Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

[koniakonia]

Witam Dziewczyny

czytam ,ale że weekend i tż mam w chacie to wiadomo ...

A u nas średnio, zbyt wcześnie się cieszyłam,że z Niną jest ok, w niedzielę znów gorączka skoczyła mocno, więc dzisiaj lekarz i antybiot , no ale cóż począć.Wzięłam też Kajulę do przebadania , bo psika trochę i ma katar, więc chciałam sprawdzić czy coś się nie czai w środku, oczywiście biłam się z myślami , bo przychodnia to gniazdo chorób, ale wymyśliłam,że tż czekał na dworze z Małą i potem szybko Ją wniósł.Dla Niej dostałam krople do nosa, przykaz materaca "pod górką" i syropek.
Dzisiaj zaliczyłam też już drugą wizytę u gina, kontrolną cytologię po przeleczeniu , bo w poprzedniej coś tam było nie tak.

No i tak nam mija ten długi słoneczny weekend, mamy nadzieję,że jeszcze uda nam się jakiegoś grilla wysmyczyć, Nina póki co zakaz dworu, ale z Kajulką jutro wyjeżdżam , bo sfiksuję w tej chacie.

Ja też mialam gorączkę, ale już jest ok.

Nienawidzę jak dzieci chorują , nie dlatego ,że są marudne czy coś, ale ten strach o dziecko jest najgorszy.

Desia , dobrze że crp zbadali, bo to nie jest standardowe badanie, masz tak samo jak Ja z Niną,mam nadzieję,że pierwszy antybiot trafiony bedzie, bardzo mi smutno,że musicie to przechodzić , ale będzie wszystko dobrze, trzymaj się Kochana

Kulka: roza: no w końcu się pochwaliłaś wspólniczko biznesowa gratulacje przeogromne dla Was

ps. trochę jestem zła na tych znajomych z niedzieli, bo ich jedno dziecko miało smary do pasa, a przyleźli, no i chyba to jest skutek, mogli sobie podarować , a już jak byli to wyrzucać nie chciałam,zła jestem ,że narazili Kaję szczególnie

[karolca]

Napisane przez natkulec

Cześć mamuśki
Gratulacje dla ostatnio rozpakowanych
Mało się ost udzielam ale ostatnie dni całe spędzamy na dworze, Madzia od rana do wieczora śpi w wózku przed domem, budzi się na karmienie, przewijanie i znowu do wózka wózek stawiam w cieniu i super jej się śpi, przez ten upał to nie wiem jak ja ubierać, bo strasznie nie lubi jak jej gorąco, dziś miała tylko body z długim rękawem i skarpetki no i przykryta cienkim kocykiem
Muszę się pochwalić że wczoraj Madzia pierwszy raz przekręciła się z brzucha na plecki no i skończyła wczoraj 8 tyg

Gratuluję przekręcenia Moja próbuje przekręcać się z brzuszka na bok, czasem się uda. Wczoraj jak leżała na brzuszku to gdyby miała więcej siły w rączkach, pewnie by poraczkowała trochę bo wie do czego służą nogi pięknie podnosi pupę i przesuwa nóżki.
Ja Ewelinkę ubieram w body z krótkim rękawem o okrywam tetrową pieluszką.

Napisane przez evvcia_

Powiedziałabym, że to może skok rozwojowy ale wszystko na to zwalać to tak słabo może coś Ewelince nie pasuje poprostu i się wnerwia. Tylko co to mogłoby być to już nie wiadomo

Wszystkiego na skok zwalić się nie da. Może pogoda jej nie pasuje, bo jednak i w mieszkaniu jest ciepło... ze skokiem też by się zgadzało - bo drugi skok rozwojowy jest 7-8 tydzień, my mamy skończone 5 tygodni czyli wg korekty ze względu na termin to mamy 7 tydzień już. Tylko ja mam podobne numery co tydzień

[Aguśkaa83]

Hej dziewczynki

Przepraszam, ze nie zaglądalam ale mialam ostatnio co robic w domku i nie mialam chwilki zeby zajrzec...
Poza tym psychicznie bylo mi ciezko ale juz jest lepiej.

Przede wszystkim ogormne gratulacje dla Desi!!! Szukala m posta gdzie jest info i znalazlam Ucaluj Wikusie!Tak sie ciesze
No i doczytalam teraz ze musiscie byc dluzej w szpitalu. Zycze duzo duzo zdroweczka dla Małej!

kulkaaga ogromne gratulacje dla Ciebie kochana!:r oza: No Szymonek duzy chlopak Moj Szymon tez duzy sie urodzil

Teraz sprobuje nadrobic chociaz troszkeile dam rade

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

konia wiem jakie to straszne to chorowanie i ten strach i obawa o zdrowie dzieciatek. Zycze Wam wszystkim dziewczyny duzo zdrowka
Filipek ostatnio spadl z fotela a fotel polecial na niego Ja w tym czasie przebieralam Szymona. Filip zaplakal i zawolal: mamusiu! A potem nagle cisza! Przylecialam do niego w ulamku sekundy, mialam juz najczarniejsze mysli slyszac cisze kiedy bieglam do niego. I jeszcze jak go podnosilam, to mial bledne oczy i chyba krecilo mu sie w glowie. Horror jakiego nie zycze nikomu, plakalam pozniej caly dzien. Nie zapomne tego ulamku sekundy kiedy sie nie odzywal Na szczescie wszystko sie dobrze skonczylo ale co przezylam to moje i nigdy wiecej
A co do znajomych ktorzy przyszli z chorym dzieckiem, to brak slow. Jak tak mozna? Nie zabralabym chorego dziecka do innego dziecka a szczegolnie do malenstwa.

evvcia milo ze myslalas o mnie

lenka czytalam, ze dzieci na noc sie najadaja i ssa dluzej cyce wlasnie wieczorem. Moj Szymon tez potrafi jesc w sumie przez 2-3 godz. wieczorem, oczywiscie nie ciągiem, ale jak zaczyna o 19 tak z przerwa na noszenie, przebieranie kapanie, je do 22 w sumie z szesciu cyckow nawet Wiem, ze to normalne choc czasem je mniej ale wtedy budzi sie szybciej. A jak sie tak porzadnie naje, to nawet cala noc przesypia tak jak ostatnio do 5:30
A Kajunia jak tak wieczorem je i je to potem jak Ci spi w nocy?

