Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

[scotasia]

http://demotywatory.pl/4003817/Szczescie

[mala_19kw]

Napisane przez BlackSanctum

Ale u mnie jest inaczej - on chciałby wejść, ale lekarz nie pozwala, bo ma bardzo duży ruch i nie chce przedłużać jeszcze bardziej wizyt, nie wpuszcza raczej tatusiów na USG, żeby nie trwało to kij wie ile, a poza tym aparat jest słaby i mało co na nim widać... A TŻ przeżywa, że on chciałby zobaczyć małą, a nie miał takiej możliwości - to mam nadzieję, że chociaż jutro lekarz pozwoli mu wejść do gabinetu ze mną.



No to na pewno, ja też mp3 ze sobą wezmę, ale z muzyką, a nie z audiobookiem.

Ta niepewność dobija!

Pogrubione - kto wie, może któraś z nas chce od razu po ciąży znów zajść.

A to faktycznie inna sytuacja(widzisz niektórzy maja możliwość a nie potrafią skorzystać:p)
Co racja to racja,takie rodzinne usg bardzo przeciąga wizyty. Ja czasem wchodzę z 2godzinnym opóźnieniem przez to,ale coz sie dziwić,ojciec dziecka tez powinien miec prawo do obejrzenia swojego cudeńka

[BlackSanctum]

Napisane przez mala_19kw

A to faktycznie inna sytuacja(widzisz niektórzy maja możliwość a nie potrafią skorzystać:p)
Co racja to racja,takie rodzinne usg bardzo przeciąga wizyty. Ja czasem wchodzę z 2godzinnym opóźnieniem przez to,ale coz sie dziwić,ojciec dziecka tez powinien miec prawo do obejrzenia swojego cudeńka

To prawda - dlatego ja rozumiem mojego lekarza. Gorzej z TŻem, on się zawsze wkurza z tego powodu i psioczy potem na niego.

[bishonka]

Mój TŻ w pierwszy dzień świąt oskarżył mnie o próbę zabójstwa
Zapomniałam że biedaczysko uczulony jest na banany a zrobiłam bananowca z przepisu podawanego na wątku
Ukroiłam mu solidny kawał po śniadaniu
Mówię,masz próbuj zjadł może ze dwie łyżeczki i słyszę
"Mała,banany chyba w tym są,moje gardło,szczypie,piecze... itd''
Zrobiłam mu szybko coś do popicia ale nieszczęśnik się troszkę pomęczył
Na koniec stwierdził że z zabójstwem to nawet nie chciałam do wieczora poczekać tylko od razu truciznę dałam mu na śniadanie

[ILLUSION]

Napisane przez bishonka

Mój TŻ w pierwszy dzień świąt oskarżył mnie o próbę zabójstwa

Ale mi młody napiera główką na dole. Mam nadzieję że nie chce jeszcze wychodzić...

[s i l v e r]

Napisane przez mala_19kw

A to ktg kazda z nas musi odpykać?

Właśnie tez jestem ciekawa jak to jest z tym ktg bo jeszcze nie miałam A wczoraj już 37 tc.

Napisane przez mala_19kw

Moj jeszcze ani razu ze mna nie wszedl choć nie raz mial okazję. Przewaznie jak ja mam wejść do gabinetu to on nagle przypomina sobie ze ma cos do zalatwienia na miescie. Wtedy ja wchodzę do gabinetu a on jedzie załatwiać-bo przeciez tak szybciej sie uwiniemy
Aleee co ja go bede na chama ciągnąć? I stresowac niepotrzebnie (bo ewidentnie go to stresuje) A potem jak pokazuje zdj z usg to zdziwiony jak to mozliwe. Trzeba bylo wejść,zobaczyć i unikneli bysmy głupich pytań

Mój był ze mną raz na usg ale to dlatego bo ciężko z jego pracą to pogodzić. Ale cieszył się jak szedł

Napisane przez bishonka

Hej dziewczyny.
My witamy się w 34 tc.

