Letnią porą nasze serca rozpromienieją sie miłością- Mamusie czerwcowe 2014

[Aldrin]

Napisane przez ANTERIA

No to ja zaczynam na prawdę doceniać moją teściową i mam nadzieję że jak już się dzieciaczek urodzi to dalej będzie taka sama jak jest teraz


A ja się żegnam na co najmniej dwa tygodnie ponieważ w końcu jadę na urlop do Polski nie wiem czy zdążę jeszcze to coś w międzyczasie napisać dlatego już ostrzegam że mnie nie będzie Tak długo na to czekałam że już najchętniej bym jechała no ale muszę jeszcze iść do pracy i dopiero w nocy jedziemy zaczynam się obawiać jak ja zniosę tą podróż...


A i Bazilie następna moja wizyta 30 Stycznia, będę już panią S nie panną P i będę o rok starsza ale ten czas leci A no i witam się w 17 tygodniu

To udanej podróży, gratuluje nowego tygodnia i trzymam kciuki za panią P

Napisane przez NecroKitty

Ja już po wizycie Malutka rośnie ładnie, już ma 12-13cm, dzisiaj była spokojna, machała tylko łapkami Jedyne co to morfologia mi zleciała dość niefajnie (a w szpitalu twierdzili, że jest w normie ). Cytologia też zaliczona. Pytałam też o toxo, bo ja nie przechodziłam a mam kota. Ogólnie jeśli kot nie jest wychodzący i nie dostaje surowego mięsa to są marne szanse, że można się zarazić i to tylko w I trym.

Zastanawiamy się na badaniem połówkowym. Moja gina twierdzi, że nie ma żadnych wskazań i w sumie mogę zrobić tylko po to, że zobaczyć małą w 3d; a ona i tak na następnej wizycie pomierzy i posprawdza narządy. Więc chyba sobie darujemy.

Za to w poczekalni było ciekawie. Były dwie babki 20-22tc i obydwie 4-5 razy w szpitalu z krwawieniami i wszystko sobie opowiadały na głos. Coś czuje, że całą poczekalnię ciężarnych zestresowały
Spotkałam też koleżankę z liceum, ponad rok się starają. Niby wszystko w porządku i nic. A my się nie staraliśmy i w pierwszym nieuważnym cyklu ciąża. I gdzie tu jest sprawiedliwość

Następną wizytę mam 4 lutego bo potem moja ma urlop i mnie jeszcze wcisnęła

4D to tylko taki wynalazek i nic na tym nie pomierzą, więc jak Twoja gin potrafi zrobić wszystkie pomiary, przysadki mózgowej, serduszka itp to ja bym darowała 4d- 300-400 zl za badanie 4D to masz już fajną wyprawkę dla malucha kupioną
chociaż filmik z tego nagrania to fajna pamiątka

[sylvuniaa84]

300-400 zł masakra po prostu.Z kad te ceny?
U nas mam w kosztach normalnej wizyty 4d robione 2x chyba.W 12 tyg i cos kolo 20tyg
A z tego co sie orientuje to u innych lekarzy takie usg od 140-200 zl


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[__Sylwia__88]

Mnie też jakoś nie ciągnie żeby płacić po 200 czy 300 zł za USG z bajerami.
Wolę te pieniążki wyprawke przeznaczyć. Nawet nie wiem czy u nas w mieście ktoś robi takie 3D czy 4D.

Ją dziś 17 tydzień zaczęłam.

[sylvuniaa84]

Ja mam dopiero 15t2dni..czyli liczy skebjako 16 tydz? Kurde pytam juz chyba z setny raz


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zubi89]

Napisane przez __Sylwia__88

Mnie też jakoś nie ciągnie żeby płacić po 200 czy 300 zł za USG z bajerami.
Wolę te pieniążki wyprawke przeznaczyć. Nawet nie wiem czy u nas w mieście ktoś robi takie 3D czy 4D.

Ją dziś 17 tydzień zaczęłam.

Mnie tak samo nie ciągnie. I też wolę kupić cos małej np. bujaczek.

Gratuluję 17 tc

Napisane przez sylvuniaa84

Ja mam dopiero 15t2dni..czyli liczy skebjako 16 tydz? Kurde pytam juz chyba z setny raz


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

tak 16tc

[eweden]

To i ja się odezwę, bo dawno nie pisałam, a czytam was na bieżąco żeby nie było już oczywiście nie za bardzo pamiętam jakie były tematy i do czego chciałam się konkretnie odnieść, chyba trzeba pisać częściej...

Na pewno co do wózków to dla mnie jeszcze trochę odległy temat, chociaż nie mówię, że nie przeglądałam itp. Ja na pewno chcę taki ze skrętnymi pompowanymi kołami, bo uważam, że to będzie dla mnie zdecydowanie wygodne byłam nawet ostatnio w jednym komisie dziecięcym, był jeden wózek, który wpadł mi w oko tzn w sumie 2 - 1. MaxiCosi Mura (przynajmniej taka nazwa widnieje w internecie :P), wyglądał na prawie nie śmigany, wada to kolor żółto-zielono-czarny (w ostateczności do zniesienia) i faktycznie tak jak pisałyście ma trochę małą gondolke... 2. Mutsy 4 Rider, który gdyby nie piankowe koła to mógłby być idealny w najnowszym numerze M jak Mama jest też artykuł o wózkach wielofunkcyjnych, zaraz się jeszcze właśnie trochę wyedukuje

Co do teściowych to ja o mojej nie mogę powiedzieć nic, bo mam wrażenie, że ona ma głęboko w poważaniu całą sytuacje... Może od początku ciąży spytała mnie raz czy dwa czy mam dobre wyniki badań, ale to pewnie głównie dlatego, że jest pielęgniarką... Nic jak ja się czuje itd, ale szczerze mówiąc nie brakuje mi tego jakoś bardzo i wystarczy mi zainteresowanie mojej mamy

Co do usg 3d/4d to ja się chyba nie zdecyduje, bo szkoda mi kasy tak jak piszecie, mimo, że do gina chodzę na nfz więc tak czy inaczej zaoszczędzam na każdej wizycie.

A teraz sprawozdanie po mojej czwartkowej wizycie u gina wszystkie wyniki mam ok, poza hemoglobiną, która mogłaby być wyższa, a gin mówi, że tak czy inaczej ona jeszcze spadnie więc kazał mi pić sok z buraka albo ewentualnie kupić sobie żelazo w tabletkach (narazie wspomagam się naturalnie). Szyjke mam długą, zamkniętą więc badanie przebiegło w porządku, gin nie mógł zmierzyć tętna maluszka tym urządzeniem co przykłada do brzucha i mówi, że w takim razie przejdziemy na usg więc ja już wielce uradowana na tym usg mówię do niego, że może podejrzymy w takim razie coś przy okazji tętno 148/min i maleństwo akurat było w pozycji "rozkracznej" i póki co nic między nogami nie ma i wszystko wskazuje na dziewuche cieszę się bardzo, bo jakoś baaaardzo przyciągają mnie różowe ciuszki, zobaczcie co ostatnio upolowałam na ciuchach

bazile proszę o dopisanie 23.01. - usg połówkowe, 6.02. - wizyta, dziękuje

Oj, rozpisałam cię ciut... Chwalę się jeszcze, że zaczęłam 20 tc

[Rybka12321]

Dziewczyny dziękuję za wszystkie odpowiedzi, bardzo dużo mi pomogłyście, w ogóle to jesteście nieocenioną kopalnią wiedzy wiadomo, że większość rzeczy to i tak kwestia gustu, ale fajnie jak kilka osób się wypowiada, to jest takie porównanie, czego się spodziewać

Napisane przez Monica80

Dziewczyny a macie jakies doswiadczenia z bujaczkami? Mialam taki na metalowym stelazu, bez zadnych wibracji i muzyczek. Moj lubil bujanie i to nawet dosyc mocne, ale na podlodze ten bujak sie tlukl troche. Sprzedalam go no i teraz trzeba bedzie nad czyms nowym pomyslec..