MoniaHan co do kupki, moj robi takie polplynne z zoltymi grudeczkami i kiedy robi przy mnie, to widze jak wchlania sie ta plynna czesc tej kupki w pieluszke.
Wspolczuje problemow z kupka u Małej mam nadzieje ze to nic powaznego.

Nikii ja czuje takie dziwne niezbyt przyjemne uczucie w piersiach kiedy naplywa mi mleczko do piersi (ja bym to uczucie przyrownala do tego jakby mi ktos sznurem zwiazywal cyce). Nie lubie tego uczucia choc juz sie do niego przyzwyczailam. I czuje takie cos jak pomysle o Szymonie albo o tym, ze za chwilke bede karmic.

[gosia261282]

Napisane przez Kulkaaga

Uprzejmie donoszę, że Szymek urodził się 26.04.2012 o 11.05, 56 cm, 3760g

Jak dojdę do siebie i znajdę instrukcję obsługi mojego dziecka to się zamelduję i napiszę więcej

Gratulacje!!

Napisane przez rybka13

Gratulacje!!!
a wiec Desia zamknela liste


ROZPAKOWYWANIE MAMUSIEK MARZEC-KWIECIEN OGLASZAM ZA ZAKONCZONE!!! :p ijemy:

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Dziewczyny mozecie polecic jakies dobre kosmetyki ujedrniajace cialo? Balsam, maslo czy cos? Moze macie jakies sprawdzone...

Ja uzywam z Ziaji maslo ujedrniajace po porodzie.Ale krotko uzywam,wiec nie wiem jeszcze jaki rezultat.

Napisane przez Nikii89

no właśnie kreacja a karmisz mm czy piersią??
Ja zabieram Oskara bo karmię piersią (wiem że można odciągnąć i dać z butli) ale wolę mieć Oskara na oku a tak to bym się zastanawiała czy nie płacze itp. no i zamierzam być tylko na obiedzie i kawa ciacho i do domu


GRATULACJE !!!!!!


Dziewczyny po niecałych 2 tygodniach od porodu zmieściłam się w moje rybaczki sprzed ciąży
no i dzisiaj weszłam na wagę i ważę już 10kg mniej ... zostało tylko 6 do zrzucenia

my już po spacerze poszliśmy dopiero po 18 bo taki upał..... o 19 zawsze go kąpiemy ale że śpi od 18 do teraz to kąpiel się odwlecze....

Idę dopisać Kulke do rozpakowanych

za zmieszczenie sie z spodnie!

Napisane przez natkulec

Cześć mamuśki
Gratulacje dla ostatnio rozpakowanych
Mało się ost udzielam ale ostatnie dni całe spędzamy na dworze, Madzia od rana do wieczora śpi w wózku przed domem, budzi się na karmienie, przewijanie i znowu do wózka wózek stawiam w cieniu i super jej się śpi, przez ten upał to nie wiem jak ja ubierać, bo strasznie nie lubi jak jej gorąco, dziś miała tylko body z długim rękawem i skarpetki no i przykryta cienkim kocykiem
Muszę się pochwalić że wczoraj Madzia pierwszy raz przekręciła się z brzucha na plecki no i skończyła wczoraj 8 tyg

dla Madzi.Super!

[koniakonia]

Aguśka oj ale miałaś, , nawet sobie nie wyobrażam, bo od razu mam milion czarnych wizji ,oby omijały Cię takie sytuacje szerokim łukiem

Ja zamontowałam sznureczki na klamki od okien,żeby czasem jak ktoś nie zamknie okna to szeroko nie otworzy,zamykamy drzwi od domu na górny zamek,żeby nam nie wyszła z domu,już teraz mam lęki dotyczące plaży na wakacjach mam nadzieję,że z czasem człowiek troszeczkę wyluzuje,bo nie chciałabym dzieci ograniczac przez swój strach.

[emigra]

Napisane przez lena_mi

Dzień dobry! Ja na chwilkę,bo jakoś wyrobic się dzis nie moge z niczym dzis, jeszce w pizamie jestem!!

Mam wiesci od Desi - pisałam do Niej jak sie czuja i kiedy wybieraja sie do domku, napisala;

"Czuje sie dobrze! Viki zla na mamusie bo pomimo, ze odwala kawał dobrej roboty ze ssaniem to nic nie leci, nie mam nawet siary!Wczoraj dostala mm na noc i wytrabila 60 ml :O Byla juz tala głodna!Musialam juz za rada poloznej dac jej smoka bo juz mi zmasakrowala brodawki, chciala ssac rowniez rozek i pieluszke! Mały ssaczek!
Disiaj usg nerek, bilirubina i rozne badania, trzymajcie kciuki ! Jesli ok to jutro do domku! Caluje!"


Trzymamy mocno kckuii za Małą Vikunie i Desię!

i mam nadzieje ze jednak nie beda ich trzymac tydzien, ze w tym posiewie nic zlego nie wyjdzie!

Napisane przez Nikii89

Gosia mojemu Oskarowi też strasznie skóra schodzi. Smaruję go oliwką, kremami nawilżającymi i nic ;/

to normalne... to tzw zluszczanie noworodkowe i samo wlasciwie przejdzie, ja posmarowalam moze raz czy dwa oliwka.

Napisane przez ewelajna25

Emigra, mleko mamy fakt, cenne jest, ale najcenniejsza milosc rodzica, a tego Juli stanowczo nie brakuje

dziekuje za te slowa

gratuluje kupki

Napisane przez tikki85

Cześć Dziewczęta!
My po wizycie u pediatry .
Andrea mierzy już 50cm i waży 3,39kg . To nie dziwię się, że mi ręka więdnie jak ją karmię .
Pani doktor podnosiła Andreę za ręce, sadzała ją na pupce, powykręcała nóżki, a ja patrzyłam na to z miną -> . Andrea ma mleko w cycuszkach . Nie wiedziałam nawet że niemowlęta mogą mieć mleko .

