Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[mapet_show]

Napisane przez sinsinsin

Nooo ja myśle, ze od jutro zaczynamy ruszać nasze życie żwawo do przodu, czyż nie?!

ok ja jutro zaczynam dzień od biegania, załatwiam dwie sprawy które leżą odłogiem od jakiś 2 tygodni, uczę się godzine na etutor, robie 15 zadań z matmy. I to tak na dobry początek moje zadania nadprogramowe
a jak tam się czują wasze ambitne plany na dzień jutrzejszy?

[kokosanka89]

wątek idealny dla mnie... uświadomiłam sobie, że odkładam życie na później... ciągle.. czas ucieka mi przez palce, ehh. Czytam Was i podziwiam.. chciałabym zrobić tyle rzeczy, tylu rzeczy spróbować..

Coma_ lista jest imponująca wiele rzeczy z tej listy też chciałabym zrobić.. czy sie uda...

[sinsinsin]

Ja niestety nie śląsk

Hmmm... to ja na jutro: silownia (jutro otwarcie), gora prasowania, ktora na mnie czeka i troche nauki.

[Coma_]

Napisane przez kokosanka89

wątek idealny dla mnie... uświadomiłam sobie, że odkładam życie na później... ciągle.. czas ucieka mi przez palce, ehh. Czytam Was i podziwiam.. chciałabym zrobić tyle rzeczy, tylu rzeczy spróbować..

Coma_ lista jest imponująca wiele rzeczy z tej listy też chciałabym zrobić.. czy sie uda...

Wystarczy odrobina samozaparcia, wiary w siebie na na pewno się uda

A ja: 8-15 praca (w międzyczasie eTutor), 16-21 zajęcia, wieczorem słówka z hiszpańskiego no a w podróży książka

[mikia20]

Moje zadania na jutro? Iść do dziekanatu



o właśnie taki mam nastrój :/

[Copykat]

Napisane przez mapet_show

a jak tam się czują wasze ambitne plany na dzień jutrzejszy?

Mam ambitny plan wstać o 7, nie spóźnić się do pracy, wysiedzieć 8 dupogodzin, nie zasnąć w autobusie wracając i zabrać się za coś konstruktywnego po powrocie do domu, zamiast zalegać przed tv albo kompem

Napisane przez kokosanka89

wątek idealny dla mnie... uświadomiłam sobie, że odkładam życie na później... ciągle.. czas ucieka mi przez palce, ehh. Czytam Was i podziwiam.. chciałabym zrobić tyle rzeczy, tylu rzeczy spróbować..

Coma_ lista jest imponująca wiele rzeczy z tej listy też chciałabym zrobić.. czy sie uda...

Ja też wszystko odkładam, aktualnie na "po studiach". Czyli jeszcze przez ponad pół roku mogę się bezkarnie opier... ale tak serio , chciałabym się wcześniej ogarnąc

[Coma_]

Napisane przez mikia20

Moje zadania na jutro? Iść do dziekanatu



o właśnie taki mam nastrój :/

A co się stało?
Post wcześniej chciałaś iść na imprezkę?

[lipcowa87]

Napisane przez lacrimosa666

niedługo osiemnastka choć problem mam jak mała dziewczynka jak już mówiłam staram się i nie wychodzi może zdecyduję się na coś bardziej 'drastycznego' jak mówisz ale z drugiej strony moja koleżanka jest tak samo uzależniona ode mnie

Zapytałam, bo ja miałam podobną sytuację - co prawda trwało to "tylko" 3 lata, ale niektóre skutki tej znajomości odczuwałam baaardzo długo. Moja "przyjaciółka" uzależniła mnie od siebie emocjonalnie, w rezultacie doprowadzając do depresji i myśli samobójczych (bosz, jak to brzmi ). Byłyśmy wtedy w liceum, więc mniej więcej w Twoim wieku Na szczęście na studiach nasze drogi się rozeszły (ale jak sobie pomyślę, co by było gdybym nie zdecydowała się iść na studia do innego miasta ), kontakt nam się urwał... Myślę, że obie teraz jesteśmy szczęśliwsze.


Co do planów na jutro, to ja niestety jestem zmuszona odpuścić wszystko co wiązało się z wyjściem z domu - przeziębienie mnie dopadło Za to zrobię porządek ze swoimi ciuchami i butami, bo szafa mi się nie domyka, nic w niej nie mogę znaleźć i źle mi się robi jak pomyślę że mam wygrzebać coś konkretnego Wywalę to w co się już nie mieszczę (no dobra, ze dwie rzeczy sobie zostawię "na mobilizację" ) i czego z innych powodów nie noszę. Będę miała zabawę na cały dzień

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

-mam jutro wolne na uczelni, więc wykorzystam ten dzień na załatwienie dwóch spraw "na mieście"
-końcu pomaluję też włosy (do tej poty nie chciało mi się nawet zamalowywać odrostów ale są bardzo mało widoczne, to mnie troszkę tłumaczy).
-dokończę ogarnianie wykładów ze statystyki i nauczę się na środowe kolokwium. ----zajrzę też na tego eTutoriala - ale na razie nic więcej nie objecuję

[mikia20]

Napisane przez Coma_

A co się stało?
Post wcześniej chciałaś iść na imprezkę?

Muszę odkręcić to, co zawaliłam ostatnio a w szczegóły nie chcę się zagłębiać - bo to jest wielka masakra.

Na imprezę też się znajdzie czas

[sinsinsin]

a ja na ten moment zmobilizuje się i rusze z kanapy, żeby umyć włosy i pomalować paznokcie (do tej pory twierdziłam, że jutro będzie bardzo dużo czasu).
Zawsze coś!

Dziewczyny plany ambitne! jutro spowiedź ;]

[Kiriko]

A ja jutro:
-uczę się logiki
-uczę się na koło ze wstępu do informatyki
-usuwam skórki i maluję paznokcie
-czytam książki podarowane mi przez kuzynkę

Mam nadzieję, że jakoś to wszystko ogarnę jutro, wcale tak dużo tego nie ma A teraz lecę oglądać mojego ukochanego "Władcę Pierścieni" na TVN7 Może jeszcze zerknę wieczorkiem

[BajaderkowaBaba]

O matko i córko... przeczytałam Was uffff....

Napisane przez sinsinsin

Jasne
tya.. znajdowanie sobie odpowiedniego momentu w przyszlosci na zaczecie tego i tamtego jest zgubne. Znam to.


Kurcze, to chyba zazdroszcze. Ja rzadko tesknie, a chcialabym sie nauczyć. Taka zosia samosia ze mnie.

Biografie Audrey zaczęłaś już? Warto po to sięgnąć?

Ja ostatnio mialam manie na książki z kulinariami w tle. na nudny wieczór polecam lekkie i przyjemne : Kuchnia Franceski. Zbyt ambitne to nie jest, ale czyta się z uśmiechem na ustach.
Też miałam plan czytać wiecej 'wielkich dzieł', ale kiedy nie mogłam przebrnąć przez któreś z kolei stwierdziłam, że na takowe trzeba mieć nastrój, więc jak mam nic nie czytać 'bo nie mam nastroju' to już wole poczytać te mniej ambitne, niż w ogóle z tego rezygnować i jeszcze bardziej się na siebie wkurzać.

Co do tęsknoty, no nie wiem... ja zazdrościłam kobietom, które naprawdę potrafiły nie tęsknić, potrafiły zająć się sobą i rozwijać, w momencie, gdy ja usychałam
Czasami próbuję sobie wyobrazić, że mój Tż wyjeżdża na staż np. 6 miesięczny. Szczerze? Załamałabym się, a niestety to jest bardzo realne z racji mojego, czy jego zawodu. O Panie, z drugiej strony nie zamierzam go blokować. Powoli oswajam się z takim życiem.

A książeczki na razie nie zaczęłam czytać, na razie lecę z Pachnidłem. No nie wiem... film był jak dla mnie ekstra. Książka na pewno nie dużo lepsza

Napisane przez Little brown

Hej dziewczyny

Ostatnio mam trochę ciężkie dni... Nie chce wchodzić w szczegóły, chce żebyście mi w czymś pomogły Co Waszym zdaniem oznacza bycie ZBYT rodzinnym? Jakie zachowania według Was można do tego zaliczyć? Jakie zachowania nie wskazują już na bycie rodzinnym tylko jakieś chore hmm przyzwyczajenie, uzależnienie, zachowania... które na przykład mogą przeszkadzać w związku i denerwować?

Czy Wy spotkałyście się z tym jeśli chodzi o jedną ze stron w związku? Jak do tego podchodziłyście?

z góry dziękuję za pomoc :

Hm, ja jestem uzależniona od rodziców i pomimo ich manipulowania mną, nie potrafię się odciąć. Co lepsze, mam tego świadomość, ale zwyczajnie nie potrafię odmówić i jeżdżę jak głupia, a później żałuję.
Mój Tż znów na inny sposób jest zbyt rodzinny, szczególnie jeżeli chodzi o siostrę. Dla niej taki troskliwy, bo ona krucha etc, a ja? mam sobie sama dać radę podobno przesadzam, ale czasami to tak wygląda.

Napisane przez Kiriko

Witam Was, dziewczyny Tak już od jakiegoś czasu obserwuję ten wątek i stwierdzam, że to temat idealny dla mnie - osoby o ogromnych ambicjach i równie wielkim słomianym zapale. Właśnie walczyłam z zadaniami z logiki i na razie robię sobie przerwę Przed chwilą oglądałam książki po angielsku na empik.com i w oko wpadły mi książki sióstr Bronte - większość nie wydawana w Polsce. Chyba się za nie zabiorę... Poza tym, moja lista filmów i książek must-see/read jest dość długa i cały czas dopisuję do niej nowe pozycje, bardzo pomagają mi w tym filmweb i biblionetka.

Coma_, uwielbiam twojego bloga, świetnie mnie motywuje A ta lista "things to do before I die" - wyjątkowo inspirująca! I jak ją tak czytałam, to zdałam sobie sprawę, że o wielu z tych rzeczy też marzę, a inne już mam za sobą, np. tiramisu, sushi czy naukę pływania i kurs pierwszej pomocy Dzięki tobie doceniłam wiele drobnych z pozoru rzeczy, które mnie w życiu spotkały



Ooo taaak... To mnie podniosło na duchu, bo kierunek, na którym jestem od października wydaje się być absolutnym zaprzeczeniem moich wyobrażeń na jego temat. Widzę jednak, że na kolejnych semestrach będzie lepiej i ta myśl trzyma mnie przy życiu, dlatego jeszcze się nie poddałam... Poza tym nawet, jakbym chciała zmienić kierunek, to nie wiem, na jaki - tylko ten, na którym jestem wydaje mi się dla mnie odpowiedni, mimo tych wszystkich dennych przedmiotów, które teraz mam



Polecam książkę "Książę Mgły" Carlosa Ruiz Zafona - jest genialna (aczkolwiek jestem maniaczką tego autora i mogę nie być w tej kwestii obiektywna)!

No i tak trzymać


To co Panienki :P jutro kolejny dobry dzień, tak?
Mam trochę spraw do załatwienia i podciągam rękawy do roboty! a jak!

[LoieFuller]

Ja od jutra zaczynam zdrowiej się odżywiać i trochę ruszać. Przede wszystkim chce być pozytywniej nastawiona do świata, ale nie wiem czy to i odstawienie słodyczy sie jutro uda, bo w południe wywieszą u mnie wyniki cholernie trudnego koła i nie wiem czy radosny nastrój się utrzyma. Poza tym jeśli sie uda trochę powkuwam słówek (chce odświeżyć angielski i francuski, a w dalszej przyszłości chce zacząć naukę jeszcze jednego języka) i coś naskrobię, bo planuję więcej pisać.
Rozpoczne tez poszukiwanie pasji - może wrócę do gitary

Życze wszystkim powodzenia

[peggy_blue]

ja jutro też idę do dziekanatu, ale aż się boję

poza tym wygłaszam referat, także trzymajcie kciuki

[beoneself]

Czytam Was i staram się trochę podebrać Waszej motywacji dla siebie...
Jeśli chodzi o motywujące filmy - to polecam Wam Yes man. Poprawia nastrój, na prawdę To o facecie, który zawsze był na nie, i od pewnej chwili jest zobowiązany do mówienia TAK na wszystko. Zabawna historia

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez peggy_blue

ja jutro też idę do dziekanatu, ale aż się boję

poza tym wygłaszam referat, także trzymajcie kciuki

Ja już chyba kończę swój dzień

[klaaa]

Coma przejrzałam Twój blog i od razu nabrałam ochoty do wzięcia się za coś. Do tego wreszcie się dobrze czuję, to mam taką energię, że w miejscu nie mogę usiedzieć. Może wreszcie zmobilizuje się do nauki języków, już kiedyś miałam taki ambitny plan, ale jakoś do końca mi nie wyszedł. Z nauki języków praktykuję tylko czytanie zagranicznych blogów, znalazłam kilka blogów dziewczyn i tak sobie czytam, zawsze to jakaś forma nauki.
Ile ja bym jeszcze rzeczy chciała zrobić, gdyby tylko robiła jakieś kroki do osiągnięcia tego, ale myślę, że jak tak was poczytam to znajdę motywacje.
Ale to dopiero jutro, bo dziś idę spać (tak, wiem, miało nie być odkładania na później).

[biala17a]

Fajnie że watek sie tak rozwija
ja mam jutro w planie:
- douczyć sie farmakologii i w samo poludnie zaliczyc pieknie teścik
- przeryć dwa ćwiczenia z genetyki
- ćwiczyć przez 30min (Tamilla Web - chce miec takie cialo)
- wrzucic nowego posta na bloga
- zrobić porządek na polkach kuchennych (kasza rozsypala sie jakis tydzien temu...)

[chryja_bez_ryja]

Ja mam jutro zaliczenie z jonoforezy... Ale może wreszcie ogłoszą listę tych co dostali stypendium za wyniki w nauce i będę miała dobry humor

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Dzieczyny, czuję, że interpalsy pochłoną mnie bez reszty!
I mam pytanie techniczne: na czyjej ścianie odpowiadać? ktoś mi cos napisał pod moim profile, więc jak piszę u niego? czy u siebie?

[verda]

Plan na jutro:
- 6.00 wstać, zjeść coś wypic herbate i pojechać na uczelnie (w busie książka)
- 10. 00 iść na konsultacje z projektem (hehe... jeżeli dzisiaj coś z niego policze)
- 12.00 zajęcia,
- biblioteka (odebrać książke)
- 14.30 jechać do domu
- zrobić i zjeść obiad
- 18.00 jazdy (dwie godziny przyjemności ale egzamin sie zbliża.... kolejny...heh)
- 20. 30 kąpiel, maseczka itd itp

[Coma_]

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;23244019]Dzieczyny, czuję, że interpalsy pochłoną mnie bez reszty!
I mam pytanie techniczne: na czyjej ścianie odpowiadać? ktoś mi cos napisał pod moim profile, więc jak piszę u niego? czy u siebie? [/QUOTE]

Ja jednemu odpisałam na mojej tablicy, ale generalnie zajęłam się wiadomościami tablice mi się kojarzą z facebookiem, średnio za czymś takim przepadam

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez Coma_

Ja jednemu odpisałam na mojej tablicy, ale generalnie zajęłam się wiadomościami tablice mi się kojarzą z facebookiem, średnio za czymś takim przepadam

Dzięki
Facet jest kibicem Barcelony (ja też) i chce pogadać o piłce, więc się na to piszę

[mikia20]

Mnie też interpals wciągnął i rozmawiam z kilkoma osobami

We wtorek będę miała okazję pobuszować po Złotych Tarasach w Wawie, ^^ jak fajnie.

Plan na jutro? Zachować twarz w dziekanacie. Jeśli dziekan znów odrzuci moje podanie ;( to nic tylko siąść i płakać.

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Widzę ze nie tylko ja walczę z dziekanatem Mikia, łączę się w bólu i wspieram

[Paulinka675]

a co to interpals??

ja jutrzejszy dzień spędzam na nauce i przepisaniu sobotnich notatek, bo zapomniałam wziąć zeszytów no i w między czasie ćwiczenia na steperze

[Coma_]

Napisane przez Paulinka675

a co to interpals??

ja jutrzejszy dzień spędzam na nauce i przepisaniu sobotnich notatek, bo zapomniałam wziąć zeszytów no i w między czasie ćwiczenia na steperze

Stronka, na której można popisać z obcokrajowcami oczywiście bezpłatna

[beoneself]

A ja muszę zebrać w sobie siły na szukanie nowej pracy. Nieustannie odkładam to na później twierdząc, że teraz nie mam na to siły

Obecnie studiuję na 2 roku zaocznie wymarzony kierunek. Przez pierwsze pół roku pracowałam z banku (czyli zupełnie bez związku z kierunkiem), na początku roku udało mi się znaleźć pracę zgodną z drogą kształcenia (jakimś cudem). Jednak nie chcę zostawać tam dłużej niż do końca roku (bo z nowym rokiem dostanę umowę na czas nieokreślony - powinnam się cieszyć)...
Nie chciałabym też trafić z deszczu pod rynnę.

Od jutra zaczynam poszukiwanie ofert. Muszę dopracować CV i pomyśleć nad miejscami, w które mogę je rozesłać. Przydałoby się też zrobić jakieś portfolio...

Czy któraś jednoczy się jeszcze ze mną w bólu poszukiwania pracy?

Aaa, i zainspirowałyście mnie z tym angielskim Chętnie uczyłabym się w jakiejś szkole językowej, jednak ze względu na kiepską sytuację finansową będę musiała uczyć się sama.

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

beoneself, z Tobą też się mogę zjednoczyć mam wiele planów podróżniczych, na które nie mam pieniędzy, ale przede wszystkim muszę zainwestować w porządny komputer, więc praca jest mi bardzo potrzebna CV już mam, teraz tylko muszę się porządnie za czymś rozejrzeć. Do tej pory czekałam na wyrobienie książeczki sanepidowskiej i jedynie przeglądałam oferty pracy, ale odkąd ją dostałam, nagle perspektywa pracy stała się taka realna...