Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III - Strona 91 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-02-04, 10:14   #2701
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość

Stwierdzam, że niezależnie od podejmowanych aktywności, istotnym moim problemem jest trwanie w czynności i znoszenie chaosu, który ona wytwarza. Niezależnie od tego, czy jest to gotowanie, sprzątanie, czy praca zawodowa (zagrzebanie w papierach).
Dopóki nie nastąpi moment uporządkowania wszystkiego po fakcie, jestem sfrustrowana, niespokojna i pełna niewiary w wykonalność, finalność tych czynności...
Zdecydowanie warto popracować nad celebrowaniem finału...

Podpytam Tygrysie o to.
Świetny to pomysł, myślę, że może być to realne, by pogodzić wyjazdy z pracą inną, choć pewnie wiązałoby się to z działalnością gospodarczą.
To chyba inaczej niż większość z nas, a w każdym razie ja - najgorzej jest zacząć, trwanie w tym to już na ogół lżejszy kawałek.

Będę bardzo wdzięczna Myślałam raczej o pracy dla biura podróży, coś na umowę zlecenie na przykład

Obudziłam się z mega poczuciem winy i ściskaniem w brzuchu z tegoż właśnie powodu. Bo wczoraj po spotkaniu zombiłam jeszcze parę godzin bez ważnego powodu zamiast iść spać. Bo obudziłam się o 9, a nie wcześniej. Bo obudziłam się o 9 a nie o 9:30 zgodnie z budzikiem. Bo przełożyłam dzisiejsze ranne zajęcia i do 14 nie mam żadnej lekcji. Bo dzisiaj rano dopiero zrobiłam coś, co powinnam była zrobić w czwartek wieczorem. Bo dziś z powodu ferii mam mało zajęć, a skoro tak, to powinnam mieć plan jak w tym oceanie wolnego czasu udoskonalić swoje życie i przy okazji zbawić świat. Ech...
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 10:55   #2702
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
To chyba inaczej niż większość z nas, a w każdym razie ja - najgorzej jest zacząć, trwanie w tym to już na ogół lżejszy kawałek.

Będę bardzo wdzięczna Myślałam raczej o pracy dla biura podróży, coś na umowę zlecenie na przykład

Obudziłam się z mega poczuciem winy i ściskaniem w brzuchu z tegoż właśnie powodu. Bo wczoraj po spotkaniu zombiłam jeszcze parę godzin bez ważnego powodu zamiast iść spać. Bo obudziłam się o 9, a nie wcześniej. Bo obudziłam się o 9 a nie o 9:30 zgodnie z budzikiem. Bo przełożyłam dzisiejsze ranne zajęcia i do 14 nie mam żadnej lekcji. Bo dzisiaj rano dopiero zrobiłam coś, co powinnam była zrobić w czwartek wieczorem. Bo dziś z powodu ferii mam mało zajęć, a skoro tak, to powinnam mieć plan jak w tym oceanie wolnego czasu udoskonalić swoje życie i przy okazji zbawić świat. Ech...
Nieprzyjemność tego trwania w czynności często mnie zniechęca do jej podjęcia...

Ad. biura podróży, to z tego, co czytałam, raczej właśnie praca na umowę zlecenie i sezonowa, czyli jednak z możliwością dostosowania do innych aktywności.
Jak będę miała konkretniejsze info, to dam znać.

Tygrysie, gdy Cię dopada ten atak powinności, to co robisz?
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 11:01   #2703
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Obudziłam się z mega poczuciem winy i ściskaniem w brzuchu z tegoż właśnie powodu. Bo wczoraj po spotkaniu zombiłam jeszcze parę godzin bez ważnego powodu zamiast iść spać. Bo obudziłam się o 9, a nie wcześniej. Bo obudziłam się o 9 a nie o 9:30 zgodnie z budzikiem. Bo przełożyłam dzisiejsze ranne zajęcia i do 14 nie mam żadnej lekcji. Bo dzisiaj rano dopiero zrobiłam coś, co powinnam była zrobić w czwartek wieczorem. Bo dziś z powodu ferii mam mało zajęć, a skoro tak, to powinnam mieć plan jak w tym oceanie wolnego czasu udoskonalić swoje życie i przy okazji zbawić świat. Ech...
Tygrys, Tygrys, Tygrys......
Może się najzwyczajniej nie wyspałaś?
Nie mam nawet jednych korepetycji od tygodnia, czeka mnie drugi jałowy.
Żyję tym co wydarzy się najbliżej, wizyta w UP Warszawa, urodziny córki.
Obecnie nadal lezę w łóżku, bo tak.
Tygrysinko... masz ochotę mnie odwiedzić i spędzić ze mną swój wolny od korepetycji dzień?
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 11:23   #2704
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Nieprzyjemność tego trwania w czynności często mnie zniechęca do jej podjęcia...

Ad. biura podróży, to z tego, co czytałam, raczej właśnie praca na umowę zlecenie i sezonowa, czyli jednak z możliwością dostosowania do innych aktywności.
Jak będę miała konkretniejsze info, to dam znać.

Tygrysie, gdy Cię dopada ten atak powinności, to co robisz?
Dzięki

Dziś "poradziłam sobie" tak, że rozpisałam na kartce kilka czynności do wykonania rozbitych na drobne zadania (typu - 1.wydrukować raport, 2. wypełnić 3. zeskanować 4. wysłać itd. i odhaczałam kolejno) Trochę mi to pomogło, ale mały ucisk w brzuchu dalej jest. Coś jakby panika, że czas leci, a ja co?