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------


Andrea ma tak samo z pupką. Dostaliśmy jakąś maść Pasta al Agua

szybko Ci cora rosnie moja miala 50 cm dopiero w 5 tygodniu ...

Napisane przez tikki85

Tamtaramtamtam POZBYŁYŚMY SIĘ KIKUTA !! W końcu!!!

gratuluje

Napisane przez gosia261282

Byla polozna.
Eryk przez 5 dni przybral...300 gr!!
Wazy juz 3640

Napisane przez karolca

Ewelajna, normalnie co 2,5-3 godziny a dziś coś małej sie pomyliło i chce być albo non stop albo co około godzinę. Serio, jestem tym zmęczona. Poza tym chce być przy piersi i sobie cycać. A że przy okazji coś leci to taki bonus
Smoczek znowu stał się "be". A trzymac na rękach prawie 5 kg to mam powoli dość
A będzie coraz ciężej i coraz gorzej.


Z jednej strony chciałabym aby była większa i dzień byłby jakoś lepiej zorganizowany... Chciałabym zasnąć i obudzić się za 3-4 miesiące

Ja bym obstawiala skok, lub zwyczajnie takie masz dziecko - czasami ma humorki

Napisane przez Kulkaaga

Uprzejmie donoszę, że Szymek urodził się 26.04.2012 o 11.05, 56 cm, 3760g

Jak dojdę do siebie i znajdę instrukcję obsługi mojego dziecka to się zamelduję i napiszę więcej

gratuluje



My dzisiaj mialysmy intensywny dzien pospalysmy do 9, moja mama przyjechala kolo 11 do nas dopiero, bo musieli do warsztatu podjechac i sprawdzic bo cos im zaczelo pukac w aucie, no i czeka ich droga naprawa... malutka sobie lezala w lozeczku do poludnia i miala wlaczona karuzelke to na zmiane czuwala i cieszyla sie do zabawek a pozniej przysypiala na chwilke :d pogoda super - ok 25-27 stopni i lekki wiaterek, boskosc po 15 pojechalismy z moja mama i jej tz na zakupy, najpierw do galerii - odwiedzilam h&m i kupilam niuni krotkie spodenki, komplecik na upaly bluzeczka + spodenki, sandalki () sweterek i jeansy na gumce pozniej zakupy w realu i do domku bo zblizala sie pora karmienia, pozniej po karmieniu poszlismy jeszcze na dwukilometrowy spacer i mala spala jak zabita do 21, musialam ja wybudzac na kapanie i jedzenie teraz juz zasnela a i ja sie poloze

[koniakonia]

Aguśka oj ale miałaś, , nawet sobie nie wyobrażam, bo od razu mam milion czarnych wizji ,oby omijały Cię takie sytuacje szerokim łukiem

Ja zamontowałam sznureczki na klamki od okien,żeby czasem jak ktoś nie zamknie okna to szeroko nie otworzy,zamykamy drzwi od domu na górny zamek,żeby nam nie wyszła z domu,już teraz mam lęki dotyczące plaży na wakacjach mam nadzieję,że z czasem człowiek troszeczkę wyluzuję,bo nie chciałabym dzieci ograniczac przez swój strach.

[Aguśkaa83]

Napisane przez koniakonia

Aguśka oj ale miałaś, , nawet sobie nie wyobrażam, bo od razu mam milion czarnych wizji ,oby omijały Cię takie sytuacje szerokim łukiem

Ja zamontowałam sznureczki na klamki od okien,żeby czasem jak ktoś nie zamknie okna to szeroko nie otworzy,zamykamy drzwi od domu na górny zamek,żeby nam nie wyszła z domu,już teraz mam lęki dotyczące plaży na wakacjach mam nadzieję,że z czasem człowiek troszeczkę wyluzuje,bo nie chciałabym dzieci ograniczac przez swój strach.

Bardzo to przezylam;/ Nie moglam sie opanowac, plakalam caly dzien.
A dzis Filip wlozyl wieczorem paluszki do zawiasow w drzwiach i ja go zalatwilam, bo otwieralam drzwi ale go nie widzialam i mu paluszki przyskrzypilam Plakalam razem z nim. No ciagle cos, plakal tez dzis bardzo ale na szczescie wszystko ok z paluszkami. Jednak musialo go mocno zabolec.
A wogole to Filip raz tuli sie do mnie, jak no rano przychodzi a jest tez mąż w lozku to kladzie sie kolo mnie nie kolo meza, mimo iz jest tatusiowy. Chyba potrzebuje tej bliskosci, chyba mu jej brakuje (bo ciagle z ssaczkiem jestem na reku) No wiec raz mnie tuli a raz jest nieznosny i niedawno uderzyl mnie, mimo iz ja wobec niego nie stosuje kar cielesnych, maz tez nie, ja jako kare stosuje stanie wkącie a jednak mnie uderzyl. Smutno mi, bo wiem, ze to jest zazdrosc. Czasem jestem zla na siebie bo chyba Filipa zaniebuje mimo iz staram sie mu posiwecac naprawde duzo czasu.
Co do okien, wogole nie otwieram, tylko uchylam od gory, ze nie ma mozliwosci otwarcia, bo te okna tez mnie przerazaja. A w drzwiach wyjsciowych z mieszkania mamyz jednej strony gałkę. No wlasnie dlatego ze klamki umie bez problemu otworzyc a maz nie zawsze pamieta o zamykaniu na zamek.

[MoniaHan]

Kulka GRATULACJE

Aguska wspolczuje - alez to stres musial byc dla Ciebie

Konia zdrowka dla Was

Desia kciuki za Viki

Dziewczyny ja nie wiem co to jest: zaczyna sie noc i zielona kupka znow i malusia niteczka krwi (w dzien sa zolte i nie ma sladu krwi), i to jest wkurzajace ze ja tego nie mam jak sprawdzic, bo ten dupek lekarz powiedzial ze nie ma po co tego badac na tym etapie.ale ja tego nie zostawie i jutro zadzwonie do glownego lekarza w przychodni (na szczescie znam go prywatnie, bo kupowal u nas w sklepie szparagi, pytal mnie o polskie przepisy bo lubi polska kuchnie) i moze go przekonam aby zrobic badania a na tego lekarza u ktorego dzis bylam naskarze.