Ja mam doświadczenie, ale sprzed prawie 18 lat mój siostrzeniec miał straszne kolki i bujaczek (taki zwykły, bo wtedy bajerów nie było ) uratował nam życie, cała rodzina na zmianę go bujała nogą i on się wtedy uspokajał

Napisane przez ANTERIA

No to ja zaczynam na prawdę doceniać moją teściową i mam nadzieję że jak już się dzieciaczek urodzi to dalej będzie taka sama jak jest teraz


A ja się żegnam na co najmniej dwa tygodnie ponieważ w końcu jadę na urlop do Polski nie wiem czy zdążę jeszcze to coś w międzyczasie napisać dlatego już ostrzegam że mnie nie będzie Tak długo na to czekałam że już najchętniej bym jechała no ale muszę jeszcze iść do pracy i dopiero w nocy jedziemy zaczynam się obawiać jak ja zniosę tą podróż...


A i Bazilie następna moja wizyta 30 Stycznia, będę już panią S nie panną P i będę o rok starsza ale ten czas leci A no i witam się w 17 tygodniu

Udanej podróży

Napisane przez NecroKitty

Ja już po wizycie Malutka rośnie ładnie, już ma 12-13cm, dzisiaj była spokojna, machała tylko łapkami Jedyne co to morfologia mi zleciała dość niefajnie (a w szpitalu twierdzili, że jest w normie ). Cytologia też zaliczona. Pytałam też o toxo, bo ja nie przechodziłam a mam kota. Ogólnie jeśli kot nie jest wychodzący i nie dostaje surowego mięsa to są marne szanse, że można się zarazić i to tylko w I trym.

Zastanawiamy się na badaniem połówkowym. Moja gina twierdzi, że nie ma żadnych wskazań i w sumie mogę zrobić tylko po to, że zobaczyć małą w 3d; a ona i tak na następnej wizycie pomierzy i posprawdza narządy. Więc chyba sobie darujemy.

Gratulacje za udaną wizytę

Co do teściowych, to u mnie to jest dłuuuuuuuuuga historia jesteśmy razem 14 lat i przez wiele wiele lat teście mnie nie akceptowali i okazywali to na każdym kroku. Potem miało miejsce pewne wydarzenie, któe przelało szalę goryczy, mój mąż z nimi poważnie porozmawiał i teraz jest tak neutralnie miło, że się tak wyrażę

Co do badanie 3d-4d, to szczerze powiedziawszy mi jest wszystko jedno, ja to chcę w końcu usłyszeć dobre wiadomości od lekarza, mnie tam może badać całą ciążę normalnie w tym 2d, jakoś tak nie mam parcia, w tym sensie, że jak sam mi zrobi i pokaże, to fajnie, a jak nie, to nie będę go o to pytać nawet.

No i chciałam się pochwalić, jak mnie wczoraj moje własne dziecko pocieszało miałam słaby moment, trochę płakałam, a tu puk puk, dzieć do mnie puka Ja generalnie ruchy czuję już od jakiegoś czasu, te pierwsze motylki to się jeszcze zastanawiałam, czy to to, ale teraz już są takie pukania i nie mam wątpliwości. Wydaje mi się, ze ja w miarę wcześnie poczułam, bo jestem baaaaardzo szczupła, no i nie mam za bardzo brzucha więc dzieciaczek nie ma się gdzie wiercić, to czuję. No właśnie, dzis 18t skończony i ja mam mniejszy brzuch niż Wy dawno temu wklejałyście we wcześniejszych tygodniach.

[eweden]

Jeszcze oczywiście gratuluje udanych wizyt, poznania płci i trzymam kciuki za kolejne

[Rybka12321]

Napisane przez eweden

To i ja się odezwę, bo dawno nie pisałam, a czytam was na bieżąco żeby nie było już oczywiście nie za bardzo pamiętam jakie były tematy i do czego chciałam się konkretnie odnieść, chyba trzeba pisać częściej...

Na pewno co do wózków to dla mnie jeszcze trochę odległy temat, chociaż nie mówię, że nie przeglądałam itp. Ja na pewno chcę taki ze skrętnymi pompowanymi kołami, bo uważam, że to będzie dla mnie zdecydowanie wygodne byłam nawet ostatnio w jednym komisie dziecięcym, był jeden wózek, który wpadł mi w oko tzn w sumie 2 - 1. MaxiCosi Mura (przynajmniej taka nazwa widnieje w internecie :P), wyglądał na prawie nie śmigany, wada to kolor żółto-zielono-czarny (w ostateczności do zniesienia) i faktycznie tak jak pisałyście ma trochę małą gondolke... 2. Mutsy 4 Rider, który gdyby nie piankowe koła to mógłby być idealny w najnowszym numerze M jak Mama jest też artykuł o wózkach wielofunkcyjnych, zaraz się jeszcze właśnie trochę wyedukuje

Co do teściowych to ja o mojej nie mogę powiedzieć nic, bo mam wrażenie, że ona ma głęboko w poważaniu całą sytuacje... Może od początku ciąży spytała mnie raz czy dwa czy mam dobre wyniki badań, ale to pewnie głównie dlatego, że jest pielęgniarką... Nic jak ja się czuje itd, ale szczerze mówiąc nie brakuje mi tego jakoś bardzo i wystarczy mi zainteresowanie mojej mamy

Co do usg 3d/4d to ja się chyba nie zdecyduje, bo szkoda mi kasy tak jak piszecie, mimo, że do gina chodzę na nfz więc tak czy inaczej zaoszczędzam na każdej wizycie.

A teraz sprawozdanie po mojej czwartkowej wizycie u gina wszystkie wyniki mam ok, poza hemoglobiną, która mogłaby być wyższa, a gin mówi, że tak czy inaczej ona jeszcze spadnie więc kazał mi pić sok z buraka albo ewentualnie kupić sobie żelazo w tabletkach (narazie wspomagam się naturalnie). Szyjke mam długą, zamkniętą więc badanie przebiegło w porządku, gin nie mógł zmierzyć tętna maluszka tym urządzeniem co przykłada do brzucha i mówi, że w takim razie przejdziemy na usg więc ja już wielce uradowana na tym usg mówię do niego, że może podejrzymy w takim razie coś przy okazji tętno 148/min i maleństwo akurat było w pozycji "rozkracznej" i póki co nic między nogami nie ma i wszystko wskazuje na dziewuche cieszę się bardzo, bo jakoś baaaardzo przyciągają mnie różowe ciuszki, zobaczcie co ostatnio upolowałam na ciuchach

bazile proszę o dopisanie 23.01. - usg połówkowe, 6.02. - wizyta, dziękuje

Oj, rozpisałam cię ciut... Chwalę się jeszcze, że zaczęłam 20 tc

Kolejna dziewczynka na wątku Gratulacje

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Aaaa i chciałam Wam jeszcze napisać, jak mnie mąż zdziwił opowiadam mu o wózkach, to co napisałyście o tych kołach, a on do mnie: "to nie wiedziałaś?" ano nie wiedziałam, ale skąd on wiedział?

