Pracujemy, gotujemy, kochamy i czatu (non-stop) nie uskuteczniamy :]

[201604250957]

Napisane przez aaby

Haloumi Zwłaszcza grillowany

W piątek po powrocie sprzątałam i wykonałam swój plan w 100%. Zdążyłam? Zdążyłam...
Pojechaliśmy na uczelnię, napisałam zaliczenie (ssnow, pan prof. nie będę mnie gościł u siebie codziennie, bo zdolna ja napisałam na 4 )

Miłego mglistego dnia!

no właśnie Ty się pewnie nim zajadałaś na Cyprze a ja jadłam pierwszy raz w życiu, słyszałam o nim dużo dobrego, ale po prostu zwariowałam jak spróbowałam rewelacyjny!

wszystkie 38 punktów? hoho respect Kochana! kajam się, zwracam honor i chętnie Cię zaproszę na świąteczne porządki do siebie bo z Ciebie to jakiś sprzątaniowy cyborg jest

no brawo życzę by tak było z każdym egzaminem/zaliczeniem, raz dobrze napisane i z głowy

no właśnie u nas było tak mega mgliście że mieliśmy z Tatą problem by wyjechać z tego naszego zadupia na szczęście mój Ojciec jest świetnym kierowcą i trasę od nas do głównej drogi zna na pamięć bo dosłownie jechaliśmy po omacku wytrzeszczałam oczy a nic nie widziałam a Tata tylko mówił: za chwilę będzie zakręt, o jest zakręt etc a ja postrachana, że hej, na szczęście to było tylko 5km, a na głównej drodze było już coś widać i przynajmniej były namalowane pasy

edit: Aaby mamy listopad przypomniam Ci o naszym postanowieniu zapisywania wydatków i panowania nad budżetem razem na pewno raźniej!

[aaby]

Napisane przez kashmirka

wszystkie 38 punktów? hoho respect Kochana! kajam się, zwracam honor i chętnie Cię zaproszę na świąteczne porządki do siebie bo z Ciebie to jakiś sprzątaniowy cyborg jest

edit: Aaby mamy listopad przypomniam Ci o naszym postanowieniu zapisywania wydatków i panowania nad budżetem razem na pewno raźniej!

Jeden punkt z listy usunęłam, ale dwie rzeczy zrobiłam ponad listę, zatem nawet na plus Ale uwierz, że takiego powerka to dawno nie miałam
A świąteczne porządki mam swoje, zatem z tej jakże kuszącej propozycji nie skorzystam

Listopad listopadem, ale dla mnie miesiąc zaczyna się z chwilą otrzymania przelewu, czyli 10-tego. Aczkolwiek plan ambitny jest




W sobotę po południu przyjeżdża do nas moja przyjaciółka ze swoim facetem i myślę, co by tu przygotować. Będzie kawka i winko, i pytanie, co do jedzenia. Może szaszłyki drobiowe? I co jeszcze? Najlepiej jak najtaniej Będę wdzięczna za każdą sugestię

[dodaja]

Dzień dobry

Wczoraj z tż do późna oglądaliśmy Kac Vegas w Bangkoku. Nawet fajny i pośmiałam się, choć pierwsza częśc dużo lepsza

Wstaliśmy po 9. Tż zrobił śniadanko, a ja zmieniłam pościel z naszych pokoi. Muszę też potem ogarnąć kurz, odkurzyć, zrobić mopowanie, bo po weekendzie z gośćmi zrobiło się nieciekawie. Ja czuję się już lepiej, normalnie oddycham i nawet potrafię funkcjonować

Dziś nie pojechałam na uczelnię, bo mam dziś o 15 wizytę u gastrologa, na którą czekałam od lipca. Nie mogłam pozwolić żeby mi przepadła, szczególnie, że znowu źle się dzieje. Zobaczymy co mi dziś powie. W ten weekend muszę mocno przysiąść do nauki, bo tyle mi się tego nazbierało, a 15 mam pierwsze kolokwium

U mnie piękne słońce i może z tż pójdziemy na spacer w związku z moją wizytą u lekarza, potem może do rodziców na kawkę wpadniemy

[alazkrainy]

Napisane przez kashmirka

tak, jeśli nakleiłaś plaster w poniedziałek to poniedziałek jest na stałe (jesli nie bedziesz miała przygód i nie bedziesz musiala zmienić dnia ) Twoim dniem zmiany/odklejenia plastra a powiedz czy w poniedziałek dostałaś okres, że go przykeliłaś czy gin Ci nie powiedziała/zasugerowała, że przy zmianie metody pierwszy plaster powinno się nakleić w 1 dniu krwawienia? pytam z ciekawości bo mój gin powiedział mi że nie ma innej opcji by sobie nie rozregulować organizmu a tymczasem czytałam na forum różne opinie w tym temacie i podobno niektórzy lekarze nie narzucają takiego terminu?

