Miracle Pure to linia kosmetyków Max Factor, na punkcie której oszaleją fanki delikatnego makijażu, który łączy właściwości "kolorówki" z pielęgnacją. Nie tylko pozwala zaoszczędzić czas, ale też umożliwia uzyskanie naturalnego efektu bez przerysowania. Zobacz, jak sprawdziły się te produkty w rękach zawodowej makijażystki.

Jakie produkty testowałam?

Max Factor Miracle Pure Skin Reset Serum Foundation - to serum i podkład w jednym. Błyskawicznie tuszuje niedoskonałości i wyrównuje koloryt cery bez zbędnego obciążania. Daje efekt "your skin but better", czyli tuszuje drobne mankamenty, nie robiąc jednocześnie sztucznej maski. W składzie znajdziesz kompleks resetujący w postaci niacynamidu i bisabololu. Ma ultralekką, płynną formułę, która pięknie stapia się z cerą. Po 2 tygodniach stosowania skóra staje się dzięki niemu zdrowsza, a po 4 tygodniach jest wyraźnie rozjaśniona i bardziej promienna. Kosmetyk posiada matowo-satynowy finisz. Kupisz go w wielu drogeriach za 89,99 zł, a dostępny jest w 4 odcieniach.

Max Factor Miracle Pure Róż do policzków w kremie - to pielęgnujący kosmetyk, który da ci efekt naturalnie zarumienionych, dziewczęcych policzków. Zawiera kompleks nawilżający, który nawilża i ujędrnia skórę, jednocześnie nadając jej piękny blask. W składzie znajdziesz m.in. kwas hialuronowy i skwalan. Róż ma lekką, kremową i jedwabistą konsystencję, która świetnie blenduje się z pozostałymi kosmetykami. Występuje w czterech przepięknych odcieniach, które są uniwersalne i pasują absolutnie każdemu. Kosztuje 69,99 zł.

Max Factor Miracle Pure Golden Glow Bronzer - ten produkt pomoże ci zachować skórę muśniętą słońcem nawet zimą. Ma piękny, złocisty odcień z delikatnym połyskiem, który rozświetla cerę. Świetnie sprawdzi się w technice conturingu, podkreślając rysy twarzy i modelując je. Ma głęboki pigment, dzięki czemu wystarczy odrobina kosmetyku, by uzyskać nasycony efekt. Bronzer posiada w składzie kwas hialuronowy i skwalan i jest produktem wegańskim. Kupisz go w dwóch odcieniach (jaśniejszym i ciemniejszym) za 69,99 zł.

Test kosmetyków Max Factor z serii Miracle Pure
archiwum prywatne

Dlaczego testowałam produkty Max Factor?

Poza pracą w redakcji zajmuję się zawodowo makijażem okolicznościowym. Dlatego możliwość testowania wszelkich nowinek kosmetycznych to dla mnie duża frajda. Uwielbiam dobierać dla moich klientek nowoczesne, różnorodne rozwiązania. Muszę przyznać, że coraz więcej z nich przychodzi z prośbą o naturalny, pielęgnujący makijaż, który będzie wyglądał jak druga skóra. Ja sama uwielbiam make-up no make-up! Czuję się w nim lekko, dziewczęco i wiem, że podkreślone są moje atuty, bez przykrywania naturalnej urody. Dlatego kiedy dostałam możliwość sprawdzenia produktów z serii Miracle Pure, nie wahałam się ani chwili. Te kosmetyki wpisują się w ten styl doskonale!

Moje odczucia i efekt końcowy

Zacznijmy od podkładu - serum Miracle Pure Skin Reset. Ma bardzo lekką, płynną formułę, dlatego bardzo ucieszyło mnie opakowanie z pipetą. Pozwala na dokładne i higieniczne dozowanie produktu, bez rozlewania się, brudzenia i marnowania kosmetyku. Pamiętaj jednak, by podczas aplikacji nie dotykać pipetą skóry - dzięki temu unikniesz transferu bakterii. Moja cera jest bardzo jasna i ma neutralne podtony, dlatego zdecydowałam się na odcień 10-30 Fair.

