest w porządku. Wracam do domu i analizuję: myślę sobie, kurczę, nie jest tak spontanicznie, tak magicznie jak było z byłym i dziękuję kolesiowi. I duuu.pa. Jak mam zmienić to podejście?

Samo się zmieni, jak spotkasz tego właściwego. Serio.

[mala19881]

No i się poryczała - mama zauważyła, nie chciałam mówić to dała sobie spokój

Poznałam kogoś.... boję się zaangażować. Jest inny niż ON, zupełnie inny...

[elvegirl]

Napisane przez yellowbird

To dla mnie nie jest wulgarne. Tak się zachowuje, więc tak mi przyszło napisać. Ustawia opis do jakiejś panny, a do mnie codziennie wypisuje, czy się z Nim spotkam i dlaczego już Go nie kocham Więc to najlżejsze określenie.
Ale broń Go, jak chcesz. To nic, że zachował się w stosunku do mnie jak !@#$%^&*.

To nie jest kwestia bronienia go, po prostu "ciota" nijak się ma do jego zachowania.

No, chyba, że posuwał panów

[OtTakaJa]

Napisane przez elvegirl

Samo się zmieni, jak spotkasz tego właściwego. Serio.

Obyś miała rację

[yellowbird]

Napisane przez elvegirl

To nie jest kwestia bronienia go, po prostu "ciota" nijak się ma do jego zachowania.

No, chyba, że posuwał panów

A ciota to dla Ciebie synonim słowa gej/pedał/homoseksualista?

To nie wiedziałam.

[elvegirl]

Napisane przez OtTakaJa

Obyś miała rację

Love wychodzi z założenia, że nic na siłę, wszystko młotkiem. Jak Ci przywali, to gwiazdy zobaczysz

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez yellowbird

A ciota to dla Ciebie synonim słowa gej/pedał/homoseksualista?

To nie wiedziałam.

To jest pogardliwe określenie homoseksualisty.

Ewentualnie, z tego co podaje wiki, słowiańskiej czarownicy

Albo okresu

Średnio mi to pasuje do Twojego ex.

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

Napisane przez mala19881

No i się poryczała - mama zauważyła, nie chciałam mówić to dała sobie spokój

Poznałam kogoś.... boję się zaangażować. Jest inny niż ON, zupełnie inny...

Skoro z exem nie wyszło, to może nie warto szukać klona?

[krolowazimy]

Napisane przez elvegirl

Ja to w ogóle jak tak robię przekrój przez facetów, którzy mi się w życiu trafili, to wychodzę z założenia, że w miarę normalny był jeden w podstawówce

Ja zauważyłam, że wybieram coraz lepiej. Tzn. coraz lepsze partie. Z tym, że zauważam niefajną tendencję i do wniosku powoli dochodzę, że im lepsza partia, tym gorzej.

Wicie mój pierwszy wieloletni zwyczajny chłop to taki człowiek dusza był. Kolacyjka zrobiona, kromeczka, herbatka, nóżki wymasowane, żelik antycellulitowy wklepany i inne cuda wianki.

Aktualny och ach były randkowicz zaś na wiatr uczulony, nie odprowadzi kobiety

Eeeee.

Napisane przez elvegirl

Love wychodzi z założenia, że nic na siłę, wszystko młotkiem. Jak Ci przywali, to gwiazdy zobaczysz

[juniorka89]

Napisane przez OtTakaJa

Mądre masz podejście. Ale ja widzę, że u mnie będzie odwrotnie, że będę mieć kogoś aby tylko był. Wiem, że to bezsensu. Ajj wiecie co, chciałabym spotkać kogoś przy kim zadziałała by taka chemia jak przy eks. Pamiętam nasze pierwsze spotkanie, sylwester, druga w nocy, mróz -20stopni, on przyszedł, spojrzeliśmy tylko na siebie i bez żadnego słowa zaczęliśmy się całować To było naprawdę niezwykłe Czy ja jeszcze kiedyś takiego znajdę i będzie tak spontanicznie jak z nim? Coś powątpiewam.

To ja tak miałam z moim exem
Znaliśmy sie może z 2 godz.i tak po prostu wyszło,że zaczęliśmy się całować w ekstremalnych warunkach
Wspomnienie pierwsza klasa
I pozostanie takie już na zawsze

[yellowbird]

Elve, u mnie to oznacza co innego, ale ok, jeśli tak Ci na tym zależy, postaram się używać innych sformułowań...