gratuluje

Napisane przez scotasia

http://demotywatory.pl/4003817/Szczescie

suuuuper

Byłam w rossmanie. Szłam po dwie rzeczy a wyszłam z dwoma torbami oczywiście hahaha

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez bishonka

Mój TŻ w pierwszy dzień świąt oskarżył mnie o próbę zabójstwa
Zapomniałam że biedaczysko uczulony jest na banany a zrobiłam bananowca z przepisu podawanego na wątku
Ukroiłam mu solidny kawał po śniadaniu
Mówię,masz próbuj zjadł może ze dwie łyżeczki i słyszę
"Mała,banany chyba w tym są,moje gardło,szczypie,piecze... itd''
Zrobiłam mu szybko coś do popicia ale nieszczęśnik się troszkę pomęczył
Na koniec stwierdził że z zabójstwem to nawet nie chciałam do wieczora poczekać tylko od razu truciznę dałam mu na śniadanie

O matko

[litllesweetangel]

O jaaa kolejna dzidzia gratuluje !! Ja tez juz chce, a to jeszcze miesiac zebysmy byly z Toska donoszone



Zgaga meczy

[s i l v e r]

Moja mała jakaś leniwa dzisiaj jest. Zawsze szaleje w brzuchu a dziś te ruchy sa jakieś inne... Delikatne.

[badziabadzia]

Dziewczyny, jeśli chodzi o ktg to nie bójcie się nawet w trakcie powiedzieć ze jest wam słabo można się przekraczać, ale lepiej żeby położna o tym wiedziała.

[antoinette]

Napisane przez litllesweetangel

Zgaga meczy

łączę się z tobą w cierpieniu, u mnie masakra przez to paskudztwo

[ninagg]

Napisane przez mitabe

Dziewczyny ale wstyd. Pojechałam dzisiaj do szpitala na ktg i na parkingu przy wypisywaniu przez Tz karty postojowej dotarło dopiero do mnie, że ja te ktg mam jutro, a nie dzisiaj. Nie wiem co mi odbiło, że dzisiaj jest 28 już. Mąż dzielnie udawał, że tak mocno się nie złości - musiał wyjść z pracy. Tak mi głupio, mam wrażenie, ze nie mam już żadnych szarych komórek.

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Ja na obiad dzisiaj robię warzywa na parze - mam dostć bigosow, pieczeni, sałatek.

Ja gdzieś wyczytałam, że w 3 trymestrze szare komórki się kurczą. I rozmawiałam o tym z moim lekarzem i potwierdził, że kobiety w ciąży mają problemy z pamięcią. Pocieszyl mnie, że w ciągu kilku tygodni to wraca do normy.

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Napisane przez BlackSanctum

Oooj tam, nie przejmuj się, udowodniono naukowo, że 3. trymestr ciąży bardzo obciąża mózg kobiety, w wyniku czego ma ona problemy z pamięcią i koncentracją - czyli jest otępiała. Także głowa do góry.

Ja też mam jutro KTG. Ono chyba dość długo trwa, z tego, co mi wiadomo, czyż nie? Ok 30 minut, tak?

Jak jest wszystko ok to 20-30 min, a jak nie to i godzinę trwa.

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Napisane przez BlackSanctum

Hehehe, na pewno wróci.

O, to dobrze, że tak można, bo ja nie mogę leżeć na plecach i mój lekarz o tym wie doskonale, bo raz prawie zemdlałam, jak mi robił USG przez długi czas... Mam nadzieję, że mi pozwolą na boczku...
A TŻe z Wami wchodzą? Bo mój jeszcze nie widział naszej niuni na USG, a mi też będą USG oprócz KTG robić, i chciałabym, żeby mógł tam ze mną wejść i popatrzeć na nią.

