|
|
#2161 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 35
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
to bardzo rozsądna i mądra wypowiedź. wiem, że masz rację.. ale ja się nigdy nie pogodzę z tym, że tak się stało... jestem na granicy obłędu, nie wiem czy się z tym uporam................... ...... tak czy inaczej dzięki
|
|
|
|
|
#2162 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Distant_Whisper wiem, że Ty także rozstałaś się jakby z Twojej winy i widzę, że nieźle sobie radzisz (a przede wszytkim piszesz niesamowicie mądre i podtrzymujące na duchu posty
), ale chciałam spytać ile dokładnie czasu minęło od Waszego rozstania (czytałam Twoją historię ale czytałam ich kilka i już nie jestem w stanie wszystkiego spamiętać bo wszystko mi się miesza ) i czy chciałabyś do Niego wrócić? ...jeśli to zbyt odważne i wścibskie pytania, to nie odpowiadaj![]() Po prostu mam trochę podobną sytuację i choć wiem, że każdy człowiek jest inny, to chciałabym wiedzieć bo a nóż ze mną będzie podobnie... ---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ---------- och...właściwie nie wiem po co zadałam te pytania... pewnie dalej chcę się łudzić a wiem już przecież, ze choćbym nie wiem co zrobiła, to nic już z tego nie będzie;(nie wyrabiam
__________________
happines depends upon ourselves |
|
|
|
#2163 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Wiecie co? Dzisiaj stwierdziłam, że nie kocham już mojego ex, tylko moje wyobrażenia o nim i wspomnienia, które nas łączą (od rozstania minęło 2 tygodnie). Do duży krok w przód
W końcu nabrałam trochę sił i może wreszcie opiszę swoją historię
|
|
|
|
#2164 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
mam doła i pewnie wszystko widzę w czarnych kolorach, ale obawiam się, że to chwilowe ja też w jednej chwili myślę/czuję, że już nie kocham...od dawna...że tylko kochałam "kogoś", nie jego a osobę, która była blisko. Niestety za chwilę powraca uczucie miłości właśnie do Niego, do tego, jaki był:| Przepraszam, jeśli dobijam...zgańcie mnie, nie mam prawa smucić ![]() a i z chęcią przeczytam Twoją historię (już bez wypowiadania się na jej temat-obiecuję! ...teraz nic mi już nie pozostało jak tylko czytać posty;(...w samotności;()
__________________
happines depends upon ourselves Edytowane przez czaroownica87 Czas edycji: 2010-02-15 o 23:02 |
|
|
|
|
#2165 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Puszka Pandory
Wiadomości: 834
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Wiecie co a u mnie mija już 8 miesiąc od rozstania i niestety w dalszym ciągu jestem niesamowicie rozbita psychicznie, emocjonalnie. Niby jest dobrze, a nie jest. Tęsknie, chociaż już sama nie wiem czy kocham, ale chyba tak, mimo krzywd jakich doznałam w ciągu ostatniego roku. Ehh, nie wiem co mam robić i jak żyć. Nie wyobrażam sobie co będzie dalej. Tzn wiem, że będę sama już zawsze. A za 3 lata 30stka na karku ha ha ;(
|
|
|
|
#2166 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
cześć dziewczyny. głupio mi tu pisać bo strasznie dawno tu nie zaglądałam. miałam lepszy okres i ten watek tylko przypominał mi o rozstaniu dlatego jakis czas go unikalalam. nadrabiam zaległości w czytaniu właśnie.
ale jest coraz gorzej. on chyba sie wyleczył a ja nie rozumiem czemu tak szybko. czuje sie bezwartościowa, nie warta miłości niczego. nie chce zyc, nie mam siły. ile to moze k****a trwać ![]() wodze wiele nowych twarzy ale jednak sporo dziewczyn zostało. mam nadzieje, ze przyjmiecie z powrotem córkę marnotrawna
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów |
|
|
|
#2167 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
![]() Ale co się dzieje? Zeszliście się, tak? A teraz rozstaliście się znowu, czy czujesz, że dopiero rozstanie wisi w powietrzu? Pozdrawiam Cię gorąco
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę? On: I poranki i deszcz i wiosnę- - ślubuję. miss u every day. |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#2168 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
![]() 2) Dziękuję za komplement 3) Rozstałam sie z eksem we wakację ... szczerze mówiąc byłam tak rozbita, że sama nawet nie pamiętam czy był to lipiec czy sierpień. Wtedy było tragicznie ze mną ... jeszcze wtedy nie odkryłam forum wizażu Ale sama doszłam do tego, żeby się jakoś pozbierać... jak dziś sobie przypominam w jakim byłam stanie to sama się nadziwić nie mogę, że z tego wyszłam. Ale ale ale !! To nie takie proste, bo teoretycznie rozstaliśmy się we wakacje .... tylko że od października do połowy grudnia znowu się spotykaliśmy. I again - było prawie tak samo dramatycznie jak we wakacje. Ale ... nie wiem, może już mam doświadczenie w tym "stawaniu na nogo" ?:P4) Czy chciałabym do niego wrócić ? Pytanie dla mnie w tym momencie potwornie trudne. Otóż mój eks niedawno się do mnie odezwał z hasłem "let's be friends". Phi. Dużo rozmawialiśmy. Nie ukrywam - zaiskrzyło. Ale eksio to już ma nową pannę ![]() ![]() O ile mi wiadomo, rozstał się już z tamtą dziewczyną (wprost nie chce powiedzieć, żebym za dużo powodów do radości nie miała). I teraz pojawia się Twoje pytanie: czy chcę do niego wrócić ? Kurcze, nie wiem ! Wiem, że to byłoby trudne, strasznie trudne. Oj, ja już obserwuje to, że dużo łatwiej dostrzegam jego wady niż zalety. Poza tym ...tu chodzi o moje uczucia. Jeśli znowu nam nie wyjdzie - to ja będę znowu cierpieć. Asekuruję się ? Owszem, ale muszę sama o siebie zadbać. Na razie zgadzam się na spotkania - przyjacielskie, choć z lekką nutką czegoś więcej. Sytuacja jest dość trudna i skomplikowana. Mój eks jest w porządku gość (i zawsze był), a błędy które oboje popełnialiśmy - to są błędy początkujących... Oboje jesteśmy jednak młodzi i to był/jest nasz pierwszy poważny w życiu związek. (Podobno to się zawsze rozpada )No i dziewczyny ... ja widzę, że On naprawdę, naprawdę cierpi po naszym rozstaniu... On to przeżywa tak samo jak ja (jak my tutaj). Może nie płacze całymi dniami Mam takie spostrzeżenie: między mną i eksem zaczyna coś iskrzyć za każdym razem kiedy ja naprawdę sobie go odpuszczę (niekoniecznie informując go o tym). Myślę, że to dlatego że dopiero prawdzie odpuszczenie sobie faceta pozwala iść naprzód ...no, a jak idziesz naprzód, zaczynasz się uśmiechać do świata, cieszyć drobnostkami dnia codziennego, wracasz do swoich pasji ... no to przestajesz być zapłakana, słabiutką dziewuszką, a stajesz się tą kobietą, w której się kiedyś facet zakochał. Tylko że takie coś trzeba zrobić dla siebie, a nie po to żeby On sie zakochał na nowo. Warto powalczyć o siebie - bo to naprawdę fajne uczucie, kiedy chcę Ci się uśmiechnąć tak o, bo miałaś dobry dzień. Uffff, ale mnie refleksja złapała
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225 [aniolek1]625505[/aniolek1] |
|
|
|
|
#2169 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#2170 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Pamiętaj, że drugiej takiej jak Ty nie ma nigdzie )Nie jesteś sama ![]() Skoro odszedł - to nie była to Twoja wielka miłość na całe życie. Ta wielka miłość dopiero na Ciebie czeka. Co by było gdybyś Twojego eksa nie spotkała nigdy, nigdy nie przechodziła przez to teraz ? Nie cierpiałabyś. I niczego byś się nie nauczyła. I popełniłabyś te same błędy co teraz wobec tego, co to jeszcze na Ciebie czeka. Nie poddawaj się. Skoro twierdzisz, że popełniłaś tyle błędów - to masz mnóstwo roboty teraz ! I wiesz co ? Czeka Cię kupa satysfakcji jak Ci się uda ) (ja skakałam w domu z radości jak udało mi się świadomie pohamować po raz pierwszy wybuch złości :P)I absolutnie nie myśl o żadnym samobójstwie !! ![]() (wiem jak Ci źle, ja też kiedyś o tym myślałam - co prawda, ja to raczej tylko po to żeby ściągnąć na siebie uwagę eksa... naprawdę, byłam wtedy aż tak zdesperowana, że gotowa byłam zrobić coś takiego, byle tylko dostać tyle jego uwagi, ile dawał mi jak byliśmy razem - na szczęście za duży tchórz ze mnie był
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225 [aniolek1]625505[/aniolek1] |
|
|
|
|
#2171 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Dziewczyny a mój ex to kawał drania. Gra tak dobrze że mógłby zostać aktorem.
Rozmawiałam z nim wczoraj. Mówił, że kocha, że popełnił błąd, że żałuje. Że ta 16 i ta druga to były przelotne znajomości, że to już zamknięte sprawy, że sam nie wie po co to było. Odpowiadał na wszystkie pytania jakie mu zadałam, miałam wrażenie że szczerze, a i pytania były niełatwe. 2 godziny gadaliśmy i było miło. Doszło nawet do tego że umówiłam się z nim wstępnie na spotkanie. Wstępnie bo bez dnia jeszcze, tylko tak ogólnie że się z nim spotkam. A kilka godzin później on napisał do takiego kolesia na nk (którym jestem ja ) że dalej mu na tej 16 zależy.No normalnie szok. Nie płakałam, nie załamałam się po tym. Tylko po prostu nadal nie dowierzam jak można być takim draniem. Czy on nie rozumie że mnie krzywdzi? Że mi mówi jedno a myśli co innego. No po co to? Bo ja juz nie rozumiem... Ale dobrze że wiem wszystko. Teraz już wiem że nigdy nie mogłabym mu zaufać. A o spotkaniu to może pomarzyć... |
|
|
|
#2172 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
oni naprawde potrafia byc cyniczni. Podejrzewam, że robi to po to żeby mieć otwarta furtke w razie gdyby z tamta nie wypaliło. No coz...Ja musze napisac bo wybuchne jak z siebie nie wyrzuce. Mam dość!! mam dosc ciagłej mysli o nim, ciaglego siedzenia w mojej glowie, cokolwiek robie to czuje, ze ta mysl o nim non stop siedzi gdzies z tylu Nie chce byc smutna, nie chce byc zrezygnowana, nie chce płakac...chce zapomniec o nim i o nas...wspomnienia mnie najbardziej bolą. Chce sie pozbyc nadziei ... po co ją mam? tylko zatruwa mi zycie ... Źle, Źle, Źle mi !!! |
|
|
|
|
#2173 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Dziewczyny wysłałam mu wiadomość na gg. Zaraz wam tu wstawię, dajcie znać czy może tak być bo jak nie to usunę jeszcze, mam tak do 10, 11 czas na to. Wiadomośc taka:
"Marek posłuchaj Jestem człowiekiem i mam uczucia, wiesz? Natomiast ty traktujesz mnie jak zabawkę Mówisz mi jedno, a w głębi ducha myślisz coś innego Nie ściemniaj że mnie kochasz, że tęsknisz, że chciałbys wrócic Wiem że dalej Ci na Agacie zależy Masz pecha ale przeczytałam znowu twoje wiadomości na nk I wczoraj wyraźnie napisałeś do jakigoś kolesia że zależy Ci na Agacie Więc bądź sobie z Agatką A ze mną przestań sobie pogrywać, ok? Bo robisz ze mną to samo co ona z tobą Tylko że ona ma 16 lat i to jest jeszcze dzieciak, więc można jej to wybaczyć Ty natomiast jesteś dorosłym facetem, bliżej Ci już do 30 niż z powrotem do 18 Naprawdę taką radość daje Ci zwodzenie mnie? Tak, masz satysfakcję, czujesz się wtedy jak wielki macho? Bo nie rozumiem po co to robisz. Wiesz dobrze co do Ciebie czuję i naprawdę nie masz za grosz wrażliwości Jesteś egoistą, który patrzy tylko na siebie i nie bierze pod uwagę uczuć innych ludzi Ale ja już nie jestem taka głupia Chcesz to idź na policję, zadzwoń znowu do mojej mamy że ci się na nk włamałam Było warto Bo już się znowu prawie nabrałam na twoje słowa Ale jak zwykle okazało się że to tylko puste słowa Także Marek powodzenia z Agatą. Ja już nie chce miec z tobą kontaktu. Kłamiesz cały czas a ja nie mam zamiaru zastanawiać się co jest prawdą a co nie. Rzeczy dla Ciebie wyslę Ci pocztą, jak będą gotowe to się z Tobą skontaktuję Daj mi już spokój, ok?" Napisałam o włamaniu na nk, bo wolę żeby myślał że weszłam na jego konto niz że to ja jestem tym kolesiem