Wiecie co, chyba się trochę przeliczyłam... Niby się spodobałam temu słodziakowi z nk i w ogóle, już czeka na następne spotkanie, jak jest na gg to zagada.. Ale wcale nie piszemy przez tel. ;| A ja już taka przyzwyczajona jestem, że koleś utrzymuje ze mną stały kontakt, lubię to, skoro facet jest fajny... A tu nic. Dziś np. nic nie dostałam. I tak jakoś smutno... Kurde, fajnie jest być w stałym kontakcie z kimś, komu na Tobie zależy... Tęsknię za tym...

[czarownica13_01]

8 miesięcy po rozstaniu, a ja nadal tęsknie za nim, nadal kocham?? tak, chyba nadal kocham. Pewnie mnie tu już żadna nie pamięta Nie potrafię się z nikim umówić, każdy wypada od niego gorzej, żaden nie jest tak przystojny jak on. Tak bardzo mnie zranił, skrzywdził, a mnie się nadal zdarza płakać w poduszkę z tęsknoty. Kiedy to się wreszcie skończy?! No kiedy?! Z pozoru żyję normalnie, ale to tylko pozór, maska jaką zakładam, kiedy wstaje rano i zdejmuję, kiedy idę spać. Jestem przypadkiem beznadziejnym ;(

[OtTakaJa]

Napisane przez elvegirl

Love wychodzi z założenia, że nic na siłę, wszystko młotkiem. Jak Ci przywali, to gwiazdy zobaczysz

Ojj jak ja bym chciała żeby mi przywaliła i żebym zobaczyła gwiazdy i poczuła te motylki i to wszystko znowu. Łaa!

A taka ciekawostka Wiecie, że dziś jak przechodziłam obok budowy (niedaleko mojego domu) to zobaczyłam takiego chłopaka na tejże budowie i puls mi znacznie przyspieszył normalnie boski, wysoki, ciemne włosy, ślicznie opalony i taaakie ciałko (był bez koszulki). Takiego bym chciała

[elvegirl]

Napisane przez yellowbird

Elve, u mnie to oznacza co innego, ale ok, jeśli tak Ci na tym zależy, postaram się używać innych sformułowań...

Senk ju, jak mawiają moi uczniowie

Napisane przez yellowbird

Wiecie co, chyba się trochę przeliczyłam... Niby się spodobałam temu słodziakowi z nk i w ogóle, już czeka na następne spotkanie, jak jest na gg to zagada.. Ale wcale nie piszemy przez tel. ;| A ja już taka przyzwyczajona jestem, że koleś utrzymuje ze mną stały kontakt, lubię to, skoro facet jest fajny... A tu nic. Dziś np. nic nie dostałam. I tak jakoś smutno... Kurde, fajnie jest być w stałym kontakcie z kimś, komu na Tobie zależy... Tęsknię za tym...

Taaa ten mój ewentualny przyszły nie ma gadu, telefon odpala od wielkiego dzwonu i w sumie tylko w weekendy mamy kontakt - z jednej strony złości i smuci, z drugiej lubię jak mi facet pokazuje, że to nie ja tu rządzę

Napisane przez czarownica13_01

8 miesięcy po rozstaniu, a ja nadal tęsknie za nim, nadal kocham?? tak, chyba nadal kocham. Pewnie mnie tu już żadna nie pamięta Nie potrafię się z nikim umówić, każdy wypada od niego gorzej, żaden nie jest tak przystojny jak on. Tak bardzo mnie zranił, skrzywdził, a mnie się nadal zdarza płakać w poduszkę z tęsknoty. Kiedy to się wreszcie skończy?! No kiedy?! Z pozoru żyję normalnie, ale to tylko pozór, maska jaką zakładam, kiedy wstaje rano i zdejmuję, kiedy idę spać. Jestem przypadkiem beznadziejnym ;(

Temu powtarzam do znudzenia - jeśli chcemy stworzyć nowy związek, nowe uczucie, musimy najpierw zaakceptować, ba, pokochać siebie. Nauczyć się żyć w swoim własnym towarzystwie.

Napisane przez OtTakaJa

Ojj jak ja bym chciała żeby mi przywaliła i żebym zobaczyła gwiazdy i poczuła te motylki i to wszystko znowu. Łaa!