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

fajna strona
http://kellymom.com/health/baby-heal...itivity/#signs

jesli nie po angielsku to pewnie mozna sobie przetlumaczyc.

znalazlam w koncu info, ze jesli eliminuje nabial ze swojej diety to moze to zajac 2tyg nawet zanim u dziecka zauwazy sie poprawe i nawet nastepne 2tyg zanim proteiny opuszcza dziecka organizm.

[karolca]

odpisze raano na wszystkie posty.
maz ppmogl mi przy malej. po wieczornym karmieniu i kapaniu corka obudzila sie... po pol godzinie snu przekupil ja smoczkiem, oboje na zmiane przysypiali. mi z kolei kazal spac i odpoczywac. dalismy rade do polnocy, wlanie jestem po karmieniu i ide spac.

dobranoc, do kolejnego nocnego posilku.

[mag_99]

Dzień dobry!

W końcu udało mi się nadrobić

Aguśka to musiało być straszne, ale pamiętaj, że dziecko bez guzów i zadrapań to dziecko nieszczęśliwe.

Monia spóźnione życzenia - wszystkiego naj.

Karolca może mała ma po prostu taki dzień, że chce się poprzytulać, może pogoda jej przeszkadza...

Evcia cieszę się, że jednak walczysz z tymi studiami! A jak Tż dostał się na to półroczne przeszkolenie czy co to tam miało być?

Desia i Kulka ogromne gratulacje!!

I pewnie jeszcze miałam coś komuś napisać, ale nie pamiętam

My w niedzielę ochrzciliśmy Filipka, wyślę Wam potem zdjęcie jakieś jak już się przesiądę z IPada na kompa. Pogoda była super! Filip naruszył tylko trochę na początku bo był strasznie senny (z premedytacją go przetrzymałam do 12 od 7 ). Podczas chrztu wyraził tylko dezaprobatę, strzelajác minę "ale o co chodzi", że tej wody tak mało i tylko na samą głowę, a co z resztą... moje dziecko mogłoby zamieszkać w wannie, jest tam przeszczęśliwe i nawet już ubieranie nie wywołuje już marudzenia tylko sobie rozmawia po swojemu sprzedając ušmiechy.

Miłego dnia! Pewnie dziś będzie tu straszna cisza, bo Tżci w domu
Ńo i mamy już maj... Ech jak ten czas szybko leci...

[emigra]

dzien dobry u nas nocka oki, jedno karmieni o 3.30 potem o 8 teraz mala przysypia w lozeczku a ja popijam kawke... jeny rzeczywiscie juz MAJ mamy no i wszystkie jestesmy rozpakowane dziewczyny to niesamowite jak ten czas leci... pamietam jak rok temu w kwietniu na spontanie zaczelismy starania o Julke bo mielismy zaczac je pozniej 3 cykle i ciach dwie krechy 3lipca bede pamietac do konca zycia - i te emocje
Zaraz powinna moja mama przyjechac, musze troche ogarnac i zrobic sniadanko milego dzionka

[natkulec]

Napisane przez emigra

dzien dobry u nas nocka oki, jedno karmieni o 3.30 potem o 8 teraz mala przysypia w lozeczku a ja popijam kawke... jeny rzeczywiscie juz MAJ mamy no i wszystkie jestesmy rozpakowane dziewczyny to niesamowite jak ten czas leci... pamietam jak rok temu w kwietniu na spontanie zaczelismy starania o Julke bo mielismy zaczac je pozniej 3 cykle i ciach dwie krechy 3lipca bede pamietac do konca zycia - i te emocje
Zaraz powinna moja mama przyjechac, musze troche ogarnac i zrobic sniadanko milego dzionka

witam!
u nas też nocka super, Madzia spała 6 godz-jedno karmienie o 2:30 a potem dopiero o 6:30 teraz też przysypia na naszym łóżku a ja też piję kawkę w salonie chyba nawet wyjdę pić ją na taras
miłego dnia wszystkim

[emigra]

u nas zapowiada sie ladna pogoda wczoraj bylo ok 25-27 stopni, ale przyjemnie bo byl tez lekki wiaterek

[karolca]

musze cos powiedziec.
Ewelinka przekrecila sie dzis z brzuszka na plecy. raz w prawo, raz w lewo.
jestem w szoku, ze tak szybko.

[MoniaHan]

dzien dobry
Mag dzieki za zyczenia

a ja dzis w nocy nie mialam ochoty na zabawe smoczkowa z Hanka (czyli Hanka wypluwa smoka, po chwili znow go chce i czasami tak jest godzine ale zawsze zasypia a dzis byla juz 4:30 i chcialam spac, wiec Hania na lozko i karmilam na lezaco i ja chyba pierwsza zasnelam. ogolnie karmienie po 22, pozniej o 2:50 i przed 5 i teraz o 9.

u nas pada...i ciemno

[Nikii89]

Napisane przez aalegna

piersią karmię, ale ja często odciągam i daje z butli, szczególnie wieczorem bo młody wtedy jakoś dłużej chce wisieć na cycu a ja po całym dniu nie zawsze mam cierpliwość i wtedy podaje mu butle ze swoim mlekiem i raz dwa jest pełen i też długo nie zamierzamy być (nawet do kościoła nie pojedziemy) a jak będe miała tel że płacze to zmywamy się raz dwa

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------


mój tak ma od 2 tyg i praktycznie dzień w dzieńn tylko krótkie pól godzinne drzemki i wycie... ehsss ja już wymiękam bo nic w domu do południa jak jestem sama nie moge zrobić

Chyba też będę musiała spróbować na noc odciągać.... wczoraj pierwszy raz w nocy straciłam cierpliwość i pomyslałam że wyrodna matka ze mnie Młody 2 godz w nocy na cycku wisiał mi już oczy się zamykały a on spać nie tylko na cycku, smoczek bee.... miałam już dość...