Moja gin niestety zawsze odsyła mnie do ulotek bo tam jest wszystko napisane
ale nie miałam nigdy problemów jak robiłam wszystko wg ulotki
więc zrobiłam tak jak tam napisane, w pierwszym dniu krwawienia nakleiłam plaster

mam nadzieję, że przygód żadnych nie będzie po drodze i tak jestem cala w strachu że mi się odklei
to chyba nie dla mnie takie zabawy na stare lata

aaby za zaliczenie
a co do mieszkania... to u nas mimo, ze bloki nie wybudowane to już są mieszkania zarezerwowane i nie ma w czym wybierać, a jeszcze jak są w cenach przystępnych
więc radziła bym się jak najszybciej zastanawiać
no chyba że tylko u nas tak jest, że mieszkania idą jak świeże bułeczki



Bry

włączyli neta, włączyli ciekawe na jak długo
pogoda piękna a ja w tej pracy muszę gnić
urlopu nie można wziąć bo tzw sezon i wielkie halooo mają jak się wspomni coś na ten temat

musze w domu jakieś porządki zimowe zarządzić, przydało by się gruntowne szorowanie kafli, ale jakoś się za to zabrać nie mogę, okna proszą już o umycie i też nie ma kiedy, bo zawsze coś wypada

[aaby]

Napisane przez dodaja

Dzień dobry
Ja czuję się już lepiej, normalnie oddycham i nawet potrafię funkcjonować

Dziś nie pojechałam na uczelnię, bo mam dziś o 15 wizytę u gastrologa, na którą czekałam od lipca. Nie mogłam pozwolić żeby mi przepadła, szczególnie, że znowu źle się dzieje.

U mnie piękne słońce i może z tż pójdziemy na spacer w związku z moją wizytą u lekarza, potem może do rodziców na kawkę wpadniemy

Super! Ile można chorować

Kochana, a czy te problemy nie mają powiązania z nerwami i stresem?

U nas też już piękne słońce Niestety na spacer raczej nie ma szans, bo na Ł. czeka cały stół brudnych naczyń, a ja może być coś poprasowała (wszystko jest lepsze od nauki na sobotę ). Wyspaceruj się za mnie!

Napisane przez alazkrainy

i tak jestem cala w strachu że mi się odklei
to chyba nie dla mnie takie zabawy na stare lata

a co do mieszkania... to u nas mimo, ze bloki nie wybudowane to już są mieszkania zarezerwowane i nie ma w czym wybierać, a jeszcze jak są w cenach przystępnych
więc radziła bym się jak najszybciej zastanawiać
no chyba że tylko u nas tak jest, że mieszkania idą jak świeże bułeczki

musze w domu jakieś porządki zimowe zarządzić, przydało by się gruntowne szorowanie kafli, ale jakoś się za to zabrać nie mogę, okna proszą już o umycie i też nie ma kiedy, bo zawsze coś wypada

Ja miałam stracha na wakacjach, bo po raz pierwszy wchodziłam z plastrem do wody (na basen za czasów plastrów nie chodziłam, a i wanny nie mamy, więc nie miałam okazji spróbować go zamoczyć). Jak się okazało - nic kompletnie się nie stało! Za to w domu kilka razy odkleił mi się po dłuższym prysznicu (nie mówiąc już o końcu tygodnia, po kilku wziętych prysznicach ). Może dlatego, że miałam naklejony na podbrzuszu i - tak jak kash - w karo, woda z góry leciała akurat na górny róg, i to dość silnym strumieniem. Wydaje mi się, że na ramię leci mniej wody, ale nie chciałam się afiszować z plastrem

Może nie jak świeże bułeczki, ale na bieżąco - w blokach oddawanych w grudniu tego roku są prawie wszystkie wykupione. Kompleks, który nas interesuje ewentualnie, jest oddawany w grudniu przyszłego roku - kilka mieszkań jest zarezerwowanych. Prawdę mówiąc wolałabym, żeby był oddany np. rok później - mielibyśmy dużo stabilniejszą sytuację i pewnie decyzja byłaby łatwiejsza...
Mamy jeszcze sporo czasu, ale chyba mocno trzeba rozważyć wszelkie za i przeciw

Porządki świąteczne Na samą myśl mam gęsią skórkę. Nie wiem, czemu, ale mam wrażenie, że będzie jak co roku - jeszcze w Wigilię będę latać z mopem, a prezenty zapakuję 5 minut przed wyjściem
Żeby zrobić wszystko, co bym chciała, potrzebowałabym co najmniej 3 dni urlopu...

[nurek119]

Napisane przez kobietasukcesu

Czasami to bym chciała być studentką na garnuszku rodziny i martwić się tylko o sesję i o to, że nie mam odpowiedniej szminki na imprezę

ja jestem studentka w dużej mierze na garnuszku rodziny i uwierz, że moim jedynym problemem nie jest martwienie się o szminke czy o sesje, mam tez inne problemy.

Napisane przez kashmirka

edit: Aaby mamy listopad przypomniam Ci o naszym postanowieniu zapisywania wydatków i panowania nad budżetem razem na pewno raźniej!

moge sie dołaczyc?

Napisane przez dodaja

Dziś nie pojechałam na uczelnię, bo mam dziś o 15 wizytę u gastrologa, na którą czekałam od lipca. Nie mogłam pozwolić żeby mi przepadła, szczególnie, że znowu źle się dzieje. Zobaczymy co mi dziś powie. W ten weekend muszę mocno przysiąść do nauki, bo tyle mi się tego nazbierało, a 15 mam pierwsze kolokwium

U mnie piękne słońce i może z tż pójdziemy na spacer w związku z moją wizytą u lekarza, potem może do rodziców na kawkę wpadniemy

za lekarza

dzien dobry
ja już siedze na uczelni ale chyba na dwa wykłady nie pójdę bo cos sie zle czuje i chyba najlepiej bedzie jak pojde do domu a po drodze kupie jakis gripex mam nadzieje, ze do jutra troche mi przejdzie bo na 15 ide do pracy

[dodaja]

Napisane przez aaby

Kochana, a czy te problemy nie mają powiązania z nerwami i stresem?

