Reklama

Poznajesz mężczyznę, spędzacie ze sobą miły czas, napięcie seksualne wzrasta, czujecie chemię i wszystko wskazuje, że wasze spotkanie zakończy się cudownym seksem. Tak też się dzieje. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie okazało się, że to jedynie ONS i już więcej się nie spotkacie. ONS [z ang. one night stand], czyli przygoda na jedną noc nadal stanowi temat tabu, o którym wstydzimy się powiedzieć nawet najbliższym. Jedne z nas boją się, że zostaną uznane za „łatwe kobiety”, drugie nie chcą się przyznać, do „porażki”, jaką jest zakończenie znajomości po pierwszym zbliżeniu. Jeszcze inne obawiają się, że... ich partner może odkryć zdradę. A co, jeśli czujemy potrzebę "wygadania się"?Na pomoc takim osobom przyszła dr Zhana Vrangalova z New York University, która specjalizuje się w badaniu zachowań seksualnych osób, które decydują się na „jednorazowe numerki”. Dzięki jej badaniom i edukacyjnym warsztatom, skupiającym się głównie na rozmowach o przypadkowym seksie i poligamii, powstał portalCasualsexproject – ułatwiający ludziom anonimowe zwierzanie się ze swoich przygód seksualnych, szczególnie tych na jedną noc.Przeczytaj także: To właśnie dzięki temu ON będzie w Tobie widział prawdziwą boginę seksu!

Reklama

Casualsexproject – jak to działa?

Dr Vrangalova stworzyła wzorowany na Tumblerze serwis, w którym każdy może zupełnie anonimowo dzielić się swoimi wspomnieniami przygód seksualnych. Jak przyznaje badaczka, serwis powstał ponieważ zauważyła, że przypadkowy seks pokazywany jest zawsze w biało-czarnych barwach, często spotykamy się też z genderowymi stereotypami oraz próbą umoralniania osób decydujących się na zbliżenia z przypadkowymi osobami. Skutek jest taki, że takie osoby odczuwają wstyd i niechętnie mówią o swoich seksualnych doświadczeniach. By im to ułatwić stworzyła platformę, dzięki której każdy może się otworzyć, znajdując jednocześnie wsparcie osób o podobnych przejściach.

Stworzyliśmy przestrzeń, gdzie ludzie mogą opisywać swoje historie, którymi z różnych powodów nie mogli podzielić się z innymi, nawet bliskimi, lub dzięki której mogą uczyć się z doświadczeń innych osób, a także czuć, że nie są osamotnieni w swoich pragnieniach, myślach i uczuciach – mówi dr Vrangalova.

Opisane historie stanowią również obszerny materiał, który dr Vrangalova wykorzystuje do swoich badań nad seksem pozazwiązkowym. Poza samymi historiami, ma bowiem wgląd do podstawowych danych na temat respondentów (każdy użytkownik przed podzieleniem się swoimi myślami zobowiązany jest do wypełnienia krótkiego formularza), takich jak płeć, wiek, liczba partnerów seksualnych, lub opcjonalnie bardziej szczegółowych, jak obecność i częstotliwość orgazmu czy poziom zadowolenia po stosunku.

Każda historia opisana na portalu zakwalifikowana jest do określonej kategorii, jak przypadkowy seks, seks z przyjacielem, seks z ex, czy seks grupowy, a także opatrzona krótkim tytułem, np. „Kiedy zdradzasz chłopaka z pięcioma dziewczynami”, „Publiczne fetysze”, czy „Tylko dla urozmaicenia”. Dr Vrangalova w ramach projektu chce także pokazać, że przypadkowy seks nie dotyczy wyłącznie studentów i młodych ludzi. Opisane historie mają również pomóc w zrozumieniu, dlaczego ludzie rezygnują ze stałych związków na rzecz wolnej miłości.Przeczytaj także: Najpopularniejsze mity o seksie, w które natychmiast powinnaś przestać wierzyć

Reklama

Jak często decydujemy się na przypadkowy seks?

Z najnowszych badań nad seksualnością Polaków wynika, że coraz częściej decydujemy się na jednorazowe, niezobowiązujące przygody. Powodów jest wiele - od sprzyjających okoliczności, przez chęć poczucia się atrakcyjnym, po urozmaicenie związku, do którego wkradła się rutyna. I choć dyskomfort związany z takim uniesieniem odczuwa jedynie co piąty mężczyzna, to aż 35 proc. badanych kobiet czuje się winna z tego powodu. Dzieje się tak między innymi dlatego, że tego rodzaju zbliżenia, poza fizycznym zaspokojeniem, niejednokrotnie pozostawia emocjonalną pustkę i strach, że zachowałyśmy się jak „łatwa kobieta”. Tu z pomocą może przyjść portal dr Vrangalovej, który może ukoić nasze wyrzuty sumienia i udowodnić nam, że każdy ma prawo do chwili zapomnienia.Zdjęcia: iStock

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane