Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.

[201705042038]

Napisane przez adeedra

Nie rozumiem. Że niby kobiecie wystarczyło się pomasturbować? Porządnej kobiecie?

Oczywiście, że tak, nie wiedziałaś o tym? Porządne kobiety mają orgazmy, nie mają jakieś nieliczne wyjątki zbyt leniwe, żeby się go "nauczyć".
Kiedyś wyczytalam w jakimś męskim czasopiśmie jak sobie radzić z anorgazmią partnerki i pierwszym punktem było, żeby pokazała, jak to zrobić, a jak nie wie, to powinna potrenować sama. Już widzę moją minę jak mi facet wpada do sypialnia ze zwiniętą gazetą w ręce mówiąc, że powinnam się masturbować.

Napisane przez adeedra

Jedno nie wynika z drugiego. Mogłoby na chwilę odpuszczać w chwilach nieobecności na wątku.

No, może czasami. Ale o ile kompleksom i poczuciu niższości mówię głośne nie, to już frustracje i gawędziarstwo pielęgnuję, jak mogę.

Thirky - powodzenia z referatem!

[201607040950]

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Na tę sytuację. Nie wierzę w nagłe przemiany z nieatrakcyjnego w atrakcyjne pod wpływem uczucia.

Nie rozumiem. Że niby na zasadzie "Ooo, jest frajer!" -> -> ależ on się atrakcyjny zrobił?
To przecież nie tak działa, że najpierw się czepiasz fizycznego/mentalnego paszczura, który potem pięknieje. Mooże się zdarzyć, że się kogoś weźmie za frajera przy pierwszym spotkaniu, a potem lepiej pozna, albo spotka po roku czy dwóch, kiedy ów frajer wyewoluował i przestał być frajerem, ale to nadal nie stało nawet obok "zmiany pod wpływem uczucia".

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Same pobicia here. Nie to żebym chciał wzwody.

No tak, ale Ty się sam biczujesz. Dziewczęta prawdopodobnie obserwują ten proces z .

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Cokolwiek nie robię - nie r-cham. Od dawna, co powoduje jeszcze większy smuteg.

A jakaś zmiana taktyki w czasie tych dwóch lat nastąpiła?

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Nie wiem kto jest czyim klonem.
Ryzykuję ostatki swojej samooceny.
Nawet jeśli nie jest to dla niej dyskwalifikująco mało ale ideałem jest dla niej 18-20cm to też nie chciałbym na taką trafić.

Przecież Twoja samoocena nie istnieje.
Dziewczyna, dla której istotnie TŻ sajz jest obowiązkowy upewni się, że dobrze trafiła zanim do czegoś dojdzie.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Chodziło mi o to co piszą kobiety.
Poza tym nawet gdy zdarzyło mi się jakiegoś zobaczyć, spokojnie, nie drnęło mi nic.

Taa. Ale te Twoje kobiety to:
a) klony Musicae,
b) uległe, wielbiące ziemię po której stąpa Misio i piszące peany na jego cześć,
c) kobiety, którym nie przyszłoby do głowy, że 15cm to mały penis.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Pewnie dla okrutnego żartu dorysowałabyś mi ugandę.

Ne. Nie jedną. Całą kiść.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Masz ten wątek gdzieś pod ręką?

Ty masz. Wlazłam tam albo przy okazji śledzenia Ciebie, albo sprawdzania, czy któryś z czołowych frustratów pisał kiedyś o stanie "mam dziewczynę", a nie tylko o tabunach byłych partnerek.
Mroczne, mroczne odmęta wizażu w każdym razie.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez anna87

Oczywiście, że tak, nie wiedziałaś o tym? Porządne kobiety mają orgazmy, nie mają jakieś nieliczne wyjątki zbyt leniwe, żeby się go "nauczyć".
Kiedyś wyczytalam w jakimś męskim czasopiśmie jak sobie radzić z anorgazmią partnerki i pierwszym punktem było, żeby pokazała, jak to zrobić, a jak nie wie, to powinna potrenować sama. Już widzę moją minę jak mi facet wpada do sypialnia ze zwiniętą gazetą w ręce mówiąc, że powinnam się masturbować.

W męskim czasopiśmie to znalazłam artykuł o jakimś czipie? Czy cholera wie czym wszczepianym pod rdzeń kręgowy i wywołującym orgazm pod wpływem naciśnięcia guziczka. Ale nie miałam wtedy internetu i nie dane mi było sprawdzić, czy guziczek montują w ciele, czy dodają pilota, którego można zgubić.

Napisane przez anna87

No, może czasami. Ale o ile kompleksom i poczuciu niższości mówię głośne nie, to już frustracje i gawędziarstwo pielęgnuję, jak mogę.

Jak wymagają mówienia głośnego nie, to się chyba ostro pchają.

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

&
Ja naprawdę nie neguję istnienia demonów, duchów, Yeti, potwora z Loch Ness ani jednorożców. Nie spotkałam, nie widziałam, ale jakbym zapoznała, to bym nie negowała. Jakby to było jedyne umiarkowanie logiczne wytłumaczenie jakiejś sytuacji - no okej.
Ale jakie zatwardzenie mózgowe trzeba mieć, żeby w smrodzie z rur doszukiwać się demona? A w dziwnych odgłosach w starej chałupie duchów i buk ni jesion nie wie czego jeszcze?

Ja się boję. Organicznie przeraża mnie świadomość, że tacy ludzie są wokół mnie, że się gdzieś z nimi spotykam, stykam, Dżizys. Przecież im wystarczy odpowiednio liczna grupa entuzjastów tego pomysłu pod ręką, parę szmerów, zdechły szczur pod podłogą i złamany ząb stryja koleżanki żeby jakaś wiedźma skwierczała aż miło.
Jesu, Jesu, Jesu, Jesu, Jesu.

[stewardesa]

Napisane przez kahoko hino

lubienie swojego ciała i brak ćwiczeń ciężko pogodzić. człowiek w pełnej harmonii ducha z ciałem się rusza, a nie gnuśnieje.

To skoro:

Napisane przez kahoko hino

potrzebuję pomocy, tak. co nie zmienia faktu, że jak już jestem z kimś, kto jest do mnie dobrze dobrany, to ćwiczę, a thirky nie.

, to może daj jej spokój?

Napisane przez kahoko hino

nie.

Miałaś zabłysnąć, a sama piszesz nieprawdę: https://www.google.pl/#q=resume Nie, na pewno nie wiedziałam, że w słowniku jest z kreskami, oświeciłaś mnie

Napisane przez kahoko hino

CV jest résumé, ale nie każde résumé musi być CV. résumé to po prostu streszczenie, podsumowanie - może być nie tylko życia, ale też np. konferencji, spotkania, planu działań czy wątku na wizażu

Napisane przez stewardesa

Resume znaczy też CV.

Napisane przez adeedra

RIP moje poczucie wyjątkowości.

Eeej, czekałam aż o tym wspomną, żeby móc to napisać. A wyglądało na tak starannie spersonalizowane, indywidualne, dopracowane, że aż prawie naszła mnie refleksja, że moooooże, moooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooooooże.. . A to pasta

Napisane przez adeedra

Jednocześnie? Bez chwili spokoju chociażby?

No jak mi ktoś ulubione piwo postawi, to też będę spokojna może pół godziny, a nawet będę wyglądać na zadowoloną.

Napisane przez adeedra

U mnie była trauma i pobicie, to chyba można podciągnąć pod trzęsienie ziemi.

Pobicie za orgazm?

Napisane przez anna87

Nie wydaje mi się. Nie wierzę, że jakąkolwiek kobietę z anorgazmią ominęła presja w tym temacie.

Ja nigdy takowej nie czułam.

Napisane przez anna87

Nie znam takiego, to musisz być bardziej na czasie.
Swego czasu przodowały te, które sugerowały, że porządne kobiety orgazmu mieć powinny, przecież wystarczy się pomasturbować.

Ja nadal tak myślę. W sensie, że w ~95% przypadków to kwestia techniki.

Napisane przez thirky

A co jeśli dla mnie masturbacja może zastąpić misia? kto mnie zdiagnozuje? Kahoko?

Miałam się rozpisać, ale jednak nie chcę być kolejną Typową Wizażanką z Seksa, będę ponad to Zresztą krewet by gardził.

Napisane przez adeedra

Teraz wiem, że ja już nie mogę się rozmnożyć, bo bym potem bachorowi robiła siarę na mieście, wyglądając jak jego babka.
Nowy, uroczo rakotwórczy wątas.
Jak zobaczyłam pierwszy post, to pomyślałam, że już się nie da bardziej... ale jednak się dało. Hehs.

Cieszę się, że o tym wspomniałaś, myślałam, że tylko dla mnie to jest chory wątek. Czekam na jej odpowiedź czy w ogóle z nim o tym rozmawiała.

Napisane przez kahoko hino

jakby mnie do tańca z gwiazdami zaprosili, to bym nogę złamała, byleby nie pójść.

Yyy... Ale jak to się ma do tego, że musi Cię ktoś zmotywować? Że nie lubisz tańczyć albo, że nie chcesz wystąpić w telewizji?

Napisane przez kahoko hino

stwarzała miłą atmosferę i czekała, aż ja będę w pełni gotowa. jeśli dla Ciebie to jest manipulacja, to chcę być codziennie manipulowana, na każdym kroku

Spokojnie, jesteś. Przecież wierzysz w uśmiech i uprzejmość kasjerek, kierowców, ludzi mijanych na ulicy

Napisane przez thirky

Mi z tym trochę źle, że z nim nie chce, a sama ze sobą czasem tak.

No to to jest problem. On Cię na pewno pociąga?

[201607040950]

Napisane przez stewardesa

Eeej, czekałam aż o tym wspomną, żeby móc to napisać. A wyglądało na tak starannie spersonalizowane, indywidualne, dopracowane, że aż prawie naszła mnie refleksja, że moooooże, moooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooooooże.. . A to pasta

Ja się w sumie stosuję. Większość poczytalnych wizażanek uciekła, musiałabym w co drugim wątku pisać o raku.

Napisane przez stewardesa

No jak mi ktoś ulubione piwo postawi, to też będę spokojna może pół godziny, a nawet będę wyglądać na zadowoloną.

Ależ ja nie miałam na myśli permanentnej transformacji w .

Napisane przez stewardesa

Pobicie za orgazm?

Ano.

Napisane przez stewardesa

Miałam się rozpisać, ale jednak nie chcę być kolejną Typową Wizażanką z Seksa, będę ponad to Zresztą krewet by gardził.

Tęsknię za nim.

Napisane przez stewardesa

Cieszę się, że o tym wspomniałaś, myślałam, że tylko dla mnie to jest chory wątek. Czekam na jej odpowiedź czy w ogóle z nim o tym rozmawiała.

Męki piekielne przeżywałam walcząc z pragnieniem napisania posta tam. Dopiero odświeżenie sobie sylwetki autorki mnie powstrzymało.

Napisane przez stewardesa

Yyy... Ale jak to się ma do tego, że musi Cię ktoś zmotywować? Że nie lubisz tańczyć albo, że nie chcesz wystąpić w telewizji?

Przecież zgodnie z tym co pisze wystarczy odpowiedni, kompetentny trener personalny, żeby wirowała na parkiecie z Maserakiem i opowiadała, że to spełnienie jej marzeń.

[stewardesa]

Napisane przez adeedra

Tęsknię za nim.

Nie napiszę tego.

Napisane przez adeedra

Męki piekielne przeżywałam walcząc z pragnieniem napisania posta tam. Dopiero odświeżenie sobie sylwetki autorki mnie powstrzymało.

Mnie zachęca

Napisane przez adeedra

Ano.

To smutna czy śmieszna historia?

[201607040950]

Napisane przez stewardesa

Nie napiszę tego.

Dawno go nie było. Może coś mu się stało i trzeba go ratować?
Jeszcze ze dwa tygodnie i pojadę sprawdzić.

Napisane przez stewardesa

Mnie zachęca

Będzie mieć ból dupy klasy dw.
Tak w ogóle to ten post to majstersztyk. Po przeczytaniu każdego kolejnego zdania usta same mi się otwierają i zapowietrzam się jak ryba, która nie ma czym oddychać. I jeszcze ta pointa... i dyskusja o ojcach 60+... szkoda, że już padło, tak się przepięknie rozwijało

Napisane przez stewardesa

To smutna czy śmieszna historia?

Upokarzająca.

[stewardesa]

Napisane przez adeedra

Dawno go nie było. Może coś mu się stało i trzeba go ratować?

Tłumaczenie godne Olkaszy i jej podobnych

Napisane przez adeedra

Jeszcze ze dwa tygodnie i pojadę sprawdzić.

Adres

Napisane przez adeedra

Będzie mieć ból dupy klasy dw.

No

Napisane przez adeedra

Upokarzająca.

Mam nadzieję, że to Ty kogoś pobiłaś.

Nie wiem, co zrobić, żeby Twoje było na biało. Jak edytuję, to jest białe.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez adeedra

Nie rozumiem. Że niby na zasadzie "Ooo, jest frajer!" -> -> ależ on się atrakcyjny zrobił?
To przecież nie tak działa, że najpierw się czepiasz fizycznego/mentalnego paszczura, który potem pięknieje.

Nie. Na zasadzie "małe fiuty są fu" -> pod wszystkimi innymi aspektami -> "ale ten mały jest cudowny!"

Napisane przez adeedra

No tak, ale Ty się sam biczujesz. Dziewczęta prawdopodobnie obserwują ten proces z .

Że sam z własnej winy nie mam powodzenia?

Napisane przez adeedra

A jakaś zmiana taktyki w czasie tych dwóch lat nastąpiła?

W sensie?
Od roku. Jak mam zmieniać taktykę? Rozstałem się z dziewczyną i od tej pory 0. Okazji chyba nawet nie było.

Napisane przez adeedra

Przecież Twoja samoocena nie istnieje.
Dziewczyna, dla której istotnie TŻ sajz jest obowiązkowy upewni się, że dobrze trafiła zanim do czegoś dojdzie.

Trochę jeszcze istnieje.
Jeśli spotykała do tej pory tylko takich to może się nie spodziewać.

Napisane przez adeedra

Taa. Ale te Twoje kobiety to:
a) klony Musicae,
b) uległe, wielbiące ziemię po której stąpa Misio i piszące peany na jego cześć,
c) kobiety, którym nie przyszłoby do głowy, że 15cm to mały penis.

Nie wiem. Nie liczę tylko wizażu.

Napisane przez adeedra

Ne. Nie jedną. Całą kiść.

I tak bym je zwinął w pęczek.

Napisane przez adeedra

Ty masz. Wlazłam tam albo przy okazji śledzenia Ciebie, albo sprawdzania, czy któryś z czołowych frustratów pisał kiedyś o stanie "mam dziewczynę", a nie tylko o tabunach byłych partnerek.
Mroczne, mroczne odmęta wizażu w każdym razie.

Nie znajdę...

[201607040950]

Napisane przez stewardesa

Tłumaczenie godne Olkaszy i jej podobnych

Mogłabym być jego Lovin.