A taka ciekawostka Wiecie, że dziś jak przechodziłam obok budowy (niedaleko mojego domu) to zobaczyłam takiego chłopaka na tejże budowie i puls mi znacznie przyspieszył normalnie boski, wysoki, ciemne włosy, ślicznie opalony i taaakie ciałko (był bez koszulki). Takiego bym chciała

Widzisz, czyli jednak występuje u Ciebie przyspieszenie tętna nie tylko na widok ex Jest nadzieja

[juniorka89]

Ja to mam wrażenie,że motylków to juz nigdy nie poczuje
Jakoś przez ostatnie 3 lata nie mogę ich poczuć...
To chyba z braku serca to wynika

Anemone się chyba obraziła za moje niezbyt miłe słowa

[OtTakaJa]

Napisane przez czarownica13_01

8 miesięcy po rozstaniu, a ja nadal tęsknie za nim, nadal kocham?? tak, chyba nadal kocham. Pewnie mnie tu już żadna nie pamięta Nie potrafię się z nikim umówić, każdy wypada od niego gorzej, żaden nie jest tak przystojny jak on. Tak bardzo mnie zranił, skrzywdził, a mnie się nadal zdarza płakać w poduszkę z tęsknoty. Kiedy to się wreszcie skończy?! No kiedy?! Z pozoru żyję normalnie, ale to tylko pozór, maska jaką zakładam, kiedy wstaje rano i zdejmuję, kiedy idę spać. Jestem przypadkiem beznadziejnym ;(

Tak jak już wiele razy dziewczyny tu pisały: kochasz jego czy te wspaniałe wspomnienia z nim związane? Pamiętasz tylko to co było dobre, prawda?
Nie potrafisz się na nikogo otworzyć, bo wg Ciebie "każdy wypada od niego gorzej" itp. Bo każdy nie jest nim - każdy jest inny ale to nie znaczy, że gorszy. Sama piszesz, że bardzo Cię zranił, skrzywdził a Ty za nim tęsknisz? Nie warto. Kiedy mnie nachodzi taka tęsknota to przypominam sobie na siłę te wszystkie rzeczy, które były złe, to jak mnie krzywdził i pomaga. Uchi do góry

Napisane przez elvegirl

Widzisz, czyli jednak występuje u Ciebie przyspieszenie tętna nie tylko na widok ex Jest nadzieja

Może bym się tak jutro wybrała na rolki pojeździć obok tej budowy Och i wiem, przewrócę się, a on mnie przybiegnie i podniesie i będzie romantiko i cudnie Ale mam wenę

[yellowbird]

Ale ja już, cholera, nie mogę... Jestem złakniona czyjejś bliskości. Nie chodzi już nawet o tę miłość... Niechby chociaż był jakiś facet, dla którego byłabym ważna...

Dajta wy mnie takiego!

[elvegirl]

Napisane przez juniorka89

Ja to mam wrażenie,że motylków to juz nigdy nie poczuje
Jakoś przez ostatnie 3 lata nie mogę ich poczuć...
To chyba z braku serca to wynika

Anemone się chyba obraziła za moje niezbyt miłe słowa

No wiesz Kochana, jak wybierasz sobie facetów na zasadzie "on nie jest taki zły, po prostu tamta go skrzywdziła, ale ja go zmienię, na pewno, musi mi tylko zaufać", to ja się WCALE nie dziwię brakom motylków

Seks z ex też raczej nie pomoże w pójściu ścieżką życia do przodu



Anemone pewnie namiętnie pracuje nad powrotem chłopaka
Wszystkie po niej pojechałyśmy, a że młode toto i "co wy tam wiecie, ja to przeżyłam...", to strzeliło foszka

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez yellowbird

Ale ja już, cholera, nie mogę... Jestem złakniona czyjejś bliskości. Nie chodzi już nawet o tę miłość... Niechby chociaż był jakiś facet, dla którego byłabym ważna...

Dajta wy mnie takiego!

Szybko by Ci się taki znudził. I rozkminiałabyś jak by tu zerwać, żeby jak najmniej go bolało, bo co on biedny winien, że się zakochał

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Napisane przez OtTakaJa

Może bym się tak jutro wybrała na rolki pojeździć obok tej budowy Och i wiem, przewrócę się, a on mnie przybiegnie i podniesie i będzie romantiko i cudnie Ale mam wenę

Podniesie Cię silnym ramieniem i zaniesie do szpitala...taki gorrrrący...spocony...ach

[yellowbird]

Napisane przez elvegirl

Szybko by Ci się taki znudził. I rozkminiałabyś jak by tu zerwać, żeby jak najmniej go bolało, bo co on biedny winien, że się zakochał

Oho... Bogu bym dziękowała, gdybym miała teraz kogoś takiego bliskiego...

[OtTakaJa]

Napisane przez elvegirl

Podniesie Cię silnym ramieniem i zaniesie do szpitala...taki gorrrrący...spocony...ach

O taaak! Już czuję co mi się dziś będzie śniło

[elvegirl]

Napisane przez yellowbird

Oho... Bogu bym dziękowała, gdybym miała teraz kogoś takiego bliskiego...

...przez miesiąc. Góra dwa.