Napisane przez karolca

Nie wiem o co chodzi ale moje dziecko ma jakiś bunt i przez 3 godziny nie śpi, zaśnie z wielkim bólem na pół godziny i od nowa to samo.

mój ma od 3 dni takie długie przerwy w niespaniu od 15 do 18 że nie śpi tylko marudzi.



Dziś znów dużo ulewał jutro chyba wybierzemy się do lekarza z nim ....
Idę coś porobić póki mi spi

Miłego dnia dziewczyny

[evvcia_]

Napisane przez mag_99

Evcia cieszę się, że jednak walczysz z tymi studiami! A jak Tż dostał się na to półroczne przeszkolenie czy co to tam miało być?

My w niedzielę ochrzciliśmy Filipka, wyślę Wam potem zdjęcie jakieś jak już się przesiądę z IPada na kompa. Pogoda była super! Filip naruszył tylko trochę na początku bo był strasznie senny (z premedytacją go przetrzymałam do 12 od 7 ). Podczas chrztu wyraził tylko dezaprobatę, strzelajác minę "ale o co chodzi", że tej wody tak mało i tylko na samą głowę, a co z resztą... moje dziecko mogłoby zamieszkać w wannie, jest tam przeszczęśliwe i nawet już ubieranie nie wywołuje już marudzenia tylko sobie rozmawia po swojemu sprzedając ušmiechy.

Miłego dnia! Pewnie dziś będzie tu straszna cisza, bo Tżci w domu
Ńo i mamy już maj... Ech jak ten czas szybko leci...

Będę świnią w stosunku do TŻ, bo dla niego to by było super, ale na szczęście się nie dostał w tym naborze Ale nabór jeszcze w lipcu i we wrześniu, więc już mu pozwolę się dostać fajnie by było, bo to jedyna szansa na awans dla niego. Z moimi studiami jakoś idzie na szczęście, chociaż dopiero sesja niedługo a obronę przekładam na wrzesień...

Fajnie, że już chrzciny za Wami pewnie duże przeżycie dobrze, że Filipek był grzeczny, już diabełek wygoniony

Napisane przez karolca

musze cos powiedziec.
Ewelinka przekrecila sie dzis z brzuszka na plecy. raz w prawo, raz w lewo.
jestem w szoku, ze tak szybko.

No to może jest tak rzeczywiście, że ma te dwa tygodnie w zapasie moja w ten sam dzień rodzona (ale teoretycznie prawie 4 tygodnie młodsza powinna być) i dopiero z boku na bok się przewala dla Ewelinki!

Natqulec dla Madzi też ogromne brawa

Koniakonia zdrówka dla Niny i mam nadzieję, że Kajunię nic nie weźmie. Odpoczywajcie

Aguśka dobrze, że jednak dla Filipka nic się nie stało - też by mnie zmroziła taka sytuacja super, że już lepiej u Ciebie z nastawieniem dzielna jesteś!

Hej
u mnie dziś piękna pogoda, ale wietrznie. Wybieramy się na festyn lotniczy potem TŻ mnie dalej drażni, ale jakoś to może zniosę. Mają odwiedzić nas znajomi ze swoją 11miesięczną córą - będzie ciekawie

Postaram się zaglądać w wolnej chwili

[karolca]

Napisane przez Nikii89

mój ma od 3 dni takie długie przerwy w niespaniu od 15 do 18 że nie śpi tylko marudzi.

Ewelinka między 15-18 lub 19 to nie śpi od dawna... przyzwyczaiłam się nawet

[koniakonia]

Hej,
ja tylko wpadam przekazać wieści ,że z nereczkami Desiowej Viki wszystko jest ok, usg wyszło idealne


pozdrawiam , zmykam

[ada32]

witajcie drogie mamy

byłam z Wami i przeżywałam wasze porody prawie codziennie
dokładnie 21 kwietnia rok temu urodziłam synka Wiktora.. tym bardziej poruszała mnie wasza sytuacja

gratuluje każdej, nowo upieczonej mamie i życzę dużo sił zdrowia i cierpliwości
i witam śliczne wasze dzieciątka na tym świecie .. oby zdrowo się chowały i duuużooo w życiu radości miały

[MoniaHan]

super - brawa dla Viki,
ada32 o to milo - dziekujemy

a Hania dzis po tym spaniu przez kilka godzi i karmieniu na polsnie na lezaco wygladala rano jakpo jakiejs mlecznej bitwie...cala buzka w mleku

zadzwonil do nas wczoraj znajomy ktory dowiadywal sie jak z chrzcinami i slubem naszym w anglikanskim kosciele u nas w wiosce. i nie ma problemu, do chrzcin ponoc potrzebujemy tylko aktu urodzenia Hani i chyba naszych i chrzestnych i to wszystko (bo przeciez my jestesmy katolikami) co dolubu juz bardziej pokrecone bo potrzebujemy dokumenty i jakas ''specjalna licencje'' - ale i tak chyba wezmiemy tylko cywilny. mamy ustalic date i mozemy idc na rozmowe do vicarego.takze musimy podjac decyzje, ale chrzest na sierpien moze a slub na wrzesien.

[lena_mi]

koniakonia, Aguśka, fajnie że zajrzałyście!

konia życzę Wam dużo zdrówka, najbardziej Nineczce, bo chorowitka, oby szybko wróciła do zdrówka i mogła chodzic z Wami na spacerki w swoich ulubionych okularkach

Aguśka współczuję nerwów! Biedulko pewnie serduszko Ci stanęło z nerwów, obyś już nigdy nie musiała przeżywac takich stresów

Aguśka, Kaja jak zje wieczorem (jedzenie kończymy ok 23, wczoraj do 24 nam zeszło) to rzeczywiście - prześpi się po tym na 4 godziny. Czyli około 3-4 budzi się na kolejne jedzonko i śpi dalej 3 godziny do 6-7.

A mam pytanie odnośnie kupek -moja Kaja robi podobne jak napisałaś, i są dośc brzydko pachnące. Czy kupki Waszych dzieciaczków też woniają, czy są raczej bezwonne. Czytałam, że śmierdzące kupki to zły objaw, ale nie wiem jaką skalę przyjąc tego smrodku?
Przepraszam że o to pytam..