[NecroKitty]

Napisane przez eweden

A teraz sprawozdanie po mojej czwartkowej wizycie u gina wszystkie wyniki mam ok, poza hemoglobiną, która mogłaby być wyższa, a gin mówi, że tak czy inaczej ona jeszcze spadnie więc kazał mi pić sok z buraka albo ewentualnie kupić sobie żelazo w tabletkach (narazie wspomagam się naturalnie). Szyjke mam długą, zamkniętą więc badanie przebiegło w porządku, gin nie mógł zmierzyć tętna maluszka tym urządzeniem co przykłada do brzucha i mówi, że w takim razie przejdziemy na usg więc ja już wielce uradowana na tym usg mówię do niego, że może podejrzymy w takim razie coś przy okazji tętno 148/min i maleństwo akurat było w pozycji "rozkracznej" i póki co nic między nogami nie ma i wszystko wskazuje na dziewuche cieszę się bardzo, bo jakoś baaaardzo przyciągają mnie różowe ciuszki, zobaczcie co ostatnio upolowałam na ciuchach
Oj, rozpisałam cię ciut... Chwalę się jeszcze, że zaczęłam 20 tc

Zazdroszczę tego 20tc i myślę, że jak teraz nic nie ma między nogami to raczej nic nie urośnie więc możemy powitać kolejną dziewuszkę

Napisane przez Rybka12321

No i chciałam się pochwalić, jak mnie wczoraj moje własne dziecko pocieszało miałam słaby moment, trochę płakałam, a tu puk puk, dzieć do mnie puka Ja generalnie ruchy czuję już od jakiegoś czasu, te pierwsze motylki to się jeszcze zastanawiałam, czy to to, ale teraz już są takie pukania i nie mam wątpliwości. Wydaje mi się, ze ja w miarę wcześnie poczułam, bo jestem baaaaardzo szczupła, no i nie mam za bardzo brzucha więc dzieciaczek nie ma się gdzie wiercić, to czuję. No właśnie, dzis 18t skończony i ja mam mniejszy brzuch niż Wy dawno temu wklejałyście we wcześniejszych tygodniach.

Moja gina wczoraj mówiła, że jestem szczupła i mam łożysko na tylnej ścianie więc lada dzień powinnam poczuć i chyba wykrakała bo wczoraj po południu 2 puknięcia i dzisiaj raz się powtórzyło a motylki czuje cały czas, takie gilgotanie.

Napisane przez Rybka12321

Aaaa i chciałam Wam jeszcze napisać, jak mnie mąż zdziwił opowiadam mu o wózkach, to co napisałyście o tych kołach, a on do mnie: "to nie wiedziałaś?" ano nie wiedziałam, ale skąd on wiedział?

Mój mąż do wyboru wózka podszedł bardzo fachowo kiedy ja główkowałam w necie, on poszedł do Smyka, obejrzał wszystkie, wybrał najlepszy. Potem mi go pokazał, uznałam że w sumie to ma rację ale potem zobaczyłam inny i zaczęło się gdybanie. Doszedł do wniosku, że jestem kolejną głupią babą co weźmie ładny wózek i będzie potem narzekać, że jest niewygodny więc chyba w tej kwestii mu zaufam

[zubi89]

Napisane przez eweden

To i ja się odezwę, bo dawno nie pisałam, a czytam was na bieżąco żeby nie było już oczywiście nie za bardzo pamiętam jakie były tematy i do czego chciałam się konkretnie odnieść, chyba trzeba pisać częściej...

Na pewno co do wózków to dla mnie jeszcze trochę odległy temat, chociaż nie mówię, że nie przeglądałam itp. Ja na pewno chcę taki ze skrętnymi pompowanymi kołami, bo uważam, że to będzie dla mnie zdecydowanie wygodne byłam nawet ostatnio w jednym komisie dziecięcym, był jeden wózek, który wpadł mi w oko tzn w sumie 2 - 1. MaxiCosi Mura (przynajmniej taka nazwa widnieje w internecie :P), wyglądał na prawie nie śmigany, wada to kolor żółto-zielono-czarny (w ostateczności do zniesienia) i faktycznie tak jak pisałyście ma trochę małą gondolke... 2. Mutsy 4 Rider, który gdyby nie piankowe koła to mógłby być idealny w najnowszym numerze M jak Mama jest też artykuł o wózkach wielofunkcyjnych, zaraz się jeszcze właśnie trochę wyedukuje

Co do teściowych to ja o mojej nie mogę powiedzieć nic, bo mam wrażenie, że ona ma głęboko w poważaniu całą sytuacje... Może od początku ciąży spytała mnie raz czy dwa czy mam dobre wyniki badań, ale to pewnie głównie dlatego, że jest pielęgniarką... Nic jak ja się czuje itd, ale szczerze mówiąc nie brakuje mi tego jakoś bardzo i wystarczy mi zainteresowanie mojej mamy

Co do usg 3d/4d to ja się chyba nie zdecyduje, bo szkoda mi kasy tak jak piszecie, mimo, że do gina chodzę na nfz więc tak czy inaczej zaoszczędzam na każdej wizycie.

A teraz sprawozdanie po mojej czwartkowej wizycie u gina wszystkie wyniki mam ok, poza hemoglobiną, która mogłaby być wyższa, a gin mówi, że tak czy inaczej ona jeszcze spadnie więc kazał mi pić sok z buraka albo ewentualnie kupić sobie żelazo w tabletkach (narazie wspomagam się naturalnie). Szyjke mam długą, zamkniętą więc badanie przebiegło w porządku, gin nie mógł zmierzyć tętna maluszka tym urządzeniem co przykłada do brzucha i mówi, że w takim razie przejdziemy na usg więc ja już wielce uradowana na tym usg mówię do niego, że może podejrzymy w takim razie coś przy okazji tętno 148/min i maleństwo akurat było w pozycji "rozkracznej" i póki co nic między nogami nie ma i wszystko wskazuje na dziewuche cieszę się bardzo, bo jakoś baaaardzo przyciągają mnie różowe ciuszki, zobaczcie co ostatnio upolowałam na ciuchach

bazile proszę o dopisanie 23.01. - usg połówkowe, 6.02. - wizyta, dziękuje

Oj, rozpisałam cię ciut... Chwalę się jeszcze, że zaczęłam 20 tc

Przede wszystkim gratuluję córci na razie dziewczyny górą i fajnie, że udało się z tym usg co do sukienki jest śliczna a wózek maxi cosi mura 4 ma jedna z pmk2012 i bardzo sobie chwali Gratuluję 20 tc u mnie za tydzień

Napisane przez Rybka12321

Kolejna dziewczynka na wątku Gratulacje

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Aaaa i chciałam Wam jeszcze napisać, jak mnie mąż zdziwił opowiadam mu o wózkach, to co napisałyście o tych kołach, a on do mnie: "to nie wiedziałaś?" ano nie wiedziałam, ale skąd on wiedział?

hehe zapytaj go co jeszcze wie na taki temat

[Rybka12321]

Napisane przez NecroKitty

Moja gina wczoraj mówiła, że jestem szczupła i mam łożysko na tylnej ścianie więc lada dzień powinnam poczuć i chyba wykrakała bo wczoraj po południu 2 puknięcia i dzisiaj raz się powtórzyło a motylki czuje cały czas, takie gilgotanie.


Mój mąż do wyboru wózka podszedł bardzo fachowo kiedy ja główkowałam w necie, on poszedł do Smyka, obejrzał wszystkie, wybrał najlepszy. Potem mi go pokazał, uznałam że w sumie to ma rację ale potem zobaczyłam inny i zaczęło się gdybanie. Doszedł do wniosku, że jestem kolejną głupią babą co weźmie ładny wózek i będzie potem narzekać, że jest niewygodny więc chyba w tej kwestii mu zaufam

Ja wczesniej miałam łożysko na tylnej ściance, teraz niestety pokrywa ujście (tzw. przodujące), ale może się jeszcze podniesie, oby

Co do wózka, to u nas chyba głównym kryterium będzie- czy się zmieści do naszego małego samochodu

Napisane przez zubi89

hehe zapytaj go co jeszcze wie na taki temat

Aż się boję zapytać, bo wyjdzie, że tylko ja niewiele wiem

[czarno_biala1987]

Hejka.
My mieliśmy przez weekend mały remoncik mniejszego pokoju i dzisiaj uświadomiłam sobie, że zapomniałam że jestem w ciąży... Starałam się nie przebywać w oparach kleju i farby ale mimo wszystko było sporo pracy, a dziś boli mnie brzucho, jakbym się przedźwigała, nadwyrężyła coś czy cholera wie...
To nie było mądre, ale wydawało mi się że nic ciężkiego nie robię

A z dobrych wieści - codziennie rano (kiedy jelita są puste) macam brzuszek w poszukiwaniu ruchów. I dziś dzidziol przytulił się do miejsca w którym trzymałam rękę i tak chwilę "wystawał", a potem zjechał w dół Jakież to było miłe, idealna pobudka Nie ma opcji by to była tylko wyprostowana rączka czy nóżka bo nie wypchnąłby jeszcze tak mocno, musiał całym ciałkiem przylgnąć... Ale fajnie
Życzę wszystkim takich wrażeń na dzień dobry

[TroppoSensibile]

Napisane przez eweden

To i ja się odezwę, bo dawno nie pisałam, a czytam was na bieżąco żeby nie było już oczywiście nie za bardzo pamiętam jakie były tematy i do czego chciałam się konkretnie odnieść, chyba trzeba pisać częściej...

Na pewno co do wózków to dla mnie jeszcze trochę odległy temat, chociaż nie mówię, że nie przeglądałam itp. Ja na pewno chcę taki ze skrętnymi pompowanymi kołami, bo uważam, że to będzie dla mnie zdecydowanie wygodne byłam nawet ostatnio w jednym komisie dziecięcym, był jeden wózek, który wpadł mi w oko tzn w sumie 2 - 1. MaxiCosi Mura (przynajmniej taka nazwa widnieje w internecie :P), wyglądał na prawie nie śmigany, wada to kolor żółto-zielono-czarny (w ostateczności do zniesienia) i faktycznie tak jak pisałyście ma trochę małą gondolke... 2. Mutsy 4 Rider, który gdyby nie piankowe koła to mógłby być idealny w najnowszym numerze M jak Mama jest też artykuł o wózkach wielofunkcyjnych, zaraz się jeszcze właśnie trochę wyedukuje

Co do teściowych to ja o mojej nie mogę powiedzieć nic, bo mam wrażenie, że ona ma głęboko w poważaniu całą sytuacje... Może od początku ciąży spytała mnie raz czy dwa czy mam dobre wyniki badań, ale to pewnie głównie dlatego, że jest pielęgniarką... Nic jak ja się czuje itd, ale szczerze mówiąc nie brakuje mi tego jakoś bardzo i wystarczy mi zainteresowanie mojej mamy

Co do usg 3d/4d to ja się chyba nie zdecyduje, bo szkoda mi kasy tak jak piszecie, mimo, że do gina chodzę na nfz więc tak czy inaczej zaoszczędzam na każdej wizycie.

A teraz sprawozdanie po mojej czwartkowej wizycie u gina wszystkie wyniki mam ok, poza hemoglobiną, która mogłaby być wyższa, a gin mówi, że tak czy inaczej ona jeszcze spadnie więc kazał mi pić sok z buraka albo ewentualnie kupić sobie żelazo w tabletkach (narazie wspomagam się naturalnie). Szyjke mam długą, zamkniętą więc badanie przebiegło w porządku, gin nie mógł zmierzyć tętna maluszka tym urządzeniem co przykłada do brzucha i mówi, że w takim razie przejdziemy na usg więc ja już wielce uradowana na tym usg mówię do niego, że może podejrzymy w takim razie coś przy okazji tętno 148/min i maleństwo akurat było w pozycji "rozkracznej" i póki co nic między nogami nie ma i wszystko wskazuje na dziewuche cieszę się bardzo, bo jakoś baaaardzo przyciągają mnie różowe ciuszki, zobaczcie co ostatnio upolowałam na ciuchach

bazile proszę o dopisanie 23.01. - usg połówkowe, 6.02. - wizyta, dziękuje

Oj, rozpisałam cię ciut... Chwalę się jeszcze, że zaczęłam 20 tc

Gratuluję dziewuchy i w takim razie oby nic tam nie przybyło No ja nie wiem że tu ciągle tak różowo za 20 tydzień i pomyślną wizytę

mi na hemoglobinę lekarz przepisał Tardyferon. Sok z buraczków też swojego czasu piłam i chyba pomaga, ale jakoś potem mi już zaczął średnio wchodzić...

Co do teściowej to ja mam podobnie mały kontakt. Akurat ja moją w miarę lubię (toleruję), ale nie widujemy się za często i nie dzwonimy. Chyba taki układ każdej ze stron odpowiada... choć ona czasem dopomina się spotkania i podobno zawsze pyta mojego tż jak się czuję. Może przy dzidziołku kontakty się ożywią...

Napisane przez Rybka12321

Ja wczesniej miałam łożysko na tylnej ściance, teraz niestety pokrywa ujście (tzw. przodujące), ale może się jeszcze podniesie, oby

Ech... to trzeba uważać na siebie i liczyć, że może zmieni umiejscowienie
a ja z kolei mam łożysko na przedniej ściance, więc czytałam, że słabiej będę odczuwać ruchy maleństwa. Od jakich 2 tygodni czułam smyranie, ale od dwóch dni już jakoś mniej. Może dzidzia inaczej się ułożyła, czy co...

