|
|
#1 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 877
|
mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
witajcie...
piszę tutaj bo sama mam mętlik w głowie a najbliższe mi osoby nie oceniają już całej tej sytuacji obiektywnie. ogólnie sytuacja jest dosyć zagmatwana i nie będę pisać od samego początku bo przez dwa lata mieszkania byłoby co opisywać. zacznę więc od tego że wprowadziłam się do znajomych z którymi wcześniej już mieszkałam. nie była to decyzja zbyt łatwa, bo z poprzedniego mieszkania wyprowadzaliśmy się w nie najlepszych okolicznościach. zdecydowałam się jednak ze względu na niskie opłaty i samodzielny pokój. niby wszystko jest w porządku ale... wynikła taka sytuacja, że mój chłopak potrzebował mieszkania na pół miesiąca więc po ciężkich trudach w końcu udało się ustalić, że może mieszkać. oczywiście od razu trzeba było wszystko rozliczyć choć nawet nie było wspomniane, że zapłaciłam za cały miesiąc a mieszkałam od połowy... no ale trudno. Tż zapłacił za 2tyg., z czego 4dni go nie było. dziś usłyszałam, że pasuje, żeby On się rozliczył za dodatkowe dni. powiedziałam: "jakie dodatkowe?" i powiedziałam jak ja to widzę... niezadowolenia z mojej odpowiedzi chyba nie muszę opisywać. narazie jednak nie było komentarza. ...nie mogę też korzystać z niektórych ich kuchennych rzeczy (opiekacz, frytkownica) -nie jest to oczywiście problem, bo w końcu bez tego można się obyć. niestety 2tyg. temu popsuła się też pralka, która była na wyposażeniu. współlokatorzy zakupili więc nową -dostępu brak. powiedziałam, że ok nie będę ruszać ale w takim razie trzeba ustalić kwestię mediów, no bo czemu mam płacić za wodę skoro nie korzystam z niej w takich ilościach (3prania w tyg -więc trochę się tego uzbiera) -mina też była nietęga na moje słowa. mamy też grafik sprzątania... po moim dyżurze zawsze słyszę, że coś nie tak... a to, że żarówka jest zakurzona... a to, że w przedpokoju piach. złoszczę się, bo nie tak sobie to wyobrażałam. z jednej str nie chce się wyprowadzać, bo na mieszkaniu zawsze wygodniej niż w akademiku ale z drugiej nie wiem czy 'gra jest warta świeczki'. co sądzicie? bo ja już sama nie wiem co zrobić... z góry dziękuje za odpowiedzi. |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
ja bym sie wyprowadziła na Twoim miejscu...
__________________
"Przeznaczenie rozdaje karty. A my tylko gramy." Artur Schopenhauer [SIGPIC][/SIGPIC] |
|
|
|
|
#3 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 785
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
ja bym się wyprowadziła, nie jestem odporna na tego typu atrakcje.
__________________
|
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
wyprowadz sie...
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 16 854
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
wyprowadź się kobieto, bo to sa jacys dziwni ludzie.
![]() albo mieszkaj z nimi i nabaw się nerwicy i wyczyszczonego konta, z 'dodatkowych'opłat. |
|
|
|
|
#6 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 568
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
Porozmawiaj ze znajomymi. Wytłumacz, że nie czujesz się u nich komfortowo.. Z resztą z Twojego opisu wynika, że oni zachowują się, jakbyś mieszkała u nich za kare, a przecież też mają z tego profity.
Ja bym się wyprowadziła. Powodzenia
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 177
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
Wyprowadz się. Nie musisz przecież zaraz do akademika poszukaj pokoju u normalnych ludzi
|
|
|
|
|
#8 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 877
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
dzięki dziewczyny.
dziś rozmawiałam ze współlokatorką i powiedziałam co mi leży na wątrobie. powiedziałam jej też, że jeśli mają do mnie jakieś ALE to lepiej żeby powiedzieli wprost i albo atmosfera się wtedy oczyści, coś się ustali i będzie ok, albo się wyprowadzę... mam nadzieję, że dziś lub jutro cała sytuacja się wyjaśni. ogólnie dla mnie pogrom... strasznie niekomfortowa sytuacja. |
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
to nie w porzadku ze tak sie zahcowuja powinnas miec dostep do pralki i urzadzen kuchennych
pogadaj z nia jak nic ci madrego nie powie zacznij szukac innego mieszkania
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
wyprowadź się szybciutko, mieszkasz ze znajommymi, powinno to być przyjemnością dla wszystkich. Nie rozumiem, tego że nie możesz korzystać z pewnych rzeczy albo mieszkasz tam, albo nocujesz, chyba myślą że naiwną znaleźli - nie daj się!
dużo jest ogłoszeń obcych ludzi, którzy kompletują się żeby zamieszkać razem WSPÓLNIE, żeby było dla wszystkich taniej, na pewno coś znajdziesz, gdzie będziesz sie lepiej czuć niż u "znajomych" |
|
|
|
|
#11 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Z góry. :)
Wiadomości: 2 376
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
Też jestem zdania, że powinnaś się wyprowadzić.