Edytowane przez thekoracja Czas edycji: 2010-02-16 o 07:41 |
|
|
|
#2174 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Dość ostro ... i stanowczo
![]() I spokojnie i kulturalnie. I like it
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225 [aniolek1]625505[/aniolek1] |
|
|
|
#2175 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Cytat:
![]() a u ciebie smerfetko jak? lepiej choć troszkę?
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów |
||
|
|
|
#2176 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
![]() Nie usuwam więc tego, niech to przeczyta. Musiałam mu to napisać, musiałam z siebie to wyrzucić. No i chciałam żeby wiedział, że go na kłamstwach przyłapałam, żeby już nie mydlił mi oczu. Nigdy więcej. |
|
|
|
|
#2177 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 232
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Wczoraj rozstałam się z facetem.... byliśmy razem 4 miesiące ( wiem że to krótko niby ) Właściwie juz od mniej więcej od 2 tygodni się psuło... a od piątku wiedziałam że to będzie koniec, pamiętam przepłakałam wtedy pół nocy i prosiłam o siłę aby to zakończyć bo on nigdy by tego nie zrobił ( a ja mam raczej zero jedynkowe podejscie do życia). W sobote mieliśmy jechać na impreze, ale on nawalił - nie byłam zaskoczona, ale rozmawialismy przez tel jakies 1,5 godziny.
On twierdził że coś co na początku się w nim tliło wygasło i nie jest we mnie zakochany. Jednocześnie twierdził że ja tez nigdy nie czułam do niego motylków w brzuchu. I tu jest troche mojej winy bo jestem osobą która nie umie okazywać uczuć. A motylki były może nie zawsze bo gdy się pojawiały to on skutecznie potrafił zabić we mnie to uczucie swoim zachowaniem. W niedziele to samo nie przyjechał i też nie byłam tym zaskoczona. Wczoraj przyjechał .... rozmawialiśmy on chciał się przytulić kilka razy ja się odsuwałam.... Stwierdził że chciałby ze mna utrzymywać kontakt ale taki luźny i po chyba 2 godzinach wydusiłam z niego, że chciałby abyśmy zostali kumplami. I tutaj ja podjęłam te decyzję, że tak nie umiałabym bo za bardzo by mnie to raniło. Miałam dla niego przygotowany prezent walentynkowy i wreczyłam mu go ze słowami że miałbyć to prezent walentynkowy ale zrobił się prezent pożegnalny. On się popłakał jak zobaczył prezent ( kurcze laski ja wiem to straszne ale miałam troche satysfakcji że go doprowadziłam do łez) Wyszliśmy razem z domu, ja jeszcze poszłam do bankomatu bo wisiałam mu kase, on mnie przytulił na pożegnanie i pocałował w policzek a ja powiedziałam żegnaj takim półgłosem i poszłam sobie. Ale chwile poźniej naszło mnie coś i zadzwoniłam do niego, że przecież ja chce z nim być ale w sumie ta rozmowa upewniła mnie że nie ma dla nas już szansy. Wieczorem napisał smsa którego zakończył zwracajac sie do mnie po imieniu podczas gdy nigdy tego nie robił zawsze zwracał się do mnie myszko i to mnie cholernie zabolało. |
|
|
|
#2178 | ||||
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
hmm moze i ja sie skusze na ta forme leczenia skoro likwiduje lęki