Napisane przez OtTakaJa

O taaak! Już czuję co mi się dziś będzie śniło

oł je! i ten jęzor dwuznaczny

[Malla]

Napisane przez elvegirl

Alkohol i ex to nie jest dobre rozwiązanie, wydawało mi się, że osoba tak twardo stąpająca po wizażowej "ziemi", wiesz o tym doskonale

Spoko, spoko, do niczego nie dojszło

Napisane przez martusiax

Też mam takiego kolegę. I ciągle mi się żali na swoją dziewczynę. A co jest najśmieszniejsze nigdy nie mówi "nie rozstanę się z nią bo ją kocham" tylko "nie rozstanę się z nią bo nie chce jej zranić po takim czasie bycia razem" oO

To by mi wystarczyło, żeby uciekać od niego.

Napisane przez OtTakaJa

Ja nie wiem jaki oni mają układ i nie wiem czy widzą w tym coś złego czy nie. Chociaż ja osobiście bym się zmartwiła gdyby mój facet spotykał się codziennie z jedną i tą samą koleżanką. Jakaś lampka by mi się włączyła, ale może ja już zawsze będę taka 'podejrzliwa'.

Mój były miał przyjaciółkę, która za mną nie przepadała. Nie byłam ani trochę zazdrosna o nią, ale wkurzało mnie, że swatała go ze swoimi koleżaneczkami.

Napisane przez OtTakaJa

A taka ciekawostka Wiecie, że dziś jak przechodziłam obok budowy (niedaleko mojego domu) to zobaczyłam takiego chłopaka na tejże budowie i puls mi znacznie przyspieszył normalnie boski, wysoki, ciemne włosy, ślicznie opalony i taaakie ciałko (był bez koszulki). Takiego bym chciała

O, to moje Ciacho chyba :P Leży mi właśnie w pieleszach i wyjątkowo nie chrapie.

[yellowbird]

Napisane przez elvegirl

...przez miesiąc. Góra dwa.

Hę? O co Ci chodzi? Chyba wiem, co czuję, prawda? Poza tym ludzie nie przestają być dla mnie ważni po miesiącu albo 2-óch. Ostatnio negujesz wszystko, co napiszę

[OtTakaJa]

Napisane przez elvegirl

oł je! i ten jęzor dwuznaczny

A pójdę jutro na tę budowę! Raz się żyje, nie mam nic do stracenia Pretekst muszę tylko wymyślić po co mnie tam zawiało

Napisane przez yellowbird

Hę? O co Ci chodzi? Chyba wiem, co czuję, prawda? Poza tym ludzie nie przestają być dla mnie ważni po miesiącu albo 2-óch. Ostatnio negujesz wszystko, co napiszę

No stress Elve jest tu od tego, żeby studzić nasze zapały i przemawiać do rozsądku i zauważyłam, że zawsze dobrze na tym wychodzimy

Napisane przez Malla

O, to moje Ciacho chyba :P Leży mi właśnie w pieleszach i wyjątkowo nie chrapie.

Szczęściara!

[elvegirl]

Napisane przez yellowbird

Hę? O co Ci chodzi? Chyba wiem, co czuję, prawda? Poza tym ludzie nie przestają być dla mnie ważni po miesiącu albo 2-óch. Ostatnio negujesz wszystko, co napiszę

Wiesz co czujesz teraz, natomiast nie wiesz, co będziesz czuła jak naładujesz bateryjki i zerwiesz się do życiowego biegu, jak ten króliczek duracell'a

Ale topsz, już się zamykam z trzaskiem, widzę że jesteś dziś w bojowym nastroju, a ja dziś nie mam sił ani na opanowywanie złych emocji ani na awantury, więc idę sobie pod kołdrę.

Dobranoc





P.S. Malla - no jak jest Ciacho, to znaczy, że jednak ex zrobił w Twoim jestestwie mniejsze spustoszenie niż się obawiałam - uf.

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez OtTakaJa

No stress Elve jest tu od tego, żeby studzić nasze zapały i przemawiać do rozsądku i zauważyłam, że zawsze dobrze na tym wychodzimy

Ona to wie, po prostu dziś podminowana chodzi

Rilaks, tejk it izi


Gudnajt

[OtTakaJa]

Napisane przez elvegirl

Gudnajt

Dobrego śpiocha

[juniorka89]

Napisane przez elvegirl

No wiesz Kochana, jak wybierasz sobie facetów na zasadzie "on nie jest taki zły, po prostu tamta go skrzywdziła, ale ja go zmienię, na pewno, musi mi tylko zaufać", to ja się WCALE nie dziwię brakom motylków

