Jest 13 razy tańszy niż kultowy rozświetlacz, a daje taki sam efekt na skórze! Musisz mieć ten kosmetyk
Jeden jest dostępny w perfumeriach Sephora, inny w drogeriach i Biedronce. Różnica w cenie jest kolosalna, ale efekt, który dają właściwie niczym się nie różni.

Szukanie tanich zamienników drogich produktów to jedno z moich ulubionych zajęć. Ciągłe porównywanie kosmetyków sprawiło, że bez problemu mogę wymienić takie, które znacząco różnią się od siebie ceną, ale dają taki sam efekt, mają ten sam kolor i wykończenie.Ostatnio zupełnie przypadkowo odkryłam kolejne dwa, które na skórze niczym się od siebie nie różnią, choć w opakowaniach wyglądają tak, że nigdy nie pokusiłabym się o takie stwierdzenie. Chodzi o rozświetlacze z poniższego zdjęcia:

Na zdjęciu po lewej Bell Desert Rose i po prawej Benefit Dandelion
Tańszy zamiennika Benefit Dandelion
Gdybym miała powiedzieć, jakiego kosmetyku nigdy nie pozbyłabym się z mojej kolekcji, byłby to właśnie rozświetlacz Benefit Dandelion. Spotkałam się z opinią na jego temat, że nie daje absolutnie żadnego błysku i jest zbyt delikatny. Prawdę mówiąc byłam bardzo tym zdziwiona, bo dla mnie jest to jeden z tych kosmetyków, który nałożony na sucho daje megaefekt, a co dopiero wtedy, kiedy spryska się pędzel hydrolatem...I właśnie ten pędzel jest kluczem. Rozświetlacz należy nabierać pędzlem z miękkim i naturalnym włosiem. Ten z szorstkim niestety za bardzo skrobie po powierzchni i przez to rozświetlacz kruszy się oraz pyli i nie nabiera się go tyle, ile powinno. Ja na przykład używam M Brush by Maxineczka 08. Ale wracając do tematu... Używam Dandeliona niemal codziennie od kilku miesięcy, a dna pudełeczka nadal nie widać. Jest naprawdę bardzo wydajny i kiedy wreszcie mi się skończy, będę skłonna zapłacić za niego te 169 zł. Na skórze daje przepiękną, równomierną taflę błysku, a oprócz tego ma pudrowy, ale nieduszący zapach. Teraz na szczęście nie będę miała wyrzutów sumienia, kiedy na chwilkę porzucę go na rzecz tańszego zamiennika - Bell Desert Rose.
Bell Desert Rose jako zamiennik Benefit Dandelion
Ten rozświetlacz kosztuje 12,99 zł, ale kiedy na jedną stronę twarzy nałożyłam tańszy Desert Rose, a na drugą droższy Dandelion, bardzo szybko zauważyłam, że one tak naprawdę niczym się nie różnią. Może i na swatchach widać drobną różnicę chociażby w kolorze, ale rozmywa się ona już podczas aplikacji na kości jarzmowe. W opakowaniu, jak widać, prezentuje się zupełnie inaczej, ale kiedy połączymy wszystkie kolory różyczek ze sobą, uzyskamy dokładnie taki sam odcień, jaki ma Dandelion.Może i Desert Rose nie ma pudrowego zapachu, ale daje tak samo intensywną taflę na policzkach. Jedyne czym te dwa produkty minimalnie się od siebie różnią, to drobinki. Produkt Benefitu ma bardzo drobno zmielone iskierki, a kosmetyk Bella jednak nie. Dla mnie to zupełnie nie jest wadą, ale rozumiem, że nie każda kobieta preferuje aż tak intensywny blask :).Znacie już oba polecane przeze mnie?Zdjęcia: Własne