Wiesz co tak naprawdę to już sama nie wiem co mam o tym myśleć. Lekarz załamuje ręce. Wyniki mam dobre, nic nie wskazuje na jakiekolwiek nieprawidłowości Jak mam silny stres związany z jakimś egzaminem czy na przykład teraz było z prawkiem, to szłam na kibelek bez większych problemów Wcinam otręby czy to na mleku czy to w bułce, staram się dużo pić i jeść w miarę rozsądnie. Pojęcia nie mam co już robić. Dostałam dziś kolejną porcję leków, kasa z portfela się rozeszła, a jutro jeszcze anty muszę kupić

Spacerek był krótki, ale chociaż tyle. Kaszel mnie coś teraz męczy

Dziś całe mieszkanko wysprzątałam 3 prania puściłam, kurze starte, poodkurzane, podłogi zmopowane i wypastowane. Lśni wręcz Aaa nasz salon stoi już puściuteńki

[Kot Kotkowaty]

To i ja się nieśmiało dołączę, jak tak fajnie sobie gadacie Tylko nie wiem co napisać na początek.

[dodaja]

Napisane przez Kot Kotkowaty

To i ja się nieśmiało dołączę, jak tak fajnie sobie gadacie Tylko nie wiem co napisać na początek.

Napisz coś o sobie, Tż, co porabiasz w życiu

[kobietasukcesu]

Napisane przez aaby

Poza tym przeprowadziliśmy sporo rozmów mieszkaniowych, mocno nawet rozważamy mieszkanie w Bdg (buduje się piękny strzeżony kompleks ), tylko niestety jest to na obrzeżach i jeżeli wciąż pracowalibyśmy tutaj, to zżarłyby nas dojazdy, natomiast rynek pracy w naszym województwie jest okrutny i nie wiem, czy coś udałoby nam się znaleźć. Poza tym jest to na tyle na obrzeżach miasta, że potrzebne byłyby dwa samochody. A na utrzymanie dwóch samochodów długo nie będzie nas stać - zwłaszcza mając kredyt hipoteczny.
Czasu jest sporo - ostatnie bloki oddawane są w grudniu 2012, zatem do przemyślenia. Zawsze są plusy i minusy...

A ile sobie śpiewają za metr?

Dobrze się najpierw warto dowiedzieć jak wyglądają dojazdy, bo czasami na tych obrzeżach jest masakracja dojazdowa i mega korki w każdą stronę

Ja się przeniosłam o niecałe 3 km i autobusem to już jest nie 15 min jak poprzednio do centrum a 28-30 Bo akurat wszystkie jadą jakąś totalnie okrężną drogą.

Ja bym nie chiciała zdecydowanie mieszkac na obrzeżach, te 10 km które mam do centrum to już dla mnie maks, tyle że ja akurat potrzebuje być w ścisłym centrum często

[kraven]

Cześć dziołchy. Dzisiaj miałam kocioł w pracy. Napisałam 10 wypisów

Kash ja się do Was dołączam z zapisywaniem wydatków. Przeholowaliśmy troche w październiku i musimy trochę się ograniczyć.

Dodaja trzymam kciuki za lekarza.

Aaby respect co do porządków.

U mnie ze zdrowiem coraz lepiej. Mam nadzieje, że wreszcie wyjdę na prostą. Na ogólne objawy przeziębienia pomógł mi Sambucol, ale on kosztuje 20 zł - troche dużo

U mnie dzisiaj nie było mgły - nareszcie wyszło słońce. Jakby wczoraj tak nie mogło być

Kocie napisz coś o sobie

[alazkrainy]

Kocie witaj napisz cos o sobie na poczatek


ufff i wieczor poniedzialek zlecial, a jutro juz sroda

ogoadam wlasnie slodki biznes na TLC, robia tam torty na zamowienie i slinka mi cieknie niemilosiernie
chyba wciagnela bym czekolade


a w sobote bilard

[kraven]

Ala mnie się dzisiaj spodobał tekst w radio -" lubię jak poniedziałek jest w środe "

[kobietasukcesu]

Ja w takie przymusowe święta to nie wiem co ze sobą zrobić, już wolę dni robocze

Chociaż kiedyś lenić się umiałam na 5 z plusem, pamiętam wakacje po maturze, wstawałam prosto na kompa w piżamie nawet bez założonych soczewek (na pewno zaprocentuje to większymi zmarszczkami od mrużenia oczu w przyszłości ) dopiero koło 14 się przebierałam, a jadłam to co da się wyciągnąć prosto z szafki

Tzn nie całe tak minęły, ale maj podczas matur i czerwiec na pewno

Chociaż czasami trochę pracy mam i tak naprawdę to pracując częściowo w domu ciężko życie od pracy rozdzielić, szczególnie potykając się o teczki i dokumenty to cenię to, że nie mam sztywnych godzin pracy, że jak skończę wcześniej to mam czas dla siebie, a nie siedzę i odliczam minuty do końca.

Wolę o 18 skończyć, bo jest sporo do zrobienia niż o 16, ale spoglądając co 5 min na zegarek kiedy koniec.

Nienawidzę sztywnych ram czasowych z całych sił. Co się czasu w szkole naodliczałam to do dziś pamiętam.

