Płeć dzidziusiów poznajemy i imiona nadajemy. Mamusie V-VI 2014 cz.V

[Ramona_85]

Napisane przez VwVampirka

Ja też mam podobny problem, bo jestem jedyną mobilną osobą
Teściowie nie mają samochodu, TŻ nie ma prawka... jest jeszcze kolega TŻ, ale On nie ma samochodu i piechotą dotarł by do mnie w 20 min, chyba że byłby w pracy... Wychodzi na to, że pewnie sama będę się wieźć na IP (w korkach 15 min bez poniżej 10 min), a kolega najwyżej po pracy odstawi mój samochód pod dom (za opłatę parkingową po 3 dniach to całą wyprawkę kupię).

to ja bym na miejscu Twojego TŻ robiła prawko, jeszcze zdąży przed TP
lepiej sama nie kieruj jak będziesz miała skurcze, bo to źle może się skończyć

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez gosius91

Ja już załatwiłam sprawy, w innym mieście Byłam w UP, miałam podpis, i następny pokrywa mi się z TP Mówiłam, żeby mi przesunęli - ale ona MUSI mi akurat wyznaczy ten podpis. No i jeśli nie urodzę, to ma ktoś dostarczyć zaświadczenie od lekarza, a jeśli urodzę to ze szpitala papierek o urlopie macierzyńskim. To pierwsze to rozumiem, ale to drugie - nie wystarczyło by tylko to zaświadczenie od lekarza ? (Ktoś mi to wytłumaczy po Polsku - żebym skumała - bo język urzędowy do mnie nie dociera )

no własnie, nie wiedziałam, ze z UP można iść na macierzyński

[monijaaa]

Napisane przez Aldrin

dziewczyny tutaj polecały TT ale tam te smoczki do butelek nie są na +3 miesiące?

no w zesdtawie sa na 3m+, ale chyba mozna dokupic 0+

[Myska0]

Napisane przez Emilia 25

Melduję się w nowym wątku.


Byliśmy dziś na wizycie u innego lekarza, z polecenia (koleżanka z liceum mojej cioci), a okazuje się że ona przyjmuje też na Łuckiej, tam gdzie chodzimy. Uspokoiła nas troszkę, mimo że nie powiedziała nic nowego. Jest źle, trudna ciąża, muszę bardzo na siebie uważać. Kontrolować ciśnienie, jeść bardzo zdrowo, spacerować trzy godziny dziennie i się nie stresować. Oczywiście zero pracy.
Przed wizytą weszłam zmierzyć ciśnienie. No i się złapali za głowę. 160/88. Kazała wrócić po wizycie na drugi pomiar. Po wizycie tak samo. Położna wzywa lekarza, bo jest źle. Ale pani dr kazała wrócić do domu, uspokoić się, zmierzyć i zadzwonić jakie mam. Byliśmy w ziko kupować leki i tam sobie zmierzyłam, już było lepiej bo koło 150 na 80. Zrobiliśmy zakupy i wróciliśmy zmierzyć jeszcze raz i 137/67. Także już ok. A teraz w domu to już w ogóle 120/ na 60.
Mąż chciał wziąć na mnie zwolnienie. Ale pani dr mówi: niech pan sobie zostawi to zwolnienie, przyda się na pewno później. Bo na 100% będzie taka konieczność.
Mimo wszystko jestem jakoś tak lekko podbudowana. Co nie zmienia faktu, że proszę cały czas trzymać magiczne kciuki i się pomodlić za Emilkę i Juleczka.

Uważaj na siebie Kochana. Ciśnienie w domku spadło, bo się nie denerwowałaś. Trzymam kciuki za Was!

[kasian86]

Położyłam właśnie Hanię, niestety sama nie mogę iść spać, bo mam siostrzeńca pod opieką dzisiaj, a rodzice są u lekarza, także odpada. Będę cierpieć do wieczora tabsów jednak nie biorę, nie wiem, wolę się przemęczyć niż coś brać.
W ogóle mierzyłam sobie ciśnienie i ono jest w normie, ale ten puls mam ciągle między 90 a 100… to chyba trochę wysoko jak na zdrowego dorosłego człowieka w stanie spoczynku? Ale wyniki tarczycy dobre, wiec nie wiem chyba taka moja uroda

Coś mi się dziwnego dzieje z wizażem, większość ma białą czcionkę

Lolitko gratuluję III tymestru jak to dumnie brzmi

Martuszko chyba zęby, nie mam innego wytłumaczenia na to
Daj znać jak tam na SR

KasiaB współczuję, że tyle się męczyć. Dobrze, że w końcu dostałaś coś konkretnego to powinno przejść już ostatecznie mnie też coś łapie
A będziesz jechała na te zaliczenia w weekend?