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Tygrys, Tygrys, Tygrys......
Może się najzwyczajniej nie wyspałaś?
Nie mam nawet jednych korepetycji od tygodnia, czeka mnie drugi jałowy.
Żyję tym co wydarzy się najbliżej, wizyta w UP Warszawa, urodziny córki.
Obecnie nadal lezę w łóżku, bo tak.
Tygrysinko... masz ochotę mnie odwiedzić i spędzić ze mną swój wolny od korepetycji dzień?
Wiadomo że się nie wyspałam, bo do 4rano robiłam nie wiadomo co. W związku z tym też czuję się winna

Bardzo chętnościowo bym się z Tobą spotkała, dziękuję za propozycję tylko te 2 lekcje które dziś mam są tak głupio rozwalone, że jedną mam na Woli o 14, a drugą o 18 w domu, bez sensu.
A Ty Kochana masz córkę którą codziennie musisz ogarniać, to już się liczy jako etat, a korki to już nadgodziny
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 12:28   #2705
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cieszę się, że podobała Wam się koszula
Widuję w sieciówkach zwykłe koszule czy swetry z perełkami z zawrotnymi cenami, więc postanowiłam, że sama jakoś dam radę zrobić chociaż coś podobnego Niestety moje ferie skończyły się zanim się zaczęły, dostałam maila i mam dużo poprawek. Nie wiem jak się ogarnę, jestem przemęczona jak zwykle. Odpocznę chwilę i biorę się za sprzątanie i do nauki
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 14:15   #2706
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Odpocznę chwilę i biorę się za sprzątanie i do nauki
Cała Ty
powodzenia
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 14:25   #2707
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Cała Ty
powodzenia

Haha Nie potrafię się uczyć kiedy nie mam miejsca na biurku i panuje ogólny chaos, wszystko mnie wtedy rozprasza.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 16:16   #2708
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Haha Nie potrafię się uczyć kiedy nie mam miejsca na biurku i panuje ogólny chaos, wszystko mnie wtedy rozprasza.
Też to zauważyłam Może spróbuj zrobić "płodozmian" - ogarniam biurko, uczę się jednego wykładu/rozdziału, zmywam, uczę się kolejnego itd. A zdarzyło Ci się kiedyś, że z powodu sprzątania zabrakło Ci czasu na douczenie się wszystkiego? Bo jeśli nie, to może faktycznie Twoja metoda jest dobra, choć na początku zdawało mi się, że to tylko sposób na odwleczenie nauki. Powodzenia!


Nebulka - rządzicie debeściaki jedne Gratulacje i wielki szacun
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 16:19   #2709
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Też to zauważyłam Może spróbuj zrobić "płodozmian" - ogarniam biurko, uczę się jednego wykładu/rozdziału, zmywam, uczę się kolejnego itd. A zdarzyło Ci się kiedyś, że z powodu sprzątania zabrakło Ci czasu na douczenie się wszystkiego? Bo jeśli nie, to może faktycznie Twoja metoda jest dobra, choć na początku zdawało mi się, że to tylko sposób na odwleczenie nauki. Powodzenia!


Nebulka - rządzicie debeściaki jedne Gratulacje i wielki szacun

Raczej nie, przyzwyczaiłam się, że muszę znaleźć czas na wszystko i koniec. Sprzątanie to dla mnie etap wstępny do nauki. Jeśli dookoła mam jakieś porozwalane rzeczy itp. to nic mi nie chce wejść do głowy. A kiedy wokół mnie jest porządek, to aż miło mi się uczy i wiem, że nic mi nie będzie przeszkadzać ani rozpraszać

Dziękuję, niemniej jednak jestem załamana tyloma poprawkami
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 16:40   #2710
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Dzięki

Dziś "poradziłam sobie" tak, że rozpisałam na kartce kilka czynności do wykonania rozbitych na drobne zadania (typu - 1.wydrukować raport, 2. wypełnić 3. zeskanować 4. wysłać itd. i odhaczałam kolejno) Trochę mi to pomogło, ale mały ucisk w brzuchu dalej jest. Coś jakby panika, że czas leci, a ja co?
-
Też tak mam... zaczyna się nie zawsze rano, raczej w środku dnia, jak trochę czasu ucieknie...
Dziś poważnie zastanawiałam się nad założeniem wątku "Niepozytywnie", żeby sobie poużywać

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Cała Ty
powodzenia
A co u Aper?

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Też to zauważyłam Może spróbuj zrobić "płodozmian" - ogarniam biurko, uczę się jednego wykładu/rozdziału, zmywam, uczę się kolejnego itd. A zdarzyło Ci się kiedyś, że z powodu sprzątania zabrakło Ci czasu na douczenie się wszystkiego? Bo jeśli nie, to może faktycznie Twoja metoda jest dobra, choć na początku zdawało mi się, że to tylko sposób na odwleczenie nauki. Powodzenia!
Rewelacyjne określenie... ja to praktykowałam
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 16:43   #2711
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dziś mega zadanie do wykonania.
Przechodzę przez różne etapy, różne emocje.
Najpierw niedowierzanie i adrenalina aż po uszy.
Wstałam, pobiegłam do łazienki, wracam, patrzę, a tu łóżko pościelone - nawet nie pamiętałam kiedy je pościeliłam.
Przewija mi sie przez głowę film, że to super szansa, że wreszcie jakiekolwiek zaczepienie w świecie moich studiów, że nie zawiodę i że niech żyje!!
Mija któraś godzina gdy wgłębiam się w temat, odkopuję stare projekty, przedzieram się przez wzory, pojawia się 100 pytań do... siebie samej.
Zaczynam osiągać szczebel paniki połączonej z rezygnacją, ściska mnie w żołądku, a czuję to jeszcze bardziej z powodu ostatniego przytrucia.
Powoli klarowne myślenie i wiara, ze dam radę odpływa w głąb, a na wierzch wypływa - zawalę to, nie dam rady, to nie dla mnie, za wysokie progi na moje nogi i zamyka mi się głowa na nowe informacje.

Byłam po dziecko, zjadłyśmy obiad i siedzę dalej. Zatrzymałam się na drugiej linijce liczenia, bo na wykresie nie znalazłam wartości, które z tych prostych obliczeń wyszły. Znów znany mi bardzo dobrze stan zawieszenia. Tylko tym razem bardzo mi zależy, żeby mi wyszło.

