Żel lniany - naturalny stylista - zalety i wady

[tusia13pl]

A jak go wcieracie? Przeczesujecie włosy palcami, na których jest ten żel czy jakby wgniatacie?

[Andzia804]

Napisane przez tusia13pl

A jak go wcieracie? Przeczesujecie włosy palcami, na których jest ten żel czy jakby wgniatacie?

ja osobiście wgniatam, tak jak zwykły żel

[satsu]

Kurczę.. a ja jak zwykle mam problem. Chyba za długo gotowałam (ok. 20 min bo mi sie w ogóle nie chciał zrobić żelowaty ) i nie chciał mi się w ogóle przecedzić przez sitko. Czekałam sporo a tu nic.
i sie wkurzyłam, delikatnie mówiąc ;]

[wrily_curly]

hm a może za mało siemienia/za dużo wody? Ja stawiam, że to tu leży problem bo po podgrzaniu u mnie dość szybko zaczyna robić się glutowate. A, i zawsze przecedzam ciepłe, prosto z gazu czasami. W takim przypadku w pojemniczku robi się jeden wielki glut, który trzeba rozdziabywać przed użyciem, ale gdy raz na zimno próbowałam przecedzić... próba przepchnięcia tego zimnego gluta przez sitko, i tarcie i tarcie... nie było fajnie

[Tusieczka]

Mam problem. Od paru miesięcy używam żelu i działa świetnie, ale ktoś mi powiedział że włosy mi po nim nie pachną za ładnie. Sama nigdy na to nie zwróciłam uwagi, a nie sądzę żeby był zepsuty bo nigdy nie starczał mi na dłużej niż tydzień. Zaczęłam więc używać różowego żelu z Rossmana. Włosy pachną po nim ładnie, ale puszą się po paru godzinach. Macie jakieś pomysły? Można je pomieszać?

[anka.d]

tusieczka serio? pierwsze slysze. moje wlosy sa bardzo zapachochłonne, wszystkie zapachy trzymaja dlugo i nikt mi nigdy tego nie powiedział. może to byl ktos złośliwy? ;>

a jesli jestes pewna ze to wina lnianego to do gotowego wlej pare kropel jakiegos olejku eterycznego - ja stosowalam pomaranczowy, gloweni po to zeby uprzyjemnic sobie aplikacje, na wlosach nie specjalnie go bylo czuc, ale moze pomoże.

[Tusieczka]

No dobrze, ten "ktoś" to moja mama i raczej mi nie życzy źle. Faktem jest jednak że jest bardzo wrażliwa na zapachy i czasem wrażenie, że mogłaby być psem myśliwskim więc przestraszyłam się jak mi to powiedziała zwłaszcza że było to dnia w którym myłam głowę. Może rzeczywiście moje włosy "pochłonęły" jakiś inny zapach, ale olejku spróbuje. Gdzie mogę taki nabyć?

[Eloe77]

Tusieczka - olejki eteryczne na stoiskach z kadzidłami i w aptekach. Można tez przez internet.

Wrażliwość na zapachy to sprawa bardzo indywidualna. Żel lniany mógł zmieszać się z czymkolwiek innym, co nałożyłaś wcześniej, złapać jakiś zapach.
Poza tym zmienia się też zapach ciała w zależności od cyklu miesiączkowego, ale to raczej zapach skóry n iż włosów.
Acha - wrażliwość na zapachy również podlega zmianom w cyklu miesiączkowym.

[pseudofeministka]

Witajcie, wlasnie zrobilam sobie zel;d Chcialam sie jedynie podzielic z dziewczynami ktore maja problem z jego odcedzeniem a mianowicie ja po przegranej walce z sitkiem postanowilam wyprobowac pieluche tudziez scierke oczywiscie czysta po prostu wlozylam dwie lyzki tego "zelu" i go wycisnelam , szybko i sprawnie ,zadne nasiona sie nie przedostaly. Wiec nie ma sensu sie meczyc.

[__Daria]

Ja żelu używałam jakieś 2 miesiące, ale ostatnio zaczął mi obciążac włosy i zrezygnowałam z niego, przynajmniej na jakiś czas.
Zastanawiam się, czy mogłabym wmasowac dużą ilośc w umyte włosy, a potem tylko dokładnie spłukac wodą. Czy nie wyglądałabym jakbym wylała na głowę szklankę oleju?

[malgosia86]

Napisane przez __Daria

Ja żelu używałam jakieś 2 miesiące, ale ostatnio zaczął mi obciążac włosy i zrezygnowałam z niego, przynajmniej na jakiś czas.
Zastanawiam się, czy mogłabym wmasowac dużą ilośc w umyte włosy, a potem tylko dokładnie spłukac wodą. Czy nie wyglądałabym jakbym wylała na głowę szklankę oleju?

Dodawałaś coś do żelu po ugotowaniu? Ile nakładałaś go na włosy?
Pytam z ciekawości, bo jak dla mnie, to żel lniany jest najlżejszy z wszystkich dostępnych w Polsce żeli, które próbowałam

Niestety nie umiem odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo nigdy tak żelu nie stosowałam Zdarzało mi się nakładać dużo żelu (2 łyżki) - i nigdy nie miałam z tego powodu przetłuszczonych włosów (co najwyżej obciążone), a mam tendencję do szybkiego przetłuszczania.

[wrily_curly]

ja raz nakładałam żel jako maskę gdy miał już kilka dni a nie zdążyłabym go zużyć i nieźle się sprawdził

[__Daria]

Napisane przez malgosia86

Dodawałaś coś do żelu po ugotowaniu? Ile nakładałaś go na włosy?
Pytam z ciekawości, bo jak dla mnie, to żel lniany jest najlżejszy z wszystkich dostępnych w Polsce żeli, które próbowałam
.

Nic do niego nie dodawałam- zapachu właściwie on nie ma, także nie było, a przynajmniej ja nie widziałam, takiej potrzeby. Nakładałam go na włosy około 3 garście, ponieważ do aplikacji nie używałam żadnej łyżki - to za bardzo glutowate jest
Jak wspomniałaś nigdy nie można dac za dużo..
Po tym jeszcze wmasowuję we włosy trochę oleju kokosowego i moje loczki są naprawdę w fajnym stanie

[wrily_curly]

ja czasami jak wieczorem przegnę z żelem i są loki i fale ale dość dobrze nim sklejone to się nie przejmuję, w nocy to się jakoś wykrusza, wyparowuje, w każdym razie rano pozostają ładnie uformowane. W dzień faktycznie trzeba bardziej uważać z nim

[malgosia86]

Napisane przez __Daria

Nic do niego nie dodawałam- zapachu właściwie on nie ma, także nie było, a przynajmniej ja nie widziałam, takiej potrzeby. Nakładałam go na włosy około 3 garście, ponieważ do aplikacji nie używałam żadnej łyżki - to za bardzo glutowate jest
Jak wspomniałaś nigdy nie można dac za dużo..
Po tym jeszcze wmasowuję we włosy trochę oleju kokosowego i moje loczki są naprawdę w fajnym stanie

To może olej kokosowy obciążył Ci włosy?
Z doświadczenia wiem, że łatwo jest z nim przesadzić.
Olej świetnie podkręca loki ale troszkę za dużo i ja mam już oklapnięte:/

[__Daria]

Napisane przez malgosia86

To może olej kokosowy obciążył Ci włosy?
Z doświadczenia wiem, że łatwo jest z nim przesadzić.
Olej świetnie podkręca loki ale troszkę za dużo i ja mam już oklapnięte:/

Nie, napewno nie olej. Mam już w używaniu go taką wprawę jak w żadnym innym kosmetyku Poprostu co jakiś czas muszę zmieniac każdy kosmetyk i tak też było w przypadku żelu.

[Eloe77]

__Daria a w jakim zestawie używałaś żelu? Możliwe, ze wzmocnił tylko efekt kosmetyków, które dałaś wczesniej.

Zastanawiam się, czy mogłabym wmasowac dużą ilośc w umyte włosy, a potem tylko dokładnie spłukac wodą. Czy nie wyglądałabym jakbym wylała na głowę szklankę oleju?

Zależy od tego, czym wczesniej umyjesz włosy. Jeśli np. Kallosem latte, to mogą być lekko przeciążone. Jeśli zaś czymś lżejszym, to raczej mało prawdopodobne, by żel obciążył włosy.

[eternalvoyageur]

Moje triki:

* Miksuje zel w mikserze, wtedy robi sie pianka, ktora latwiej jest nakladac.

* Do zelu dodaje szczypte vitaminy C w proszku, dzieki temu trzyma sie miesiac lub dwa w lodowce.

* Po ostudzeniu dodaje rowniez kilka ropli olejku lawedowego

* Gdy chce wydobyc skret w wlosach, dodaje szczypte soli z Epsomu ( Siarczan(VI) magnezu synonimy: sól gorzka, sól angielska). Dodaje zanim woda sie zagotuje, bo wg dziewczyn na LHC wtedy nie wysusza to wlosow (w porownaniu z tym jak sie dodaje do juz ugotowanego siemiena).

[blakinka]

dzisiaj upichciłam mój pierwszy lniany żel wyszedł mi brązowy glut który miał wielkie opory z przejściem przez sito
z pomoca łyżki, jakoś do przepchnęłam go przez to sito, powstało troszke pianki i bąbelków, ale udało sie go troche odciągnąć
obecnie stoi zamknięty w słoiczku, ostyga i czeka na półke w lodówce

wyglada mało apetycznie, konsystencja flegmowata, używałam siemienia firmy 'sante', ma troszke zapachu, ale takiego zbożowego

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

robiac sobotnie zakupy kupilam siemie lniane coby zel ugotowac- wzielam mielone wiec w niedziele upichcilam zel z mielonego- dokladnie tak samo jak z niemielonego, ale odcisnelam przez pieluche (dziala doskonale )
a wiec.... ten zel (na moich wlosach) spisuje sie jakby lepiej
trudno mi opisac roznice, ale z tego co zauwazylam- jest jakby mniej lepki, mniej glutowaty, latwiej sie go naklada na suche wlosy (wrocilam z fikolow a wiec wlosy byly zwiazane wysoko gumka) i nie ma po nim ani odrobiny puchu, co (u mnie) pojawia sie prawie zawsze po "standarowym" zelu lnianym i (tak mi sie wydaje) lepiej definiuje loki, losy po nim nie sa tak sztywne
po 2-krotnym zastowaniu (raz na mokre- wczoraj po myciu) i raz na suche dzis wieczorem- efekt pozytywny, pozostaje do sprawdzenia jutro rano (zamiast bawelny TBS-owej)
zachecam do eksperymentu

[pseudofeministka]

Dziewczyny w czym przechowujecie ten zel z siemienia? Bo ja w plastikowym pudelku z przykrywka ,trzymam w lodowce. Poprzednim razem jak robilam zel i przechowywalam go j.w to sie popsul po niespelna tygodniu.
Kilka dni temu zrobilam nowy zel i tez czuje,ze moze sie na dniach popsuc, a ktoras z Was napisala,ze zywotnosc tego zelu ma dwa tygodnie;d Wiec moze to od trzymania go w plastikowym pudelku??

Nava ja mialam podobnie za pierwszym razem jak robilam zel, a pozniej sie okazalo,ze mialam przeterminowane siemie lniane. Kupilam za drugim razem juz nie przeterminowane i nie wyszedl mi taki glut, jest lekko lejacy, dobrze sie rozprowadza, podkresla fale,odzywia.