Magdi gratuluję 6 miesiaca

Myska u nas dzisiaj naleśniki na obiad nic mi się nie chce wymyślać innego

Pallas, dzięki za info w sprawie apapu
Pieluchy flanelowe tak jak tetrowe przydają się do wszystkiego ja miałam rozłożoną pod główką np. w łóżeczku, w razie ulania żeby nie zalało prześcieradła, miałam rozłożoną na przewijaku też na ten sam wypadek. Podkładałam pod główkę jak kładłam Hanię na początku na kocyk, na matę itp. itd. a potem po USG bioderek jak musiałam chwilę szeroko pieluchować to też używałam pieluch flanelowych

Emilia kciuki mocne zaciśnięte za Was

Muffinko dzięki za informacje w sprawie paracetamolu

Vampirko, sama się dowieziesz najwyżej pewnie nie Ty pierwsza i nie ostatnia

Miłego dnia

[Emilia 25]

Napisane przez Light Limara

To wysokie ciśnienie mogłaś mieć przed wizytą ze stresu. Kup sobie melisę- ja piję. Trzymam kciuki.
Kiedy masz następna wizytę?

W piątek mam powtórzenie badania przepływów, potem wizyta. Także trzymajcie kciuki, zwłaszcza za te przepływy i moje ciśnienie.

[Myska0]

Napisane przez VwVampirka

Ja też mam podobny problem, bo jestem jedyną mobilną osobą
Teściowie nie mają samochodu, TŻ nie ma prawka... jest jeszcze kolega TŻ, ale On nie ma samochodu i piechotą dotarł by do mnie w 20 min, chyba że byłby w pracy... Wychodzi na to, że pewnie sama będę się wieźć na IP (w korkach 15 min bez poniżej 10 min), a kolega najwyżej po pracy odstawi mój samochód pod dom (za opłatę parkingową po 3 dniach to całą wyprawkę kupię).

To chyba nie najlepszy pomysł...

Napisane przez VwVampirka

Też się boję, że nie zdążę... a jak dzidziuś się uprze i przyjdzie na świat przed terminem koleżanka tak miała dużo czasu... urodziła w 6 m-cu i nie miała zupełnie nic, pieluch, ubranek, wózka, łóżeczka itp...

O matko, nie strasz mnie.....

[kasian86]

Aaa i co do butelek i smoczków chciałam mówić, że ja polecam firmę NUK. To były jedyne butelki, które nam podpasowały, wcześniej miałam nakupowane aventu i jeszcze paru innych firm i Hania piła godzinę i nic nie ubywało. W końcu wypróbowaliśmy NUKa i to był strzał w 10 w szpitalu też jej podawałam mleko ze smoczka NUKa właśnie, wiec może dlatego jej ładnie szło. Moja bratowa też córeczce karmionej piersią nie mogła dobrać butelki i w końcu trafili na NUKa i też chwalili poza tym ładne są te buteleczki, takie kolorowe

[muffinka90]

Napisane przez Lucynka20xd

A ja mam pytanie do mamuś podwójnych..
Czy u Was w szpitalach itp rzucałyście 'coś' położnym ??

wychodzac podziekowalam ladnie, bo Panie byly cudowne i tyle.

[Nikii89]

Paulka ja dopiero na 18.10 ;/ cały dzień czekania.
Zapędź TŻ do porządków tam na dole , albo lusterko w dłoń i dawaj :P
No Ty to kochana musisz podwójnie liczyć

Ab_cd ale masz zwolnienie z chodzeniem , przecież zawsze możesz iść do lekarza czy na zakupy (głodować nie będziesz)

Naiat to musisz wybrać się do okulisty aby on zdecydował czy możesz mieć SN czy musisz CC.

Kasian współczuję nocki
Ja nigdy apapu nie brałam , bo na mnie nie działa . A w ogóle to jakoś jestem przeciwnikiem leków przeciwbólowych , no chyba że boli tak masakrycznie że wytrzymać nie mogę.

Lolitka ja mam rożek po Oskarze i szczerze mało używany , bo też szybko był za mały.
za III trymestr

Niegrzeczna a to babcia przyszła w konkretnej sprawie czy tak sobie ?

Light za 26t

Kasia zdrówka oby w końcu te choróbsko sobie poszło !!

Magdi gratuluję 6m

Myska wydaje mi się że w tym wątku już wszystkie będą wiedziały

Monijaa co do zestawu butelek jak najbardziej mogą być

Pallas ja karmiłam piersią przez 2,5m i potem jak miałam przejść na butelkę z powodu braku pokarmu u mnie to się strasznie męczyłam i w sumie Oskar też bo nie chciał z butli pić. A jak jest na odwrót to nie wiem.

Lucynka ja nic nie „rzucałam” położnym.

Emilia mocno trzymamy za Was kciuki będzie dobrze .

Gosius ja też miałam termin w UP na TP i urodziłam , zadzwoniłam do nich ze szpitala że się nie zjawię bo jestem po porodzie i TŻ zawoził tam tylko mój wypis ze szpitala i dali mu nowy termin dla mnie. I to wszystko.




Ale Wy szalejecie z tym pisaniem:P

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

O właśnie NUKa to i ja polecam U Nas się sprawdził

[Lucynka20xd]

Napisane przez monijaaa

no w zesdtawie sa na 3m+, ale chyba mozna dokupic 0+

Myślę że na pewno można dokupić

[muffinka90]

Emilia dobrze, ze sie odzywasz, mysle o Tobie i Juleczku co dzien i ciagle trzymam dobrze, ze poszlas na druga wizyte, dbaj o siebie, mierz cisnienie i mysl pozytywnie, wiem, ze to trudne, ale trzeba kochana
co do tych spacero 3h to ja bym nie podolala, a raczej moj kregoslup

[Seleniti]

Dzień dobry

Żeby nie zaliczyć excela to trzeba być mną tym samym muszę sobie to załatwić w przyszłym tygodniu a tak chciałam zaliczyć wszystko w tym tygodniu dla poprawienia humoru winę zrzucam na mój budyń :P dziś mam jeszcze egzamin z marketingu a później jadę na wizytę kontrolną do ginki

Miłego dnia Brzuchatki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kasiab91]

Napisane przez Emilia 25

Melduję się w nowym wątku.


Byliśmy dziś na wizycie u innego lekarza, z polecenia (koleżanka z liceum mojej cioci), a okazuje się że ona przyjmuje też na Łuckiej, tam gdzie chodzimy. Uspokoiła nas troszkę, mimo że nie powiedziała nic nowego. Jest źle, trudna ciąża, muszę bardzo na siebie uważać. Kontrolować ciśnienie, jeść bardzo zdrowo, spacerować trzy godziny dziennie i się nie stresować. Oczywiście zero pracy.
Przed wizytą weszłam zmierzyć ciśnienie. No i się złapali za głowę. 160/88. Kazała wrócić po wizycie na drugi pomiar. Po wizycie tak samo. Położna wzywa lekarza, bo jest źle. Ale pani dr kazała wrócić do domu, uspokoić się, zmierzyć i zadzwonić jakie mam. Byliśmy w ziko kupować leki i tam sobie zmierzyłam, już było lepiej bo koło 150 na 80. Zrobiliśmy zakupy i wróciliśmy zmierzyć jeszcze raz i 137/67. Także już ok. A teraz w domu to już w ogóle 120/ na 60.
Mąż chciał wziąć na mnie zwolnienie. Ale pani dr mówi: niech pan sobie zostawi to zwolnienie, przyda się na pewno później. Bo na 100% będzie taka konieczność.
Mimo wszystko jestem jakoś tak lekko podbudowana. Co nie zmienia faktu, że proszę cały czas trzymać magiczne kciuki i się pomodlić za Emilkę i Juleczka.

3mam ogromne kciuki Wszystko bedzie dobrze

Napisane przez kasian86

Położyłam właśnie Hanię, niestety sama nie mogę iść spać, bo mam siostrzeńca pod opieką dzisiaj, a rodzice są u lekarza, także odpada. Będę cierpieć do wieczora tabsów jednak nie biorę, nie wiem, wolę się przemęczyć niż coś brać.
W ogóle mierzyłam sobie ciśnienie i ono jest w normie, ale ten puls mam ciągle między 90 a 100… to chyba trochę wysoko jak na zdrowego dorosłego człowieka w stanie spoczynku? Ale wyniki tarczycy dobre, wiec nie wiem chyba taka moja uroda

Coś mi się dziwnego dzieje z wizażem, większość ma białą czcionkę

KasiaB współczuję, że tyle się męczyć. Dobrze, że w końcu dostałaś coś konkretnego to powinno przejść już ostatecznie mnie też coś łapie
A będziesz jechała na te zaliczenia w weekend?