![]() juz mam w dupie to, czy sie uzaleznie czy nie chce normalnie zyc, bo preciez nie mozna codziennie czuc leku do cholery ![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() ja jestem co dzien w gorszym nastroju niestety, nie wiem juz co ze soba zrobic tosz to jest wykanczajace jak ciagle on jest w glowie!! non stop mysli, wspomnienie, ja chyba juz niedlugo zwariuje ![]() thekoracja jaki ch.uj z niego po prostu, chce ciebie miec jako wyjscie awaryjne cynizm jakich malo z niego kipi ja albo sie od czegos uzaleznie albo nie wiem, ale musze jakos te mysli zlikwidowac koniec kropka, zwisa mi juz czy kosztem mojego zdrowia czy nawet zycia, ale tak dlugo nie wytrzymam i albo bede w koncu zyc normalnia, albo wogole juz nie chce tak! dzisiaj sledzik i ide z kumpela na balety upic sie, pobawic i wrocic do pustego lozka z dolem i niechecia do kolejnego dnia, zycia...
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
||||
|
|
|
#2179 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 68
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Dziewczyny raz sie tu wypowiadałam tylko 1 wiadomość napisałam bo mam inny nick na wizazu mam Wiecie co Ja go juz pierd............... Zwisa mi
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() hehehehhehe teraz sie juz z tego śmieje serio!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie poddawajcie się i poznajcie kogoś spójrzcie z innej strony na to jakim huj... był Mi przeszło po 18 dniach będę jeszcze myśleć ale mi juz to wali Niech sobie bedzie z ta wywloką Ja chyba juz lepszego znalazłam ![]() ![]() ![]() Powodzenia Słuchacie im wiecej szukacie z nim kontaktu to tym bardziej " ich" a wiec jego i wywloke zblizacie do siebie Nie wiecie jak to w filmach ksiazkach po pokonaniu różnorakich przeszkod wreszcie moga byc razem Stwarza to bledne wrażenie ze po pokonaniu trudności od dnia ślubu zaczynają się same rozkosze Rzeczywistość zupełnie wygląda inaczej o takich pisarzach Tołstoj mówił : " Powieści kończą się ślubem bohatera i bohaterki...." Co do uczucia milosc NIE JEST ONO TRWALE wszystko co w przyrodzie znajduje sie w ruchu ulega przemianom Wszelkie zjawiska rodza sie , kwitna i zanikaja aby ustapic miejsca nowym Te same cechy ma miłość mi powiedział po 6 latach ze brak jest chemii w sumie ja tez jej nie czułam Bo byc jej nie moze Nie ma takiej mozliwosci Przysiegajac wieczna milosc oszukuje sie nie tylko partnera ale tez siebie! To co łączy po latach to uczucie zażyłości , miłość do dzieci...Zażyłość jest forma zejścia miłości Wiecie czemu ludzie zdradzają? Człowiek ma ogólna tendencje do szukania nowych wrażeń sprzyja temu tez nuda rosnaca w miare przyzwyczajenia do okreslonej sytuacji Ogólna tendencja do nowych wrażeń , do odmiany do urozmaicenia życia rodzi TĘSKNOTĘ za jakimś nowym nie znanym przeżyciem Gdy jest nudo gdy nie ma kłótni wręcz sielanka gdy nie pojawia sie uczucie zazdrości które PODSYCA miłość ludzie zagłaskują się na śmierć Zatem nie chodzi tu o sex poped seksulany ale wpisana w czlowieka tentencje do zmian SZUKANIE NOWYCH WRAŻEŃ Bo on myśli ze na początku było super a teraz nie wiec trzeba to zmienić W stanie zakochania uczucie miłości jest maksymalnie silne Dlatego tez on bedac wielce zakochany w w wywloce ma rozowe okulary Mysli ze bedzie bajka ,spokoj , cicha przystan na dobre i na zle , miłość do smieci a tak nie jest i byc nie moze! Bowiem wszytsko przemija NIE MOZNA TEZ NIKOGO POSADZAC O TO ZE PRZYSIEGAJAC DOZGONNA MILOSC OSZUKAL NAS Bowiem nieporozumienie tkwi w tym ze nie mozna przysiegac wiecznej milosci gdy stan tego uczucia NIE JEST ZALEZNY TYLKO OD NASZEJ WOLI Jest to wiec przysięga wynikająca z własnych życzeń oraz z własnego ( błędnego ) przekonania ze to uczucie będzie trwać do śmieci Takze dziewczyny bedziecie sie smiac ze was zostawił Zakochacie sie i huj.. mu w du... albo lepiej w krzyż bo w dupe to przyjemnosc jak to mowi moja kolezanka hehe Jeszcze raz powodzenia |