[ssnowdrop]

Hej kochane

aaby- i'm proud of you i za zaliczenie i za porządeczki wspomniesz ciocię snow jak inni będą latać na zaliczenia na koniec semestru
jeśli o jedzonkowanie na gości chodzi to ciasto francuskie z farszem, właściwie to można wszystko tam w środek włożyć i zapiec. i na słodko. i na pikantno.
polecę też opisywaną na tym wątku sałatkę z zupek chińskich i kurczaka. niebo w gębie, a koszt przyzwoity

nurku- nie dane jest nam się spotkać;/ jak dostanę już harmonogram to napisze ci co z tym 30tym i kuruj się kochana

dodaja- medal wzorowej Panny Domu wędruje do Ciebie za porządki

witaj Kocie

haniula- piękny brzuś

gdzie jest iija???

u mnie kocioł, na szczęście od zajęć mam wolne aż do niedzieli świąteczną przerwe skutecznie umilił mi szef, przesyłając na konto całkiem niespodziewaną i przyjemną premię motywacyjną dziś mogę powiedzieć (nie zapeszając tfu tfu) powoli zaczyna nam się układać

[DobraDusza88]

Witam się i ja

Widzę, że przestój na wątku- ijaa gdzie jesteś?? kash i aaby też się opierni**acie z pisaniem częściej Was na fb widzę

U mnie młyn. Dostałam w końcu założenia do projektu inż i oczywiście czarna magia. W całej grupie jedna osoba wie co robić, a reszta coś zamula. Prowadzący "nie będzie nam wszystkiego tłumaczył", więc jest po prostu pięknie. Pocieszam się tym, że na tym etapie nie mogę nie zdać :P i jakoś to będzie. Poważnie się zastanawiam nad magisterką na politechnice...

Poza tym dzisiaj byliśmy u weta z psiakiem, bo się nawpieprzał trawy, a później jeździł tyłkiem po podłodze, więc przewiduję pasożyty. Jednak po wizycie u wetki, która go wymacała po jajkach (pierwsze takie badanie) był baaardzo zadowolony- my mniej.

Wetka zadała kluczowe pytanie: "czy pies był kastrowany?" My oczy jak latarnie i oczywiście, że nieeee... Na co wetka:" W takim razie nie ma jąder..."

Okazało się, że nasz Urwis ma schowane genitalia... Nie wykształciła mu się moszna, przez co jedno jajko jest w pachwinie, a drugie nie wiadomo gdzie... Wetka powiedziała, że radzi po skończeniu 2 lat zrobić operację (Diego ma teraz rok). Z jednym jąderkiem nie będzie problemu, ale drugiego "trzeba poszukać"... Dodam, że taki stan jak teraz może prowadzić do nowotworu u pieska co nie nastroiło mnie pozytywnie

Już od dawna twierdziłam, że albo jajek nie ma albo ma bardzo malutkie, a TŻ twierdził, że wymyślam... ale żadne "badać" nie chciało... No i teraz mamy Najbardziej mnie denerwuje to, że do tej lecznicy chodzimy od początku, a dopiero nowo-przyjęta Pani weterynarz zbadała naszego pieska do porządku

Przepraszam Was, że się tak wyżalam, ale nie bardzo mam komu, bo mówiąc koleżankom o tym problemie większość reaguje śmiechem:/ Jedna mnie zrozumiała i dała wsparcie...

[201604250957]

Napisane przez nurek119

ja jestem studentka w dużej mierze na garnuszku rodziny i uwierz, że moim jedynym problemem nie jest martwienie się o szminke czy o sesje, mam tez inne problemy.

moge sie dołaczyc?

dzien dobry
ja już siedze na uczelni ale chyba na dwa wykłady nie pójdę bo cos sie zle czuje i chyba najlepiej bedzie jak pojde do domu a po drodze kupie jakis gripex mam nadzieje, ze do jutra troche mi przejdzie bo na 15 ide do pracy

widzę, że nie tylko mnie rusza, że kobietasukcesu lubi uogólniać i mierzyć wszystkich jedną miarką, no ale widać taki jej urok

no zapraszamy, w kupie siła i zmotywować się łatwiej

kuruj się Kochana bo teraz bardzo łatwo się rozłożyć

Napisane przez kraven

Kash ja się do Was dołączam z zapisywaniem wydatków. Przeholowaliśmy troche w październiku i musimy trochę się ograniczyć.

super! najważniejsze to motywacja i systematyczność Aaby też bym normalnie zaczynała 10tego bo tak mam wypłatę ale odkąd dostaje wypłatę z wydawnictwa na koniec miesiąca to mogę liczyć od 1 do 1

Napisane przez DobraDusza88

Witam się i ja

Widzę, że przestój na wątku- ijaa gdzie jesteś?? kash i aaby też się opierni**acie z pisaniem częściej Was na fb widzę


Poza tym dzisiaj byliśmy u weta z psiakiem (...)
Okazało się, że nasz Urwis ma schowane genitalia... Nie wykształciła mu się moszna, przez co jedno jajko jest w pachwinie, a drugie nie wiadomo gdzie... Wetka powiedziała, że radzi po skończeniu 2 lat zrobić operację (Diego ma teraz rok). Z jednym jąderkiem nie będzie problemu, ale drugiego "trzeba poszukać"... Dodam, że taki stan jak teraz może prowadzić do nowotworu u pieska co nie nastroiło mnie pozytywnie

Przepraszam Was, że się tak wyżalam, ale nie bardzo mam komu, bo mówiąc koleżankom o tym problemie większość reaguje śmiechem:/ Jedna mnie zrozumiała i dała wsparcie...

no wypraszam sobie! z naszej trójcy to jednak ja piszę najwięcej z tego co rozmawiałam wczoraj z Ijąą komp jej w pracy padł a ten który dostała na zastępstwo muli wizaż ale dzisiaj ma już mieć swój spowrotem wiec pewnie nas zaszczyci swą obecnością

co do pieska to faktycznie kiepska sytuacja, nie wiem czemu Twoje koleżanki to śmieszy? uważam że dobry wet powinien już na jednej z pierwszych wizyt zauważyć, że coś jest nie tak ale nie martw się Kochana jeśli zapewnicie Diegowi należytą opiekę i pomoc weta to wszystko powinno być dobrze nie martw się

Ssnow gratuluję premii, miło zostać tak docenionym!

witam serdecznie! jak to dobrze, że jutro piątek!

a tymczasem chciałam złożyć

najserdeczniejsze życzenia imieninowe Ijii!

Kochana! Przede wszystkim spełnienia marzeń!

Miłości od A. w ilościach hurtowychi w takich ilościach także pieniążków!

samych nietuczących kalorii, wielu powodów do uśmiechu

i wszystkiego czego Ty sama sobie życzysz!

[nurek119]

Napisane przez ssnowdrop

nurku- nie dane jest nam się spotkać;/ jak dostanę już harmonogram to napisze ci co z tym 30tym i kuruj się kochana

u mnie kocioł, na szczęście od zajęć mam wolne aż do niedzieli świąteczną przerwe skutecznie umilił mi szef, przesyłając na konto całkiem niespodziewaną i przyjemną premię motywacyjną dziś mogę powiedzieć (nie zapeszając tfu tfu) powoli zaczyna nam się układać

gratulacje należą Ci się te dodatkowe pieniążki
spotkamy sie nawet jakbym miala Cię na sam pociąg odprowadzić

Napisane przez DobraDusza88

Poza tym dzisiaj byliśmy u weta z psiakiem, bo się nawpieprzał trawy, a później jeździł tyłkiem po podłodze, więc przewiduję pasożyty. Jednak po wizycie u wetki, która go wymacała po jajkach (pierwsze takie badanie) był baaardzo zadowolony- my mniej.

Wetka zadała kluczowe pytanie: "czy pies był kastrowany?" My oczy jak latarnie i oczywiście, że nieeee... Na co wetka:" W takim razie nie ma jąder..."

Okazało się, że nasz Urwis ma schowane genitalia... Nie wykształciła mu się moszna, przez co jedno jajko jest w pachwinie, a drugie nie wiadomo gdzie... Wetka powiedziała, że radzi po skończeniu 2 lat zrobić operację (Diego ma teraz rok). Z jednym jąderkiem nie będzie problemu, ale drugiego "trzeba poszukać"... Dodam, że taki stan jak teraz może prowadzić do nowotworu u pieska co nie nastroiło mnie pozytywnie

Już od dawna twierdziłam, że albo jajek nie ma albo ma bardzo malutkie, a TŻ twierdził, że wymyślam... ale żadne "badać" nie chciało... No i teraz mamy Najbardziej mnie denerwuje to, że do tej lecznicy chodzimy od początku, a dopiero nowo-przyjęta Pani weterynarz zbadała naszego pieska do porządku

Przepraszam Was, że się tak wyżalam, ale nie bardzo mam komu, bo mówiąc koleżankom o tym problemie większość reaguje śmiechem:/ Jedna mnie zrozumiała i dała wsparcie...

za psiaka żeby wszystko dobrze się skończyło a co do tego, że wet się nie poznał to nawet nie skrytykuje moja babcia byla leczona przez 8LAT na reumatoidalne zapalenie stawów po czym w kwietniu tego roku poszła do nowej lekarki (młoda dziewczyna po studiach zaraz i chyba dlatego ze swiezym spojrzeniem) i okazało się, że to zupełnie coś innego

Napisane przez kashmirka

widzę, że nie tylko mnie rusza, że kobietasukcesu lubi uogólniać i mierzyć wszystkich jedną miarką, no ale widać taki jej urok

no zapraszamy, w kupie siła i zmotywować się łatwiej

kuruj się Kochana bo teraz bardzo łatwo się rozłożyć

Kash dokładnie nie tylko Ciebie

co do oszczedzania to u mnie już 35zł poszło wczoraj na leki

dzień dobry
od wczoraj leze w łóżku i się wygrzewam, nie powiem całkiem mi z tym dobrze i zamierzam tak lezeć do tej 15 bo na 15.30 do pracy może poczytam jakies teksty na uczelnie żeby nie robić sobie zaległosci

---------- Dopisano o 08:06 ---------- Poprzedni post napisano o 08:04 ----------

Ijaa wszystkiego wszystkiego najlepszego w dniu Twojego święta

[aaby]

Napisane przez dodaja

Dziś całe mieszkanko wysprzątałam 3 prania puściłam, kurze starte, poodkurzane, podłogi zmopowane i wypastowane. Lśni wręcz Aaa nasz salon stoi już puściuteńki

2-131104_L.jpg
Tak mi się jakoś skojarzyło

Napisane przez Kot Kotkowaty

To i ja się nieśmiało dołączę, jak tak fajnie sobie gadacie Tylko nie wiem co napisać na początek.

Coś o sobie, o TŻ, jakiś przepis popisowy

Napisane przez kobietasukcesu

A ile sobie śpiewają za metr?