Odpocznij chociaż troszkę, proszę
Na pewno muszę jechać w sobotę na jedne zaliczenie. A w niedzielę na cały dzień powinnam jechać. Ale jeżeli będę się źle czuła to nigdzie nie jadę. Zdrowie moje i Oli ważniejsze niż szkoła
Do piątku mam zwolnienie lekarskie, bo mam podpis w UP. A mam zakaz wychodzenia z domu... Tylko trzeba je jakoś dostarczyć

[VwVampirka]

Napisane przez carolyna86

ja nie podwójna, ale wiem że u nas nie ma takiego "zwyczaju"...
moja mama mi opowiadała że jak rodziła te ponad 20 lat temu, to koleżanka doradziła jej wziąć dla położnej kawę i czekoladę, ale ostatecznie nikomu nic nie dała, bo stwierdziła że praktycznie to sama rodziła i nikt jej nie pomógł

Tu chyba nie chodzi o podziękowanie, ale wytworzenie poczucia obowiązku, by po porodzie też się zajęły (ale mówi się, że to za obecność przy porodzie, nawet jak jej nie było

Napisane przez Emilia 25

Melduję się w nowym wątku.


Byliśmy dziś na wizycie u innego lekarza, z polecenia (koleżanka z liceum mojej cioci), a okazuje się że ona przyjmuje też na Łuckiej, tam gdzie chodzimy. Uspokoiła nas troszkę, mimo że nie powiedziała nic nowego. Jest źle, trudna ciąża, muszę bardzo na siebie uważać. Kontrolować ciśnienie, jeść bardzo zdrowo, spacerować trzy godziny dziennie i się nie stresować. Oczywiście zero pracy.
Przed wizytą weszłam zmierzyć ciśnienie. No i się złapali za głowę. 160/88. Kazała wrócić po wizycie na drugi pomiar. Po wizycie tak samo. Położna wzywa lekarza, bo jest źle. Ale pani dr kazała wrócić do domu, uspokoić się, zmierzyć i zadzwonić jakie mam. Byliśmy w ziko kupować leki i tam sobie zmierzyłam, już było lepiej bo koło 150 na 80. Zrobiliśmy zakupy i wróciliśmy zmierzyć jeszcze raz i 137/67. Także już ok. A teraz w domu to już w ogóle 120/ na 60.
Mąż chciał wziąć na mnie zwolnienie. Ale pani dr mówi: niech pan sobie zostawi to zwolnienie, przyda się na pewno później. Bo na 100% będzie taka konieczność.
Mimo wszystko jestem jakoś tak lekko podbudowana. Co nie zmienia faktu, że proszę cały czas trzymać magiczne kciuki i się pomodlić za Emilkę i Juleczka.

Cały czas mocno za Was trzymam

Napisane przez gosius91

Cześć


Ja już załatwiłam sprawy, w innym mieście Byłam w UP, miałam podpis, i następny pokrywa mi się z TP Mówiłam, żeby mi przesunęli - ale ona MUSI mi akurat wyznaczy ten podpis. No i jeśli nie urodzę, to ma ktoś dostarczyć zaświadczenie od lekarza, a jeśli urodzę to ze szpitala papierek o urlopie macierzyńskim. To pierwsze to rozumiem, ale to drugie - nie wystarczyło by tylko to zaświadczenie od lekarza ? (Ktoś mi to wytłumaczy po Polsku - żebym skumała - bo język urzędowy do mnie nie dociera )

A będziesz mieć płatny macierzyński? Jak nie, to też nie rozumiem...

Napisane przez Ramona_85

to ja bym na miejscu Twojego TŻ robiła prawko, jeszcze zdąży przed TP
lepiej sama nie kieruj jak będziesz miała skurcze, bo to źle może się skończyć :

No męczę Go o to prawko, ale ciągle ma wymówkę... a nawet nie wiem, czy będzie musiał kurs i egzamin powtarzać, bo już miał prawko ale na czas określony i w tamtym roku straciło ważność... ale to tak ciężko się dowiedzieć


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pallas Ril]

A propos jechania samemu autem na porodowke, to mi kiedys znajomy opowiadal taka historie:

Babeczka przyjechala sama autem do szpitala i mowi ze bedzie za chwile rodzic. Wszyscy sie na nia patrza i w smiech, bo ona super opanowana, nie zwija sie z bolu. W ogole chudzinka taka, ze nikt nie wierzyl, ze urodzi SN. No i babeczka urodzila jakies pol godziny pozniej Potem zabrali dziecko na jakies badania. A babeczka po 4 godzinach ubrana w swoje normalne ciuchy przychodzi do poloznych, zeby jej wydac dziecko, bo ona sie juz w sumie bedzie zbierac do domu