Napisane przez czarno_biala1987

Hejka.
My mieliśmy przez weekend mały remoncik mniejszego pokoju i dzisiaj uświadomiłam sobie, że zapomniałam że jestem w ciąży... Starałam się nie przebywać w oparach kleju i farby ale mimo wszystko było sporo pracy, a dziś boli mnie brzucho, jakbym się przedźwigała, nadwyrężyła coś czy cholera wie...
To nie było mądre, ale wydawało mi się że nic ciężkiego nie robię

A z dobrych wieści - codziennie rano (kiedy jelita są puste) macam brzuszek w poszukiwaniu ruchów. I dziś dzidziol przytulił się do miejsca w którym trzymałam rękę i tak chwilę "wystawał", a potem zjechał w dół Jakież to było miłe, idealna pobudka Nie ma opcji by to była tylko wyprostowana rączka czy nóżka bo nie wypchnąłby jeszcze tak mocno, musiał całym ciałkiem przylgnąć... Ale fajnie
Życzę wszystkim takich wrażeń na dzień dobry

Ojj... Przy remontach łatwo się można sforsować. Ja też tylko delikatnie pomagałam, wydawało mi się, że nic praktycznie nie zrobiłam, a jednak skończyło się na przykuciu do łóżka...
Uważaj na siebie i dużo odpoczywaj

Zazdroszczę pobudki

[Sola1]

Napisane przez TroppoSensibile

Gratuluję dziewuchy i w takim razie oby nic tam nie przybyło No ja nie wiem że tu ciągle tak różowo za 20 tydzień i pomyślną wizytę

mi na hemoglobinę lekarz przepisał Tardyferon. Sok z buraczków też swojego czasu piłam i chyba pomaga, ale jakoś potem mi już zaczął średnio wchodzić...

Co do teściowej to ja mam podobnie mały kontakt. Akurat ja moją w miarę lubię (toleruję), ale nie widujemy się za często i nie dzwonimy. Chyba taki układ każdej ze stron odpowiada... choć ona czasem dopomina się spotkania i podobno zawsze pyta mojego tż jak się czuję. Może przy dzidziołku kontakty się ożywią...



Ech... to trzeba uważać na siebie i liczyć, że może zmieni umiejscowienie
a ja z kolei mam łożysko na przedniej ściance, więc czytałam, że słabiej będę odczuwać ruchy maleństwa. Od jakich 2 tygodni czułam smyranie, ale od dwóch dni już jakoś mniej. Może dzidzia inaczej się ułożyła, czy co...



Ojj... Przy remontach łatwo się można sforsować. Ja też tylko delikatnie pomagałam, wydawało mi się, że nic praktycznie nie zrobiłam, a jednak skończyło się na przykuciu do łóżka...
Uważaj na siebie i dużo odpoczywaj

Zazdroszczę pobudki

Ja mialam w poprzedniej ciazy na przedniej sciance i szybko czulam ruchy takze to chyba indywidualna kwestia
Na poczatku ruchy sa nieregularne. Dziecko moglo sie inaczej ulozyc. Na pozniejszym etapie warto te ruchy liczyc. Ale teraz to nie jest jeszcze powod do niepokoju.

Tak przy okazji to mam kolezanke ktora przez cala ciaze slabo czula ruchy. Badania wykazywaly ze wszystko jest ok. Dziecko ogolnie jest bardzo spokojne. Takie ma usposobienie.

[TroppoSensibile]

Napisane przez Sola1

Ja mialam w poprzedniej ciazy na przedniej sciance i szybko czulam ruchy takze to chyba indywidualna kwestia
Na poczatku ruchy sa nieregularne. Dziecko moglo sie inaczej ulozyc. Na pozniejszym etapie warto te ruchy liczyc. Ale teraz to nie jest jeszcze powod do niepokoju.

Tak przy okazji to mam kolezanke ktora przez cala ciaze slabo czula ruchy. Badania wykazywaly ze wszystko jest ok. Dziecko ogolnie jest bardzo spokojne. Takie ma usposobienie.

Ooo tak Na to skromnie liczę... Z temperamentnych rodziców liczę na jakiegoś aniołka Staram się nie panikować i poczekam cierpliwie na jakieś kopniaczki Faktycznie z tym łożyskiem to może nie być znaczenia, bo nawet serducho u lekarza dobrze było słychać na tym detektorze płodu czy jak mu tam

[NecroKitty]

Od rana non stop głodna chodzę, na noc jeszcze frytki robię, no dziecko jest głodne przecież

Napisane przez TroppoSensibile

Ooo tak Na to skromnie liczę... Z temperamentnych rodziców liczę na jakiegoś aniołka Staram się nie panikować i poczekam cierpliwie na jakieś kopniaczki Faktycznie z tym łożyskiem to może nie być znaczenia, bo nawet serducho u lekarza dobrze było słychać na tym detektorze płodu czy jak mu tam

Ja czuje, że u nas to diabełek będzie już na usg jakieś wymachy rękami i nogami robi. Moja mama ze mną łatwo nie miała, kopałam ją po czym tylko mogłam

[__Sylwia__88]

Ja też od dwóch dni non stop bym coś jadła. Jem kolację 20-21 a rano budżetu się glodna. A dziś i wczoraj do południa miałam mocne zawroty głowy, na szczęście ustawają.

[pater86]

NecroKitty ja też sobie cały czas tłumaczę, że to dzidziuś chce słodkie a nie ja, a jemu przecież nie odmówię
Jak mąż mi czegoś nie chce podać czy zrobić to cały czas wyjeżdżam, że dzidziusiowi jest na pewno teraz przykro może i troszkę nadużywam mojego stanu, ale chyba mi można
Właśnie się naoliwkowałam preparatem Babydream fur Mama, podobno ma super skład i muszę powiedzieć, że jak na oliwkę to się dość fajnie wchłania i przyjemnie pachnie podobno dobrze jest mieć parę preparatów na rozstępy i sobie zmieniać, ja mam balsam i ta oliwkę więc na noc będę się oliwkować,, a rano balsamować takie jest złożenie, ale przed pracą to pewnie nie wiele razy uda mi się to zrobić

[malin30]

Napisane przez Monica80

malin- niezly pomysl z tym prezentem urodzinowym ja mam imieniny 4 maja to akurat chyba tez taki prezent zazycze Chusty mam ale oczywiscie marzy mi sie nowa w jakichs dziewczynskich kolorach albo jakas jasna na lato... Mmmm

U mnie to pełno okazji - "zajączek", dzień matki i imieniny w maju, urodziny zaraz na początku lipca A chustę chcę właśnie taką na lato, cieńszą i to chyba najbardziej w odcieniach niebieskiego.

A toxo chyba nie musisz sie juz przejmowac skoro mialas? Gorzej jak sie nie mialo i sie jest w ciazy bo wtedy mozna zlapac, ale jak juz sie mialo kontakt to ciaza jest bezpieczna.

Nie, w sumie się nie przejmuję, ale toxo miałam badane przed pierwszą ciążą, kiedy w domu miałam już 4 lata kota, a na działkę rodziców i teściowej chodziłam jeszcze dłużej, i nic nie wykazało. ale widać nigdy nic nie wiadomo...

Chyba wiecej Moj tez 2009 z maja

O! Widzisz, jakoś nie zarejestrowałam tego wcześniej

Dziewczyny a macie jakies doswiadczenia z bujaczkami? Mialam taki na metalowym stelazu, bez zadnych wibracji i muzyczek. Moj lubil bujanie i to nawet dosyc mocne, ale na podlodze ten bujak sie tlukl troche. Sprzedalam go no i teraz trzeba bedzie nad czyms nowym pomyslec..

Jak synek miał 2 miesiące, akurat było Boże Narodzenie, więc zażyczyliśmy sobie w jego imieniu fotelik-bujaczek z funkcją wibracji, bo wcześniej ratowałam się bujaniem w foteliku samochodowym http://nocniki.com.pl/fisher-price-l...1-kurier-0-zl/

Napisane przez Sola1

To rzeczywiście musisz uważać. Moja nie miała nigdy problemów skórnych, nawet szybko przerzuciłam się na zwykły proszek, bo lovela i mydło nie dopierały mi plam po kupkach, a był okres, że było takich przecieków sporo

Na wszelkie plamy pochodzenia organicznego polecam szare mydło. Spiera genialnie wszelkie ślady po kupkach na ubrankach.