Od modlenia się nic sie samo nigdy nie obliczyło....

Zaczynam panikować. Załamka i standardowe hasła w głowie na temat beznadziejności i bycia jedynie konsumentem powietrza - bezużytecznym.

Na razie obserwuję co się ze mną dzieje starając się nie ulegać temu. Robię dziennik stanów umysłowych którym być może się nie poddam.
Nic przyjemnego.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 17:05   #2712
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Dziś mega zadanie do wykonania.
Przechodzę przez różne etapy, różne emocje.
Najpierw niedowierzanie i adrenalina aż po uszy.
Wstałam, pobiegłam do łazienki, wracam, patrzę, a tu łóżko pościelone - nawet nie pamiętałam kiedy je pościeliłam.
Przewija mi sie przez głowę film, że to super szansa, że wreszcie jakiekolwiek zaczepienie w świecie moich studiów, że nie zawiodę i że niech żyje!!
Mija któraś godzina gdy wgłębiam się w temat, odkopuję stare projekty, przedzieram się przez wzory, pojawia się 100 pytań do... siebie samej.
Zaczynam osiągać szczebel paniki połączonej z rezygnacją, ściska mnie w żołądku, a czuję to jeszcze bardziej z powodu ostatniego przytrucia.
Powoli klarowne myślenie i wiara, ze dam radę odpływa w głąb, a na wierzch wypływa -zawalę to, nie dam rady, to nie dla mnie, za wysokie progi na moje nogi i zamyka mi się głowa na nowe informacje.



Od modlenia się nic sie samo nigdy nie obliczyło....

Zaczynam panikować. Załamka i standardowe hasła w głowie na temat beznadziejności i bycia jedynie konsumentem powietrza - bezużytecznym.

Na razie obserwuję co się ze mną dzieje starając się nie ulegać temu. Robię dziennik stanów umysłowych którym być może się nie poddam.
Nic przyjemnego.
Wszystko to jest i moim doświadczeniem dzisiaj....
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 17:37   #2713
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Wszystko to jest i moim doświadczeniem dzisiaj....

Już mi sie na płacz zbiera.
Tak było zbyt często, koniec końców i tak to co trzeba było zrobić było zrobione. Bombardują mnie nieprzychylne myśli i nie myślę!
Rozluźniam przeponę i oddycham głęboko.
Nie przestaje grać w środku mojej głowy płyta z opiniami na temat mojej osoby - tymi kiepskimi opiniami...
Idę zrobić sobie kawę.

Dostałam pozwolenie na pytanie się o wszystko, ale nie mam konkretnych pytań, mam jeden wielki znak zapytania: i co teraz?!
W myślach przekreslam sie jako współpracownika firmy, a przeciez nic nie jest przesądzone.

Własny łeb swoim wrogiem zamiast sprzymierzeńcem...
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 17:41   #2714
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

Już mi sie na płacz zbiera.
Tak było zbyt często, koniec końców i tak to co trzeba było zrobić było zrobione. Bombardują mnie nieprzychylne myśli i nie myślę!
Rozluźniam przeponę i oddycham głęboko.
Nie przestaje grać w środku mojej głowy płyta z opiniami na temat mojej osoby - tymi kiepskimi opiniami...
Idę zrobić sobie kawę.

Dostałam pozwolenie na pytanie się o wszystko, ale nie mam konkretnych pytań, mam jeden wielki znak zapytania: i co teraz?!
W myślach przekreslam sie jako współpracownika firmy, a przeciez nic nie jest przesądzone.

Własny łeb swoim wrogiem zamiast sprzymierzeńcem...
Ja idę na spacer, a potem znowu się skupiam i postaram się przebrnąć przez problem.
Mam zamiar sformułować konkretne pytania-problemy i spróbować sobie na nie odpowiedzieć.
Często jest tak, że chcę się dobrze przygotować, więc zaczynam rozgrzebywanie tematu od podstaw. Czasem lepiej skupić się na konkretnej rzeczy, od niej wyjść w poszukiwaniu odpowiedzi, zamiast usystematyzować wszystko.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 19:14   #2715
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Ja idę na spacer, a potem znowu się skupiam i postaram się przebrnąć przez problem.
Mam zamiar sformułować konkretne pytania-problemy i spróbować sobie na nie odpowiedzieć.
Często jest tak, że chcę się dobrze przygotować, więc zaczynam rozgrzebywanie tematu od podstaw. Czasem lepiej skupić się na konkretnej rzeczy, od niej wyjść w poszukiwaniu odpowiedzi, zamiast usystematyzować wszystko.
Opisałas mój problem, zaczęłam przeszukiwac książkę wgłębiając sie od początku, to bez sensu, nic nie da, a tylko zjada czas.
Już się kontaktował "zleceniodawca" pytając co tam jak tam... i kazał wrzucić tryb luźna guma!!!
Ale ja tak nie potrafię, przejmuję się za bardzo.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-02-04, 19:27   #2716
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć.
U mnie tiptopkami do przodu.
Jutro podsumuję miniony tydzień - może okaże się, że jednak nie tak strasznie przebimbałam miniony czas.
Miłego wieczoru .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 19:45   #2717
grenouillette
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Patri, cieszę się z zadania i mam nadzieję, że po trudnym początku będzie z górki. Że złapiesz jakąś metodę, nastrój, myśl – cokolwiek, co pozwoli Ci przebrnąć ten trudny etap. Bardzo, bardzo chcę, żeby Ci się udało i jeszcze żebyś znalazła w tym przyjemność!
Tygrysku, mam wrażenie, że stawiasz sobie sprzeczne wymagania (wstałam za wcześnie/za późno), bo podświadomie i tak już wiesz, że chcesz sobie dowalić i tylko szukasz powodu. Tzn. nie wiem, ale tak to widzę sama po sobie. Coś na zasadzie: chcesz – znajdziesz sposób, nie chcesz – znajdziesz powód. Taka zawoalowana autoagresja (kolejny owoc ziarna posadzonego w mojej głowie przez Patri, które nawożone przez resztę Waszych spostrzeżeń, chyba całkiem dobrze rośnie). Przypomina mi się też, jak pisałaś o ocenie samej siebie: za chuda/za gruba jednocześnie – to podobny paradoks, nie możesz wstać jednocześnie za wcześnie i za późno. Niestety jednak, póki co nie wyszłam poza strefę identyfikowania podobnych rzeczy, także u siebie. Z samego stwierdzenia stanu rzeczy nie wypływa jeszcze wiedza ani o jego przyczynach, ani o sposobach rozwiązania. Ja sama staram się to wyśmiać analizując logiczną niemożliwość. Działa jednak w przypadku czynników obiektywnych, bo emocje trudno podobnie sformatować.
Zauważyłam, z czego mniej więcej wynika mój problem z pisaniem na forum. I w ogóle kilka innych problemów ostatnio. Mój wzrok ślizga się po literach, mózg ślizga się po tematach. Brakuje mi ostatnio skupienia na jednej rzeczy, bycia tu i teraz. Nie wiem, jak rozwiązać to na długą metę. Na krótką idę sobie zaaplikować porcję kofeiny.
grenouillette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 20:30   #2718
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Patri, cieszę się z zadania i mam nadzieję, że po trudnym początku będzie z górki. Że złapiesz jakąś metodę, nastrój, myśl – cokolwiek, co pozwoli Ci przebrnąć ten trudny etap. Bardzo, bardzo chcę, żeby Ci się udało i jeszcze żebyś znalazła w tym przyjemność!
Tygrysku, mam wrażenie, że stawiasz sobie sprzeczne wymagania (wstałam za wcześnie/za późno), bo podświadomie i tak już wiesz, że chcesz sobie dowalić i tylko szukasz powodu. Tzn. nie wiem, ale tak to widzę sama po sobie. Coś na zasadzie: chcesz – znajdziesz sposób, nie chcesz – znajdziesz powód. Taka zawoalowana autoagresja (kolejny owoc ziarna posadzonego w mojej głowie przez Patri, które nawożone przez resztę Waszych spostrzeżeń, chyba całkiem dobrze rośnie). Przypomina mi się też, jak pisałaś o ocenie samej siebie: za chuda/za gruba jednocześnie – to podobny paradoks, nie możesz wstać jednocześnie za wcześnie i za późno. Niestety jednak, póki co nie wyszłam poza strefę identyfikowania podobnych rzeczy, także u siebie. Z samego stwierdzenia stanu rzeczy nie wypływa jeszcze wiedza ani o jego przyczynach, ani o sposobach rozwiązania. Ja sama staram się to wyśmiać analizując logiczną niemożliwość. Działa jednak w przypadku czynników obiektywnych, bo emocje trudno podobnie sformatować.
Zauważyłam, z czego mniej więcej wynika mój problem z pisaniem na forum. I w ogóle kilka innych problemów ostatnio. Mój wzrok ślizga się po literach, mózg ślizga się po tematach. Brakuje mi ostatnio skupienia na jednej rzeczy, bycia tu i teraz. Nie wiem, jak rozwiązać to na długą metę. Na krótką idę sobie zaaplikować porcję kofeiny.
Smacznego Co do pogrubionego - może brak koncentracji to nie jest tak naprawdę źródło problemów tylko problem sam w sobie i jego źródeł też przydałoby się poszukać. Ja tak miałam ostatnio, czytałam Wasze wpisy po kilka razy i nie bardzo do mnie docierało co piszecie.

Wiem że moje wyrzuty wobec siebie są paradoksalne, ale tak jak piszesz wiedzieć coś a przyjąć do siebie to dwie różne rzeczy niestety. Ostatnio Change wrzuciła w klubie super tekst o działaniu vs reagowaniu i szukam tu tropu, bo to było świetne spostrzeżenie - są osoby (ja pasuję do tej definicji jak ulał), które mają tendencję/czują się zobowiązani do reagowania na to co myślą, mówią i czują inni (albo co wydaje się że inni myślą i czują) zamiast do działania wg własnego ja. Tylko że może się zdarzyć, że dwie różne osoby,autorytety lub "autorytety" mówią nam coś innego. Modelki na reklamach bielizny mają szczuplejsze biodra niż ja. Kilka osób z rodziny mówi mi, że jestem za chuda. Sama też mam jakieś spostrzeżenia, pewnie mocno "inspirowane" tymi innymi. Dwie sprzeczne sprawy, a przecież jestem nauczona żeby reagować na potrzeby i sugestie innych. Nie mogę jednocześnie schudnąć i przytyć, wstać przed 9 i po 9, więc mogę się czuć winna z tego powodu. no i się czuję. kurde, to się nazywa mieć namącone w głowie

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Patri, cieszę się z zadania i mam nadzieję, że po trudnym początku będzie z górki. Że złapiesz jakąś metodę, nastrój, myśl – cokolwiek, co pozwoli Ci przebrnąć ten trudny etap. Bardzo, bardzo chcę, żeby Ci się udało i jeszcze żebyś znalazła w tym przyjemność!
Tygrysku, mam wrażenie, że stawiasz sobie sprzeczne wymagania (wstałam za wcześnie/za późno), bo podświadomie i tak już wiesz, że chcesz sobie dowalić i tylko szukasz powodu. Tzn. nie wiem, ale tak to widzę sama po sobie. Coś na zasadzie: chcesz – znajdziesz sposób, nie chcesz – znajdziesz powód. Taka zawoalowana autoagresja (kolejny owoc ziarna posadzonego w mojej głowie przez Patri, które nawożone przez resztę Waszych spostrzeżeń, chyba całkiem dobrze rośnie). Przypomina mi się też, jak pisałaś o ocenie samej siebie: za chuda/za gruba jednocześnie – to podobny paradoks, nie możesz wstać jednocześnie za wcześnie i za późno. Niestety jednak, póki co nie wyszłam poza strefę identyfikowania podobnych rzeczy, także u siebie. Z samego stwierdzenia stanu rzeczy nie wypływa jeszcze wiedza ani o jego przyczynach, ani o sposobach rozwiązania. Ja sama staram się to wyśmiać analizując logiczną niemożliwość. Działa jednak w przypadku czynników obiektywnych, bo emocje trudno podobnie sformatować.
Zauważyłam, z czego mniej więcej wynika mój problem z pisaniem na forum. I w ogóle kilka innych problemów ostatnio. Mój wzrok ślizga się po literach, mózg ślizga się po tematach. Brakuje mi ostatnio skupienia na jednej rzeczy, bycia tu i teraz. Nie wiem, jak rozwiązać to na długą metę. Na krótką idę sobie zaaplikować porcję kofeiny.
Smacznego Co do pogrubionego - może brak koncentracji to nie jest tak naprawdę źródło problemów tylko problem sam w sobie i jego źródeł też przydałoby się poszukać. Ja tak miałam ostatnio, czytałam Wasze wpisy po kilka razy i nie bardzo do mnie docierało co piszecie.

Wiem że moje wyrzuty wobec siebie są paradoksalne, ale tak jak piszesz wiedzieć coś a przyjąć do siebie to dwie różne rzeczy niestety. Ostatnio Change wrzuciła w klubie super tekst o działaniu vs reagowaniu i szukam tu tropu, bo to było świetne spostrzeżenie - są osoby (ja pasuję do tej definicji jak ulał), które mają tendencję/czują się zobowiązani do reagowania na to co myślą, mówią i czują inni (albo co wydaje się że inni myślą i czują) zamiast do działania wg własnego ja. Tylko że może się zdarzyć, że dwie różne osoby,autorytety lub "autorytety" mówią nam coś innego. Modelki na reklamach bielizny mają szczuplejsze biodra niż ja. Kilka osób z rodziny mówi mi, że jestem za chuda. Sama też mam jakieś spostrzeżenia, pewnie mocno "inspirowane" tymi innymi. Dwie sprzeczne sprawy, a przecież jestem nauczona żeby reagować na potrzeby i sugestie innych. Nie mogę jednocześnie schudnąć i przytyć, wstać przed 9 i po 9, więc mogę się czuć winna z tego powodu. no i się czuję. kurde, to się nazywa mieć namącone w głowie
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 20:47   #2719
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Tygrysku, cytat to tylko fragment ksiazki, calej nie czytalam, ale podobno jest bardzo dobra i warto ja przeczytac, bo duzo mowi o radzeniu sobie z takimi emocjami , co do tego tekstu, to ja go jeszcze odbieram w ten sposób.Wyobrazmu sobie, ze jest nowy dzień. Wstaje rano, słońce głaszcze mnie po twarzy, myślę "ten dzień należy do mnie" ta chwila o ile w ogóle się pojawia trwa baaardzo krótko i może być zmącona przez inne osoby. Nie umiałam nigdy być osobą, która potrafii mieć takie dobre dni, że aż to widać... Wszystko uzależnione od drobnych sytuacji i porażek, nastrójów i zachowania innych ludzi :p Nieumiejetnosc wybierania tego na co sie ma ochote...A gdy nic sie nie dzieje, zamieranie w sobie :P Coś przeciwnego do tego co potrafii autonomiczna jednostka taka jak Czerwiec, ktora zna wartosc swojego indywidualizmu i potrafi cieszyc sie kazda chwila
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-02-04, 20:55   #2720
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Tygrysku, cytat to tylko fragment ksiazki, calej nie czytalam, ale podobno jest bardzo dobra i warto ja przeczytac, bo duzo mowi o radzeniu sobie z takimi emocjami , co do tego tekstu, to ja go jeszcze odbieram w ten sposób.Wyobrazmu sobie, ze jest nowy dzień. Wstaje rano, słońce głaszcze mnie po twarzy, myślę "ten dzień należy do mnie" ta chwila o ile w ogóle się pojawia trwa baaardzo krótko i może być zmącona przez inne osoby. Nie umiałam nigdy być osobą, która potrafii mieć takie dobre dni, że aż to widać... Wszystko uzależnione od drobnych sytuacji i porażek, nastrójów i zachowania innych ludzi :p Nieumiejetnosc wybierania tego na co sie ma ochote...A gdy nic sie nie dzieje, zamieranie w sobie :P Coś przeciwnego do tego co potrafii autonomiczna jednostka taka jak Czerwiec, ktora zna wartosc swojego indywidualizmu i potrafi cieszyc sie kazda chwila
No to chyba tak samo jednak zrozumiałyśmy. Chodzi o coś w stylu: chciałabym pojechać na wycieczkę, ale pewnie ciociobabcia się obrazi, jak nie przyjdę na proszony obiad - no więc robię nie to co chcę i zamiast jechać na wycieczkę idę do babci, pomimo że a) nie chcę b) babcia może wcale by się nie obraziła, c) a może nawet moje nieprzyjście byłoby jej na rękę - czyli to reakcja na coś (prawdziwego lub wyobrażonego), zamiast podjęcia akcji. I owszem, czasem tak można być pogubionym w odgadywaniu i spełnianiu wymagań innych, że już się nie wie, czego się chce, bo nad tym też się trzeba zastanowić, a już nie ma czasu przecież.
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 21:30   #2721
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dziewczęta - w Warszawie coś co można polecić mojej koleżance:
"czesć; na gwałt potrzebne mi są namiary na jakąś przytulną restaurację na wyjątkowe swiętowanie - poleć mi coś. kolacja ma być w tą sobotę więc nie mam dużo czasu ". Macie jakieś propozycje?