Ja bym nie chiciała zdecydowanie mieszkac na obrzeżach, te 10 km które mam do centrum to już dla mnie maks, tyle że ja akurat potrzebuje być w ścisłym centrum często

Mieszkania już skończone lub oddawane w grudniu tego roku to 4300zł/m2. Te oddawana za rok aktualnie stoją 3900zł/m2, ale wiadomo, że do decyzji o kupnie jeszcze daleko, więc spodziewam się 4300zł.

Widzisz, ja jeszcze parę lat temu marzyłam o przeprowadzce do większego miasta i cywilizacji. Teraz jednak nie wyobrażam sobie mieszkania w dużym mieście, i jeżeli miałabym się do takiego przeprowadzić, to bardzo chętnie na obrzeża Z resztą chyba jest cały czas tendencja uciekania z dużych miast, bo większość mieszkań u nas kupowane jest właśnie przez ludzi z Bdg, którzy chcąc trochę spokoju w końcu zaznać.
No ale są różni ludzi. Mi tutaj dobrze i ciężko byłoby mi podjąć decyzję o wyprowadzce.

Napisane przez ssnowdrop

aaby- i'm proud of you i za zaliczenie i za porządeczki wspomniesz ciocię snow jak inni będą latać na zaliczenia na koniec semestru
jeśli o jedzonkowanie na gości chodzi to ciasto francuskie z farszem, właściwie to można wszystko tam w środek włożyć i zapiec. i na słodko. i na pikantno.
polecę też opisywaną na tym wątku sałatkę z zupek chińskich i kurczaka. niebo w gębie, a koszt przyzwoity

świąteczną przerwe skutecznie umilił mi szef, przesyłając na konto całkiem niespodziewaną i przyjemną premię motywacyjną dziś mogę powiedzieć (nie zapeszając tfu tfu) powoli zaczyna nam się układać

No no, nie wybiegaj tak w przyszłość, bo jeszcze mogę zasilić styczniowe kolejki do wykładowców Dużo zaliczeń przede mną

Bardzo dziękuję za pomysły! Kompletnie zapomniałam o cieście francuskim!
(choć rano rozmawialiśmy z Ł. i chyba będzie musieli przełożyć to zaproszenie - choćby ze względów $$. Ale pomysły zbieram )

Taki szef to skarb! Kurcze, że u nas nie ma premii motywacyjnych

Napisane przez DobraDusza88

Widzę, że przestój na wątku- ijaa gdzie jesteś?? kash i aaby też się opierni**acie z pisaniem częściej Was na fb widzę

Okazało się, że nasz Urwis ma schowane genitalia... Nie wykształciła mu się moszna, przez co jedno jajko jest w pachwinie, a drugie nie wiadomo gdzie... Wetka powiedziała, że radzi po skończeniu 2 lat zrobić operację (Diego ma teraz rok). Z jednym jąderkiem nie będzie problemu, ale drugiego "trzeba poszukać"... Dodam, że taki stan jak teraz może prowadzić do nowotworu u pieska co nie nastroiło mnie pozytywnie

Hmmm, mam kilka innych kandydatek zasługujących na miano opierni*****cych się, ale nie będę wskazywać paluchem

Przykro mi z powodu Diego Dobrze jednak, że trafiliście w końcu na porządnego veta Operacja za rok i psiak będzie jak nowy! Nie martw się na zapas, wszystko będzie dobrze



Ktoś tu podobno cukierkiem rzucić powinien

ijaa, z okazji imienin życzę ogromnego wora pieniędzy, którego zawartość na bieżąco będzie się reaktywowała , codziennej strzały Amora od A., duuużo zdrówka, uśmiechu od ucha do ucha każdego dnia!, niespóźniających się autobusów, ciepłych butów na zimę , bycia docenioną w pracy, głowy pełnej pomysłów, złotej rybki i czterolistnej koniczynki, a z ich pomocą spełnienia najskrytszych marzeń!

Bry!
Ależ mi się dziś nie chciało wstać
Z wczorajszych planów zarówno prasowaniowych, jak i naukowych, wyszła Czemuż mnie to nie dziwi...

Dziś wstałam z ogromnym bólem głowy i strasznie połamana - mam wrażenie, że ten nasz materac niezbyt mi służy. Ból głowy pewnie powiązany jest z nadchodzącym okresem, także niestety zaraz muszę wziąć jakiś Nimesil czy coś. Inaczej ciężko będzie mi wysiedzieć do 15.

Dajcie mi kopniaka motywacyjnego, żebym po południu zabrała się za naukę

[alazkrainy]

Bry

Jak dobrze, że dziś czwartek, ten tydzień taki ekspresowy, że nawet nie zdążyłam się pracą zmęczyć choć nie powiem pracować to mi się nie chce a roboty kuuuupaaaa

ssnow taka premia i mi by się przydała brawo dla szefa

Dusza mam nadzieję, że z psiakiem będzie dobrze

ijaa wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń

Wczoraj zabiłabym się we własnej wannie chciałam wyjść z kąpieli i dałam takiego nura z powrotem do wanny, że pół łazienki zalanej i aż Tż przyszedł sprawdzić co namodziłam na szczęście obyło sie bez guzów.

Dziś wizyta u lekarza, ciekawe co mi wymodzi na te moje zatoki.

[kobietasukcesu]

Napisane przez kashmirka

widzę, że nie tylko mnie rusza, że kobietasukcesu lubi uogólniać i mierzyć wszystkich jedną miarką, no ale widać taki jej urok

Nie zgadzam się
To jest przykład tylko. Nie napisałam studentki martwią się tylko tym i tym ale, że chciałabym być czasami studentką martwiącą się o to i to

Tak samo mogłabym napisać, że mierzysz wszystkich prostych zjadaczy chleba jedną miarą, a może ich bycie takimi nie wynika z tego, że są tak prości tylko mają smutne i ciężkie życie i brak sił i środków na kulturę

Ale wiem, że pewnie nie o to chodziło, więc dla mnie też odrobinę zrozumienia proszę

[ssnowdrop]

dobry dzień wiecie że jutro piątek? tak przypominam tym co myślą że dziś wtorek

czeka mnie trochę latania dzisiaj, bo trzeba i podania do dziekanów i ulotki roznieść, ale pogoda piękna, a w ramach odstraszania zimy założyłam krótką spódniczkę i nic mi nie jest straszne

w sobotę chyba poczynię jakieś zakupce ubraniowe (lista rzeczy które sa mi potrzebne "na gwałt" jest nieprzyjemnie długa jeśli kogoś interesuje to w weekend jest szał zakupów z instyle, niestety z tych sklepów w których lubię kupować tylko 5 jest na liście, ale może któraś z Was skorzysta )

DobraDuszo- bardzo mi przykro z powodu Diega

nurku- trzymam za słowo co do spotkania

ala- dobrze, że nic Ci się nie stało

aaby- tak mi się jeszcze przypomniało, ze jeśli potrzebujesz czegos na ciepło, a szybkiego to zrobienia to crustless pizza lub quiche są niezastąpione i pyszne

a z tymi wykładowcami to zobaczysz, raz dwa wszystko pozaliczasz

iija- spełnienia marzeń!!!

[kobietasukcesu]

Napisane przez aaby

Widzisz, ja jeszcze parę lat temu marzyłam o przeprowadzce do większego miasta i cywilizacji. Teraz jednak nie wyobrażam sobie mieszkania w dużym mieście, i jeżeli miałabym się do takiego przeprowadzić, to bardzo chętnie na obrzeża Z resztą chyba jest cały czas tendencja uciekania z dużych miast, bo większość mieszkań u nas kupowane jest właśnie przez ludzi z Bdg, którzy chcąc trochę spokoju w końcu zaznać.
No ale są różni ludzi. Mi tutaj dobrze i ciężko byłoby mi podjąć decyzję o wyprowadzce.

Dlatego jak mówię każdy musi się dobrze zastanowić nad swoimi potrzebami.

Jak komuś centrum nie jest potrzebne do szczęścia to spokojnie może mieszkać na obrzeżach. Mnie niestety jest mocno potrzebne i dalszych dojazdów sobie nie wyobrażam

A ja znowu po osobach które znam widzę tendencję przenoszenia się ze spokojniejszych miast do Katowic, bo po prostu dojazdy są wykańczające.

Też chciałam mieszkać gdzie indziej, 60 km stąd, ale niestety się nie da, może bym nie musiała jeździć codziennie, ale ze 3 razy w tygodniu tak. Nie tyle dojazd mnie nawet by bolał, bo pociągiem, ale to szlajanie się dla zabicia czasu, bo jedno spotkanie rano o 10 a inne o 18 no i robi się problem Także musiałam porzucić swoje marzenia, chlip chlip.
Na szczęście udało się tutaj znaleźć ładniejszą, spokojniejszą dzielnicę i mam w końcu swój mały, prywatny kawałek trawnika więc udało się zrobić w miarę kompromis.

A kiedyś mi się wiecie jakie osiedle podobało? Takie które ma widok na centrum handlowe i otacza je beton, beton, beton.

Z ciekawości zobaczyłam jak się tam żyje ale jak wyszłam na balkon, który ma widok z 3 stron na inne mieszkania i jest na niego 100 okien to podziękowałam

Na innym osiedlu znowu chyba 4 m pomiędzy blokami, widok na to co sąsiad na przeciwko ma na talerzu A cena za metr niezachęcająca, zresztą podział mieszkań dziwny, 20 m korytarzy a pokoje nieustawne. Tam 80 m to jak 50 m w starym dobrze zrobionym budownictwie.


Niby dużo miasto a wcale nie było wyboru ciekawych mieszkań. Bo po niektórych doświadczeniach to tylko strzeżone, albo chociaż zamknięte wchodziło w grę i takie do 10 km do centrum.





dobradusza: a koleżanek nie rozumiem, nie wiem co w tym śmiesznego, słowo jądra je śmieszy czy co? :/

Idę na sekundę do sklepu i biorę się za pracę.

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Napisane przez ssnowdrop

w sobotę chyba poczynię jakieś zakupce ubraniowe (lista rzeczy które sa mi potrzebne "na gwałt" jest nieprzyjemnie długa jeśli kogoś interesuje to w weekend jest szał zakupów z instyle, niestety z tych sklepów w których lubię kupować tylko 5 jest na liście, ale może któraś z Was skorzysta )

Dzięki za przypomnienie, tony gazet czytam a ciągle i ciągle zapominam o tych zniżkach

Chociaz ostatnio o avanti pamiętałam ale miałam zawalony weekend i nie było szans na zakupy.

