Wzięłam w ciemno, zużywam już 3. opakowanie. Samoopalający tonik to hit na słowiańską karnację - bez zacieków i brzydkiego zapachu
Samoopalający tonik z ekstraktem z kurkumy to moje najnowsze odkrycie do bezpiecznego przyciemniania skóry. Jest wygodny w użyciu, pachnie jak zielona herbata i daje efekt zdrowej, naturalnej opalenizny. Bardzo długo czekałam na taki produkt - cieszę się, że udało mi się go znaleźć w portfolio jednej z moich ulubionych, polskich marek.

W kwestii opalania słowiańska karnacja nie należy do najbardziej wyrozumiałych. Szczególnie, jeśli w grę chodzą produkty brązujące. Często liczymy na boski efekt "sunkissed skin", a w gratisie otrzymujemy ciało w odcieniu marchewki, zacieki i zapach spalonego kurczaka. Nowoczesne marki kosmetyczne starają się tworzyć produkty pozbawione "efektów ubocznych", które dają nam możliwość przyciemnienia skóry bez negatywnych skutków promieniowania słonecznego. Ostatnio miałam przyjemność poznać samoopalający tonik, który spełnia wszystkie obietnice producenta.
Jak działa samoopalający tonik z ekstraktem z kurkumy?
Naturalny tonik samoopalający Resibo`Have Some Tan!` to ultralekki i porządnie nawilżający preparat o naturalnym działaniu brązującym. Aplikuję go zarówno na skórę twarzy, jak i dłonie oraz dekolt. Ma konsystencję "gęstej wody", dzięki czemu bez problemu rozprowadzam go opuszkami palców. Zamknięty w estetycznej, szklanej butelce, szybko zachęca do zastosowania.

Również ze względu na efekty - tonik bardzo szybko przyciemnia skórę, dając naturalny i świetlisty efekt, pozbawiony niechcianych, pomarańczowych pigmentów. Intensywność opalenizny buduje się z każdą kolejną aplikacją, a w czasie używania preparatu nie zauważyłam na ciele zacieków oraz plam. Warto też wspomnieć o zapachu preparatu - przypomina bardziej wyciąg z zielonej herbaty, niż samoopalacz, więc powinien sprawdzić się także dla osób wrażliwych na drażniące aromaty.

Skład samoopalającego toniku do twarzy i ciała
Receptura preparatu została oparta w 98,7% na substancjach pochodzenia roślinnego. Nie tylko przyciemniają koloryt skóry, ale także dbają o regenerację i poprawę jej kondycji. Na liście składników znajdziemy między innymi:
- Ekstrakty z kurkumy i maku polnego, będące silnymi antyoksydantami. Chronią skórę przed przedwczesnym starzeniem związanym z działaniem czynników zewnętrznych, wspomagają jej odżywienie oraz regenerację.
- Hialuronian sodu, o potężnych właściwościach higroskopijnych. Zatrzymuje wilgoć w naskórku i zapobiega jej utracie, wpływając na utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia. Ujędrnia i uelastycznia skórę, chroniąc ją przed stresem oksydacyjnym.
Opinie o samoopalającym toniku z ekstraktem z kurkumy
Czy Wizażanki doceniają samoopalający tonik od Resibo równie mocno, co ja? Okazuje się, że tak - użytkowniczki KWC przyznały mu 4.6/5 gwiazdek. 85% recenzentek zaznaczyło, że ma zamiar sięgnąć po produkt ponownie.
Tonik ma super skład, nie brudzi i nie śmierdzi. Aplikuję co 2 wieczory, na noc. Rano moja skóra jest pięknie, ale subtelnie opalona. Nie wysusza i nie wysypuje. Nawet jest wydajny. Świetny produkt! Całoroczny:)
- Pauni
Tonik zgarnął największą liczbę plusów za łatwość aplikacji, naturalny efekt i dobry skład. Wady? Dla niektórych recenzentek jego cena jest zbyt wysoka.
Pachnie jak mrożona herbata. Uroczo, bez typowego samoopalaczowego smrodku. Po jednym użyciu twarz wygląda zdrowiej, po drugim - staje się zbrązowiona, zaś po trzecim - jest już wyraźnie opalona. Podkreślić warto, że nie jest to pomarańcza, ale ładna, brązowa opalenizna.
Rozdajemy kosmetyki! Napisz recenzję i zgarnij nagrodę. Co tydzień super produkty ZA DARMO

Bezpieczne "opalanie" ciała i twarzy w sezonie letnim
Skóra "muśnięta słońcem" może wykazywać lepsze właściwości upiększające, niż drogie kosmetyki, zabiegi gabinetowe czy nawet makijaż. W obecnych czasach nie musimy w tym celu narażać jej na negatywne działanie promieniowania UVA i UVB. Z pomocą nadchodzą produkty samoopalające i brązujące. Mimo że wiele z nich zasługuje na uwagę, niektóre szczególnie wyróżniają się wśród drogeryjnych propozycji. Oprócz samoopalającego toniku od Resibo, który pokochałam całym sercem, w kosmetyczce zawsze znajdę miejsce na kropelki brązujące marki Dax Cosmetics.
Przy domowym opalaniu kluczem do sukcesu jest odpowiednie przygotowanie skóry - zarówno twarzy, jak i ciała. Pamiętaj, aby przed pierwszą aplikacją samoopalacza wykonać delikatny peeling. Złuszczenie naskórka zapobiegnie ewentualnym plamom i zaciekom, a także spotęguje działanie preparatu. Sam kosmetyk należy nakładać na skórę równomiernie, starannie pokrywając cały obszar przygotowany do przyciemnienia. Sprawę może ułatwić ci stosowanie rękawicy lub pędzla do samoopalacza. Podczas aplikacji kosmetyku nie zapomnij o dłoniach i stopach, aby nie tworzyły kontrastu z pozostałym obszarem ciała.