Mieszkanie, tym bardziej ze znajomymi, ma być przyjemnością a nie katuszami.
__________________
Ninja bez opaski jest jak kot bez ogona. |
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
ja bym od razu sie wyprowadziła.. uciekaj od tych dziwolągów :/
__________________
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 038
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
a tak z ciekawości - jaka była reakcja na twoje uwagi?
podejrzewam, że i ja bym sie wyprowadzała. a przynajmniej zaczęła rozglądać.
__________________
Pożądanie zadowoli się każdą, byle jaką. Ale dusza pragnie tylko jednej - jedynej, wybranej. (H. Sakutaro) wróciłam
|
|
|
|
|
#14 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 877
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
rozmowy na temat korzystania z dobrodziejstw tj. opiekacz nawet nie poruszałam, stwierdziłam, że nie ma sensu.
natomiast rozmowa na temat używania pralki wywiązała się wczoraj (o dziwo, nawet nie do końca z mojej inicjatywy). usłyszałam: żebym pogadała z drugą stroną. stwierdziłam, że korona mi z głowy nie spadnie... zapytałam. zostałam odesłana z powrotem. stwierdziłam więc, że więcej tematu nie poruszę, bo delikatnie mówiąc czułam się jakby ktoś leciał ze mną w kulki. dziś (stety lub niestety) był ciąg dalszy rozmowy w której usłyszałam, że być może będę mogła korzystać tzn. będę mogła sobie 'wynajmować' pralkę za drobną opłatą (za jedyne 5zł. powiedziałam, że: pralki nie muszę używać; drobne rzeczy mogę prać w rękach tudzież zanosić do Tż do akademika (tam pranie kosztuje 3,5zł); w ostateczności będę wozić do domu. ale: chciałabym, żebyśmy rozwiązali kwestię mediów (prąd i woda). w odpowiedzi: że w porządku; że mnie rozumie... żebyśmy pogadali jeszcze raz na spokojnie w trójkę. po minie tylko widziałam, że cokolwiek by nie było powiedziane jest to po prostu nie na rękę. temat został zawieszony... siedziałam w pokoju nad książkami kiedy wynikła kwestia dopłaty za mieszkanie przez mojego Tż. powiedziałam: "jaka dopłata?"; zapłacił za 2tyg., 4dni Go nie było; ma jeszcze 1dzień. w odpowiedzi: fukniecie pod nosem coś w rodzaju: "no tak ale..."; odwrót na pięcie i tyle. złość było widać po tym, że był komentarz co do mojego sprzątania. prawda jest taka, że sprzątam dokładnie, bo sama lubię mieć porządek. dziewczyny czy powiedziałybyście tak samo? w końcu trzeba walczyć o swoje... w ogóle jakie dopłacanie -bo to najbardziej mnie wkurzyło... eh, za dużo wrażeń jak na jeden dzień. |
|
|
|
|
#15 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 687
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
Też mialam nieciekawą sytuację na mieszkaniu (z kolezankami), ale sie rozdzielilysmy i znalazlam mieszkanie z ogloszenia, 3 osob swzukala jednej i sie wprowadzilam i co? okazalo sie ze swietni ludzie, w tym moj obecny TŻ
tak wiec doradzam przeprowadzke bo mozesz o wiele lepiej na tym wyjsc |
|
|
|
|
#16 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 877
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
najgorsze chyba jest to, że sama nie wiem, która osoba z tej pary najbardziej miesza. każda mówi mi coś innego... i zwala 'winę' na 2gą stronę.
a ja czuję się jak kretynka bo wolałabym żeby wszystko zostało wyjaśnione i ustalone... a tak to ciągle jest to takie robienie dobrej miny. ciągle mam też wrażenie, że jestem obgadywana cokolwiek bym nie zrobiła i powiedziała -w ww. kwestiach. |
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 177
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
Chyba rozmawialiście o płaceniu jak się wprowadzał, wiec o zadnych doplatach nawet nie ma mowy. Co do pralki...poprostu chore, może nie długo każą Ci płacić za używanie kuchenki, lodówki itp.?