Napisane przez stewardesa

Adres

Nie mam. Nie będąc na miejscu nie udało mi się zawęzić obszaru gniazdowania do okręgu o promieniu mniejszym niż 200 metrów, ale wiem czym jeździ i dokąd. Ale wybaczył mi to pod warunkiem, że nie będę szukać jego fb. Nie kazał obiecywać, że nie spróbuję go odwiedzić osobiście.

Napisane przez stewardesa

No

A to może jednak ja powinnam jej coś napisać. Znów miałaby trochę radości z życia jakby znalazła moje posty o Ang.

Napisane przez stewardesa

Mam nadzieję, że to Ty kogoś pobiłaś.

Nah. Usuwam toto. Źle się czuję z moimi orgazmami w internetach.
---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Nie. Na zasadzie "małe fiuty są fu" -> pod wszystkimi innymi aspektami -> "ale ten mały jest cudowny!"

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Że sam z własnej winy nie mam powodzenia?

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

W sensie?
Od roku. Jak mam zmieniać taktykę? Rozstałem się z dziewczyną i od tej pory 0. Okazji chyba nawet nie było.

Bo jak sam mówiłeś - starałeś się, żeby ich nie było.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Trochę jeszcze istnieje.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Jeśli spotykała do tej pory tylko takich to może się nie spodziewać.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Nie wiem. Nie liczę tylko wizażu.

A ja nie liczę, że poza wizażem zachowujesz się, albo postrzegasz świat w inny sposób.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

I tak bym je zwinął w pęczek.

Mógłbyś sobie wszystkie poza jednym amputować i zszyć z nich jednego, naprawdę długiego. Takiego, godnego pąkla.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Nie znajdę...

Twoi znajomi na pewno się dokopią .

[thirky]

Odpowiadajac na pytanie czy mnie pociaga.. Teraz już nie wiem tzn strasznie mi się podoba, uwielbiam na niego patrzeć, dotykać, przytulać sie, jest b.przystojny. chodzi o to że odkąd biorę te chrzanione antydepresanty to zrobiłam się totalnie zamknięta w sprawach seksu, nie ciągnie mnie do tego. Czasem się masturbuje (kiedyś min raz dziennie, teraz raz na miesiac-dwa) i wolę to od seksu bo zawsze szybko dochodzę, a przy seksie nawet nie zawsze jest mi przyjemnie, często boli, nie mogę się rozluźnić. Na te masturbacje też nawet nie mam ochoty, w sensie robię to bo np mam czas i wiem że będzie mi przyjemnie, a nie dlatego że odczuwam podniecenie. Ale później tz przychodzi i ja się w głębi źle czuje z tym że to robiłam a z nim nie chce. Ale po prostu nie kręci mnie seks wcale, czuję się jakbym stała się aseksualna. Najgorsze że nie wiem czy to kwestia leków czy tego że między nami czegoś brakuje i to nie jest to. Ale jak zobaczę jakiegps przystojnego faceta na filmie czy na ulicy to też takie "aha spoko", przewijam sceny erotyczne w filmach bo mnie nudza i odpychają, kiedyś lubiłam. Idiotyczne to wszystko.

Referat pięknie mi poszedł

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez adeedra

Nie ogarniam do końca. Znaczy wyśmiewasz ten ciąg. Ja też w niego nie wierzę.

Napisane przez adeedra

Po części. Na pewno nie wyłącznie.

Napisane przez adeedra

Bo jak sam mówiłeś - starałeś się, żeby ich nie było.

Ostatnio się nie staram, i tak nie ma.

Napisane przez adeedra

Coś tam jest.

Napisane przez adeedra

Nie ziewaj, tak może być.

Napisane przez adeedra

A ja nie liczę, że poza wizażem zachowujesz się, albo postrzegasz świat w inny sposób.

Jeśli chodzi o internet to pewnie nie. Ale inne miejsca się różnią.
Poza internetem zachowuję się kompletnie inaczej. O penisach nigdy nie dyskutuję.

Napisane przez adeedra

Mógłbyś sobie wszystkie poza jednym amputować i zszyć z nich jednego, naprawdę długiego. Takiego, godnego pąkla.

I nawiedzać Baśkę z naprzeciwka.

Napisane przez adeedra

Twoi znajomi na pewno się dokopią .

Kto wie, kto wie. Na pewno nie podałem takich szczegółów.
W ogóle nie pamiętam bym o tym mówił publiko.

[201607040950]

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Nie ogarniam do końca. Znaczy wyśmiewasz ten ciąg. Ja też w niego nie wierzę.

Nie wyśmiewam ciągu. Po prostu jestem pod wrażeniem Twojego nagłego założenia, że jednak możesz być pod wszystkimi innymi względami nie dalej niż dwa posty od postu, w którym jęczysz, że w sumie to nic się w Tobie nie może podobać.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Po części. Na pewno nie wyłącznie.

Wyłącznie. Pisałeś, że się lasencje interesowały, ale spławiałeś. Wspomniałeś o dwóch więc zabrzmiało bardziej wiarygodnie niż te hordy, co to ciągną do innych.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Ostatnio się nie staram, i tak nie ma.

Nie starasz się płoszyć, a one się nie rzucają? Zgroza.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Coś tam jest.

