Zacznijmy od tego, co to są "syrenie uda". Zapewne niejedna z was ma problem z tym, że na jej udach zbiera się tłuszcz i nie ma pomiędzy nimi tak modnego trendu "thigh gap", który zakłada przerwę między nimi i tak też charakteryzuje ideał pięknych nóg.Nie ukrywajmy, że mało która kobieta może się poszczycić takim idealnym kształtem ud. Blogerka Kenzie Brenna nie boi się jednak pokazywać niedoskonałego ciała. W czym tkwi jej fenomen?Polecamy: Znamy sekret perfekcyjnej figury Julii Wieniawy! Młoda gwiazda pokazała jak ćwiczy

Reklama

Zdjęcie Kenzie Brenny z "syrenimi udami"

Kenzie nie kryje, że kiedyś nie lubiła swojego ciała. Borykała się ze sporą nadwagą, ale udało jej się zrzucić wiele kilogramów. Pomimo utraty wagi, jej ciało nadal nie jest doskonałe, czego nie zataja, a nawet nie boi się publicznie opowiadać o jego niedoskonałościach.Umieszczając na Instagramie swoje zdjęcia ma nadzieję, że pokaże kobietom, że warto akceptować swoje ciało. Szczególne zainteresowanie wzbudziła jej fotografia, na której umieściła "syrenie uda", czyli takie, które są pokaźnych kształtów i mają nierówności.Polecamy: Masz wałeczki na plecach? Znamy skuteczny sposób na pozbycie się ich raz na zawsze!

Reklama

Obserwatorzy bardzo entuzjastycznie zareagowali, pozostawiając przy zdjęciu wiele pozytywnych komentarzy, wyznając w nich nawet miłość do Kenzie oraz nazywając ją boginią.Jak sama blogerka przyznaje, kiedyś chciała mieć idealnie wyrzeźbione ciało, ale zrozumiała, że nie jest z plastiku. Ma takie, a nie inne uda, ale to nie znaczy, że siebie nie kocha. Wszystkie kobiety mają prawo posiadać większe uda, krzywe nogi itd. To one wyznaczają zasady.W naszej galerii znajdziecie jeszcze inne zdjęcia Kenzie, w których przekonuje, że nieidealne ciało też jest piękne. Foto: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama