Bez z agrestem - jak pachną?

[czarna.noc]

No dobrze, moze nie jest to najwazniejsze pytanie na tym forum, ale..
Zawsze, odkad czytalam Sapkowskiego, ciekawilo mnie, jak tez u licha pachnie ten bez i agrest no wiecie, zapach perfum Yennefer. Czy takie, lub podobne polaczenie, istnieje w jakichs perfumach? Sama kiedys tropilam, w jakim zapachu wystepuje agrest.. ale nie znalazlam Znacie moze cos takiego?

[malena18]

Agrest jest w Cheap and chic Moschino, Wish Chopard. Bez: Tresor Lancome, 5thAvenue Elizabeth Arden, Truth C.K., Boudoir Vivienne Westwood, Nahema Guerlain, Pleasures Estee Lauder, Eclat D'arpege Lanvin, Emotions Laury Biagiotti, Fleur d'Interdit Givenchy

[czarna.noc]

Bez jest dosyc popularny (znam wiekszosc z wymienonych tu perfum) ale o agrest juz trudniej. Chyba na razie w sferze marzen pozostaje poznanie tej kombinacji zapachowej

[ishtar4]

i też nie wiadomo czy chodzi o owoc agrestu czy o kwiat. Kwiat agrestu ma zapach prawie identyczny do kwiatu winorośli - Envy Gucciego.

[czarna.noc]

Nie kojarze Envy, przy najblizszej okazji sprawdze. Dzieki za cynk

[elve]

agrest - jedyny jaki czułam - jest w L'eau chip&chic moschino.

[lorelei]

Uwielbiam twórczość Sapkowskiego, często zastanawiałam się jak pachnią razem bez i agrest. Zapach bzu uwielbiam,szczególnie w starych wiejskich ogrodach. Agrest - raczej wyobrazam sobie że to specyficzny zapach dojrzałych owoców, nie kwiatów.
Gdy pierwszy raz poczułam Eclat D'arpege Lanvin, przed oczami stanęła mi Yennefer. To było pierwsze skojarzenie. Delikatny, słodkawy i świeży zapach został ze mną do dziś. Tak wyobrażam siebie perfumy Yennefer lekkie, zwiewne, dziewczęce - tak jak ona.
Aby stonować i odświeżyć trochę słodycz Eclat D'arpege dodaje odrobinę Un Jardin Sur Le Nil Hermes - czuję w nim melony i agrest.

I mam perfumy Yennefer - oczywiście te które odpowiadają moim wyobrażeniom .

[falka]

Napisane przez lorelei

Tak wyobrażam siebie perfumy Yennefer lekkie, zwiewne, dziewczęce - tak jak ona.

To ja mam odwrotne zupełnie skojarzenia...
no bo jakby piękna nie była to w końcu 94letnia baba nie? i stanowczo za elegancka i wyrafinowana na zapachy lekkie i dziewczęce.
Poza tym te jej kolory czerń i biel - jej zapach kojarzył mi się raczej trochę odurzająco - mocny bez i ten agrest jakby w podbiciu.

[lorelei]

Napisane przez falka

To ja mam odwrotne zupełnie skojarzenia...
no bo jakby piękna nie była to w końcu 94letnia baba nie? i stanowczo za elegancka i wyrafinowana na zapachy lekkie i dziewczęce.
Poza tym te jej kolory czerń i biel - jej zapach kojarzył mi się raczej trochę odurzająco - mocny bez i ten agrest jakby w podbiciu.

Dla mnie Yennfer w głębi duszy zawsze była małą dziewczynką, która marzyła o bezpieczeństwie i dzieciństwie którego nie miała. Była szczupła, niezbyt wysoka ,o delikatnych rysach twarzy, dla mnie bardziej dziewczęca niż kobieca.
Ciężkie zapachy wcale mi się nie kojarzą z tą bohaterką.

Eclat D'arpege potrafi być bardzo odurzający - szczególnie jak się przesadzi z aplikacją . A ten kolor flakonika - fiołkowy, jak jej oczy.

Ciekawe że Bez z YR nigdy mnie tak nie zaczarował.

Ale to bardzo dobrze że masz inne skojarzenia - to jest magia Sapkowskiego .

[_Czarodzielnica_]

Napisane przez lorelei

Dla mnie Yennfer w głębi duszy zawsze była małą dziewczynką, która marzyła o bezpieczeństwie i dzieciństwie którego nie miała. Była szczupła, niezbyt wysoka ,o delikatnych rysach twarzy, dla mnie bardziej dziewczęca niż kobieca.
Ciężkie zapachy wcale mi się nie kojarzą z tą bohaterką.

Eclat D'arpege potrafi być bardzo odurzający - szczególnie jak się przesadzi z aplikacją . A ten kolor flakonika - fiołkowy, jak jej oczy.

Ciekawe że Bez z YR nigdy mnie tak nie zaczarował.

Ale to bardzo dobrze że masz inne skojarzenia - to jest magia Sapkowskiego .

Dla mnie Yennefer zdecydowanie jest pełna kobiecości, nie dziewczęcości. Pewna siebie, mądra, stanowcza... Ach, dlaczego nie można kupić takich perfum. Bez, agrest, co za bajeczne połączenie.

[Arnikka]

Witam,
Wracając do tematu zapachów. Od jakiegoś czasu zajmuję się mieszaniem i komponowaniem zapachów amatorsko. Perfumy są głównie na bazie olejku co daje większą możliwość dużej ilości kombinacji w mojej małej "firmie". Właśnie biorę na warsztat "Zapach Yennefer" chociaż może powinien nazywać się "Okruch Lodu" Któraś z Pań zainteresowana?

[BlueberryMilkshake]

Wiem, że temat stary, ale znalazłam cos takiego

http://www.fragrantica.pl/perfumy/Jo...rry-17684.html

[Kociaak]

I teraz pytanie gdzie się da je powąchać...

[Arnikka]

@BlueberryMilkshake No tak, tylko mamy tutaj bez czarny czyli to:

http://www.floridaherbhouse.com/elde...flowers200.jpg

Oczywiście bardzo pyszny syrop można z tego wytworzyć, jednak miałam na myśli klasyczny bez:

http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:A...L87HFGI0LtlpCw

Perfumy, czy może powinnam powiedzieć wody perfumowane, które znamy i pożądamy są wytwarzane na bazie okrutnie pozyskiwanych zwierzęcych składników, np. piżma.

Jako, że uwiera mnie ten sposób produkcji perfum mieszam olejki eteryczne z olejem np. migdałowym, kokosowym i robię sobie swoje. Polecam

[rosana]

Prawdziwy, najprawdziwszy agrest soczysty, zielony prosto z krzaka to Emotional Rescue Mark Buxton Mam próbkę i trzymam specjalnie po to żeby kiedyś ją zmieszać z Bzem - ale nie mam zapachu prawdziwego bzu

[dzika truskawa]

Napisane przez Arnikka

Perfumy, czy może powinnam powiedzieć wody perfumowane, które znamy i pożądamy są wytwarzane na bazie okrutnie pozyskiwanych zwierzęcych składników, np. piżma.

Stosuje się sztuczne zamienniki, prawdziwego piżma praktycznie się nie spotyka, jest bardzo drogie i zapach jest zmienny

[zielona herbaciarnia]