Co?

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Nie ziewaj, tak może być.

To przeprosisz za kłopot i poszukasz innej.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Jeśli chodzi o internet to pewnie nie. Ale inne miejsca się różnią.
Poza internetem zachowuję się kompletnie inaczej. O penisach nigdy nie dyskutuję.

Taa. Na pewno kompletnie inaczej. To jest cała różnica.
W internecie to możesz ukryć czy jesteś blondynem a nie osobowość, zwłaszcza na forum, na którym siedzisz dwa lata.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

I nawiedzać Baśkę z naprzeciwka.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Kto wie, kto wie. Na pewno nie podałem takich szczegółów.
W ogóle nie pamiętam bym o tym mówił publiko.

Nie mówiłeś. To było niby-hipotetyczne rozważanie. I nie tylko w tym jednym miejscu, ale tam to mi już macki opadły. W tym temacie, co tu kiedyś linkowałam, tytuł klasy "dlaczego baby to interesowne szmaty i żadna mnie nie chce" też wstawiałeś jakieś "a gdyby". Ta laska co miała tą laskę z rodziny zastępczej w awatarze Ci tam odpisywała.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez adeedra

Nie wyśmiewam ciągu. Po prostu jestem pod wrażeniem Twojego nagłego założenia, że jednak możesz być pod wszystkimi innymi względami nie dalej niż dwa posty od postu, w którym jęczysz, że w sumie to nic się w Tobie nie może podobać.

Hipotetycznie. Powiedzmy że ogólnie całokształt accepted.

Napisane przez adeedra

Wyłącznie. Pisałeś, że się lasencje interesowały, ale spławiałeś. Wspomniałeś o dwóch więc zabrzmiało bardziej wiarygodnie niż te hordy, co to ciągną do innych.

Już się nie interesują. Więc widocznie kilka na krzyż było pisane.

Napisane przez adeedra

Nie starasz się płoszyć, a one się nie rzucają? Zgroza.

Podrywanie gdy brak choćby uśmiechu i odrobiny zainteresowania uważam za formę sadyzmu.

Napisane przez adeedra

Co?

Jakieś szczątki.

Napisane przez adeedra

To przeprosisz za kłopot i poszukasz innej.

Z kolejnym gwoździem do trumny.

Napisane przez adeedra

Taa. Na pewno kompletnie inaczej. To jest cała różnica.
W internecie to możesz ukryć czy jesteś blondynem a nie osobowość, zwłaszcza na forum, na którym siedzisz dwa lata.

Jakoś nikt znajomy nigdy nie zarzucił mi że narzekam. Nie przypominam sobie bym komuś wylewał żale.

Napisane przez adeedra

Nie mówiłeś. To było niby-hipotetyczne rozważanie. I nie tylko w tym jednym miejscu, ale tam to mi już macki opadły. W tym temacie, co tu kiedyś linkowałam, tytuł klasy "dlaczego baby to interesowne szmaty i żadna mnie nie chce" też wstawiałeś jakieś "a gdyby". Ta laska co miała tą laskę z rodziny zastępczej w awatarze Ci tam odpisywała.

Ni huhu nie pamiętam. Ani wątku, ani o co chodziło, ani wizażanki.

[201607040950]

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Hipotetycznie. Powiedzmy że ogólnie całokształt accepted.

To sobie hipotetycznie załóż, że penis też accepted.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Już się nie interesują. Więc widocznie kilka na krzyż było pisane.

Tu jest dla Ciebie partnerka. Tylko musisz trochę poczekać.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Podrywanie gdy brak choćby uśmiechu i odrobiny zainteresowania uważam za formę sadyzmu.

I coś z tym sadyzmem nie tak?
Skąd ma się brać zainteresowanie, skoro nawet nie otwierasz gęby?
Jakeś taki złakniony pozytywnie nastawionych ludzi, to się przenieś do UK, szczerzą się do Kahoko, poszczerzą się i do Ciebie.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Jakieś szczątki.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Z kolejnym gwoździem do trumny.

Póki nie niosą wieka a tylko gwoździe to nie problem.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Jakoś nikt znajomy nigdy nie zarzucił mi że narzekam. Nie przypominam sobie bym komuś wylewał żale.

Na pewno nie narzekasz. Udajesz, że wszystko jest za*ebiście i będziesz to ciągnął, póki Cię szlag nie trafi. Rozważałeś już alkoholizm?

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Ni huhu nie pamiętam. Ani wątku, ani o co chodziło, ani wizażanki.

Ta. Ja mam pamiętać.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez adeedra

To sobie hipotetycznie załóż, że penis też accepted.

Zbyt proste. I accepted to dla przedmiotu mojego kompleksu trochę mało. Fajnie by było better than rest albo i i'm lovin' it. Bo accepted to brzmi jak takie meh.

Napisane przez adeedra

Tu jest dla Ciebie partnerka. Tylko musisz trochę poczekać.

Widziałem. Hehe.

Napisane przez adeedra

I coś z tym sadyzmem nie tak?
Skąd ma się brać zainteresowanie, skoro nawet nie otwierasz gęby?
Jakeś taki złakniony pozytywnie nastawionych ludzi, to się przenieś do UK, szczerzą się do Kahoko, poszczerzą się i do Ciebie.