[kasiab91]

Napisane przez Seleniti

Dzień dobry

Żeby nie zaliczyć excela to trzeba być mną tym samym muszę sobie to załatwić w przyszłym tygodniu a tak chciałam zaliczyć wszystko w tym tygodniu dla poprawienia humoru winę zrzucam na mój budyń :P dziś mam jeszcze egzamin z marketingu a później jadę na wizytę kontrolną do ginki

Miłego dnia Brzuchatki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kochana ja nie zaliczyłam w tamtym roku Worda
To trzeba być geniuszem
To 3 mam kciukasy za marketing i ginekologa

[agus7ia]

Emilka caly czas

No chyba faktycznie jedynie taksowka zostaje. Nie mniej dojazd do szpitala to chyba bedzie najbardziej stresujaca rzecz z calego porodu

Co butelek to mam juz metlik, bo tyle samo za slyszalam o Nuku jak i o Avencie. Chyba trzeba bedzie po jednej kupic i wyprobowac, ktora dziecku podpasuje.

[MamaKtosia]

Napisane przez muffinka90

Oczywiscie nie nastawialam sie na wczasy, ale spodziewalam sie jakiejs masakry, a serio to bylo... nudno wiekszosc czasu i cholernie chcialo mi sie kopytek

Wygrałaś mój osobisty ranking na najdziwniejszą zachciankę porodową

Napisane przez kasian86

Dlatego w zasadzie wszelkie gratulacje to powinno się przyjmować za jakieś 20 lat a nie zaraz po porodzie

Dawno nie słyszałam czegoś równie prawdziwego

Napisane przez beatusia10

hmm, no widzicie.. a mój lekarz mnie wyśmiał, jak powiedziałam, że poród naturalny jest generalnie lepszy i dla matki, i dla dziecka. to samo powiedział bardzo dobry neurolog. no więc ja sama nie wiem.. gdybym miała wybór, to rodziłabym naturalnie, a tak- nie mam wyjścia i nie mam rozkminy

Jak są wskazania to są wskazania - wtedy CC jest najlepsze i nie ma gadki. Może ginekolog próbował Cię w ten sposób pocieszyć Natomiast neurolodzy mają skrzywienie zawodowe bo pracują głównie z dziećmi gdzie podczas porodu coś poszło nie tak

Napisane przez JJJustynAAA

mamaktosia w sumie to ja non stop słyszę żebym się wysypiała teraz na zapas (nie wiem jak to się robi) no i żebym korzystała... Bo potem cięzko... I tak się zastanawiam czy faktycznie dziecko zabiera nam 90% życia ???? dziecko to radość szczęście a nie taki dramat chyba nie ???

To jest tak, że na początku dziecko zabiera sporą część życia. Musisz się przyzwyczaić do nowej sytuacji, zrozumieć o co dziecku chodzi, zrozumieć i od nowa przebudować swój związek, przyzwyczaić się do nowej roli i do tego, że jesteś teraz zależna od potrzeb 60 cm stwora, nie wspominając, że stajesz się za tego stwora i za to jakim będzie człowiekiem odpowiedzialna na lata. To może przytłoczyć i ja nie twierdze, że to jest dla każdego super łatwe. Dla mnie pierwsze 2 miesiące były ciężkie i fizycznie i psychicznie. Potem już bajka
Trzeba po prostu już w ciąży być świadomym, że dziecko to nie jest dodatek do życia i uśmiechnięta urocza laleczka - dziecko będzie płakać po nocach, ząbkować, chorować, absorbować i kosztować. Przy tym będzie Ci dawać ogrom absolutnie niedefiniowalnego szczęścia, radości i miłości. Oczywiście o ile Ty najpierw dasz mu to samo - bo dziecko jest jak lustro odbija i naśladuje to co samo widzi w swoim otoczeniu.

Napisane przez madziuuula

MamaKtosia mam przyjaciolke repa medycznego i jej lekarZe tez o cc gadaja jako najbezpieczniejszy dla dziecka, ja tam sie nie zgadzam toc to szok bez przygotowania:/ no chyba ze sn konczy sie cc to co innego ja tam za SN no ale wiadomo

W sensie zagrożenia niedotlenieniem, uszkodzeniem mechanicznym i tego typu rzeczami CC jest bezpieczniejszy. Ale poród SN mimo wszystko lepiej przygotowuje dziecko do życia poza łonem matki. Ja się przed CC zapieram rękami i nogami

Napisane przez lolitka888

tak w ogóle to witam się w nowym wątku i dziś 27t1d czyli wkraczam w III TRYMESTR

Jak to? Już? O rety, gratulacje! To teraz już bardzo z górki

Napisane przez Emilia 25

Mimo wszystko jestem jakoś tak lekko podbudowana. Co nie zmienia faktu, że proszę cały czas trzymać magiczne kciuki i się pomodlić za Emilkę i Juleczka.