Nie zazdroszcze znajomych. Moze zbierz ich razem i pogadaj, żeby nie było odsyłania ? |
|
|
|
|
#18 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
Wyprowadź się, nie ma sensu sobie szarpać nerwów z takimi dziwnymi ludźmi. chyba już wolałabym mieszkać z "obcymi", niż z takimi znajomymi. Zachowują się jakby chcieli Ci na siłę utrudnić życie albo wyciągnąć od Ciebie jak najwięcej kasy. Uciekaj stamtąd, póki jeszcze są ogłoszenia z mieszkań, gdzie zostały wolne miejsca.
|
|
|
|
|
#19 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 145
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
Też mi 'znajomi'
Nie wyobrażam sobie, że kupiłabym pralkę i sama nie zaproponowała korzystania z niej współlokatorce Ja rozumiem, że mają pierwszeństwo, ale..Cała ta sytuacja wygląda tak, jakby traktowali Cię jak zupełnie obcą osobę, jak kogos gorszego, a na dodatek są w dwójkę więc mają przewagę pod wieloma względami :/ Ja bym się wyprowadziła- wiele osób szuka kogos do wspólnego mieszkania, normalnych osób, nie sądzę żeby było gorzej niż z nimi, a podejrzewam, że może być dużo lepiej
__________________
WIELKIE ODCHUDZENIE! |
|
|
|
|
#20 |
|
Konto usunięte
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
Miałam podobną sytuację
ale trochę z jednej strony gorzej bo za granicą.. Najpierw mieszkaliśmy (ja mi mój Tż) z francuzami- genialni ludzie ! Potem wprowadzili się Niemcy :| Zaczęło się od przestawiania naszych rzeczy (pamiętam to szukanie jednej rzeczy przez pół godz żeby cokolwiek ugotować..), puszczanie muzyki na całe mieszkanie, podczas pretensji do nas o głośny telewizor (ledwo słyszałam siedząc tuż obok, ale cóż) nie gaszenie światła i przy okazji zwalanie się do nas o to samo ;] A potem zaczęli chować swoje rzeczy do swoich szafek żebyśmy nie mogli ich używać (oni dalej się rządzili naszymi), a gdy zrobiliśmy to samo zaczeli sami wyjmować Na pytanie czemu szperają nam w prywatynych szafkach, odpowiedzieli, że nie mówiliśmy im że nie chcemy by oni używali nasze rzeczy...Dobrze, ze to tylko miesiąc był- do tej pory mam nerwice.. Powiem jedno- WYPROWADŹ SIĘ NAJSZYBCIEJ JAK MOŻESZ! Nie warto się męczyć.. |
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
oni probuja doprowadzic do tego zebys sie wyprowadzila...
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#22 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 887
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
tak to powiem - też mi znajomi. Ja bym na twoim miejscu się wyprowadziła, bo jest coraz gorzej a będzie jeszcze gorzej. oni wyraźnie ciebie nie chcą na tym mieszkaniu, więc nie ma sensu się męczyć. jest tyle innych mieszkań do wynajęcia nawet w akademiku lepiej mieszkać niż w takiej atmosferze.
|
|
|
|
|
#23 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
Skąd ja to znam...
Z mojego doświadczenia wynika, że z takimi ludźmi po prostu nie da się dogadać. Oni zawsze będą na nie i już. Męczyłam się w takiej atmosferze przez 9 miesięcy i nigdy więcej. Naprawdę - szukanie mieszkania to nie jest aż tak wielki problem, nie musi to być koniecznie akademik. Ulga jaką poczułam po wyprowadzce, normalne warunki - to jest sytuacja nie do ocenienia. A tak na marginesie - u mnie też chodziło o rachunki, o sprzątanie. Dobrze, że pralki nie było... |
|
|
|
|
#24 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 038
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
wiesz co - walczyć o swoje jasne. zresztą jak wspomniała jedna z przedmówczyń - była umowa jak się wprowadzałaś, a z umowami tak już bywa, że nawet do ustnych zmiany wprowadza się tylko za porozumieniem stron. więc jakby co powołać się na tamto.
a po cichu poszukać czegoś nowego. jak masz mieć przez cały rok ganianie z robieniem prania czy ugotowaniem sobie najprostszego obiadu, to w końcu zdurniejesz brzydko mówiąc. albo skończy się na tym, że za mieszkaie będziesz płacić a jedną nogą i tak u mężczyzny pomieszkiwać. u mojej znajomej tego typu scysje doprowadziły do sytuacji, gdzie gdy jeden mieszkaniec gotował sobie obiad, nikt inny nie opuszczał pokoju. i to choćby za potrzeba. było odczekanie aż delikwent opuści kuchnię. i tak wkoło macieju. sytuacja co najmniej chora. a zaczęło się od jazdy o mikrofalówkę...