|
|
|
#2180 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
tez pije na smutki a to nierozsądne, lepiej nie pocieszać się alkoholem ja myślę, ze póki co moim głównym problemem jest zjechane poczucie własnej wartości. powinno się pokochać siebie a nie szukać akceptacji wszędzie na około. tylko jak to cholera zrobić ![]() poki co słucham w kółko piosenki która mam w podpisie i usiłuje sobie wmówić tekst bo mnie podnosi na duchu
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów Edytowane przez irie18* Czas edycji: 2010-02-16 o 12:23 |
|
|
|
|
#2181 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
och dziewczyny...a ja dziś nie napiszę chyba nic prócz tego, że mi cholernie źle
Najgorsze, że chyba dotarło/dociera do mnie, że to naprawdę nie ma już sensu...już nigdy nie będzie tak, jak było bo to już po prostu nie wróci, bylismy wtedy innymi ludźmi, teraz każde z nas już się zmieniło...Ale tak mi cholernie ciężko a to dopiero początek!...aż się boję co dalej będzie... Niby wiem, że muszę teraz zadbać o siebie, przede wszystkim zacząć leczyć się z DDA, ale co z tego, jeśli nie potrafię tego zrobić sama! po prostu nie mam na to sił;( potrzebuję, by ktoś (ON!!!! ) był przy mnie...Wczoraj napisał, że może zostać moim przyjacielem i jako przyjaciel pomóc mi w walce z samą sobą (DDA) ale jak on to sobie wyobraża? No jak?;( czasem sama czuję, że naprawdę może byliśmy jedynie przyjaciółmi ostatnimi czasy, bo też czułam brak chemii...miałam większą potrzebę i ochotę się przytulać, niż całować i coś więcej, ale kurcze, on był najbliższą mi osobą na tym beznadziejnym świecie! nie dam rady, po prostu nie dam![]() i jeszcze ten sen...śniło mi się dziś, że chciał mnie chronić...sen bez sensu (jak to sny), że wypiłam piwo i jechałam z nim moim samochodem(ja prowadziłam) i za szybko jechałam czy coś, nieważne, dopadła nas policja i on jak wysiadaliśmy (a policja niby tego nie widziała), chcac mnie chronić, powiedział, że to on prowadził i by jego ukarali, mimo że sam też pił i zabrali go...;( a najgorsze, że spojrzał na mnie wtedy takim wzrokiem, jakby mówił: "Nie przejmuj się kochanie wszystko będzie dobrze ja Cię ochronię " O Boże!!! jak mi źle bez niego;(;(;(---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ---------- Cytat:
czy to znaczy, że już nigdy nie będę szczęsliwa? to już wolę zostać(a raczej wrócić ...tyle, że on nie chce
__________________
happines depends upon ourselves Edytowane przez czaroownica87 Czas edycji: 2010-02-16 o 13:30 |
|
|
|
|
#2182 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
znajomość ciężka do streszczenia - pełna zrozumienia miłości i namiętności - rozwalona przez osoby trzecie - rodziców mojego byłego i ich absurdalne ograniczenia. Nie mogłam wytrzymać dłużej tej chorej sytuacji jaka sie wytworzyła. Zostawiłam go w walentynki. Dusze sie z tym cholernie, dlatego właśnie zwracam sie do was. Musze gdzieś to wyrzucić z siebie.