Jak masz problemy z lezeniem na plecach to troche będzie to problematyczne przy cc, będą musieli się spieszyc. Ja miałam taki problem, ale będziesz mniej świadoma i będziesz mniej czuła. Ja ogólnie czułam się jak bym była pijana
Pomimo tego, że jesteś znieczulona od pasa w dół to jednak czuje się jak cię tną warstwa po warstwie, potem szycie się czuje. My we 3 leżałyśmy na noworodkowym po cc i sobie porównywałyśmy opisy. I ja czułam najmniej, tylko ciągnięcie i ucisk jak małą wyjmowali.

[BlackSanctum]

Napisane przez ninagg

Jak masz problemy z lezeniem na plecach to troche będzie to problematyczne przy cc, będą musieli się spieszyc. Ja miałam taki problem, ale będziesz mniej świadoma i będziesz mniej czuła. Ja ogólnie czułam się jak bym była pijana
Pomimo tego, że jesteś znieczulona od pasa w dół to jednak czuje się jak cię tną warstwa po warstwie, potem szycie się czuje. My we 3 leżałyśmy na noworodkowym po cc i sobie porównywałyśmy opisy. I ja czułam najmniej, tylko ciągnięcie i ucisk jak małą wyjmowali.

No to niestety, będę musiała to jakoś przeżyć - może właśnie będę na tyle odurzona, że będzie mi to obojętne... Ostatnio trochę lżej mi się leży, bo mi się już brzuch obniżył i łatwiej się oddycha, więc być może nie będzie tak źle, no ale wrażeniami podzielę się dopiero po fakcie.

A właśnie - jak Twoja blizna? Da się z nią żyć, czy dalej boli? Ciekawi mnie, ile czasu to się goi do takiego stopnia, żeby można było się w miarę normalnie poruszać, bez krzywienia twarzy.

[ninagg]

Napisane przez nafiyqa

Dziewczyny, kolejny maluszek jest na swiecie!!!

Wiadomosc od evel: O godz. 0.35 przyszla na swiat Majeczka nasze 55cm i 3250g szczescia Na IP bylismy o 22:20. Kazdej zycze takiego porodu (bez szycia), personelu i sal. Pozdrawiamy wizazowe ciocie

Szczesciara, co? Nie dosc, ze ma juz bobaska ze soba, to jeszcze w takim tempie!

Gratuluję Majeczki!!! Ekspresowo sobie poradziłaś. Całusy dla Małej

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38299412]Ja miałam cc w pon. wieczorem, chcieli mnie w piątek puścić ale miałam stan podgorączkowy jeszcze więc w sobotę wyszłam. Teoretycznie po 4 dobach puszczają.



łaaaał gratuluję
U mnie to juz 2 raz był fałszywy alarm, 10 dni temu przed wizytą u gina też przecież skurczowałam, wczorajsza noc pięknie również a teraz cisza.



Podpisuję się nawet pępkiem pod tym

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

A jeszcze Agatka przeziębiona, niby temp. nie ma, ale niefajnie kaszle więc wybieram się do lekarki, mamę biorę bo p. w pracy dzisiaj i jutro a sama się boję już iść :/[/QUOTE]

U nas w tym szpitalu puszczaja w 5 dobie po zdjęciu szwów w tym dniu, ale w pozostałych dwóch szpitalach puszczają w 3 dobie, traktują pacjentki jak po porodzie sn.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez nafiyqa

Pisalam dzis do Basi - czuja sie dosc dobrze, prawdopodonie dzis wychodza ze szpitala, ale wszystko zalezy od malego. Jest na badaniach. Basia sie troszke o niego obawia, bo byl slabszy niz inne dzieciaczki. Basia chodzi jak pingwin, musi uwazac, bo szwy troszke jej sie poluzowaly. Jesli chodzi o jej porod, to od 3 w nocy miala skurcze, o 5 pojechali do szpitala, a o 14 urodzila. Najdluzej trwalo rozwieranie - od pelnego rozwarcia porod trwal 35min.

Mam zdjecie Krzysia Basi, tylko ze nie mam przy sobie kabla do tel. Moge do ktorejs z Was je wyslac? Basia pozwolila je umiescic.

