Ten superkryjący korektor nareszcie jest dostępny stacjonarnie!
Korektor Makeup Revolution Conceal and Define jest już dostępny stacjonarnie w drogeriach Hebe. Ile kosztuje?

Marka, która kiedyś była dostępna wyłącznie przez internet, już od jakiegoś czasu ma własne półki w drogerii Hebe i tylko tutaj. Ceny są ciut wyższe niż w sklepach online, ale gdybyśmy miały doliczyć koszty przesyłki, wyszłoby nam to samo. A przecież nie zawsze wypełniamy koszyk po brzegi kosmetykami - często polujemy zaledwie na jedną rzecz. Dlatego różnica 6-10 zł nie jest zbyt duża, a przynajmniej mamy okazję obejrzeć kosmetyk na żywo, dotknąć go i co najważniejsze - sprawdzić kolor.Zobacz także: Wizażysta Kontigo perfekcyjnie zakrył silny trądzik modelki. Jak to zrobić?To ostatnie jest szczególnie ważne, jeżeli chodzi o dobór odcienia korektora, którego wcześniej nie używałyśmy. Dlatego przewidujemy, że niedługo szafy Makeup Revolution przeżyją prawdziwe oblężenie! Szczególnym powodzeniem może cieszyć się rozchwytywany korektor Conceal and Define.
KorektorMakeup Revolution dostępny stacjonarnie
Od 24 czerwca w drogeriach Hebe można kupić kultowy korektor Makeup Revolution Conceal and Define. Matowe wykończenie i skoncentrowane krycie to coś, czego inne tego typu kosmetyki mogą mu pozazdrościć. Poza tym ten korektor jest kolejnym drogeryjnym odkryciem, zaraz po Maybelline Instant Age Rewind oraz Catrice Liquid Camouflage.Sława wyprzedza ten korektor do tego stopnia, że po nieco ponad pół roku od premiery, nadal trudno go kupić. O Conceal and Define było głośno jeszcze na długo przed tym, jak trafił do Polski. Zagraniczne blogerki porównywały go do kultowego Tarte Shape Tape. Maxineczka stwierdziła nawet, że Conceal and Define ma szanse go przebić.
Efekty przed i po są dosłownie miażdżące. I mimo że widać delikatną inspirację kultowym Shape Tape (chodzi o ogromny aplikator), recenzje mają wręcz wyrównane. Korektor ma bogatą gamę kolorystyczną, a krycia oraz trwałości mogłyby mu pozazdrościć znacznie droższe odpowiedniki. Najbardziej popularnym kolorem, jest odcień C3 - jasna brzoskwinia, która świetnie kryje zasinienia pod oczami, ale również rozświetla spojrzenie. C4 zawiera niestety różowe pigmenty, a każdy kolejny kolor jest już za ciemny, aby nakładać go w tym miejscu.
Korektor przede wszystkim bardzo dobrze kryje już przy niewielkiej ilości. Mam spore, brązowawe zasinienia pod oczami i on się z nimi rozprawia bez problemu. Utrwalam go niewielką ilością pudru i wygląda tak samo przez cały dzień. Nie robię żadnych poprawek, nie są potrzebne. Nie podkreśla i nie osadza się brzydko w zmarszczkach pod oczami. Nie jest też ciężki, nie czuć go pod oczami. Korektor jest z tych zasychających, myślę, że niektórzy mogliby go używać nawet bez pudru. Sprawdza się też fajnie jako baza pod cienie. Używam koloru C3 - jasny, brzoskwiniowy odcień, świetnie kryjący takie zasinienia jak ja mam - ocenia Hiyori.
Przypominamy, że korektor pojawił się po raz pierwszy w internetowej drogerii Cocolita, której serwery padły zaraz po uruchomieniu sprzedaży. Później kosmetyk trafił również do drogerii eZebra, a także na MintiShop. A teraz wreszcie można się nacieszyć jego właściwościami na żywo! To co, która z was idzie dzisiaj po pracy do Hebe? :)Zdjęcie główne: Instagram.com/kellyk0122