Seks z ex też raczej nie pomoże w pójściu ścieżką życia do przodu



Anemone pewnie namiętnie pracuje nad powrotem chłopaka
Wszystkie po niej pojechałyśmy, a że młode toto i "co wy tam wiecie, ja to przeżyłam...", to strzeliło foszka

A kto powiedział,że ja z takimi byłam przez ost.3 lata??
Ostatni z którym byłam po 6 miesiącach kopnął mnie w dupe(a tyle Ch** obiecał,wspólne mieszkanie blebleble) nie odezwał sie od początku roku i wrócił do swojej eks...
Nie potrzebnie mi tylko d**e zawracał stary pryk....
Ja nie powiedziałam,że go zmienie...
Elve kobieto bez serce:P
Wiem co on przeżywa bo też się wyciagałam z takiego bagna(o czasach po rzuceniu mnie przez moją wielką,pierwszą miłość wolę nie wspominać bo wstyd )...
Poza tym nie planuję na razie nic co do jego osoby...Jest fajnie i w ogóle ale ja jakoś nie poczuwam sie do tego,żeby się zakochać na wieki wieków(czego nieustannie wszyscy moi exowie ode mnie żądali)...
Jestem nienormalna bez kitu jak tak na siebie patrze

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez OtTakaJa

A pójdę jutro na tę budowę! Raz się żyje, nie mam nic do stracenia Pretekst muszę tylko wymyślić po co mnie tam zawiało


No stress Elve jest tu od tego, żeby studzić nasze zapały i przemawiać do rozsądku i zauważyłam, że zawsze dobrze na tym wychodzimy


Szczęściara!

Powiedz,ze młotek chciałaś pożyczyć

[yellowbird]

Napisane przez elvegirl

Wiesz co czujesz teraz, natomiast nie wiesz, co będziesz czuła jak naładujesz bateryjki i zerwiesz się do życiowego biegu, jak ten króliczek duracell'a

Ale topsz, już się zamykam z trzaskiem, widzę że jesteś dziś w bojowym nastroju, a ja dziś nie mam sił ani na opanowywanie złych emocji ani na awantury, więc idę sobie pod kołdrę.

Dobranoc





P.S. Malla - no jak jest Ciacho, to znaczy, że jednak ex zrobił w Twoim jestestwie mniejsze spustoszenie niż się obawiałam - uf.

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------



Ona to wie, po prostu dziś podminowana chodzi

Rilaks, tejk it izi


Gudnajt

Jejku, takich rzeczy nigdy się nie wie... Może za parę miesięcy nie będę potrzebowała takiego kogoś? Ale w tym momencie tak i nawet po naładowaniu baterii przecież nie posłałabym Go do diabłów...

Ależ ja jestem zrelaksowana, ale dziwnie jest, kiedy każde twoje słowo jest negowane

No nic, nieważne, nie ma co rozkminiać pierdół. Śpij dobrze

[juniorka89]

ide lulać:P
kolorowych kobiety

[elvegirl]

Napisane przez yellowbird

Ależ ja jestem zrelaksowana, ale dziwnie jest, kiedy każde twoje słowo jest negowane

Jesteś tu już jakiś czas i nie zauważyłaś, że ja tu głównie po to jestem?

Ale ok, przepraszam i nie ma problemu, obiecuję solennie tu i teraz, od dziś nie zaneguję żadnej Twojej literki.







Jak mi się dziś nie chciaaaaaaaaaałoooo wstawać...mam takiego lenia, że masakra. Pewnie dlatego, że tyle jest rzeczy do zrobienia, że nie wiem w co najpierw łapy wsadzić


Miłego dnia

[Malla]

Napisane przez elvegirl

P.S. Malla - no jak jest Ciacho, to znaczy, że jednak ex zrobił w Twoim jestestwie mniejsze spustoszenie niż się obawiałam - uf.

Nie należę do takich, co po jednym spotkaniu z eksem dają się zbajerować i burzą wszystko, nad czym pracowały przez ten ciężki czas. Zresztą odnoszę wrażenie, że Ciacho przyjechało w burzy prosto po pracy na budowie właśnie po to, by mnie nie wyrwało do byłego.

[Anemone]

Nie obraziła się, nie strzeliła foszka.

Wczoraj poczułam się magicznie... Wziął mnie na ręce... Przytulił, i tak staliśmy... Siedziałam mu na kolanach... Dzieliły nas milimetry! Było prawie tak samo jak dawniej...
A w poniedziałek jedziemy do Krk na 2 dni. Pierwszy wspólny wyjazd prawie sam na sam (pomijam moich braci, którzy będą się przewijać)...