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2013-02-04 o 21:31
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 21:53   #2722
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Hej dziewczyny

Nie będę się odnosić do postów bo szczerze mówiąc nie mam na to siły.
Walczę nadal, ale wizja sesji do marca i potem kolejne kolokwia na dobry początek semestru letniego wprowadzają mnie w stan silnego niepokoju.
Rozmyślam nad powrotem na terapię bo nie daję sobie rady z tymi wszystkimi negatywnymi emocjami we mnie.
Niby coś idzie do przodu, ale to tylko pozory.
Moje całe życie jest chyba jednym wielkim pozorem.

Do sklikania,
J.
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-04, 23:47   #2723
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Padam, poprzednia noc była taka krótka. A rano spodziewam się kuriera, więc raczej nie pośpię. Naklikam coś w dzień.

Zrobione dziś:
* śniadanie dla 2 osób na wynos
* spacer dwadzieścia-ileś kilometrów
* zdalne nawigowanie M. po Warszawie
* zakupy spożywcze
* obiad dla 2 osób
* czytanie Christie
* przemysłowa ilość tartych buraczków
* zmywanie
* maska na stopy
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-02-05, 07:20   #2724
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć!


Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Dziewczęta - w Warszawie coś co można polecić mojej koleżance:
Macie jakieś propozycje?
Chianti, Meltemi, Gar, Prowansja...

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny

Nie będę się odnosić do postów bo szczerze mówiąc nie mam na to siły.
Walczę nadal, ale wizja sesji do marca i potem kolejne kolokwia na dobry początek semestru letniego wprowadzają mnie w stan silnego niepokoju.
Rozmyślam nad powrotem na terapię bo nie daję sobie rady z tymi wszystkimi negatywnymi emocjami we mnie.
Niby coś idzie do przodu, ale to tylko pozory.
Moje całe życie jest chyba jednym wielkim pozorem.

Do sklikania,
J.
Lasub, nie brzmi to dobrze, myślę, że warto szukać pomocy na zewnątrz, jeśli czujesz, że nie dajesz rady rozplątać swoich emocji...
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-05, 08:54   #2725
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Cześć!
Chianti, Meltemi, Gar, Prowansja...
Dzięki Emi!
Jak dzisiejszy dzionek rozpoczełaś? Pozytywnie?
Sen sporo spraw mi w głowie ułożył, panika nieco minęła, bardzo powoli ogarniam całość i wykrystalizowało się część pytań.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2013-02-05 o 09:02
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-05, 09:23   #2726
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć .
Przed 9 odstawiłam Fiodora na zabieg, mam nadzieję, że dobrze zniesie narkozę.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Za to mam tendencję do łapania nerwobóli. A to mi ręka drętwieje, a to coś strzyka dziwnie...kiedyś przez tydzień miałam kłucia w okolicach serca - nie mogłam ani siedzieć w spokoju, ani stać, ani leżeć. Zasnąć mogłam tylko w najbardziej nienaturalnej pozycji ciała, bo wtedy nie kłuło I to nerwoból był.
U mnie takie sytuacje są wynikiem długotrwałego, kumulującego się stresu. Swego czasu myślałam, że na to zejdę .


Cytat:
A herbata? Yerba Mate? Guarana jakaś?
Nie tylko kawa jest na wzrost ciśnienia...ostatecznie jeśli nic innego nie chcesz wypijać, to możesz coś w tabletkach kupić.
Żeń-szeń w ampułkach - daje kopa .

Cytat:
No i widzisz...to Ty masz problemy z bolem głowy już od dawna. A ja wcześniej nie miałam w ogóle czegoś takiego - rzadko kiedy mnie w ogóle głowa bolała. Serio, kiedyś to ja byłam zdecydowanie zdrowsza - no ale, żeby w tym wieku aż tak się postarzeć nagle?
Też mi się wydaje, że kiedyś byłam zdrowsza. Albo po prostu dolegliwości nie były tak dokuczliwe, jak dziś.
Z racji tego, że zawsze byłam meteoropatką podczas deszczy, burz i ogólnego spadku ciśnienie czuję się paskudnie, aczkolwiek z wiekiem jestem bardziej wyczulona.


Cytat:
A ja tak sobie pomyślałam...ale nie wiem czy będzie to miało takie samo działanie. Jakby po prostu wit. A kupić w kapsułkach i sobie ich zawartość pod oczy nakładać. Miałoby to sens? Bo w sumie wit. E czasem tak stosowałam dodając do jakiegoś kremu, wit. C stosowałam w kropelkach na pyszczek (chociaż niestety sorbitol nie jest fajny na twarzy )...obyło by się bez oleju mineralnego w każdym razie
Z tego co wiem wszystkie witaminy muszą posiadać określone parametry, by być przyswajalnymi kosmetycznie. Np. witamina C powinna być lewoskrętna [cokolwiek to znaczy ] czy tam iluś procentowa, tak samo E, retinol czy inne.
Tym kapsułkowych średnio wierzę . Najbardziej lubię te z BU .


Cytat:
Szczerze? Ja zupełnie nie wiem jak to ogarniałam...pamiętam, że byłam trochę zmęczona. Ale nie aż tak znowu bardzo Nie wiem co się ze mną stało, że teraz jakoś nie potrafię wyciskać soków z tego życia mojego jedynego...może było w tamtym czasie coś, co nadawało tym wszystkim czynnościom sens. Że muszę zrobić to, bo jest to do czegoś potrzebne. A teraz ciężko mi odnaleźć w wielu sprawach to sedno...
W połowie 2 roku doszedł mi ukraiński, co na 3 roku objawiło się w sesji letniej jakąś kosmiczną liczbą egzaminów [15+], nie wspominając o zaliczeniach, ćwiczeniach, konsultacjach etc.
Mam gdzieś zachowaną rozpiskę z tego czasu - od połowy maja do początku lipca. Egzaminy zaliczone w terminie, piątki nawet były [!], do tego imprezy, tańce na stole, nawet wysypianie się.
Jak jak to robiłam ?!
A dziś? Śmiech na sali . Nie potrafię dobrze zorganizować praktycznie niczego. Łudzę się cały czas, że tamta energia kiedyś wróci. Tylko kiedy?....
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-05, 09:23   #2727
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Pia Gizela Pokaż wiadomość
ja np. bardzo lubię prace której efekty widać w miarę szybko. tak chyba jest ze sprzątaniem czy gotowaniem - przecież naocznie można stwierdzić ile ktoś w coś włożył pracy. dlatego lubię to robić bo widzę co z tego mam i to, że wysiłek się 'opłacał'.
a jak miałabym zobaczyć efekty za 5 lat? chyba bym umarła albo, co gorsza - tyrać 5,10 lat i nie mieć z tego nic?