I Dziewczyny naprawde nakladacie go w takich ilosciach?Bo jak czytam posty to po 3 -4 lyzki stolowe, a mi sie to jakos duzo wydaje, obawiam sie efektu po przebudzeniu;d Chociaz im wiecej sie go nalozy tym lepiej,bo dzisiaj testowalam;d

[anka.d]

pseudofeministka - ja tryzmam w szklanek butelce po jantarze. nigdy nie wytrzymal mi w lodówce 2 tygodni - rekord to ok 10 dni. jak przeczuwałam jego ostatnie dni to ladowalam jako maske.

a co do ilosci - z nim to sie chyba nie da przesadzic

[zua]

Dziś zrobiłam po raz pierwszy ten żel... Gotowałam chyba za długo, bo jakieś 20-25 min. Przez sitko go nie cedziłam bo się nie dało. Użyłam pieluchy I schowałam w lodówce w plastikowym pojemniku.

[eternalvoyageur]

Napisane przez zua

Przez sitko go nie cedziłam bo się nie dało.

Cedzic trzeba od razu po ugotowaniu. Po ostudzeniu zel jest zbyt gesty.

[chocolate_monster]

a można używać mielonego ? Zleciłam kupno i kupili mi mnielony len. Nie da rady z nim coś wymodzić ?

[Eloe77]

Możesz próbować cedzić przez gaze lub pieluchę. Dziewczyny robią w ten sposób z dobrym skutkiem.

[Volyova]

A jest ktoś na kogo żel lniany nie działa?

Próbowałam go jako maskę na noc - nie zauważyłam na włosach efektu .
Jako stylizator też nie bardzo - brak skrętu. Mam włosy falujące, z żelem do włosów Bielendy udaje mi się wygnieść nawet jakieś loczki, żel lniany widać jest za słaby na moje włosy, zostawia je w naturalnej postaci.

Jeszcze popróbuję kilka razy - może przechodzę teraz kryzys włosowy (by pasowało, bo mija mi 5 tydzień CG)? Albo ten typ włosa tak ma - może takie grube włosy(w sensie średnicy włosa, nie ogólnej ilości) potrzebują raczej czegoś mocniejszego i bardziej emolientowego?

[wrily_curly]

a ile czasu gotujesz siemię, jaką ma gęstość po wystudzeniu? Powiem Ci że po masce z siemienia jakoś nie widzę efektów tak bezpośrednio ale wierzę, że jakieś dobre substancje tam wchodzą ale kładę je jako maskę po wcześniejszej odżywce. Może faktycznie to kwestia kryzysu, spróbuj za miesiąc wiadomo, że to naturalny środek ale jeśli nie działa to nie ma co się mordować z nim

[Volyova]

Napisane przez wrily_curly

a ile czasu gotujesz siemię, jaką ma gęstość po wystudzeniu? Powiem Ci że po masce z siemienia jakoś nie widzę efektów tak bezpośrednio ale wierzę, że jakieś dobre substancje tam wchodzą ale kładę je jako maskę po wcześniejszej odżywce. Może faktycznie to kwestia kryzysu, spróbuj za miesiąc wiadomo, że to naturalny środek ale jeśli nie działa to nie ma co się mordować z nim

Gotowałam 15min 2 łyżki, było gęściejsze niż białko z jaja (he he, uwielbiam ten efekt, gdy chcę nabrać "gluta" na rękę, przechylam słoik, już go mam, a on myk spowrotem do słoika )
Nie narzekam, baaaardzo lubię takie naturalne kosmetyki , tylko się zastanawiałam, czy jest taki typ włosów, dla ktorego żel jest mniej przydatny.

A co to znaczy, że kładziesz go po odżywce? Możesz napisać więcej jakie są Twoje kolejne kroki (mycie, odżywka d/s, żel, spłukanie, odżywka b/s, stylizacja?)

[Eloe77]

Może po prostu potrzebujesz polimerów, by uzyskać mocniejszy skręt.
To normalne

Oczywiście winny może też być kryzys. Popróbuj jeszcze. Jeśli nadal będzie tak, jak opisujesz, zostań przy żelach z polimerami (pamiętaj tylko wówczas o szamponie).