Krzyś jest sliczny. Basiu oszczędzaj się, żebyście dziś wyszli. A z małym będzie wszystko ok.

[Lubcia]

Napisane przez bishonka

Mój TŻ w pierwszy dzień świąt oskarżył mnie o próbę zabójstwa
Zapomniałam że biedaczysko uczulony jest na banany a zrobiłam bananowca z przepisu podawanego na wątku
Ukroiłam mu solidny kawał po śniadaniu
Mówię,masz próbuj zjadł może ze dwie łyżeczki i słyszę
"Mała,banany chyba w tym są,moje gardło,szczypie,piecze... itd''
Zrobiłam mu szybko coś do popicia ale nieszczęśnik się troszkę pomęczył
Na koniec stwierdził że z zabójstwem to nawet nie chciałam do wieczora poczekać tylko od razu truciznę dałam mu na śniadanie

Ja miałam podobny przypadek tylko brata bym wykończyła dałam mu sałatkę owocową a w niej było kiwi a on strasznie uczulony jest i o mało by ducha nie wyzionął bo zaczął sie dusić. Biedaczek sam zapomniał że kiwi tak na niego działa

Napisane przez litllesweetangel

O jaaa kolejna dzidzia gratuluje !! Ja tez juz chce, a to jeszcze miesiac zebysmy byly z Toska donoszone



Zgaga meczy

Gdyby nie zgaga to bym mogła powiedzieć że okres ciąży jest naprawdę cudowny ale przez to dziadostwo mam inne zdanie naprawdę zazdroszczę dziewczynom które zgagi nie poznały i nie mają z nią nic do czynienia.

[ewadylewska]

A mnie przeziębienie już dobija... ale zaczynam chyba prać ubranka w dzieciaczkowym proszku

piękna pogoda dziś, deszczzzzzzzzzz

a ja mam raz na jakiś czas zgagę, aż mnie wtedy zakłuwa w plecach, ale całe szczęście rzadko się tak dzieje

[sylwietta1988]

Napisane przez bishonka

Mój TŻ w pierwszy dzień świąt oskarżył mnie o próbę zabójstwa
Zapomniałam że biedaczysko uczulony jest na banany a zrobiłam bananowca z przepisu podawanego na wątku
Ukroiłam mu solidny kawał po śniadaniu
Mówię,masz próbuj zjadł może ze dwie łyżeczki i słyszę
"Mała,banany chyba w tym są,moje gardło,szczypie,piecze... itd''
Zrobiłam mu szybko coś do popicia ale nieszczęśnik się troszkę pomęczył
Na koniec stwierdził że z zabójstwem to nawet nie chciałam do wieczora poczekać tylko od razu truciznę dałam mu na śniadanie

oj, żebym tylko nie siedziała za współudzial bo to był mój przepis

sie bede zarz szykowac do gina, trzymajcie kciuki prosze, zeby mi powiedział, że te złe wyniki moczu nie bedą szkodziły małemu....[COLOR="Silver"]

[BlackSanctum]

Dziewczyny, właśnie dostałam smsa od Rossmanna (), że do końca roku z kartą Rossnę rabat na produkty dla dzieci wynosi 20%! Jak coś Wam zostało do dokupienia i macie tę kartę, to warto skorzystać, ja jutro jadę dokupić jeszcze parę rzeczy dla malutkiej.

[maluchna30]

SYLWIETTA oczywiscie kciukasy zacisniete.

Popralam dzidziowe ciuchy, rozwiesilam, zjadlam obiad i juz. Nic wiecej nie robie. Chyba zaraz sobie kapiel zrobie i do jutra juz palcem nie kiwne.

[ninagg]

Napisane przez BlackSanctum

No to niestety, będę musiała to jakoś przeżyć - może właśnie będę na tyle odurzona, że będzie mi to obojętne... Ostatnio trochę lżej mi się leży, bo mi się już brzuch obniżył i łatwiej się oddycha, więc być może nie będzie tak źle, no ale wrażeniami podzielę się dopiero po fakcie.

A właśnie - jak Twoja blizna? Da się z nią żyć, czy dalej boli? Ciekawi mnie, ile czasu to się goi do takiego stopnia, żeby można było się w miarę normalnie poruszać, bez krzywienia twarzy.

Moja blizna da się z nią żyć. Przy gwałtownych ruchach i jak dlugo siedzę to boli. Ja juz normalnie sie poruszałam po zdjęciu szwów czyli 5 dnia po zabiegu. Z każdym dniem jest coraz lepiej. A co do blizny już prawie cały strupek zeszedł z wyjątkiem miejsca gdzie mi się jakieś bakterie wdały i zaczęło mi się trochę ślimaczyć, ale to 3 cm.
Jak tylko to zobaczyłam to męża po octenisept do apteki, psykałam 3-4 razy dziennie, myłam białym jeleniem i już jest ok. A zaczeło mi się to ślimaczyć jak umyłam ranę gąbką i żelem pod prysznic, wiec z własnego doświadczenia zero gąbek i myć ranę mydłem w płynie biały jeleń i odkażać. Ogólnie blizna wygląda super cieniutka nie widoczna kreseczka. No i brzuch się dużo gorzej obkurcza, o mięśnie brzucha są przecięte.
Najdłużej boli-ciągnie z prawej strony, bo oni sobie jakieś supełki robią tam. W razie gdyby coś się działo to nie tną drugi raz tylko te supełki rozwiązują.

Jak jeszcze jakieś pytania to służę radą.

[ewadylewska]

Napisane przez maluchna30

Popralam dzidziowe ciuchy, rozwiesilam, zjadlam obiad i juz. Nic wiecej nie robie. Chyba zaraz sobie kapiel zrobie i do jutra juz palcem nie kiwne.

a w jakiej temperaturze prałaś ciuszki, które na metce mają napisane 40 stopni? nie wiem czy na 60 prać ??

[laurka23]

Napisane przez nazeczona

klask i: Gratulacje!!


Ja dziewczyny przychodzę niestety ze złą wiadomością, byłam u gina w piątek i skróciła mi się szyjka do tego stopnia, że dostałam nospe forte + 4 luteiny na raz co wieczór. No i przykaz leżenia plackiem.

Na świętach było super to były nasze pierwsze calusieńkie święta razem. Pół spędziliśmy u moich rodziców a pół u TŻta aż mi przykro, że musiałam już wrócić, TŻ poszedł do pracy a ja leże sama w domku

Odpoczywaj i zaciskaj kolana!

Napisane przez sylwietta1988

oj, żebym tylko nie siedziała za współudzial bo to był mój przepis

sie bede zarz szykowac do gina, trzymajcie kciuki prosze, zeby mi powiedział, że te złe wyniki moczu nie bedą szkodziły małemu....[COLOR="Silver"]

Ja też zaraz się idę szykować. Miałam iść jeszcze do internisty, ale dupa, bloczków już nie było Może gin mi coś doradzi na ten parszywy kaszel.

Ewadylewska ja wszystkie ciuszki prałam w 40 stopniach.

[hope01]

ja ciuszki prałam w 55 stopniach, ciucholandowe po 2x w 60

[maluchna30]

Napisane przez ewadylewska

a w jakiej temperaturze prałaś ciuszki, które na metce mają napisane 40 stopni? nie wiem czy na 60 prać ??

Wszystkie pralam w 60 stopniach, c zy biale czy kolorowe. Tylko posciel w 40 bede, zeby jej nie zepsuc.

BLACK kupilam w biedronie mleczko do demakijazu bebeauty do skory suchej i wrazliwej. Znasz je, jakies opinie o nim mozesz wyrazic??? Ma fajna konystencje i poki co to ja tyle moge o nim powiedziec

[Aga8484]

Napisane przez mitabe

Mam nadzieję, że po porodzie wszystko wróci do normy

Z tego co wiem to ktg standardowo 30 min, chyba, że coś nie tak to dluzej

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------


To można na boku? Bo mnie właśnie przeraża lezenie na plecach bo mi zaraz słabo się robi?