Ja też mam znowu łożysko na przedniej ściance i w pierwszej ciąży ruchy odczuwałam w okolicach lewej pachwiny. Teraz też tak jest i to już od dawna, bo teraz to wiem, czego się spodziewać. Za pierwszym razem nie brałam tego za ruchy dziecka

[Sola1]

Napisane przez malin30

U mnie to pełno okazji - "zajączek", dzień matki i imieniny w maju, urodziny zaraz na początku lipca A chustę chcę właśnie taką na lato, cieńszą i to chyba najbardziej w odcieniach niebieskiego.

Nie, w sumie się nie przejmuję, ale toxo miałam badane przed pierwszą ciążą, kiedy w domu miałam już 4 lata kota, a na działkę rodziców i teściowej chodziłam jeszcze dłużej, i nic nie wykazało. ale widać nigdy nic nie wiadomo...


O! Widzisz, jakoś nie zarejestrowałam tego wcześniej


Jak synek miał 2 miesiące, akurat było Boże Narodzenie, więc zażyczyliśmy sobie w jego imieniu fotelik-bujaczek z funkcją wibracji, bo wcześniej ratowałam się bujaniem w foteliku samochodowym http://nocniki.com.pl/fisher-price-l...1-kurier-0-zl/



Na wszelkie plamy pochodzenia organicznego polecam szare mydło. Spiera genialnie wszelkie ślady po kupkach na ubrankach.


Ja też mam znowu łożysko na przedniej ściance i w pierwszej ciąży ruchy odczuwałam w okolicach lewej pachwiny. Teraz też tak jest i to już od dawna, bo teraz to wiem, czego się spodziewać. Za pierwszym razem nie brałam tego za ruchy dziecka

Tak szare mydlo dobre na wszystko - rowniez uzywam z tym ze i tak jak najpierw zapieralam i potem wrzucalam do prania z lovela to nie dopieralo. Dopiero normalny proszek dokanczal sprawe. Chyba ze w jakis inny sposob uzytkujesz ?


----


Co do lezaczka to ja mam taki prosty fisher prica i jak dla mnie wystarczajacy. Wibracje miala w takim malym przenosnym lozeczku turystycznym i nie lubila ich. Zreszta cos kiedys czytalam negatywnego na temat tych wibracji, ale juz nie pomietam o co chodzilo. Jak juz to lepsze sa moim zdaniem takie co same bujaja. Wtedy noga odpoczywa a bujanie jest dobre na rozwoj mozgu. Ja polecam lezaczki ktore rozkladaja sie jak najbardziej na lezaco, bo te rozne pozycje polsiedzace nie sa zdrowe dla kregoslupa dzieci ktore nie potrafia siedziec- to dla tych co nie wiedza.

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Z tego co pamietam to chodzi glownie o bujanie przod - tyl

[malin30]

Nie, no ja też zapierałam, a potem do prania. Ja nadal używam, bo to albo jakieś soki, albo owoce, albo trawa.

Teraz to pewnie inny bujaczek byśmy wybrali, ale skoro jest, to posłuży i przy drugim dziecku

A wibracji używaliśmy rzadko.

[NecroKitty]

Napisane przez pater86

NecroKitty ja też sobie cały czas tłumaczę, że to dzidziuś chce słodkie a nie ja, a jemu przecież nie odmówię
Jak mąż mi czegoś nie chce podać czy zrobić to cały czas wyjeżdżam, że dzidziusiowi jest na pewno teraz przykro może i troszkę nadużywam mojego stanu, ale chyba mi można
Właśnie się naoliwkowałam preparatem Babydream fur Mama, podobno ma super skład i muszę powiedzieć, że jak na oliwkę to się dość fajnie wchłania i przyjemnie pachnie podobno dobrze jest mieć parę preparatów na rozstępy i sobie zmieniać, ja mam balsam i ta oliwkę więc na noc będę się oliwkować,, a rano balsamować takie jest złożenie, ale przed pracą to pewnie nie wiele razy uda mi się to zrobić

A mnie do słodkiego na szczęście nie ciągnie, w sumie jestem głodna ale nie wiem na co, dzisiaj wyjadałam sam makaron z rosołu a potem się dziwię, że mnie żołądek w nocy boli

Co do Babydream to jest bardzo fajna, nawet zapach mi się na początku podobał... po 5 tygodniach smaruje się z zatkanym nosem

[eweden]

Dziękuje za gratulacje

TroppoSensibile odnośnie teściowej to ja bym chyba jednak wolała żeby te kontakty się zbyt nie ożywiały, chyba, że byłaby to jakaś sporadyczna "rada", bo szczerze mówiąc nie do końca przepadam za tą kobietą, mam dawną uraze i jakoś czasami mi ciężko zapomnieć... Sama nie wiem co lepsze - czy jak ktoś się wcale nie interesuje czy jak interesuje się za bardzo... Bo myślę, że takich wyśrodkowanych typów to jest naprawdę mało, a już na pewno mi się taki nie trafił :P

NecroKitty, pater86 ja też sobie tak do tej pory tłumaczyłam, że dzidziuś ma na coś ochotę i przez te święta za bardzo sobie pofolgowałam, gin mi kazał pilnować wagi i aż mi wstyd

Odnośnie toxo to ja nigdy nie miałam kota, miałam ew sporadyczny kontakt u koleżanki, a wyszło mi, że przechodziłam, musiałam robić dodatkowe badania i teraz powtarzam je mniej więcej co 2 mce...

[TroppoSensibile]

Napisane przez NecroKitty

Co do Babydream to jest bardzo fajna, nawet zapach mi się na początku podobał... po 5 tygodniach smaruje się z zatkanym nosem

mam to samo teraz stosuję na zmianę z kremem na rozstępy z Bielandy, bo rossmanowski zapach mnie już naprawdę męczy... A tak ładnie na początku mi pachniało

Napisane przez eweden

Dziękuje za gratulacje

TroppoSensibile odnośnie teściowej to ja bym chyba jednak wolała żeby te kontakty się zbyt nie ożywiały, chyba, że byłaby to jakaś sporadyczna "rada", bo szczerze mówiąc nie do końca przepadam za tą kobietą, mam dawną uraze i jakoś czasami mi ciężko zapomnieć... Sama nie wiem co lepsze - czy jak ktoś się wcale nie interesuje czy jak interesuje się za bardzo... Bo myślę, że takich wyśrodkowanych typów to jest naprawdę mało, a już na pewno mi się taki nie trafił :P

NecroKitty, pater86 ja też sobie tak do tej pory tłumaczyłam, że dzidziuś ma na coś ochotę i przez te święta za bardzo sobie pofolgowałam, gin mi kazał pilnować wagi i aż mi wstyd

Odnośnie toxo to ja nigdy nie miałam kota, miałam ew sporadyczny kontakt u koleżanki, a wyszło mi, że przechodziłam, musiałam robić dodatkowe badania i teraz powtarzam je mniej więcej co 2 mce...

Co do teściowej to jakoś nigdy nie miałam z nią bliskiego kontaktu i jakoś nie było takiej potrzeby. Oj i ja też nie chcę żeby za bardzo się ożywiały nasze kontakty, bo niestety jej styl życia daleko odbiega od normalności... Mimo, że nic do niej nie mam to wiem, że wiele mi w życiu nie pomoże - szczególnie przy dziecku, ale babcie dzidzior musi znać. Czytając wypowiedzi dziewczyn o nadgorliwych, nadopiekuńczych czy wręcz wrednych teściowych to chyba jednak nie ma co narzekać...

