Suche i bolące usta nie mają szans z tym balsamem! Leczy je w jedną noc
Efekty stosowania balsamu do ust Lanolips są nieporównywalnie lepsze niż przy używaniu wazeliny. Ja już wiem, że nie rozstanę się z tym kosmetykiem! :)

Zimą każda z nas boryka się z przesuszoną skórą. W moim przypadku znacznie większym problemem są spierzchnięte, pękające, a przez to też bolące usta...

Problem jest tym bardziej palący (dosłownie i w przenośni), że nawet delikatny uśmiech sprawia mi ból. Dodatkowo mam niestety tendencję do skubania odstających skórek, które po oderwaniu tworzą rany. Niestety to silniejsze ode mnie i nie potrafię się powstrzymać...
Przetestowałam już wiele pomadek, ale żadna nie nie dawała rady w początkowej fazie wysuszenia, a co dopiero później, kiedy zaczynały się pojawiać ranki. Znalazłam w końcu jedną, która zapobiega pogłębianiu się problemu. Doraźnie stosuję pomadkę ochronną do ust BasicLab Dermocosmetics Famillias. I w takiej roli świetnie się spisuje, a w dodatku pięknie pachnie. Ale teraz potrzebuję czegoś znacznie mocniejszego...
Wazelina, kremy czy zalepianie ust miodem na całą noc nie przynosiło żadnych rezultatów. Aż wreszcie trafił w moje ręce wielofunkcyjny superbalsam Lanolips. I to jest po prostu cudo!
Efekty działania Lanolips
Lanolips, 101 Ointment Multibalm, czyli wielozadaniowy super balsam działa jak plaster na każdą rankę na moich biednych ustach. I mimo że na rynku kosmetycznym jest dostępny od dawna, żałuję że przetestowałam go dopiero teraz... Pierwsze co można zauważyć po użyciu tego produktu, to natychmiastowa poprawa. Kiedy potrzebuję szybkiego leczenia, nakładam warstwę balsamu na usta na noc, a rano wyglądają już zupełnie inaczej. Są wygładzone, miękkie i przyjemne w dotyku. Co ciekawe, zupełnie się nie wyciera i nie znika - rano nadal mam delikatną warstwę produktu na wargach (choć zdecydowana większość się wchłania).

Balsam został stworzony na bazie najwyższej klasy oczyszczonej lanoliny. Jest bardzo gęsty, ma zwartą konsystencję, która zaczyna się delikatnie rozpływać pod wpływem ciepła skóry. Po nałożeniu na usta zostawia na nich błyszczącą poświatę. Nie ma smaku ani zapachu, co dla wielu na pewno jest plusem. Przy okazji nie zlepia również ust.
Co ważne - Lanolips to bardzo uniwersalny kosmetyk. Może być stosowany zarówno w intensywnej kuracji popękanych i spierzchniętych ust, jak i ekstremalnie wysuszonej skóry, przesuszonej śluzówki nozdrzy i innych miejsc wymagających silnego i dogłębnego nawilżenia. Jeżeli miałabym coś jeszcze dodać, na pewno byłoby to, co napisała Alraune92:
Balsam nakładam najczęściej na usta - stają się po nim miękkie, gładkie i takie naturalnie piękne. Do codziennej pielęgnacji ust sprawdza się idealnie, zwykle nakładam go na noc. W przeciwieństwie do wazeliny wchłania się bardziej w skórę, co przemawia na korzyść głównego składnika balsamu - lanoliny. Na innych suchych miejscach także daje radę, potrafi zmiękczyć i nawilżyć o wiele lepiej niż wazelina. Dzięki swojej dość gęstej konsystencji jest bardzo wydajny - wystarczy jego naprawdę niewielka ilość. Można przez chwilę ogrzać tubkę przez aplikacją balsamu, lub nałożyć bezpośrednio na usta czy inne miejsce i rozsmarować cieniutką warstwę. Tubka jest wygodna, miękka i nie sprawia problemu z wydobyciem produktu.Jest naprawdę niesamowity, myślę że kupowałabym go częściej. Gdyby tylko cena była trochę niższa.
Wielofunkcyjny balsam Lanolips jest do kupienia wyłącznie w Sephorze. Jego cena może nie zachęca, ale ta niewielka tubka jest naprawdę bardzo wydajna. Cena to 59 zł, jednak często zostaje obniżona nawet o połowę. Wystarczy wypatrywać atrakcyjnych promocji w tej perfumerii.
A jak prezentują się efekty? Wystarczy spojrzeć na moje usta po zaledwie jednej nocy leczenia z Lanolips:

Zdjęcia: Własne