Reklama

Czysta przyjemność, brak zobowiązań, romantyczne randki i wrażenie, że spotkałaś tego jedynego - brzmi nieźle? Niestety, to idealny przepis na nową formę randkowania, nazywaną mostingiem. I choć nie zakłada ona przelotnych znajomości na jedną noc, nie dotyczy też stałej relacji z jednym partnerem. Jest za to bardziej okrutna i raniąca niż friends with benefits, situationship, a nawet ghosting.

Reklama

Mosting: na czym polega ta metoda randkowania?

Ghosting, określany po polsku również jako „metoda na ducha”, ma bardzo prosty schemat. Poznajesz mężczyznę swoich marzeń, spotykacie się na bardziej lub mniej romantyczne randki, on jest uroczy, szarmancki, bardzo zainteresowany, bosko całuje. Wszystko wygląda jak w perfekcyjnie rozpisanym scenariuszu z hollywoodzkiej komedii romantycznej i nagle… cisza. Twój idealny partner znika bez słowa, dosłownie ulatnia się niczym duch, z dnia na dzień zachowując się tak, jakby nigdy nie istniał w twoim życiu. Już nie dzwoni, chociaż wcześniej godzinami prowadziliście telefoniczne rozmowy, nie pisze wiadomości, nie inicjuje kontaktu, ani nie reaguje na twoje zaczepki. I choć takie zachowanie jest bardzo krzywdzące dla osoby porzuconej, bardziej niż powiedzenie w twarz „już nie jestem tobą zainteresowany”, to jest to dużo łagodniejsza forma randkowania od mostingu.Przeczytaj także: 6 fantazji seksualnych, o których najczęściej marzymy

Dlaczego mosting jest jeszcze bardziej okrutny? Zakłada bowiem zaangażowanie, nie tylko seksualne, ale także emocjonalne. W tym przypadku partner składa poważne deklaracje oraz obietnice, które nigdy nie zostaną wcielone w życie. Kiedy druga strona zaczyna się zakochiwać, kontakt się urywa. Możemy to nazwać konsekwencją fastfoodowego podejścia do życia, w którym jedna ze stron chce czerpać jedynie przyjemności z danej relacji, natomiast nie jest gotowa na inwestowanie w nią. By uniknąć kłopotu, woli zniknąć z dnia na dzień, niż tłumaczyć się, dlaczego nie chce związku. Dzięki szybkiemu urwaniu kontaktu, unika też typowych problemów par, jak zazdrość, zobowiązania czy troska o partnera.Przeczytaj także: W jakim wieku seks przynosi najwięcej przyjemności?Teraz zapewne zastanawiasz się, dlaczego taki partner składa deklaracje, których nie może zrealizować? Czasem dzieje się tak, by uzyskać upragnioną korzyść, jak na przykład seks. W innych przypadkach taka osoba nie jest po prostu dojrzała emocjonalnie, niedoświadczona lub może posiadać zaburzenia emocjonalne, uniemożliwiające jej zaangażowanie w związek (np. osobowość socjopatyczną).

Dlaczego mosting staje się coraz bardziej popularny?

Jak twierdzi Joshua Pompey, trener rozwoju osobistego specjalizujący się w badaniu zachowań ludzi randkujących online, istnieje kilka powodów, dla których ludzie decydują się na mosting. W wielu przypadkach mężczyzna może naprawdę odczuwać fascynację nową partnerką, która jednak szybko przechodzi. Zamiast skonfrontować się z kobietą, wybiera tchórzliwe wyjście i znika.

To oznacza niedojrzałego i pozbawionego empatii człowieka, który nie zważa na emocje osoby, z którą jest związany – mówi Pompey. Tacy mężczyźni powinni nauczyć się radzić sobie ze swoimi problemami, zanim kiedykolwiek się zaangażują w szczęśliwy związek – dodaje.
Reklama

Mosting ma oczywiście związek z rozwojem technologii - coraz częściej poznajemy nowe osoby online, a taką znajomość możemy zakończyć kilkoma kliknięciami w "Zablokuj". Takie nieeleganckie porzucenie staje się obawą osób, które na portalach i aplikacjach randkowych typu Tinder szukają czegoś więcej niż przygodnego seksu czy karmienia ego pustymi komplementami. U osoby porzuconej mosting pozostawia frustrację, emocjonalną pustkę i wpędza w kompleksy, bo przyczyny rozstania najczęściej upatrują w sobie.Przydarzyło wam się to kiedyś?Zdjęcie: iStock

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane