Mamy styczniowo - lutowe2013 ( XVIII )

[Delicjanka]

Wlasnie pstryku ta kasa;/ ale wole to, niz siedzenie za miedzą....;/

wreszcie skonczył sie weekend ;/ teraz czekam na piątusio, az tzt przyjedzie, a ja zaraz wybywam do miasta szukać płytek ;]

[Ifwka]

Napisane przez fewcia

Córeczka moich znajomych zmarła wczoraj wieczorem... powiększyła grono Aniołków Nie jestem w stanie napisać nic więcej...

To jest tak niesprawiedliwe! Najgorsze jest to że znalazł się 100% dawca nie zdążył Jak sobie pomyśle że na miejscu tej dziewczynki mogła być moja Blanka to nie potrafię opanować łez jeszcze bardziej. Fuck!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Widziałam na Fb, masakra, a już tak blisko byli. Najgorzej że dziecka tak naprawdę przed tym nie ustrzeżesz. Przytulam mocno Fewciu

Napisane przez s i l v e r

Właśnie wróciłam z pracy. Jutro miałam pracować ale zmienił się grafik i mam wolne także zaraz wsiadam w pociąg i jadę do moich kochanych


Miłego weekendu Wam życzę.

Wow, super. Mam nadzieję ze weeknen się udał.

Napisane przez Delicjanka

A Kuba nie ma drzemek w dzień? ja cwicze podczas Amelki drzemki, obiad robimy razem i inne rzeczy też. Nie wierze, że nie da się ogarnąć tego. Jak ktoś chce, to znajdzie chwile.

Oli ma jedną drzemkę, i wtedy ja: gotuję, sprzątam, prasuje, czasem czytam książke ale to jak juz musze wózkiem bujać.

Napisane przez sylwietta1988

Tatus sie nawrócił.

koniec ogłoszen prafialnych.

Jak usłyszałam w słuchawce (na stacjonarny dzwonił, bez wyswietlania numeru) jego błagalno-proszący ton to szczene zbierałam z podłogi.
Czy moze do małego przyjechac, bo bardzo by chciał, czy zgode wyraze. Był wczoraj, był znowu dzisiaj, na niedziele sie pytał czy bedzie mógł. Szokensa zaliczyłam.
I w ogole kaja sie jak pątnik, ze załuje, ze odwagi nie mial, ze wypisywał wszystko po wpływem alko czesto, bo sobie nie radził i takie w tym guscie. Czy dam mu nadzieje, szanse, czy moze jeszcze da sie poukładac.

No tak, w poniedziałek sie przeprowadzam. Juz sie naszykowałam. Sie zobaczy, czy w ogole zalezy mu na dziecku, a co do mnie to....... Moze kiedys w odległej przyszłosci, jesli zobacze ze naprawde sie zmienił to zastanowie sie nad tym.....

Ale jedna rzecz mną wstrzasneła, którą powiedział: jego kuzynka (bardzo ją lubię), lat 25 ma raka..... Rok temu slub brała, potem wyszło ze chora, jajniki. Chemia, poprawa, teraz przerzut do kosci..... W Polsce wyczerpali praktycznie mozliwosci leczenia.... Jezusie, po tym to juz nie byłam w stanie sarkastycznie komentowac ani odpoiwadac mu na cokolwiek. Po prostu do konca jego wizyty siedziałam i tylko siedziałam. Wbiło mnie w krzesło.......

Kolejny raz sie pytam, czemu tyle zła spotyka dobrych ludzi.... a s☠☠☠☠ysyny chodzą po ulicach i dobrze sie mają...... Jezu....

a Mały jak zareagował??

Napisane przez neti1

Dziewczyny od jakiegoś czasu Antonia jest pełno wszędzie. CZĘść rzeczy robie przy nim A cześć gdy jest chwila i zajmuje się sobą. Nie przepada raczej za bajkami ale już tak się utarło (pewnie mnie zlinczujecie:p) ze rano pije mleko przy smerfach-mam wtedy 5 min na sniadanie. Czasami jest tak ze bajka zatrzyma go dłużej to wstawiam np zupę. Potem lecimy na dwór aż do drzemki. W jej czasie (ok 2 godziny) ćwiczę i coś ogarniam lub siedzę na necie . Jak nie zdążę się umyć -myje się gdy mały wstanie. Idziemy razem do łazienki - biorę mu auta albo zajmuje rozmową podczas minutowego prysznica - "jak czeszesz włoski" "wstaw pranie"-wtedy on czesze włoski lub pokazuje jak wlewa płyn do pralki. Lub usilnie podaje mi kapcie przez szybę prysznica i jakoś to lepiej czy gorzej ale idzie. Myślę że się da tylko trzeba nie raz mocno kombinować.

Wstaejmy rano, pałętamy sie troszkę po domu, jemy śniadanie i albo na zakupy albo na pole: piaskownica, huśtawka, obchód działki, spacer, milion razy wchodzenie i schodzenie po schodach, jak ciepło to basen (mam wtedy z 20 minut wytchnienia). W okolicach połudania idzie spać. Ja: gotuje, ogarniam dom, sprzatam,prasuję itp. Potem do wieczora znowu z Oli. Jak ona nie śpi a ja np chce umyć naczynia to zaraz staje mi przy nogach ręce wyciaga i co zrobić, przerywam, biorę ją i gdzieś idziemy. Tak jest w sobotę. W tyg wiadomo, wracam z pracy o 15/16 i szkoda mi czasu dla niej marnowac na co innego,wieć po 21 jak zaśnie zaczynam druga pracę - dom, o 23 nie mam siły już cwiczyć.

Napisane przez hje

Dziewczyny, Wasze dzieci chodzą do tyłu? JA się skapnęłam ostatnio, że Pola to chyba dopiero od jakiegoś miesiąca I to jeszcze musi się przy tym przeglądać w lustrze i oczywiście podziwiać
Dzisiaj mnie i moja mamę tak wytrzaskała po pychach, że skorę na twarzy mam jak po opalaniu wrażliwą

Tak, patrrzy na mnie, uśmiecha się i idzie do tyłu

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez Delicjanka

Aha, od pewnego czasu, jak sie przebieram, to Amelka jak zauwazy ze nie mam stanika, to biegnie np z drugiego pokoju z wielką radością krzycząc cycuś! cycuś! cycuś! haha i jak ja mam ją odzwyczaić od cyca;p ale to słodkie wcześniej podobnie reagowała, ale teraz rzuca wszystko czym się zajmuje i leci z prędkością geparda ;p

Moja tylko 6m kp a jak się teraz przebieram i widzi uu to leci szybko, smieje się, obmacuje mnie
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;47461785]Hje, chodzenie do tyłu jest umiejętnością rozwojową którą dziecko opanować powinno ok. 18mca właśnie W tym samym czasie zaczyna biegać - nie szybko chodzić, tylko ewidentnie bieg to ma być.[/QUOTE]
O to my na tym etapie chyba jesteśmy

Napisane przez pstryczek84

caly dzien mielismy gosci, najwytrwalsi griluja do tej pory. mlody wniebowziety do tego stopnia ze dzis nic NIC NIC nie spal! chyba pierwszy raz tak mu sie zdarzylo co prawda mial mega kryzys po 18tej ale tu juz ja wkroczylam do akcji bo o takiej godz nie chcialam aby zasnal bo to raczej nie byloby na noc wiec go przetrzymalam tak ze zasnal o 20.50

Jak udało CI się go przetrzymać, u mnie jak jest już marud na spanie to nie ma siły??

Napisane przez meneq

W temacie powrotu do Pl: tz proponuje lot klasa biznes albo wykupienie dwoch miejsc, tak zeby obu nam wygodnie sie lecialo

O_o jaka zmiana
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;47468187]A wiesz, ona przecież teraz 18mcy, lęk separacyjny, może zęby, może skok jakiś - Dorka ostatnie dni nieznośna, a wczoraj rzekła tata i dzisiaj zaczęła widząc mnie wołać mama -wczesniej mowiła mama, ale to tak gdy płakała to mnie wołala - a dzisiaj ewidentnie widzi mnie i mówi z uśmiechem: mama no i 3 dolne nam wylazły, uff, czyli mamy 14 zębów.[/QUOTE]
U mnie mama tylko tez jak płacze a tak to na wszystklich woła: AAAA

[marsi11]

o matko ale za nami noc Leosiowi ida dolne trojki i czwórki na raz, kręcił się popłakiwał i tak go luluałam od 3 rano
do tego złapałam schiza bo maleństwo odwróciło się chyba w strone flaków i nie czulam ruchow, na szczeście jest już ok i z powrotem czuje go wyraźnie

ech, wyglądam jak zoombie

[treselle0]

Napisane przez hje

Właśnie o to chodzi w tym wszystkim. Mimo wszystko oni dają nam dach nad głową, a przecież już wcale nie muszą, do rachunków dokładamy się baaardzo okazjonalnie, czasem jakieś jedzenie kupimy i tyle. Oczywiście nie uważam, że przez to mamy siedzieć z podkulonym ogonem i wszystko olewac, ale jednak nie da się tak ostro pojechać.
Co do rozmowy to juz nieraz były "próby", ale zawsze się to kończy kłótnią i stwierdzeniem, że ja jestem "be", bo nie chcę słuchać jej rad (czyt. dostosowywać się do tego, czego ona sobie życzy)
A na klapsa zareagowałam tak, że popatrzyłam na nią wzrokiem typu "teraz przesadziłaś", wzięłam Pole i poszłyśmy na spacer. A jak wróciłyśmy po pół godzinie to jakby nic się nie stało

jezeli nie masz naprawde waznego powodu to nie zostawiaj Poli z babcią, bo to jednak troche przyzwolenie na jej zachowania (tak mi sie wydaje?? Pewnie psycholog by sie przydał na wyjasnienie jej motywów). Moim zdaniem powinna odczuć, że zle sie zachowuje w stosunku do Poli przez to, że Ty zaczniesz ja bardziej od nich izolować. Do pup nie mozesz jej zabrac? Ja ostatnio swoja Ole wziełam, bo tez do 18 nie mam jej z kim zostawic

Napisane przez meneq

Czesc!
Podlaczam sie pod pytanie miki: ignorowac? Ignorowac slowa, ktore niechetnie widzimy w slowniku dziecka? Yae mowi coraz wiecej! Oczywiscie bardzo mnie to cieszy! Od kilku dni tez zwraca sie bezposrednio do mnie, lady do tej pory bylo "niania" ;-), co jednak mniej mnie cieszy, to fakt, ze nie zwraca sie do mnie per "mamo". Od kilku dni wola mnie po imieniu, sic! Bardzo to zabawne. Wlasciwie chyba mi nie przeszkadza, ale mimo wszystko probuje teraz nauczyc mowienia "mama" w ten sposob, ze za kazdym razem, kiedy powie "Asia", ja powtarzam po mniej "mama Asia cos zrobi". Wlasciwa droga, nie bardzo, co sadzicie? Jakies inne pomysly?

Moze niech tz zacznie do Ciebie mowic per mama (mama to mama tamto)?

Napisane przez Delicjanka

od 2 tyg to i tak krótko, ja tak mam od paru miesięcy

eee nie, ona zawsze cyckowa, ale miałysmy przynajmniej te 2/3h przerwy w nocy, a teraz najchetniej by nie wypuszczała uu Na szczescie w dzien jest rzadziej, bo od rana do drzemki na spacerze, popołudniu obiad, zabawa i znowu na dwor, wiec chociaz tyle

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

Czy jest tu dzieciaczek, co ma 6 lub mniej zębów?

[meneq]

Napisane przez treselle0

jezeli nie masz naprawde waznego powodu to nie zostawiaj Poli z babcią, bo to jednak troche przyzwolenie na jej zachowania (tak mi sie wydaje?? Pewnie psycholog by sie przydał na wyjasnienie jej motywów). Moim zdaniem powinna odczuć, że zle sie zachowuje w stosunku do Poli przez to, że Ty zaczniesz ja bardziej od nich izolować. Do pup nie mozesz jej zabrac? Ja ostatnio swoja Ole wziełam, bo tez do 18 nie mam jej z kim zostawic

Moze niech tz zacznie do Ciebie mowic per mama (mama to mama tamto)?

eee nie, ona zawsze cyckowa, ale miałysmy przynajmniej te 2/3h przerwy w nocy, a teraz najchetniej by nie wypuszczała uu Na szczescie w dzien jest rzadziej, bo od rana do drzemki na spacerze, popołudniu obiad, zabawa i znowu na dwor, wiec chociaz tyle

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

Czy jest tu dzieciaczek, co ma 6 lub mniej zębów?

Akurat zaproponowanego przez Ciebie rozwiazania chce uniknac; japonskie pary tak sie do siebie zwracaja a ja sobie tego nie wyobrazam

[Ifwka]

Napisane przez neti1

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez bokeh

Zapomnialabym jestesmy u znajomych i robilam zdjecia wczoraj 3tyg Helence ktora urodzzla sie z waga 2400g i kurcze nadal taka malenka! a jej rodzice powiedzieli ze byla jeszcze mniejsza, szok juz zapomnialam jaa wygladaja takie maluszki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Piękne, zdjecie jak pocztówka

Napisane przez pstryczek84

hejka!
uwaga, uwaga!
mozecie mi skladac gratulacje, slac kwiatki i czekoladki
bylismy na basenie
pierwszy raz
mlody na poczatku w szokesie, z calego basenu najfajniejsza byla mama, z atrakcji najfajniejsza byla mama a z dzidzi najfajniejsza byla oczywiscie mama
no ale potem sie chlopina rozkrecil, nawet ze zjezdzalni zjezdzal, oczywiscie siam najpierw bylismy w brodziku a potem przenieslismy sie na glebszy, mlody "plywal" podtrzymywany przez tate a ja im uciekalam




o Boziuchno
to ile taka fala moze trwac? i kiedy nastepny przyplyw?

Bokeh - sliczne zdjecie
Neti - ale masz calusnika

To odważny jest, ja to się bpję na ten basen wybrac bo moja to tak aboidupka do wszystkiego.

Napisane przez meneq

Czesc!!
U nas dzis czika zelzala, bylo pochmurno, troche padalo i 28st. Akurat pogoda nam sprzyjala, bo bylismy pol dnia na dworze - na evencie biegowym. Taka cudaczna akcja: bieg (z wiadomych wzgledow szlismy) na odcinku 5km i po drodze sa rozstawione cztery punkty, w ktorych uczestnicy obsypywani sa kolorowa maka kukurydziana - najpierw byl roz, pozniej kolejno zolty, zielony i niebieski. Make mielismy wszedzie i wygladalismy jak teczowe jednorozce; Yae rowniez sie podobalo a najbardziej okulary, ktore dla ochrony miala zalozone.

Fajne rozrywki, musze foto oblukac

Napisane przez hje

Jednak jestem, impreza udana bardzo, fajne nam się towarzystwo trafiło. Ale ogólnie jakoś tak wcześnie się porozchodzili wszyscy, więc my też po 2 się zwinęliśmy do t., spałam do 10, także nieźle O 15 przyjechaliśmy do domu, akurat Pola płakała. Tylko tate zobaczyła, od razu wniebowzięta - Jezu, wiecie, po niej tak widać, że za nim teskni, jak tylko przyjeżdża, to japa się jej nie zamyka, ciągle coś opowiada, ciągnie go wszędzie za rękę, aż sama nie wie, co ze sobą zrobić. Jak wczoraj spał przed weselem (odespał trochę nocki), to ona siedziała na łóżku obok i po prostu się na niego patrzyła, albo opierała się o niego, bawiła się nogami i do siebie gadała zadowolona

Dowiedziałam się, że Pola jest niegrzeczna, że ciągle płacze, wymusza, histeryzuje Nie wiem, mama trójkę dzieci wychowała, a nie czai, że taki może być etap? Widocznie my byliśmy "grzeczni". Że wczoraj do po południa była nieznośna, a dlaczego? Bo drzemkę ma zazwyczaj o 14, a o 16 jeszcze nie spała. Widocznie śpiące dziecko nie ma prawa być marudne. A dzisiaj jak też "histeryzowała", to... dziadek zamknął ją w pokoju, żeby się wypłakała. I potem już był grzeczna
A wczoraj, przy mnie, mama jej dała klapsa...... Bo chciała iść do P., a on wtedy kładł się na tą drzemkę, i musiał mieć spokój, więc jej nie wpuszczałam do pokoju. No i ciągle płakała, ta ją walnęła i się pyta "o co ryczysz?", jakby ku.wa nie wiedziała
Jakby się dało, to bym jej nigdy z Polą nie zostawiała, ale niestety, wiadomo, czasem się zdarzają takie sytuacje, że po prostu nie ma innego wyjścia, jak choćby jutro, kiedy muszę jechać do pup. Ale teraz będę robić tak, że będą zostawac razem tylko na absolutne minimum. Ja wiem, że mama Polę kocha, bo pierwsza wnusia i w ogóle, ale jak ma takie rzeczy robić, to ja dziękuję.

Masakra, Hje musicei zcos zrobić z tą sytuację, dla Oli na pewno to nie jest dobre
Nigdy bym nie "puściła bez słowa" jakby moja mama uderzyła Oliwkę, też jestem od niej w pewnym sensie uzalezniona ale to juz przesada.

Napisane przez bijkora

Hej
Dawno mnie nie było. Podczytuję Was ostatnio żeby chociaż trochę się wbić
Nada ma się super, tylko po przeczytaniu tego wątku strasznie się zmartwiłam,bo z mówieniem to jesteśmy dużo do tyłu
Ostatnio 3 osoby zwróciły mi uwagę że Nadia jakos dziwnie stawia stópki i rzeczywiście dziś się przyjżałam, coś jest nie tak. Jak TŻ wróci to wybierzemy się to skontrolować .Jak ja mogłam tego nie zauważyć
Ostatnio bez przerwy zdejmuje sobie buciki jak jesteśmy na dworze, tak jakby ją nóżki bolały..
A z takich lepszych wiadomości to kupiliśmy dom i dostałam się na studia, na Bezpieczeństo i higienę pracy na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie. Jak sie już dostałam to stwierdziłam że to jednak nie dla mnie i złozyłam jeszcze na pedagogikę specjalną na UMCS. Mam nadzieję ze tam się dostanę .Na coś co by mi sprawiało przyjemnośc
Musze jeszcze doczytac co słychać na forum dokładniej
Tak szczerze mówiąc to głupio było mi się odzywac po takiej przerwie, widzę jak jesteście już zżyte, a ja tak z doskoku raz wpadam raz wypadam i zawsze mi strasznie głupio ze tak robię ..

Gratulacje, tyle zmian. Powodzenia i wrzuć koniecznie jakies fotki

Napisane przez mikakrolikowa

Cały wekend spedzilismy pozadomem i nie zdazyłam odpoczac wczoraj Julo najadł sie lesnych jezym i tylko krzyczał jeszcze wiec mam całe nogi podrapane bo po działce latałam za jezynami
a jak jest u was dajecie dzieciom takie owoce prosto z krzaka bez mycia ??

I teraz gwózdz programu mamy pierwsze brzydkie słowo Tz powiedział KURDE wracajac z koni i co od dwóch dni jest tylko KUDE

Oli czasem je niemyte, np jaogody jak nie upilnuję, zresztą wiśnie i czerśnie prosto z drzewa jadął, kupne myje albo obieram ze skórki.
cO do Kude - ignorować.

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez treselle0

----
Czy jest tu dzieciaczek, co ma 6 lub mniej zębów?

My mam y 7: na górze jedynki i lewą 4, na dole jedynki i dwójki i lewa 4

[treselle0]

Napisane przez Ifwka

My mam y 7: na górze jedynki i lewą 4, na dole jedynki i dwójki i lewa 4

uff My mamy 1 i 2 na górze i jedynki na dole

[marsi11]

FEWCIA I NETI napisalam do Was w k. odnśnie macierzyńskiego i zwolnienia, pomożecie?

[meneq]

mika z wlasnego krzaczka spokojnie mozna dac niemyte owoce. U nas jablko prosto ze sklepu tez zjada czasami niemyte - wyciagnie z siatki i nie odda az nie bedzie ogryzkiem ;-) A dzis na obiad jadla kukurydze z maslem; myslalam, ze nawet ogryzek nie zostanie tak smakowalo.

[fewcia]

Marsi napisałam tylko la się mało znam na ubezpieczeniach.

Charliz może właśnie lepiej jakieś'uzdrowisko dla Oli? Może udałoby Ci się załatwić jakieś sanatorium??

Hje tak smutno się czyta Twoje posty Trzymam kciuki za jak najszybsza wyprowadzke

Witam! My właśnie dojeżdzamy na Hel. Udało się bez korków. Jutro już koniec urlopu wracamy do domu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Debrah]

Zaraz ponadrabiam, ale najpierw powiem, że miałam tragiczną noc. Ami miała późno drzemkę bo wcześniej była babcia więc wstała z niej o 17:25.
Skutek tego taki był, że słaniała się na nogach, ale nie sposób było jej położyć do 1:25 w nocy. Emocje wisiały na włosku, wszystko u niej powodowało już mega płacz. Ledwo stała np, ale chciała puszczać bańki, coś nie szło to pad na ziemię z mega rykiem. Ubujałam bidę wreszcie, ale szczerze przyznam, że padałam już na twarz, bo marud taki jak stąd do meneq.
I wiecie co? Obudziła się o 5:30! Bo kupa, a potem rozbudziła się dokumentnie i poszła spać o 7;30.
O 9;30 wstałyśmy całkiem. Nie wiem skąd ona ma siłę bo ja jej nie mam,kawą się ratuje