Otwieram ale nie podrywam. Nie otwieram gdy nie mam nic do powiedzenia albo nie chcę o czymś mówić.

Napisane przez adeedra

Póki nie niosą wieka a tylko gwoździe to nie problem.

W końcu doniosą.

Napisane przez adeedra

Na pewno nie narzekasz. Udajesz, że wszystko jest za*ebiście i będziesz to ciągnął, póki Cię szlag nie trafi. Rozważałeś już alkoholizm?

Oczywiście że udaję. Mam ludziom na rękawy się wypłakiwać, czy jak?
Rozważałem a nawet się otarłem. Przez trzy lata pijąc 3-4 razy w tygodniu.

Napisane przez adeedra

Ta. Ja mam pamiętać.

Ktoś musi.

[201607040950]

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Zbyt proste. I accepted to dla przedmiotu mojego kompleksu trochę mało. Fajnie by było better than rest albo i i'm lovin' it. Bo accepted to brzmi jak takie meh.

Meh. A to nie wiem, pytaj Kahoko, ona twierdzi, że umie się zachwycać penisami. Co prawda już raz pytałeś i Ci mówiła, ale może powie jeszcze raz i jeszcze i jeszcze, aż w końcu jej powiesz, że Ci się znudziło słuchanie w kółko tego samego.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Otwieram ale nie podrywam. Nie otwieram gdy nie mam nic do powiedzenia albo nie chcę o czymś mówić.

I one nadal się nie uśmiechają? Shocker.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

W końcu doniosą.

Jak zaczniesz śmierdzieć.

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Oczywiście że udaję. Mam ludziom na rękawy się wypłakiwać, czy jak?

Zrzędzenie i jęczenie to nie to samo co wypłakiwanie się w rękawy.
Poza tym na pewno dodajesz swoje i zamiast udawać, że jest jako tako udajesz, że jest bardzo spoko. Przekonujący niczym ropucha w koronie, przebrana za księcia, ale i tak nobody cares,

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Rozważałem a nawet się otarłem. Przez trzy lata pijąc 3-4 razy w tygodniu.

I czemu to zarzuciłeś?

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Ktoś musi.

Nikt nie musi. Ja to robię wyłącznie hobbystycznie. Jesteś średnio pasjonujący, nie notowałam.

[stewardesa]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=60648826
"Wygląda jak wieśniak, bez obrazy dla wieśniaków."

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Napisane przez thirky

Odpowiadajac na pytanie czy mnie pociaga.. Teraz już nie wiem tzn strasznie mi się podoba, uwielbiam na niego patrzeć, dotykać, przytulać sie, jest b.przystojny. chodzi o to że odkąd biorę te chrzanione antydepresanty to zrobiłam się totalnie zamknięta w sprawach seksu, nie ciągnie mnie do tego. Czasem się masturbuje (kiedyś min raz dziennie, teraz raz na miesiac-dwa) i wolę to od seksu bo zawsze szybko dochodzę, a przy seksie nawet nie zawsze jest mi przyjemnie, często boli, nie mogę się rozluźnić. Na te masturbacje też nawet nie mam ochoty, w sensie robię to bo np mam czas i wiem że będzie mi przyjemnie, a nie dlatego że odczuwam podniecenie. Ale później tz przychodzi i ja się w głębi źle czuje z tym że to robiłam a z nim nie chce. Ale po prostu nie kręci mnie seks wcale, czuję się jakbym stała się aseksualna. Najgorsze że nie wiem czy to kwestia leków czy tego że między nami czegoś brakuje i to nie jest to. Ale jak zobaczę jakiegps przystojnego faceta na filmie czy na ulicy to też takie "aha spoko", przewijam sceny erotyczne w filmach bo mnie nudza i odpychają, kiedyś lubiłam. Idiotyczne to wszystko.

To nie przez antydepresanty.

[thirky]

Napisane przez stewardesa

[/COLOR]To nie przez antydepresanty.

Czemu?

[stewardesa]

Napisane przez thirky

Czemu?

Bo nie wiesz czy on Cię pociąga.

[thirky]

Napisane przez stewardesa

Bo nie wiesz czy on Cię pociąga.

No bo teraz już nie wiem. To znaczy wiem że na początku mnie pociągał a później zaczęłam brać tabletki i od tego czasu nic mnie nie podnieca, nie myślę w ogóle o seksie, nie potrzebuje. Więc o seksie z chłopakiem też nie myślę i dlatego nie wiem już czy to kwestia tego że nic mnie nie podnieca bo tak spadło mi libido, czy spadło mi libido bo jestem z kimś kto mnie nie podnieca. Głupie to, bo po prostu nie wiem co się dzieje, w każdym razie od ponad roku mam praktycznie zerowe potrzeby, może raz na miesiąc mi się zechce. Tz mi się bardzo podoba ale nie mam chęci na więcej.