Też lubię. Jak Ania z Zielonego Wzgórza, która zmywała naczynia, bo przecież z brudnych robiły się czyste .
Pewnie dlatego w większości spraw cechuje mnie słomiany zapał i brak cierpliwości.



Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Gratuluję spadku wagi

Fajne dźwięki wrzuciłaś, szczególnie pierwszy utwór

Podziękowała


Też go lubię , jest mega pozytywny .


Cytat:
Wow, wow, wow
Zaraź mnie aktywnością!
To tylko tak pięknie wygląda na liście - mam wrażenie, że nic nie zrobiłam, a to zapisywanie daje mi tylko iluzję, że coś robię, kiedy tak na dobrą sprawę tkwię w miejscu.


Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Cindy, pewnie, że mnie to interesuje. Chciałabym pozbyć się tych uporczywych migren. Drogie są takie świecie? Gdzie je można kupić?
Zestaw świec kosztuje ok 10 zł, do przeprowadzenia świecowania potrzebne są 3 zestawy. W wolnej chwili wrzucę do klubu link i instrukcję.

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Cindy, mam identycznie z sola - chipsy, paluszki, precelki ... Ale ostatnio przechodze sama siebie - znajomi zwiedzali kopalnie soli i przywiezli mi taka pamiatkowa sol kamienna... I wiesz co - juz polowe jej zlizalam... jak koza Mowisz, ze to niedobor potasu? Troche mnie to niepokoi bo czasem mam ochote wrabac na raz pol solniczki, co chyba nie jest normalne ...?
Otóż to . Aktualnie jestem przed@ i pożeram codziennie paczkę czipsów, paluszków i słonecznika [ dieta poszła się... w siną dal] - ten ostatni na szczęście już bez soli. Rozmawiałam kiedyś na temat mojej 'przypadłości' z lekarzem i kazał robić co jakiś czas jonogram. Okazało się, że ucieka mi potas. Brałam nawet przez pewien czas dość dużą, syntetyczną dawkę, ale nagminnie czynić tego nie nada. W chwili obecnej jakoś nie mam zapału, by to kontrolować - a powinnam.
U mnie dochodzi jeszcze genetycznie uwarunkowana nadmierna potliwość, poniekąd więc jest to wyjaśnione.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Moje dziecko tak ma z solą.
Jeśli i Wy tak macie to jestem o nią spokojna.
Nie widziałam wcześniej w zyciu kogoś kto żywcem zjada sól.
Mamy, mamy, ale normalne nie jest to na pewno . Warto zrobić podstawowe badania . Bardzo możliwe, że ucieka jakiś pierwiastek i Julka w taki sposób uzupełnia jego niedobór.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Ja też wczoraj wieczorem się relaksowałam, najpierw galeria - zakupy, później serial i lampka wina...
Zazdroszczę - nie umiem się tak relaksować .
Zakupy w galeriach są dla mnie męczące, a serial i wino powodują ból głowy i senność. Z rana po takiej eskapadzie czuję się jak wyżęta .

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość

Łoo, dwie skrajne znam od niepamiętnych czasów (wszak to klimat ścieżki dźwiękowej do Northern Exposure ), ale druga jest moim faworytem ostatnich dni - zanim odpaliłam ją z Twojego linka, malowałam przy tym w pracowni i cały czas teraz chodzi mi po głowie.
Jeśli ktoś lubi taki klimat (baardzo ogólnie rzecz biorąc ), polecam:
http://www.youtube.com/watch?v=lXmsLe8t_gg
http://www.youtube.com/watch?v=oNuX7bs2qAM
http://www.youtube.com/watch?v=5BmEGm-mraE
Rzadko oglądałam, więc się nie wypowiem w kwestiach muzycznych soundtracku .

Ja lubię tą wersję ==> https://www.youtube.com/watch?v=_DlHmoYP7V4
I na nowo odkrywam electroswing ==> https://www.youtube.com/watch?v=vg44EXdNaoo


Cytat:
Dzikie białko kojarzy mi się z 'młodością'. Oderwać się od tej książki nie mogłam i śmiałam się na głos przy czytaniu. Teraz już Chmielewska już mnie tak nie wciąga.
U mnie takie działanie ma do dziś "Wszystko czerwone" i pan Muldgaard . Kocham sposób w jaki mówi .
A historie Tereski i Okrętki czy Janeczki i Pawełka czytać mogę zawsze .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-02-05, 09:36   #2728
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Dzięki Emi!
Jak dzisiejszy dzionek rozpoczełaś? Pozytywnie?
Sen sporo spraw mi w głowie ułożył, panika nieco minęła, bardzo powoli ogarniam całość i wykrystalizowało się część pytań.
Ja wczoraj po spacerze już porzuciłam temat, ale faktycznie też zaczęłam dziś dzień z nową energią. Zaczęłam od innej żaby, nad którą też się męczę, ale jest bardziej terminowa. Właśnie ją skończyłam

Nad najstraszniejszą będę się za chwilę pochylać
Też zacznę od sformułowania pytań.


Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość


Też go lubię , jest mega pozytywny .