[aaby]

Napisane przez kobietasukcesu

Nie zgadzam się
To jest przykład tylko. Nie napisałam studentki martwią się tylko tym i tym ale, że chciałabym być czasami studentką martwiącą się o to i to

Tak samo mogłabym napisać, że mierzysz wszystkich prostych zjadaczy chleba jedną miarą, a może ich bycie takimi nie wynika z tego, że są tak prości tylko mają smutne i ciężkie życie i brak sił i środków na kulturę

Ale wiem, że pewnie nie o to chodziło, więc dla mnie też odrobinę zrozumienia proszę

Troszkę popieram obie strony.

Napisane przez ssnowdrop

wiecie że jutro piątek? tak przypominam tym co myślą że dziś wtorek

aaby- tak mi się jeszcze przypomniało, ze jeśli potrzebujesz czegos na ciepło, a szybkiego to zrobienia to crustless pizza lub quiche są niezastąpione i pyszne

Mnie to za bardzo nie cieszy, to sobotnie zaliczenia tuż tuż, a ja do teraz notatek nie otworzyłam

Moja kochana skarbnica wiedzy Dziękuję!

[dodaja]

Dzień dobry

Wczoraj wieczorem poczytałam książkę, którą zaczęłam nie wiem kiedy i wzięłam długą gorącą kąpiel. Było mi cudownie Było jeszcze cudowniej jak dowiedziałam się, że dziś nie mam zajęć

Ja już po śniadanku, teraz piję herbatkę. Dziś chyba wyciągnę rodziców na spacer i od razu odbiorę prawo jazdy Zaraz do nich będę dzwonić.

Na obiad wczoraj miałam jakieś takie oszukane łazanki bez pieczarek. Tż wymyślił to miał Na dziś też zostało. Nie ma co wydziwiać, bo musimy ostro oszczędzać na jakiś mały remoncik.

Aaby mnie najlepiej wychodzi prasowanie czy też inne prace jak jestem mocno zdenerwowana. Wtedy czas mi leci jak nie wiem

Dobra dusza przykro mi z powodu Diega. Mam jednak nadzieje, że wszystko się ułoży z tą nową lekarką.

Ssnow cudnie, że dostałaś premię !

Dzień byłby zdecydowanie lepszy gdyby nie gderająca koleżanka T.

[aaby]

DobraDusza, a propo tego zarzutu bezpodstawnego
Proszę, pierwsza dziesiątka:

czołówka.jpg

I tak jesteśmy w czołówce

[ssnowdrop]

Napisane przez aaby

Mnie to za bardzo nie cieszy, to sobotnie zaliczenia tuż tuż, a ja do teraz notatek nie otworzyłam

Moja kochana skarbnica wiedzy Dziękuję!

no to- hop siup, zdolna jesteś- dwa wieczorki i będziesz gotowa ja w niedzielę też uderzam na mój wspaniały kurs- 5 godzin podstaw rachunkowości. ale to nic 29 stycznia będę mieć 10 godzin maty- od 7.30 do 17.30

Smacznego! Obie "zapiekanki" robię bardzo często i zawsze się udają W ogóle wczoraj wyczaiłam coś TAKIEGO na półce sklepowej i może dzsiaij pokombinuję

Napisane przez dodaja

Wczoraj wieczorem poczytałam książkę, którą zaczęłam nie wiem kiedy i wzięłam długą gorącą kąpiel. Było mi cudownie Było jeszcze cudowniej jak dowiedziałam się, że dziś nie mam zajęć

Na obiad wczoraj miałam jakieś takie oszukane łazanki bez pieczarek. Tż wymyślił to miał Na dziś też zostało. Nie ma co wydziwiać, bo musimy ostro oszczędzać na jakiś mały remoncik.

gorąca kąpiel
i przyjemnie jak na zajęcia nie trzeba iść. matko jak ja się modle, żeby te studia szybko minęły

[dodaja]

Napisane przez aaby

DobraDusza, a propo tego zarzutu bezpodstawnego
Proszę, pierwsza dziesiątka:

Załącznik 4316574

I tak jesteśmy w czołówce

O matko, powinnam dostać zakaz na komputer i przede wszystkim wizaż!

Napisane przez ssnowdrop

gorąca kąpiel
i przyjemnie jak na zajęcia nie trzeba iść. matko jak ja się modle, żeby te studia szybko minęły

Widze, że mamy podobne podejście. Ja mam wrażenie, że siedze na tych zajęciach żeby tylko siedzieć. Większość kwestii mnie mało interesuje, często też nic nie rozumiem, bo to jest kontynuacja czegoś tam. Gdybym miała inną perspektywę to rzuciłabym to. Moja przyjaciółka wychodzi z założenia, że studia nie muszą być ani przyjemne ani też nie musimy ich rozumieć, ale ważne, że będzie mgr przed nazwiskiem
Dla mnie to trochę dziwne myślenie, choć z drugiej strony jak już coś zaczęłam to chciałabym to dociągnąć do końca.

[alazkrainy]

Napisane przez aaby

DobraDusza, a propo tego zarzutu bezpodstawnego
Proszę, pierwsza dziesiątka:

Załącznik 4316574

I tak jesteśmy w czołówce

a ja mam wrażenie że ostatnio tak mało piszę

[aaby]

Napisane przez ssnowdrop

ale to nic 29 stycznia będę mieć 10 godzin maty- od 7.30 do 17.30

matko jak ja się modle, żeby te studia szybko minęły

Umarłabym! To pewne!

Oj ja też, z wieeelu względów

Napisane przez dodaja

O matko, powinnam dostać zakaz na kompute

Eee, zakaz mogłabyś dostać, gdybyś np. miała 3x więcej postów od następnej na liście osoby Ale te raptem kilka sztuk