[201607040950]

Napisane przez thirky

No bo teraz już nie wiem. To znaczy wiem że na początku mnie pociągał a później zaczęłam brać tabletki i od tego czasu nic mnie nie podnieca, nie myślę w ogóle o seksie, nie potrzebuje. Więc o seksie z chłopakiem też nie myślę i dlatego nie wiem już czy to kwestia tego że nic mnie nie podnieca bo tak spadło mi libido, czy spadło mi libido bo jestem z kimś kto mnie nie podnieca. Głupie to, bo po prostu nie wiem co się dzieje, w każdym razie od ponad roku mam praktycznie zerowe potrzeby, może raz na miesiąc mi się zechce. Tz mi się bardzo podoba ale nie mam chęci na więcej.

Jesteście razem półtora roku, ale od ponad roku bzykacie się raz na miesiąc albo dwa? I jak to się ma do tego, o czym pisałaś do pokrzywdzonej przez naturę?
Antydepresanty wszystkich tak kastrują? Ludzie się latami nie bzykają biorąc toto?

[thirky]

Napisane przez adeedra

Jesteście razem półtora roku, ale od ponad roku bzykacie się raz na miesiąc albo dwa? I jak to się ma do tego, o czym pisałaś do pokrzywdzonej przez naturę?
Antydepresanty wszystkich tak kastrują? Ludzie się latami nie bzykają biorąc toto?

Ale ja jej nie pisałam nigdzie że mam seks codziennie czy coś. Z poprzednimi też nie miałam pochwowego, teraz też ni.
Nie wiem czy wszystkich kastrują, mi zabrały libido kompletnie. No seks mógłby nie istnieć. Czasem przed okresem mam ochotę to wtedy mogę ze 3-4 razy jednego dnia i mi mało, ale później wraca wszystko do zera.
No, jesteśmy półtora roku a seks jest raz na miesiąc

[stewardesa]

Napisane przez thirky

No bo teraz już nie wiem. To znaczy wiem że na początku mnie pociągał a później zaczęłam brać tabletki i od tego czasu nic mnie nie podnieca, nie myślę w ogóle o seksie, nie potrzebuje. Więc o seksie z chłopakiem też nie myślę i dlatego nie wiem już czy to kwestia tego że nic mnie nie podnieca bo tak spadło mi libido, czy spadło mi libido bo jestem z kimś kto mnie nie podnieca. Głupie to, bo po prostu nie wiem co się dzieje, w każdym razie od ponad roku mam praktycznie zerowe potrzeby, może raz na miesiąc mi się zechce. Tz mi się bardzo podoba ale nie mam chęci na więcej.

Też tak miałam, jak sobie wmawiałam, że kogoś kocham, bo nikt lepszy się nie pojawił, a on taki nie najgorszy przecież, nic mu nie brakuje Z jednej strony czułam się winna i zobowiązana, bo coś już zadeklarowałam i on jest przekonany o moich uczuciach, z drugiej dziwne było, że w ogóle nie mam myśli seksualistycznych, ale jak nie mam w ogóle, to może to co innego? A to właśnie pewnie przez to poczucie winy i marazm było.

W ogóle wtf, że on jest bardzo przystojny, ale nie wiesz czy Cię pociąga? Jedno albo drugie. Wyobrażacie sobie powiedzieć krewetowi, że boli Was głowa?

Napisane przez adeedra

Antydepresanty wszystkich tak kastrują? Ludzie się latami nie bzykają biorąc toto?

Właśnie czytam o tym. Piszo, że trudno to sprawdzić, no bo nie wiadomo przecież czy takie Thirky są z kimś z rozsądku czy rzeczywiście przez leki im osłabło. Możesz wiedzieć swoje, ale w badaniach tego nie napiszesz. Jak już, to piszą, że mniejszość ma z tym problemy, różne liczby podają. Znacznie więcej mężczyzn niż kobiet.

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Piszo do mnie 20-letnie owoce morza na Badoo, chco się ruchać i walą do mnie per "Pani"

[201607040950]

Napisane przez thirky

Ale ja jej nie pisałam nigdzie że mam seks codziennie czy coś. Z poprzednimi też nie miałam pochwowego, teraz też ni.
Nie wiem czy wszystkich kastrują, mi zabrały libido kompletnie. No seks mógłby nie istnieć. Czasem przed okresem mam ochotę to wtedy mogę ze 3-4 razy jednego dnia i mi mało, ale później wraca wszystko do zera.
No, jesteśmy półtora roku a seks jest raz na miesiąc

Że codziennie masz seks nie pisałaś, ale pisałaś:

Napisane przez thirky

Ale ja niczego nie zrzucam, w łóżku jest nam mega fajnie i pewnie słyszy mnie całą kamienica

Napisane przez thirky

Zaakceptowałam ten fakt, czerpię przyjemność z seksu nawet bez orgazmu.

A tutaj:

Napisane przez thirky

Czasem się masturbuje (kiedyś min raz dziennie, teraz raz na miesiac-dwa) i wolę to od seksu bo zawsze szybko dochodzę, a przy seksie nawet nie zawsze jest mi przyjemnie, często boli, nie mogę się rozluźnić.