To był strzał w dziesiątkę, bo ten kolor pięknie stopił się z moją skórą nie odcinając się od niej, a jedynie delikatnie wyrównując koloryt i kamuflując drobne zaczerwienienia czy przebarwienia. Co ciekawe, mimo pielęgnującej formuły, kosmetyk nie jest tłusty ani ciężki, a po chwili kontaktu ze skórą robi się lekko matowy. Nie musisz więc używać dodatkowo pudru! Już niewielka ilość wystarczyła, by pokryć całą twarz.

Test kosmetyków Max Factor z serii Miracle Pure
archiwum prywatne

Moim następnym krokiem było oczywiście konturowanie na mokro przy pomocy Golden Glow Bronzer w kolorze 001 Light to Medium. Pięknie ocieplił moją cerę i rozświetlił ją dzięki złocistej formule. Uważajcie jednak, bo jest bardzo napigmentowany! Wystarczy dosłownie malutka kropelka na oba policzki. Bronzer pięknie połączył się z podkładem, dając naturalny efekt i nie robiąc plam. Czułam też, że ma pielęgnującą formułę, bo pozostawiał na cerze bardzo przyjemne uczucie ukojenia. Tubka jest niewielka, więc zmieści się do każdej kosmetyczki, a wąski aplikator higienicznie dozuje produkt.

Test kosmetyków Max Factor z serii Miracle Pure
archiwum prywatne

Jestem wielką fanką róży w płynie lub kremie, bo kocham naturalny efekt, jaki dają. Często kilka kropli tego kosmetyku to mój cały makijaż! Wklepuję go w policzki, usta i powieki i mam gotowy, naturalny look. Tym razem testowałam dwa odcienie Miracle Pure Cream Blush - promienną, jasną brzoskwinię czyli 06 Soft Peach i stonowany, pudrowy róż 05 Delicate Pink. Oba wyglądają na skórze obłędnie, bardzo dobrze się blendują, nie robią plam, a cera natychmiast zyskuje zdrowego rumieńca. Choć uważam, że 05 Delicate Pink jest najbardziej uniwersalnym kolorem, który będzie pasował do każdej urody, to jednak 06 Soft Peach też skradł moje serce. Kojarzy mi się z wakacjami i zarumienioną słońcem skórą. Oba róże są świetnie napigmentowane, a ich intensywność możesz dowolnie stopniować.

Test kosmetyków Max Factor z serii Miracle Pure
archiwum prywatne

Podsumowując, jestem naprawdę zadowolona z efektów, jakie dają kosmetyki z linii Miracle Pure. Po dłuższym czasie stosowania czułam wyraźnie, że zostawiają moją skórę wypielęgnowaną i zdrowszą. A do tego ich naturalne, lekkie wykończenie totalnie trafiło w moje gusta. Na pewno na długo zostaną w mojej kosmetyczce!

Moje tipy

Zdradzę ci moje dwie popisowe sztuczki, które możesz wykorzystać przy robieniu make-up no make-up. Pierwsza z nich polega na nałożeniu różu w kremie na szczyty kości policzkowych oraz na grzbiet nosa. Dzięki temu zyskasz świeży, dziewczęcy look i efekt skóry muśniętej słońcem. Drugi polega zaś na wklepywaniu lejącej się formuły podkładu w skórę przy użyciu gąbeczki. Dzięki niej uzyskasz delikatny efekt. Jeśli jednak zależy ci na zbudowaniu mocniejszego krycia, użyj w tym celu pędzla lub palców.

Linię Miracle Pure śmiało będę polecać swoim klientkom, ale też przyjaciółkom, bo stosunek jakości do ceny i efektów jest naprawdę doskonały!

Materiał promocyjny marki Max Factor.

Nasze akcje

Polecane