Zazdroszczę - nie umiem się tak relaksować .
Zakupy w galeriach są dla mnie męczące, a serial i wino powodują ból głowy i senność. Z rana po takiej eskapadzie czuję się jak wyżęta .

Właśnie sobie go odświeżyłam.

Ja niestety za często się relaksuję z winem
Mnie galerie też ogólnie męczą, ale mam na to sposób - limitowany czas, np. dwie godzinki od 19 do 21, nie ma wtedy prawie wcale ludzi, jest spokojnie i przestronnie.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-05, 10:00   #2729
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość

Żeń-szeń w ampułkach - daje kopa .
Ja biorę guaranę, ale przestała chyba na mnie działać. Piję też kapsułki musujące plussszz witaminy + żeń-szeń.

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Zestaw świec kosztuje ok 10 zł, do przeprowadzenia świecowania potrzebne są 3 zestawy. W wolnej chwili wrzucę do klubu link i instrukcję.



Otóż to . Aktualnie jestem przed@ i pożeram codziennie paczkę czipsów, paluszków i słonecznika [ dieta poszła się... w siną dal] - ten ostatni na szczęście już bez soli. Rozmawiałam kiedyś na temat mojej 'przypadłości' z lekarzem i kazał robić co jakiś czas jonogram. Okazało się, że ucieka mi potas. Brałam nawet przez pewien czas dość dużą, syntetyczną dawkę, ale nagminnie czynić tego nie nada. W chwili obecnej jakoś nie mam zapału, by to kontrolować - a powinnam.
U mnie dochodzi jeszcze genetycznie uwarunkowana nadmierna potliwość, poniekąd więc jest to wyjaśnione.


Zazdroszczę - nie umiem się tak relaksować .
Zakupy w galeriach są dla mnie męczące, a serial i wino powodują ból głowy i senność. Z rana po takiej eskapadzie czuję się jak wyżęta .
Czekam na link

Ja też mam tydzień przed @, póki co jest ok. Ćwiczę regularnie, byłam u fryzjera, zrobiłam grzywkę, zmieniłam kolor włosów, staram się jeść normalnie, na razie jest ok. Ale pewnie napadnie mnie głód słodyczowy... Zamierzam w tłusty czwartek upiec muffiny orzechowo-czekoladowe Fiberon stosuję, wcześniej 1 raz dziennie, od dzisiaj 2 razy. Szkoda, że nie można go stosować na noc, może wyczyściłby ten zalegający tłuszcz haha Gdzie wyczytałaś, że on wyciąga do 40% cukru i tłuszczu z posiłku?

Mnie za to zakupy odstresowywują. Uwielbiam galeria handlowe, zwłaszcza jak są przeceny Jak dłuższy czas nie jestem na jakimś shoppingu ( np. miesiąc tak jak teraz przez sesję) to dostaję bzika. Za to za obronę kupiłam sobie z mamą na pół perfumy na allegro i na jutrzejsze urodziny zamierzam sobie zamówić sukienkę

Póki co ogarnia mnie stres, boję się, że nie zalicze poprawki z angielskiego.... Nie nauczę się w tydzień na poziom proficiency. Strasznie się boję, że nie dam rady. Robię przykładowe ćwiczenia, ściągnęłam 3 książki, ale kiepsko mi idzie. Wszystko to dla mnie czarna magia. Nic z tego nie robiliśmy na studiach...
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-05, 11:11   #2730
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Właśnie sobie go odświeżyłam.

Ja niestety za często się relaksuję z winem
Mnie galerie też ogólnie męczą, ale mam na to sposób - limitowany czas, np. dwie godzinki od 19 do 21, nie ma wtedy prawie wcale ludzi, jest spokojnie i przestronnie.
Świetnie sprawdza się z rana .


W formie relaksatora sprawdza się u mła jeno vodka + tańce . Vodka bez tańców nie istnieje, ale tańce bez v. jak najbardziej . Jednak nie powiem - lubię wypić dobre mojito czy tequillę .


Żywiec - żeń szeń w dawce 1000 mg w jednej ampułce daje takiego kopa, że musiałabyś wypić jakąś kosmiczną liczbę tych pluszy, żeby był zbliżony efekt .

Fiberon można stosować na noc . Niektórzy przez pierwsze 2 tygodnie dopóki perystaltyka jelit nie wskoczy na właściwy tor przyjmują rano i przed snem, a później schodzą do jednej dawki i wybierają sobie bardziej dogodną dla siebie porę.
Co do procentowego udziału w walce z tłuszczami i cukrami miałam ulotkę na ten temat. Mimo usilnych próśb - producent poprzestał na tym, co jest napisane na opakowaniu, wychodząc chyba z założenia, że kto miał się dowiedzieć, to się dowiedział .


Do pozostałych postów odniosę się z opóźnieniem - Fiodor wrócił i następuje żmudny proces odzyskiwania władzy w kończynach . Wygląda bardzo zabawnie, ale jednocześnie jest mi go strasznie żal.

W międzyczasie do zrobienia :
* pranie - sztuk 3 lub 4
* rozwieszenie + dołożenie do kominka, żeby szybciej schło
* zmiana obrusów i obrusików we wszystkich pokojach
* zmiana pościeli, koca i pidżamy u mnie
* wszystkie podłogi z chlorem
* zmycie ze wszystkich szyb kocich łap
* upieczenie 1/3 biszkoptów [ będę robić tort ] i sernika


Było coś o ambiwalencji uczuć - chyba Tygrysiak pisała .
W moim przypadku dzieje się podobnie : wcześniej odnotowałam niechęć do robienia list, które tak na prawdę nic nie dają i dają pozór tego, że coś robię.
W chwili kiedy pisałam powyższą listę poczułam przypływ sił, jakby świadomość zaplanowania czegoś i realizacja zamierzenia dały mi minimalne - ale jednak - poczucie, że panuję nad własnym życiem.
Dziwne.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...

Edytowane przez Cindy28
Czas edycji: 2013-02-05 o 15:18
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-23 01:47:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.