Trzymam!! Głowa do góry

[Emilia 25]

Napisane przez muffinka90

Emilia dobrze, ze sie odzywasz, mysle o Tobie i Juleczku co dzien i ciagle trzymam dobrze, ze poszlas na druga wizyte, dbaj o siebie, mierz cisnienie i mysl pozytywnie, wiem, ze to trudne, ale trzeba kochana
co do tych spacero 3h to ja bym nie podolala, a raczej moj kregoslup

Jak będzie trzeba to będę na kolanach po 8 h na dobę na te spacerki chodzić.

Napisane przez kasiab91

3mam ogromne kciuki Wszystko bedzie dobrze

Napisane przez VwVampirka

Cały czas mocno za Was trzymam

Dziękuję. : cmok:

[muffinka90]

MamaKtosia milo mi,hehe

[martuszka0]

Napisane przez Emilia 25

Melduję się w nowym wątku.

Byliśmy dziś na wizycie u innego lekarza, z polecenia (koleżanka z liceum mojej cioci), a okazuje się że ona przyjmuje też na Łuckiej, tam gdzie chodzimy. Uspokoiła nas troszkę, mimo że nie powiedziała nic nowego. Jest źle, trudna ciąża, muszę bardzo na siebie uważać. Kontrolować ciśnienie, jeść bardzo zdrowo, spacerować trzy godziny dziennie i się nie stresować. Oczywiście zero pracy.
Przed wizytą weszłam zmierzyć ciśnienie. No i się złapali za głowę. 160/88. Kazała wrócić po wizycie na drugi pomiar. Po wizycie tak samo. Położna wzywa lekarza, bo jest źle. Ale pani dr kazała wrócić do domu, uspokoić się, zmierzyć i zadzwonić jakie mam. Byliśmy w ziko kupować leki i tam sobie zmierzyłam, już było lepiej bo koło 150 na 80. Zrobiliśmy zakupy i wróciliśmy zmierzyć jeszcze raz i 137/67. Także już ok. A teraz w domu to już w ogóle 120/ na 60.
Mąż chciał wziąć na mnie zwolnienie. Ale pani dr mówi: niech pan sobie zostawi to zwolnienie, przyda się na pewno później. Bo na 100% będzie taka konieczność.
Mimo wszystko jestem jakoś tak lekko podbudowana. Co nie zmienia faktu, że proszę cały czas trzymać magiczne kciuki i się pomodlić za Emilkę i Juleczka.

Trzymam za Was kciuki dbaj o siebie, dużo odpoczywaj, a ciśnienie to najpewniej z nerwów miałaś takie wysokie... Ja też mam zawsze przed wizytą podwyższone i przez to muszę 2 razy dziennie sprawdzać. Do tego nie wiem czy widziałaś, ale mam cukrzycę ciążową, wiec jestem na diecie i do tego pomiary cukru. Możemy razem wspierać się w diecie, to nam łatwiej będzie nie stresuj się kochana będzie dobrze z Julkiem

Napisane przez gosius91

Ja już załatwiłam sprawy, w innym mieście Byłam w UP, miałam podpis, i następny pokrywa mi się z TP Mówiłam, żeby mi przesunęli - ale ona MUSI mi akurat wyznaczy ten podpis. No i jeśli nie urodzę, to ma ktoś dostarczyć zaświadczenie od lekarza, a jeśli urodzę to ze szpitala papierek o urlopie macierzyńskim. To pierwsze to rozumiem, ale to drugie - nie wystarczyło by tylko to zaświadczenie od lekarza ? (Ktoś mi to wytłumaczy po Polsku - żebym skumała - bo język urzędowy do mnie nie dociera )

Hmmm dziwne, nie rozumiem nic z tego hehe

Napisane przez Light Limara

Idziesz z mężem czy sama?