Dziewczyny i jeszcze niepokoi mnie trochę że Kaja często wygina się w łuk, czy Wasz dzieciaczki tez tak mają?
Czytałam w necie że to może oznaczac problemy z napięciem mięśniowym.
Oprócz tego wyginania zauważyłam, że główkę odwraca najczęściej na prawą stronę, nawet jak ułożę Ją na lewo to sama odwraca na prawo.. Czyli chyba z mięśniami karku jest coś nie tak..

W piątek mamy wizytę u lekarza, muszę go o to zapytac.

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez koniakonia

Hej,
ja tylko wpadam przekazać wieści ,że z nereczkami Desiowej Viki wszystko jest ok, usg wyszło idealne


pozdrawiam , zmykam

suuuper!!! uff!

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez ada32

witajcie drogie mamy

byłam z Wami i przeżywałam wasze porody prawie codziennie
dokładnie 21 kwietnia rok temu urodziłam synka Wiktora.. tym bardziej poruszała mnie wasza sytuacja

gratuluje każdej, nowo upieczonej mamie i życzę dużo sił zdrowia i cierpliwości
i witam śliczne wasze dzieciątka na tym świecie .. oby zdrowo się chowały i duuużooo w życiu radości miały

Dziękujemy pięknie!

i też życzymy wszystkiego dobrego i dużo zdrówka dla Twojego rocznego Synka

[karolca]

Napisane przez lena_mi

A mam pytanie odnośnie kupek -moja Kaja robi podobne jak napisałaś, i są dośc brzydko pachnące. Czy kupki Waszych dzieciaczków też woniają, czy są raczej bezwonne. Czytałam, że śmierdzące kupki to zły objaw, ale nie wiem jaką skalę przyjąc tego smrodku?
Przepraszam że o to pytam..

Dziewczyny i jeszcze niepokoi mnie trochę że Kaja często wygina się w łuk, czy Wasz dzieciaczki tez tak mają?
Czytałam w necie że to może oznaczac problemy z napięciem mięśniowym.
Oprócz tego wyginania zauważyłam, że główkę odwraca najczęściej na prawą stronę, nawet jak ułożę Ją na lewo to sama odwraca na prawo.. Czyli chyba z mięśniami karku jest coś nie tak..

U nas kupki mają specyficzny zapach ale nie są śmierdzące. Mają zapach jakby strawionego mleka (ja go tak odbieram).

Ewelinka też trzyma główkę częściej na lewo niż na prawo, ale pediatra jak i położna stwierdziły, że tak musiała być ułożona w brzuchu i z czasem to minie. Można delikatnie masować, ukłądac na drugą stronę. Pomaga.

[MoniaHan]

Napisane przez lena_mi

koniakonia, Aguśka, fajnie że zajrzałyście!

konia życzę Wam dużo zdrówka, najbardziej Nineczce, bo chorowitka, oby szybko wróciła do zdrówka i mogła chodzic z Wami na spacerki w swoich ulubionych okularkach

Aguśka współczuję nerwów! Biedulko pewnie serduszko Ci stanęło z nerwów, obyś już nigdy nie musiała przeżywac takich stresów

Aguśka, Kaja jak zje wieczorem (jedzenie kończymy ok 23, wczoraj do 24 nam zeszło) to rzeczywiście - prześpi się po tym na 4 godziny. Czyli około 3-4 budzi się na kolejne jedzonko i śpi dalej 3 godziny do 6-7.

A mam pytanie odnośnie kupek -moja Kaja robi podobne jak napisałaś, i są dośc brzydko pachnące. Czy kupki Waszych dzieciaczków też woniają, czy są raczej bezwonne. Czytałam, że śmierdzące kupki to zły objaw, ale nie wiem jaką skalę przyjąc tego smrodku?
Przepraszam że o to pytam..

Dziewczyny i jeszcze niepokoi mnie trochę że Kaja często wygina się w łuk, czy Wasz dzieciaczki tez tak mają?
Czytałam w necie że to może oznaczac problemy z napięciem mięśniowym.
Oprócz tego wyginania zauważyłam, że główkę odwraca najczęściej na prawą stronę, nawet jak ułożę Ją na lewo to sama odwraca na prawo.. Czyli chyba z mięśniami karku jest coś nie tak..

W piątek mamy wizytę u lekarza, muszę go o to zapytac.

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------


suuuper!!! uff!

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------


Dziękujemy pięknie!

i też życzymy wszystkiego dobrego i dużo zdrówka dla Twojego rocznego Synka

u nas czasami sa smierdzace

[joanaros]

Doberek
Mimo średnich nocy mój organizm jakoś się dobrze regeneruje

Wiki spała wczoraj od 17 do 1 Nie wybudziłam jej i to chyba był błąd bo potem do 4 czuwała i śmiała się że rodzicom chce się spać

[Aguśkaa83]

Hej

Napisane przez mag_99

Aguśka to musiało być straszne, ale pamiętaj, że dziecko bez guzów i zadrapań to dziecko nieszczęśliwe.

Mag guzow i zadrapan u Filipa przezylam wiele i u Szymona tez mnie to czeka i zdaje sobie sprawe ze inaczej sie nie da, jednak ta sytuacja byla wyjatkowo niebezpieczna, wolalabym jej uniknac.
Sliczne zdjecia z chrzcin a Ty wygladasz kwitnacoMały chyba podobny do Ciebie?

Napisane przez koniakonia

Hej,
ja tylko wpadam przekazać wieści ,że z nereczkami Desiowej Viki wszystko jest ok, usg wyszło idealne

to cudowne wiesci!

Napisane przez lena_mi

A mam pytanie odnośnie kupek -moja Kaja robi podobne jak napisałaś, i są dośc brzydko pachnące. Czy kupki Waszych dzieciaczków też woniają, czy są raczej bezwonne. Czytałam, że śmierdzące kupki to zły objaw, ale nie wiem jaką skalę przyjąc tego smrodku?
Przepraszam że o to pytam..