A co do toxo to powiedz czemu musisz powtarzać co 2 miesiące? Mnie wyszło na początku ciąży, że przechodziłam. I ciągle męczę gina o powtórzenie badania, a on mówi później, później, bo gdybym miała to za wcześnie na branie leków :/ A ja bym tylko chciała się upewnić, że nie rośnie...

-------
Chyba się naprosiłam o to stukanie dzidziora, bo teraz się uaktywnił I to bardzo i jak ja mam się uczyć jak tak fajnie smyra i puka...

[sylvuniaa84]

Mi te babydream pasowały przez pierwsze 2 dni...teraz stoi emulsja,a oliwka z tego całkiem porażka.Teraz jestem wierna J&J w żelu oliwce nawilzanie mega i zapach delikatny...


Jestem strasznie zła...fryzjerka w sobote opierdzielila mi polowe włosów a miała końce tylko machnąć...w dodatku zrobiła mi warkocz przez głowę po skosie i nie widziałam jak wyglada po ścięciu ...dopiero dzis i jestem załamana.Wygladam jak mop.Za mocno wycieniowane mam teraz przy moim puchu straszna szopę...Co ja mam teraz zrobic?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[majkela12]

Napisane przez Sola1

Wystarczą mi kciuki, żeby było zdrowe
Z jednej strony już jestem nastawiona na dziewczynkę przez poprzednią diagnozę, ale jak będzie chłopiec to również będę się bardzo cieszyć

To już zaciskam

Napisane przez Sola1

Wrzucam do linka do bloga, gdzie dziewczyna fajnie opisała wyprawkę:
http://www.nowamatkapolka.pl/informator/?group=14

Dziękuję, ja już sobie zapisałam Fajna.

Napisane przez agaaga89

Ooo to może będą dwie Helenki w wątku, bo u nas ostatecznie z selekcji została Basia, Ula albo Helenka z czego synek kibicuje mocno Helence, więc jak do czerwca mu się nie odwidzi to zostanie Helena

Tż wymyślił jeszcze Maję Czuję, że długo będziemy debatować

Napisane przez malin30

Teraz co u mnie po ostatnim badaniu - nie miałam USG (a specjalnie ściągnęłam męża i synka, żeby mały zobaczył rodzeństwo, bo póki co to dla niego czysta abstrakcja; no i strasznie mu było przykro, że się nie dało). Sprawdził mi tylko palpacyjnie, a potem USG dowcipnym długość szyjki, bo mu mówiłam, że jak za długo siedzę, to mnie ciągnie podbrzusze. No i 29 stycznia mam się zgłosić na kontrolę, czy się nie skraca. Powiedział, że jak coś się będzie działo, to nie pozwoli mi jechać do Gdyni, ale przecież tam mam mieć ostatnie badania prenatalne i USG połówkowe na lepszym sprzęcie! eh... Z badań na toxo wyszło, że mam IgM niereaktywne (czyli, qrna, miałam z tą bakterią do czynienia po pierwszej ciąży. Działka? Koty działkowe? No bo nie kot domowy...). Muszę powtórzyć badanie różyczki, bo mi babka pobrała za mało krwi i się nie dało tego sprawdzić. A już się cieszyłam, że na miesiąc mam z głowy kłucie
Waga mi się nie zmieniła od 4 grudnia mimo świąt po drodze Za to brzuch coraz mocniej widać, czyli w poniedziałek muszę w końcu przyznać się szefowi, bo mnie już koleżanka z pracy rozgryzła.

zazdroszczę:roll eyes: i za rozmowę z szefem. Ja w tym tygodniu idę z kierownikiem do dyrektora poinformować o moim stanie Trochę się boję, nie wiem czego się można po nim spodziewać
A w pracy wiedzą o ciąży tylko zaufane osoby, z resztą mam spokój bo jeszcze brzucha nie widać.

Napisane przez Monica80

Dziewczyny a macie jakies doswiadczenia z bujaczkami? Mialam taki na metalowym stelazu, bez zadnych wibracji i muzyczek. Moj lubil bujanie i to nawet dosyc mocne, ale na podlodze ten bujak sie tlukl troche. Sprzedalam go no i teraz trzeba bedzie nad czyms nowym pomyslec..

Ja byłam zadowolona, najpierw miałam zwykły FP rain forest potem taki leżaczek-bujaczek co się zamienia w krzesełko. Ten pierwszy miał taki pałąk świecący-grający i nie miał żadnych wiszących zabawek. To był minus, jak już młody był starszy. Wibracje włączaliśmy rzadko, ale pomagały w robieniu kupy Leżaczek o tyle był dobry, że był mobilny, jak szłam się kąpać, to stawiałam go w łazience, karmiłam w nim pierwszymi zupkami zanim dorobiliśmy się krzesełka. Za to do uspokajania,"spania", młody miał huśtawkę, to jest fajna sprawa

Napisane przez ANTERIA

A ja się żegnam na co najmniej dwa tygodnie ponieważ w końcu jadę na urlop do Polski nie wiem czy zdążę jeszcze to coś w międzyczasie napisać dlatego już ostrzegam że mnie nie będzie Tak długo na to czekałam że już najchętniej bym jechała no ale muszę jeszcze iść do pracy i dopiero w nocy jedziemy zaczynam się obawiać jak ja zniosę tą podróż...

za podróż, żeby wszystko było dobrze

Napisane przez NecroKitty

Ja już po wizycie Malutka rośnie ładnie, już ma 12-13cm, dzisiaj była spokojna, machała tylko łapkami Jedyne co to morfologia mi zleciała dość niefajnie (a w szpitalu twierdzili, że jest w normie ). Cytologia też zaliczona. Pytałam też o toxo, bo ja nie przechodziłam a mam kota. Ogólnie jeśli kot nie jest wychodzący i nie dostaje surowego mięsa to są marne szanse, że można się zarazić i to tylko w I trym.

Zastanawiamy się na badaniem połówkowym. Moja gina twierdzi, że nie ma żadnych wskazań i w sumie mogę zrobić tylko po to, że zobaczyć małą w 3d; a ona i tak na następnej wizycie pomierzy i posprawdza narządy. Więc chyba sobie darujemy.

za udaną wizytę. Jakby mój robił pomiary na zwykłej wizycie, to na pewno bym sobie podarowała to 3d, ale nie mam wyjścia i czeka mnie znowu wydanie 200zł

Bazile proszę dopisz mi 6 lutego wizyta+usg połówkowe

A jeszcze oprócz wizyty 150 zł, usg 200 zł, mam listę badań łącznie znowu z toxo itp i glukozę 50g do wypicia. Wy też już pijecie Mi się jakoś wydaje, że dał jakoś wcześnie, no ale jak trzeba to zrobię

Napisane przez __Sylwia__88

Ją dziś 17 tydzień zaczęłam.

a ja wczoraj

czarno_biala1987 oszczędzaj się i uważaj na siebie remont nie zając nie ucieknie

eweden różowe gratulacje

Nie piszcie o jedzeniu. Frytki muszę przynajmniej zjeść raz w tyg. Pół biedy, bo robię własnej roboty, ale jeśli chodzi o słodycze, to codziennie muszę zjeść coś słodkiego. Przed ciążą i w poprzedniej ciąży słodycze mogłyby nie istnieć, a teraz np. 2 dzień z rzędu wcinam lody

Brykam spać, bo jutro pobudka o 6. Gdzie ten weekend Tak szybko lecą mi dni. Dobranoc dziewczynki

[kamilla123]

Napisane przez malin30

Teraz co u mnie po ostatnim badaniu - nie miałam USG (a specjalnie ściągnęłam męża i synka, żeby mały zobaczył rodzeństwo, bo póki co to dla niego czysta abstrakcja; no i strasznie mu było przykro, że się nie dało).