Nie mogę znieść juz tej ciszy. |
|
|
|
#2183 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Powiem Ci szczerze, że na początku, jak przeczytałam Twoja wiadomość to nie znalazłam dla Ciebie zbyt wiele zrozumienia, bo jak już napisałam to Ty zerwałaś i to jeszcze w dzień zakochanych. Niewiele z nas by stac było na takie posunięcie (nie wiem, czy czytałaś wątek, ale mimo że nasi byli w większości to totalni frajerzy to dalej nas ciągnie do nich i pewnie pozwoliłybyśmy, jakby tylko chcieli wrócic ;/) Jestem zdania, że z rodzicami da się wygrać, ale to zależy od syna, bo jeśli tylko rodzice stanowią problem to można to jakoś rozwiązać, a jeśli problemem jest także syn, który jest na każde ich zawołanie przez co doprowadza to zniszczenia związku to już inna sprawa. Może opisz w skrócie swoją sytuacje, bo pisząc tak ogólnikowo to być może jeszcze wiele dziewczyn sobie pomyśli, że skoro Ty zerwałaś to pewnie nie przeżywasz takich katuszy, jak większośc z nas. A przecież wiadomo, że też bardzo cierpisz. A może da się to jeszcze naprawic? Życzę powodzenia i mimo wszystko dużo pogody ducha
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę? On: I poranki i deszcz i wiosnę- - ślubuję. miss u every day. |
|
|
|
|
#2184 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Ograniczenia były wycelowane w nas... głównie by nam szkodzić jak tylko można. np. jego rodzice wymyślili sobie w jakiej częstotliwości mamy sie spotykać (absurdalnych 3 tygodni - nie poskutkowało, wiec weekendy mu próbowali zorganizować - miał chodzić na korki itp. chodź wcale mu nie sa potrzebne bo uczy się dobrze.) Zerwałam... o ile to w ogole mozna tak nazwać. Ja tylko stwierdziłam fakt, ze sie nie widujemy, a związek przez sms to nie związek. oczywiście o jego rodziców też poszło, bo nikt mi z butami włazić nie bedzie. W dodatku wydaje mi sie ze po ostatniej szopce odstawionej przez jego rodziców oni myśla ze nie jesteśmy juz ze soba i dlatego nasze następne spotkanie miałoby sie odbyć ewentualnie w marcu, tak by sie nie dowiedzieli... Edytowane przez czepi Czas edycji: 2010-02-16 o 18:49 |
|
|
|
|
#2185 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Smutno mi. Cały czas mam bezwarunkowy odruch sprawdzania telefonu, czy przypadkiem nie napisał. Tęsknie za nim. Nie pomagają mi pocieszenia przyjaciółek. Nie wyobrażam sobie, że mogę mieć kogoś innego. Dlaczego ja się nie wypaliłam tylko on?? To wypalenie się to chyba najgłupszy powód. Mija fascynacja, ale wypalenie do mnie w ogóle nie przemawia. Dziś pewnie popłaczę sobie w poduchę.
|
|
|
|
#2186 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Nie bede Ci mowic zebys nie plakala bo nie warto....placz, moze przynamniej jakos sobie ulzysz ( mi placz pomaga). |
|
|
|
|
#2187 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
dokładnie to samo pytanie sobie zadawałam. i dalej zadaje...
|
|
|
|
#2188 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Dziewczyny, ile minęło od rozstania u Was?