Tak myślałem że chodzi o lilaka. Dla mnie eclat d'arpege nie pachnie wogóle lilakowo ani tym bardziej odurzająco kwiatowo, tylko jest typowym chemicznym świeżaczkiem z silnie wyczuwalnymi molekułami woody-amber i brzoskwiniami z puszki, trochę bardziej cywilizowana nieco mniej chemiczna wersja light blue. Lilak ma silny narkotyczny zapach zbliżony do jaśminu, nieco balsamiczny ze szczytowym aromatem mocno dojrzałych pysznych bananów, ( octan benzylu) dyfuzyjny o silnej upajającej indolowej nucie ocierającej się o aromaty kulek na mole lub zwierzęcych odchodów co tworzy aure charakterystyczną dla jaśminu tuberozy i hiacyntu, powodującą wręcz lekkie naćpanie prędzej bym skłaniał się ku typowym kilerom kwiatowym jak Elie Saab, Alien, Pure Poison, Amarige, Lumiere'd epices, Fleur'd oranger to zdecydowanie ten jaśminowy kaliber.
Tak samo dojrzały agrest (owoc)ma narkotycznie kwiatowy słodki zapach z nutą lekko nadpalonej opony charakterystyczny dla tuberozy, upajający i euforyczny trochę tez jak mocno dojrzała rekloda, podobna nuta jest w klasycznym poison, zobacz też amarige, ono jest bardzo śliwkowo-kwiatowe. ( dimethyl benzyl carbinyl butyrate daje tę nute palonej gumy, lub podwędzanej śliwki) Miks białych kwiatów z tym składnikiem jest jeszcze w:
perceive avon ( ja nie lubię, bo pachnie tanio i troche starym potem zajeżdza i popielnicą po petach jak większośc zapachów avonu.)
Venezia laura Biagiotti ( z ylang-ylang i przyprawą maggi do zup gratis)
J,adore Dior ( jest melonowo porzeczkowy, chemiczny i kwaśny strasznie jak jakiś krem na solarium)
Lacoste touch of pink ( troche jak perceive, ale bardziej świeży bez nuty starego potu za to z kwiatem lotosu)
rare pearls avon- z jaśminem i miesięcznym potem pod koniec jak to bywa w przypadku avonu.
Kocham lilak i agrest również bardzo lubię.

[Smocza_luska]

Po 15 latach mamy to! Jest bez i agrest! Niekoniecznie perfumy, a mydło w kostce, scrub do ciała, pyłek do kąpieli i balsam w formie musu od Soap Szop. 💜 Balsam ma jak dla mnie bardzo trwały zapach, który utrzymuje się na skórze kilka godzin. Uwielbiam, używam zamiast perfum. A podbity wcześniej mydłem i scrubem daje efekt wow. 😊 Zapach jest cudowny, słodki od lilaka i lekko cierpki od owocu agrestu. Bardzo polecam!

[Noor]

Napisane przez Smocza_luska

Po 15 latach mamy to! Jest bez i agrest! Niekoniecznie perfumy, a mydło w kostce, scrub do ciała, pyłek do kąpieli i balsam w formie musu od Soap Szop. Balsam ma jak dla mnie bardzo trwały zapach, który utrzymuje się na skórze kilka godzin. Uwielbiam, używam zamiast perfum. A podbity wcześniej mydłem i scrubem daje efekt wow. Zapach jest cudowny, słodki od lilaka i lekko cierpki od owocu agrestu. Bardzo polecam!

Bardzo zrecenzuj https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...alsam-yen.html Tu twoja opinia o nim nie zginie.

Za to ja się zastanawiam nad dolaniem do tego balsamu (i żelu pod prysznic z kompletu) https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...zo-suchej.html kilku kropel eterycznego olejku agrestowego. Ciekawe, co wyjdzie?

[Ishikawa]

Napisane przez Smocza_luska

Po 15 latach mamy to! Jest bez i agrest! Niekoniecznie perfumy, a mydło w kostce, scrub do ciała, pyłek do kąpieli i balsam w formie musu od Soap Szop. 💜 Balsam ma jak dla mnie bardzo trwały zapach, który utrzymuje się na skórze kilka godzin. Uwielbiam, używam zamiast perfum. A podbity wcześniej mydłem i scrubem daje efekt wow. 😊 Zapach jest cudowny, słodki od lilaka i lekko cierpki od owocu agrestu. Bardzo polecam!

Ja mam balsam,mydło i szampon do włosów i cholercia ale one praktycznie nie pachną bzem i agrestem. Kupiłam bo się napaliłam na ten zapach ale dla mnie jest on praktycznie wyczuwalny - a szkoda.