__________________
Pożądanie zadowoli się każdą, byle jaką. Ale dusza pragnie tylko jednej - jedynej, wybranej. (H. Sakutaro) wróciłam
|
|
|
|
|
#25 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
Gorzej nie moglas trafic. Ja bym sie wyprowadzila jak najszybciej. Skoro nie pozwalaja ci korzystac z pralki i z innych sprzetow, to powinni ci zmiejszyc oplate za prad. Bo rozumiem, ze placicie po rowno?
|
|
|
|
|
#26 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 483
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
Uciekaj, uciekaj!! Ja mieszkałam kiedyś z koleżanką w pokoju, kiedy znalazła sobie faceta (szczegółów nie będę przytaczać, ale poznałam go w raczej dziwnych okolicznościach) - kompletnie straciła rozum i wyobraźnię, przestała szanować wspólną przestrzeń, którą był nasz pokój. Próbowałyśmy się jakoś dogadać, bo sytuacja była dla mnie mocno niekomfortowa - wyszło na to, że ja mam wieczne pretensje, a tak naprawdę ona nigdy nie mówiła, co jej się nie podoba w moim zachowaniu (zwróciła mi uwagę tylko raz, przeprosiłam ją i sytuacja się nie powtórzyła - o innych rzeczach, które zapewne były, nigdy się nie dowiedziałam). W końcu stwierdziłam, że mam tego dość, znalazłam sobie nowy pokój i odżyłam
![]() Nie ma sensu kisić się w takiej atmosferze. Ci ludzie są dziwni, mocno wyrachowani, i nie w porządku wobec ciebie. Wolałabym chyba akademik niż taki kwas.
__________________
|
|
|
|
|
#27 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 202
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
Pierwsza myśl jaka mi się nasunęła. Normalnie nikt się tak nie zachowuje, wszystkim chyba zależy na dobrej atmosferze w mieszkaniu i na szybkim rozwiązywaniu konfliktów i wątpliwości.
__________________
|
|
|
|
|
#28 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: 71
Wiadomości: 2 544
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
zacznij szukać innego lokum. czemu masz płacic tyle samo co reszta, skoro prawie z niczego nie mozesz korzystac? i jeszcze ta atmosfera... sprobuj znalezc jakis inny pokoj. niekoniecznie w akademiku. Ale czasem studenci szukaja wspollokatorów, wiec moze akurat cos Ci sie trafi.
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama |
|
|
|
|
#29 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 405
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
witaj,ja miałam podobną sytuację w zeszłym roku.mianowicie wprowadzilismy sie z moim TŻ do obcych ludzi ponieważ nie było żadnych innych ogłoszeń a rok studencki za pasem... cena bardzo atrakcyjna jak na wrocław 600 zł za pokój plus co dwa miesiące ok 100 zł za opłaty czyli 350 zł za osobę . już od samego początku coś było nie tak z jedną z współlokatorek (były ich trzy). nie okazywała aprobaty jak nas (konkretnie mnie się uczepiła) widziała.potrafiła się dop***** (przepraszam za wulgaryzm,ale jak sobie to przypominam to mnie krew zalewa) dosłownie o wszystko. że mój włos jest na umywalce,że niedokładnie posprzątałam itd. muzykę puszczała na full mimo liczynych proźb,potrafiła robic o 12 w nocy pranie (pralkę mieliśmy tuż koło łóżka :/ ) miarka się przebrała jak pewno dnia wrócliliśmy o 23 z kina. następnego dnia zastałam kartkę na lodówce " JAK BYŚCIE NIE WIEDZIELI TO OD 22 JEST CISZA NOCNA"
szukalismy mieszkania przez dwa miesiące i w te pędy się wynieśliśmy. ZDECYDOWANIE SIĘ WYPROWADŹ , jeżeli oni od początku są tak nastawieni to ZARĘCZAM napewno się to nie zmieni
|
|
|
|
|
#30 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: co chwilę gdzie indziej
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: mieszkać czy się wyprowadzić? 'skis' na stancji
Ja cały zeszły rok mieszkałam z dwoma współlokatorami, którzy byli niesamowicie chamscy. Po prostu okropni. Nie wyprowadziłam się, bo mieszkanie było piękne oraz tanie, a także dlatego, że wykosztowałam się na szukanie go przez agencję. Natomiast w tym roku się już nie wahałam. Od razu się wyniosłam. To samo radzę Tobie. Co jacyś chorzy materialiści - co to za rozliczenie do co 1 zł? Przecież mieszkając razem jest niemożliwe dokładne wyliczenie kosztów. Przecież nie uda się nawet tego zmierzyć na liczniku prądu czy wodomierzu. Bez sensu. Nie trać nerwów i poszukaj czegoś ciekawszego. Pewnie poznasz fajnych, sympatycznych ludzi. Głowa go góry!
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:01.















Ja rozumiem, że mają pierwszeństwo, ale..