Dziewczyny i jeszcze niepokoi mnie trochę że Kaja często wygina się w łuk, czy Wasz dzieciaczki tez tak mają?
Czytałam w necie że to może oznaczac problemy z napięciem mięśniowym.
Oprócz tego wyginania zauważyłam, że główkę odwraca najczęściej na prawą stronę, nawet jak ułożę Ją na lewo to sama odwraca na prawo.. Czyli chyba z mięśniami karku jest coś nie tak..

W piątek mamy wizytę u lekarza, muszę go o to zapytac.

Co do kupek, maja one specyficzny zapach ale oczywiscie do przezycia, te kupki Filipkowe to dopiero smierdza a te to moge powiedziec ze pachna, ale majac porownanie
Co do tego wyginania sie, dzieci tak maja, ale zdarza sie ze to objaw wzmozonego napiecia miesniowego. Moj Filip tak mial i Szymon tez sie odgina jak go trzymam na reku w pozycji pionowej. Z Filipkiem bylismy nawet prywatnie u neurologa skontrolowac czy wszystko jest ok i czy nie ma wlasnie tego wzmozonego napiecia, ale neurolog po zbadaniu powiedzial, ze wszystko jest super i ze rozwija sie bardzo dobrze a potem mu to wyginanie sie samo przeszlo. Obserwuj a jesli sie martwisz idz do neurologa.

[MoniaHan]

o kurcze dopiero teraz pomyslalam o tym wyginaniu - Hania tez sie wygina jak szalona czasami - ale myslalam ze u niej to przeciaganie, juz przy porodzie tak sie wygiela - ze kleszczami musieli ja wyciagac

no i nie wytrzymalam i zaczelam walczyc z angielska sluzba zdrowia
Hania zrobila rano druga kupke zolta - ale jak sie dopatrzylam to i znalazlam kilka nitek krwi. zadzwonilam do przychodni i poprosilam o nazwisko doktora ktorego wczoraj widzialam - powiedziala mi pani jego nazwisko - i powiedzialam ''nie chce go wiecej widziec''zapytalam czy doktor nasz rodzinny moze do mnie oddzwonic, pyta dlaczego - mowie ze krew jest czesciej w kupkach niz byla, malutka slabiej spala w nocy niz zwykle i nie zostawie 7tyg dziecka z krwia w kale bez sprawdzenia tego. pani zaczela dyskutowac ze w systemie ma info ze doktor na wczorajszej wizycie napisal ze wszystko jest z dzieckim ok - ze nie ma innych symptomow. powiedzialam ze prosze aby dr rodzinny do mnie oddzwonil i koniec kropka. cos tam jeszcze pogadala, ale w sumie jakby sie nie zgodzila - to bym na nia skarge zlozyla a maila sluzbowego do swojego rodzinnego i tak mam - bo wysylalam mu przepis na ruskie pierogi, ale wolalam oficjalnie sprawe zalatwic - zeby tez nie mial problemow jak cos - bo czasami kto inny sprawdza jego maile.
oddzwonil i powiedzialam mu ze jestem rozczarowana wizyta wczorajsza - bo doktor A.... nawet nie wzial probki kupki (Paul byl zdziwiony) i ze ja nie moge zostawic tak tego i czekac i czekac - a moze to cos powaznego?zreszta Hania ma za tydzien szczepienia i trzeba sprawdzic najpierw czy wszystko z nia ok.
takze jade jutro o 11 i pobierzemy probke kupki.

Tikki pisalas wczoraj ze myslalas ze Anglicy sa tacy ''wszystko na czas zrobione itd'', ze swojego doswiadczenia i ludzi ktorych spotkalam musze powiedziec ze absolutnie nie, Anglik jak mowi ze cos zrobi...to tak zrobi to...ale kiedy to nie wie nikt tak ogolnie to lubie ich , bo sa pogodni, lubie ich poczucie humoru - zwlaszcza starszych ludzi, ale czasami mnie tak wkurzaja ze spakowalabym sie i wyjechala..tylko gdzie - bo w sumie kazda narodowosc ma swoje odchyly

[Aguśkaa83]

tikki Andrea jaka kobietka w tej sukieneczce Slicznie!

MoniqW ciesze sie, ze z karmieniem juz fajnie A Wiktorek widac bardzo zadowolony jak go tatus kapie

Cytrynko synek tak Ci rosnie, juz taki duzy chlopczyk! A lezaczek macie taki jak my

Julliczka Jucia piekna dziewczynka

karolcia Ewelinka jest bardzo fotogeniczna! Sliczna jest, no bardzo do Ciebie podobna.A wloski ma cudowne.

ona, gkatarzynka piekne te Wasze Skarby

[Flowerbombka]