[Noor]

Napisane przez Ishikawa

Ja mam balsam,mydło i szampon do włosów i cholercia ale one praktycznie nie pachną bzem i agrestem. Kupiłam bo się napaliłam na ten zapach ale dla mnie jest on praktycznie wyczuwalny - a szkoda.

No ale, to czym one pachną

[Ishikawa]

Napisane przez Noor

No ale, to czym one pachną

Hm, spytałam się mojego męża czym pachną 2 kostki mydła które mam, odpowiedział mi że pachną ...mydłem i lekko czymś słodkim. Spytałam się czy to może bez albo agrest to powiedział że nie, że to raczej przyjemny mydlany zapach
I tak bym te zapachy opisała - ale czytałam opinie w których ludzie chwalili mocny zapach bzu i agrestu - także może mi się tak trafiło po prostu albo miałam zbyt rozbuchane oczekiwania.

Balsam pachnie trochę lepiej, faktycznie jak się mocno wwącham to czuję delikatnie bez -ale nie wiem czy to moja podświadomość tu już nie działa.

Ja mam chyba problem ogólnie z mydłami/szamponami w kostce - kupowałam z 4ch szpaków, Ministerstwa Dobrego Mydła,Lawendowej Farmy i przekonałam się na własnym nosie że kwieciste opisy zapachu kompletnie nie idą w parze z tym co dostaję po zakupie - wszystkie mydła mają zapach....mydła z lekką nutą innych składników - jedynie mydła czekoladowe,cynamonowe faktycznie na pierwszy węch pachniały tak jak w opisie.

Soap szop polecam za działanie, ja jestem fanem mydeł w kostce z małych firm (miałam mydła z Ministerstwa Dobrego Mydła, 4ch Szpaków, Lawendowej Farmy i teraz Soap Szop) - moja skóra je kocha ale wartości olfaktorycznej jest dla mojego nosa bardzo mało

Ja lubie mocne zapachy, gdyby połączyć skład i działanie mydeł z w/w firm a zapach z kosmetyków Bath&Body Works to byłoby dla mnie ideolo

[Knotka]

Napisane przez lorelei

Uwielbiam twórczość Sapkowskiego, często zastanawiałam się jak pachnią razem bez i agrest. Zapach bzu uwielbiam,szczególnie w starych wiejskich ogrodach. Agrest - raczej wyobrazam sobie że to specyficzny zapach dojrzałych owoców, nie kwiatów.
Gdy pierwszy raz poczułam Eclat D'arpege Lanvin, przed oczami stanęła mi Yennefer. To było pierwsze skojarzenie. Delikatny, słodkawy i świeży zapach został ze mną do dziś. Tak wyobrażam siebie perfumy Yennefer lekkie, zwiewne, dziewczęce - tak jak ona.
Aby stonować i odświeżyć trochę słodycz Eclat D'arpege dodaje odrobinę Un Jardin Sur Le Nil Hermes - czuję w nim melony i agrest.

I mam perfumy Yennefer - oczywiście te które odpowiadają moim wyobrażeniom .

O, w takim razie koniecznie muszę je powąchać, bo też fascynuje mnie zapach Yennefer

[Noor]

Najbardziej agrestem pachnie chyba Joe Malone Elderflower & Gooseberry. Ma też nuty czarnego bzu.
Ale trzeba mieć dużo szczęścia, żeby go jeszcze gdzieś dorwać.

[Noor]

A gdyby ktoś chciał zmiany - ciągle w duchu Sapkowskiego - z brunetki w pięknego piegowatego rudzielca, i niczym Lytta Neyd, zapragnął przywabić jakiegoś wiedźmina "frezjowo-morelowo-magicznymi feromonami", to te perfumy pachną frezją, morelą i mandarynką/wetiwerią W sam raz na wczesną jesień, ale ostrzegam - słodkie "jak wafelek z miodem":
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...femme-edp.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...-rise-edp.html


Widać, że jestem w trakcie "Sezonu Burz"?
"Pachniała frezją i morelą. I czymś jeszcze. Może mandarynką. Może wetiwerią."