Dziś idęsama, bo to organizacyjne pytałam siętej babce czy zabierać dziśmęża to mówiła, że nie, bo się nudzićbędzie

Napisane przez kasian86

Położyłam właśnie Hanię, niestety sama nie mogę iść spać, bo mam siostrzeńca pod opieką dzisiaj, a rodzice są u lekarza, także odpada. Będę cierpieć do wieczora tabsów jednak nie biorę, nie wiem, wolę się przemęczyć niż coś brać.
W ogóle mierzyłam sobie ciśnienie i ono jest w normie, ale ten puls mam ciągle między 90 a 100… to chyba trochę wysoko jak na zdrowego dorosłego człowieka w stanie spoczynku? Ale wyniki tarczycy dobre, wiec nie wiem chyba taka moja uroda

Miłego dnia

JAk jestem niewyspana to też mam wysoki puls, nie wiedzieć czemu szkoda, że nie masz możliwości spania...

Napisane przez Seleniti

Dzień dobry

Żeby nie zaliczyć excela to trzeba być mną tym samym muszę sobie to załatwić w przyszłym tygodniu a tak chciałam zaliczyć wszystko w tym tygodniu dla poprawienia humoru winę zrzucam na mój budyń :P dziś mam jeszcze egzamin z marketingu a później jadę na wizytę kontrolną do ginki

Miłego dnia Brzuchatki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Powodzenia

[Magdi555]

Napisane przez Emilia 25

Melduję się w nowym wątku.

Byliśmy dziś na wizycie u innego lekarza, z polecenia (koleżanka z liceum mojej cioci), a okazuje się że ona przyjmuje też na Łuckiej, tam gdzie chodzimy. Uspokoiła nas troszkę, mimo że nie powiedziała nic nowego. Jest źle, trudna ciąża, muszę bardzo na siebie uważać. Kontrolować ciśnienie, jeść bardzo zdrowo, spacerować trzy godziny dziennie i się nie stresować. Oczywiście zero pracy.
Przed wizytą weszłam zmierzyć ciśnienie. No i się złapali za głowę. 160/88. Kazała wrócić po wizycie na drugi pomiar. Po wizycie tak samo. Położna wzywa lekarza, bo jest źle. Ale pani dr kazała wrócić do domu, uspokoić się, zmierzyć i zadzwonić jakie mam. Byliśmy w ziko kupować leki i tam sobie zmierzyłam, już było lepiej bo koło 150 na 80. Zrobiliśmy zakupy i wróciliśmy zmierzyć jeszcze raz i 137/67. Także już ok. A teraz w domu to już w ogóle 120/ na 60.
Mąż chciał wziąć na mnie zwolnienie. Ale pani dr mówi: niech pan sobie zostawi to zwolnienie, przyda się na pewno później. Bo na 100% będzie taka konieczność.
Mimo wszystko jestem jakoś tak lekko podbudowana. Co nie zmienia faktu, że proszę cały czas trzymać magiczne kciuki i się pomodlić za Emilkę i Juleczka.

Uważajcie na siebie! mocno zaciskam!

Napisane przez kasian86

Pieluchy flanelowe tak jak tetrowe przydają się do wszystkiego ja miałam rozłożoną pod główką np. w łóżeczku, w razie ulania żeby nie zalało prześcieradła, miałam rozłożoną na przewijaku też na ten sam wypadek. Podkładałam pod główkę jak kładłam Hanię na początku na kocyk, na matę itp. itd. a potem po USG bioderek jak musiałam chwilę szeroko pieluchować to też używałam pieluch flanelowych

Ja też używałam do wszelakiego podkładania Na przebijak, na rożek, do wózeczka, łóżeczka, itp. Jak było ciepło to pieluszką też nakrywałam

Napisane przez Nikii89

Pallas ja karmiłam piersią przez 2,5m i potem jak miałam przejść na butelkę z powodu braku pokarmu u mnie to się strasznie męczyłam i w sumie Oskar też bo nie chciał z butli pić. A jak jest na odwrót to nie wiem.

U nas było tak samo...tylko, że ja miałam problem z pokarmem po 3 tygodniach. Dostał butlę i się zniechęcił, bo z butelki zawsze łatwiej pić. Jeszcze 6 tygodni oboje się męczyliśmy, bo ja chciałam karmić, a K. chciał szybko i bez większego wysiłku jeść Strasznie mnie męczył ten temat, bo ta nagonka na około karmieniu piersią...wrrr! Po nocy spać nie mogłam. Potem odpuściłam, bo pokarmu miałam, jak na lekarstwo, więc nawet nie było co ściągać. Teraz nie będę tak schizować Szybko zrozumiałam, że zasada jest prosta, najedzone dziecko to szczęśliwe i spokojne dziecka, a to się przekłada na szczęśliwą i wypoczętą Mamę Generalnie mam w planach karmić piersią, ale jeśli będą jakieś przeciwności, to się nie będziemy oboje męczyli, o nie!
Edit: Tzn u nas było odwrotnie