Opis porodu:
Niedziela 22.04.2012r. 5 dni po terminie. Dzień jak co dzień, posprzątałam na wszelki wypadek zwierzaczkom a wieczorem maraton filmowy z M podczas którego jadłam ananasa świeżego Mimo że zrobiło się późno ok. 2 to postanowiliśmy jeszcze stosunkowo udanie zakończyć ta noc. Jak wam pisałam po seksiku poszłam do wc patrzę a tam krew. Było ok. 3:30. Wiedziałam, że musze jechać na IP ale myślałam że tylko mnie zatrzymają i poczekamy aż się samo cos zacznie. Byłam pewna że to jeszcze nie teraz bo nic mnie nie bolało. Wieczorem co prawda miałam bezbolesne twardnienia ale takie jak przez ostatnie kilka dni. Troszkę mi się łapki z podekscytowania trzęsły nie powiem że nie. Jako że bóli ani skurczy nie było to nie specjalnie się spieszyłam..kazałam M zrobić sobie na spokojnie kawę a sama poszłam się wykąpać i umyć głowę ... w międzyczasie usiłowałam sobie przypomnieć gdzie położyłam plecak z dokumentami, z którymi ostatnio byłam na ktg 17.04, a które były mi niezbędne do szpitala. Na szczęście szybko się znalazły…
Wyjechaliśmy z domu ok. 5…ja cały czas na luzaka, bez żadnych objawów, nawet to krwawienie zmieniło się tylko w plamienie. Po drodze przypomniało mi się że wody zapomniałam z lodówki więc poprosiłam M żebyśmy podjechali na stację. Jeszcze z nim poszłam wybrać sobie wodę, ale już zaczynałam czuć lekkie kilkunastosekundowe skurcze, ale tylko ledwie ćmiące, choć co 5-6 minut.
Na IP zajechaliśmy ok. 5:40. Nadal nie czułam bólu a skurcze też rzadziej. Gdyby nie to krwawienie to normalnie bym w domku smacznie spała. Na IP najpierw papierkowa robota a potem podpięli mnie pod ktg i tak sobie leżałam z pół godzinki. Wyszły skurcze ale położna mówi, że jak jeszcze je niezbyt czuję to to jeszcze potrwa. Zszedł lekarz mnie zbadać. Okazało się że to ten sam superowy lekarz, który badał mnie 8 kwietnia jak byłam bo ruchów nie czułam. Na początku mnie nie kojarzył ale jak spytał o imię synka i powiedziałam że Morfeusz to on do mnie „A to pani” i sobie pogadaliśmy, pośmialiśmy się i okazało się że 3-4 cm rozwarcia. A ja „Już? Jak to? Przecież mnie ledwo co tam ćmi…tak to ja mogę rodzić”. Wyluzowałam się, że poród to nic strasznego w moim przypadku chichrająca się zabrałam M z poczekalni i pielęgniarka zabrała nas na porodówkę. Była prawie 7.
Na porodówce podeszliśmy do dyżurki i poprosiłam z uśmiechem o pokój z wanną jeśli byłaby taka możliwość. A położne do mnie z pytaniem takim powątpiewającym tonem, czy ja w ogóle mam jakieś skurcze. A ja że chyba tak ale takie prawie nie bolesne. Zaprowadzili nas do pokoju i z M zostaliśmy sami. Zaraz weszła do nas fajna położna. Ja do niej od razu że nie chcę dolarganu, ale chcę lewatywę bo żadnego nawet mini oczyszczania nie było no i będę chciała zzo. A ona że wszystko będzie tylko najpierw musi być zapis ktg. Podłączyła mi ktg, wbiła wenflon i nas zostawiła. Ja zaczęłam się martwic na głos co M będzie robił tyle czasu bo skoro mnie nie boli to z kilkanaście godzin to pewnie potrwa, a on nie miał ani książki ani nic. Moje rozkminki nie trwały długo bo zaraz zachciało mi się do wc i poczułam bóle jak na @ takie o średnim nasileniu ale już dość wkurzające. Jako że dopatrzyliśmy że ktg bezprzewodowe to poszłam do wc a tam nagle złapały mnie tak silne bóle że nogi się pode mną ugięły. Zaraz zbiegły się położne bo ktg ze świrowało przez to że wstałam z tego łóżka. Powiedziały żebym jeszcze chwilę wytrzymała leżąc bo zaraz skończy się zmiana warty (o 7:30) i któraś do mnie przyjdzie. I rzeczywiście jakoś przed 8 przyszła do mnie anioł-położna Sylwia a ja już zaczynałam się drzeć na całą porodówkę. Centralnie darłam się jak opętana, ale to dlatego że te bólo-skurcze były już praktycznie z tylko kilkusekundowymi przerwami, że nawet Ne miała jak odpocząć choć chwilkę od tego bólu. Zaczynałam się drzec od ała, potem było ku… a na koniec żeby mnie zabili, bo ja nie wytrzymam. Cały czas ściskałam nogi a ręką jeszcze starałam się zatkac dziurkę tak mnie rozrywało od środka. Darłam się też o zzo , ale przy badaniu okazało się że to już 9 cm i zaraz rodzę. W międzyczasie poleciały czyściutkie, przejrzyste wody.Położna bardzo mnie dopingowała a M z boku wspierał, całował…bez niego nie dałabym rady. O 8:30 zaczęły się parte i weszło chyba z 6 osób. I tu już szybka akcja. Bolało tak samo strasznie jak wcześniej + doszła ta potrzeba parcia (chociaż niewielka)i o 9:00 pojawił się nasz synek. Jako że położna starała się żebym była w pozycji w miare na boku podczas wychodzenia główki to nawet nie było konieczności nacięcia, było tylko pęknięcie 1 stopnia i 3 szwy. Jak połozyli mi małego na brzuchu był taki cieplutki, a ja powtarzałam że to mój syneczek i byłam w szoku że taki cud wyszedł mi z brzuszka. Zaraz go zbadali tuz obok mnie. Oczywiście dostał 10 pkt Apgar. I już po chwili mi go przystawili do piersi i tak 2 godzinki poleżaliśmy w asyście dumnego taty.


Stwierdzam że mogę rodzić jeszcze raz, choć w trakcie zarzekałam się ze to pierwszy i ostatni raz

Gdyby w domu czekała na bolesne skurcze to mogłabym już nie zdążyć dojechać, położna powiedziała, że następnym razem muszę bardzo uważać, żeby nie urodzić w samochodzie. A lekarka od noworodków jeszcze następnego dnia wspominała, że należy mi się order za taki piękny poród.


A teraz lecę was nadrobić

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Desia mam nadzieję że z Viki to nic poważnego i antybiotyk pomoże. No i najwazniejsze że usg idealne.

Lenka ale fajny prezent od teściów
I synek tez się strasznie wygina...ale myślałam ze to normalne u takich maluszków...

Kulka gratulacje!!!

Nikki super, że figurka tak szybko wraca

Cziqua ja po porodzie dostałam takiej opuchlizny na nogach że do teraz moje kostki wyglądają jak baryłki. Mam nadzieję że to przejdzie.

Aguśka to się stresu najadłaś...oby jak najmniej takich sytuacji, ale wiadomo że z dzieciaczkami się takie zdarzają..

Karolca Ewelinka zdolniaszka

Co do kupek to Maly robi takie pomarańczowe z białymi grudkami w sumie dość rzadkie. Jak dla mnie nie śmierdza, ale intensywnie pachną mlekiem i cytrusami

A i dzis w nocy odpadł nam kikut...juppi

Mag super wyglądacie....uwielbiam takie rodzinne zdjęcia...no i śliczna sukienka