U mnie cztery miechy leci i co? I nic kur**. Jednego dnia ciągle się śmieje, mimo że cały czas myślę o nim. Ale w tych dniach jestem przekonana, jaka to ja wartościowa jestem i że zasługuje na kogoś lepszego niż na takiego frajera (bo zasługuje!!). A w takie dni jak dzisiaj myślę sobie, jak on mógł mnie tak zostawić? Jak mu mogło przestać zależeć? Dzisiaj cały czas myślę o nim, cały czas. Uśmiecham się sama do siebie, bo sobie wyobrażam jakieś chore sytuacje, kiedy razem spędzamy czas, wygłupiamy się i w ogóle. Szukam na siłę kontaktu. A ten s******l ma mnie pewnie w dupie. A jutro pewnie sobie będę myśleć, że dobrze się stało, bo stać mnie na kogoś lepszego, a z nim nie chce mieć nic wspólnego. Dlaczego moje nastroje się tak zmieniają? Mam tyle nauki, a nic nie robię, bo cały czas MYŚLĘ. Nadia skup się!!!!!!!!!!!!!! Do książek, NATYCHMIAST!
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę? On: I poranki i deszcz i wiosnę- - ślubuję. miss u every day. |
|
|
|
#2189 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Cytat:
mam podobnie, też mi smutno, też co chwilę sprawdzam komórkę, choć dobrze wiem, że na pewno (!Tylko u mnie najgorsze jest to, że żadne z nas nie wypaliło się z miłości...a może inaczej: chyba popadłam w jakąś manię pomagania mu w życiu i zmieniania go na siłę (na co mi pozwolił i nie zareagował wcześniej! )...jak sam twierdził - wciąż się musiał starać i ma już tego dość. Powiedziałam, że teraz to ja się będę starać, zmienię się z jego pomocą, ale powiedział, że już ma dość i że to był toksyczny związek Tylko, że najgorsze jest to, że gdy wcześniej chciałam odejść, to on przychodził z kwiatami, smutną minką i pięknymi słowami jak to będzie się starał i wtedy dawałam mu szansę, a on nie chce mi jej teraz dać (mimo, że teoretycznie to ja zerwałam ). Twierdzi, że coś w nim pękło i mimo że (cytat: ) mnie kocha najmocniej jak się da, to już nie chce w to wchodzić![]() I wicie co jest najgorsze? że ja czuję, że to nie miałoby sensu, bo serio są między nami takie różnice, których chyba nie przeskoczymy, ale mimo to tak straszliwie straszliwie mi go brakuje cały dzień snuję się jak cień nie mogąc znaleźć sobie miejsca Nic mnie nie cieszy, cały czas mam łzy w oczach, gdziekolwiek jestem - w kościele, u siostry, w domu, w sklepie.Tak mi go brakuje czy to kiedykolwiek minie??
__________________
happines depends upon ourselves Edytowane przez czaroownica87 Czas edycji: 2010-02-16 o 20:47 |
||
|
|
|
#2190 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Też nie mogę sobie znaleźć sobie miejsca. Robi mi sie smutno wszędzie, w najmniej spodziewanych momentach.
U mnie nie było kłótni przed rozstaniem, był wspaniały Sylwester i czas spędzony razem. Był bardziej czuły niż zwykle, a tydzień później mnie zostawił. Kłótnie się zaczęły później, bo ja chciałam, żeby mi wytłumaczył wszystko, żeby mi wytłumaczył wypalenie z dnia na dzień, odkochanie i dlaczego chce być sam, skoro miesiąc wcześniej rozmawialiśmy o zaręczynach, ślubie. |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:26.





Zmień w sobie to co było złe, a wyjdzie i dla Ciebie Słoneczko

) i czy chciałabyś do Niego wrócić? ...jeśli to zbyt odważne i wścibskie pytania, to nie odpowiadaj
pewnie dalej chcę się łudzić




Ale sama doszłam do tego, żeby się jakoś pozbierać... jak dziś sobie przypominam w jakim byłam stanie to sama się nadziwić nie mogę, że z tego wyszłam. Ale ale ale !! To nie takie proste, bo teoretycznie rozstaliśmy się we wakacje .... tylko że od października do połowy grudnia znowu się spotykaliśmy. I again - było prawie tak samo dramatycznie jak we wakacje. Ale ... nie wiem, może już mam doświadczenie w tym "stawaniu na nogo" ?:P




oni naprawde potrafia byc cyniczni. Podejrzewam, że robi to po to żeby mieć otwarta furtke w razie gdyby z tamta nie wypaliło. No coz...