No ja się właśnie zastanawiam czy brać Młodego na USG, lekarz mówił, że spoko, ale USG będzie trwało 15 min. i może się wynudzić. Tż na pewno pójdzie, a z Młodym to jeszcze zobaczymy

Napisane przez Monica80

Dziewczyny a macie jakies doswiadczenia z bujaczkami? Mialam taki na metalowym stelazu, bez zadnych wibracji i muzyczek. Moj lubil bujanie i to nawet dosyc mocne, ale na podlodze ten bujak sie tlukl troche. Sprzedalam go no i teraz trzeba bedzie nad czyms nowym pomyslec..

Ja miałam taki jak ktoś tu wklejał http://nocniki.com.pl/fisher-price-l...1-kurier-0-zl/ Fajny Początkowo nawet karmiłam w nim Groszka. Teraz dałam go szwagierce, ale do czerwca pewnie odzyskam

Napisane przez ANTERIA

A ja się żegnam na co najmniej dwa tygodnie ponieważ w końcu jadę na urlop do Polski nie wiem czy zdążę jeszcze to coś w międzyczasie napisać dlatego już ostrzegam że mnie nie będzie Tak długo na to czekałam że już najchętniej bym jechała no ale muszę jeszcze iść do pracy i dopiero w nocy jedziemy zaczynam się obawiać jak ja zniosę tą podróż...

No to wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, 100 lat z okazji urodzin i szczęśliwej podróży!!!:ro za:

Napisane przez NecroKitty

Zastanawiamy się na badaniem połówkowym. Moja gina twierdzi, że nie ma żadnych wskazań i w sumie mogę zrobić tylko po to, że zobaczyć małą w 3d; a ona i tak na następnej wizycie pomierzy i posprawdza narządy. Więc chyba sobie darujemy.

W jakim sensie się zastanawiacie? Połówkowe jest w 2d i jest to bardzo ważne badanie. Teraz będę miała je na następnej wizycie. W pierwszej ciąży przy połówkowym, które u mojego gina trwa o wiele dłużej (i oczywiście więcej kosztuje) dostałam całą kartkę A4 z opisem odnośnie wszystkich narządów, waga, długość. Właśnie sprawdza się wszystkie narządy po kolei i 3d nie jest tu potrzebne.

A odnośnie USG 3D to ja robiłam w pierwszej ciąży, ale jakoś później, ok.30 tyg. Generalnie fajna sprawa, chociaż byłam trochę zawiedziona, bo młody cały czas zakrywał buźkę rączkami. Pamiątka na płycie w każdym bądź razie jest. Teraz nie robię, bo właśnie tak jak pisały dziewczyny to taki bajer i idzie się bez tego obejść, ważniejsze w diagnostyce jest podstawowe 2D

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

A wczoraj miałam właśnie 4D usg, oprócz zwykłego W cenie wizyty. Lekarz z własnej inicjatywy włączył. Niestety pokazywał tylko plecki. Ale przez chwilę widziałam twarzyczke i nóżki ale tak szybko że zdjęcia nie pstrykną lekarz. A przy usg genetycznym tez 4D było w cenie 2D. Wczoraj specjalnie mnie do innego gabinetu brał żeby to 4D zrobić i czekaliśmy aż się pokój zwolni

Fajny lekarz Mój tak za darmo nie przełączy

Napisane przez eweden

Chwalę się jeszcze, że zaczęłam 20 tc

Gratuluję I kolejna dziewucha na wątku

Napisane przez pater86

NecroKitty ja też sobie cały czas tłumaczę, że to dzidziuś chce słodkie a nie ja, a jemu przecież nie odmówię

Skąd ja to znam

Napisane przez TroppoSensibile

A co do toxo to powiedz czemu musisz powtarzać co 2 miesiące? Mnie wyszło na początku ciąży, że przechodziłam. I ciągle męczę gina o powtórzenie badania, a on mówi później, później, bo gdybym miała to za wcześnie na branie leków :/ A ja bym tylko chciała się upewnić, że nie rośnie...

A w jakim sensie przechodziłaś? Miałaś podwyższone igg czy igm? Bo jeśli przechodziłaś kiedyś tam to nie musisz powtarzać badania, bo jesteś już odporna na toxo. Ja nigdy nie przechodziłam więc w każdym trymestrze muszę zrobić badanie, by ewentualnie wykryć świeżą infekcję

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Napisane przez majkela12

A jeszcze oprócz wizyty 150 zł, usg 200 zł, mam listę badań łącznie znowu z toxo itp i glukozę 50g do wypicia. Wy też już pijecie Mi się jakoś wydaje, że dał jakoś wcześnie, no ale jak trzeba to zrobię

Nic mi nie mów Mi na samą myśl o tym badaniu to już się wszystko podnosi... W pierwszej ciąży miałam cukrzycę i musiałam to badanie robić 2 razy Teraz też już w pierwszym trymestrze kazał mi zrobić obciążenie 75 g wyszło dobrze, tylko właśnie mówił, że po 24 tyg. znowu będę musiała to pić Ja ogólnie lubię słodkie, ale ten "napój" jest po prostu obrzydliwy....

[NecroKitty]

Napisane przez kamilla123

W jakim sensie się zastanawiacie? Połówkowe jest w 2d i jest to bardzo ważne badanie. Teraz będę miała je na następnej wizycie. W pierwszej ciąży przy połówkowym, które u mojego gina trwa o wiele dłużej (i oczywiście więcej kosztuje) dostałam całą kartkę A4 z opisem odnośnie wszystkich narządów, waga, długość. Właśnie sprawdza się wszystkie narządy po kolei i 3d nie jest tu potrzebne.

Pomiary są robione w 2d ale zwykle w cenie jest też oglądanie dziecka w 3d i tak naprawdę to kusi większość rodziców.
Zastanawiamy się, czy jest sens wydawać kolejne 200zł skoro moja gina twierdzi, że ona i tak ma obowiązek zrobić te same pomiary na normalnej wizycie w 2otc. Skoro u niej tak to wygląda to według nas nie ma co robić tego samego drugi raz.

[kamilla123]

Napisane przez NecroKitty

Pomiary są robione w 2d ale zwykle w cenie jest też oglądanie dziecka w 3d i tak naprawdę to kusi większość rodziców.
Zastanawiamy się, czy jest sens wydawać kolejne 200zł skoro moja gina twierdzi, że ona i tak ma obowiązek zrobić te same pomiary na normalnej wizycie w 2otc. Skoro u niej tak to wygląda to według nas nie ma co robić tego samego drugi raz.

Rozumiem No ja tak jak pisałam skusiłam się za pierwszym razem, teraz sobie daruję, bo u mnie to też dodatkowy koszt jakieś 200 zł. A najbardziej to już nie mogę się doczekać poznania płci a to już w 2D zobaczę