Tak, za pierwszym razem miałam 10 minut na plecach, 10 na boku.
Za 2 razem po 3 minutach słabo mi się zrobiło i od razu na bok.
A dziś wytrzymałam na plecach całe 20 minut, ale nogi miałam zgięte, nie na płasko.
KTG w porządku. Skurczy brak, choć ja je już odczuwam (chyba, że to nie skurcze, a ja myślę, że to skurcze).

Mój był ze mną na usg chyba z 3 razy.
Ktg mam robione całkiem gdzie indziej i nie podczas wizyty, nie wchodzi ze mną.

[bishonka]

sylwietta1988 Ja to się ciążową sklerozą wykręcałabym a ty dobrymi chęciami

Najadłam się bigosu za godzinę będę się skarżyć że będę mam zgagę jak...

A właśnie.
Przy ostatniej wizycie miałam na wynikach za niski alat.
Lekarz kazał mi brać hepatil 2x1 .
Miałyście robione już wyniki na wątrobę?

[Aga8484]

Napisane przez badziabadzia

Dziewczyny, jeśli chodzi o ktg to nie bójcie się nawet w trakcie powiedzieć ze jest wam słabo można się przekraczać, ale lepiej żeby położna o tym wiedziała.

No ja muszę powiedzieć położnej , ze chce się przekręcić. Ona wtedy przytrzymuje te "słuchawki" i się przekręcam.

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny, właśnie dostałam smsa od Rossmanna (), że do końca roku z kartą Rossnę rabat na produkty dla dzieci wynosi 20%! Jak coś Wam zostało do dokupienia i macie tę kartę, to warto skorzystać, ja jutro jadę dokupić jeszcze parę rzeczy dla malutkiej.

A od kiedy ????? bo ja dziś robiłam zakupy i nie nabiło mi takiego rabatu

[BlackSanctum]

Napisane przez maluchna30

BLACK kupilam w biedronie mleczko do demakijazu bebeauty do skory suchej i wrazliwej. Znasz je, jakies opinie o nim mozesz wyrazic??? Ma fajna konystencje i poki co to ja tyle moge o nim powiedziec

Ten z nowej serii, w nowych buteleczkach? Ja mam płyn micelarny, bo mleczek nie lubię, więc nie znam.

Napisane przez Aga8484

A od kiedy ????? bo ja dziś robiłam zakupy i nie nabiło mi takiego rabatu

No ja tak gdzieś ok 15:00 dostałam tego smsa... Ale masz tę kartę, tak?

[nafiyqa]

Pstryczki sa juz w domu!!

Tez dostalam smsa od Rossmanna

[nomenklaturabinominalna]

Pozdrawiam mamuśki, które już mają swoje bobofruty poza brzuchem i trzymam kciuki za szybkie powroty do domu Za mamuśki brzuchatki też trzymam kciuki I również zazdroszczę e-vel takiego porodu
Siedzę złożona wstrętnym chorubskiem, jutro mam wizytę u gina. Mąż był w aptece, kupił ma tam jakieś ciążowe lekarstwa, pogadał z farmaceutką i teraz się boi, że przy ataku kaszlu urodzę Ahhh chciałabym dotrwać do stycznia, no może jeszcze przetrwać pierwszy tydzień stycznia, żeby Marcin się oficjalnie donosił i wtedy błagam o poród Kocham zawartość mojego brzucha, ale wolałabym już kochać rozpakowaną zawartość
Trzymam kciuki za wizyty ciekawe, kiedy mi zrobią ktg

[sarah67]

a ktg tez nie mialal, no raz jak trafiłam do szpitala w sierpniu, moze samemu jechac do szpitala zeby zrobili?