[bokeh]

Napisane przez Debrah

Zaraz ponadrabiam, ale najpierw powiem, że miałam tragiczną noc. Ami miała późno drzemkę bo wcześniej była babcia więc wstała z niej o 17:25.
Skutek tego taki był, że słaniała się na nogach, ale nie sposób było jej położyć do 1:25 w nocy. Emocje wisiały na włosku, wszystko u niej powodowało już mega płacz. Ledwo stała np, ale chciała puszczać bańki, coś nie szło to pad na ziemię z mega rykiem. Ubujałam bidę wreszcie, ale szczerze przyznam, że padałam już na twarz, bo marud taki jak stąd do meneq.
I wiecie co? Obudziła się o 5:30! Bo kupa, a potem rozbudziła się dokumentnie i poszła spać o 7;30.
O 9;30 wstałyśmy całkiem. Nie wiem skąd ona ma siłę bo ja jej nie mam,kawą się ratuje

my tak mielismy z soboty na niedziele poszla spać o 23 (gdzie normalnie chodzi 19 30 -20. Ale był w ciągu dnia basen i bieganie za psem i rozni ludzie no masakra potem juz tez włanie taka zmeczona ale ejszcze chodzila, biegała, znosiła mi do łózka milion rzeczy. Dodatkowo nie byliśmy u siebie.

A wczoraj zanesla w aucie i spala do rana. Ale porobiłam jej wczoraj fajne zdjęcia

http://dziecisawazne.pl/18-niezwykly...iem-roslinami/ trochę zabaw, chociaż może dla ciut starszych?

[treselle0]

Napisane przez meneq

Akurat zaproponowanego przez Ciebie rozwiazania chce uniknac; japonskie pary tak sie do siebie zwracaja a ja sobie tego nie wyobrazam

aha
a mozna wiedziec dlaczego tak Ci sie nie podoba?

[Debrah]

Bokeh poka zdjęcia!


A co do Młodej - gdyby się po prostu bawiła to jeszcze luz, ale ten hałas :p
Od jakichś 2 tygodni jest ciągłe "mamoooooo" (odmienia już poprawnie, jest mama, mamo czasem mami), ale takim jęcząco-marudząco-piskliwym tonem, mama ma ratować z każdych tarapatów i robić wszystko w przewidziany przez Małą sposób, broń cię panie Boże zrób coś inaczej ) i przyznaję że to trochę trudno znieść


Wiecie - chyba pojadę na działkę do cieszyna z tatą i Ami - na parę dni. Tż nie da rady bo praca, ale dojechałby w piatek wieczorem.
Któraś ma blisko? Zapraszam, także na działeczkę

I kminię czy lepiej jechać dziś na wieczór czy jutro z rana.
Chyba obstawiam wieczór, bo zaśnie w aucie..

[meneq]

Napisane przez treselle0

aha

a mozna wiedziec dlaczego tak Ci sie nie podoba?

A wyobrazasz sobie, ze do konca zycia rozmawiajac ze swoim tz, Ty zwracasz sie do niego per "tato" a on do Ciebie per "mamo"? Tate mam jednego, matka tz tez nie jestem, taki sposob zwracania sie do siebie jest dla mnie aseksualny. I co? Bedzie mi mowil: "Mamo, kocham Cie"? Wez przestan! Stoczylam zatarty boj z tz, zeby mu japonska tradycje z glowy wyperswadowac i kiedy w koncu przyznal mi racje, to mialabym proponowac jej odgrzebywanie.

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

szaja jak liczyc slowa, ktore wypowiada Yae? Osobno zbior japonskiego i polskiego, sumowac, czy tylko liczyc te, ktore sie powtarzaja? Jak Ci sie wydaje?

[Debrah]

Meneq: my do siebie z Tż tak mówimy często dość i oboje stwierdziliśmy że trzeba przystopować bo się czujemy mniej męzem i mniej żoną. Każde z nas oprócz mamą i tatą ma jeszcze parę tożsamości.
Ale trudno to wyplemić.