A to:

Napisane przez thirky

Ale jak zobaczę jakiegps przystojnego faceta na filmie czy na ulicy to też takie "aha spoko"

Nieprawda. Dopiero co zachwycałaś się tu jakimś domniemanym Niemcem, a Krewet dwa razy gdzieś wyśledził w Twoich postach, że miałaś ochotę wygrzmocić jakiegoś przypadkowego przechodnia i cierpiał potem. To nie było ponad rok temu.

Napisane przez thirky

Odpowiadajac na pytanie czy mnie pociaga.. Teraz już nie wiem tzn strasznie mi się podoba, uwielbiam na niego patrzeć, dotykać, przytulać sie, jest b.przystojny.

To samo można powiedzieć o kocie. Albo o butach. Albo o koledze. Ale przyzwyczaiłam się do myśli, że póki nie chcę się z tym bzykać, to to nie jest pociąg. Nie wiem jak inni sobie to definiują, ale bez przesady.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Napisane przez stewardesa

W ogóle wtf, że on jest bardzo przystojny, ale nie wiesz czy Cię pociąga? Jedno albo drugie. Wyobrażacie sobie powiedzieć krewetowi, że boli Was głowa?

Wyobrażam sobie spławienie Brada jakby Krewet był do wyboru.

Napisane przez stewardesa

Piszo do mnie 20-letnie owoce morza na Badoo, chco się ruchać i walą do mnie per "Pani"

Z kulturalnym chłopcem zawsze warto.

[stewardesa]

Napisane przez adeedra

Z kulturalnym chłopcem zawsze warto.

oni wszyscy pragną żeńskiej dominacji albo jarają się stopami

[201607040950]

Napisane przez stewardesa

oni wszyscy pragną żeńskiej dominacji albo jarają się stopami

Nie ma pewności.. tam gdzieś może się czaić drugi Krewet.

Ciekawe, jak on zagadywał jak już dostał odpowiedź na "Hej."

Czy to już jest poliamoria?

[stewardesa]

Napisane przez adeedra

Nie ma pewności.. tam gdzieś może się czaić drugi Krewet.

Na to właśnie liczę. Stąd taki limit wiekowy. Jednego już poznałam, że śliczny i elokwentny w sensie, ale mnie chciał zachęcić całonocnym rżnięciem na wiagrze oraz 19 cm penisem, który po dokładnej instrukcji i zmierzeniu okazał się 16

Napisane przez adeedra

Ciekawe, jak on zagadywał jak już dostał odpowiedź na "Hej."

Co tam?. <-kropka elokwencji

Napisane przez adeedra

Czy to już jest poliamoria?

Ale co?

[thirky]

Pytałam psychiatry, powiedziała że to normalne że nie mam ochoty na seks.
No właśnie jak mam tę ochotę czyli przed okresem to jest super, ale czasem w ciągu miesiąca mam taką minimalna ochote, jak chłopak mnie nagrzeje to mam większą tyle że wtedy jestem spięta i nie mogę się rozluźnić, więc jest beznadziejnie. Tylko przed okresem wychodzi.
No ale Niemiec był piękny, nie pisałam że chciałabym z nim seksu, chciałam wziąć do domu i się patrzeć. Był mega przystojny, tak jak mój tz jest mega przystojny, na obu bym się mogła patrzeć i patrzeć ale seks
Nie pisałam tego ponad rok temu ale to było o sytuacji sprzed ponad 3lat

No właśnie skąd ja mam wiedzieć co jest? Skoro na nikogo nie mam ochoty i nie myślę o seksie, a jak już mam tę ochotę rraz na miesiąc to szarpię go jak najszybciej do łóżka ale w pozostałe dni miesiąca jest cisza to to brak chemii czy leki?

[201607040950]

Napisane przez stewardesa

Na to właśnie liczę. Stąd taki limit wiekowy. Jednego już poznałam, że śliczny i elokwentny w sensie, ale mnie chciał zachęcić całonocnym rżnięciem na wiagrze oraz 19 cm penisem, który po dokładnej instrukcji i zmierzeniu okazał się 16

Że też ja na to wcześniej nie wpadłam. To pewnie to jest źródłem nieporozumień u pąkla.
On nam o 15 centymetrach, my to widzimy, mierząc tak.
A on sobie tak zmierzył i nie wierzy, że takie 15 kobietom wystarcza i że to dłuższe niż średnia .

Napisane przez stewardesa

Co tam?. <-kropka elokwencji

Tęsknię za nim2.

Napisane przez stewardesa

Ale co?

Trwające i niezłomne uczucie do Niego (, & ), współistniejące z innymi.

[stewardesa]

Napisane przez adeedra

Że też ja na to wcześniej nie wpadłam. To pewnie to jest źródłem nieporozumień u pąkla.
On nam o 15 centymetrach, my to widzimy, mierząc tak.
A on sobie tak zmierzył i nie wierzy, że takie 15 kobietom wystarcza i że to dłuższe niż średnia .

To jest znacznie prostsze. Oni se po prostu od jaj mierzą. Pewnie z jajami. A jak od góry, to od pępka.

Napisane przez adeedra

Tęsknię za nim2.

Jak ja napiszę, to się przywlecze? A jeśli się przywlecze tylko po to, żeby napisać, jaki jest szczęśliwy ze swoją dziewiątką i jakie wymyślili imiona dla małych krewetek?