[Emilia 25]

Napisane przez martuszka0

Trzymam za Was kciuki dbaj o siebie, dużo odpoczywaj, a ciśnienie to najpewniej z nerwów miałaś takie wysokie... Ja też mam zawsze przed wizytą podwyższone i przez to muszę 2 razy dziennie sprawdzać. Do tego nie wiem czy widziałaś, ale mam cukrzycę ciążową, wiec jestem na diecie i do tego pomiary cukru. Możemy razem wspierać się w diecie, to nam łatwiej będzie nie stresuj się kochana będzie dobrze z Julkiem

Z cukrem miałam też problem, miałam już w 15 tyg. obciążenie glukozą, tak dla kontroli, ale wynik wyszedł idealny. Ale przez długi czas też się kułam trzy razy dziennie. Trzymam kciuki też za Was.
Masz jakiś pomysł na jadłospis? Np. na obiad? Bo śniadania itp. to wcinam serki wiejskie z warzywami, kefirki itp. Na obiad zupa jarzynowa, ale może masz jakieś podpowiedzi?

[Aldrin]

Emilia 25 mega mocne kciuki za Was

[Ramona_85]

Napisane przez Emilia 25

W piątek mam powtórzenie badania przepływów, potem wizyta. Także trzymajcie kciuki, zwłaszcza za te przepływy i moje ciśnienie.

moja gin nie robi przepływów, także nawet bym nie wiedziała, czy coś się dzieje w kierunku hipotrofii

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Napisane przez Nikii89

ł
O właśnie NUKa to i ja polecam U Nas się sprawdził

moja siostra miała wszystko z NUK'a

[paulka0212]

Już po wizycie u położnej, 3 kg które poszły w dół nadrobiłam czyli wracam do wagi przed ciąża.
Słyszałam bicie serduszek

Teraz czekam na wizytę u pani doktor.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ramona_85]

Napisane przez VwVampirka

No męczę Go o to prawko, ale ciągle ma wymówkę... a nawet nie wiem, czy będzie musiał kurs i egzamin powtarzać, bo już miał prawko ale na czas określony i w tamtym roku straciło ważność... ale to tak ciężko się dowiedzieć

hmmm... może nie będzie musiał powtarzać, tylko 100 zł za nowe zapąłci i już
ja teraz tez mam terminowe i po upływie ważności pani mi powiedziała w wydziale, że tylko opłata znów będzie i to wszystko

[kasiab91]

Napisane przez paulka0212

Już po wizycie u położnej, 3 kg które poszły w dół nadrobiłam czyli wracam do wagi przed ciąża.
Słyszałam bicie serduszek

Teraz czekam na wizytę u pani doktor.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A ja razem z Tobą
Już się doczekać nie mogę

[Ramona_85]

Napisane przez paulka0212

Już po wizycie u położnej, 3 kg które poszły w dół nadrobiłam czyli wracam do wagi przed ciąża.
Słyszałam bicie serduszek

o to też już widzę temat położnej u Ciebie



ale teraz dostałam schizy musiałam podnieść ciężką klapę od piwniczki, bo po włoszczyznę musiałam pójść, a teraz mnie lekko pobolewa brzuch

[martuszka0]

Napisane przez Emilia 25

Z cukrem miałam też problem, miałam już w 15 tyg. obciążenie glukozą, tak dla kontroli, ale wynik wyszedł idealny. Ale przez długi czas też się kułam trzy razy dziennie. Trzymam kciuki też za Was.
Masz jakiś pomysł na jadłospis? Np. na obiad? Bo śniadania itp. to wcinam serki wiejskie z warzywami, kefirki itp. Na obiad zupa jarzynowa, ale może masz jakieś podpowiedzi?

Hmmm no jak na razie to z menu walcze dziś np na obiad mam kurczaka i kalafiora gotowane na parze i do tego kasza gryczana jak nie kasza to ryż naturalny. Głównie mięso drobiowe i rybki można zdrowe i smaczne a no i diuuuużo surówek (marchew, kapucha pekińska czy gotowana, brokuł, kalafir, szpinak). Jutro idę do lekarza to zobaczę czy mi zaproponuje jakieś przepisy, mam nadzieję, że tak

Napisane przez paulka0212

Już po wizycie u położnej, 3 kg które poszły w dół nadrobiłam czyli wracam do wagi przed ciąża.
Słyszałam bicie serduszek

Teraz czekam na wizytę u pani doktor.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.