[meneq]

Napisane przez Debrah

Meneq: my do siebie z Tż tak mówimy często dość i oboje stwierdziliśmy że trzeba przystopować bo się czujemy mniej męzem i mniej żoną. Każde z nas oprócz mamą i tatą ma jeszcze parę tożsamości.
Ale trudno to wyplemić.

A nie poczekaj, do tz moge mowic per "Ty", ale to nie jako odmiana gramatyczna, tylko cos na zasadzie wymiennosci z imieniem, np.: Ty, zrobic ci kawe?

[bokeh]

Napisane przez Debrah

Meneq: my do siebie z Tż tak mówimy często dość i oboje stwierdziliśmy że trzeba przystopować bo się czujemy mniej męzem i mniej żoną. Każde z nas oprócz mamą i tatą ma jeszcze parę tożsamości.
Ale trudno to wyplemić.

my mówimy różnie mama lub tata lub po imieniu lub kochaniujemy

a zdjęcia dodam do klubu na blogu też będą ale może Wam już pokażę jedno

[meneq]

Napisane przez bokeh

my mówimy różnie mama lub tata lub po imieniu lub kochaniujemy



a zdjęcia dodam do klubu na blogu też będą ale może Wam już pokażę jedno

Powiedzmy, ze jestescie w miejscu publicznym, ot w sklepie, tz jest w oddali i wolasz go do siebie. Przeciez nigdy nie zawolasz go mowiac: "tato!". Prawda?

[elllmi]

hej

jestem na bieżąco, może w tym tygodniu uda mi się coś popisać z Wami, bo trochę luźniej w pracy, okres urlopowy się zaczął; ja dopiero na przełomie sierpnia i września, więc jeszcze dłuuuuugo

weekend byłam sama z Filipem, bo TŻ został w pracy; nawet moi rodzice gdzieś wybyli; upał nas nieźle wymęczył, młody miał ponad 3-godzinne drzemki w dzień

co do mówienia po imieniu, to Filip złapał jakąś fazę na to, bo do tej pory była tylko mama, tata, baba, ciocia itd., a teraz prawie zawsze dodaje imię; i tak np. ja jestem "mama enina" ; i zna imiona wszystkich psów sąsiadów, więc jak idziemy na spacer, to w kółko powtarzamy, który jest który;

meneq, jak Filip jeszcze nie mówił mama i chciałam, żeby skojarzył to słowo ze mną, to mówiłam np. "chodź do mamy", "mama to zrobi", a nie "chodź do mnie".....; nie wiem jak inaczej przekonać Yae

[meneq]

Napisane przez bokeh

my mówimy różnie mama lub tata lub po imieniu lub kochaniujemy



a zdjęcia dodam do klubu na blogu też będą ale może Wam już pokażę jedno

Podajcie przyklad zastosowania "mamo/tato", kiedy rozmawiacie miedzy soba, bo mam wrazenie, ze sie nie rozmumiemy. Zwracajac sie do Yae zawsze mowie "tata", ale nie miedzy soba.

[elllmi]

no własnie chyba mówicie o czymś innym

[bokeh]

Napisane przez meneq

Powiedzmy, ze jestescie w miejscu publicznym, ot w sklepie, tz jest w oddali i wolasz go do siebie. Przeciez nigdy nie zawolasz go mowiac: "tato!". Prawda?

nie to nie

Napisane przez meneq

Podajcie przyklad zastosowania "mamo/tato", kiedy rozmawiacie miedzy soba, bo mam wrazenie, ze sie nie rozmumiemy. Zwracajac sie do Yae zawsze mowie "tata", ale nie miedzy soba.

Przykład : Jesteśmy w domu widze, że Hania głodna i mówie "tatuś zrób Hani parówki bo dziecko głodne" Ale jak jesteśmy sami mówie do niego Dawid podaj mi pilota od tv

Ale czasem zdarzy się, że mówie np "ej ojciec chodz sie poprzytulać " ale to z takim przekąsem bardziej

[meneq]

Napisane przez elllmi

hej

jestem na bieżąco, może w tym tygodniu uda mi się coś popisać z Wami, bo trochę luźniej w pracy, okres urlopowy się zaczął; ja dopiero na przełomie sierpnia i września, więc jeszcze dłuuuuugo

weekend byłam sama z Filipem, bo TŻ został w pracy; nawet moi rodzice gdzieś wybyli; upał nas nieźle wymęczył, młody miał ponad 3-godzinne drzemki w dzień

co do mówienia po imieniu, to Filip złapał jakąś fazę na to, bo do tej pory była tylko mama, tata, baba, ciocia itd., a teraz prawie zawsze dodaje imię; i tak np. ja jestem "mama enina" ; i zna imiona wszystkich psów sąsiadów, więc jak idziemy na spacer, to w kółko powtarzamy, który jest który;

meneq, jak Filip jeszcze nie mówił mama i chciałam, żeby skojarzył to słowo ze mną, to mówiłam np. "chodź do mamy", "mama to zrobi", a nie "chodź do mnie".....; nie wiem jak inaczej przekonać Yae

Dzieki za rade, zawsze mowie o sobie "mama", gdzies wyczytalam, ze dziecko na poczatku nie bardzo rozumie zaimki osobowe; z tego samego wzgledu o sobie nie mowi w pierwszej a trzeciej osobie, bo wszyscy sie tak do niego zwracaja

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Napisane przez bokeh

nie to nie





Przykład : Jesteśmy w domu widze, że Hania głodna i mówie "tatuś zrób Hani parówki bo dziecko głodne" Ale jak jesteśmy sami mówie do niego Dawid podaj mi pilota od tv

No wlasnie, czyli mialam racje: mowisz do tz "tata", kiedy sytuacja dotyczy Hani, ale nie kiedy jestescie sami. To teraz wyobraz sobie, ze w sytuacjach sam na sam tez tak do niego mowisz. Czyz nie dziwne troche?a w zartach, to rozumiem ;-)

[bokeh]

Napisane przez meneq

Dzieki za rade, zawsze mowie o sobie "mama", gdzies wyczytalam, ze dziecko na poczatku nie bardzo rozumie zaimki osobowe; z tego samego wzgledu o sobie nie mowi w pierwszej a trzeciej osobie, bo wszyscy sie tak do niego zwracaja

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------




No wlasnie, czyli mialam racje: mowisz do tz "tata", kiedy sytuacja dotyczy Hani, ale nie kiedy jestescie sami. To teraz wyobraz sobie, ze w sytuacjach sam na sam tez tak do niego mowisz. Czyz nie dziwne troche?a w zartach, to rozumiem ;-)

To ja właśnie zrozumiałam, że w JP mówi się w obecności dziecka. Sprostujmy, mówisz tak cały czas? (tzn w kulturze JP) to faktycznie dziwne...
A Ty nie chcesz nawet w obecności dziecka tak?

[Debrah]

To ja też nie zrozumiałam. U nas tak samo jak Bokeh.

[treselle0]

Napisane przez bokeh

my mówimy różnie mama lub tata lub po imieniu lub kochaniujemy

a zdjęcia dodam do klubu na blogu też będą ale może Wam już pokażę jedno

my identycznie w Japonii to juz jednak lekki hardcore

[meneq]

Napisane przez bokeh

To ja właśnie zrozumiałam, że w JP mówi się w obecności dziecka. Sprostujmy, mówisz tak cały czas? (tzn w kulturze JP) to faktycznie dziwne...

A Ty nie chcesz nawet w obecności dziecka tak?

W kulturze japonskiej, mowi sie tak caly czas. A nie chce sztucznie namnazac "mamo/tato" w rozmowach przy Yae. Bo u nas tez sa dialogi z przykladu o parowkach

[elllmi]

mam pytanie: któryś maluszek oprócz Pietraszka śpi już w swoim normalnym łóżku? no i oprócz Yae, bo tutaj od początku inaczej
bo u nas w łóżeczku już za nic nie będzie spał, zaraz się wybudza jak go przeniosę z naszego i chyba musimy kupić łóżko

[marsi11]

Napisane przez elllmi

mam pytanie: któryś maluszek oprócz Pietraszka śpi już w swoim normalnym łóżku? no i oprócz Yae, bo tutaj od początku inaczej
bo u nas w łóżeczku już za nic nie będzie spał, zaraz się wybudza jak go przeniosę z naszego i chyba musimy kupić łóżko

Dadi Hope też ma swoje łóżeczko
ja już wypatrzyłam w ikea, http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S59012280/
mamy kupić zaraz po powrocie z wakacji i będziemy rozpoczynać naukę, tym samym będziemy musieli się przenieść do innego pokoju na noc bo nasza sypialnia jest na dole a pokoje dzieci u góry
Leoś to taki świrus,że przewrót przez bramkę na schodach może być dla niego pryszczem

a jak nie wyjdzie to trudno, bedziey spać w 4